Transmisja na zywo do kontrolerow lotow -żeby było wiadomo co się realnie dzieje z załogą?

Użytkownik  napisał w wiadomości

Transmisja na zywo do kontrolerow lotow -żeby było wiadomo co się realnie dzieje z załogą?

A co to da ?
Musialbys jeszcze zdalne sterowanie miec.
Pomysl moze nieglupi, ale otwiera pole dla hackerow :-)

No chyba ze zobaczyc kabine i szybko rakiete wyslac, zanim w WTC wyladuje ...

J.

Powitanko,

No chyba ze zobaczyc kabine i szybko rakiete wyslac, zanim w WTC
wyladuje ...

Wystarczylaby sluza, nie otworzysz drzwi do kabiny, jak nie zamkniesz wczesniejszych, a pomiedzy miejsce dla 1 osoby. 2 drzwi z roznymi kodami. Dodatkowo porownywanie np. wagi i wzrostu osoby wychodzacej i powracajacej. To proste, tanie i niezawodne rozwiazanie i przede wszystkim skuteczne.

Pozdroofka,
Pawel Chorzempa
--
"-Tato, po czym poznać małą szkodliwość społeczną?
-Po wielkiej szkodzie prywatnej" (kopyrajt: S.  Mrożek)
******* >>> !!! UWAGA:  ODPOWIADAM TYLKO NA MAILE:
moje imie.(kropka)nazwisko, ten_smieszny_znaczek, gmail.com

Pan Pawel O'Pajak napisał:

Wystarczylaby sluza, nie otworzysz drzwi do kabiny, jak nie zamkniesz wczesniejszych, a pomiedzy miejsce dla 1 osoby. 2 drzwi z roznymi kodami. Dodatkowo porownywanie np. wagi i wzrostu osoby wychodzacej
i powracajacej. To proste, tanie i niezawodne rozwiazanie i przede wszystkim skuteczne.

Dopiero by fajnie było, gdyby to niezawodne rozwiązwiązanie jednak
zawiodło. Znaczy kapitan stoi jak nie powiem co między drzwiami
w przestrzeni mniejszej niż sławojka i skutecznie blokuje drogę
z kokpitu do kabiny pasażerskiej. Przez całą podróż, być może przez
Pacyfik.

Jarek

--
Transatlantyki na oceanach
A krążowniki w rejsach ćwiczebnych
Każdy z nich musi mieć kapitana
Nasz kapitan też jest potrzebny

W dniu czwartek, 26 marca 2015 19:29:44 UTC+1 użytkownik Jarosław Sokołowski napisał:

Pan Pawel O'Pajak napisał:

> Wystarczylaby sluza, nie otworzysz drzwi do kabiny, jak nie zamkniesz > wczesniejszych, a pomiedzy miejsce dla 1 osoby. 2 drzwi z roznymi > kodami. Dodatkowo porownywanie np. wagi i wzrostu osoby wychodzacej
> i powracajacej. To proste, tanie i niezawodne rozwiazanie i przede > wszystkim skuteczne.

Dopiero by fajnie było, gdyby to niezawodne rozwiązwiązanie jednak
zawiodło. Znaczy kapitan stoi jak nie powiem co między drzwiami
w przestrzeni mniejszej niż sławojka i skutecznie blokuje drogę
z kokpitu do kabiny pasażerskiej. Przez całą podróż, być może przez
Pacyfik.

http://wiadomosci.onet.pl/swiat/norwegian-easyjet-i-air-transat-w-kokpicie-stale-beda-dwie-osoby/xvezl3

Powitanko,

Znaczy kapitan stoi jak nie powiem co między drzwiami
w przestrzeni mniejszej niż sławojka i skutecznie blokuje drogę
z kokpitu do kabiny pasażerskiej.

No i dobrze, przynajmniej nie bedzie sie tlukl jak glupi probujac wywazyc drzwi pancerne;-)
Tak na serio, to nic nie stoi na przeszkodzie otworzyc je z kokpitu. Tyle, ze nie daloby sie tego zrobic rownoczesnie (1 i 2).
To ma uniemozliwic zamkniecie sie od wewnatrz i jednoczesnie nie przedostanie sie jakiegos Ahmeda razem z czlonkiem zalogi.


Pozdroofka,
Pawel Chorzempa
--
"-Tato, po czym poznać małą szkodliwość społeczną?
-Po wielkiej szkodzie prywatnej" (kopyrajt: S.  Mrożek)
******* >>> !!! UWAGA:  ODPOWIADAM TYLKO NA MAILE:
moje imie.(kropka)nazwisko, ten_smieszny_znaczek, gmail.com

Pan Pawel O'Pajak napisał:

Znaczy kapitan stoi jak nie powiem co między drzwiami w przestrzeni
mniejszej niż sławojka i skutecznie blokuje drogę z kokpitu do kabiny
pasażerskiej.

No i dobrze, przynajmniej nie bedzie sie tlukl jak glupi probujac wywazyc drzwi pancerne;-)
Tak na serio, to nic nie stoi na przeszkodzie otworzyc je z kokpitu. Tyle, ze nie daloby sie tego zrobic rownoczesnie (1 i 2).

No to może od razu zrobić drzwi obrotowe? Prawda, że fajny pomysł?
Też nigdy nie jest jednocześnie otwarte wejście i wyjście (1 i 2),
a system wypróbowany od lat. Lotnictwo lubi takie stare, dobre,
sprawdzone rozwiązania.

To ma uniemozliwic zamkniecie sie od wewnatrz i jednoczesnie nie przedostanie sie jakiegos Ahmeda razem z czlonkiem zalogi.

Nawet pojedyncze drzwi, jeśli decydują to tym ludzie bez wyobraźni,
potrafią potrafią być barierą nie do przebycia. Nie tylko dla Ahmeda,
ale i dla załogi. Od wczoraj wiedzą o tym wszyscy. Wcześniej też
wiedzieli wszyscy (którzy się nad czymś takim chwilę zastanowili przy
poznawaniu procedury odźwiernej), tylko nie ci, co powinni wiedzieć,
bo odpowiadają za bezpieczeństwo.

Z całym szacunkiem, ale pomysł wygląda mi całkiem jak wymyślony przez
urzędnika. Takiego, co nie spocznie, nim czegoś nie "ureguluje".
A widzi tylko jeden problem, który chce za wszelką cenę (premię dają)
rozwiązać -- inne giną mu z pola widzenia. Naprawdę jest wiele powodów,
by uznać istnienie takiej śluzy za Rzecz Skrajnie Złą. O tym, że tam
przeważnie nawet nie ma miejsca na takie fanaberye, nawet nie warto
wspominać.

--
Jarek

Powitanko,

Od wczoraj wiedzą o tym wszyscy.

Kojarzę 2 podobne wypadki, kiedy pozostawiony w kokpicie pilot postanowil zakonczyc zycie nie tylko swoje.
Mamy 2 problemy:
Nie chcemy zeby wszedl Ahmed z nozem na gardle pilota, ktory wlasnie sie wyszedl zsikac
Nie chcemy, aby ten wewnatrz mogl uniemozliwic powrot drugiemu.
Innego sposobu rozwiazania problemu nie widze.

Pozdroofka,
Pawel Chorzempa
--
"-Tato, po czym poznać małą szkodliwość społeczną?
-Po wielkiej szkodzie prywatnej" (kopyrajt: S.  Mrożek)
******* >>> !!! UWAGA:  ODPOWIADAM TYLKO NA MAILE:
moje imie.(kropka)nazwisko, ten_smieszny_znaczek, gmail.com

On Fri, 27 Mar 2015 03:57:19 +0100, Pawel O'Pajak <opajak1@gazeta.pl> wrote:

Innego sposobu rozwiazania problemu nie widze.

A po co w ogĂłle pilot ma wychodzić z kokpitu? Toaleta i "rest area" z wejściem tylko z kokpitu. Posiłki podawane przez śluzę.  Podobno  do uspokojenia awanturującego się pasaĹźera czasami potrzebny jest "ktoś w mundorze", przecieĹź steward(essa) zawsze moĹźe się przebrać w mundur na okoliczność uspokojenia.

--
Marek

Pan Pawel O'Pajak napisał:

Od wczoraj wiedzą o tym wszyscy.

Kojarzę 2 podobne wypadki, kiedy pozostawiony w kokpicie pilot postanowil zakonczyc zycie nie tylko swoje.
Mamy 2 problemy:

To bardzo cenna umiejętność, gdy ktoś z gąszczu spraw potrafi
wyłuszczyć niewielką skończona liczbe klas problemów. Jeśli potem
zostaną one rzetelnie przeanalizowane i rozwiązane, to oznacza
postęp. W wielu dziedzinach jest to właściwa droga działania, ale
problemy bezpieczeństwa do takich nie należą.

Nie chcemy zeby wszedl Ahmed z nozem na gardle pilota, ktory
wlasnie sie wyszedl zsikac

http://avherald.com/h?article=4464222f
http://latimesblogs.latimes.com/nationnow/2011/11/pilot-trapped-in-bathroom-causes-mid-air-scare.html
http://lotnictwo.net.pl/7-inne/39-rozne_rozmowki_tylko_lotnicze/41409-2011_11_17_pilot_zatrzasniety_w_toalecie_nad_ny.html

Może być ten przypadek? Wszystkie linki opisuja ten sam incydent,
ale podobne zdarzenia miały miejsce już wiele razy.

Nie chcemy, aby ten wewnatrz mogl uniemozliwic powrot drugiemu.

Jak widać, uniemożliwić mogą również zacinające się drzwi do wygódki.

Zwracam uwagę, że Embraer E-145 ma na pokładzie tylko jedną sławojkę,
umieszczoną na samym końcu pokładu. To mały samolot, więc personel
pokładowy jest przeważnie jednoosobowy. Tak jak nowe europejskie
procedury nakazują, na czas fizjologiczny steward zajął miejsce
pilota w kokpicie (nawet gdyby mu nikt nie kazał, to w tym ciasnym
brazyliszku to się samo narzuca). No i przypadkowy pasażer-samarytanin
wzięty został za "ahmeda". To co zaszło, nie można interpretować jako
zbieg okoliczności -- lata około tysiąca maszyn tego typu, w wielu
innych są równie sprzyjające warunki, a w każdej jest taka możliwość.

Drzwi od kokpitów znalazły się w centrum zainteresowania bezpieczniaków.
Uczyniono z nich niemal zaporę przeciwpancerną z zabezpieczeniami
kryptograficznymi na niewiadomo jak wysokim poziomie. Tymczasem
drzwiami od -- pardon maj frencz -- sracza, nie interesuje sie nikt.
A statystycznie rzecz biorąc mają wpływ na bezpieczeństwo na podobnym
poziomie. Ja to odbieram jako klasyczną walkę "służb", które zerwały
się ze smyczy. Bezpieczniacy naziemni doprowadzili sytuację do kompletnej
paranoi, kiedy nikt (łącznie z załogami) nie prześliźnie się mając ze
sobą na przykład broń binarną w postaci litrowej coli i paczki mentosów.
Czym więc te kokpity wysadzać? Jedni i drudzy ścigaja się w robieniu nam
dobrze, zupełnie nie koordynując tego między sobą.

Innego sposobu rozwiazania problemu nie widze.

To akurat nie jest tragedia. Gorzej, że ci, którzy odpowiedzialni są za
rozwiązywanie podobnych problemów i biorą za to nawet spore pieniądze,
mają również mocno ograniczoną wyobraźnię.

--
Jarek

W dniu 2015-03-26 o 18:01, Pawel O'Pajak pisze:

Wystarczylaby sluza, nie otworzysz drzwi do kabiny, jak nie zamkniesz
wczesniejszych, a pomiedzy miejsce dla 1 osoby. 2 drzwi z roznymi
kodami. Dodatkowo porownywanie np. wagi i wzrostu osoby wychodzacej i
powracajacej. To proste, tanie i niezawodne rozwiazanie i przede
wszystkim skuteczne.

Pozdroofka,
Pawel Chorzempa

Powinieneś pisać powieści SF bo takie stąpające po ziemi to są Ci odległe o tysiące lat świetlnych.


--
MP

  Powitanko,

Powinieneś pisać powieści SF bo takie stąpające po ziemi to są Ci
odległe o tysiące lat świetlnych.

Powiesci SF sa jak sama nazwa wskazuje o fikcji. Rzeczy o ktorych pisalem sa coraz powszechniejsze. Ot, pierwszy link na zapytanie "bramka sluza":
http://www.dfes.pl/bramki_kolowroty_niskie_lista_produktow
Sam cos takiego raz instalowalem w wersji autorskiej, czyli czytnik na drzwiach 2 reaguje na karte tylko jak drzwi 1 zamkniete. Prymitywnie proste.

Pozdroofka,
Pawel Chorzempa
--
"-Tato, po czym poznać małą szkodliwość społeczną?
-Po wielkiej szkodzie prywatnej" (kopyrajt: S.  Mrożek)
******* >>> !!! UWAGA:  ODPOWIADAM TYLKO NA MAILE:
moje imie.(kropka)nazwisko, ten_smieszny_znaczek, gmail.com