Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Co dolega preziowi?

Co dolega preziowi?

Data: 2012-05-27 07:27:55
Autor: stevep
Co dolega preziowi?
# Platforma Obywatelska ma jednego, wypróbowanego sojusznika. Jest nim  lider PiS Jarosław Kaczyński. Za każdym razem, gdy prezes da głos - tym  razem dał w weekendowej "Rzeczpospolitej" - nawet ci rozczarowani PO,  muszą wpaść w panikę. Co by to było, gdyby partia Kaczyńskiego przejęła  władzę?

Rozejm PiS, czyli taka schizofrenia
  Najpierw diagnoza prezesa: państwo jest przeżarte korupcją, rządzi nim  partia, która jest wytworem "patologii późnego komunizmu i transformacji".  Przykład? - Jest przedsiębiorstwo, które dostaje zlecenie na budowę  autostrady, zleca to kolejnemu, kolejnemu itd. Pieniądze znikają.

  Kaczyński najwyraźniej nie wie, na czym polega podwykonawstwo. Krytykuje  Donalda Tuska za to, że zbyt mało wybudował dróg i autostrad, choć akurat  jego rząd nie miał na tym polu prawie żadnych sukcesów. Jest tajemnicą  poliszynela, że najbardziej prezesa rozczarował pisowski minister  transportu Jerzy Polaczek.

  Najciekawiej jest chwilę później. Po zapowiedziach, że "trzeba budować  nowe państwo", że PiS "nie ukrywa, że polski system gospodarczy wymaga  radykalnej przebudowy, która jest niemożliwa bez zrekonstruowania  państwa", w zasadzie okazuje się, że prezes proponuje, by było tak, jak  dawniej.

Powrót do PRL...

  Te "radykalne" propozycje to: powrót do obniżonego wieku emerytalnego -  ma być tak, jak było za PRL: 60 lat dla kobiet i 65 dla mężczyzn,  likwidacja indywidualnych kont w OFE i powrót do ZUS, tak wszystkim  znanego także z PRL. Akurat ta propozycja może być rzeczywiście odebrana  przez część przyszłych emerytów jako radykalna - powiedzenie ludziom,  którzy oszczędzali na starość w OFE, że teraz to wszystko trafi do ZUS, a  nie daj Bóg do wspólnego worka, może nie spotkać się z aplauzem.

  Do tego można jeszcze dorzucić finansowanie służby zdrowia bezpośrednio z  budżetu, tak jak to było za PRL. Albo prawo do emerytury po 15 latach  pracy dla mundurowych, choć przecież to właśnie tak - przywilejami  emerytalnymi - władze w PRL "płaciły" służbom siłowym za trzymanie w  ryzach obywateli. Akurat w tym wywiadzie prezes o tym nie wspomina, ale to  powszechnie znane pomysły PiS.

  A co z dziurą w budżecie, skoro ludzie będą krócej pracowali, a zatem  dłużej pobierali emerytury? Skąd państwo weźmie na to pieniądze, zwłaszcza  że w Polsce rodzi się coraz mniej dzieci? Kto na te rzesze emerytów zarobi?

....i do rodzenia dzieci

  Kaczyński proponuje powrót do rodzenia dzieci. Ma temu sprzyjać  "rozwiązanie problemu mieszkaniowego" - od razu przypominają mi się słynne  3 mln mieszkań, obiecywane niegdyś przez PiS. Gdzie one są, panie prezesie?

  A potem jest jeszcze śmieszniej, bo prezes wpada we własne sidła.. Długo  rozwodzi się na tym, jakie to wspaniałe, prorodzinne posunięcia  wprowadziły kolejne rządy PiS: becikowe (nawet podwójne), ulga podatkowa  na dzieci (wychwalając pod niebiosa Zytę Gilowską, jakoś prezes zapomina,  że chciała ona znacznie niższej ulgi niż ta, która przeszła) czy  dokarmianie dzieci z niezamożnych rodzin.

  Otóż panie prezesie: wszystkie te ulgi obowiązują nadal, PO żadnej nie  zniosła. Smutna prawda jest jednak taka, że nie poprawiło to wskaźników  dzietności w Polsce nawet odrobinę. Nie przypominam sobie też, by za  czasów PiS wracały do Polski - mimo sporego wzrostu PKB - tłumy rodaków,  zwykle młodych ludzi, szukających chleba za granicą. Zaczęli wracać,  paradoksalnie, jak zaczął się kryzys.

  Na pytanie o pieniądze, Kaczyński ma zwykle jedną odpowiedź: lepsza  ściągalność podatków, opodatkowanie banków czy supermarketów. Także tu  PiS, gdy rządziło, nie odnotowało widowiskowych sukcesów.

Irytująca krótka pamięć Kaczyńskiego

  Recepty prezesa Kaczyńskiego pokazują, że PiS to partia, która ma ofertę  dla tęskniących za PRL. Wypowiedziane przez prezesa Kaczyńskiego w  kampanii prezydenckiej pochwalne słowa dla Edwarda Gierka nie były wcale  przypadkowe.

  Jest tylko jeden szkopuł: PiS nie chce, by to nowe, fantastyczne państwo,  tę IV RP, budował "aparat państwa totalitarnego". W praktyce oznacza to,  że ludzie, których kariery rozpoczęły się jeszcze przed 1989 r.., nie  mieliby czego szukać w budżetówce. Nie wiem, czy prezes nie podcina  gałęzi, na której siedzi PiS - przecież z badań wynika, że znacząca część  wyborców tej partii to osoby starsze.

  Cały wywiad jest okraszony teorią zamachu w Smoleńsku. I oskarżeniem  szefa MSZ Radosława Sikorskiego, że pomagał Moskwie pogrążyć premier  Ukrainy Julię Tymoszenko. I znów nasuwa mi się pytanie: jak taki nieudolny  - żeby nie powiedzieć ostrzej - człowiek jak Sikorski, mógł być ministrem  w rządzie PiS?

  Krótka pamięć Kaczyńskiego jest irytująca. Prezesowi daleko do takiej  postawy, jaką po upadku rządów SLD prezentował były wicepremier Jerzy  Hausner. Wielokrotnie proszony o recenzowanie PiS-owskiego rządu  Kazimierza Marcinkiewicza mówił, że mu nie wypada, bo on miał swoją szansę  i wykorzystał ją tak, jak potrafił.

  Taka refleksja przydałaby się też prezesowi Kaczyńskiemu. #
Ze strony:
http://tiny.pl/hp6wp


--
stevep
Używam klienta poczty Opera Mail: http://www.opera.com/mail/

Co dolega preziowi?

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona