|
Data: 2012-11-18 20:59:10 |
Autor: Lorn |
Co kryją smoleńskie akta? "Szefie, pr ezydent doprowadzi do tragedii" |
W dniu 2012-11-18 20:09, Bogdan Idzikowski pisze:
Szef BOR Marian Janicki opisywał śledczym, jak zachowywali się
oficerowie biura, odpowiedzialni za ochronÄ™ prezydenta Lecha
Kaczyńskiego. Około trzech miesięcy przed katastrofą płk Jarosław
Florczak po kolejnym przylocie z prezydentem bardzo zdenerwowany
oznajmił mi, cytuję: "Szefie, pan prezydent kiedyś doprowadzi do
tragedii, zginie wielu niewinnych ludzi" - wynika z dokumentów, do
których dotarł "Newsweek". Zapytałem go, odpowiedział mi: "Szefie, jak
zwykle burdel, nikt nic nie wie, programy swoje, a realizacja swoje.
Jeżeli pan może, to niech mnie pan więcej nie wysyła. Może jestem za
stary, może się do tego nie nadaję" - dodawał generał.
Komentarz pod artykułem:
"Znam bardzo wiarygodną relację ze sławnej podroży do Azji, kiedy podczas wizyty w Ułan Bator popsuł się samolot.
Podobno burdel kompletny i pat decyzyjny (!). Zupełnie odrealniony prezydent chodzi w tę i we w tę (przepada długo umawiany termin wizyty u cesarza Japonii). Nagle zatrzymuje się, bo podjął decyzję:
- Wracamy do Warszawy. - powiada.
- Panie prezydencie, przecież samolot tak samo popsuty jest do Warszawy, jak i do Tokio. - mówi ambasador.
- Fakt. - odpowiada prezydent i zaczyna chodzić dalej."
~ jerjar
--
Immortal silence gathers illusions inside...
|
|
|
Data: 2012-11-18 21:18:49 |
Autor: Bogdan Idzikowski |
Co kryją smoleńskie akta? "Szefie, prezydent doprowadzi do tragedii" |
Użytkownik "Lorn" <ateagina@poczta.fm> napisał w wiadomości news:k8bemg$b6k$1dont-email.me...
W dniu 2012-11-18 20:09, Bogdan Idzikowski pisze:
Szef BOR Marian Janicki opisywał śledczym, jak zachowywali się
oficerowie biura, odpowiedzialni za ochronÄ™ prezydenta Lecha
Kaczyńskiego. Około trzech miesięcy przed katastrofą płk Jarosław
Florczak po kolejnym przylocie z prezydentem bardzo zdenerwowany
oznajmił mi, cytuję: "Szefie, pan prezydent kiedyś doprowadzi do
tragedii, zginie wielu niewinnych ludzi" - wynika z dokumentów, do
których dotarł "Newsweek". Zapytałem go, odpowiedział mi: "Szefie, jak
zwykle burdel, nikt nic nie wie, programy swoje, a realizacja swoje.
Jeżeli pan może, to niech mnie pan więcej nie wysyła. Może jestem za
stary, może się do tego nie nadaję" - dodawał generał.
Komentarz pod artykułem:
"Znam bardzo wiarygodną relację ze sławnej podroży do Azji, kiedy podczas wizyty w Ułan Bator popsuł się samolot.
Podobno burdel kompletny i pat decyzyjny (!). Zupełnie odrealniony prezydent chodzi w tę i we w tę (przepada długo umawiany termin wizyty u cesarza Japonii). Nagle zatrzymuje się, bo podjął decyzję:
- Wracamy do Warszawy. - powiada.
- Panie prezydencie, przecież samolot tak samo popsuty jest do Warszawy, jak i do Tokio. - mówi ambasador.
- Fakt. - odpowiada prezydent i zaczyna chodzić dalej."
No, to jestem po prostu zastrzelony i osłupiały. Mieliśmy geniusza! Bomba! A ten samolot popsuty do Tokio tak samo jak do Warszawy! Nikt! Dosłownie nikt! Żaden kabaret by czegoś takiego nie wymyślił!
oniemiały z podziwu
--
Donald Tusk - "wolałbym się nie urodzić, niż na grobach zmarłych budować swoją karierę polityczną".
|
|
|
Data: 2012-11-18 22:47:46 |
Autor: Lorn |
Co kryją smoleńskie akta? "Szefie, pr ezydent doprowadzi do tragedii" |
W dniu 2012-11-18 21:18, Bogdan Idzikowski pisze:
Użytkownik "Lorn" <ateagina@poczta.fm> napisał w wiadomości
news:k8bemg$b6k$1dont-email.me...
W dniu 2012-11-18 20:09, Bogdan Idzikowski pisze:
Szef BOR Marian Janicki opisywał śledczym, jak zachowywali się
oficerowie biura, odpowiedzialni za ochronÄ™ prezydenta Lecha
Kaczyńskiego. Około trzech miesięcy przed katastrofą płk Jarosław
Florczak po kolejnym przylocie z prezydentem bardzo zdenerwowany
oznajmił mi, cytuję: "Szefie, pan prezydent kiedyś doprowadzi do
tragedii, zginie wielu niewinnych ludzi" - wynika z dokumentów, do
których dotarł "Newsweek". Zapytałem go, odpowiedział mi: "Szefie, jak
zwykle burdel, nikt nic nie wie, programy swoje, a realizacja swoje.
Jeżeli pan może, to niech mnie pan więcej nie wysyła. Może jestem za
stary, może się do tego nie nadaję" - dodawał generał.
Komentarz pod artykułem:
"Znam bardzo wiarygodną relację ze sławnej podroży do Azji, kiedy
podczas wizyty w Ułan Bator popsuł się samolot.
Podobno burdel kompletny i pat decyzyjny (!). Zupełnie odrealniony
prezydent chodzi w tę i we w tę (przepada długo umawiany termin wizyty
u cesarza Japonii). Nagle zatrzymuje siÄ™, bo podjÄ…Å‚ decyzjÄ™:
- Wracamy do Warszawy. - powiada.
- Panie prezydencie, przecież samolot tak samo popsuty jest do
Warszawy, jak i do Tokio. - mówi ambasador.
- Fakt. - odpowiada prezydent i zaczyna chodzić dalej."
No, to jestem po prostu zastrzelony i osłupiały. Mieliśmy geniusza!
Bomba! A ten samolot popsuty do Tokio tak samo jak do Warszawy! Nikt!
Dosłownie nikt! Żaden kabaret by czegoś takiego nie wymyślił!
Od dawna każdy myślący _normalnie_ wiedział o bałaganie w kancelarii Prezydenta, a jego wylot na obchody Katyńskie był jednym z punktów kampanii prezydenckiej :> Teoria zamachu jest tylko przykrywką, która miała i ma zatuszować burdello bum! bum! organizacyjne Lecha.
--
Immortal silence gathers illusions inside...
|
|
|
Data: 2012-11-18 23:03:27 |
Autor: Bogdan Idzikowski |
Co kryją smoleńskie akta? "Szefie, prezydent doprowadzi do tragedii" |
Użytkownik "Lorn" <ateagina@poczta.fm> napisał w wiadomości news:k8bl24$l4n$1dont-email.me...
W dniu 2012-11-18 21:18, Bogdan Idzikowski pisze:
Użytkownik "Lorn" <ateagina@poczta.fm> napisał w wiadomości
news:k8bemg$b6k$1dont-email.me...
W dniu 2012-11-18 20:09, Bogdan Idzikowski pisze:
Szef BOR Marian Janicki opisywał śledczym, jak zachowywali się
oficerowie biura, odpowiedzialni za ochronÄ™ prezydenta Lecha
Kaczyńskiego. Około trzech miesięcy przed katastrofą płk Jarosław
Florczak po kolejnym przylocie z prezydentem bardzo zdenerwowany
oznajmił mi, cytuję: "Szefie, pan prezydent kiedyś doprowadzi do
tragedii, zginie wielu niewinnych ludzi" - wynika z dokumentów, do
których dotarł "Newsweek". Zapytałem go, odpowiedział mi: "Szefie, jak
zwykle burdel, nikt nic nie wie, programy swoje, a realizacja swoje.
Jeżeli pan może, to niech mnie pan więcej nie wysyła. Może jestem za
stary, może się do tego nie nadaję" - dodawał generał.
Komentarz pod artykułem:
"Znam bardzo wiarygodną relację ze sławnej podroży do Azji, kiedy
podczas wizyty w Ułan Bator popsuł się samolot.
Podobno burdel kompletny i pat decyzyjny (!). Zupełnie odrealniony
prezydent chodzi w tę i we w tę (przepada długo umawiany termin wizyty
u cesarza Japonii). Nagle zatrzymuje siÄ™, bo podjÄ…Å‚ decyzjÄ™:
- Wracamy do Warszawy. - powiada.
- Panie prezydencie, przecież samolot tak samo popsuty jest do
Warszawy, jak i do Tokio. - mówi ambasador.
- Fakt. - odpowiada prezydent i zaczyna chodzić dalej."
No, to jestem po prostu zastrzelony i osłupiały. Mieliśmy geniusza!
Bomba! A ten samolot popsuty do Tokio tak samo jak do Warszawy! Nikt!
Dosłownie nikt! Żaden kabaret by czegoś takiego nie wymyślił!
Od dawna każdy myślący _normalnie_ wiedział o bałaganie w kancelarii Prezydenta, a jego wylot na obchody Katyńskie był jednym z punktów kampanii prezydenckiej :> Teoria zamachu jest tylko przykrywką, która miała i ma zatuszować burdello bum! bum! organizacyjne Lecha.
Bałagan bałaganem. Ja nie o tym. Ja o "lotności" umysłowej śp, prezydenta. Bajeczne! Jak jeszcze dodać trzydniową sraczkę w reakcji na krytykę, to w pale się nie mieści!
osłupiały
--
Donald Tusk - "wolałbym się nie urodzić, niż na grobach zmarłych budować swoją karierę polityczną".
|
|
|
Data: 2012-11-18 23:24:27 |
Autor: Lorn |
Co kryją smoleńskie akta? "Szefie, pr ezydent doprowadzi do tragedii" |
W dniu 2012-11-18 23:03, Bogdan Idzikowski pisze:
Użytkownik "Lorn" <ateagina@poczta.fm> napisał w wiadomości
news:k8bl24$l4n$1dont-email.me...
W dniu 2012-11-18 21:18, Bogdan Idzikowski pisze:
Użytkownik "Lorn" <ateagina@poczta.fm> napisał w wiadomości
news:k8bemg$b6k$1dont-email.me...
W dniu 2012-11-18 20:09, Bogdan Idzikowski pisze:
Szef BOR Marian Janicki opisywał śledczym, jak zachowywali się
oficerowie biura, odpowiedzialni za ochronÄ™ prezydenta Lecha
Kaczyńskiego. Około trzech miesięcy przed katastrofą płk Jarosław
Florczak po kolejnym przylocie z prezydentem bardzo zdenerwowany
oznajmił mi, cytuję: "Szefie, pan prezydent kiedyś doprowadzi do
tragedii, zginie wielu niewinnych ludzi" - wynika z dokumentów, do
których dotarł "Newsweek". Zapytałem go, odpowiedział mi: "Szefie, jak
zwykle burdel, nikt nic nie wie, programy swoje, a realizacja swoje.
Jeżeli pan może, to niech mnie pan więcej nie wysyła. Może jestem za
stary, może się do tego nie nadaję" - dodawał generał.
Komentarz pod artykułem:
"Znam bardzo wiarygodną relację ze sławnej podroży do Azji, kiedy
podczas wizyty w Ułan Bator popsuł się samolot.
Podobno burdel kompletny i pat decyzyjny (!). Zupełnie odrealniony
prezydent chodzi w tę i we w tę (przepada długo umawiany termin wizyty
u cesarza Japonii). Nagle zatrzymuje siÄ™, bo podjÄ…Å‚ decyzjÄ™:
- Wracamy do Warszawy. - powiada.
- Panie prezydencie, przecież samolot tak samo popsuty jest do
Warszawy, jak i do Tokio. - mówi ambasador.
- Fakt. - odpowiada prezydent i zaczyna chodzić dalej."
No, to jestem po prostu zastrzelony i osłupiały. Mieliśmy geniusza!
Bomba! A ten samolot popsuty do Tokio tak samo jak do Warszawy! Nikt!
Dosłownie nikt! Żaden kabaret by czegoś takiego nie wymyślił!
Od dawna każdy myślący _normalnie_ wiedział o bałaganie w kancelarii
Prezydenta, a jego wylot na obchody Katyńskie był jednym z punktów
kampanii prezydenckiej :> Teoria zamachu jest tylko przykrywką, która
miała i ma zatuszować burdello bum! bum! organizacyjne Lecha.
Bałagan bałaganem. Ja nie o tym. Ja o "lotności" umysłowej śp,
prezydenta. Bajeczne! Jak jeszcze dodać trzydniową sraczkę w reakcji na
krytykę, to w pale się nie mieści!
Patrz, że im się mieści i to za mało :) Sraczka potrzyma do soboty, niedziela senna, a z poniedziałkiem nowe szambo wybije. Czekam na zapis słynnej już rozmowy Jarusia z Lechem.
--
Immortal silence gathers illusions inside...
|
|