Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.prawo   »   Co mi grozi...

Co mi grozi...

Data: 2009-05-10 22:12:11
Autor: Jarek
Co mi grozi...
Dzisiaj na parkingu Reala w Olsztynie byl duzy ruch - jak to w niedziele.
Wiadomo, kazdy jezdzi i szuka miejsca jak najblizej wejscia. Wcisnal sie przede
mna samochod (maly nissan) na dwa miejsca. Na srodku. Myslalem ze bedzie sie
poprawial, ale malzenstwo z dzieckiem wyszlo z tego auta. Wysiadlem i pytam sie
go czy tak zostawi ten samochod - na co facet (niemily byczek) mowi ze on tak
staje a ja moge stanac sobie dalej i dla zdrowia przejsc sie spacerkiem. Zawrzalo we mnie, ale fizycznie nie dałbym mu rady. Stanalem gdzie indziej i
wrocilem. Wykrecilem mu wentyl i zaczalem spuszczac powietrze, a niech ma za
swoje. Ten gnoj musial gdzies stac i patrzec bo podbiegl do mnie i kopnal mnie
dosyc mocno w d... Bylem przygotowany na takie sytuacje i potraktowalem go
paralizatorem. Oczywiscie jego malzonka krzyk, kupa ludzi, po jakims czasie
przyjechala policja. Gosc oczywiscie spienil sie, puscil mocz i lezy ciezko
oddychajac na asfalcie. Paralizator jest legalny bo do ilus tam Voltow. Policja
nic do niego nie miala. Spisali protokól i oznajmili że będe wzywany w razie
potrzeby. No i teraz pytanie. Co mi grozi w tej sytuacji? --


Data: 2009-05-10 22:47:57
Autor: pawelj
Co mi grozi...

potrzeby. No i teraz pytanie. Co mi grozi w tej sytuacji?

Co ci grozi to nie wiem.
Ale szacuneczek kolego za doprowadzenie cymbała do ładu. Może na przyszłość stanie normalnie...

--
PawełJ

Data: 2009-05-10 21:00:04
Autor: Olgierd
Co mi grozi...
Dnia Sun, 10 May 2009 22:47:57 +0200, pawelj napisał(a):

Ale szacuneczek kolego za doprowadzenie cymbała do ładu. Może na
przyszłość stanie normalnie...

Raczysz żartować.
Spuszczanie powietrza jako represja za nieładne parkowanie to prostactwo. A fakt, że paralizator był pod ręką dowodzi, że mamy do czynienia z niezłym oszołomem.

Życzyłbym sobie profilaktycznej pały dla takich ormowców. Niestety to niemożliwe.

--
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
http://olgierd.bblog.pl [Lege Artis]

Data: 2009-05-10 23:05:25
Autor: mike
Co mi grozi...

"Olgierd" <no.email.no.spam@no.problem> wrote in message news:gu7f8k$f8v$2inews.gazeta.pl...
Dnia Sun, 10 May 2009 22:47:57 +0200, pawelj napisał(a):

Ale szacuneczek kolego za doprowadzenie cymbała do ładu. Może na
przyszłość stanie normalnie...

Raczysz żartować.
Spuszczanie powietrza jako represja za nieładne parkowanie to prostactwo.
A fakt, że paralizator był pod ręką dowodzi, że mamy do czynienia z
niezłym oszołomem.

Życzyłbym sobie profilaktycznej pały dla takich ormowców. Niestety to
niemożliwe.

Pieprzysz jak potłuczony. Byczek miał szansę dochodzić swoich praw w sądzie, wolał naruszyć nietykalność cielesną.  Jednym słowem ślicznie:) Mnie się podoba. A koledze autorowi życzę wywinięcia się z tego paralizatora.


--
m

Data: 2009-05-10 23:09:37
Autor: Johnson
Co mi grozi...
mike pisze:

Byczek miał szansę dochodzić swoich praw w sądzie, wolał naruszyć nietykalność cielesną. 

To znaczy niby jakich praw?
Bardzo dobrze go potraktował. I myślę że jak policja byłaby sensowna to pogoniłaby go z tym paralizatorem.

--
@2009 Johnson
Gdy widzisz mędrca, myśl o tym, by mu dorównać. Gdy widzisz tego, komu brak rozsądku, zastanów się nad sobą samym.

Data: 2009-05-10 21:02:03
Autor: Jacek_P
Co mi grozi...
Johnson napisal:
To znaczy niby jakich praw?
Bardzo dobrze go potraktował. I myślę że jak policja byłaby sensowna to pogoniłaby go z tym paralizatorem.

Hm, rozwin prosze troche bardziej powyzsze, bo nie wiem, w ktorym miejscu
piszesz o posiadaczu paralizatora, a w ktorym o buraku parkingowym.
--
Pozdrawiam,

Jacek

Data: 2009-05-10 23:15:25
Autor: Johnson
Co mi grozi...
Jacek_P pisze:

Hm, rozwin prosze troche bardziej powyzsze, bo nie wiem, w ktorym miejscu
piszesz o posiadaczu paralizatora, a w ktorym o buraku parkingowym.

Nie ma co rozwijać, tylko trzeba się nauczyć czytać ze zrozumieniem.

--
@2009 Johnson
Gdy widzisz mędrca, myśl o tym, by mu dorównać. Gdy widzisz tego, komu brak rozsądku, zastanów się nad sobą samym.

Data: 2009-05-12 19:21:45
Autor: mi
Co mi grozi...
Johnson napisal:
> To znaczy niby jakich praw?
> Bardzo dobrze go potraktował. I myślę że jak policja byłaby sensowna to > pogoniłaby go z tym paralizatorem.

Hm, rozwin prosze troche bardziej powyzsze, bo nie wiem, w ktorym miejscu
piszesz o posiadaczu paralizatora, a w ktorym o buraku parkingowym.

Nie masz o co prosić, tego troll już taki jest. Wypowiada się nieprecyzyjnie,
potem rzuca głodne kawałki jakoby jego oponent nie umiał czytać ze zrozumieniem.
No to przeanalizujmy co Trollson z siebie wydalił.

> Byczek miał szansę dochodzić swoich praw w sądzie, wolał naruszyć
> nietykalność cielesną.  To znaczy niby jakich praw?
Bardzo dobrze go potraktował. I myślę że jak policja byłaby sensowna to
pogoniłaby go z tym paralizatorem.

W cytowanym przez Trollsona zdaniu była mowa o "byczku", więc byczek jest
przedmiotem opisu i podmiotem zdania.

W pierwszym swoim zdaniu Trollson nie wskazuje na nowy podmiot zdania i tym
samym nie zmienia osoby będącej przedmiotem opisu. Drugie zdanie niejawnie
odnosi się do tego samej osoby (a więc "byczka"), bo nie wskazał innego.
Wspomina, że podmiot ("byczek") "dobrze go potraktował". W opisanej sytuacji
"byczek" potraktował (jakkolwiek) jedynie wątkotwórcę. Więc wątkotwórca jest
owym "nim" ("go" w oryginale). Wciąż podmiotem zdania a przedmiotem opisu jest
byczek, który to nie został zmieniony.

Zdanie kulminacyjne: "I myślę że jak policja byłaby sensowna to pogoniłaby go z
tym paralizatorem".

Jako, że podmiotem jest wciąż byczek, to wychodzi, że "jak policja byłaby
sensowna to pogoniłaby byczka z tym paralizatorem". Wychodzi więc, że policja
powinna zabrać paralizator wątkotwórcy i pogonić "byczka".

To chyba najlepszy przykład tępoty tego trolla i jednocześnie pychy tej sądowej
mendy, która ma jeszcze czelność pieniaczyć. :))

pzdr

--


Data: 2009-05-13 20:53:35
Autor: Johnson
Co mi grozi...
mi pisze:

[ciach ...]

Skąd u ciebie taki uraz psychiczny ?


--
@2009 Johnson
Gdy widzisz mędrca, myśl o tym, by mu dorównać. Gdy widzisz tego, komu brak rozsądku, zastanów się nad sobą samym.

Data: 2009-05-13 21:37:12
Autor: mi
Co mi grozi...
Trollson pisze:
Skąd u ciebie taki uraz psychiczny ?

Niegdyś znieważyła i nawet pomówiła mnie w necie pewna sędziowska menda. Taki
tam, zwykły troll, nic specjalnego. To trochę popieniaczy, to trochę się
powymądrza. Ale zacząłem się dobrze przyglądać pyszałkowi z małym rozumkiem.


mi



--


Data: 2009-05-14 00:32:15
Autor: Johnson
Co mi grozi...

Biedny jesteś.

--
@2009 Johnson
Gdy widzisz mędrca, myśl o tym, by mu dorównać. Gdy widzisz tego, komu brak rozsądku, zastanów się nad sobą samym.

Data: 2009-05-14 08:38:34
Autor: mi
Co mi grozi...
Biedny jesteś.

Nie, to ty jesteś biedny, trollu. Zresztą widać to w tym nieustannym dopisywaniu
bzdur byle dać odpowiedź jako ostatni.

To jak to było? Policja powinna wyrwać paralizator i pogonić karka a Jacek nie
umie czytać ze zrozumieniem? Hehe.

mi

--


Data: 2009-05-10 23:13:42
Autor: Robert Tomasik
Co mi grozi...
Użytkownik "Johnson" <johnson@nospam.pl> napisał w wiadomości news:gu7fqd$i0q$1inews.gazeta.pl...
mike pisze:
Byczek miał szansę dochodzić swoich praw w sądzie, wolał naruszyć
nietykalność cielesną.
To znaczy niby jakich praw?
Bardzo dobrze go potraktował. I myślę że jak policja byłaby sensowna to pogoniłaby go z tym paralizatorem.

Nie za bardzo sie da. Właściciel samochodu oczywiście miał rację, ale z tym kopnięciem zadziałą bardzo nierozważnie. Pchnięciem o ziemię faceta zrobiłby mu o wiele więcej szkód, a przy okazji z parwnego punktu widzenia spokojnie mozna by sie bronić, że to było w ramach obezwładnienia.

Data: 2009-05-10 23:16:33
Autor: Johnson
Co mi grozi...
Robert Tomasik pisze:

Nie za bardzo sie da.

Co się nie da?
Bez obrazy, ale mamy zbyt bojaźliwą policję.

--
@2009 Johnson
Gdy widzisz mędrca, myśl o tym, by mu dorównać. Gdy widzisz tego, komu brak rozsądku, zastanów się nad sobą samym.

Data: 2009-05-10 23:46:14
Autor: Robert Tomasik
Co mi grozi...
Użytkownik "Johnson" <johnson@nospam.pl> napisał w wiadomości news:gu7g7e$i0q$5inews.gazeta.pl...
Robert Tomasik pisze:
Nie za bardzo się da.
Co się nie da?
Bez obrazy, ale mamy zbyt bojaźliwą policję.

To z bojaźliwością nie ma nic wspólnego. Przecież tożsamość sprawcy jest znana, więc spokojnie da się do tego wrócić.

Data: 2009-05-10 23:54:12
Autor: Johnson
Co mi grozi...
Robert Tomasik pisze:

To z bojaźliwością nie ma nic wspólnego. Przecież tożsamość sprawcy jest znana, więc spokojnie da się do tego wrócić.

Mandat powinni mu dać. Tak żeby publika widziała że tak nie można robić.

--
@2009 Johnson
Gdy widzisz mędrca, myśl o tym, by mu dorównać. Gdy widzisz tego, komu brak rozsądku, zastanów się nad sobą samym.

Data: 2009-05-11 00:21:58
Autor: Robert Tomasik
Co mi grozi...
Użytkownik "Johnson" <johnson@nospam.pl> napisał w wiadomości news:gu7ie1$mt$2inews.gazeta.pl...
Robert Tomasik pisze:
To z bojaźliwością nie ma nic wspólnego. Przecież tożsamość sprawcy jest znana, więc spokojnie da się do tego wrócić.
Mandat powinni mu dać. Tak żeby publika widziała że tak nie można robić.

Za samo uszkodzenie mienia? Dobry pomysł, ale - jak napisałem w poście obok - nie wykluczone, ze pytający dopuścił się przestępstwa. Na miejscu patrolu interweniującego nie zaryzykowałbym mandatu.

Data: 2009-05-11 08:07:35
Autor: Flo
Co mi grozi...
Robert Tomasik pisze:

Za samo uszkodzenie mienia? Dobry pomysł, ale - jak napisałem w poście obok - nie wykluczone, ze pytający dopuścił się przestępstwa. Na miejscu patrolu interweniującego nie zaryzykowałbym mandatu.

1. O jakim uszkodzeniu piszesz? Spuszczenie powietrza?
2. Fakt. Z mandatem się zapędzili.

--
Florian Marzejewski
http://bezpieczenstwo-osobiste.com
http://detektywtorun.pl
+48 509 969 040
+48 791 969 040

Data: 2009-05-11 16:57:38
Autor: Robert Tomasik
Co mi grozi...
Użytkownik "Flo" <florian6@NOSPAM.gazeta.pl> napisał w wiadomości news:gu8fbc$rtr$1inews.gazeta.pl...
Robert Tomasik pisze:
Za samo uszkodzenie mienia? Dobry pomysł, ale - jak napisałem w poście obok - nie wykluczone, ze pytający dopuścił się przestępstwa. Na miejscu patrolu interweniującego nie zaryzykowałbym mandatu.
1. O jakim uszkodzeniu piszesz? Spuszczenie powietrza?

Tak. Uczynilio tym samym niezdatnym do użytku cały samochód.

2. Fakt. Z mandatem się zapędzili.

Data: 2009-05-11 17:57:29
Autor: Flo
Co mi grozi...
Robert Tomasik pisze:

Za samo uszkodzenie mienia? Dobry pomysł, ale - jak napisałem w poście obok - nie wykluczone, ze pytający dopuścił się przestępstwa. Na miejscu patrolu interweniującego nie zaryzykowałbym mandatu.
1. O jakim uszkodzeniu piszesz? Spuszczenie powietrza?
Tak. Uczynilio tym samym niezdatnym do użytku cały samochód.

OK.
To teraz zapytam o wartość szkody bo osobiście gdybym spotkał się z takim problemem trudno byłoby mi wycenić taką rzekomą szkodę.

--
Florian Marzejewski
http://bezpieczenstwo-osobiste.com
http://detektywtorun.pl
+48 509 969 040
+48 791 969 040

Data: 2009-05-11 21:54:40
Autor: Robert Tomasik
Co mi grozi...
Użytkownik "Flo" <florian6@NOSPAM.gazeta.pl> napisał w wiadomości news:gu9htf$74m$1inews.gazeta.pl...


OK.
To teraz zapytam o wartość szkody bo osobiście gdybym spotkał się z takim problemem trudno byłoby mi wycenić taką rzekomą szkodę.

Koszt pomocy drogowej, która przyjedzie i fachowo naprawi uszkodzenie - czyli napompuje koła.

Data: 2009-05-11 14:02:04
Autor: Johnson
Co mi grozi...
Robert Tomasik pisze:

Mandat powinni mu dać. Tak żeby publika widziała że tak nie można robić.

Za samo uszkodzenie mienia? Dobry pomysł, ale - jak napisałem w poście obok - nie wykluczone, ze pytający dopuścił się przestępstwa. Na miejscu patrolu interweniującego nie zaryzykowałbym mandatu.

Ja spuszczanie powietrza z kół samochodu zakwalifikowałbym jako wykroczenie z art. 107 kw

Kto *w celu dokuczenia innej osobie* złośliwie wprowadza ją w błąd lub *w inny sposób złośliwie niepokoi*,
podlega karze ograniczenia wolności, grzywny do 1.500 złotych albo karze nagany.

Wkleiłbym bym panu mandat i tyle. I tak winna się zachować policja.

A w przypadku gdyby jego zachowanie można było potraktować jako przestępstwo (np. jakieś uszkodzenie ciała w związku z tym paralizatorem) to mamy art. 10 kw.

--
@2009 Johnson
Gdy widzisz mędrca, myśl o tym, by mu dorównać. Gdy widzisz tego, komu brak rozsądku, zastanów się nad sobą samym.

Data: 2009-05-11 17:05:47
Autor: Robert Tomasik
Co mi grozi...
Użytkownik "Johnson" <johnson@nospam.pl> napisał w wiadomości news:gu943q$557$1inews.gazeta.pl...
Robert Tomasik pisze:
Mandat powinni mu dać. Tak żeby publika widziała że tak nie można robić.
Za samo uszkodzenie mienia? Dobry pomysł, ale - jak napisałem w poście obok - nie wykluczone, ze pytający dopuścił się przestępstwa. Na miejscu patrolu interweniującego nie zaryzykowałbym mandatu.
Ja spuszczanie powietrza z kół samochodu zakwalifikowałbym jako wykroczenie z art. 107 kw
Kto *w celu dokuczenia innej osobie* złośliwie wprowadza ją w błąd lub *w inny sposób złośliwie niepokoi*,
podlega karze ograniczenia wolności, grzywny do 1.500 złotych albo karze nagany.
Wkleiłbym bym panu mandat i tyle. I tak winna się zachować policja.
A w przypadku gdyby jego zachowanie można było potraktować jako przestępstwo (np. jakieś uszkodzenie ciała w związku z tym paralizatorem) to mamy art. 10 kw.

Użycie paralizatora w mojej ocenie nie da sie połączyć karnie z uszkodzeniem mienia. Nie ma czegoś w rodzaju kradziezy rozbujniczej polegajacej na uszkodzeniu mienia. Stąd problem z kwalifikacją prawną.

Data: 2009-05-11 17:34:20
Autor: Johnson
Co mi grozi...
Robert Tomasik pisze:


Użycie paralizatora w mojej ocenie nie da sie połączyć karnie z uszkodzeniem mienia. Nie ma czegoś w rodzaju kradziezy rozbujniczej polegajacej na uszkodzeniu mienia. Stąd problem z kwalifikacją prawną.

Ja nie widzę żądnego problemu. Mogą być dwa czyny. A przy jednym czynie jest art. 10 kw.

--
@2009 Johnson
Gdy widzisz mędrca, myśl o tym, by mu dorównać. Gdy widzisz tego, komu brak rozsądku, zastanów się nad sobą samym.

Data: 2009-05-11 06:49:40
Autor: Olgierd
Co mi grozi...
Dnia Sun, 10 May 2009 23:05:25 +0200, mike napisał(a):

Życzyłbym sobie profilaktycznej pały dla takich ormowców. Niestety to
niemożliwe.

Pieprzysz jak potłuczony. Byczek miał szansę dochodzić swoich praw w
sądzie, wolał naruszyć nietykalność cielesną.

Tak uważasz? A nie wydaje Ci się, że odpierał bezprawny atak na własne mienie?

--
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
Lege Artis http://olgierd.bblog.pl

Data: 2009-05-11 09:59:52
Autor: wspolna-flaszka.pl
Co mi grozi...

Użytkownik "Olgierd" <no.email.no.spam@no.problem> napisał w wiadomości news:pan.2009.05.11.06.49.40rudak.org...
Dnia Sun, 10 May 2009 23:05:25 +0200, mike napisał(a):

Życzyłbym sobie profilaktycznej pały dla takich ormowców. Niestety to
niemożliwe.

Pieprzysz jak potłuczony. Byczek miał szansę dochodzić swoich praw w
sądzie, wolał naruszyć nietykalność cielesną.

Tak uważasz? A nie wydaje Ci się, że odpierał bezprawny atak na własne
mienie?


dokladnie obrona konieczna.


--
DUMPINGOWIEC.pl - Program do faktur/rachunków/paragonów imiennych/fiskalnych z magazynem za 29,99 zł. !

Data: 2009-05-11 10:01:49
Autor: spp
Co mi grozi...
wspolna-flaszka.pl pisze:

Życzyłbym sobie profilaktycznej pały dla takich ormowców. Niestety to
niemożliwe.

Pieprzysz jak potłuczony. Byczek miał szansę dochodzić swoich praw w
sądzie, wolał naruszyć nietykalność cielesną.

Tak uważasz? A nie wydaje Ci się, że odpierał bezprawny atak na własne
mienie?


dokladnie obrona konieczna.

Samochodu?

--
spp

Data: 2009-05-11 08:04:38
Autor: Olgierd
Co mi grozi...
Dnia Mon, 11 May 2009 10:01:49 +0200, spp napisał(a):

Tak uważasz? A nie wydaje Ci się, że odpierał bezprawny atak na własne
mienie?

dokladnie obrona konieczna.

Samochodu?

SWK ;-)

--
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
Lege Artis http://olgierd.bblog.pl

Data: 2009-05-11 12:58:07
Autor: wspolna-flaszka.pl
Co mi grozi...

Użytkownik "Olgierd" <no.email.no.spam@no.problem> napisał w wiadomości news:pan.2009.05.11.08.04.38rudak.org...
Dnia Mon, 11 May 2009 10:01:49 +0200, spp napisał(a):

Tak uważasz? A nie wydaje Ci się, że odpierał bezprawny atak na własne
mienie?

dokladnie obrona konieczna.

Samochodu?

SWK ;-)


to raczej jakby sie z ta pompka schylal :)

Data: 2009-05-11 12:57:12
Autor: wspolna-flaszka.pl
Co mi grozi...

Użytkownik "spp" <spp@op.pl> napisał w wiadomości news:4a07db69$1news.home.net.pl...
wspolna-flaszka.pl pisze:

Życzyłbym sobie profilaktycznej pały dla takich ormowców. Niestety to
niemożliwe.

Pieprzysz jak potłuczony. Byczek miał szansę dochodzić swoich praw w
sądzie, wolał naruszyć nietykalność cielesną.

Tak uważasz? A nie wydaje Ci się, że odpierał bezprawny atak na własne
mienie?


dokladnie obrona konieczna.

Samochodu?

'dobra jakiegokolwiek chronionego prawem'


--
DUMPINGOWIEC.pl - Program do faktur/rachunków/paragonów imiennych/fiskalnych z magazynem za 29,99 zł. !

Data: 2009-05-11 12:59:10
Autor: spp
Co mi grozi...
wspolna-flaszka.pl pisze:

dokladnie obrona konieczna.

Samochodu?

'dobra jakiegokolwiek chronionego prawem'

Ewidentnie z przekroczeniem jej granic.
Obustronnym. :)

--
spp

Data: 2009-05-11 13:12:00
Autor: wspolna-flaszka.pl
Co mi grozi...

Użytkownik "spp" <spp@op.pl> napisał w wiadomości news:4a0804fe$1news.home.net.pl...
wspolna-flaszka.pl pisze:

dokladnie obrona konieczna.

Samochodu?

'dobra jakiegokolwiek chronionego prawem'

Ewidentnie z przekroczeniem jej granic.
Obustronnym. :)


nie. ni ema przekroczenia, gdyby go popysku natrzepal by bylo ale jezeli kopnal tak by
nie zrobic krzywdy a jedynie go odciagnac od tego kola nie ma przekroczenia.

Data: 2009-05-12 10:51:13
Autor: Toworek
Co mi grozi...
wspolna-flaszka.pl pisze:

Użytkownik "spp" <spp@op.pl> napisał w wiadomości news:4a0804fe$1news.home.net.pl...
wspolna-flaszka.pl pisze:

dokladnie obrona konieczna.

Samochodu?

'dobra jakiegokolwiek chronionego prawem'

Ewidentnie z przekroczeniem jej granic.
Obustronnym. :)


nie. ni ema przekroczenia, gdyby go popysku natrzepal by bylo ale jezeli kopnal tak by
nie zrobic krzywdy a jedynie go odciagnac od tego kola nie ma przekroczenia.

kopiąc w okolice krocza jak najbardziej mógł zrobić krzywdę.

Data: 2009-05-12 15:44:37
Autor: wspolna-flaszka.pl
Co mi grozi...

Użytkownik "Toworek" <Toworek@0net.com> napisał w wiadomości news:gubda2$1pid$1news.ett.com.ua...
wspolna-flaszka.pl pisze:

Użytkownik "spp" <spp@op.pl> napisał w wiadomości news:4a0804fe$1news.home.net.pl...
wspolna-flaszka.pl pisze:

dokladnie obrona konieczna.

Samochodu?

'dobra jakiegokolwiek chronionego prawem'

Ewidentnie z przekroczeniem jej granic.
Obustronnym. :)


nie. ni ema przekroczenia, gdyby go popysku natrzepal by bylo ale jezeli kopnal tak by
nie zrobic krzywdy a jedynie go odciagnac od tego kola nie ma przekroczenia.

kopiąc w okolice krocza jak najbardziej mógł zrobić krzywdę.

to byla obrona konieczna koniec i kropka

Data: 2009-05-11 12:58:24
Autor: wspolna-flaszka.pl
Co mi grozi...
Art. 25. § 1. Nie popełnia przestępstwa, kto w obronie koniecznej odpiera bezpośredni, bezprawny zamach na jakiekolwiek dobro chronione prawem.
§ 2. W razie przekroczenia granic obrony koniecznej, w szczególności gdy sprawca zastosował sposób obrony niewspółmierny do niebezpieczeństwa zamachu, sąd może zastosować nadzwyczajne złagodzenie kary, a nawet odstąpić od jej wymierzenia.
§ 3. Sąd odstępuje od wymierzenia kary, jeżeli przekroczenie granic obrony koniecznej było wynikiem strachu lub wzburzenia usprawiedliwionych okolicznościami zamachu.





--
DUMPINGOWIEC.pl - Program do faktur/rachunków/paragonów imiennych/fiskalnych z magazynem za 29,99 zł. !

Data: 2009-05-11 18:03:09
Autor: Flo
Co mi grozi...
wspolna-flaszka.pl pisze:

Art. 25. § 1. Nie popełnia przestępstwa, kto w obronie koniecznej odpiera bezpośredni, bezprawny zamach na jakiekolwiek dobro chronione prawem.
§ 2. W razie przekroczenia granic obrony koniecznej, w szczególności gdy sprawca zastosował sposób obrony niewspółmierny do niebezpieczeństwa zamachu, sąd może zastosować nadzwyczajne złagodzenie kary, a nawet odstąpić od jej wymierzenia.
§ 3. Sąd odstępuje od wymierzenia kary, jeżeli przekroczenie granic obrony koniecznej było wynikiem strachu lub wzburzenia usprawiedliwionych okolicznościami zamachu.

Zapewne sam wiesz, że 'obrona konieczna' i idący z nim w parze 'stan wyższej konieczności' w polskim sądownictwie już nie raz zostały podane wielkim próbom z różnymi skutkami.

Suchy tekst tutaj nic nie pomoże.

Osobiście chętnie posłuchałbym opinii doświadczonego sędziego - karnisty bo reszta to tylko podpinanie czynów (obu uczestników) pod różne przepisy, które nijak się ma do realiów sali sądowej.

--
Florian Marzejewski
http://bezpieczenstwo-osobiste.com
http://detektywtorun.pl
+48 509 969 040
+48 791 969 040

Data: 2009-05-12 10:40:03
Autor: wspolna-flaszka.pl
Co mi grozi...

Użytkownik "Flo" <florian6@NOSPAM.gazeta.pl> napisał w wiadomości news:gu9i83$74m$2inews.gazeta.pl...
wspolna-flaszka.pl pisze:

Art. 25. § 1. Nie popełnia przestępstwa, kto w obronie koniecznej odpiera bezpośredni, bezprawny zamach na jakiekolwiek dobro chronione prawem.
§ 2. W razie przekroczenia granic obrony koniecznej, w szczególności gdy sprawca zastosował sposób obrony niewspółmierny do niebezpieczeństwa zamachu, sąd może zastosować nadzwyczajne złagodzenie kary, a nawet odstąpić od jej wymierzenia.
§ 3. Sąd odstępuje od wymierzenia kary, jeżeli przekroczenie granic obrony koniecznej było wynikiem strachu lub wzburzenia usprawiedliwionych okolicznościami zamachu.

Zapewne sam wiesz, że 'obrona konieczna' i idący z nim w parze 'stan wyższej konieczności' w polskim sądownictwie już nie raz zostały podane wielkim próbom z różnymi skutkami.


w wiekszosci dobrymi

Data: 2009-05-10 23:54:07
Autor: zly
Co mi grozi...
Dnia Sun, 10 May 2009 21:00:04 +0000 (UTC), Olgierd napisał(a):


Spuszczanie powietrza jako represja za nieładne parkowanie

bezmyslne, chamowate parkowanie i pyskowki na grzeczne zwrocenie uwagi.
naprawde jestem pod wrazeniem, ze ktos o minimalnej kulturze trzyma strone
i usprawiedliwia buca ktoremu sie nie chce normalnie zaparkowac


--
marcin

Data: 2009-05-11 06:48:40
Autor: Olgierd
Co mi grozi...
Dnia Sun, 10 May 2009 23:54:07 +0200, zly napisał(a):

Spuszczanie powietrza jako represja za nieładne parkowanie

bezmyslne, chamowate parkowanie i pyskowki na grzeczne zwrocenie uwagi.
naprawde jestem pod wrazeniem, ze ktos o minimalnej kulturze trzyma
strone i usprawiedliwia buca ktoremu sie nie chce normalnie zaparkowac

Oczywiście. Ale jak zatem nazwiesz spuszczanie powietrza z kół oraz de facto wyczekiwanie z gazem pod ręką?
Niestety, moim zdaniem to nieusprawiedliwiona agresja. --
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
Lege Artis http://olgierd.bblog.pl

Data: 2009-05-11 07:44:13
Autor: Jacek_P
Co mi grozi...
Olgierd napisal:
Oczywiście. Ale jak zatem nazwiesz spuszczanie powietrza z kół oraz de facto wyczekiwanie z gazem pod ręką?

On nie mial gazu, ale paralizator. I w sumie dziwne, ze policja
go puscila luzem.
--
Pozdrawiam,

Jacek

Data: 2009-05-11 08:04:15
Autor: Olgierd
Co mi grozi...
Dnia Mon, 11 May 2009 07:44:13 +0000, Jacek_P napisał(a):

Oczywiście. Ale jak zatem nazwiesz spuszczanie powietrza z kół oraz de
facto wyczekiwanie z gazem pod ręką?

On nie mial gazu, ale paralizator. I w sumie dziwne, ze policja go
puscila luzem.

No to paralizator, jeden pies z tego punktu widzenia.
Luzem może i powinni go puścić, ale myślę, że dobiorą się jeszcze do 4 liter. Sprawca będzie odpowiadał z wolnej stopy.

--
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
Lege Artis http://olgierd.bblog.pl

Data: 2009-05-11 15:26:15
Autor: zly
Co mi grozi...
Dnia Mon, 11 May 2009 06:48:40 +0000 (UTC), Olgierd napisał(a):

Oczywiście. Ale jak zatem nazwiesz spuszczanie powietrza z kół

nauczka? gosc zrobil zle, ale prawo nie jest w stanie mu nic zrobic

facto wyczekiwanie z gazem pod ręką?

takie mamy czasy. moja matka tez nosi gaz w torebce

Niestety, moim zdaniem to nieusprawiedliwiona agresja.

Zostal fizycznie zastakowany przez wiekszego mezczyzne. Uzycie paralizatora
w takiej sytuacji jest nieuzasadnione?
--
marcin

Data: 2009-05-11 13:37:33
Autor: Olgierd
Co mi grozi...
Dnia Mon, 11 May 2009 15:26:15 +0200, zly napisał(a):

Oczywiście. Ale jak zatem nazwiesz spuszczanie powietrza z kół

nauczka? gosc zrobil zle, ale prawo nie jest w stanie mu nic zrobic

Myślisz, że prawo nic nie ma do spuszczania powietrza z kół samochodów? śmiem wątpić ;-)

facto wyczekiwanie z gazem pod ręką?

takie mamy czasy. moja matka tez nosi gaz w torebce

Ale nie sypie nim w oczy każdemu, kto się sprzeciwia niszczeniu jego mienia?

Niestety, moim zdaniem to nieusprawiedliwiona agresja.

Zostal fizycznie zastakowany przez wiekszego mezczyzne.

No tego to w ogóle nie wiemy, czy większego. Wiemy, że ów "atak" był odparciem jego ataku.

Uzycie
paralizatora w takiej sytuacji jest nieuzasadnione?

Owszem.

--
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
Lege Artis http://olgierd.bblog.pl

Data: 2009-05-11 22:56:23
Autor: zly
Co mi grozi...
Dnia Mon, 11 May 2009 13:37:33 +0000 (UTC), Olgierd napisał(a):

Myślisz, że prawo nic nie ma do spuszczania powietrza z kół samochodów? śmiem wątpić ;-)

nie o nim mowilem...

facto wyczekiwanie z gazem pod ręką?
takie mamy czasy. moja matka tez nosi gaz w torebce
Ale nie sypie nim w oczy każdemu, kto się sprzeciwia niszczeniu jego mienia?

spuszczenie powietrza to nie niszczenie mienia. Nic nie zostalo zniszczone.
(blokady na kola to niszczenie mienia), a dwa, ze jakby ja ktos uderzyl, to
byc moze probowalaby uzyc

Niestety, moim zdaniem to nieusprawiedliwiona agresja.
Zostal fizycznie zastakowany przez wiekszego mezczyzne.
No tego to w ogóle nie wiemy, czy większego.

Opieramy sie na informacjach watkotworcy. Napisal, ze zdecydowanie nie dal
by mu rady

Wiemy, że ów "atak" był odparciem jego ataku.

"atak" na rzecz, to nie to samo co atak na czlowieka. Zdaje sie, ze buc
parkingowy (ten od zlego parkowania dla scislosci) przekroczyl granice
obrony koniecznej, czyz nie?
 
Uzycie paralizatora w takiej sytuacji jest nieuzasadnione?
Owszem.

hmm, mial czekac na lomot?

--
marcin

Data: 2009-05-11 13:15:48
Autor: Emka
Co mi grozi...
"Olgierd" <no.email.no.spam@no.problem> napisał

Raczysz żartować.
Spuszczanie powietrza jako represja za nieładne parkowanie to prostactwo.

A możesz podać bardziej cywilizowany sposób? Poważnie pytam.
I realny do wykonania (czyli nie wzywanie SM czy policji, bo nikt Ci do takiej pierdoły nie podjedzie).

A fakt, że paralizator był pod ręką dowodzi, że mamy do czynienia z
niezłym oszołomem.

Co jest takiego oszołomskiego w posiadaniu paralizatora?
I rozumiem, że kopniak w d... oszołomstwem już nie zalatuje?

Życzyłbym sobie profilaktycznej pały dla takich ormowców.

A czego życzyłbyś sobie dla niepotrafiących parkować karków, w dodatku kopiących ludzi po tyłkach?

E.

Data: 2009-05-11 11:28:59
Autor: Olgierd
Co mi grozi...
Dnia Mon, 11 May 2009 13:15:48 +0200, Emka napisał(a):

Raczysz żartować.
Spuszczanie powietrza jako represja za nieładne parkowanie to
prostactwo.

A możesz podać bardziej cywilizowany sposób? Poważnie pytam. I realny do
wykonania (czyli nie wzywanie SM czy policji, bo nikt Ci do takiej
pierdoły nie podjedzie).

Raczej nie mogę. Widocznie jest to jedna z tych drobnych upierdliwości, z którymi trudno walczyć. Być może także dlatego, że sprawa de facto była drobna. Nawet gdyby były to ostatnie 2 miejsca na parkingu -- sprawa była drobna.
Dodajmy, że auto bez powietrza w kołach odjechać by nie mogło.

A fakt, że paralizator był pod ręką dowodzi, że mamy do czynienia z
niezłym oszołomem.

Co jest takiego oszołomskiego w posiadaniu paralizatora? I rozumiem, że
kopniak w d... oszołomstwem już nie zalatuje?

W posiadaniu? Nie wiem, nie mam. Ale rozumiem, że ktoś przewidywał reakcję kierowcy, że miał to urządzenie pod ręką. Po prostu prowokował zadymę.
 
Życzyłbym sobie profilaktycznej pały dla takich ormowców.

A czego życzyłbyś sobie dla niepotrafiących parkować karków,

Cóż, jeśli represja ma być proporcjonalna -- obsrania przez ptaka głowy.

w dodatku
kopiących ludzi po tyłkach?

Sam bym pewnie nie zrobił inaczej. *Nic w tym zdarzeniu nie usprawiedliwia* puszczania powietrza z kół.

--
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
Lege Artis http://olgierd.bblog.pl

Data: 2009-05-11 11:55:55
Autor: januszek
Co mi grozi...
Olgierd napisał(a):

Dodajmy, że auto bez powietrza w kołach odjechać by nie mogło.

Co tylko świadczy o tym, że ten drugi cham zawiera się w chamstwie tego pierwszego chama ;)

j.

--
www.e-glosowanie.org - 4 czerwca weź udział w pierwszym w Polsce głosowaniu przez Internet!

Data: 2009-05-11 17:53:43
Autor: Jacek_P
Co mi grozi...
Emka napisal:
A możesz podać bardziej cywilizowany sposób? Poważnie pytam.
I realny do wykonania

Kolce przeciwoponowe. Zespawane z czterech solidniejszych gwozdzi.
Jak nie upuscisz, to igla w gore stanie. Inne metody sa albo fizycznym
atakiem na osobe, albo realnie nieegzekwowalne.
--
Pozdrawiam,

Jacek

Data: 2009-05-11 10:28:40
Autor: krzysiek82
Co mi grozi...
pawelj pisze:

potrzeby. No i teraz pytanie. Co mi grozi w tej sytuacji?

Co ci grozi to nie wiem.
Ale szacuneczek kolego za doprowadzenie cymbała do ładu. Może na przyszłość stanie normalnie...


Także nie wiem co Ci grozi, ale gratuluje odwagi i szacun, więcej takich ludzi potrzeba.

--
krzysiek82

Data: 2009-05-11 09:01:03
Autor: Olgierd
Co mi grozi...
Dnia Mon, 11 May 2009 10:28:40 +0200, krzysiek82 napisał(a):

Co ci grozi to nie wiem.
Ale szacuneczek kolego za doprowadzenie cymbała do ładu. Może na
przyszłość stanie normalnie...

Także nie wiem co Ci grozi, ale gratuluje odwagi i szacun, więcej takich
ludzi potrzeba.

Do czego ich więcej potrzeba?

--
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
Lege Artis http://olgierd.bblog.pl

Data: 2009-05-11 11:03:33
Autor: Easy
Co mi grozi...

Użytkownik "Olgierd" <no.email.no.spam@no.problem> napisał w wiadomości news:pan.2009.05.11.09.01.03rudak.org...
Dnia Mon, 11 May 2009 10:28:40 +0200, krzysiek82 napisał(a):

Co ci grozi to nie wiem.
Ale szacuneczek kolego za doprowadzenie cymbała do ładu. Może na
przyszłość stanie normalnie...

Także nie wiem co Ci grozi, ale gratuluje odwagi i szacun, więcej takich
ludzi potrzeba.

Do czego ich więcej potrzeba?

bo coraz wiecej debili i buraków którym NIE CHCE sie ruszyc dwa razy wiecej kierownica zeby stanac na wyznaczonej pozycji.

E.

Data: 2009-05-11 09:24:00
Autor: Olgierd
Co mi grozi...
Dnia Mon, 11 May 2009 11:03:33 +0200, Easy napisał(a):

Także nie wiem co Ci grozi, ale gratuluje odwagi i szacun, więcej
takich ludzi potrzeba.

Do czego ich więcej potrzeba?

bo coraz wiecej debili i buraków którym NIE CHCE sie ruszyc dwa razy
wiecej kierownica zeby stanac na wyznaczonej pozycji.

Oczywiście, zgadzam się. Prostactwem, chamstwem i buractwem jest krzywe parkowanie.

Ale czymże zatem jest spuszczanie powietrza "za karę" za takie buractwo? I rażenie paralizatorem osoby, która się na to nie godzi? Czy chamstwo innych osób usprawiedliwia *każdą "sprawiedliwą" odpłatę*?

--
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
Lege Artis http://olgierd.bblog.pl

Data: 2009-05-11 11:27:29
Autor: krzysiek82
Co mi grozi...
Olgierd pisze:
Oczywiście, zgadzam się. Prostactwem, chamstwem i buractwem jest krzywe parkowanie.

Ale czymże zatem jest spuszczanie powietrza "za karę" za takie buractwo? I rażenie paralizatorem osoby, która się na to nie godzi? Czy chamstwo innych osób usprawiedliwia *każdą "sprawiedliwą" odpłatę*?


To jakie inne rozwiązanie mógłbyś zaproponować? Skoro prawnie nic nie można takiemu imbecylowi zrobić. Spotkałem się jeszcze ze zjawiskiem klejenia wycieraczek do szyby na kropelkę ale to już chyba raczej zarezerwowane dla debili stających na kopertach.

--
krzysiek82

Data: 2009-05-11 11:14:40
Autor: Olgierd
Co mi grozi...
Dnia Mon, 11 May 2009 11:27:29 +0200, krzysiek82 napisał(a):

Ale czymże zatem jest spuszczanie powietrza "za karę" za takie
buractwo? I rażenie paralizatorem osoby, która się na to nie godzi? Czy
chamstwo innych osób usprawiedliwia *każdą "sprawiedliwą" odpłatę*?

To jakie inne rozwiązanie mógłbyś zaproponować? Skoro prawnie nic nie
można takiemu imbecylowi zrobić.

Być może to jest właśnie odpowiedź na zadane pytanie: skoro przepis przewiduje "nic", to chyba trudno na chybcika wymyślać swoje prawo? Reagować zawsze trzeba i reakcja byłaby właściwa, gdyby była prawidłowa, a nie ekscesywna czy intensywna czy jak to się tam mówi ;-)
--
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
Lege Artis http://olgierd.bblog.pl

Data: 2009-05-11 11:32:54
Autor: spp
Co mi grozi...
krzysiek82 pisze:

Czy chamstwo innych osób usprawiedliwia *każdą "sprawiedliwą" odpłatę*?


To jakie inne rozwiązanie mógłbyś zaproponować? Skoro prawnie nic nie można takiemu imbecylowi zrobić.

A gdzie jest napisane że trzeba mu coś zrobić?

--
spp

Data: 2009-05-11 11:34:59
Autor: krzysiek82
Co mi grozi...
spp pisze:
A gdzie jest napisane że trzeba mu coś zrobić?


Rozumiem, że proponujesz aby tolerować coś takiego i pozwalać aby głupota sama się dalej siała?

--
krzysiek82

Data: 2009-05-11 09:37:15
Autor: januszek
Co mi grozi...
krzysiek82 napisał(a):

Rozumiem, że proponujesz aby tolerować coś takiego i pozwalać aby głupota sama się dalej siała?

Źle rozumiesz bo tu chodzi o to, że głupoty i chamstwa nie można zwalczyć większą głupotą i większym chamstwem. Nie tędy droga. Droga, którą postulujesz prowadzi wręcz do wzrostu zjawisk, które chciałbyś zwalczyć.

j.

--
www.e-glosowanie.org - 4 czerwca weź udział w pierwszym w Polsce głosowaniu przez Internet!

Data: 2009-05-11 13:33:09
Autor: Emka
Co mi grozi...
"januszek" <januszek@polska.irc.pl> napisał

Źle rozumiesz bo tu chodzi o to, że głupoty i chamstwa nie można
zwalczyć większą głupotą i większym chamstwem. Nie tędy droga.

No to którędy? Prosimy o przykłady :)

E.

Data: 2009-05-11 12:06:15
Autor: januszek
Co mi grozi...
Emka napisał(a):

Źle rozumiesz bo tu chodzi o to, że głupoty i chamstwa nie można
zwalczyć większą głupotą i większym chamstwem. Nie tędy droga.

No to którędy? Prosimy o przykłady :)

Robisz dokładnie odwrotnie niż napisałem bo to, że potrafię wskazać najgorszą możliwą metodę postępowania nie znaczy przecież, że potrafię podać przykład najlepszej ;)

W każdym razie miałem podobny przypadek, chciałem zaparkować a tu gość akurat stanął tak, że zajął dwa miejsca. Wysiadłem, zapukałem w szybkę bo jeszcze siedział w środku i poprosiłem żeby posunął auto o 30 cm. I tu uwaga: pomruczał, pomruczał i w końcu auto przestawił. j.

--
www.e-glosowanie.org - 4 czerwca weź udział w pierwszym w Polsce głosowaniu przez Internet!

Data: 2009-05-11 14:23:44
Autor: Emka
Co mi grozi...

Użytkownik "januszek" <januszek@polska.irc.pl> napisał w wiadomości news:slrnh0g55l.8pv.januszekgimli.mierzwiak.com...
Emka napisał(a):

Źle rozumiesz bo tu chodzi o to, że głupoty i chamstwa nie można
zwalczyć większą głupotą i większym chamstwem. Nie tędy droga.

No to którędy? Prosimy o przykłady :)

Robisz dokładnie odwrotnie niż napisałem bo to, że potrafię wskazać
najgorszą możliwą metodę postępowania nie znaczy przecież, że potrafię
podać przykład najlepszej ;)

Czyli innymi słowy krytykanctwo. Taki mądry to każdy jest :)

W każdym razie miałem podobny przypadek, chciałem zaparkować a tu gość
akurat stanął tak, że zajął dwa miejsca. Wysiadłem, zapukałem w szybkę
bo jeszcze siedział w środku i poprosiłem żeby posunął auto o 30 cm. I
tu uwaga: pomruczał, pomruczał i w końcu auto przestawił.

A gdyby nie przestawił?

E.

Data: 2009-05-11 12:35:26
Autor: januszek
Co mi grozi...
Emka napisał(a):

Czyli innymi słowy krytykanctwo. Taki mądry to każdy jest :)

Nie krytykanctwo - tylko nazywanie po imieniu zwalczania chamstwa chamstwem jeszcze wiekszym chamstwem ;)

W każdym razie miałem podobny przypadek, chciałem zaparkować a tu gość
akurat stanął tak, że zajął dwa miejsca. Wysiadłem, zapukałem w szybkę
bo jeszcze siedział w środku i poprosiłem żeby posunął auto o 30 cm. I
tu uwaga: pomruczał, pomruczał i w końcu auto przestawił.

A gdyby nie przestawił?

Usłyszałby, że a) jeżeli nie potrafi to chetnie pomogę bo nie tak dawno przerabiałem to z pewną miłą panią, która też nie bardzo radziła sobie w manewrach na parkingu; b) poszukałbym innego miejsca.

j.

--
www.e-glosowanie.org - 4 czerwca weź udział w pierwszym w Polsce głosowaniu przez Internet!

Data: 2009-05-12 09:03:33
Autor: Marek Dyjor
Co mi grozi...
Emka wrote:
Użytkownik "januszek" <januszek@polska.irc.pl> napisał w wiadomości
news:slrnh0g55l.8pv.januszekgimli.mierzwiak.com...
Emka napisał(a):

Źle rozumiesz bo tu chodzi o to, że głupoty i chamstwa nie można
zwalczyć większą głupotą i większym chamstwem. Nie tędy droga.

No to którędy? Prosimy o przykłady :)

Robisz dokładnie odwrotnie niż napisałem bo to, że potrafię wskazać
najgorszą możliwą metodę postępowania nie znaczy przecież, że
potrafię podać przykład najlepszej ;)

Czyli innymi słowy krytykanctwo. Taki mądry to każdy jest :)

W każdym razie miałem podobny przypadek, chciałem zaparkować a tu
gość akurat stanął tak, że zajął dwa miejsca. Wysiadłem, zapukałem w
szybkę bo jeszcze siedział w środku i poprosiłem żeby posunął auto o
30 cm. I tu uwaga: pomruczał, pomruczał i w końcu auto przestawił.

A gdyby nie przestawił?

To by go wyciągnąl przez okienko (zamknięte), tak jak uczą na kursach policyjnych i spuścił mu łomot:)

Data: 2009-05-12 07:05:15
Autor: januszek
Co mi grozi...
Marek Dyjor napisał(a):

[...]

To by go wyciągnąl przez okienko (zamknięte), tak jak uczą na kursach policyjnych i spuścił mu łomot:)

Bez sensu ;) j.

--
www.e-glosowanie.org - 4 czerwca weź udział w pierwszym w Polsce głosowaniu przez Internet!

Data: 2009-05-12 15:08:43
Autor: Tristan
Co mi grozi...
W odpowiedzi na pismo z poniedziałek 11 maj 2009 14:23 (autor Emka publikowane na pl.soc.prawo,
W każdym razie miałem podobny przypadek, chciałem zaparkować a tu gość
akurat stanął tak, że zajął dwa miejsca. Wysiadłem, zapukałem w szybkę
bo jeszcze siedział w środku i poprosiłem żeby posunął auto o 30 cm. I
tu uwaga: pomruczał, pomruczał i w końcu auto przestawił.
A gdyby nie przestawił?

To by nie przestawił. Jak będzie się chamstwo zwalczać kulturą, to będzie
rozwój. Jak będzie się walić z dyńki od razu, to będzie eskalacja
nienawiści. Mi się też tak zdarzyło zwrócić uwagę i też przestawił. Więc nie jest tak
źle. --
Tristan

Kupię płyty/kasety/mp3/cokolwiek z płyty Mydełko Fa 2

Data: 2009-05-11 11:38:36
Autor: spp
Co mi grozi...
krzysiek82 pisze:

A gdzie jest napisane że trzeba mu coś zrobić?


Rozumiem, że proponujesz aby tolerować coś takiego i pozwalać aby głupota sama się dalej siała?

Nie czuję się upoważniony do wychowywania kogokolwiek.

Tak, wygląda na to że nie ma żadnych narzędzi aby tutaj uzyskać sprawiedliwość więc wolę to zignorować niż tracić zdrowie.

--
spp

Data: 2009-05-11 11:47:41
Autor: Henry(k)
Co mi grozi...
Dnia Mon, 11 May 2009 11:34:59 +0200, krzysiek82 napisał(a):

Rozumiem, że proponujesz aby tolerować coś takiego i pozwalać aby głupota sama się dalej siała?

Eskalacja konfliktu rozwiąże problem? Śmiała teoria tylko że chyba historia
niejednokrotnie ją zweryfikowała jako niebezpieczną...

Henry

Data: 2009-05-11 13:32:26
Autor: Emka
Co mi grozi...
"spp" <spp@op.pl> napisał w wiadomości news:4a07f0c3$1news.home.net.pl...

A gdzie jest napisane że trzeba mu coś zrobić?

A uważasz, że należy pozostawić go w przeświadczeniu, że to, co robi jest OK?

E.

Data: 2009-05-11 13:36:57
Autor: spp
Co mi grozi...
Emka pisze:

A gdzie jest napisane że trzeba mu coś zrobić?

A uważasz, że należy pozostawić go w przeświadczeniu, że to, co robi jest OK?

Przecież sam autor wątku napisał że zwrócił mu uwagę. O co więc chodzi?

--
spp

Data: 2009-05-11 13:43:35
Autor: Emka
Co mi grozi...

Użytkownik "spp" <spp@op.pl> napisał w wiadomości news:4a080dd9$1news.home.net.pl...
Emka pisze:

A gdzie jest napisane że trzeba mu coś zrobić?

A uważasz, że należy pozostawić go w przeświadczeniu, że to, co robi jest OK?

Przecież sam autor wątku napisał że zwrócił mu uwagę.

I niewiele to zmieniło.

E.

Data: 2009-05-11 11:45:48
Autor: Olgierd
Co mi grozi...
Dnia Mon, 11 May 2009 13:43:35 +0200, Emka napisał(a):

A uważasz, że należy pozostawić go w przeświadczeniu, że to, co robi
jest OK?

Przecież sam autor wątku napisał że zwrócił mu uwagę.

I niewiele to zmieniło.

Więc postanowił pójść dalej ;-)

--
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
Lege Artis http://olgierd.bblog.pl

Data: 2009-05-11 13:45:10
Autor: spp
Co mi grozi...
Emka pisze:

A uważasz, że należy pozostawić go w przeświadczeniu, że to, co robi jest OK?

Przecież sam autor wątku napisał że zwrócił mu uwagę.

I niewiele to zmieniło.

A musi?

--
spp

Data: 2009-05-11 14:15:20
Autor: Emka
Co mi grozi...

Użytkownik "spp" <spp@op.pl> napisał w wiadomości news:4a080fc7$1news.home.net.pl...
Emka pisze:

A uważasz, że należy pozostawić go w przeświadczeniu, że to, co robi jest OK?

Przecież sam autor wątku napisał że zwrócił mu uwagę.

I niewiele to zmieniło.

A musi?

Nie, wiesz, najlepiej, jeśli byczek i jemu podobni będzie żył ze świadomością, że parkowanie na dwóch miejscach to norma, standard, nic wielkiego, a jak się komuś nie podoba, to niech spie... I najlepiej niech w ten sposób wychowuje swoje dzieci.

E.

Data: 2009-05-11 12:27:10
Autor: januszek
Co mi grozi...
Emka napisał(a):

Nie, wiesz, najlepiej, jeśli byczek i jemu podobni będzie żył ze świadomością, że parkowanie na dwóch miejscach to norma, standard, nic wielkiego, a jak się komuś nie podoba, to niech spie... I najlepiej niech w ten sposób wychowuje swoje dzieci.

Hmm... Raz mu ktoś zwróci uwagę, drugi raz, trzeci, potem sam będzie chciał zaparkować i nie będzie mógł bo ktoś inny zaparkował o 30 cm za linią i w końcu zacznie myśleć. Natomiast po opisanym tu numerze kupi sobie paralizator i następnym razem zamiast kopa od razu nim zaatakuje. Bo dostał jasną i wyraźną informację, że na parkingu wygrywa ten kto jest lepiej uzbrojony...

j.

--
www.e-glosowanie.org - 4 czerwca weź udział w pierwszym w Polsce głosowaniu przez Internet!

Data: 2009-05-11 14:45:56
Autor: Emka
Co mi grozi...

Użytkownik "januszek" <januszek@polska.irc.pl> napisał w wiadomości

Hmm... Raz mu ktoś zwróci uwagę, drugi raz, trzeci, potem sam będzie
chciał zaparkować i nie będzie mógł bo ktoś inny zaparkował o 30 cm za
linią i w końcu zacznie myśleć.

Optymista...
Ten facet to nie małe dziecko, więc miał już swoją szanse na naukę myślenia. Niestety, nie wykorzystał jej, o czym świadczy reakcja na prośbę o przestawienie auta.

E.

Data: 2009-05-11 12:51:29
Autor: Olgierd
Co mi grozi...
Dnia Mon, 11 May 2009 14:45:56 +0200, Emka napisał(a):

Hmm... Raz mu ktoś zwróci uwagę, drugi raz, trzeci, potem sam będzie
chciał zaparkować i nie będzie mógł bo ktoś inny zaparkował o 30 cm za
linią i w końcu zacznie myśleć.

Optymista...
Ten facet to nie małe dziecko, więc miał już swoją szanse na naukę
myślenia. Niestety, nie wykorzystał jej, o czym świadczy reakcja na
prośbę o przestawienie auta.

Rozumiem, że za przebieganie na czerwonym świetle policja powinna strzelać, za wagarowanie szkoła powinna trzymać dzieciarnię w kozie, a za gadanie na lekcjach -- kazać klęczeć na grochu? --
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
Lege Artis http://olgierd.bblog.pl

Data: 2009-05-11 14:58:01
Autor: Valdi.Pavlack
Co mi grozi...
"Olgierd" news:pan.2009.05.11.12.51.29rudak.org

Rozumiem, że za przebieganie na czerwonym świetle policja powinna
strzelać

Nawet sobie Olgierd nie wyobrażasz jak wielu psychicznych, pracujących w
policji o tym marzy...

PS. Chyba większa niekompetencja i kompletny brak przygotowania do zawodu
niż w policji występuje tylko przy ul. Wiejskiej w okrąglaku :)

Data: 2009-05-11 13:05:05
Autor: Olgierd
Co mi grozi...
Dnia Mon, 11 May 2009 14:58:01 +0200, Valdi.Pavlack napisał(a):

Rozumiem, że za przebieganie na czerwonym świetle policja powinna
strzelać

Nawet sobie Olgierd nie wyobrażasz jak wielu psychicznych, pracujących w
policji o tym marzy...

Próbuję się nie zastanawiać. Sam miewam (miewałem) czasem z nadgorliwcami w mundurach do czynienia.

--
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
Lege Artis http://olgierd.bblog.pl

Data: 2009-05-11 15:08:16
Autor: Valdi.Pavlack
Co mi grozi...
"Olgierd" news:pan.2009.05.11.13.05.05rudak.org

Próbuję się nie zastanawiać. Sam miewam (miewałem) czasem z nadgorliwcami
w mundurach do czynienia.

Ja niestety mam to szczęście przebywać w kraju od kilku miesięcy po latach
spędzonych w tym lepszym świecie i... i odnoszę wrażenie, że podejście
policji do obywatela zmieniło się nieznacznie od momentu Polski Ludowej a i
samej policji (tej szukającej problemów tam gdzie ich nie ma i tylko w
godzinach poranno - popołudniowych) jest jak mrowia na ulicach :)

Data: 2009-05-11 15:05:00
Autor: Emka
Co mi grozi...

Użytkownik "Olgierd" <no.email.no.spam@no.problem> napisał

Rozumiem, że za przebieganie na czerwonym świetle policja powinna
strzelać, za wagarowanie szkoła powinna trzymać dzieciarnię w kozie, a za
gadanie na lekcjach -- kazać klęczeć na grochu?

Niczego takiego nie sugerowałam.
Natomiast już wcześniej wspominałam, że pewien sort ludzi da się nauczyć porządku tylko w jeden sposób i niestety niekoniecznie zgodnie z prawem. Tak było zawsze i nie sądzę, by kiedykolwiek miało się zmienić.

E.

Data: 2009-05-11 13:06:15
Autor: Olgierd
Co mi grozi...
Dnia Mon, 11 May 2009 15:05:00 +0200, Emka napisał(a):

Rozumiem, że za przebieganie na czerwonym świetle policja powinna
strzelać, za wagarowanie szkoła powinna trzymać dzieciarnię w kozie, a
za gadanie na lekcjach -- kazać klęczeć na grochu?

Niczego takiego nie sugerowałam.
Natomiast już wcześniej wspominałam, że pewien sort ludzi da się nauczyć
porządku tylko w jeden sposób i niestety niekoniecznie zgodnie z prawem.
Tak było zawsze i nie sądzę, by kiedykolwiek miało się zmienić.

Tu się z Tobą zgadzam w 101%. Nie zmienia to faktu, że takie działania podlegają jednoznacznie negatywnej ocenie z punktu widzenia prawa. Zatem: robimy coś, godząc się z czymś (konsekwencjami).

--
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
Lege Artis http://olgierd.bblog.pl

Data: 2009-05-11 13:00:56
Autor: januszek
Co mi grozi...
Emka napisał(a):

Niestety, nie wykorzystał jej, o czym świadczy reakcja na prośbę o przestawienie auta.

Oczywiście, że tak. Jednak niespełnienie tej prośby nie jest tu usprawiedliwieniem do takich działań jak wykręcanie wentylka (co swoją drogą jeszcze skuteczniej wykluczy oba miejsca parkingowe). Zauważ proszę, że ja nie mam tu zamiaru usprawiedliwiać tego pierwszego tylko piętnuję to drugie.

j.

--
www.e-glosowanie.org - 4 czerwca weź udział w pierwszym w Polsce głosowaniu przez Internet!

Data: 2009-05-11 15:10:58
Autor: Emka
Co mi grozi...
"januszek" <januszek@polska.irc.pl> napisał w wiadomości

Oczywiście, że tak. Jednak niespełnienie tej prośby nie jest tu
usprawiedliwieniem do takich działań jak wykręcanie wentylka

Nie jest, ale z drugiej strony nie dziwię się, że kogoś mogło ponieść.
Zemsta jest całkowicie naturalną, ludzką reakcją ;-)

Zauważ  proszę, że ja nie mam tu zamiaru usprawiedliwiać tego pierwszego
tylko piętnuję to drugie.

Ano chyba, że tak :)

E.

Data: 2009-05-11 13:13:19
Autor: Olgierd
Co mi grozi...
Dnia Mon, 11 May 2009 15:10:58 +0200, Emka napisał(a):

Oczywiście, że tak. Jednak niespełnienie tej prośby nie jest tu
usprawiedliwieniem do takich działań jak wykręcanie wentylka

Nie jest, ale z drugiej strony nie dziwię się, że kogoś mogło ponieść.
Zemsta jest całkowicie naturalną, ludzką reakcją ;-)

Cóż, zwykle jednak nie pozostaje to bez sprawiedliwej odpłaty.

Zauważ  proszę, że ja nie mam tu zamiaru usprawiedliwiać tego
pierwszego tylko piętnuję to drugie.

Ano chyba, że tak

Raczej nikt nie usprawiedliwia chama, który nie umie parkować. Chodzi jednak o sytuację, w której facet strzela przez okno z wiatrówki do gównażerii, bo ta mu regularnie wysiaduje pod oknem i tłucze butelki po piwie. --
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
Lege Artis http://olgierd.bblog.pl

Data: 2009-05-11 13:13:38
Autor: januszek
Co mi grozi...
Emka napisał(a):

Nie jest, ale z drugiej strony nie dziwię się, że kogoś mogło ponieść.
Zemsta jest całkowicie naturalną, ludzką reakcją ;-)

Owszem, masz rację. Jednak w opisywanych przypadku przemoc i chamstwo wydaje się być naturlnym sposobem komunikacji dla obu panów ;)

Zauważ  proszę, że ja nie mam tu zamiaru usprawiedliwiać tego pierwszego
tylko piętnuję to drugie.

Ano chyba, że tak :)

Jak to mówią chodzi o kulturę, jak w tym dowcipie:

Prawnik wraca do swojego zaparkowanego pod marketem BMW, patrzy, a auto ma zbite reflektory i znacznie wgniecioną maskę. Nie ma samochodu, który w niego wjechał ale pod wycieraczką znajduje karteczkę. Czyta więc: "Przepraszam. Właśnie wjechałem w Twoją beemkę. Świadkowie, którzy to widzieli, kiwają głowami i uśmiechają się do mnie, bo myślą, że zostawiam swoje nazwisko, adres i inne szczegóły. Ale nie! Pa!"

j.

--
www.e-glosowanie.org - 4 czerwca weź udział w pierwszym w Polsce głosowaniu przez Internet!

Data: 2009-05-11 13:14:48
Autor: Olgierd
Co mi grozi...
Dnia Mon, 11 May 2009 15:13:38 +0200, januszek napisał(a):

"Przepraszam. Właśnie wjechałem w Twoją beemkę. Świadkowie, którzy to
widzieli, kiwają głowami i uśmiechają się do mnie, bo myślą, że
zostawiam swoje nazwisko, adres i inne szczegóły. Ale nie! Pa!"

LOL :-) --
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
Lege Artis http://olgierd.bblog.pl

Data: 2009-05-12 15:09:40
Autor: Tristan
Co mi grozi...
W odpowiedzi na pismo z poniedziałek 11 maj 2009 13:43 (autor Emka publikowane na pl.soc.prawo, wasz znak: <gu9317$gj9$1@news.onet.pl>):

Przecież sam autor wątku napisał że zwrócił mu uwagę.
I niewiele to zmieniło.

A zniszczenie mienia oraz zaatakowanie prądem coś zmienia na pozytywne?

--
Tristan

Kupię płyty/kasety/mp3/cokolwiek z płyty Mydełko Fa 2

Data: 2009-05-14 10:28:18
Autor: Emka
Co mi grozi...
"Tristan" <niechce@spamu.pl> napisał

A zniszczenie mienia oraz zaatakowanie prądem coś zmienia na pozytywne?

Owszem, są takie sytuacje (gdy prawo jest "bezsilne", a delikwent niereformowalny), że zmienia diametralnie.

E.

Data: 2009-05-14 12:32:50
Autor: Tristan
Co mi grozi...
W odpowiedzi na pismo z czwartek 14 maj 2009 10:28 (autor Emka publikowane na pl.soc.prawo, wasz znak: <gugkn2$ta4$1@news.onet.pl>):

A zniszczenie mienia oraz zaatakowanie prądem coś zmienia na pozytywne?

Owszem, są takie sytuacje (gdy prawo jest "bezsilne", a delikwent
niereformowalny), że zmienia diametralnie.

No. Np. jak ktoś jest niereformowalną żydowską czarną świnią homoseksualną,
to wręcz by wypadało zabić. --
Tristan

Kupię płyty/kasety/mp3/cokolwiek z płyty Mydełko Fa 2

Data: 2009-05-14 12:40:41
Autor: Emka
Co mi grozi...

Użytkownik "Tristan" <niechce@spamu.pl> napisał

No. Np. jak ktoś jest niereformowalną żydowską czarną świnią homoseksualną,
to wręcz by wypadało zabić.

Dobrze wiesz, że nie o to chodzi.
Jeśli jednak nie wiesz, jakie sytuacje mam na myśli, to życzę (jedynie w celach "poznawczych"), byś choć raz się w takiej znalazł i zachował wówczas swoją nieskalaną moralność i kulturę oraz stoicki spokój, z jakim wypowiadasz się w tym wątku. Ciekawa jestem, czy w "realu" byłbyś równie prawy, jak tutaj :)

E.

Data: 2009-05-14 16:07:25
Autor: Tristan
Co mi grozi...
W odpowiedzi na pismo z czwartek 14 maj 2009 12:40 (autor Emka publikowane na pl.soc.prawo, wasz znak: <gugsfa$mc4$1@news.onet.pl>):

Dobrze wiesz, że nie o to chodzi.
Jeśli jednak nie wiesz, jakie sytuacje mam na myśli, to życzę (jedynie w
celach "poznawczych"), byś choć raz się w takiej znalazł i zachował
wówczas swoją nieskalaną moralność i kulturę oraz stoicki spokój, z jakim
wypowiadasz się w tym wątku. Ciekawa jestem, czy w "realu" byłbyś równie
prawy, jak tutaj :)


Nie wiem czy prawy, ale nie zabrałbym się za atakowanie kogoś, kto krzywo
stanął. Ba! Nie noszę paralizatora. Więc w ogóle nie pasuję na dresa...

--
Tristan

Kupię płyty/kasety/mp3/cokolwiek z płyty Mydełko Fa 2

Data: 2009-05-11 12:36:27
Autor: Johnson
Co mi grozi...
krzysiek82 pisze:

To jakie inne rozwiązanie mógłbyś zaproponować?

Wezwać policję i mandat za czyn z art. 90 kw.

--
@2009 Johnson
Gdy widzisz mędrca, myśl o tym, by mu dorównać. Gdy widzisz tego, komu brak rozsądku, zastanów się nad sobą samym.

Data: 2009-05-11 12:45:46
Autor: krzysiek82
Co mi grozi...
Johnson pisze:
Wezwać policję i mandat za czyn z art. 90 kw.


Ale jeśli czyn ma miejsce na parkingu pod marketem? Bo większość takich sytuacji ma miejsce właśnie pod marketem, a to jest przecież teren prywatny marketu.

--
krzysiek82

Data: 2009-05-11 12:48:58
Autor: Johnson
Co mi grozi...
krzysiek82 pisze:


Ale jeśli czyn ma miejsce na parkingu pod marketem? Bo większość takich sytuacji ma miejsce właśnie pod marketem, a to jest przecież teren prywatny marketu.


Zależy od interpretacji zwrotu droga publiczna. I według mnie bez znaczenia jest charakter własności terenu, lecz zwróciłbym uwagę na publiczność (powszechność) ruchu.


--
@2009 Johnson
Gdy widzisz mędrca, myśl o tym, by mu dorównać. Gdy widzisz tego, komu brak rozsądku, zastanów się nad sobą samym.

Data: 2009-05-12 09:02:10
Autor: Marek Dyjor
Co mi grozi...
krzysiek82 wrote:
Olgierd pisze:
Oczywiście, zgadzam się. Prostactwem, chamstwem i buractwem jest
krzywe parkowanie.

Ale czymże zatem jest spuszczanie powietrza "za karę" za takie
buractwo? I rażenie paralizatorem osoby, która się na to nie godzi?
Czy chamstwo innych osób usprawiedliwia *każdą "sprawiedliwą"
odpłatę*?

To jakie inne rozwiązanie mógłbyś zaproponować? Skoro prawnie nic nie
można takiemu imbecylowi zrobić. Spotkałem się jeszcze ze zjawiskiem
klejenia wycieraczek do szyby na kropelkę ale to już chyba raczej
zarezerwowane dla debili stających na kopertach.

i to jest uszkodzenie pojazdu a spuszczenie powietrza nie jest uszkodzeniem bo koło sobie można napompować.

Data: 2009-05-12 07:04:29
Autor: januszek
Co mi grozi...
Marek Dyjor napisał(a):

i to jest uszkodzenie pojazdu a spuszczenie powietrza nie jest uszkodzeniem bo koło sobie można napompować.

To nie jest żadne tłumaczenie bo pompowanie koło to także naprawa. Jak ktoś już tu wcześniej zauważył, gdyby iść takim tokiem rozumowania to spalenie samochodu także nie jest jego uszkodzeniem bo można odkupic nowy...

j.

--
www.e-glosowanie.org - 4 czerwca weź udział w pierwszym w Polsce głosowaniu przez Internet!

Data: 2009-05-12 09:34:22
Autor: Henry(k)
Co mi grozi...
Dnia Tue, 12 May 2009 09:02:10 +0200, Marek Dyjor napisał(a):

i to jest uszkodzenie pojazdu a spuszczenie powietrza nie jest uszkodzeniem bo koło sobie można napompować.

A jak miał opony napompowane azotem?

Pozdrawiam,
                   Henry

Data: 2009-05-12 15:13:15
Autor: Tristan
Co mi grozi...
W odpowiedzi na pismo z wtorek 12 maj 2009 09:02 (autor Marek Dyjor publikowane na pl.soc.prawo, wasz znak: <gub6u1$o7i$1@news.onet.pl>):

i to jest uszkodzenie pojazdu a spuszczenie powietrza nie jest
uszkodzeniem bo koło sobie można napompować.

A wiesz ile kosztuje taka usługa przyjazdu i pompowania kół? A straty
wynikające ze spóźnienia się na negocjacje z klientem?

--
Tristan

Kupię płyty/kasety/mp3/cokolwiek z płyty Mydełko Fa 2

Data: 2009-05-11 14:35:57
Autor: Jacek_P
Co mi grozi...
Olgierd napisal:
I rażenie paralizatorem osoby, która się na to nie godzi? Czy chamstwo innych osób usprawiedliwia *każdą "sprawiedliwą" odpłatę*?

Hm, a rozwin, prosze, taka hipotetyczna na szczescie sytuacje,
ze zona razonego paralizatorem wyciaga spluwe i odstrzeliwuje
samozwanczego szeryfa. Dalej w ramach obrony koniecznej :)
--
Pozdrawiam,

Jacek

Data: 2009-05-11 14:59:59
Autor: januszek
Co mi grozi...
Jacek_P napisał(a):

I rażenie paralizatorem osoby, która się na to nie godzi? Czy chamstwo innych osób usprawiedliwia *każdą "sprawiedliwą" odpłatę*?

Hm, a rozwin, prosze, taka hipotetyczna na szczescie sytuacje,
ze zona razonego paralizatorem wyciaga spluwe i odstrzeliwuje
samozwanczego szeryfa. Dalej w ramach obrony koniecznej :)

O! następny wniosek z tego wątku będzie taki, że kiedy jedziesz z żoną do hipermarketu, upewnij się, że nie zapomniała zapakować do torebki rewolweru ;P

j.

--
www.e-glosowanie.org - 4 czerwca weź udział w pierwszym w Polsce głosowaniu przez Internet!

Data: 2009-05-11 11:22:54
Autor: Henry(k)
Co mi grozi...
Dnia Mon, 11 May 2009 11:03:33 +0200, Easy napisał(a):

bo coraz wiecej debili i buraków którym NIE CHCE sie ruszyc dwa razy wiecej kierownica zeby stanac na wyznaczonej pozycji.

A nie lepiej spalić samochód - raz że ich to nauczy kultury, dwa że na
pewno nie będzie recydywy.

Henry

Data: 2009-05-11 13:30:58
Autor: Emka
Co mi grozi...
"Henry(k)" <moj_adres_to_henrykg@na_serwerze_gazeta.pl> napisał w wiadomości

A nie lepiej spalić samochód - raz że ich to nauczy kultury, dwa że na
pewno nie będzie recydywy.

A wiesz, że to niezła myśl ;-)
Znajomy przez ponad pół roku nie mógł poradzić sobie (do spółki z policją) z gnojkiem - złodziejaszkiem samochodowym na parkingu osiedlowym. A to niska szkodliwość, a to brak dowodów, a to nieletni. Jak go w końcu sam dorwał i zrobił mu z dupy jesień średniowiecza, to kradzieże skończyły się raz na zawsze.
Niestety - czasem chamstwa nie zwalczysz tylko i wyłacznie "godnościom osobistom" :>

E.

Data: 2009-05-11 11:40:43
Autor: Olgierd
Co mi grozi...
Dnia Mon, 11 May 2009 13:30:58 +0200, Emka napisał(a):

Znajomy przez ponad pół roku nie mógł poradzić sobie (do spółki z
policją) z gnojkiem - złodziejaszkiem samochodowym na parkingu
osiedlowym.

Stawiasz znak równości między złodziejaszkiem a facetem, który nie umie prawidłowo postawić auta? Ja stawiałbym go raczej między spuszczającym powietrze z kół...

--
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
Lege Artis http://olgierd.bblog.pl

Data: 2009-05-11 14:11:45
Autor: Emka
Co mi grozi...
"Olgierd" <no.email.no.spam@no.problem> napisał w

Stawiasz znak równości między złodziejaszkiem a facetem, który nie umie
prawidłowo postawić auta?

Nienie, ja tylko piszę o tym, że czasem pomimo szczerych chęci, nie ma możliwości uporania się z problemem środkami prawnie dozwolonymi.

E.

Data: 2009-05-11 12:18:46
Autor: Olgierd
Co mi grozi...
Dnia Mon, 11 May 2009 14:11:45 +0200, Emka napisał(a):

Stawiasz znak równości między złodziejaszkiem a facetem, który nie umie
prawidłowo postawić auta?

Nienie, ja tylko piszę o tym, że czasem pomimo szczerych chęci, nie ma
możliwości uporania się z problemem środkami prawnie dozwolonymi.

OK, rozumiem; jestem nawet w stanie zrozumieć, że sięgamy wówczas po środki pozaprawne.
Ale nie zmienia to faktu, że trzeba się wówczas liczyć z konsekwencjami.

--
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
Lege Artis http://olgierd.bblog.pl

Data: 2009-05-12 09:00:58
Autor: Marek Dyjor
Co mi grozi...
Olgierd wrote:
Dnia Mon, 11 May 2009 13:30:58 +0200, Emka napisał(a):

Znajomy przez ponad pół roku nie mógł poradzić sobie (do spółki z
policją) z gnojkiem - złodziejaszkiem samochodowym na parkingu
osiedlowym.

Stawiasz znak równości między złodziejaszkiem a facetem, który nie
umie prawidłowo postawić auta?
Ja stawiałbym go raczej między spuszczającym powietrze z kół...\

Olgierd wybacz ale to nie jest brak umiejętności tylko normalne chamstwo, bezczelność i brak szacunku do reszty ludzi.

Data: 2009-05-12 07:37:39
Autor: Olgierd
Co mi grozi...
Dnia Tue, 12 May 2009 09:00:58 +0200, Marek Dyjor napisał(a):

Stawiasz znak równości między złodziejaszkiem a facetem, który nie umie
prawidłowo postawić auta?
Ja stawiałbym go raczej między spuszczającym powietrze z kół...\

Olgierd wybacz ale to nie jest brak umiejętności tylko normalne
chamstwo, bezczelność i brak szacunku do reszty ludzi.

Ależ oczywiście, że może i brak umiejętności. Może lewus był? I pod warstwą chamstwa ukrywał tylko swoją niepewność na drodze? Większość takich kozaków ("prosta-gaz") w zasadzie jeździć nie umie i przed każdym zakrętem (a nawet biorąc ten zakręt) ciśnie po heblach ile sił. Z parkowaniem też miewają problemy.

--
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
Lege Artis http://olgierd.bblog.pl

Data: 2009-05-12 14:37:04
Autor: Tristan
Co mi grozi...
W odpowiedzi na pismo z wtorek 12 maj 2009 09:00 (autor Marek Dyjor publikowane na pl.soc.prawo, wasz znak: <gub6rq$o1h$1@news.onet.pl>):

Olgierd wybacz ale to nie jest brak umiejętności tylko normalne chamstwo,
bezczelność i brak szacunku do reszty ludzi.


A chamstwo należy zwalczać siłom, wolom i godnościom osobistom. A zwłaszcza
siłom i paralizatorem. --
Tristan

Kupię płyty/kasety/mp3/cokolwiek z płyty Mydełko Fa 2

Data: 2009-05-12 12:41:01
Autor: januszek
Co mi grozi...
Tristan napisał(a):

A chamstwo należy zwalczać siłom, wolom i godnościom osobistom. A zwłaszcza
siłom i paralizatorem.

Zapomniałeś o wykręcaniu wentylków ;P

j.

--
www.e-glosowanie.org - 4 czerwca weź udział w pierwszym w Polsce głosowaniu przez Internet!

Data: 2009-05-12 12:48:52
Autor: Olgierd
Co mi grozi...
Dnia Tue, 12 May 2009 14:41:01 +0200, januszek napisał(a):

A chamstwo należy zwalczać siłom, wolom i godnościom osobistom. A
zwłaszcza siłom i paralizatorem.

Zapomniałeś o wykręcaniu wentylków ;P

Proponuję także nunczako dla każdego.

--
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
Lege Artis http://olgierd.bblog.pl

Data: 2009-05-13 20:49:03
Autor: Marek Dyjor
Co mi grozi...
Olgierd wrote:
Dnia Tue, 12 May 2009 14:41:01 +0200, januszek napisał(a):

A chamstwo należy zwalczać siłom, wolom i godnościom osobistom. A
zwłaszcza siłom i paralizatorem.

Zapomniałeś o wykręcaniu wentylków ;P

Proponuję także nunczako dla każdego.

hi hi hi...

nunczako jest dobre :)

Data: 2009-05-11 11:24:47
Autor: krzysiek82
Co mi grozi...
Easy pisze:
bo coraz wiecej debili i buraków którym NIE CHCE sie ruszyc dwa razy wiecej kierownica zeby stanac na wyznaczonej pozycji.

E.

Dlatego trzeba z głupotą walczyć, ja kiedyś debila zastawiłem ze znajomym tak, że musiał przez bagażnik wsiadać. Może to go czegoś nauczyło. Wiem, że nie powinno się odpowiadać głupotą na głupotę ale to było moim zdaniem jedyne wyjście, żeby buca nauczyć, że linie poziome w jakimś celu są namalowane.

--
krzysiek82

Data: 2009-05-11 09:29:47
Autor: Olgierd
Co mi grozi...
Dnia Mon, 11 May 2009 11:24:47 +0200, krzysiek82 napisał(a):

bo coraz wiecej debili i buraków którym NIE CHCE sie ruszyc dwa razy
wiecej kierownica zeby stanac na wyznaczonej pozycji.

Dlatego trzeba z głupotą walczyć, ja kiedyś debila zastawiłem ze
znajomym tak, że musiał przez bagażnik wsiadać.

Ale nikt Ci nie spuścił za takie chamstwo powietrza z kół? Szczęściarz z Ciebie. Jakbyś trafił na wątkodawcę to może pisałbyś "co za prostak, nie popatrzyłem, źle stanąłem, a oni mi takie numery zrobili..."

Wiem, że nie powinno się odpowiadać głupotą na głupotę

Chcesz zatem powiedzieć, że niepotrzebnie odpowiadam na Twe posty? :-)

ale to
było moim zdaniem jedyne wyjście, żeby buca nauczyć, że linie poziome w
jakimś celu są namalowane.

Nie, mogłeś mu bejzbolem wytłuc szyby, a faceta ścignąć między półkami (jeśli był to jakiś sklep), wrzucić w sterty słoików z keczupem i tak wpierdzielić, że naprawdę zapamiętałby do końca życia.

--
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
Lege Artis http://olgierd.bblog.pl

Data: 2009-05-11 18:20:05
Autor: Flo
Co mi grozi...
Olgierd pisze:

bo coraz wiecej debili i buraków którym NIE CHCE sie ruszyc dwa razy
wiecej kierownica zeby stanac na wyznaczonej pozycji.

Dlatego trzeba z głupotą walczyć, ja kiedyś debila zastawiłem ze
znajomym tak, że musiał przez bagażnik wsiadać.

Ale nikt Ci nie spuścił za takie chamstwo powietrza z kół? Szczęściarz z Ciebie. Jakbyś trafił na wątkodawcę to może pisałbyś "co za prostak, nie popatrzyłem, źle stanąłem, a oni mi takie numery zrobili..."

Na moim osiedlu na wyznaczonych miejscach zaserwowano nam parkowanie ukośne. Wszystko OK, więcej pojazdów się mieści ale pewnego dnia znalazł się ciołek co prostopadle zaparkował skutecznie 3 miejsca zajmując.
Zwróciłem mu uwagę, a nawet powiedziałem mu co o nim myślę ale nie zmieniło to sytuacji. Na jego oczach zaparkowałem ukośnie w taki sposób, że skutecznie go zablokowałem.
Niestety nie pomogło. Zaczął parkować prostopadle kilka miejsc dalej. Straż miejska nie pomagała.
W końcu gdzie nie stanął każdy go blokował.

W pewnym momencie musiał chyba pilnie gdzieś jechać i okazało się, że tylko TAXI mu pomoże bo ktoś parkując prawidłowo kolejny raz go zablokował. Od tego czasu grzecznie jak baranek parkuje ukośnie.

Zapewne nie bez znaczenia był fakt, że każdy komu się trafiła możliwość zablokowania barana wykorzystywał ją do granic możliwości.
Ze mną się w pyskówkę wdał ale jak kilku kierowców zaczęło mu taki numer wycinać odpuścił sobie.

Niestety trwało to jakieś 3 miesiące ale skutek jak najbardziej pozytywny.  :)

--
Florian Marzejewski
http://bezpieczenstwo-osobiste.com
http://detektywtorun.pl
+48 509 969 040
+48 791 969 040

Data: 2009-05-11 20:38:09
Autor: Olgierd
Co mi grozi...
Dnia Mon, 11 May 2009 18:20:05 +0200, Flo napisał(a):

W pewnym momencie musiał chyba pilnie gdzieś jechać i okazało się, że
tylko TAXI mu pomoże bo ktoś parkując prawidłowo kolejny raz go
zablokował. Od tego czasu grzecznie jak baranek parkuje ukośnie.

No i bardzo dobrze. Przyznasz, że obyło się bez puszczania powietrza z kółek. --
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
http://olgierd.bblog.pl [Lege Artis]

Data: 2009-05-11 14:34:44
Autor: Valdi.Pavlack
Co mi grozi...
"Easy" news:gu8pl8$opv$1news.dialog.net.pl

bo coraz wiecej debili i buraków którym NIE CHCE sie ruszyc dwa razy
wiecej
kierownica zeby stanac na wyznaczonej pozycji.

I będzie coraz gorzej w te klocki i nie chodzi mi wcale o to, że na drodze
zwiększa się stale liczba samochodów, ale o to, że polskie społeczeństwo z
roku na rok jest coraz głupsze, a więc analogicznie z roku na rok coraz
więcej głupich ludzi jeździ po polskich drogach, o czym chyba przynajmniej
każdy z nas mógł się przynajmniej raz przekonać.

Data: 2009-05-11 11:16:02
Autor: krzysiek82
Co mi grozi...
Olgierd pisze:
Do czego ich więcej potrzeba?


Do walki z głupotą i zbyt wielką tolerancją na głupotę.

--
krzysiek82

Data: 2009-05-11 11:20:56
Autor: Tristan
Co mi grozi...
W odpowiedzi na pismo z poniedziałek 11 maj 2009 11:16 (autor krzysiek82 publikowane na pl.soc.prawo, wasz znak: <gu8qgq$q2u$2@atlantis.news.neostrada.pl>):

Do czego ich więcej potrzeba?
Do walki z głupotą i zbyt wielką tolerancją na głupotę.

A jak, może stwórzmy Ku Klux Klan i każdego niepasującego do nas od razu
kulką w łeb?


--
Tristan

Kupię płyty/kasety/mp3/cokolwiek z płyty Mydełko Fa 2

Data: 2009-05-11 13:06:49
Autor: wspolna-flaszka.pl
Co mi grozi...

Użytkownik "Olgierd" <no.email.no.spam@no.problem> napisał w wiadomości news:pan.2009.05.11.09.01.03rudak.org...
Dnia Mon, 11 May 2009 10:28:40 +0200, krzysiek82 napisał(a):

Co ci grozi to nie wiem.
Ale szacuneczek kolego za doprowadzenie cymbała do ładu. Może na
przyszłość stanie normalnie...

Także nie wiem co Ci grozi, ale gratuluje odwagi i szacun, więcej takich
ludzi potrzeba.

Do czego ich więcej potrzeba?

jak to do czego, na pielgrzymki PISu:
http://www.youtube.com/watch?v=Ng0L8yN7Gzo

:) pasuje jak ulal


--
DUMPINGOWIEC.pl - Program do faktur/rachunków/paragonów imiennych/fiskalnych z magazynem za 29,99 zł. !

Data: 2009-05-12 08:59:26
Autor: Marek Dyjor
Co mi grozi...
Olgierd wrote:
Dnia Mon, 11 May 2009 10:28:40 +0200, krzysiek82 napisał(a):

Co ci grozi to nie wiem.
Ale szacuneczek kolego za doprowadzenie cymbała do ładu. Może na
przyszłość stanie normalnie...

Także nie wiem co Ci grozi, ale gratuluje odwagi i szacun, więcej
takich ludzi potrzeba.

Do czego ich więcej potrzeba?

do nauczenia buraków jak sie parkuje poprawnie.

wcale sie facetowi nie dziwię że go szlag trafił w końcu.

W sumie zagalopował sie ze spuszczaniem powietrza z koła ale naruszenie nietykalności też było nadmierną i to wielokrotnie reakcją.

Data: 2009-05-12 07:40:05
Autor: Olgierd
Co mi grozi...
Dnia Tue, 12 May 2009 08:59:26 +0200, Marek Dyjor napisał(a):

Do czego ich więcej potrzeba?

do nauczenia buraków jak sie parkuje poprawnie.

wcale sie facetowi nie dziwię że go szlag trafił w końcu.

A ja to widzę inaczej.

Szukał nabuzowany burak z paralizatorem w kieszeni kogoś do zadymy. Ponieważ parkingi przed hipermarketami to dobre miejsce na jakieś jazdy, pojechał właśnie tam. Zobaczył typa, który źle zaparkował, pomyślał "o, jest okazja podymić".

Poszedł zwrócić mu uwagę, co -- to częste -- rozjuszyło tamtego mistrza kierownicy, który mu odpyskował. Nasz burak wziął się przeto za robienie dymu, tj. zaczął spuszczać powietrze z kółek. No i zrobiła się bitka, ku wielkiej radości buraka.

--
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
Lege Artis http://olgierd.bblog.pl

Data: 2009-05-12 16:29:55
Autor: Marcin Debowski
Co mi grozi...
Dnia 12.05.2009 Olgierd <no.email.no.spam@no.problem> napisał/a:
Szukał nabuzowany burak z paralizatorem w kieszeni kogoś do zadymy. Ponieważ parkingi przed hipermarketami to dobre miejsce na jakieś jazdy, pojechał właśnie tam. Zobaczył typa, który źle zaparkował, pomyślał "o, jest okazja podymić".

A wystarczyło mieć przy sobie aparat, wyjąć go i spróbować ten samochód sfotografować. Zaraz zlecieliby się ochroniarze, że fotografuje i że nie wolno i mielibysmy porównywalną lub lepszą długością dyskusję z dodatkowymi wątkami: Np. co jeśli fotografował na potrzeby dowodowe udokumentowania ewentualnego wykroczenia i czy w tym wypadku odmowa opuszczenia terenu byłaby równiez naruszeniem miru lub innego sojuza i co jesli on lub ochronierze uzyliby paralizatora i czyja zona pierwsza by krzyczała i jak głośno. To by była dopiero zadyma.

--
Marcin

Data: 2009-05-12 10:40:29
Autor: spp
Co mi grozi...
Marcin Debowski pisze:

 To by była dopiero zadyma.

A tutaj, na grupie... :):):)

I jeszcze wątek o linczu we Włodowie by wypłynął. :)

--
spp

Data: 2009-05-10 23:11:48
Autor: Robert Tomasik
Co mi grozi...
Użytkownik "Jarek" <serwisonetuWYTNIJTO@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:653d.0000078c.4a07351bnewsgate.onet.pl...


Bo policja teraz czeka na ewentualny wniosek o ściganie z jego strony, co do uszkodzenia mienia przez Ciebie. Co do kopnięcia Cię w d..., to trudno to uznać za próbę ujęcia Cię na gorącym uczynku (byłaby uprawniona), więc to przekroczenie obrony koniecznej z jego strony i użycie przez Ciebie paralizatora było uprawnione moim zdaniem.

Data: 2009-05-10 23:22:21
Autor: Johnson
Co mi grozi...
Robert Tomasik pisze:


Bo policja teraz czeka na ewentualny wniosek o ściganie z jego strony, co do uszkodzenia mienia przez Ciebie. Co do kopnięcia Cię w d..., to trudno to uznać za próbę ujęcia Cię na gorącym uczynku (byłaby uprawniona), więc to przekroczenie obrony koniecznej z jego strony i użycie przez Ciebie paralizatora było uprawnione moim zdaniem.

Ale czemu "przekroczenie obrony koniecznej"?
Kopnięcie w tyłek jak najbardziej przerywa działanie bezprawne.
Czas się zgadza, tzn. działa podczas działania sprawcy  (czyli nie ma ekscesu ekstensywnego) jak zgadza się współmierność środka (czyli nie ma ekscesu intensywnego).
A ten kto działa p-ko działjacemu w obronie koniecznej działa bezprawne. Czyli policja winna się wsiąść za gościa z paralizatorem.

--
@2009 Johnson
Gdy widzisz mędrca, myśl o tym, by mu dorównać. Gdy widzisz tego, komu brak rozsądku, zastanów się nad sobą samym.

Data: 2009-05-10 23:44:10
Autor: Robert Tomasik
Co mi grozi...
Użytkownik "Johnson" <johnson@nospam.pl> napisał w wiadomości news:gu7gib$ma8$1inews.gazeta.pl...
Robert Tomasik pisze:
Bo policja teraz czeka na ewentualny wniosek o ściganie z jego strony, co do uszkodzenia mienia przez Ciebie. Co do kopnięcia Cię w d..., to trudno to uznać za próbę ujęcia Cię na gorącym uczynku (byłaby uprawniona), więc to przekroczenie obrony koniecznej z jego strony i użycie przez Ciebie paralizatora było uprawnione moim zdaniem.
Ale czemu "przekroczenie obrony koniecznej"?
Kopnięcie w tyłek jak najbardziej przerywa działanie bezprawne.
Czas się zgadza, tzn. działa podczas działania sprawcy  (czyli nie ma ekscesu ekstensywnego) jak zgadza się współmierność środka (czyli nie ma ekscesu intensywnego).
A ten kto działa p-ko działjacemu w obronie koniecznej działa bezprawne. Czyli policja winna się wsiąść za gościa z paralizatorem.

Na zdrowy rozsądek facet działał przeciwko mieniu, więc atak na niego samego był nieuprawniony, chyba, że próbowałby uciec i dokonywano by tego w celu jego ujęcia.

Data: 2009-05-10 23:52:37
Autor: Johnson
Co mi grozi...
Robert Tomasik pisze:

Na zdrowy rozsądek facet działał przeciwko mieniu, więc atak na niego samego był nieuprawniony, chyba, że próbowałby uciec i dokonywano by tego w celu jego ujęcia.

Ale skąd pomysł że jak sprawca działa p-ko mieniu do działania w obronie koniecznej nie mogą być kierowane p-ko osobie? Tutaj to zresztą powiedziałbym że było to działanie p-ko czci ;)
Nie ma obowiązku zatrzymywania sprawcy, w ramach obrony koniecznej. Można go spokojnie odepchnąć, a kopnięcie w tyłek też jak najbardziej moim zdaniem jest uprawnione.

--
@2009 Johnson
Gdy widzisz mędrca, myśl o tym, by mu dorównać. Gdy widzisz tego, komu brak rozsądku, zastanów się nad sobą samym.

Data: 2009-05-11 00:20:48
Autor: Robert Tomasik
Co mi grozi...
Użytkownik "Johnson" <johnson@nospam.pl> napisał w wiadomości news:gu7ib3$mt$1inews.gazeta.pl...
Robert Tomasik pisze:
Na zdrowy rozsądek facet działał przeciwko mieniu, więc atak na niego samego był nieuprawniony, chyba, że próbowałby uciec i dokonywano by tego w celu jego ujęcia.
Ale skąd pomysł że jak sprawca działa p-ko mieniu do działania w obronie koniecznej nie mogą być kierowane p-ko osobie? Tutaj to zresztą powiedziałbym że było to działanie p-ko czci ;)
Nie ma obowiązku zatrzymywania sprawcy, w ramach obrony koniecznej. Można go spokojnie odepchnąć, a kopnięcie w tyłek też jak najbardziej moim zdaniem jest uprawnione.

Moim zdaniem - ale zawsze mogę się mylić - w tym wypadku mamy do czynienia z niewspółmiernością ataku w stosunku do obrony. Z tym, ze znamy opis z jednej strony. jeśli ten kopiący będzie się dobrze tłumaczył, to naszemu pytającemu może się przylepić niezły wyrok za użycie niebezpiecznego narzędzia. Przy czym zastanawiam się nad kwalifikacją prawną w sytuacji, gdy niedoszło do trwałego uszkodzenia ciała. Ani to bójka, ani pobicie (bo musza być trzy osoby). Może 160§1 kk? Narażenie na niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszkodzenia ciała? Przypadki śmierci po paralizatorach były. Jeśli wykręcił ów wentylek i go wyrzucił albo zabrał, to w grę wchodzi 281 kk, albo nawet 280§1 kk, a tu dolna granica kary, to 2 lata pozbawienia wolności. Znikoma wartość wentylka moim zdaniem nie ma znaczenia.

Generalnie moja opinia na temat postępowania inicjatora tego wątku jest zbieżna z Twoją. Uważam, że absolutnie jego działania nie były uprawnione. Ale mam wątpliwość co do kwalifikacji prawnej i negatywnej oceny działania policjantów. Tożsamość sprawcy ustalili, więc teraz niech ktoś główkuje, czy dopuścił się przestępstwa, czy nie. Skłaniam sie ku poglądowi, że dopuścił sie na pewno uszkodzenia mienia - ale to wykroczenie.

Generalnie w mojej ocenie bardzo wiele zależy od działań podjętych przez tego mężczyznę, którego potraktował paralizatorem. Jeśli się poradzi kogoś i będzie działał mądrze, to nasz pytający skończy tę przygodę z wyrokiem w zawiasach, grzywną i sporym odszkodowaniem, które będzie mu musiał zapłacić.

Data: 2009-05-11 13:19:25
Autor: Emka
Co mi grozi...
"Johnson" <johnson@nospam.pl> napisał

Nie ma obowiązku zatrzymywania sprawcy, w ramach obrony koniecznej. Można go spokojnie odepchnąć, a kopnięcie w tyłek też jak najbardziej moim zdaniem jest uprawnione.

Idąc tym trochę dziwnym tokiem myślenia - czy uprawnione byłoby kopnięcie w tyłek za uniemożliwienie zaparkowania w danym miejscu? :>

E.

Data: 2009-05-11 13:48:45
Autor: Johnson
Co mi grozi...
Emka pisze:


Idąc tym trochę dziwnym tokiem myślenia - czy uprawnione byłoby kopnięcie w tyłek za uniemożliwienie zaparkowania w danym miejscu? :>


Nie rozumiem sensu tego pytania. Nie podążasz tokiem moich myśli tylko swoich.


--
@2009 Johnson
Gdy widzisz mędrca, myśl o tym, by mu dorównać. Gdy widzisz tego, komu brak rozsądku, zastanów się nad sobą samym.

Data: 2009-05-11 14:16:46
Autor: Emka
Co mi grozi...

Użytkownik "Johnson" <johnson@nospam.pl> napisał w wiadomości news:gu93ap$17j$1inews.gazeta.pl...

Idąc tym trochę dziwnym tokiem myślenia - czy uprawnione byłoby kopnięcie w tyłek za uniemożliwienie zaparkowania w danym miejscu? :>

Nie rozumiem sensu tego pytania. Nie podążasz tokiem moich myśli tylko swoich.

Powolutku. Skoro za uprawnione uważasz kopanie w tyłek za spuszczanie powietrza z kół, to dlaczego nie uprawnić do tego kogoś, kto nie może skorzystać z miejsca parkingowego?

E,

Data: 2009-05-11 14:22:18
Autor: Johnson
Co mi grozi...
Emka pisze:

Powolutku. Skoro za uprawnione uważasz kopanie w tyłek za spuszczanie powietrza z kół, to dlaczego nie uprawnić do tego kogoś, kto nie może skorzystać z miejsca parkingowego?


Rozróżniasz działania bezprawne i prawne ???
Uważam że kopanie w tyłek jest jednym z możliwych sposobów obrony koniecznej. Lepiej kogoś kopnąć niż zastrzelić :)
A tak prawdę mówiąc to mi wszystko jedno.

--
@2009 Johnson
Gdy widzisz mędrca, myśl o tym, by mu dorównać. Gdy widzisz tego, komu brak rozsądku, zastanów się nad sobą samym.

Data: 2009-05-11 14:27:10
Autor: Emka
Co mi grozi...

Użytkownik "Johnson" <johnson@nospam.pl> napisał

Rozróżniasz działania bezprawne i prawne ???
Uważam że kopanie w tyłek jest jednym z możliwych sposobów obrony koniecznej.

O ile faktycznie chodzi o obronę konieczną.
Mam wielkie obawy, czy kopanie kogoś w tyłek zostałoby uznane za obronę konieczną w sytuacji spuszczania powietrza z kół.

E.

Data: 2009-05-11 12:36:35
Autor: januszek
Co mi grozi...
Emka napisał(a):

O ile faktycznie chodzi o obronę konieczną.
Mam wielkie obawy, czy kopanie kogoś w tyłek zostałoby uznane za obronę konieczną w sytuacji spuszczania powietrza z kół.

Potrafisz wykluczyć, że zostałoby uznane? ;)

j.

--
www.e-glosowanie.org - 4 czerwca weź udział w pierwszym w Polsce głosowaniu przez Internet!

Data: 2009-05-11 14:59:04
Autor: Emka
Co mi grozi...

Użytkownik "januszek" <januszek@polska.irc.pl> napisał w wiadomości news:slrnh0g6ui.983.januszekgimli.mierzwiak.com...
Emka napisał(a):

O ile faktycznie chodzi o obronę konieczną.
Mam wielkie obawy, czy kopanie kogoś w tyłek zostałoby uznane za obronę
konieczną w sytuacji spuszczania powietrza z kół.

Potrafisz wykluczyć, że zostałoby uznane? ;)

Nie, bo nie znam przecież dokładnego przebiegu całej "akcji". Ale na podstawie tego, co tu wyczytałam byłoby dla mnie nonsensem uznanie przez sąd kopania w tyłek jako obrony koniecznej przed spuszczeniam powietrza z kół.

E.

Data: 2009-05-11 13:06:29
Autor: januszek
Co mi grozi...
Emka napisał(a):

Potrafisz wykluczyć, że zostałoby uznane? ;)

Nie, bo nie znam przecież dokładnego przebiegu całej "akcji".

Czyli to zwykłe krytykanctwo? ;PPP

j.

--
www.e-glosowanie.org - 4 czerwca weź udział w pierwszym w Polsce głosowaniu przez Internet!

Data: 2009-05-11 18:26:10
Autor: Flo
Co mi grozi...
Johnson pisze:

Uważam że kopanie w tyłek jest jednym z możliwych sposobów obrony koniecznej. Lepiej kogoś kopnąć niż zastrzelić :)

Czyli ogólnie dopuszczasz kopnięcie?
Co za różnica w którą część ciała kopnął?
Rozumiem, że tożsame z kopnięciem w tyłek będzie skopanie uda, piszczeli czy też innej dolnej partii ciała (pomijam miejsca szczególnie wrażliwe - chodzi o sam fakt kopnięcia)

Tak daleko bym się nie posuwał.

--
Florian Marzejewski
http://bezpieczenstwo-osobiste.com
http://detektywtorun.pl
+48 509 969 040
+48 791 969 040

Data: 2009-05-11 20:23:51
Autor: Robert Tomasik
Co mi grozi...
Użytkownik "Flo" <florian6@NOSPAM.gazeta.pl> napisał w wiadomości news:gu9jj8$74m$4inews.gazeta.pl...
Johnson pisze:
Uważam że kopanie w tyłek jest jednym z możliwych sposobów obrony koniecznej. Lepiej kogoś kopnąć niż zastrzelić :)
Czyli ogólnie dopuszczasz kopnięcie?
Co za różnica w którą część ciała kopnął?
Rozumiem, że tożsame z kopnięciem w tyłek będzie skopanie uda, piszczeli czy też innej dolnej partii ciała (pomijam miejsca szczególnie wrażliwe - chodzi o sam fakt kopnięcia)
Tak daleko bym się nie posuwał.

Dopuszczalne ejst wszystko, co sensownie da się uzasadnić chęcią przerwania napaści.

Data: 2009-05-11 13:17:47
Autor: Emka
Co mi grozi...

Użytkownik "Johnson" <johnson@nospam.pl> napisał w wiadomości news:gu7gib$ma8$1inews.gazeta.pl...

Ale czemu "przekroczenie obrony koniecznej"?
Kopnięcie w tyłek jak najbardziej przerywa działanie bezprawne.
Czas się zgadza, tzn. działa podczas działania sprawcy  (czyli nie ma ekscesu ekstensywnego) jak zgadza się współmierność środka (czyli nie ma ekscesu intensywnego).
A ten kto działa p-ko działjacemu w obronie koniecznej działa bezprawne.

Od kiedy to kopniak w tyłek jako odwet za spuszczanie powietrza z opony jest OBRONĄ KONIECZNĄ?
No chyba, że o obronę samochodu Ci chodziło :>

E.

Data: 2009-05-11 11:30:21
Autor: Olgierd
Co mi grozi...
Dnia Mon, 11 May 2009 13:17:47 +0200, Emka napisał(a):

A ten kto działa p-ko działjacemu w obronie koniecznej działa
bezprawne.

Od kiedy to kopniak w tyłek jako odwet za spuszczanie powietrza z opony
jest OBRONĄ KONIECZNĄ?
No chyba, że o obronę samochodu Ci chodziło :>

Art. 25 § 1 kk Nie popełnia przestępstwa, kto w obronie koniecznej odpiera bezpośredni, bezprawny zamach na *jakiekolwiek* dobro chronione prawem.

--
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
Lege Artis http://olgierd.bblog.pl

Data: 2009-05-11 15:25:27
Autor: szerszen
Co mi grozi...

Użytkownik "Olgierd" <no.email.no.spam@no.problem> napisał w wiadomości news:pan.2009.05.11.11.30.21rudak.org...

Art. 25 § 1 kk Nie popełnia przestępstwa, kto w obronie koniecznej
odpiera bezpośredni, bezprawny zamach na *jakiekolwiek* dobro chronione
prawem.

a widzisz tam jakikolwiek zamach?
spuszczenie powietrza nie jest nawet zniszczeniem mienia, jest jedynie utrudnieniem zycia, chwilowym unieruchomieniem, niczym wiecej

Data: 2009-05-11 13:35:05
Autor: Olgierd
Co mi grozi...
Dnia Mon, 11 May 2009 15:25:27 +0200, szerszen napisał(a):

a widzisz tam jakikolwiek zamach?
spuszczenie powietrza nie jest nawet zniszczeniem mienia, jest jedynie
utrudnieniem zycia, chwilowym unieruchomieniem, niczym wiecej

No cóż, ja widzę zamach, Ty widzisz "jedynie utrudnienie życia". Zajebista pobłażliwość dla takiego tylko utrudniania życia.

Ale fakt, najlepiej byłoby, gdyby jakieś organy to wszystko zweryfikowały, a orzeczenie zostało ogłoszone na usenecie ;-)

--
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
Lege Artis http://olgierd.bblog.pl

Data: 2009-05-11 15:41:16
Autor: szerszen
Co mi grozi...

Użytkownik "Olgierd" <no.email.no.spam@no.problem> napisał w wiadomości news:pan.2009.05.11.13.35.05rudak.org...

Zajebista pobłażliwość dla takiego tylko utrudniania życia.

nie poblazliwosc tylko usprawiedliwienie dzialan, tyczy sie to tego konkretnego przypadku,
jak widze takich debili, zajmujacych dwa miejsca na zastawionym parkingu, tez mam na to ochote

Data: 2009-05-11 13:42:51
Autor: Olgierd
Co mi grozi...
Dnia Mon, 11 May 2009 15:41:16 +0200, szerszen napisał(a):

Zajebista pobłażliwość dla takiego tylko utrudniania życia.

nie poblazliwosc tylko usprawiedliwienie dzialan, tyczy sie to tego
konkretnego przypadku,

No cóż, ja jednak uważam, że Prawo Lyncha nie jest tym, do czego powinniśmy dążyć i pochwalać.

--
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
Lege Artis http://olgierd.bblog.pl

Data: 2009-05-11 15:46:15
Autor: szerszen
Co mi grozi...

Użytkownik "Olgierd" <no.email.no.spam@no.problem> napisał w wiadomości news:pan.2009.05.11.13.42.51rudak.org...

No cóż, ja jednak uważam, że Prawo Lyncha nie jest tym, do czego
powinniśmy dążyć i pochwalać.

masz racje, ale niestety w innym wypadku, takie chamy pozostaja bezkarne i uwazaja ze im tak wolno, moze teraz ten, niezaleznie od tego jak sie sprawa skonczy, nauczy sie parkowac na jednym miejscu

Data: 2009-05-11 13:55:12
Autor: Olgierd
Co mi grozi...
Dnia Mon, 11 May 2009 15:46:15 +0200, szerszen napisał(a):

No cóż, ja jednak uważam, że Prawo Lyncha nie jest tym, do czego
powinniśmy dążyć i pochwalać.

masz racje, ale niestety w innym wypadku, takie chamy pozostaja bezkarne
i uwazaja ze im tak wolno, moze teraz ten, niezaleznie od tego jak sie
sprawa skonczy, nauczy sie parkowac na jednym miejscu

Albo -- jak przytomnie ktoś tu napisał -- nauczy się, że zamiast kopa należy w pierwszym rzędzie walić z paralizatora. Wówczas każda sprzeczka parkingowa przeistoczy się w strzelaninę, bo nasz wątkodawca, jak 2 razy dostanie z paralizatora, zacznie chodzić z UZI.

--
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
Lege Artis http://olgierd.bblog.pl

Data: 2009-05-11 15:59:49
Autor: szerszen
Co mi grozi...

Użytkownik "Olgierd" <no.email.no.spam@no.problem> napisał w wiadomości news:pan.2009.05.11.13.55.12rudak.org...

Albo -- jak przytomnie ktoś tu napisał -- nauczy się, że zamiast kopa
należy w pierwszym rzędzie walić z paralizatora. Wówczas każda sprzeczka
parkingowa przeistoczy się w strzelaninę, bo nasz wątkodawca, jak 2 razy
dostanie z paralizatora, zacznie chodzić z UZI.

no coz, rozne scenariusze sa mozliwe

Data: 2009-05-11 14:01:28
Autor: Olgierd
Co mi grozi...
Dnia Mon, 11 May 2009 15:59:49 +0200, szerszen napisał(a):

Albo -- jak przytomnie ktoś tu napisał -- nauczy się, że zamiast kopa
należy w pierwszym rzędzie walić z paralizatora. Wówczas każda
sprzeczka parkingowa przeistoczy się w strzelaninę, bo nasz wątkodawca,
jak 2 razy dostanie z paralizatora, zacznie chodzić z UZI.

no coz, rozne scenariusze sa mozliwe

Właśnie postanowiłem odpowiadać na wszelkie oferty zakupu UZI kierowane do mnie przy pomocy poczty elektronicznej (tzw. "spam" ;-) --
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
Lege Artis http://olgierd.bblog.pl

Data: 2009-05-11 16:07:26
Autor: szerszen
Co mi grozi...

Użytkownik "Olgierd" <no.email.no.spam@no.problem> napisał w wiadomości news:pan.2009.05.11.14.01.28rudak.org...

Właśnie postanowiłem odpowiadać na wszelkie oferty zakupu UZI kierowane
do mnie przy pomocy poczty elektronicznej (tzw. "spam" ;-)

to juz lepiej legalnie kupic czarnoprochowca, mniej problemow po ewentualnym uzyciu ;)

Data: 2009-05-11 14:10:27
Autor: Olgierd
Co mi grozi...
Dnia Mon, 11 May 2009 16:07:26 +0200, szerszen napisał(a):

Właśnie postanowiłem odpowiadać na wszelkie oferty zakupu UZI kierowane
do mnie przy pomocy poczty elektronicznej (tzw. "spam" ;-)

to juz lepiej legalnie kupic czarnoprochowca, mniej problemow po
ewentualnym uzyciu

Zanim założę przybitkę, podsypię prochu na panewkę, ew. nakręcę skałkę... nie, taki arkebuz raczej się nie przyda w starciu bezpośrednim.

--
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
Lege Artis http://olgierd.bblog.pl

Data: 2009-05-12 09:57:18
Autor: szerszen
Co mi grozi...

Użytkownik "Olgierd" <no.email.no.spam@no.problem> napisał w wiadomości news:pan.2009.05.11.14.10.26rudak.org...

Zanim założę przybitkę, podsypię prochu na panewkę, ew. nakręcę skałkę...
nie, taki arkebuz raczej się nie przyda w starciu bezpośrednim.

no tak, kazdemu czarnoprochowiec kojarzy sie z potopem szwedzkim, a tymczasem przed 1850 byly juz rewolwery i wlasnie o takich pisze, masz do wyboru dwa kalibry chyba 0.38 i 0.45 o ile mnie pamiec nie myli

Data: 2009-05-12 07:58:28
Autor: Olgierd
Co mi grozi...
Dnia Tue, 12 May 2009 09:57:18 +0200, szerszen napisał(a):

Zanim założę przybitkę, podsypię prochu na panewkę, ew. nakręcę
skałkę... nie, taki arkebuz raczej się nie przyda w starciu
bezpośrednim.

no tak, kazdemu czarnoprochowiec kojarzy sie z potopem szwedzkim, a
tymczasem przed 1850 byly juz rewolwery i wlasnie o takich pisze, masz
do wyboru dwa kalibry chyba 0.38 i 0.45 o ile mnie pamiec nie myli

Ale też bez amunicji AFAIK. Tj. tamte może i miały, ale nam nie wolno.

--
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
Lege Artis http://olgierd.bblog.pl

Data: 2009-05-12 12:38:42
Autor: szerszen
Co mi grozi...

Użytkownik "Olgierd" <no.email.no.spam@no.problem> napisał w wiadomości news:pan.2009.05.12.07.58.28rudak.org...

Ale też bez amunicji AFAIK. Tj. tamte może i miały, ale nam nie wolno.

no bez amunicji, co nie oznacza, ze nie mozna go zaladowac i miec dotowego do strzalu w chwili potrzeby, pod warunkiem ze akurat nie bedzie padac ;)

Data: 2009-05-11 14:56:13
Autor: januszek
Co mi grozi...
szerszen napisał(a):

jak widze takich debili, zajmujacych dwa miejsca na zastawionym parkingu, tez mam na to ochote

Ten nie był zastawiony. Chodziło przecież o bliskość do wejścia.

j.

--
www.e-glosowanie.org - 4 czerwca weź udział w pierwszym w Polsce głosowaniu przez Internet!

Data: 2009-05-11 13:50:14
Autor: Johnson
Co mi grozi...
Emka pisze:

No chyba, że o obronę samochodu Ci chodziło :>


Np. przed art. 107 kw


--
@2009 Johnson
Gdy widzisz mędrca, myśl o tym, by mu dorównać. Gdy widzisz tego, komu brak rozsądku, zastanów się nad sobą samym.

Data: 2009-05-11 01:40:16
Autor: KRZYZAK
Co mi grozi...
On 10 Maj, 23:11, "Robert Tomasik" <robert.toma...@gazeta.pl> wrote:

Bo policja teraz czeka na ewentualny wniosek o ściganie z jego strony, co
do uszkodzenia mienia przez Ciebie. Co do kopnięcia Cię w d..., to trudno
to uznać za próbę ujęcia Cię na gorącym uczynku

Bo to nie byla proba ujecia, tylko obrona konieczna. To rozne sprawy

Data: 2009-05-11 10:42:38
Autor: spp
Co mi grozi...
KRZYZAK pisze:

Bo to nie byla proba ujecia, tylko obrona konieczna. To rozne sprawy

Samochód go kopnął w d ...?

--
spp

Data: 2009-05-11 01:46:38
Autor: KRZYZAK
Co mi grozi...
On 11 Maj, 10:42, spp <s...@op.pl> wrote:

Samochód go kopnął w d ...?

O ile dobrze zrozumialem, to wlasciciel samochodu.

Data: 2009-05-11 09:00:36
Autor: Olgierd
Co mi grozi...
Dnia Mon, 11 May 2009 10:42:38 +0200, spp napisał(a):

Bo to nie byla proba ujecia, tylko obrona konieczna. To rozne sprawy

Samochód go kopnął w d ...?

Spuszczenie powietrza w kołach jako stan wyższej konieczności (nie obrona konieczna) to np. w przypadku, gdyby nawalony kierowca brał się za jazdę. Wówczas można unieruchomić taki pojazd.

--
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
Lege Artis http://olgierd.bblog.pl

Data: 2009-05-11 11:03:58
Autor: albert
Co mi grozi...
Spuszczenie powietrza w kołach jako stan wyższej konieczności (nie obrona
konieczna) to np. w przypadku, gdyby nawalony kierowca brał się za jazdę.
Wówczas można unieruchomić taki pojazd.

tak, a on bedzie tak pijany, ze tego nie zauwazy rozpedzi auto , rozp... sie na slupie lub co gorsza na innym aucie i to TY bedziesz odpowiadal jako sprawca.

Data: 2009-05-11 09:05:47
Autor: Olgierd
Co mi grozi...
Dnia Mon, 11 May 2009 11:03:58 +0200, albert napisał(a):

Spuszczenie powietrza w kołach jako stan wyższej konieczności (nie
obrona konieczna) to np. w przypadku, gdyby nawalony kierowca brał się
za jazdę. Wówczas można unieruchomić taki pojazd.

tak, a on bedzie tak pijany, ze tego nie zauwazy rozpedzi auto , rozp...
sie na slupie lub co gorsza na innym aucie i to TY bedziesz odpowiadal
jako sprawca.

Wątpliwe.
Ale nawet jeśli tak -- to tym bardziej nie można tego robić "za karę" za parkowanie w niedozwolonym miejscu.

--
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
Lege Artis http://olgierd.bblog.pl

Data: 2009-05-11 17:02:21
Autor: Robert Tomasik
Co mi grozi...
Użytkownik "KRZYZAK" <krzyzakov@gmail.com> napisał w wiadomości news:0c863401-45c3-43bf-8f06-3168217802b0b1g2000vbc.googlegroups.com...
On 10 Maj, 23:11, "Robert Tomasik" <robert.toma...@gazeta.pl> wrote:
Bo policja teraz czeka na ewentualny wniosek o ściganie z jego strony, co
do uszkodzenia mienia przez Ciebie. Co do kopnięcia Cię w d..., to trudno
to uznać za próbę ujęcia Cię na gorącym uczynku
Bo to nie byla proba ujecia, tylko obrona konieczna. To rozne sprawy

No, tylko, ze obrona konieczna Nie polega na tym, że możesz robić cokolwiek. Czyli przykładowo zastrzelić kradnącego jabłka. To musi być adekwatne do zagrożenia. W wypadku spuszczenia koła w mojej ocenie adekwatne będzie odepchnięcie sprawcy od samochodu, wywrócenie go w celu uniemożliwienia ucieczki, ale nie kopanie, bo to niecelowe.

Data: 2009-05-10 23:21:38
Autor: zenek
Co mi grozi...

Użytkownik "Jarek" <serwisonetuWYTNIJTO@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
news:653d.0000078c.4a07351bnewsgate.onet.pl...
Dzisiaj na parkingu Reala w Olsztynie byl duzy ruch - jak to w niedziele.
Wiadomo, kazdy jezdzi i szuka miejsca jak najblizej wejscia. Wcisnal sie
przede
mna samochod (maly nissan) na dwa miejsca. Na srodku. Myslalem ze bedzie
sie
poprawial, ale malzenstwo z dzieckiem wyszlo z tego auta. Wysiadlem i
pytam sie
go czy tak zostawi ten samochod - na co facet (niemily byczek) mowi ze on
tak
staje a ja moge stanac sobie dalej i dla zdrowia przejsc sie spacerkiem.
Zawrzalo we mnie, ale fizycznie nie dałbym mu rady. Stanalem gdzie indziej
i
wrocilem. Wykrecilem mu wentyl i zaczalem spuszczac powietrze, a niech ma
za
swoje. Ten gnoj musial gdzies stac i patrzec bo podbiegl do mnie i kopnal
mnie
dosyc mocno w d... Bylem przygotowany na takie sytuacje i potraktowalem go
paralizatorem. Oczywiscie jego malzonka krzyk, kupa ludzi, po jakims
czasie
przyjechala policja. Gosc oczywiscie spienil sie, puscil mocz i lezy
ciezko
oddychajac na asfalcie. Paralizator jest legalny bo do ilus tam Voltow.
Policja
nic do niego nie miala. Spisali protokól i oznajmili że będe wzywany w
razie
potrzeby. No i teraz pytanie. Co mi grozi w tej sytuacji?

 To nie jest normalne zachowanie-  wykręcanie wentyla w odpowiedzi na krzywe zaparkowanie. Lada chwila kogoś  zabijesz, bo nie ustąpi kobiecie miejsca w autobusie.  Powinieneś się leczyć.

Pozdro-
zenek

Data: 2009-05-11 07:52:47
Autor: jojogub
Co mi grozi...

Użytkownik "zenek" <zz@zz.zz> napisał w wiadomości news:gu7h30$8du$1nemesis.news.neostrada.pl...

Użytkownik "Jarek" <serwisonetuWYTNIJTO@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
news:653d.0000078c.4a07351bnewsgate.onet.pl...

zaparkowanie. Lada chwila kogoś  zabijesz, bo nie ustąpi kobiecie miejsca w autobusie.  Powinieneś się leczyć.

Dokładnie gość ma zadatki na takiego co za krzywe spojrzenie by zastrzelił gdyby tylko miał pistolet pod ręką
i do tego czuje dar nauczania, a to już do psychiatry się nadaje.

gub

Data: 2009-05-11 11:28:29
Autor: krzysiek82
Co mi grozi...
jojogub pisze:
Dokładnie gość ma zadatki na takiego co za krzywe spojrzenie by zastrzelił gdyby tylko miał pistolet pod ręką
i do tego czuje dar nauczania, a to już do psychiatry się nadaje.

gub

wypowiedz typowego polaczka, zbyt wiele tolerancji i zbyt mało samokrytyki i to jest problem tego narodu.

--
krzysiek82

Data: 2009-05-11 12:19:53
Autor: jojogub
Co mi grozi...

Użytkownik "krzysiek82" <krzysiek_82@02.pl> napisał w wiadomości news:gu8rlt$qvl$3nemesis.news.neostrada.pl...
jojogub pisze:
Dokładnie gość ma zadatki na takiego co za krzywe spojrzenie by zastrzelił gdyby tylko miał pistolet pod ręką
i do tego czuje dar nauczania, a to już do psychiatry się nadaje.

gub

wypowiedz typowego polaczka, zbyt wiele tolerancji i zbyt mało samokrytyki i to jest problem tego narodu.

masz jakieś kompleksy światowcu,
jeden i drugi zachował się jak łajza, ale takich "nauczycieli" z urażoną dumą trzeba zwalczać,
jest ćwokiem bo zaczął wojnę a teraz pyta o konsekwencje,
kiedyś może mu się twoja morda nie spodobać i może nie mieć tolerancji dla ciebie, pomyśl chwile,
.... o je...e miejsce na parkingu ...

gub

Data: 2009-05-11 13:21:45
Autor: Emka
Co mi grozi...
"jojogub" <jojogub@wp.pl> napisał w wiadomości news:gu8efa$e8o$1news.wp.pl...

Dokładnie gość ma zadatki na takiego co za krzywe spojrzenie by zastrzelił gdyby tylko miał pistolet pod ręką
i do tego czuje dar nauczania, a to już do psychiatry się nadaje.

Też parkujesz na dwóch miejscach?

E.

Data: 2009-05-11 11:31:22
Autor: Olgierd
Co mi grozi...
Dnia Mon, 11 May 2009 13:21:45 +0200, Emka napisał(a):

Dokładnie gość ma zadatki na takiego co za krzywe spojrzenie by
zastrzelił gdyby tylko miał pistolet pod ręką i do tego czuje dar
nauczania, a to już do psychiatry się nadaje.

Też parkujesz na dwóch miejscach?

A niech parkuje nawet na 5 miejscach. Będzie chamem i prostakiem. I co dalej? --
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
Lege Artis http://olgierd.bblog.pl

Data: 2009-05-11 13:24:30
Autor: jojogub
Co mi grozi...

Użytkownik "Emka" <emka@onet.eu> napisał w wiadomości news:gu91o9$cda$1news.onet.pl...
"jojogub" <jojogub@wp.pl> napisał w wiadomości news:gu8efa$e8o$1news.wp.pl...

Dokładnie gość ma zadatki na takiego co za krzywe spojrzenie by zastrzelił gdyby tylko miał pistolet pod ręką
i do tego czuje dar nauczania, a to już do psychiatry się nadaje.

Też parkujesz na dwóch miejscach?

a co siekniesz mi z paralizatora ;)

Data: 2009-05-11 13:39:16
Autor: Emka
Co mi grozi...

Użytkownik "jojogub" <jojogub@wp.pl> napisał w wiadomości news:gu91t8$q96$1news.wp.pl...

Dokładnie gość ma zadatki na takiego co za krzywe spojrzenie by zastrzelił gdyby tylko miał pistolet pod ręką
i do tego czuje dar nauczania, a to już do psychiatry się nadaje.

Też parkujesz na dwóch miejscach?

a co siekniesz mi z paralizatora ;)

Jak mnie wcześniej kopniesz w zadek, to z pewnością się nie zawaham ;-)

E.

Data: 2009-05-10 23:26:51
Autor: Leszek
Co mi grozi...
In article <653d.0000078c.4a07351b@newsgate.onet.pl>, serwisonetuWYTNIJTO@poczta.onet.pl says...>
Dzisiaj na parkingu Reala w Olsztynie byl duzy ruch - jak to w niedziele.
Wiadomo, kazdy jezdzi i szuka miejsca jak najblizej wejscia. Wcisnal sie przede
mna samochod (maly nissan) na dwa miejsca. Na srodku. Myslalem ze bedzie sie
poprawial, ale malzenstwo z dzieckiem wyszlo z tego auta. Wysiadlem i pytam sie
go czy tak zostawi ten samochod - na co facet (niemily byczek) mowi ze on tak
staje a ja moge stanac sobie dalej i dla zdrowia przejsc sie spacerkiem. Zawrzalo we mnie, ale fizycznie nie dalbym mu rady. Stanalem gdzie indziej i
wrocilem. Wykrecilem mu wentyl i zaczalem spuszczac powietrze, a niech ma za
swoje. Ten gnoj musial gdzies stac i patrzec bo podbiegl do mnie i kopnal mnie
dosyc mocno w d... Bylem przygotowany na takie sytuacje i potraktowalem go
paralizatorem. Oczywiscie jego malzonka krzyk, kupa ludzi, po jakims czasie
przyjechala policja. Gosc oczywiscie spienil sie, puscil mocz i lezy ciezko
oddychajac na asfalcie. Paralizator jest legalny bo do ilus tam Voltow. Policja
nic do niego nie miala. Spisali protokól i oznajmili ze bede wzywany w razie
potrzeby. No i teraz pytanie. Co mi grozi w tej sytuacji?

Grozi ci, ze potraktuje to teraz osobiscie i honorowo, z dokumentow policji lub sadu wezmie twoj adres i ze swoimi kolegami znajdzie cie i wyrowna rachunki.

Tak bym to widzial. Polskiej ulanskiej fantazji na pewno ci nie brakuje, ale teraz mozesz miec troche prze...ne.

Data: 2009-05-11 10:04:46
Autor: TomaSz.
Co mi grozi...
Z pamiętnika internauty.
Własność: 'Leszek' Wpis z dnia 10-05-2009:

Grozi ci, ze potraktuje to teraz osobiscie i honorowo, z dokumentow policji lub sadu wezmie twoj adres i ze swoimi kolegami znajdzie cie i wyrowna rachunki.

Też tak uważam - nieprzyjemności wynikające z prawnych konsekwencji
poczynań naszego kozaka będą niczym, w porównaniu z ciągiem dalszym, już
poza kulisami prawa.
P.S.
Burunowi parkingowemu się należało, tyle, że trzeba go było inteligentniej
załatwić, a nie na gorąco.


--
TomaSz.

Data: 2009-05-11 08:28:48
Autor: Olgierd
Co mi grozi...
Dnia Mon, 11 May 2009 10:04:46 +0200, TomaSz. napisał(a):

Grozi ci, ze potraktuje to teraz osobiscie i honorowo, z dokumentow
policji lub sadu wezmie twoj adres i ze swoimi kolegami znajdzie cie i
wyrowna rachunki.

Też tak uważam - nieprzyjemności wynikające z prawnych konsekwencji
poczynań naszego kozaka będą niczym, w porównaniu z ciągiem dalszym, już
poza kulisami prawa.

Może jednak będzie inteligentniejszy.

BTW nie pojmuję dlaczego PT Grupowicze patrzą tylko na jedną stronę buractwa. Oczywiście, parkowanie na 2 miejscach nie jest innym buractwem niż wyprzedzanie na trzeciego, wymuszanie pierwszeństwa, zajeżdżanie pieszemu drogi na przejściu, etc. etc. (dodatkowo to wszystko jest wykroczeniem) -- ale nie mniejszym (lecz większym!) buractwem jest spuszczanie powietrza z kół w ramach represji, nie mówiąc o waleniu w kogoś paralizatorem.

--
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
Lege Artis http://olgierd.bblog.pl

Data: 2009-05-11 13:18:59
Autor: Krystian Zaczyk
Co mi grozi...
Użytkownik "Olgierd" <no.email.no.spam@no.problem> napisał :

Oczywiście, parkowanie na 2 miejscach nie jest innym buractwem niż
wyprzedzanie na trzeciego, wymuszanie pierwszeństwa, zajeżdżanie pieszemu
drogi na przejściu, etc. etc. (dodatkowo to wszystko jest wykroczeniem)
-- ale nie mniejszym (lecz większym!) buractwem jest spuszczanie
powietrza z kół w ramach represji, nie mówiąc o waleniu w kogoś
paralizatorem.

Ale on nie zaatakował _właściciela samochodu_ w ramach represji
za parkowanie. To własciciel pierwszy zaatakował autora wątku
(w ramach represji za spuszczanie powietrza ;-)

Krystian

Data: 2009-05-11 11:25:17
Autor: Olgierd
Co mi grozi...
Dnia Mon, 11 May 2009 13:18:59 +0200, Krystian Zaczyk napisał(a):

Ale on nie zaatakował _właściciela samochodu_ w ramach represji za
parkowanie. To własciciel pierwszy zaatakował autora wątku (w ramach
represji za spuszczanie powietrza ;-)

Oczywiście, zaatakował mienie tego człowieka.

--
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
Lege Artis http://olgierd.bblog.pl

Data: 2009-05-11 13:30:46
Autor: Krystian Zaczyk
Co mi grozi...
Użytkownik "Olgierd" <no.email.no.spam@no.problem> napisał:

Dnia Mon, 11 May 2009 13:18:59 +0200, Krystian Zaczyk napisał(a):

<uncut>
buractwem jest spuszczanie powietrza z kół w ramach
represji, nie mówiąc o waleniu w kogoś paralizatorem.
<uncut/>

Ale on nie zaatakował _właściciela samochodu_ w ramach represji za
parkowanie. To własciciel pierwszy zaatakował autora wątku (w ramach
represji za spuszczanie powietrza ;-)

Oczywiście, zaatakował mienie tego człowieka.

Paralizatorem?

Krystian

Data: 2009-05-11 11:39:45
Autor: Olgierd
Co mi grozi...
Dnia Mon, 11 May 2009 13:30:46 +0200, Krystian Zaczyk napisał(a):

Ale on nie zaatakował _właściciela samochodu_ w ramach represji za
parkowanie. To własciciel pierwszy zaatakował autora wątku (w ramach
represji za spuszczanie powietrza ;-)

Oczywiście, zaatakował mienie tego człowieka.

Paralizatorem?

Co za głupie pytanie! --
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
Lege Artis http://olgierd.bblog.pl

Data: 2009-05-11 13:52:12
Autor: Krystian Zaczyk
Co mi grozi...
Użytkownik "Olgierd" <no.email.no.spam@no.problem> napisał:

Dnia Mon, 11 May 2009 13:30:46 +0200, Krystian Zaczyk napisał(a):

Ale on nie zaatakował _właściciela samochodu_ w ramach represji za
parkowanie. To własciciel pierwszy zaatakował autora wątku (w ramach
represji za spuszczanie powietrza ;-)

Oczywiście, zaatakował mienie tego człowieka.

Paralizatorem?

Co za głupie pytanie!

Pytanie jak najbardziej na miejscu, bo odniosłem się do Twojego zdania:
"buractwem jest spuszczanie powietrza z kół w ramach represji,
nie mówiąc o waleniu w kogoś paralizatorem."

Otóż autor wątku nie zaatakował paralizatorem w ramach represji
za parkowanie.

Żeby było jasne - nie popieram spuszczania powietrza z kół,
masz racje, że jest to tzw. buractwo.
Jednak reakcja na bezpośredni atak fizyczny jest czymś oczywistym
i kazdy ma prawo *się* bronić. Obrona paralizatorem w takiej sytuacji
jest dozwolona.

Krystian

Data: 2009-05-11 12:03:54
Autor: Olgierd
Co mi grozi...
Dnia Mon, 11 May 2009 13:52:12 +0200, Krystian Zaczyk napisał(a):

Jednak reakcja na bezpośredni atak fizyczny
jest czymś oczywistym i kazdy ma prawo *się* bronić. Obrona
paralizatorem w takiej sytuacji jest dozwolona.

Chyba że okaże się, że ów atak fizyczny wynikał z obrony koniecznej -- był zamach na dobro (samochód), kierowca podjął kroki w celu obrony auta (kop w zad).
A przed obroną konieczną raczej bronić się nie można. --
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
Lege Artis http://olgierd.bblog.pl

Data: 2009-05-11 14:11:56
Autor: Krystian Zaczyk
Co mi grozi...
Użytkownik "Olgierd" <no.email.no.spam@no.problem> napisał:

Dnia Mon, 11 May 2009 13:52:12 +0200, Krystian Zaczyk napisał(a):

Jednak reakcja na bezpośredni atak fizyczny
jest czymś oczywistym i kazdy ma prawo *się* bronić. Obrona
paralizatorem w takiej sytuacji jest dozwolona.

Chyba że okaże się, że ów atak fizyczny wynikał z obrony koniecznej -- był zamach na dobro (samochód), kierowca podjął kroki w celu obrony auta
(kop w zad).

Oczywiście, ale wątpie, by sąd uznał kopanie/bicie jako obronę konieczną
na spuszczanie powietrza w kole. IMHO to atak, nie obrona.

A przed obroną konieczną raczej bronić się nie można.

Przed atakiem niekoniecznym trzeba.

Krystian

Data: 2009-05-11 12:27:03
Autor: Olgierd
Co mi grozi...
Dnia Mon, 11 May 2009 14:11:56 +0200, Krystian Zaczyk napisał(a):

Chyba że okaże się, że ów atak fizyczny wynikał z obrony koniecznej --
był zamach na dobro (samochód), kierowca podjął kroki w celu obrony
auta (kop w zad).

Oczywiście, ale wątpie, by sąd uznał kopanie/bicie jako obronę konieczną
na spuszczanie powietrza w kole. IMHO to atak, nie obrona.

Zależy jakie to kopnięcie było. Pewnie lepiej byłoby, gdyby po prostu odepchnął faceta (ale musiałby się schylić -- zakładam, że wątkodawca manipulował w tamtym czasie przy kole, był schylony, może nawet kucał), ale z drugiej strony -- skoro po tym kopnięciu człowiek był w stanie jeszcze sięgnąć po paralizator, to chyba jakaś olbrzymia petarda nie była.

Wyrok SA w Katowicach (II AKa 168/07): 1. Każda osoba zaatakowana i broniąca się przed atakiem ma prawo użyć takiego przedmiotu, który pomoże i zapewni jej jego odparcie, nawet w takiej sytuacji, gdy atakujący posługuje się jedynie rękami. Dopuszczalne jest więc posłużenie się niebezpiecznym narzędziem, na przykład nożem, nawet wtedy, jeżeli napastnik używa tylko siły fizycznej, a napadnięty nie dysponuje innym środkiem obrony. Każda osoba, atakując dobro chronione prawem, a przede wszystkim dopuszczając się zamachu na zdrowie lub życie napadniętego, musi liczyć się z obroną z jego strony, czyli taką, która będzie konieczna do odparcia zamachu i w związku z tym powinna liczyć się z każdą konsekwencją, jaka może nastąpić, nawet z ryzykiem doznania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, czy nawet utratą życia.

A przed obroną konieczną raczej bronić się nie można.

Przed atakiem niekoniecznym trzeba.

No to kwestia oceny. Ja uważam, że godzący w mienie -- w każde dobro -- musi liczyć się z obroną tego dobra przez inną osobę. Jest troszkę orzecznictwa nt. odpierania zamachu, np. wyrok SN (II KK 236/05): Obrona konieczna, jako kontratyp wyłączający bezprawność czynu, zachodzi wtedy gdy po stronie sprawcy czynu zostają spełnione wszelkie znamiona określające zarówno warunki dopuszczalności podjęcia działań obronnych (zamach, bezpośredniość i bezprawność zamachu, skierowanie zamachu na dobro chronione prawem), jak i dotyczące samych działań obronnych (odpieranie zamachu, działanie skierowane przeciwko napastnikowi motywowane odpieraniem zamachu, konieczność obrony).


I znów dość ciekawe orzeczenie tego samego SA w Katowicach (II AKa 13/08): Warunkiem skorzystania z dobrodziejstwa obrony koniecznej jest legalne działanie osoby odpierającej zamach, a zatem nie może powoływać się na prawo do obrony koniecznej ten, kto chociażby prowokuje napastnika do zamachu, aktywnie podejmując konfrontację i jedynie nie mogąc uzyskać przewagi nad osobą, z którą popadł w konflikt, decyduje się na użycie środka przynoszącego mu zamierzony cel.

Jakby ktoś chciał rozpatrywać użycie paralizatora w kategoriach OK (i znów SA w Katowicach (II AKa 426/06): Każdy ma prawo odeprzeć w obronie koniecznej bezpośredni i bezprawny zamach na jakiekolwiek dobro społeczne lub jednostki bez ponoszenia odpowiedzialności za skutki swego działania, pod warunkiem jednakże, poza spełnieniem innych określonych przepisami wymogów, że jego zachowanie do momentu odpierania zamachu również było legalne. Nie może powoływać się na prawo do obrony koniecznej ten, kto przewidując możliwość zamachu i mogąc tego uniknąć, doprowadza do sytuacji umożliwiającej jego dokonanie, wychodzi mu "na przeciw", prowokując niejako napastnika do zamachu.

etc. etc.

--
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
Lege Artis http://olgierd.bblog.pl

Data: 2009-05-11 14:41:24
Autor: Krystian Zaczyk
Co mi grozi...
Użytkownik "Olgierd" <no.email.no.spam@no.problem> napisał :

Zależy jakie to kopnięcie było. Pewnie lepiej byłoby, gdyby po prostu
odepchnął faceta (ale musiałby się schylić -- zakładam, że wątkodawca
manipulował w tamtym czasie przy kole, był schylony, może nawet kucał),
ale z drugiej strony -- skoro po tym kopnięciu człowiek był w stanie
jeszcze sięgnąć po paralizator, to chyba jakaś olbrzymia petarda nie była.

Oczywiście, nie znamy ani siły ciosu, ani nie wiemy czy facet kopałby
go dalej gdyby nie skuteczna obrona.
BTW, takie silne kopnięcie może uszkodzić/złamać kregosłup.

Wyrok SA w Katowicach (II AKa 168/07): 1. Każda osoba zaatakowana i
broniąca się przed atakiem ma prawo użyć takiego przedmiotu, który pomoże
i zapewni jej jego odparcie, nawet w takiej sytuacji, gdy atakujący
posługuje się jedynie rękami. Dopuszczalne jest więc posłużenie się
niebezpiecznym narzędziem, na przykład nożem, nawet wtedy, jeżeli
napastnik używa tylko siły fizycznej, a napadnięty nie dysponuje innym
środkiem obrony. Każda osoba, atakując dobro chronione prawem, a przede
wszystkim dopuszczając się zamachu na zdrowie lub życie napadniętego,
musi liczyć się z obroną z jego strony, czyli taką, która będzie
konieczna do odparcia zamachu i w związku z tym powinna liczyć się z
każdą konsekwencją, jaka może nastąpić, nawet z ryzykiem doznania
ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, czy nawet utratą życia.

Otóż to. Zwracam uwage na "broniąca *się* przed atakiem".
Dlatego kopiący czy bijący musi liczyć się z tym, że dostanie z
paralizatora.
Natomiast np. łamiący gałązkę rzadko liczy się z zastrzeleniem/pobiciem
ze strony obrońcy zaatakowanego dobra. ;-)

Krystian

Data: 2009-05-11 12:46:32
Autor: Olgierd
Co mi grozi...
Dnia Mon, 11 May 2009 14:41:24 +0200, Krystian Zaczyk napisał(a):

Wyrok SA w Katowicach (II AKa 168/07): 1. Każda osoba zaatakowana i
broniąca się przed atakiem ma prawo użyć takiego przedmiotu, który
pomoże i zapewni jej jego odparcie,

Otóż to. Zwracam uwage na "broniąca *się* przed atakiem". Dlatego
kopiący czy bijący musi liczyć się z tym, że dostanie z paralizatora.

No przepraszam, atakiem był bezprawny zamach na pojazd. Dlaczego uważasz, że spuszczanie powietrza z kół to nie bezprawny atak na dobro prawnie chronione?

--
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
Lege Artis http://olgierd.bblog.pl

Data: 2009-05-11 14:54:05
Autor: Krystian Zaczyk
Co mi grozi...
Użytkownik "Olgierd" <no.email.no.spam@no.problem> napisał:

Dnia Mon, 11 May 2009 14:41:24 +0200, Krystian Zaczyk napisał(a):

Wyrok SA w Katowicach (II AKa 168/07): 1. Każda osoba zaatakowana i
broniąca się przed atakiem ma prawo użyć takiego przedmiotu, który
pomoże i zapewni jej jego odparcie,

Otóż to. Zwracam uwage na "broniąca *się* przed atakiem". Dlatego
kopiący czy bijący musi liczyć się z tym, że dostanie z paralizatora.

No przepraszam, atakiem był bezprawny zamach na pojazd. Dlaczego uważasz,
że spuszczanie powietrza z kół to nie bezprawny atak na dobro prawnie
chronione?

Nie, ja tak nie uważam.
Zwrazam tylko uwagę na "osoba zaatakowana" i "broniąca się". Samochód
nijak tu nie pasuje. ;-)

Krystian

Data: 2009-05-11 12:56:05
Autor: Olgierd
Co mi grozi...
Dnia Mon, 11 May 2009 14:54:05 +0200, Krystian Zaczyk napisał(a):

No przepraszam, atakiem był bezprawny zamach na pojazd. Dlaczego
uważasz, że spuszczanie powietrza z kół to nie bezprawny atak na dobro
prawnie chronione?

Nie, ja tak nie uważam.
Zwrazam tylko uwagę na "osoba zaatakowana" i "broniąca się". Samochód
nijak tu nie pasuje. ;-)

Warto jednak zacząć od przepisu, nie własnego wyobrażenia o nim ;-)

Art. 25 § 1 kk brzmi: "Nie popełnia przestępstwa, kto w obronie koniecznej odpiera bezpośredni, bezprawny zamach na *jakiekolwiek dobro* chronione prawem."

Dobrem chronionym jest samochód. Bezprawny zamach polegał na wykręceniu wentyla. Czego jeszcze trzeba?

--
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
Lege Artis http://olgierd.bblog.pl

Data: 2009-05-11 15:02:07
Autor: Valdi.Pavlack
Co mi grozi...
"Olgierd" news:pan.2009.05.11.12.56.05rudak.org

Warto jednak zacząć od przepisu, nie własnego wyobrażenia o nim ;-)
Art. 25 § 1 kk brzmi: "Nie popełnia przestępstwa, kto w obronie
koniecznej odpiera bezpośredni, bezprawny zamach na *jakiekolwiek dobro*
chronione prawem."

Może zrobię lekki OT, ale możesz mi Olgierdzie powiedzieć jak powyższy zapis
odnosi się do kwestii kiedy np. policjant bądź inny funkcjonariusz "dobiera"
się do twojego dobra (np. w czasie rewizji/przeszukania)? Czy jeżeli np.
siłą odbiorę przedmiot który należy do mnie i nijak nie jest on związany np.
z interwencją to ponoszę jakąś odpowiedzialność za użycie "przemocy" wobec
funkcjonariusza?

Data: 2009-05-11 13:07:53
Autor: Olgierd
Co mi grozi...
Dnia Mon, 11 May 2009 15:02:07 +0200, Valdi.Pavlack napisał(a):

Warto jednak zacząć od przepisu, nie własnego wyobrażenia o nim ;-)
Art. 25 § 1 kk brzmi: "Nie popełnia przestępstwa, kto w obronie
koniecznej odpiera bezpośredni, bezprawny zamach na *jakiekolwiek
dobro* chronione prawem."

Może zrobię lekki OT, ale możesz mi Olgierdzie powiedzieć jak powyższy
zapis odnosi się do kwestii kiedy np. policjant bądź inny funkcjonariusz
"dobiera" się do twojego dobra (np. w czasie rewizji/przeszukania)?

Skoro w czasie czynności...
Czy
jeżeli np. siłą odbiorę przedmiot który należy do mnie i nijak nie jest
on związany np. z interwencją

.... to zakładam, że przedmiot jest związany z podejmowaną czynnością.
Dochodzi pewnie jeszcze jakieś domniemanie legalności działań policjanta, etc. etc.

--
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
Lege Artis http://olgierd.bblog.pl

Data: 2009-05-11 15:11:23
Autor: Valdi.Pavlack
Co mi grozi...
"Olgierd" news:pan.2009.05.11.13.07.52rudak.org

Skoro w czasie czynności...

I to już jest wystarczające usprawiedliwienie?

... to zakładam, że przedmiot jest związany z podejmowaną czynnością.
Dochodzi pewnie jeszcze jakieś domniemanie legalności działań policjanta,
etc. etc.

Np. interwencja w sprawie zakłócanie ciszy nocnej & zabieranie przez
funkcjonariusza aparatu cyfrowego i przeglądanie zdjęć w nim zawartych?

Data: 2009-05-11 13:14:14
Autor: Olgierd
Co mi grozi...
Dnia Mon, 11 May 2009 15:11:23 +0200, Valdi.Pavlack napisał(a):

Skoro w czasie czynności...

I to już jest wystarczające usprawiedliwienie?

Nie usprawiedliwienie, lecz podstawa. Napisałeś, że podczas przeszukania czy czegoś tam.

... to zakładam, że przedmiot jest związany z podejmowaną czynnością.
Dochodzi pewnie jeszcze jakieś domniemanie legalności działań
policjanta, etc. etc.

Np. interwencja w sprawie zakłócanie ciszy nocnej & zabieranie przez
funkcjonariusza aparatu cyfrowego i przeglądanie zdjęć w nim zawartych?

No to się raczej nie mieści. Na szczęście na to można się skarżyć. --
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
Lege Artis http://olgierd.bblog.pl

Data: 2009-05-11 15:19:11
Autor: Krystian Zaczyk
Co mi grozi...
Użytkownik "Olgierd" <no.email.no.spam@no.problem> napisał:

Dnia Mon, 11 May 2009 14:54:05 +0200, Krystian Zaczyk napisał(a):

No przepraszam, atakiem był bezprawny zamach na pojazd. Dlaczego
uważasz, że spuszczanie powietrza z kół to nie bezprawny atak na dobro
prawnie chronione?

Nie, ja tak nie uważam.
Zwrazam tylko uwagę na "osoba zaatakowana" i "broniąca się". Samochód
nijak tu nie pasuje. ;-)

Warto jednak zacząć od przepisu, nie własnego wyobrażenia o nim ;-)

To wyobrażenie sądu. Przeciez cytuję podany przez Ciebie wyrok (mówiący
o rodzaju zastosowanej obrony w odniesieniu do środka ataku) i do tego się
odnoszę. "Atak na wentyl" ;-) nie pasuje do jego sentencji i tyle, bo nie
jest atakiem na osobę, a kopnięcie nie jest bronieniem "się". Natomiast
użycie paralizatora pasuje tu jak najbardziej (jeżeli kopnięcie nie zostanie
uznane na obrone konieczną wentyla).

Krystian

Data: 2009-05-11 13:26:14
Autor: Olgierd
Co mi grozi...
Dnia Mon, 11 May 2009 15:19:11 +0200, Krystian Zaczyk napisał(a):

Nie, ja tak nie uważam.
Zwrazam tylko uwagę na "osoba zaatakowana" i "broniąca się". Samochód
nijak tu nie pasuje. ;-)

Warto jednak zacząć od przepisu, nie własnego wyobrażenia o nim ;-)

To wyobrażenie sądu. Przeciez cytuję podany przez Ciebie wyrok

Zapewne wyrok dotyczył ataku na osobę.
Natomiast użycie paralizatora pasuje tu jak najbardziej (jeżeli
kopnięcie nie zostanie uznane na obrone konieczną wentyla).

Jeżeli nie zostanie, to może pasować.

--
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
Lege Artis http://olgierd.bblog.pl

Data: 2009-05-11 15:31:06
Autor: Gan
Co mi grozi...
Natomiast
użycie paralizatora pasuje tu jak najbardziej (jeżeli kopnięcie nie zostanie
uznane na obrone konieczną wentyla).

Krystian

No chyba żartujesz. Dostał kopa, odwinął się wyjął paralizator i go użył. To zwykła zemsta a nie obrona konieczna. Gdyby tamten mu chcial krzywdę zrobić to raczej nie skończyłoby się na jedym kopnięciu.
Gan.

Data: 2009-05-11 18:22:49
Autor: Krystian Zaczyk
Co mi grozi...
Użytkownik "Gan" <si@op.pl> napisał:

>Natomiast
użycie paralizatora pasuje tu jak najbardziej (jeżeli kopnięcie nie
zostanie
uznane na obrone konieczną wentyla).

Krystian

No chyba żartujesz. Dostał kopa, odwinął się wyjął paralizator i go użył.

Nie żartuje, tak było. Użył go prawidłowo. To nie on zaatakował
faceta paralizatorem, tylko facet go fizycznie zaatakował. A po ilu
Twoim zdaniem kompnięciach można się bronić? ;-)

To zwykła zemsta a nie obrona konieczna.

Moim zdaniem kopnięcie to była zwykła zemsta. Ale sąd zadecyduje jak było
(jeżeli dojdzie do rozprawy).

Gdyby tamten mu chcial krzywdę zrobić to raczej nie skończyłoby
się na jedym kopnięciu.

Po skutecznej obronie skończyło się na jednym. Reszta to gdybanie.

Krystian

Data: 2009-05-12 10:24:14
Autor: Gan
Co mi grozi...

Nie żartuje, tak było. Użył go prawidłowo. To nie on zaatakował
faceta paralizatorem, tylko facet go fizycznie zaatakował. A po ilu
Twoim zdaniem kompnięciach można się bronić? ;-)

Bronić się można zawsze ale w trakcie ataku a nie po.
Jeżeli było jedno kopnięcie i nic nie wskazywało na zamiar kontynuowania ataku to nie ma się przed czym bronić. Nie myl obrony z zemstą. Co inego jeżeli go np zaczął gonić albo dalej szedł na niego z łapami.
Przyznaję, że to domysł ale i tak bardziej prawdopodobny niż Twój. Moje doświadczenie życiowe ;) wskazuje, że to nie była obrona tylko zwykłe odegranie się za kopa.  Jak było - oceni sąd, pewnie byli świadkowie.


To zwykła zemsta a nie obrona konieczna.

Moim zdaniem kopnięcie to była zwykła zemsta. Ale sąd zadecyduje jak było
(jeżeli dojdzie do rozprawy).

Kopnięcie, to drobnostka. Nawet jeśli odpowie za to kopnięcie to kara będzie niska.
Za to użycie paralizatora jest już groźne.

Gdyby tamten mu chcial krzywdę zrobić to raczej nie skończyłoby
się na jedym kopnięciu.

Po skutecznej obronie skończyło się na jednym. Reszta to gdybanie.

Krystian

Nie chce mi się wierzyć, że facet chciał go bić przed supermarketem w obecności świadków i rodziny, gdzie była łatwa możliwość identyfikacji sprawcy. No ale takiej wiedzy nie posiadamy - to będzie musiał ustalić sąd.

Data: 2009-05-12 15:29:18
Autor: Krystian Zaczyk
Co mi grozi...
Użytkownik "Gan" <si@op.pl> napisał:

Nie żartuje, tak było. Użył go prawidłowo. To nie on zaatakował
faceta paralizatorem, tylko facet go fizycznie zaatakował. A po ilu
Twoim zdaniem kompnięciach można się bronić? ;-)

Bronić się można zawsze ale w trakcie ataku a nie po.
Jeżeli było jedno kopnięcie i nic nie wskazywało na zamiar kontynuowania
ataku to nie ma się przed czym bronić. Nie myl obrony z zemstą.

Nie mylę. Obrona jest zwykle po ciosie, bezpośrednio po ataku.
Zemsta to byłaby gdyby poszedł do domu, wziął paralizator i znalazł faceta.
;-)

Co inego jeżeli go np zaczął gonić albo dalej szedł na niego z łapami.

Tego nie wiemy. Zaatakował go kopnięciem - bylo prawo do obrony.
Nie mógł więcej zaatakować, bo obrona była skuteczna.

Przyznaję, że to domysł ale i tak bardziej prawdopodobny niż Twój. Moje
doświadczenie życiowe ;) wskazuje, że to nie była obrona tylko zwykłe
odegranie się za kopa.  Jak było - oceni sąd, pewnie byli świadkowie.

Ja sie niczego nie domyślam, ocenę opieram na tym, co napisano.
Jeżeli ktos kogoś atakuje, to atakowany ma prawo do obrony.
Obrona w tym przypadku była skuteczna.
No, chyba, że facet gonił z paralizatorem tamtego, a kopanie było
jego wymysłem. ;-)

To zwykła zemsta a nie obrona konieczna.

Moim zdaniem kopnięcie to była zwykła zemsta. Ale sąd zadecyduje jak było
(jeżeli dojdzie do rozprawy).

Kopnięcie, to drobnostka. Nawet jeśli odpowie za to kopnięcie to kara
będzie niska.
Za to użycie paralizatora jest już groźne.

Kopnięcie może być groźniejsze, niz uzycie amatorskiego paralizatora.
(nie myl ze skutkami teasera o wysokiej energii rażenia).

Gdyby tamten mu chcial krzywdę zrobić to raczej nie skończyłoby
się na jedym kopnięciu.

Po skutecznej obronie skończyło się na jednym. Reszta to gdybanie.

Nie chce mi się wierzyć, że facet chciał go bić przed supermarketem w
obecności świadków i rodziny, gdzie była łatwa możliwość identyfikacji
sprawcy.

Przeciez go uderzył (kopnął). Nie chciał a kopnał? ;-)

No ale takiej wiedzy nie posiadamy - to będzie musiał ustalić sąd.

Oczywiście.

Krystian

Data: 2009-05-11 22:11:04
Autor: Flo
Co mi grozi...
Olgierd pisze:

Wyrok SA w Katowicach (II AKa 168/07): 1. Każda osoba zaatakowana i
broniąca się przed atakiem ma prawo użyć takiego przedmiotu, który
pomoże i zapewni jej jego odparcie,

Otóż to. Zwracam uwage na "broniąca *się* przed atakiem". Dlatego
kopiący czy bijący musi liczyć się z tym, że dostanie z paralizatora.

No przepraszam, atakiem był bezprawny zamach na pojazd. Dlaczego uważasz, że spuszczanie powietrza z kół to nie bezprawny atak na dobro prawnie chronione?

A możesz wycenić wartość szkody (poza niezdatnością pojazdu do użytku - do czasu założenia koła zapasowego lub uzupełnienia powietrza)?
Nijak mi nie przychodzi na myśl jak taką szkodę wycenić, ani też jak udowodnić, że był to zamach zmierzający do uszkodzenia pojazdu (i tu wracamy do wyceny szkody).
Rozumiem gdyby oponę naciął lub inaczej fizycznie uszkodził element pojazdu albo wykręcił wentyl i go wyrzucił.
Spuszczenie powietrza zamachem i to w kierunku uszkodzenia?

Równie dobrze można by skopać osobę, która oparła się o pojazd (nawet w wyniku zasłabnięcia) bo przecież może mikroskopijną ryskę zostawić lub dajmy na to kurz zetrzeć.

Właściciel auta przekroczył obronę konieczną i nie ma zmiłuj się. Dziwi mnie tylko mandat. Chętnie dowiedziałbym się jaką kwalifikację czynu wpisano (jakoś w tym gąszczu nie doczytałem tego).

--
Florian Marzejewski
http://bezpieczenstwo-osobiste.com
http://detektywtorun.pl
+48 509 969 040
+48 791 969 040

Data: 2009-05-12 06:47:56
Autor: Olgierd
Co mi grozi...
Dnia Mon, 11 May 2009 22:11:04 +0200, Flo napisał(a):

No przepraszam, atakiem był bezprawny zamach na pojazd. Dlaczego
uważasz, że spuszczanie powietrza z kół to nie bezprawny atak na dobro
prawnie chronione?
 
A możesz wycenić wartość szkody (poza niezdatnością pojazdu do użytku -
do czasu założenia koła zapasowego lub uzupełnienia powietrza)? Nijak mi
nie przychodzi na myśl jak taką szkodę wycenić,

Nie sądzę, żeby była potrzeba wyceniania szkody. Tu nie chodzi o odszkodowanie ;-)

ani też jak udowodnić,
że był to zamach zmierzający do uszkodzenia pojazdu

Rzeczy oczywistych udowadniać nie trzeba. --
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
Lege Artis http://olgierd.bblog.pl

Data: 2009-05-13 10:29:19
Autor: TomaSz.
Co mi grozi...
Z pamiętnika internauty.
Własność: 'Olgierd' Wpis z dnia 11-05-2009:

No przepraszam, atakiem był bezprawny zamach na pojazd. Dlaczego uważasz, że spuszczanie powietrza z kół to nie bezprawny atak na dobro prawnie chronione?

Zaraz dojdziemy do wniosku, że parkowanie na dwóch miejscach, to zamach na
dobro chronione w postaci miejsca parkingowego. Facet zwyczajnie dokonał
zaboru jednego miejsca parkingowego.  :)


--
TomaSz.

Data: 2009-05-11 14:21:59
Autor: Emka
Co mi grozi...

Użytkownik "Olgierd" <no.email.no.spam@no.problem> napisał w wiadomości news:pan.2009.05.11.12.03.54rudak.org...

Chyba że okaże się, że ów atak fizyczny wynikał z obrony koniecznej -- był zamach na dobro (samochód), kierowca podjął kroki w celu obrony auta
(kop w zad).

No ale bez przesady. Co innego, gdyby gość podchodził do auta z płonącą pochodnią czy z piłą motorową, ale on "tylko" wykręcił wentyl i spuścił powietrze. Nie uważam, by kopanie w tyłek mieściło się tu w pojęciu obrony koniecznej, ponieważ samochód poprzez spuszczenie powietrza nie doznałby żadnych szkód.

A przed obroną konieczną raczej bronić się nie można.

Nie, lepiej się położyć i czekać na dalsze kopniaki :>

E.

Data: 2009-05-11 12:29:58
Autor: Olgierd
Co mi grozi...
Dnia Mon, 11 May 2009 14:21:59 +0200, Emka napisał(a):

Chyba że okaże się, że ów atak fizyczny wynikał z obrony koniecznej --
był zamach na dobro (samochód), kierowca podjął kroki w celu obrony
auta (kop w zad).

No ale bez przesady. Co innego, gdyby gość podchodził do auta z płonącą
pochodnią czy z piłą motorową,

Aha, czyli jeśli masz auto i podejdę aby spuścić tam powietrze to też nie będziesz reagował?

ale on "tylko" wykręcił wentyl i spuścił
powietrze.

No właśnie "tylko".

Nie uważam, by kopanie w tyłek mieściło się tu w pojęciu
obrony koniecznej, ponieważ samochód poprzez spuszczenie powietrza nie
doznałby żadnych szkód.

Nie? To chyba jednak nie masz samochodu. Takie auto co do zasady nie może jeździć. To raz, a dwa -- czy kierowca miał czekać co dalej zrobi sprawca? Może po wykręceniu wentyli weźmie pałkę i rozbije szyby (zły, że kierowca dalej nie zważa na jego "perswazję"?)

--
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
Lege Artis http://olgierd.bblog.pl

Data: 2009-05-11 14:34:28
Autor: spp
Co mi grozi...
Olgierd pisze:

To raz, a dwa -- czy kierowca miał czekać co dalej zrobi sprawca? Może po wykręceniu wentyli weźmie pałkę i rozbije szyby (zły, że kierowca dalej nie zważa na jego "perswazję"?)

"Ostatnim wreszcie warunkiem dopuszczającym obronę konieczną jest wymóg, aby zamach był bezpośredni, to znaczy, aby powodował bezpośrednie niebezpieczeństwo dla zagrożonego dobra. Nie może to być niebezpieczeństwo przewidywane lub minione."

--
spp

Data: 2009-05-11 12:35:33
Autor: Olgierd
Co mi grozi...
Dnia Mon, 11 May 2009 14:34:28 +0200, spp napisał(a):

To raz, a dwa -- czy kierowca miał czekać co dalej zrobi sprawca? Może
po wykręceniu wentyli weźmie pałkę i rozbije szyby (zły, że kierowca
dalej nie zważa na jego "perswazję"?)

"Ostatnim wreszcie warunkiem dopuszczającym obronę konieczną jest wymóg,
aby zamach był bezpośredni, to znaczy, aby powodował bezpośrednie
niebezpieczeństwo dla zagrożonego dobra. Nie może to być
niebezpieczeństwo przewidywane lub minione."

No właśnie. A zamach trwał, jak rozumiem, i został przerwany kopem. Prawidłowo.

--
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
Lege Artis http://olgierd.bblog.pl

Data: 2009-05-11 14:56:31
Autor: Emka
Co mi grozi...
"Olgierd" <no.email.no.spam@no.problem> napisał

No właśnie. A zamach trwał, jak rozumiem, i został przerwany kopem.
Prawidłowo.

Gdyby strzelił mu w zęby, uderzył bejsbolem czy użył paralizatora, też byłoby to prawidłowe?
Jeśli nie, to gdzie wg Ciebie leży granica w użyciu siły w takiej sytuacji?

E.

Data: 2009-05-11 13:04:22
Autor: Olgierd
Co mi grozi...
Dnia Mon, 11 May 2009 14:56:31 +0200, Emka napisał(a):

No właśnie. A zamach trwał, jak rozumiem, i został przerwany kopem.
Prawidłowo.

Gdyby strzelił mu w zęby, uderzył bejsbolem czy użył paralizatora, też
byłoby to prawidłowe?

Nie, żaden ze wskazanych przez Ciebie środków nie byłby usprawiedliwiony -- w mojej ocenie (czyli przy założeniu, że po prostu facet po prostu grzebie przy po prostu wentylach). Podobnie jak nie usprawiedliwiony byłby potężny kop, średni kop stopy obutej w ciężki but i wszystkie mutacje powyższego.

Jeśli nie, to gdzie wg Ciebie leży granica w użyciu siły w takiej
sytuacji?

W jej okolicznościach ;-) Jest zamach na dobro, więc jakoś trzeba sprawcę odpędzić. Jak widzisz z orzecznictwa -- czasem można go nawet uśmiercić. Oczywiście toutes proportions gardées, więc w takim przypadku uważam, że dobry jest możliwie mało inwazyjny sposób wytrącenia z równowagi sprawcy.

--
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
Lege Artis http://olgierd.bblog.pl

Data: 2009-05-11 14:53:07
Autor: Emka
Co mi grozi...
"Olgierd" <no.email.no.spam@no.problem> napisał

Aha, czyli jeśli masz auto i podejdę aby spuścić tam powietrze to też nie
będziesz reagował?

Tego nie napisałam, ale jestem przekonana, że nie zdecydowałabym się na kopanie kogoś w tyłek z takiego powodu. Innymi słowy uważam, że obrona konieczna jest tu nieadekwatna do czynu.

Nie? To chyba jednak nie masz samochodu. Takie auto co do zasady nie może
jeździć.

I wystarczy napompować koła, by zaczęło. To nie jest trwały uszczerbek.

To raz, a dwa -- czy kierowca miał czekać co dalej zrobi sprawca? Może po
wykręceniu wentyli weźmie pałkę i rozbije szyby (zły, że kierowca dalej
nie zważa na jego "perswazję"?)

Czyli rozumiem, że mam prawo kopać po tyłku każdego, kto nienaturalnie blisko podchodzi do mojego auta? Bo też przecież nie wiem, co mu do łba strzeli. A nuż porysuje lakier.

E.

Data: 2009-05-11 13:00:24
Autor: Olgierd
Co mi grozi...
Dnia Mon, 11 May 2009 14:53:07 +0200, Emka napisał(a):

Aha, czyli jeśli masz auto i podejdę aby spuścić tam powietrze to też
nie będziesz reagował?

Tego nie napisałam, ale jestem przekonana, że nie zdecydowałabym się na
kopanie kogoś w tyłek z takiego powodu. Innymi słowy uważam, że obrona
konieczna jest tu nieadekwatna do czynu.

Czyli być może doszło do przekroczenia granic obrony koniecznej (art. 25 par. 2 kk). Biorę pod uwagę i dlatego piszę, że zależy jakiego rodzaju było to kopnięcie, jak silne, co stało się ze sprawcą zamachu na samochód.

Nie? To chyba jednak nie masz samochodu. Takie auto co do zasady nie
może jeździć.

I wystarczy napompować koła, by zaczęło. To nie jest trwały uszczerbek.

No cóż, zwykle jest tak, że "wystarczy coś, żeby coś". W tym sensie prawie żaden uszczerbek nie jest trwały. (Nb. przepis nie mówi nic o trwałym uszczerbku.)
Biorąc pod uwagę, że nawet spalony samochód można odkupić, nawet próba podpalenia go nie dałaby asumptu do zastosowania przepisów o obronie koniecznej.

To raz, a dwa -- czy kierowca miał czekać co dalej zrobi sprawca? Może
po wykręceniu wentyli weźmie pałkę i rozbije szyby (zły, że kierowca
dalej nie zważa na jego "perswazję"?)

Czyli rozumiem, że mam prawo kopać po tyłku każdego, kto nienaturalnie
blisko podchodzi do mojego auta?

No nie, oczywiście, że nie. Cóż, niestety, nawet jeśli nie widział co robi sprawca i "dla zasady" sprzedał mu kopa, to już teraz nic nie uratuje sprawcy, ponieważ kierowca zawsze będzie mógł powiedzieć, że widział, że sprawca manipuluje przy jego wentylach.

--
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
Lege Artis http://olgierd.bblog.pl

Data: 2009-05-11 15:36:51
Autor: szerszen
Co mi grozi...

Użytkownik "Olgierd" <no.email.no.spam@no.problem> napisał w wiadomości news:pan.2009.05.11.13.00.24rudak.org...

Czyli być może doszło do przekroczenia granic obrony koniecznej (art. 25
par. 2 kk). Biorę pod uwagę i dlatego piszę, że zależy jakiego rodzaju
było to kopnięcie, jak silne, co stało się ze sprawcą zamachu na samochód.

no i wlasnie tu mamy pole do popisu dla pytajacego, obdukcja lekarska, zlamana kosc ogonowa, problemy z "meskocia", zwichniety staw biodrowy itd itp

Data: 2009-05-11 13:38:09
Autor: Olgierd
Co mi grozi...
Dnia Mon, 11 May 2009 15:36:51 +0200, szerszen napisał(a):

Czyli być może doszło do przekroczenia granic obrony koniecznej (art.
25 par. 2 kk). Biorę pod uwagę i dlatego piszę, że zależy jakiego
rodzaju było to kopnięcie, jak silne, co stało się ze sprawcą zamachu
na samochód.

no i wlasnie tu mamy pole do popisu dla pytajacego, obdukcja lekarska,
zlamana kosc ogonowa, problemy z "meskocia", zwichniety staw biodrowy
itd itp

W sensie, żeby sobie teraz poprawił we własnym zakresie? ;)

--
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
Lege Artis http://olgierd.bblog.pl

Data: 2009-05-11 15:42:54
Autor: szerszen
Co mi grozi...

Użytkownik "Olgierd" <no.email.no.spam@no.problem> napisał w wiadomości news:pan.2009.05.11.13.38.09rudak.org...

W sensie, żeby sobie teraz poprawił we własnym zakresie? ;)

a czy ja cos pisalem? ;)
chlopaki sa zacietrzewieni jak widac, wiec wszystko jest mozliwe

Data: 2009-05-11 00:31:19
Autor: Tristan
Co mi grozi...
W odpowiedzi na pismo z niedziela 10 maj 2009 22:12 (autor Jarek publikowane na pl.soc.prawo, wasz znak: <653d.0000078c.4a07351b@newsgate.onet.pl>):

Co mi grozi w tej sytuacji?

Oby coś bolesnego. Kuźwa, samotny szeryf się znalazł. Jakby gość był mniejszy i byś się go nie bał, to co? Dałbyś mu w ryja i
zgwałcił żonę?

--
Tristan

Kupię płyty/kasety/mp3/cokolwiek z płyty Mydełko Fa 2

Data: 2009-05-11 11:29:44
Autor: krzysiek82
Co mi grozi...
Tristan pisze:
Oby coś bolesnego. Kuźwa, samotny szeryf się znalazł. Jakby gość był mniejszy i byś się go nie bał, to co? Dałbyś mu w ryja i
zgwałcił żonę?


Jak czytam takie wypowiedzi, to nie dziwie się, że w tym kraju nic się nie zmienia.

--
krzysiek82

Data: 2009-05-11 11:43:38
Autor: Leszek
Co mi grozi...
In article <gu8ro8$qvl$4@nemesis.news.neostrada.pl>, krzysiek_82@02.pl says...>
Tristan pisze:
> Oby cos bolesnego. Kuzwa, samotny szeryf sie znalazl. > Jakby gosc byl mniejszy i bys sie go nie bal, to co? Dalbys mu w ryja i
> zgwalcil zone?
> Jak czytam takie wypowiedzi, to nie dziwie sie, ze w tym kraju nic sie nie zmienia.


Zawsze mozesz swiecic przykladem - kupic sobie zielona kamizelke z napisem ochrona i w weekendy upominac kierowcow na parkingu przed jakims hipermarketem jak nalezy parkowac.

Data: 2009-05-11 12:02:29
Autor: krzysiek82
Co mi grozi...
Leszek pisze:
Zawsze mozesz swiecic przykladem - kupic sobie zielona kamizelke z napisem ochrona i w weekendy upominac kierowcow na parkingu przed jakims hipermarketem jak nalezy parkowac.


Niemcy sobie jakoś z tym radzą, albo inaczej nie muszą sobie z tym radzić bo tam takie zjawisko nie występuje. Szkoda polski jako kraju, przez polaków ten kraj jest pogrążany coraz bardziej i staje się pośmiewiskiem na arenie międzynarodowej. A zaczyna się od takich małych jakby się wydawało przewinień :(

--
krzysiek82

Data: 2009-05-11 10:06:49
Autor: januszek
Co mi grozi...
krzysiek82 napisał(a):

Niemcy sobie jakoś z tym radzą, albo inaczej nie muszą sobie z tym radzić bo tam takie zjawisko nie występuje.

A wiesz jak? Opowiadał mi kiedyś kolega, że wyrzucił niedopałek na ulicę. Wszyscy przechodnie, którzy to widzieli podchodzili do niego i bardzo kulturanie zwracali mu uwagę. Już przy ósmej osobie schylił się i podniósł ;)

j.

ps. wiem, wiem: mógł krzyczeć "ratunku, biją mnie niemcy" ;P

--
www.e-glosowanie.org - 4 czerwca weź udział w pierwszym w Polsce głosowaniu przez Internet!

Data: 2009-05-11 12:24:30
Autor: krzysiek82
Co mi grozi...
januszek pisze:
ps. wiem, wiem: mógł krzyczeć "ratunku, biją mnie niemcy" ;P


I co wynika z twojej wypowiedzi? zastanowiłeś się troszkę?

--
krzysiek82

Data: 2009-05-11 11:53:12
Autor: januszek
Co mi grozi...
krzysiek82 napisał(a):

ps. wiem, wiem: mógł krzyczeć "ratunku, biją mnie niemcy" ;P

I co wynika z twojej wypowiedzi? zastanowiłeś się troszkę?

Z tego co zacytowałeś to co może wynikać? Jest w zasadzie jedna tylko możliwość ;P

j.

--
www.e-glosowanie.org - 4 czerwca weź udział w pierwszym w Polsce głosowaniu przez Internet!

Data: 2009-05-11 00:58:42
Autor: Mar
Co mi grozi...
Jarek wrote:
Dzisiaj na parkingu Reala w Olsztynie byl duzy ruch - jak to w niedziele.
Wiadomo, kazdy jezdzi i szuka miejsca jak najblizej wejscia. Wcisnal sie przede
mna samochod (maly nissan) na dwa miejsca. Na srodku. Myslalem ze bedzie sie
poprawial, ale malzenstwo z dzieckiem wyszlo z tego auta. Wysiadlem i pytam sie
go czy tak zostawi ten samochod - na co facet (niemily byczek) mowi ze on tak
staje a ja moge stanac sobie dalej i dla zdrowia przejsc sie spacerkiem. Zawrzalo we mnie, ale fizycznie nie dałbym mu rady. Stanalem gdzie indziej i
wrocilem. Wykrecilem mu wentyl i zaczalem spuszczac powietrze, a niech ma za
swoje. Ten gnoj musial gdzies stac i patrzec bo podbiegl do mnie i kopnal mnie
dosyc mocno w d... Bylem przygotowany na takie sytuacje i potraktowalem go
paralizatorem. Oczywiscie jego malzonka krzyk, kupa ludzi, po jakims czasie
przyjechala policja. Gosc oczywiscie spienil sie, puscil mocz i lezy ciezko
oddychajac na asfalcie. Paralizator jest legalny bo do ilus tam Voltow. Policja
nic do niego nie miala. Spisali protokól i oznajmili że będe wzywany w razie
potrzeby. No i teraz pytanie. Co mi grozi w tej sytuacji?

Zrobilbym to samo. Brawa.

Data: 2009-05-11 08:23:17
Autor: Krzysztof Jodłowski
Co mi grozi...
Co mi grozi w tej sytuacji?

Zastanawiaj się co grozi za jakiś czyn przed jego popełnieniem.

U dziecka zdiagnozowali by być może w takim wypadku ADHD.

Krzysztof

Data: 2009-05-11 06:51:56
Autor: Olgierd
Co mi grozi...
Dnia Mon, 11 May 2009 08:23:17 +0200, Krzysztof Jodłowski napisał(a):

U dziecka zdiagnozowali by być może w takim wypadku ADHD.

Dorośli nie mogą mieć ADHD? ;-)

--
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
Lege Artis http://olgierd.bblog.pl

Data: 2009-05-11 10:56:14
Autor: albert
Co mi grozi...
obaj jestescie siebie warci, wiec na miejscu sadu skazal bym was na 100 godzin robot publicznych. jednego za chamstwo i naruszenie nietykalnosci osobistej (stawanie na dwoch miejscach i kop w dupe), drugiego za chamstwo i naruszenie nietykalnosci osobistej (wykrecenie wentyla i atak paralizatorem)
jak przepracujecie po 100 godzin przy czyszczeniu miasta z psich gowien to moze cos zrozumiecie.

Data: 2009-05-11 11:35:29
Autor: Henry(k)
Co mi grozi...
Dnia Mon, 11 May 2009 10:56:14 +0200, albert napisał(a):

stawanie na dwoch miejscach

Stawanie na dwóch miejscach jest karalne (w dodatku na prywatnym
parkingu)?

Pozdrawiam,
                 Henry

Data: 2009-05-11 12:25:27
Autor: szerszen
Co mi grozi...

Użytkownik "Henry(k)" <moj_adres_to_henrykg@na_serwerze_gazeta.pl> napisał w wiadomości news:3krk9wwdg4wo.1o1ysb2e1g6zh$.dlg40tude.net...

Stawanie na dwóch miejscach jest karalne (w dodatku na prywatnym
parkingu)?

a gdzie on napisal ze jest karalne?

Data: 2009-05-11 12:39:51
Autor: Johnson
Co mi grozi...
Henry(k) pisze:


Stawanie na dwóch miejscach jest karalne (w dodatku na prywatnym
parkingu)?


według mnie da sie uzasadnić zastosowanie art. 90 kw.


--
@2009 Johnson
Gdy widzisz mędrca, myśl o tym, by mu dorównać. Gdy widzisz tego, komu brak rozsądku, zastanów się nad sobą samym.

Data: 2009-05-11 12:45:25
Autor: spp
Co mi grozi...
Johnson pisze:
Henry(k) pisze:


Stawanie na dwóch miejscach jest karalne (w dodatku na prywatnym
parkingu)?


według mnie da sie uzasadnić zastosowanie art. 90 kw.

Art. 90. Kto tamuje lub utrudnia ruch na drodze publicznej lub w strefie zamieszkania, podlega karze grzywny albo karze nagany.


Hmm, ani tamował ruch, ani utrudniał, ani na drodze publicznej, ani w strefie zamieszkania.

--
spp

Data: 2009-05-11 12:46:27
Autor: Johnson
Co mi grozi...
spp pisze:


Hmm, ani tamował ruch, ani utrudniał, ani na drodze publicznej, ani w strefie zamieszkania.


łee, wszystko da sie uzasadnić. Ja tam uważam że byłoby OK.

--
@2009 Johnson
Gdy widzisz mędrca, myśl o tym, by mu dorównać. Gdy widzisz tego, komu brak rozsądku, zastanów się nad sobą samym.

Data: 2009-05-11 12:48:49
Autor: szerszen
Co mi grozi...

Użytkownik "spp" <spp@op.pl> napisał w wiadomości news:4a0801c6news.home.net.pl...

ani utrudniał

jak nie jak tak

Data: 2009-05-11 12:53:02
Autor: spp
Co mi grozi...
szerszen pisze:

ani utrudniał

jak nie jak tak

Jak tak jak nie.

--
spp

Data: 2009-05-11 12:54:59
Autor: Johnson
Co mi grozi...
spp pisze:


ani utrudniał

jak nie jak tak

Jak tak jak nie.


Jednak tak.
Zostałeś przegłosowany :)

--
@2009 Johnson
Gdy widzisz mędrca, myśl o tym, by mu dorównać. Gdy widzisz tego, komu brak rozsądku, zastanów się nad sobą samym.

Data: 2009-05-11 12:59:34
Autor: spp
Co mi grozi...
Johnson pisze:

jak nie jak tak

Jak tak jak nie.


Jednak tak.
Zostałeś przegłosowany :)

O nie, proponuję referendum. ;)

--
spp

Data: 2009-05-11 12:58:49
Autor: szerszen
Co mi grozi...

Użytkownik "spp" <spp@op.pl> napisał w wiadomości news:4a08038e$1news.home.net.pl...

Jak tak jak nie.

zajal dwa miejsca? - tak
utrudnil, a wlasciwie uniemozliwil zaparkowanie pytajacemu? - tak

wiec co, kaczynskim jestes, ze ci nikt nie udowodni ze biale jest biale, a czarne jest czarne?

Data: 2009-05-11 13:01:23
Autor: spp
Co mi grozi...
szerszen pisze:

zajal dwa miejsca? - tak
utrudnil, a wlasciwie uniemozliwil zaparkowanie pytajacemu? - tak

Uniemożliwił zaparkowanie w miejscu wybranym przez tego kierowcę. Tylko tyle. Zapewne nie było to ostatnie wolne miejsce parkingowe.

--
spp

Data: 2009-05-11 11:12:28
Autor: Olgierd
Co mi grozi...
Dnia Mon, 11 May 2009 13:01:23 +0200, spp napisał(a):

zajal dwa miejsca? - tak
utrudnil, a wlasciwie uniemozliwil zaparkowanie pytajacemu? - tak

Uniemożliwił zaparkowanie w miejscu wybranym przez tego kierowcę. Tylko
tyle. Zapewne nie było to ostatnie wolne miejsce parkingowe.

Ale jakie to ma znaczenie? Ew. wykroczenie czy cokolwiek kierowcy NIE USPRAWIEDLIWIA samosądów innych kierowców.

--
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
Lege Artis http://olgierd.bblog.pl

Data: 2009-05-11 13:14:12
Autor: szerszen
Co mi grozi...

Użytkownik "Olgierd" <no.email.no.spam@no.problem> napisał w wiadomości news:pan.2009.05.11.11.12.28rudak.org...

Ew. wykroczenie czy cokolwiek kierowcy NIE USPRAWIEDLIWIA samosądów
innych kierowców.

ale my nie o tym

Data: 2009-05-11 11:23:47
Autor: Olgierd
Co mi grozi...
Dnia Mon, 11 May 2009 13:14:12 +0200, szerszen napisał(a):

Ew. wykroczenie czy cokolwiek kierowcy NIE USPRAWIEDLIWIA samosądów
innych kierowców.

ale my nie o tym

Ale jak nie o tym? Sekwencja była prosta:
- chamski człowiek źle zaparkował - chamski samosądek postanowił go ukarać
- cham nr 1 zareagował chamskim kopem w tyłek
- samosądek walnął go paralizatorem.

Nawet gdyby nieprawidłowe zaparkowanie było wykroczeniem, nie usprawiedliwia dalszej sekwencji zdarzeń.

--
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
Lege Artis http://olgierd.bblog.pl

Data: 2009-05-11 13:51:58
Autor: Johnson
Co mi grozi...
Olgierd pisze:


Nawet gdyby nieprawidłowe zaparkowanie było wykroczeniem, nie usprawiedliwia dalszej sekwencji zdarzeń.


To uzasadniamy czemu to "krzywe" parkowanie było wykroczeniem i prawidłowym zachowaniem było wezwanie policji.

--
@2009 Johnson
Gdy widzisz mędrca, myśl o tym, by mu dorównać. Gdy widzisz tego, komu brak rozsądku, zastanów się nad sobą samym.

Data: 2009-05-11 15:29:09
Autor: szerszen
Co mi grozi...

Użytkownik "Olgierd" <no.email.no.spam@no.problem> napisał w wiadomości news:pan.2009.05.11.11.23.47rudak.org...

Ale jak nie o tym? Sekwencja była prosta:

no wlasnie nie o tym, my tu o tym, czy takie chamskie parkowanie jest utrudnianiem zycia innym czy nie

Data: 2009-05-11 13:35:40
Autor: Olgierd
Co mi grozi...
Dnia Mon, 11 May 2009 15:29:09 +0200, szerszen napisał(a):

Ale jak nie o tym? Sekwencja była prosta:

no wlasnie nie o tym, my tu o tym, czy takie chamskie parkowanie jest
utrudnianiem zycia innym czy nie

No to jeszcze raz: jest. I co z tego?

--
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
Lege Artis http://olgierd.bblog.pl

Data: 2009-05-11 15:43:44
Autor: szerszen
Co mi grozi...

Użytkownik "Olgierd" <no.email.no.spam@no.problem> napisał w wiadomości news:pan.2009.05.11.13.35.39rudak.org...

No to jeszcze raz: jest. I co z tego?

nic, spp twierdzi cos innego, wiec mu cierpliwie tlumaczymy :)

Data: 2009-05-11 14:58:01
Autor: januszek
Co mi grozi...
szerszen napisał(a):

no wlasnie nie o tym, my tu o tym, czy takie chamskie parkowanie jest utrudnianiem zycia innym czy nie

Mniejszym niż spuszczenie powietrza z tak zaparkowanego auta. To drugie utrudnia tak samo ino na dłużej ;P

j.

--
www.e-glosowanie.org - 4 czerwca weź udział w pierwszym w Polsce głosowaniu przez Internet!

Data: 2009-05-13 10:44:44
Autor: TomaSz.
Co mi grozi...
Z pamiętnika internauty.
Własność: 'januszek' Wpis z dnia 11-05-2009:

szerszen napisał(a):

no wlasnie nie o tym, my tu o tym, czy takie chamskie parkowanie jest utrudnianiem zycia innym czy nie

Mniejszym niż spuszczenie powietrza z tak zaparkowanego auta. To drugie utrudnia tak samo ino na dłużej ;P


No, tu akurat przykład idzie od władzy - strasznicy miejscy i ich blokady
źle zaparkowanych aut.

--
TomaSz.

Data: 2009-05-13 08:56:00
Autor: januszek
Co mi grozi...
TomaSz. napisał(a):
 
Mniejszym niż spuszczenie powietrza z tak zaparkowanego auta. To drugie utrudnia tak samo ino na dłużej ;P

No, tu akurat przykład idzie od władzy - strasznicy miejscy i ich blokady
źle zaparkowanych aut.

Faktem jest :) Jednak coraz częściej wywożą ;)

j.

--
www.e-glosowanie.org - 4 czerwca weź udział w pierwszym w Polsce głosowaniu przez Internet!

Data: 2009-05-11 13:10:45
Autor: szerszen
Co mi grozi...

Użytkownik "spp" <spp@op.pl> napisał w wiadomości news:4a080583$1news.home.net.pl...

Uniemożliwił zaparkowanie w miejscu wybranym przez tego kierowcę. Tylko tyle. Zapewne nie było to ostatnie wolne miejsce parkingowe.

a co to kogo obchodzi czy bylo to ostatnie miejsce czy nie
jak zaparkuje swoj samochod na samym srodku ulicy, to tez nie bedzie to utrudnianie, bo przeciez sa inne ulice?

Data: 2009-05-11 13:21:33
Autor: spp
Co mi grozi...
szerszen pisze:

Uniemożliwił zaparkowanie w miejscu wybranym przez tego kierowcę. Tylko tyle. Zapewne nie było to ostatnie wolne miejsce parkingowe.

a co to kogo obchodzi czy bylo to ostatnie miejsce czy nie
jak zaparkuje swoj samochod na samym srodku ulicy, to tez nie bedzie to utrudnianie, bo przeciez sa inne ulice?

Nie, wtedy rzeczywiście utrudnisz ruch i wlepią ci mandat. Słusznie.

Ale  widzimisię kierowcy ('zajął mi miejsce') to dużo za mało aby stosować paralizator. :)

Zresztą  - za dużo o buractwie. :)

Dla mnie EOT.


--
spp

Data: 2009-05-11 15:27:53
Autor: szerszen
Co mi grozi...

Użytkownik "spp" <spp@op.pl> napisał w wiadomości news:4a080a3d$1news.home.net.pl...

Ale  widzimisię kierowcy ('zajął mi miejsce') to dużo za mało aby stosować paralizator. :)

pomylila ci sie kolejnosc, paralizator byl obrona przed atakiem fizycznym

Data: 2009-05-11 19:39:27
Autor: Henry(k)
Co mi grozi...
Dnia Mon, 11 May 2009 12:39:51 +0200, Johnson napisał(a):

według mnie da sie uzasadnić zastosowanie art. 90 kw.

Nie pasuje mi - raz że mowa jest o tamowaniu ruchu, a przecież
problem był z parkowaniem (ten kto wymyślił ten paragraf miał raczej na
myśli takie sytuacje gdy SM/Policja wezwała by lawetę), a dwa że wprawdzie
w aktualizacji KW pojawiła się "strefa zamieszkania", ale to nadal daleko
od prywatnego parkingu. A co gdyby to był samochód właściciela tego parkingu? Albo klient miał
kartę platynowego klienta zezwalającą na parkowanie na dwóch miejscach?

Pozdrawiam,
                 Henry

Data: 2009-05-11 19:55:00
Autor: Johnson
Co mi grozi...
Henry(k) pisze:


Nie pasuje mi - raz że mowa jest o tamowaniu ruchu,

A rozumiem że o utrudnianiu ruchu u ciebie w kodeksie nic nie ma? Kup sobie nowy kodeks wykroczeń. A potem się odzywaj.

--
@2009 Johnson
Gdy widzisz mędrca, myśl o tym, by mu dorównać. Gdy widzisz tego, komu brak rozsądku, zastanów się nad sobą samym.

Data: 2009-05-12 09:37:15
Autor: Henry(k)
Co mi grozi...
Dnia Mon, 11 May 2009 19:55:00 +0200, Johnson napisał(a):

A rozumiem że o utrudnianiu ruchu u ciebie w kodeksie nic nie ma? Kup sobie nowy kodeks wykroczeń. A potem się odzywaj.

Jest - czytam z isipa, bo biblioteczkę mam tak zawaloną że nie mogę się
dostać do papierowych wydań.
Ale dla mnie utrudnianie ruchu to nadal coś zupełnie innego niż utrudnianie parkowania w konkretnym miejscu. Jarek bez problemu odjechał w inne miejsce więc gdzie tu utrudnienie?

Pozdrawiam,
                  Henry

Data: 2009-05-12 11:43:58
Autor: Johnson
Co mi grozi...
Henry(k) pisze:

Ale dla mnie utrudnianie ruchu to nadal coś zupełnie innego niż utrudnianie parkowania w konkretnym miejscu. Jarek bez problemu odjechał w inne miejsce więc gdzie tu utrudnienie?


Samochód stoi, zasłania całą drogę, ale pan Marek był cwańszy i pojechał inną drogę i też dojechał do celu. Tez nie ma utrudniania ?
Przy twoim podejściu nigdy nie będzie utrudniania bo zawsze można jechać gdzie indziej.


--
@2009 Johnson
Gdy widzisz mędrca, myśl o tym, by mu dorównać. Gdy widzisz tego, komu brak rozsądku, zastanów się nad sobą samym.

Data: 2009-05-12 17:57:43
Autor: Henry(k)
Co mi grozi...
Dnia Tue, 12 May 2009 11:43:58 +0200, Johnson napisał(a):

Samochód stoi, zasłania całą drogę, ale pan Marek był cwańszy i pojechał inną drogę i też dojechał do celu. Tez nie ma utrudniania ?
Przy twoim podejściu nigdy nie będzie utrudniania bo zawsze można jechać gdzie indziej.

Gdyby stały tam dwa samochody zamiast jednego, jak to powinno być, to też
byś powiedział że utrudniają ruch i nie wolno im tam parkować? ;-)

Pozdrawiam,
                 Henry

Data: 2009-05-13 20:55:23
Autor: Johnson
Co mi grozi...
Henry(k) pisze:


Gdyby stały tam dwa samochody zamiast jednego, jak to powinno być, to też
byś powiedział że utrudniają ruch i nie wolno im tam parkować? ;-)


Jakby stały na miejscach parkingowych, to chyba oczywiste że nie utrudniają ruchu. Stojący jeden utrudniania czy nawet blokuje wjazd na miejsce parkingowe temu drugiemu.

--
@2009 Johnson
Gdy widzisz mędrca, myśl o tym, by mu dorównać. Gdy widzisz tego, komu brak rozsądku, zastanów się nad sobą samym.

Data: 2009-05-14 13:32:20
Autor: Henry(k)
Co mi grozi...
Dnia Wed, 13 May 2009 20:55:23 +0200, Johnson napisał(a):

Jakby stały na miejscach parkingowych, to chyba oczywiste że nie utrudniają ruchu. Stojący jeden utrudniania czy nawet blokuje wjazd na miejsce parkingowe temu drugiemu.

No właśnie - blokuje, czyli miejsce jest zajęte, nie ma różnicy czy jest
zajęte przez jeden samochód czy przez pół samochodu.

Pozdrawiam,
                  Henry

Data: 2009-05-11 13:48:50
Autor: Gan
Co mi grozi...
Bylem przygotowany na takie sytuacje i potraktowalem go
paralizatorem. Oczywiscie jego malzonka krzyk, kupa ludzi, po jakims czasie
przyjechala policja.

Jak to wyglądało - kopnął Cię i chciał dalej bić? Czy kopnął Cię a ty postanowiłeś, że w ramach sprawiedliwości społecznej oddasz mu paralizatorem?
Pytam, żebyśmy mogli stwierdzić czy są jakieś szanse na obronę konieczną. Póki  co MZ masz marne szanse na wywinięcie się - narazie wygląda to jak samosąd. Facet pewnie się rozchoruje, jak będzie miał trochę głowy na karku to dozna rozstroju zdrowia powyżej 7 dni i pewnie okaże się, że do końca życia ma bóle głowy i w ogóle jest niezdolny do pracy ;).
 Jeżeli nawet obrona konieczna to użycie niewspółmiernych środków pewnie.
W zasadzie dobrze Wam tak obydwu.
g.

Data: 2009-05-11 15:03:19
Autor: Grzegorz Kurczyk
Co mi grozi...
Użytkownik Jarek napisał:
paralizatorem. Oczywiscie jego malzonka krzyk, kupa ludzi, po jakims czasie
przyjechala policja. Gosc oczywiscie spienil sie, puscil mocz i lezy ciezko
oddychajac na asfalcie. Paralizator jest legalny bo do ilus tam Voltow. Policja
nic do niego nie miala. Spisali protokól i oznajmili że będe wzywany w razie
potrzeby. No i teraz pytanie. Co mi grozi w tej sytuacji?

Podsumowując wypowiedzi Szanownego Grona sugeruję inną wersję wydarzeń...

Wątkotwórca po uprzednim zwróceniu uwagi "bucowi" w temacie nieprawidłowego parkowania wprawnym okiem fachowca stwierdził, że ów osobnik nie co że nie umie parkować, to jeszcze ma zbyt wysokie ciśnienie w oponach czym może spowodować zagrożenie dla innych użytkowników dróg, że o przyśpieszonym zużyciu ogumienia nie wspomnę.
W poczuciu obywatelskiego obowiązku postanowił to naprawić i przystąpił do czynności obniżania ciśnienia w ogumieniu do poziomu znamionowego. W momencie gdy już chciał wstać i udać się do swojego pojazdu celem przyniesienia ciśnieniomierza, został brutalnie napadnięty poprzez nagłe wymierzenie kopniaka w tylną część ciała znajdującą się poniżej pleców. Oszołomiony takim przebiegiem wypadków w odruchu obronnym i działając pod wpływem silnego wzburzenia raził napastnika posiadanym legalnie paralizatorem... itd. itp.  ;-) ;-) ;-)

Pozdrawiam
Grzegorz

P.S. Również wkurzony niechlujnym parkowaniem na ciasnych przyblokowych parkingach, ale daleki od stosowania form przymusu bezpośredniego.

Data: 2009-05-11 16:55:15
Autor: pluton
Co mi grozi...

Podsumowując wypowiedzi Szanownego Grona sugeruję inną wersję wydarzeń...

Parkowalem sobie spokojnie przed marketem, kiedy nagle zaatakowal mnie
slownie jakis 'buc' i dawaj sie drzec, ze nieprawidlowo parkuje.
Co ja moge poradzic, ze te miejsca takie waskie, a sasiedzi parkuja
przy brzegowych liniach, i potem drzwi nie mozna otworzyc.
A zona ma chore nogi i ciezko jej wysiadac z samochodu.
No i potem ten 'buc' pojechal dalej, ale cos mu zle z oczu patrzylo,
wiec postanowilem zaczekac, co zrobi.
No i mialem racje - 'buc' zamachnal sie na moja wlasnosc !!!
Na moj samochod, bez ktorego moja chora zona nie moze sie
obyc. Zwrocilem uwage bucowi, ale to nie pomagalo, i dalej
kontynuowal on swoj niecny zamach.
W tej sytuacji jedynym wyjsciem bylo zastosowanie przymusu
fizycznego w postaci lekkiego kopniaka w tluste dupsko napastnika
(podkreslam: LEKKIEGO!).
Na co ów buc zaatakował mnie paralizatorem,
w wyniku czego utracilem 75% zdrowia, 92.3% nerwow i wogole
jestem teraz wrakiem czlowieka, dzieci wpadly w nerwice a zona
wspomina o rozwodzie.

Napisal bym jeszce cos z punktu widzenia opony, ale mi sie nie chce.

P.S. Również wkurzony niechlujnym parkowaniem na ciasnych przyblokowych parkingach, ale daleki od stosowania form przymusu bezpośredniego.

Lepiej przywyknac, niz sie wkurzac. Takie sutuacje beda sie powtarzac
coraz czesciej. Poziom chamstwa i buractwa bedzie tylko wzrastal.

A co do autora watku: chlopie, mysl. Prawo jest po to,
zeby sluzyc czlowiekowi, ale nie wolno sie dac przylapac.

pozdrawiam
pluton

Data: 2009-05-13 10:42:54
Autor: TomaSz.
Co mi grozi...
Z pamiętnika internauty.
Własność: 'pluton' Wpis z dnia 11-05-2009:

Napisal bym jeszce cos z punktu widzenia opony, ale mi sie nie chce.

Mój pan uratował mi wczoraj życie i dostał za to paralizatorem. To było tak
- turlamy się z koleżankami oponami po parkingu, kierunek właczony, pan
parkuje. Nagle dostrzega na miescu parkingowym denko rozbitej butelki - w
ostatniej chwili szybkim ruchem kierownicy udaje mu się rzeczone denko
umieścić między kołami. Uffff!!! Aleśmy się strachu najadły.

Tyle, że auto stanęło na dwóch miejscach. I w sumie dobrze, bo ktoś mógły tego cholernego szkła nie zauważyć i
rozciąć oponę. A tak szkło lezy bezpiecznie pod autem i już nikomu nie
zagraża.

Wtem jakić buc zwróca uwagę mojemu panu - o żesz ty w mordę!!! Guzik widział a się czepia. Pan go olał i odszedł. A ten bucol do mojego wentylka się dobiera!!!
O żesz ty zboczeńcu jednen !!! Swoim wentylkiem sobie pokręć!!!

Pan na szczęści był w pobliżu i drugi raz jużmi życie uratował - kopnął
łosia w tyłek i czule mnie pogłaskał po bieżniczku.

Potem nie widziałam jak to się stało, bo oczy mi ze wzruszenia zaszły mgłą,
ale w następnej sekundzie mój pan leżał na ulicy, z twarzą wykrzywioną z
bólu, mając przed oczami owe nieszczęsne szkiełko, leżące teraz dokładnie
na wysokości jego wzroku....


--
TomaSz.

Data: 2009-05-13 08:47:17
Autor: Olgierd
Co mi grozi...
Dnia Wed, 13 May 2009 10:42:54 +0200, TomaSz. napisał(a):

Wtem jakić buc zwróca uwagę mojemu panu - o żesz ty w mordę!!! Guzik
widział a się czepia. Pan go olał i odszedł. A ten bucol do mojego
wentylka się dobiera!!! O żesz ty zboczeńcu jednen !!! Swoim wentylkiem
sobie pokręć!!!

LOL :-) --
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
Lege Artis http://olgierd.bblog.pl

Data: 2009-05-14 01:01:10
Autor: Grzegorz Kurczyk
Co mi grozi...
Użytkownik TomaSz. napisał:
Z pamiętnika internauty.
Własność: 'pluton' Wpis z dnia 11-05-2009:

Napisal bym jeszce cos z punktu widzenia opony, ale mi sie nie chce.

Mój pan uratował mi wczoraj życie i dostał za to paralizatorem. To było tak
- turlamy się z koleżankami oponami po parkingu, kierunek właczony, pan
parkuje. Nagle dostrzega na miescu parkingowym denko rozbitej butelki - w
ostatniej chwili szybkim ruchem kierownicy udaje mu się rzeczone denko
umieścić między kołami.

Aż żal przycinać cytat. BOSKIE :-)

I w ten sposób uzyskaliśmy trzy różne punkty widzenia tej samej sprawy :-) Niby wszyscy patrzyli na to samo, a każdy widział co innego.
Jeden z dawnych szefów Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych mawiał w takich przypadkach: "Łże jak naoczny świadek" :-)

Pozdrawiam
Grzegorz

Data: 2009-05-11 20:18:49
Autor: Krzysztof 'kw1618' z Warszawy
Co mi grozi...
Kiedyś na parkingu hipersklepu jeden Pan popchnął drugiego Pana, co
widziało kilka osób.

Sprawa zakończyła się w sądzie z art. 217 kk


--
Zalaczam pozdrowienia i zyczenia powodzenia
Krzysztof 'kw1618' Warszawa - Ursynow
Kontakt z kw1618 przez grupy.3mam.net 'Kontakt'
http://foto.3mam.net/album2/Pruszkow/slides/Pruszkow_k_Warszawy_20070930-32.php

Co mi grozi...

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona