Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Co mysleli sowieccy jeneralowie o zdrajcy Jaruzelskim

Co mysleli sowieccy jeneralowie o zdrajcy Jaruzelskim

Data: 2012-02-13 13:34:11
Autor: Obserwator
Co mysleli sowieccy jeneralowie o zdrajcy Jaruzelskim
..zapraszanym przez obecna wladze do Belwederu, mozna sie dowiedziec z
dokumentow sowieckich. Zenada. Wstyd i hanba.

Jaruzelski żąda wsparcia, Kreml się uchyla.


Kreml odrzucił możliwość zbrojnej interwencji w Polsce. Uznał bowiem, że
konsekwencją takiego kroku może być nawet odsunięcie partii komunistycznej od
władzy - twierdzi historyk IPN

Czy przed 13 grudnia groziła nam interwencja państw Układu Warszawskiego? Jaka
była polityka “bratnich państw socjalistycznych” w ostatnich miesiącach przed
wprowadzeniem stanu wojennego?

Relację - na podstawie dokumentów z archiwów polskich i innych krajów Europy
Wschodniej - rozpocznijmy 19 października 1981, czyli dzień po wyborze
Wojciecha Jaruzelskiego na I sekretarza KC PZPR. Tego dnia szef partii
rozmawiał telefonicznie z Leonidem Breżniewiem, szefem Komunistycznej Partii
Związku Radzieckiego. “Zgodziłem się przyjąć to stanowisko po wewnętrznej
walce i tylko dlatego, że wiedziałem, że wy mnie popieracie, i że wy jesteście
za taką decyzją” - deklarował. Dodał też, że uczyni wszystko - “jako komunista
i jako żołnierz” - w celu zmiany sytuacji w PRL.

Wkrótce sowieckie kierownictwo spotkała jednak przykra niespodzianka. Na
posiedzeniu Biura Politycznego KC KPZR 29 października 1981 r. Breżniew mówił:
“Nie wierzę, aby tow. Jaruzelski zrobił cokolwiek konstruktywnego. Wydaje mi
się, że nie jest zbyt śmiałym człowiekiem […]. Tow. Jaruzelski nie przejawia
żadnej inicjatywy. Być może trzeba się przygotować do rozmowy z nim”.

Pierwsze dni urzędowania nowego I sekretarza nie przyniosły przełomu,
natomiast - jak oświadczył ówczesny szef KGB Juri Andropow - “polscy przywódcy
napomykają o pomocy militarnej ze strony bratnich państw”, co zapewne odebrano
jako kolejną próbę ucieczki od rozwiązania problemu własnymi siłami. Zarówno
Andropow, jak i minister obrony Dmitrij Ustinow uznali, że to niemożliwe -
“powinniśmy zdecydowanie trzymać się swojej linii - nie wprowadzać naszych
wojsk do Polski”.

Wsparcie dla towarzyszy

Od 1 do 4 grudnia 1981 r. w Moskwie odbywało się posiedzenie Komitetu
Ministrów Obrony państw-stron Układu Warszawskiego. Niespodziewanie na prośbę
reprezentantów PRL zaproponowano przyjęcie komunikatu wyrażającego
zaniepokojenie sytuacją w Polsce i wyrażającego potrzebę “podjęcia
odpowiednich kroków w celu zapewnienia bezpieczeństwa wspólnoty
socjalistycznej”. Zdaniem strony polskiej stanowić to miało “wsparcie dla
komunistów i sił patriotycznych, które chcą bronić socjalistycznego państwa, a
jednocześnie ostrzeżenie dla sił kontrrewolucyjnych”.

Propozycja została odrzucona (podobnie jak jej łagodniejszy wariant) po
sprzeciwie delegacji rumuńskiej i węgierskiej. Wydarzenie to dowodzi, że już w
1981 r. gen. Jaruzelski pragnął wykorzystać rzekome zagrożenie interwencją
wojsk Układu Warszawskiego dla usprawiedliwienia stanu wojennego. Przyjęcie
komunikatu przydałoby jego poczynaniom wiarygodności. Niepowodzenie nie
zniechęciło gen. Jaruzelskiego. 8 i 9 grudnia 1981 r. spotkał się on kolejno z
marszałkiem Kulikowem i sowieckim wicepremierem Bajbakowem, którym przedstawił
żądania dotyczące udzielenia wsparcia militarnego oraz gospodarczego. Miało to
być warunkiem wprowadzenia stanu wojennego (co ciekawe, stronie sowieckiej
najwyraźniej nie przekazano jeszcze dokładnego terminu tej operacji).

Pogrzebana doktryna

10 grudnia o żądaniach debatowano na posiedzeniu Biura Politycznego KC KPZR. O
ile kwestia pomocy ekonomicznej nie wywołała kontrowersji, o tyle emocje
wzbudziło drugie żądanie Jaruzelskiego. Potraktowano je najwyraźniej jako
próbę odroczenia rozprawy z opozycją.

Najbardziej jednoznacznie wypowiedział się Andropow: “Nie możemy ryzykować.
Nie zamierzamy wprowadzać wojsk do Polski. Jest to słuszne stanowisko i musimy
się go trzymać do końca. Nie wiem, jak rozwinie się sprawa z Polską, ale jeśli
nawet Polska będzie pod władzą “Solidarności”, to będzie to tylko tyle. A
jeśli na Związek Radziecki rzucą się kraje kapitalistyczne, a oni już mają
odpowiednie uzgodnienia o różnego rodzaju sankcjach ekonomicznych i
politycznych, to dla nas będzie to bardzo ciężkie. Powinniśmy przejawiać
troskę o nasz kraj, o umacnianie Związku Radzieckiego. To jest nasza główna
linia”. Apelował o zrobienie “czegoś” w celu zabezpieczenia tranzytowych linii
komunikacyjnych.
Nawet jeśli weźmiemy pod uwagę, iż słowa te padły w atmosferze zdenerwowania
wywołanego wrażeniem, iż Jaruzelski wymiguje się od podjęcia zdecydowanych
działań, to wydaje się że odzwierciedlają one ostateczne stanowisko Moskwy.
Nawet w warunkach “zaproszenia” przez najwyższe władze PRL (i oczywiście
idącej za tym chęci współpracy) Kreml odrzucił możliwość zbrojnej interwencji.
Uznał bowiem, że konsekwencją może być nawet odsunięcie partii komunistycznej
od władzy. Tym samym “doktryna Breżniewa” została pogrzebana jeszcze za życia
sowieckiego przywódcy.

Nikt nie chce interwencji

Andriej Gromyko, minister spraw zagranicznych, najwyraźniej zirytowany
apelował do nieobecnych liderów PZPR, aby podjęli decyzję, czy “wycofują się
ze swoich pozycji” wobec żądań przejęcia władzy przez “Solidarność”, czy też
“wprowadzają stan wojenny, izolują ekstremistów “Solidarności” i zaprowadzają
właściwy porządek”. Gromyko uznał, że należy “jakoś stłumić oczekiwania Jaruzelskiego i innych
przywódców na wprowadzenie wojsk”. Warto przywołać także kolejny fragment jego
wypowiedzi: “Sądzę, że nie powinniśmy teraz dawać jakichkolwiek zdecydowanych
wskazówek, które zmusiłyby ich do takich czy innych działań. Myślę, żezajmiemy
tutaj właściwe stanowisko: zaprowadzenie porządku w Polsce jest sprawą
Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej - Komitetu Centralnego, Biura
Politycznego”.


Marszałek Ustinow poinformował o wzmacnianiu sowieckich garnizonów w PRL,
stwierdził też, że jest “skłonny sądzić, iż Polacy nie zdecydują się na
konfrontację”. On też był za tym, by władzom PRL nie narzucano rozwiązań. W
podobnym duchu wypowiedział się Michaił Susłow: “Prowadzimy szerokie działania
na rzecz pokoju i teraz nie wolno nam zmieniać swojego stanowiska. Światowa opinia publiczna nie zrozumie nas. […] Niechaj sami towarzysze polscy
określą, jakie działania mają podjąć. Nie powinniśmy popychać ich do jakichś
bardziej zdecydowanych działań. […] Myślę, że mamy tu wszyscy zgodny pogląd,
że nie może być mowy o żadnym wprowadzeniu wojsk”. Wiktor Griszyn: “O wprowadzeniu wojsk nie może być mowy”.

Podsumowując, 10 grudnia 1981 r. Moskwa nie tylko podtrzymała swoje
dotychczasowe stanowisko, że nie zamierza wprowadzić wojsk do Polski, lecz
także była skłonna rozszerzyć “politykę nieinterwencji” o nowy element -
złagodzenie nacisków na przywódców PRL (wychodzono najwyraźniej z założenia,
iż owa presja była źródłem prośby o pomoc militarną).

Z zapisków generała Anoszkina....

calosc pod linkiem:



http://internowani.xg.pl/index.php?type=article&aid=519


Pod linkiem podany jest adres do tresci dokumentow z posiedzenia KC KPZR:

Dokumenty z posiedzienia Komitetu Centralnego Komunistycznej Partii Związku
Radzieckiego (KC KPZR) z dnia 10 grudnia 1981 r. (Wersja oryginalna). Dokument
jest w formacie PDF --


Data: 2012-02-13 16:55:55
Autor: Leprechaun
Co mysleli sowieccy jeneralowie o zdrajcy Jaruzelskim

Użytkownik " Obserwator" <fajny.d.arzbor.SKASUJ@gazeta.pl> napisał w wiadomości news:jhb3gj$lgj$1inews.gazeta.pl...
.zapraszanym przez obecna wladze do Belwederu, mozna sie dowiedziec z
dokumentow sowieckich. Zenada. Wstyd i hanba.

Jaruzelski żąda wsparcia, Kreml się uchyla.

To wiedzą wszyscy, Ameryki nie odkryłeś.

BoMbel

Data: 2012-02-13 16:59:04
Autor: u2
Co mysleli sowieccy jeneralowie o zdrajcy Jaruzelskim
W dniu 2012-02-13 14:34,  Obserwator pisze:
Wkrótce sowieckie kierownictwo spotkała jednak przykra niespodzianka. Na
posiedzeniu Biura Politycznego KC KPZR 29 października 1981 r. Breżniew mówił:
&#8220;Nie wierzę, aby tow. Jaruzelski zrobił cokolwiek konstruktywnego. Wydaje mi
się, że nie jest zbyt śmiałym człowiekiem [&#8230;]. Tow. Jaruzelski nie przejawia
żadnej inicjatywy. Być może trzeba się przygotować do rozmowy z nim&#8221;.


Zgadza sie, jeruzel nigdy nie zrobil nic konstruktywnego.

Data: 2012-02-13 17:10:10
Autor: raff
Co mysleli sowieccy jeneralowie o zdrajcy Jaruzelskim
On Mon, 13 Feb 2012 16:59:04 +0100, u2 <u_2@o2.pl> wrote:

W dniu 2012-02-13 14:34,  Obserwator pisze:
Wkrótce sowieckie kierownictwo spotkała jednak przykra niespodzianka. Na
posiedzeniu Biura Politycznego KC KPZR 29 października 1981 r. Breżniew mówił:
&#8220;Nie wierzę, aby tow. Jaruzelski zrobił cokolwiek konstruktywnego. Wydaje mi
się, że nie jest zbyt śmiałym człowiekiem [&#8230;]. Tow. Jaruzelski nie przejawia
żadnej inicjatywy. Być może trzeba się przygotować do rozmowy z nim&#8221;.


Zgadza sie, jeruzel nigdy nie zrobil nic konstruktywnego.

Zrobil. Ale dla swojej Matki Rosji.

R.

Data: 2012-02-14 06:20:51
Autor:
Co mysleli sowieccy jeneralowie o zdrajcy Jaruzelskim
up


--


Co mysleli sowieccy jeneralowie o zdrajcy Jaruzelskim

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona