Grupy dyskusyjne   »   pl.biznes.banki   »   Co poyczali frankowcy

Co poyczali frankowcy

Data: 2015-01-25 03:05:58
Autor: J.F.
Co poyczali frankowcy
Dnia 24 Jan 2015 11:59:39 GMT, Budzik napisa(a):
Byo pytanie, czy banki rzeczywiscie dziaay na frankach, czy tez tak naprawde dziaay na zotwkach a z franka utworzyy sobie tylko cennik.
Gdyby rzeczywiscie operoway na frankach, mgbym uwierzyc w ich (bankw) dobre intencje - wybray walut ktra wydawaa si korzystna dla klienta.

Dla klienta dzialaly w zlotowkach - tak mu kredyt wyplacano, tak mial
wplacac raty.

Ale IMO - musialy to jakos zabezpieczyc kontraktami frankowymi w druga
strone.

Gdyby jednak dziaay w zotwkach, to jasne jest ze wybrali walute na ktorej w duszej perspektywie zarobi (czyli strac klienci).

Myslisz ze przewidzialy kryzys w USA, i pozniejszy spadek zlotowki ? J.

Data: 2015-01-25 08:41:15
Autor: S
Co poyczali frankowcy
W dniu 2015-01-25 o 03:05, J.F. pisze:
Ale IMO - musialy to jakos zabezpieczyc kontraktami frankowymi w druga
strone.

Nie masz racji.

http://wyborcza.pl/magazyn/1,143016,17302190,Wiedzieliscie.html

Tu masz wytumaczone mechanizmy - moe to Ci przekona.

Gdyby jednak dziaay w zotwkach, to jasne jest ze wybrali walute na
ktorej w duszej perspektywie zarobi (czyli strac klienci).

Myslisz ze przewidzialy kryzys w USA, i pozniejszy spadek zlotowki ?

Oczywicie, bo to bardzo proste, szczeglnie w tzw. duszym okresie.

--
-- -- -- -- -- -
Pozdrawiam
Szymon

Data: 2015-01-25 01:49:04
Autor: jj
Co poyczali frankowcy
Zabawne. Jak dwa czy trzy lata temu Orban na Wegrzech robil porzadek z kredytami frankowymi, to pismaki z Wyborczej biadoliy nad upadkiem demokracji, zasad rynkowych i czego tam jeszcze. Teraz zwrot o 180 stopni i sa pierwsi wsrod sprawiedliwych.

Data: 2015-01-25 12:54:18
Autor: z
Co poyczali frankowcy
W dniu 2015-01-25 o 10:49, jj pisze:
Zabawne. Jak dwa czy trzy lata temu Orban na Wegrzech robil porzadek z kredytami frankowymi, to pismaki z Wyborczej biadoliy nad upadkiem demokracji, zasad rynkowych i czego tam jeszcze. Teraz zwrot o 180 stopni i sa pierwsi wsrod sprawiedliwych.


Tak to jest aosne.

Ostatnio nawet pozwolili sobie na prognoz wysokoci uzbieranej emerytury przez Kowalskiego. Wyszo na to e uzbiera 500 z a pastwo bdzie musiao dopaci do 800 z min. emerytury.

Tak. Tak napisaa prorzdowa gazeta a ekonomici tylko przytakuj.

"Koniec wiata" :-)

z

Data: 2015-01-25 14:29:43
Autor: Pete
Co pożyczali frankowcy
W dniu 2015-01-25 o 10:49, jj pisze:
Zabawne. Jak dwa czy trzy lata temu Orban na Wegrzech robil porzadek z kredytami frankowymi, to pismaki z Wyborczej biadoliy nad upadkiem demokracji, zasad rynkowych i czego tam jeszcze. Teraz zwrot o 180 stopni i sa pierwsi wsrod sprawiedliwych.


Teraz w zasadzie każdy piszący powinien równocześnie upubliczniać oświadczenie majątkowe z wskazaniem jak duży ma kredyt w CHF.

--
Pete

Data: 2015-01-25 09:59:10
Autor: Liwiusz
Co pożyczali frankowcy
W dniu 2015-01-25 o 08:41, S pisze:
W dniu 2015-01-25 o 03:05, J.F. pisze:
Ale IMO - musialy to jakos zabezpieczyc kontraktami frankowymi w druga
strone.

Nie masz racji.

http://wyborcza.pl/magazyn/1,143016,17302190,Wiedzieliscie.html

Tu masz wytłumaczone mechanizmy - może to Cię przekona.

Gdyby jednak działały w złotówkach, to jasne jest ze wybrali walute na
ktorej w dłuższej perspektywie zarobią (czyli stracą klienci).

Myslisz ze przewidzialy kryzys w USA, i pozniejszy spadek zlotowki ?

Oczywiście, bo to bardzo proste, szczególnie w tzw. dłuższym okresie.

W dłuższym okresie każdy będzie martwy (i to tyle, jeśli chodzi o
sensowność obecnego wróżenia "każdy wiedział" - jakby "każdy wiedział",
to bank zamiast udzielać kredytów we franku grałby na jego umocnienie).


--
Liwiusz

Data: 2015-01-25 10:45:32
Autor: S
Co pożyczali frankowcy
W dniu 2015-01-25 o 09:59, Liwiusz pisze:
Oczywiście, bo to bardzo proste, szczególnie w tzw. dłuższym okresie.

W dłuższym okresie każdy będzie martwy (i to tyle, jeśli chodzi o
sensowność obecnego wróżenia "każdy wiedział" - jakby "każdy wiedział",
to bank zamiast udzielać kredytów we franku grałby na jego umocnienie).

Sęk w tym, iż pojęcia "krótkoterminowy" czy "długoterminowy", a nawet "średnioterminowy" funkcjonują w ekonomii w odniesieniu do walut i nie chodzi tu o biologiczne ujęcie stanu Twojego ciała. Na przykład średni termin to ujęcie co najmniej kilkumiesięczne.

To tyle jeśli chodzi o ekonomię. Teraz matematyka... Frank kosztuje 2zł. Czy ma większe szanse kosztować 0zł czy 4zł (widełki -100% do +100%)? Czy zatem ryzyko zmiany kursu w jedną lub drugą stronę faktycznie było takie samo?

Właśnie udzielenie kredytu we franku jest grą na umocnienie. Oto bowiem pożyczył Ci 200 tys. zł (100.000 CHF) wiedząc, że będziesz musiał oddać więcej... a do tego spread jeszcze...

--
-- -- -- -- -- -
Pozdrawiam
Szymon

Data: 2015-01-25 10:47:26
Autor: Liwiusz
Co pożyczali frankowcy
W dniu 2015-01-25 o 10:45, S pisze:
W dniu 2015-01-25 o 09:59, Liwiusz pisze:
Oczywiście, bo to bardzo proste, szczególnie w tzw. dłuższym okresie.

W dłuższym okresie każdy będzie martwy (i to tyle, jeśli chodzi o
sensowność obecnego wróżenia "każdy wiedział" - jakby "każdy wiedział",
to bank zamiast udzielać kredytów we franku grałby na jego umocnienie).

Sęk w tym, iż pojęcia "krótkoterminowy" czy "długoterminowy", a nawet
"średnioterminowy" funkcjonują w ekonomii w odniesieniu do walut i nie
chodzi tu o biologiczne ujęcie stanu Twojego ciała. Na przykład średni
termin to ujęcie co najmniej kilkumiesięczne.

To tyle jeśli chodzi o ekonomię. Teraz matematyka... Frank kosztuje 2zł.
Czy ma większe szanse kosztować 0zł czy 4zł (widełki -100% do +100%)?
Czy zatem ryzyko zmiany kursu w jedną lub drugą stronę faktycznie było
takie samo?

Właśnie udzielenie kredytu we franku jest grą na umocnienie. Oto bowiem
pożyczył Ci 200 tys. zł (100.000 CHF) wiedząc, że będziesz musiał oddać
więcej... a do tego spread jeszcze...

Tyle że średnio wierzę w to, że bank miał ochotę na taką grę. Znam banki
i zakłady ubezpieczeń i to, co mnie z tej obserwacji zaskakuje
(zwłaszcza u ubezpieczycieli) to ich paniczna awersja do ryzyka.
Ubezpieczą ci coś, co zdarzy się w 1%, ale nie ubezpieczą czegoś na 30%,
nawet przy proporcjonalnej składce.

Zatem nie wierzę, aby banki brały na klatę ryzyko spadku wartości
franka, zwłaszcza że zaczęły udzielać tych kredytów na długo przed
historycznie minimalnym kursem.

--
Liwiusz

Data: 2015-01-25 11:11:21
Autor: S
Co pożyczali frankowcy
W dniu 2015-01-25 o 10:47, Liwiusz pisze:
Tyle że średnio wierzę w to, że bank miał ochotę na taką grę.

Myślę, że liczba kredytów w CHF mówi sama za siebie. Weź pod uwagę, iż wiele z nim już wcześniej przewalutowano. To nie jest kwestia wiary, ale faktów.

Znam banki
i zakłady ubezpieczeń i to, co mnie z tej obserwacji zaskakuje
(zwłaszcza u ubezpieczycieli) to ich paniczna awersja do ryzyka.

Tak? Nie zauważyłem. Albo inaczej... zależy co uznajesz za ryzyko.

Ubezpieczą ci coś, co zdarzy się w 1%, ale nie ubezpieczą czegoś na 30%,
nawet przy proporcjonalnej składce.

Dokładnie tak. Dlatego przy 2zł za CHF bank ryzykował... hmm... 10gr? 50gr? To już maksymalnie. Bo chyba nie sądzisz, że 1zł... Chętnie bym przewalutował swoją pensję z frankiem 1:1... albo z EUR... Z dnia na dzień średnia pensja w PL to byłoby... 4000 eur/mc brutto... Miło, ale jakie są/były realne szanse na to? No pomyśl przez chwilę.

Zatem... Bank ryzykuje niewielką stratę, a zyskać może bardzo dużo...


Zatem nie wierzę, aby banki brały na klatę ryzyko spadku wartości
franka, zwłaszcza że zaczęły udzielać tych kredytów na długo przed
historycznie minimalnym kursem.

Ekonomia to nie kwestia wiary. A co do kwestii "na długo przed" to zauważam, iż dziś najwięcej poszkodowanych jest przy kursie 2zł.

W materii handlu walutami stosuje się piramidę. Wytłumaczę Ci w skali mikro. Dolar kosztował 3,30. Dużo. Zaczyna spadać... kupuję 10$ za 3,25... Jeśli pójdzie na 3,30 to jestem zarobiony. Ale spada dalej... 3,20 kupuję 20$... spada... 3,15 biorę 40$... 3,10 kupuję 80$... zwiększam tak, jak się kredyty zwiększały... ich ilość w portfelu banku... 3,05 biorę 160$ i przy 3,0 kolejne 320$. W ten sposób mam 630$ kupione za 1918,50zł. Zatem średni kurs mi wyszedł 3,045. I teraz... poszłoooo... Dolar po 3,75. Moje dolary są już warte 2362,5. Zarobiłem 23%. Do tego jeszcze bank doliczy spread, jakieś tam dodatkowe marże, prowizje, kary za nieterminową spłatę itd. Krótko mówiąc to wszystko, czego nie mógłby doliczyć, gdyby udzielił kredytu w PLN.

--
-- -- -- -- -- -
Pozdrawiam
Szymon

Data: 2015-01-25 11:17:58
Autor: Liwiusz
Co pożyczali frankowcy
W dniu 2015-01-25 o 11:11, S pisze:
W dniu 2015-01-25 o 10:47, Liwiusz pisze:
Tyle że średnio wierzę w to, że bank miał ochotę na taką grę.

Myślę, że liczba kredytów w CHF mówi sama za siebie. Weź pod uwagę, iż
wiele z nim już wcześniej przewalutowano. To nie jest kwestia wiary, ale
faktów.

Nie widzę związku pomiędzy liczbą kredytów a chęcią do gry. Ile by ich
nie było - mogła to być gra banku, albo bank mógł być zabezpieczony
przed wahaniami.


Znam banki
i zakłady ubezpieczeń i to, co mnie z tej obserwacji zaskakuje
(zwłaszcza u ubezpieczycieli) to ich paniczna awersja do ryzyka.

Tak? Nie zauważyłem.

A gdzie prowadzisz obserwacje?

Albo inaczej... zależy co uznajesz za ryzyko.

Taki skrajny przykład: brak chęci do wystawienia gwarancji zapłaty pod
zabezpieczeniem w 100% w kaucji.


Ubezpieczą ci coś, co zdarzy się w 1%, ale nie ubezpieczą czegoś na 30%,
nawet przy proporcjonalnej składce.

Dokładnie tak. Dlatego przy 2zł za CHF bank ryzykował... hmm... 10gr?

Nie wróż po fakcie. Dlaczego bierzesz 2zł,a nie np. 2,80zł? A ile
wówczas ryzykował? Niektórzy anale twierdzili, że i po 1zł może być
frank. Niemożliwe? Twierdzenie tak samo śmieszne i niepoważne jak to, że
"na pewno nie dojdzie do 3zł".


50gr? To już maksymalnie. Bo chyba nie sądzisz, że 1zł... Chętnie bym
przewalutował swoją pensję z frankiem 1:1... albo z EUR... Z dnia na
dzień średnia pensja w PL to byłoby... 4000 eur/mc brutto... Miło, ale
jakie są/były realne szanse na to? No pomyśl przez chwilę.


Co mnie obchodzą Twoje chęci? ;)


Zatem... Bank ryzykuje niewielką stratę, a zyskać może bardzo dużo...

W tym sęk, że nie sądzę, aby bank ryzykował cokolwiek, bo nie grał ani
na zwyżkę, ani na zniżkę, a na zwyżce nie zarabiał ekstra.

W materii handlu walutami stosuje się piramidę. Wytłumaczę Ci w skali
mikro. Dolar kosztował 3,30. Dużo. Zaczyna spadać... kupuję 10$ za
3,25... Jeśli pójdzie na 3,30 to jestem zarobiony. Ale spada dalej...
3,20 kupuję 20$... spada... 3,15 biorę 40$... 3,10 kupuję 80$...
zwiększam tak, jak się kredyty zwiększały... ich ilość w portfelu
banku... 3,05 biorę 160$ i przy 3,0 kolejne 320$. W ten sposób mam 630$
kupione za 1918,50zł. Zatem średni kurs mi wyszedł 3,045. I teraz...
poszłoooo... Dolar po 3,75. Moje dolary są już warte 2362,5. Zarobiłem
23%. Do tego jeszcze bank doliczy spread, jakieś tam dodatkowe marże,
prowizje, kary za nieterminową spłatę itd. Krótko mówiąc to wszystko,
czego nie mógłby doliczyć, gdyby udzielił kredytu w PLN.

Jaki to ma związek z dyskusją? Bank dał klientowi franki (jeśli dał
złotówki, to wcześniej te franki sprzedał), jeśli jakaś piramida ma mieć
z czymś cokolwiek wspólnego, to raczej z klientem, który dostawał franki
w transzach po różnym kursie.

--
Liwiusz

Data: 2015-01-25 10:59:59
Autor: Budzik
Co poyczali frankowcy
Uytkownik Liwiusz lmalin@bez.tego.poczta.onet.pl ...

Zatem... Bank ryzykuje niewielk strat, a zyska moe bardzo duo...

W tym sk, e nie sdz, aby bank ryzykowa cokolwiek, bo nie gra ani
na zwyk, ani na znik, a na zwyce nie zarabia ekstra.

Ale przeciez to juz wiemy oficjalnie ze taki Millenium dokadnie tak robi...

Data: 2015-01-25 12:04:00
Autor: Liwiusz
Co pożyczali frankowcy
W dniu 2015-01-25 o 11:59, Budzik pisze:
Użytkownik Liwiusz lmalin@bez.tego.poczta.onet.pl ...

Zatem... Bank ryzykuje niewielką stratę, a zyskać może bardzo dużo...

W tym sęk, że nie sądzę, aby bank ryzykował cokolwiek, bo nie grał ani
na zwyżkę, ani na zniżkę, a na zwyżce nie zarabiał ekstra.

Ale przeciez to juz wiemy oficjalnie ze taki Millenium dokładnie tak robił...

Nie wiem. Za dużo szumu się zrobiło, aby rozsądnie to ocenić.

--
Liwiusz

Data: 2015-01-25 12:08:05
Autor: S
Co poyczali frankowcy
W dniu 2015-01-25 o 11:59, Budzik pisze:
Uytkownik Liwiusz lmalin@bez.tego.poczta.onet.pl ...

Zatem... Bank ryzykuje niewielk strat, a zyska moe bardzo duo...

W tym sk, e nie sdz, aby bank ryzykowa cokolwiek, bo nie gra ani
na zwyk, ani na znik, a na zwyce nie zarabia ekstra.

Ale przeciez to juz wiemy oficjalnie ze taki Millenium dokadnie tak
robi...


Deutsche Bank straci ponad 100 mln eur na uwolnieniu kursu CHF. Inne instytucje finansowe take przyznaj si do duych strat, ale wedug Liwiusza bank nie ryzykuj ;-)

--
-- -- -- -- -- -
Pozdrawiam
Szymon

Data: 2015-01-25 12:11:16
Autor: Liwiusz
Co pożyczali frankowcy
W dniu 2015-01-25 o 12:08, S pisze:
W dniu 2015-01-25 o 11:59, Budzik pisze:
Użytkownik Liwiusz lmalin@bez.tego.poczta.onet.pl ...

Zatem... Bank ryzykuje niewielką stratę, a zyskać może bardzo dużo...

W tym sęk, że nie sądzę, aby bank ryzykował cokolwiek, bo nie grał ani
na zwyżkę, ani na zniżkę, a na zwyżce nie zarabiał ekstra.

Ale przeciez to juz wiemy oficjalnie ze taki Millenium dokładnie tak
robił...


Deutsche Bank stracił ponad 100 mln eur na uwolnieniu kursu CHF. Inne


Przecież to drobne. W dodatku strata typu "musieliśmy sprzedać euro za
3,70zł zamiast po 4zł".

instytucje finansowe także przyznają się do dużych strat, ale według
Liwiusza bank nie ryzykują ;-)

No to się zdecyduj w końcu, czy banki tracą, czy zyskują na wzroście CHF
bo aż trudno cię czytać, jak się wijesz od ściany do ściany.

--
Liwiusz

Data: 2015-01-25 12:28:23
Autor: S
Co pożyczali frankowcy
W dniu 2015-01-25 o 12:11, Liwiusz pisze:
Deutsche Bank stracił ponad 100 mln eur na uwolnieniu kursu CHF. Inne

Przecież to drobne. W dodatku strata typu "musieliśmy sprzedać euro za
3,70zł zamiast po 4zł".

Nie sądzę, aby bank niemiecki trzymał swoje rezerwy w PLN.

instytucje finansowe także przyznają się do dużych strat, ale według
Liwiusza bank nie ryzykują ;-)

No to się zdecyduj w końcu, czy banki tracą, czy zyskują na wzroście CHF
bo aż trudno cię czytać, jak się wijesz od ściany do ściany.

haha... Rezerwy mają to do siebie, iż nie trzyma się kasy w walucie, w której się operuje. A zatem bank niemiecki będzie myślał o CHF, USD czy też np. złocie, ale nie o EUR. Tak jak Rosja, aby bronić rubla nie mogła wypuszczać więcej rubli na rynek, ale rezerwy. Czasami wysoki kurs danej waluty to szansa na duży zarobek, bo wypychasz CHF/USD drogo próbując zbić kurs, a potem pomału odkupujesz i masz zysk. Na tej zasadzie Szwajcaria skupowała EUR/USD/złoto broniąc franka 1,2 do EUR. Problem może powstać wtedy, gdy wypuszczasz CHF sądząc, iż wkrótce odbudujesz rezerwy, bo będzie tańszy (ujemne stopy), a okazuje się, że jest droższy (ujemne stopy ORAZ zaprzestanie obrony 1,2). Rezerwy odbudować MUSISZ, by zachować płynność finansową (inaczej bankrut czy to DB czy Rosja czy ktokolwiek). Zatem okazuje się, że masz stratę. Tak to zadziałało.

--
-- -- -- -- -- -
Pozdrawiam
Szymon

Data: 2015-01-25 15:05:06
Autor: J.F.
Co poyczali frankowcy
Dnia Sun, 25 Jan 2015 12:08:05 +0100, S napisa(a):
W dniu 2015-01-25 o 11:59, Budzik pisze:
Uytkownik Liwiusz lmalin@bez.tego.poczta.onet.pl ...
Zatem... Bank ryzykuje niewielk strat, a zyska moe bardzo duo...
W tym sk, e nie sdz, aby bank ryzykowa cokolwiek, bo nie gra ani
na zwyk, ani na znik, a na zwyce nie zarabia ekstra.

Ale przeciez to juz wiemy oficjalnie ze taki Millenium dokadnie tak
robi...

Deutsche Bank straci ponad 100 mln eur na uwolnieniu kursu CHF. Inne instytucje finansowe take przyznaj si do duych strat, ale wedug Liwiusza bank nie ryzykuj ;-)

DB ma 1600mld eur aktywow (za wiki). 0.1mld to sa drobne zaokraglenia
:-)

Mowisz ze to czysty rachunek pr-stwa, frank moze kosztowac 8, a nawet
wiecej zl, a mniej niz 0 nie moze ... no to kup sobie franki.
statystycznie wygrasz. Ze swoimi pieniedzmi tak mozesz, ale bank z
pieniedzmi klientow juz nie (co nie znaczy, ze czasem mu sie nie
zdarza na wieksza skale, no bo na mniejsza to nieustannie - jak kazdy
interes).

Ale jak juz te franki kupisz ... zlotowka kosztuje 0.25 franka, moze
kosztowac 0.50 a nawet wiecej, a mniej niz 0.00 nie moze, wiec ja bym
szybko kupil te zlotowki za franki i zarobil podwojnie :-)

J.

Data: 2015-01-25 15:30:25
Autor: S
Co poyczali frankowcy
W dniu 2015-01-25 o 15:05, J.F. pisze:
Mowisz ze to czysty rachunek pr-stwa, frank moze kosztowac 8, a nawet
wiecej zl, a mniej niz 0 nie moze ... no to kup sobie franki.

Teraz to nie ma sensu. Wczeniej owszem - kupowaem. Ale od czasu, gdy byy e-kantory. One dopiero ucywilizoway spread.

Ale jak juz te franki kupisz ... zlotowka kosztuje 0.25 franka, moze
kosztowac 0.50 a nawet wiecej, a mniej niz 0.00 nie moze, wiec ja bym
szybko kupil te zlotowki za franki i zarobil podwojnie :-)

Przy obecnym kursie - co ju tumaczyem - moe by -2z za CHF lub +2z. Zatem zakup nie ma sensu, tak jak margines stanowiy kredyty w GBP przy 4z/funt.

--
-- -- -- -- -- -
Pozdrawiam
Szymon

Data: 2015-01-25 11:48:14
Autor: S
Co pożyczali frankowcy
W dniu 2015-01-25 o 11:17, Liwiusz pisze:
Nie widzę związku pomiędzy liczbą kredytów a chęcią do gry. Ile by ich
nie było - mogła to być gra banku, albo bank mógł być zabezpieczony
przed wahaniami.

Nie bardzo rozumiem, co chciałeś przez to powiedzieć.

W moim domowym portfelu udział walut się zwiększa, bo można na nich zarobić więcej niż na lokacie.

Albo inaczej... zależy co uznajesz za ryzyko.

Taki skrajny przykład: brak chęci do wystawienia gwarancji zapłaty pod
zabezpieczeniem w 100% w kaucji.

Może jakaś skrajność. Z drugiej strony zobacz jak chętnie ubezpieczą nowe auto AC, a niekoniecznie chętnie 15-letnie. Wydaje się, że szanse kradzieży nowego są jednak większe niż trupa.

Zwróć też uwagę, iż ubezpieczyciele chętnie wchodzą w sektor finansowy (poliso-lokaty).

Dokładnie tak. Dlatego przy 2zł za CHF bank ryzykował... hmm... 10gr?

Nie wróż po fakcie. Dlaczego bierzesz 2zł,a nie np. 2,80zł? A ile
wówczas ryzykował?

Heh... No dobrze... weźmy 2,80. Strata banku? na pewno 80gr, bo historycznie po tyle był minimalnie (patrzę na wykres od 2000r.). Zysk? Tuż przed wejściem do UE był lekko ponad 3zł. Nie zapomnij jednak o spreadzie na poziomie 40gr.

Niektórzy anale twierdzili, że i po 1zł może być
frank. Niemożliwe? Twierdzenie tak samo śmieszne i niepoważne jak to, że
"na pewno nie dojdzie do 3zł".

To nieprawda. Za dużo TV oglądasz... Ktoś kto mówił, że frank będzie po 1zł celowo wprowadzał w błąd. Nigdy tyle nie kosztował i nie miał szans na to. Tak, jak EUR nigdy nie było po 1zł i - gotowym się założyć - jeszcze długo nie będzie.

Frank był po 3zł, zatem to że kurs odbije do 3zł i wróci na poziom, na którym JUŻ BYŁ jest o wiele bardziej prawdopodobne.

50gr? To już maksymalnie. Bo chyba nie sądzisz, że 1zł... Chętnie bym
przewalutował swoją pensję z frankiem 1:1... albo z EUR... Z dnia na
dzień średnia pensja w PL to byłoby... 4000 eur/mc brutto... Miło, ale
jakie są/były realne szanse na to? No pomyśl przez chwilę.


Co mnie obchodzą Twoje chęci? ;)

Chyba faktycznie nie masz szans zrozumieć. To jest ciekawe... Twierdzisz, że wierzyłeś ze franka za 1zł... niedawno był sztywny kurs 1,2 do EUR, a jednocześnie nie wierzysz w pensje w PL na poziomie 3000 euro? ;-) Gdyby pensje szły jak frank to nie byłoby problemu...

Dziś jest tak śmiesznie... $ po 3,75, a EUR/USD 1,13. "Eksperci" mówią tak... Dolar zmierza do parytetu (1:1) z EUR, a jednocześnie się umacnia i będzie wkrótce kosztował 3,90. Czyli... EUR za 3,90? A skąd, to niemożliwe... EUR będzie po 4zł najniżej, bo potem NBP będzie musiało reagować (export). I wychodzi taki nonsens matematyczny... Dolar po 3,90 (nie więcej!), EUR 4zł (nie mniej), czyli EUR do USD... 1:1 ;-)

W tym sęk, że nie sądzę, aby bank ryzykował cokolwiek, bo nie grał ani
na zwyżkę, ani na zniżkę, a na zwyżce nie zarabiał ekstra.

Zarabiał. Raty są wyższe, do spłaty jest więcej, ubezpieczenie można wcisnąć dodatkowe - obowiązkowe itd.

Jaki to ma związek z dyskusją?

No nie...poddaję się.

Bank dał klientowi franki (jeśli dał
złotówki, to wcześniej te franki sprzedał),

Bank nigdy nie miał franków... ech...

jeśli jakaś piramida ma mieć
z czymś cokolwiek wspólnego, to raczej z klientem, który dostawał franki
w transzach po różnym kursie.

Klient przez kilka lat nie miał franków, bo nie mógł nimi spłacać kredytu frankowego. Tak to zostało pomyślane. Dopiero później to się zmieniło, co było nie w smak bankom...

Dobra... sam nie wiem czemu to robię... Ostatnia szansa. Jest rok 2003 i sok jabłkowy w kartonie kosztuje w Auchan 1zł. Pożyczam Ci 100.000zł pod zabezpieczenie hipoteczne. Przestajesz spłacać - komornik. Zapisujemy w umowie, że dostajesz 100.000 kartonów soku. Ja wypłacam developerowi PLN, Ty mi spłacasz PLN. ANI JEDNEGO SOKU NIE KUPIŁEM !!! To tylko punkt odniesienia. Czemu sok? Bo jest na historycznie najniższym poziomie i szanse, że spadnie do 50gr czy zera są żadne. Mleko już nie, bo kosztuje 2,20 i różnie może być... Więc sok. I faktycznie... mija 12 lat i najtańszy sok jabłkowy w Auchan kosztuje 1,80zł. Zresztą ten sam. Karton się zmienił. Teraz już okazuje się, iż masz do spłaty 180.000zł. Nie soków, nie kartonów, nie mleka. Złotówek. Tak działał frank. Owszem... dla PLN marża, prowizja, oprocentowanie było wyższe... dla kredytu w soku niższe. Więc się skusiłeś, ja twierdziłem, że jabłka od zawsze w PL były tanie, nie skoczą, więc po co masz przepłacać. I tak umoczyłeś. Te jabłka to taki właśnie frank.

--
-- -- -- -- -- -
Pozdrawiam
Szymon

Data: 2015-01-25 12:01:31
Autor: Liwiusz
Co pożyczali frankowcy
W dniu 2015-01-25 o 11:48, S pisze:
W dniu 2015-01-25 o 11:17, Liwiusz pisze:
Nie widzę związku pomiędzy liczbą kredytów a chęcią do gry. Ile by ich
nie było - mogła to być gra banku, albo bank mógł być zabezpieczony
przed wahaniami.

Nie bardzo rozumiem, co chciałeś przez to powiedzieć.

To raczej ja powinienem to powiedzieć. Napisałeś, że "banki zarabiały na
wzroście franka" PONIEWAŻ "tych kredytów było dużo". To się logicznie
kupy nie trzyma.



W moim domowym portfelu udział walut się zwiększa, bo można na nich
zarobić więcej niż na lokacie.

Argumentujesz inaczej - "ponieważ mam w portfelu dużo waluty, to znaczy
że wiem że wzrośnie". Co jest głupstwem - mam dużo zł, a nie wiem, czy
będzie rosnąć.

Taki skrajny przykład: brak chęci do wystawienia gwarancji zapłaty pod
zabezpieczeniem w 100% w kaucji.

Może jakaś skrajność. Z drugiej strony zobacz jak chętnie ubezpieczą
nowe auto AC, a niekoniecznie chętnie 15-letnie. Wydaje się, że szanse
kradzieży nowego są jednak większe niż trupa.

Bo ryzyko jest znane i dobrze oszacowane. Spróbuj ubezpieczyć coś
nietypowego i stosunkowo często występującego (np. pożar tartaku).


Nie wróż po fakcie. Dlaczego bierzesz 2zł,a nie np. 2,80zł? A ile
wówczas ryzykował?

Heh... No dobrze... weźmy 2,80. Strata banku? na pewno 80gr, bo

Znów wróżysz po fakcie. A może 1,50zł? I jak zabezpieczysz bank przed
tym, aby klient nie przewalutował kredytu przy tych hipotetycznych 2zł?

Niektórzy anale twierdzili, że i po 1zł może być
frank. Niemożliwe? Twierdzenie tak samo śmieszne i niepoważne jak to, że
"na pewno nie dojdzie do 3zł".

To nieprawda. Za dużo TV oglądasz... Ktoś kto mówił, że frank będzie po
1zł celowo wprowadzał w błąd. Nigdy tyle nie kosztował i nie miał szans
na to.

Tego nie wiesz.

Tak, jak EUR nigdy nie było po 1zł i - gotowym się założyć -
jeszcze długo nie będzie.

Nie masz wystarczającego majątku, aby gwarantował wypłatę zakładu.

Co mnie obchodzą Twoje chęci? ;)

Chyba faktycznie nie masz szans zrozumieć. To jest ciekawe...
Twierdzisz, że wierzyłeś ze franka za 1zł... niedawno był sztywny kurs

Nie wierzyłem, straw manie.

1,2 do EUR, a jednocześnie nie wierzysz w pensje w PL na poziomie 3000
euro? ;-) Gdyby pensje szły jak frank to nie byłoby problemu...

Gdyby, gdyby...



Dziś jest tak śmiesznie... $ po 3,75, a EUR/USD 1,13. "Eksperci" mówią
tak... Dolar zmierza do parytetu (1:1) z EUR, a jednocześnie się umacnia
i będzie wkrótce kosztował 3,90.

Niesamowite. To dawaj ten cały swój majątek i graj na taką wartość
dolara, a nie się tutaj na jakieś drobne na niusach rozmieniasz ;)



W tym sęk, że nie sądzę, aby bank ryzykował cokolwiek, bo nie grał ani
na zwyżkę, ani na zniżkę, a na zwyżce nie zarabiał ekstra.

Zarabiał. Raty są wyższe, do spłaty jest więcej, ubezpieczenie można
wcisnąć dodatkowe - obowiązkowe itd.

Raty są takie same - 100CHF pożyczone, 100CHF z odsetkami oddane.


Bank dał klientowi franki (jeśli dał
złotówki, to wcześniej te franki sprzedał),

Bank nigdy nie miał franków... ech...

Powtarzasz jakieś netowe brednie trolli i tyle.



z czymś cokolwiek wspólnego, to raczej z klientem, który dostawał franki
w transzach po różnym kursie.

Klient przez kilka lat nie miał franków, bo nie mógł nimi spłacać
kredytu frankowego. Tak to zostało pomyślane. Dopiero później to się
zmieniło, co było nie w smak bankom...

Bo bank nie zarabiał na spreadzie. Co nie zmienia faktu, że po stronie
banku były to zawsze franki lub instrumenty na nim oparte.


Dobra... sam nie wiem czemu to robię... Ostatnia szansa. Jest rok 2003 i
sok jabłkowy w kartonie kosztuje w Auchan 1zł. Pożyczam Ci 100.000zł pod
zabezpieczenie hipoteczne. Przestajesz spłacać - komornik. Zapisujemy w
umowie, że dostajesz 100.000 kartonów soku. Ja wypłacam developerowi
PLN, Ty mi spłacasz PLN. ANI JEDNEGO SOKU NIE KUPIŁEM !!! To tylko punkt
odniesienia. Czemu sok? Bo jest na historycznie najniższym poziomie i
szanse, że spadnie do 50gr czy zera są żadne. Mleko już nie, bo kosztuje
2,20 i różnie może być... Więc sok. I faktycznie... mija 12 lat i
najtańszy sok jabłkowy w Auchan kosztuje 1,80zł. Zresztą ten sam. Karton
się zmienił. Teraz już okazuje się, iż masz do spłaty 180.000zł. Nie
soków, nie kartonów, nie mleka. Złotówek. Tak działał frank. Owszem...
dla PLN marża, prowizja, oprocentowanie było wyższe... dla kredytu w
soku niższe. Więc się skusiłeś, ja twierdziłem, że jabłka od zawsze w PL
były tanie, nie skoczą, więc po co masz przepłacać. I tak umoczyłeś. Te
jabłka to taki właśnie frank.

Nie wiem jak się do tego odnieść. Że nie wiesz co to są kursy walut, że
zmieniają się w czasie, że strony mogą dobrać walutę w której się
rozliczają? Że wyrażenie rozliczenia w walucie obcej nie oznacza braku
możliwości rzeczywistych wypłat w złotówce?


Ręce opadają.

eot.

--
Liwiusz

Data: 2015-01-25 12:11:35
Autor: Kamil Joca
Co poyczali frankowcy
Liwiusz <lmalin@bez.tego.poczta.onet.pl> writes:

[...]

Bo bank nie zarabia na spreadzie. Co nie zmienia faktu, e po stronie
Akurat na spreadzie (=rnicy midzy kursem kupna i sprzeday) to banki
zarabiay

banku byy to zawsze franki lub instrumenty na nim oparte.

To za trudne dla niektrych :)
KJ

--
http://wolnelektury.pl/wesprzyj/teraz/

Data: 2015-01-25 12:16:08
Autor: Liwiusz
Co pożyczali frankowcy
W dniu 2015-01-25 o 12:11, Kamil Jońca pisze:
Liwiusz <lmalin@bez.tego.poczta.onet.pl> writes:

[...]

Bo bank nie zarabiał na spreadzie. Co nie zmienia faktu, że po stronie
Akurat na spreadzie (=różnicy między kursem kupna i sprzedaży) to banki
zarabiały

Mój błąd, oczywiście "bo bank zarabiał na spreadzie" (i dlatego było mu
nie w smak pozbywanie się tej części zysku).


banku były to zawsze franki lub instrumenty na nim oparte.

To za trudne dla niektórych :)

"Wiedzieli" "przewidzieli" "spisek" to łatwiejsze :)



--
Liwiusz

Data: 2015-01-25 12:19:30
Autor: S
Co pożyczali frankowcy
W dniu 2015-01-25 o 12:01, Liwiusz pisze:
To raczej ja powinienem to powiedzieć. Napisałeś, że "banki zarabiały na
wzroście franka" PONIEWAŻ "tych kredytów było dużo". To się logicznie
kupy nie trzyma.

Te kredyty rosły aż do poziomu 2zł/CHF, tak jak tworzy się piramidę na kursach walut. Starałem Ci się to wytłumaczyć. Dlatego najwięcej masz poszkodowanych w okolicach 2zł. Potem już ograniczono rozdawanie "franków", by w końcu całkowicie zaprzestać.

Argumentujesz inaczej - "ponieważ mam w portfelu dużo waluty, to znaczy
że wiem że wzrośnie". Co jest głupstwem - mam dużo zł, a nie wiem, czy
będzie rosnąć.

Nie. Nie zrozumiałeś. Spada kurs EUR i będzie spadać... do czasu wygaszenia QE. Ponieważ lokaty nie są atrakcyjne to zwiększam udział EUR w swoim portfelu piramidą, jak próbowałem wytłumaczyć. Gdy kiedyś się podniesie, a musi się podnieść, dużo zyskam.

Bo ryzyko jest znane i dobrze oszacowane. Spróbuj ubezpieczyć coś
nietypowego i stosunkowo często występującego (np. pożar tartaku).

Więc czemu nie możesz zrozumieć, że przy cenie 2zł za towar ryzyko, iż będzie kosztował -1zł jest mniejsze (by nie powiedzieć żadne) niż to, że skoczy do 5zł?

Znów wróżysz po fakcie. A może 1,50zł? I jak zabezpieczysz bank przed
tym, aby klient nie przewalutował kredytu przy tych hipotetycznych 2zł?

Zobacz jak długo ten kurs się utrzymywał.

To nieprawda. Za dużo TV oglądasz... Ktoś kto mówił, że frank będzie po
1zł celowo wprowadzał w błąd. Nigdy tyle nie kosztował i nie miał szans
na to.

Tego nie wiesz.

No tak... wiara. ;-)

Tak, jak EUR nigdy nie było po 1zł i - gotowym się założyć -
jeszcze długo nie będzie.

Nie masz wystarczającego majątku, aby gwarantował wypłatę zakładu.

I tu jest pies pogrzebany. Większość analityków opowiadających takie bzdury nie bierze odpowiedzialności za słowo. Wkopali tysiące ludzi i... nic. Dalej gadają. Ale gdy im powiedzieć: postaw na to, co tak głosisz... wtedy okazuje się, że tylko głupiec by stawiał na te tezy ;-)

1,2 do EUR, a jednocześnie nie wierzysz w pensje w PL na poziomie 3000
euro? ;-) Gdyby pensje szły jak frank to nie byłoby problemu...

Gdyby, gdyby...

Ech. Prognoza... Bez tego wymiana towarowa nie miałaby sensu.

Raty są takie same - 100CHF pożyczone, 100CHF z odsetkami oddane.

W koło Macieju... banki już przyznały, że tak nie jest. Rozważa się pomysł przewalutowania po kursie z dnia wzięci kredytu.

Bank nigdy nie miał franków... ech...

Powtarzasz jakieś netowe brednie trolli i tyle.

:-) No tak...

Bo bank nie zarabiał na spreadzie. Co nie zmienia faktu, że po stronie
banku były to zawsze franki lub instrumenty na nim oparte.

No tak... w ogóle w banku spreadu nie ma, prawda?

Nie wiem jak się do tego odnieść. Że nie wiesz co to są kursy walut, że
zmieniają się w czasie, że strony mogą dobrać walutę w której się
rozliczają? Że wyrażenie rozliczenia w walucie obcej nie oznacza braku
możliwości rzeczywistych wypłat w złotówce?


Ręce opadają.

Fakt. Nie dam rady Ci tego wytłumaczyć.

--
-- -- -- -- -- -
Pozdrawiam
Szymon

Data: 2015-01-25 13:30:33
Autor: kor_nick
Co pożyczali frankowcy
Raty są takie same - 100CHF pożyczone, 100CHF z odsetkami oddane.

byłoby tak, gdyby np. w 2006 BANK pożyczył franki i MUSIAŁBY je oddawać w ratach przez 30 lat po aktualnym kursie.
Problem w tym, że bank nie musi tych franków oddawać nikomu przez 30 lat. :)

Data: 2015-01-25 13:35:01
Autor: Liwiusz
Co pożyczali frankowcy
W dniu 2015-01-25 o 13:30, kor_nick pisze:
Raty są takie same - 100CHF pożyczone, 100CHF z odsetkami oddane.

byłoby tak, gdyby np. w 2006 BANK pożyczył franki i MUSIAŁBY je oddawać
w ratach przez 30 lat po aktualnym kursie.
Problem w tym, że bank nie musi tych franków oddawać nikomu przez 30
lat. :)

Póki co linki, nawet tych, co chcą wykazać to co Ty, wskazują na coś innego.

A nawet jeśli nie musiałby oddawać franków, to znaczy że bierze na
siebie ryzyko kursowe i naturalnym jest, że wzrost kursu jest
wynagrodzeniem za wzięcie takiego ryzyka (a spadek kursu, który też miał
miejsce - stratą związaną z tym ryzykiem).

--
Liwiusz

Data: 2015-01-25 14:14:15
Autor: S
Co pożyczali frankowcy
W dniu 2015-01-25 o 13:35, Liwiusz pisze:
A nawet jeśli nie musiałby oddawać franków, to znaczy że bierze na
siebie ryzyko kursowe i naturalnym jest, że wzrost kursu jest
wynagrodzeniem za wzięcie takiego ryzyka (a spadek kursu, który też miał
miejsce - stratą związaną z tym ryzykiem).

Bank ma większą wiedzę o ekonomii niż Kowalski... A tak z ciekawości... Gdyby firma X zachęcała Cię do kupna jej akcji mając pełną świadomość tego, iż za chwilę ogłosi upadłość i tylko cud może spowodować, że zyskasz... to uważasz, że to jest OK czy nie?

--
-- -- -- -- -- -
Pozdrawiam
Szymon

Data: 2015-01-25 14:14:12
Autor: Liwiusz
Co pożyczali frankowcy
W dniu 2015-01-25 o 14:14, S pisze:
W dniu 2015-01-25 o 13:35, Liwiusz pisze:
A nawet jeśli nie musiałby oddawać franków, to znaczy że bierze na
siebie ryzyko kursowe i naturalnym jest, że wzrost kursu jest
wynagrodzeniem za wzięcie takiego ryzyka (a spadek kursu, który też miał
miejsce - stratą związaną z tym ryzykiem).

Bank ma większą wiedzę o ekonomii niż Kowalski... A tak z ciekawości...
Gdyby firma X zachęcała Cię do kupna jej akcji mając pełną świadomość
tego, iż za chwilę ogłosi upadłość i tylko cud może spowodować, że
zyskasz... to uważasz, że to jest OK czy nie?

Fałszowała by swoje wyniki finansowe?

--
Liwiusz

Data: 2015-01-25 14:59:06
Autor: S
Co pożyczali frankowcy
W dniu 2015-01-25 o 14:14, Liwiusz pisze:
Bank ma większą wiedzę o ekonomii niż Kowalski... A tak z ciekawości...
Gdyby firma X zachęcała Cię do kupna jej akcji mając pełną świadomość
tego, iż za chwilę ogłosi upadłość i tylko cud może spowodować, że
zyskasz... to uważasz, że to jest OK czy nie?

Fałszowała by swoje wyniki finansowe?

Nie. Mogą mieć wiedzę, iż przewidziane na ten rok kontrakty nie dojdą do skutku. Albo prezes, który trzyma wszystko żelazną ręką zamierza się wycofać. Krótko mówiąc nie musi chodzić o fałszerstwo, ale o świadomość, iż sprzedają Ci coś, na czym na pewno... na 90% stracisz.

--
-- -- -- -- -- -
Pozdrawiam
Szymon

Data: 2015-01-25 15:03:06
Autor: Liwiusz
Co pożyczali frankowcy
W dniu 2015-01-25 o 14:59, S pisze:
W dniu 2015-01-25 o 14:14, Liwiusz pisze:
Bank ma większą wiedzę o ekonomii niż Kowalski... A tak z ciekawości...
Gdyby firma X zachęcała Cię do kupna jej akcji mając pełną świadomość
tego, iż za chwilę ogłosi upadłość i tylko cud może spowodować, że
zyskasz... to uważasz, że to jest OK czy nie?

Fałszowała by swoje wyniki finansowe?

Nie. Mogą mieć wiedzę, iż przewidziane na ten rok kontrakty nie dojdą do
skutku. Albo prezes, który trzyma wszystko żelazną ręką zamierza się
wycofać. Krótko mówiąc nie musi chodzić o fałszerstwo, ale o świadomość,
iż sprzedają Ci coś, na czym na pewno... na 90% stracisz.

Nie widzę tu analogii z bankami, które rzekomo miały wiedzieć jakie będą
kursy walut za 10 lat.

--
Liwiusz

Data: 2015-01-25 15:23:26
Autor: S
Co pożyczali frankowcy
W dniu 2015-01-25 o 15:03, Liwiusz pisze:
Nie. Mogą mieć wiedzę, iż przewidziane na ten rok kontrakty nie dojdą do
skutku. Albo prezes, który trzyma wszystko żelazną ręką zamierza się
wycofać. Krótko mówiąc nie musi chodzić o fałszerstwo, ale o świadomość,
iż sprzedają Ci coś, na czym na pewno... na 90% stracisz.

Nie widzę tu analogii z bankami, które rzekomo miały wiedzieć jakie będą
kursy walut za 10 lat.

Ufff... A skąd Ty wziąłeś, że za 10 lat?
04.2008 CHF jest po 2,14
05.2008 CHF jest po 2,08
08.2008 CHF jest poniżej 2
09.2008 CHF po 2,07
koniec 10.2008 CHF po 2,7

Tyle faktów. Jest coś takiego jak analiza techniczna i fundamentalna. O piramidowaniu Ci tłumaczyłem. Od 2004 trend na CHF był spadkowy. Mniej więcej od 2006 było jasne, że to będzie bardzo dobra okazja do zarobku. Co to znaczy piramidować? Sprzedawać jak najwięcej kredytów we franku, do czego się już dawno przyznano - naciski były ewidentne na sprzedawców.

--
-- -- -- -- -- -
Pozdrawiam
Szymon

Data: 2015-01-25 15:26:57
Autor: Liwiusz
Co pożyczali frankowcy
W dniu 2015-01-25 o 15:23, S pisze:
W dniu 2015-01-25 o 15:03, Liwiusz pisze:
Nie. Mogą mieć wiedzę, iż przewidziane na ten rok kontrakty nie dojdą do
skutku. Albo prezes, który trzyma wszystko żelazną ręką zamierza się
wycofać. Krótko mówiąc nie musi chodzić o fałszerstwo, ale o świadomość,
iż sprzedają Ci coś, na czym na pewno... na 90% stracisz.

Nie widzę tu analogii z bankami, które rzekomo miały wiedzieć jakie będą
kursy walut za 10 lat.

Ufff... A skąd Ty wziąłeś, że za 10 lat?

Bo kredyty tyle i dłużej będą trwać i nie ma co oceniać "kto zarobił" w
jakimś tendencyjnie wybranym czasie.


04.2008 CHF jest po 2,14
05.2008 CHF jest po 2,08
08.2008 CHF jest poniżej 2
09.2008 CHF po 2,07
koniec 10.2008 CHF po 2,7

Tyle faktów.

Z których nic nie wynika.

Jest coś takiego jak analiza techniczna i fundamentalna. O

Wróżenie cyrklem z fusów. Próbuje przewidzieć co będzie za tydzień, a
nie w czasie 30 lat.


piramidowaniu Ci tłumaczyłem. Od 2004 trend na CHF był spadkowy. Mniej
więcej od 2006 było jasne, że to będzie bardzo dobra okazja do zarobku.
Co to znaczy piramidować? Sprzedawać jak najwięcej kredytów we franku,
do czego się już dawno przyznano - naciski były ewidentne na sprzedawców.

Jak już pisałem - znając przyszły kurs waluty są łatwiejsze możliwości
zarobku niż sprzedaż w niej kredytów.

--
Liwiusz

Data: 2015-01-25 15:46:48
Autor: S
Co pożyczali frankowcy
W dniu 2015-01-25 o 15:26, Liwiusz pisze:
Bo kredyty tyle i dłużej będą trwać i nie ma co oceniać "kto zarobił" w
jakimś tendencyjnie wybranym czasie.

Zawsze najważniejszy jest moment wejścia. W Amber Gold pierwsi klienci sporo zarobili.


04.2008 CHF jest po 2,14
05.2008 CHF jest po 2,08
08.2008 CHF jest poniżej 2
09.2008 CHF po 2,07
koniec 10.2008 CHF po 2,7

Tyle faktów.

Z których nic nie wynika.

Tak? A widzisz różnicę, gdy kurs się zmienia w pół roku, a nie 10 lat, jak pisałeś? ;-)

Jest coś takiego jak analiza techniczna i fundamentalna. O

Wróżenie cyrklem z fusów. Próbuje przewidzieć co będzie za tydzień, a
nie w czasie 30 lat.

Ja w ogóle nie wiem po co opracowywać budżet na przyszły rok. Albo studiować, skoro to aż 5 lat. ;-)

Jak już pisałem - znając przyszły kurs waluty są łatwiejsze możliwości
zarobku niż sprzedaż w niej kredytów.

Ja już też pisałem - podejmij wyzwanie, zanotuj kurs EUR teraz i sprawdź w sylwestra. Zobaczysz jaki będzie.

--
-- -- -- -- -- -
Pozdrawiam
Szymon

Data: 2015-01-25 15:48:37
Autor: Liwiusz
Co pożyczali frankowcy
W dniu 2015-01-25 o 15:46, S pisze:
W dniu 2015-01-25 o 15:26, Liwiusz pisze:
Bo kredyty tyle i dłużej będą trwać i nie ma co oceniać "kto zarobił" w
jakimś tendencyjnie wybranym czasie.

Zawsze najważniejszy jest moment wejścia. W Amber Gold pierwsi klienci
sporo zarobili.


04.2008 CHF jest po 2,14
05.2008 CHF jest po 2,08
08.2008 CHF jest poniżej 2
09.2008 CHF po 2,07
koniec 10.2008 CHF po 2,7

Tyle faktów.

Z których nic nie wynika.

Tak? A widzisz różnicę, gdy kurs się zmienia w pół roku, a nie 10 lat,
jak pisałeś? ;-)

I dowodzi to tego, że tym bardziej trudno przewidzieć kurs za 10, czy 30
lat.




Jest coś takiego jak analiza techniczna i fundamentalna. O

Wróżenie cyrklem z fusów. Próbuje przewidzieć co będzie za tydzień, a
nie w czasie 30 lat.

Ja w ogóle nie wiem po co opracowywać budżet na przyszły rok. Albo
studiować, skoro to aż 5 lat. ;-)

Jest w tym więcej sensu niż ci się wydaje.



Jak już pisałem - znając przyszły kurs waluty są łatwiejsze możliwości
zarobku niż sprzedaż w niej kredytów.

Ja już też pisałem - podejmij wyzwanie, zanotuj kurs EUR teraz i sprawdź
w sylwestra. Zobaczysz jaki będzie.

Wiesz jaki? Postaw na to własne pieniądze, a nie chojrakujesz na niusach ;)

--
Liwiusz

Data: 2015-01-25 15:52:22
Autor: S
Co pożyczali frankowcy
W dniu 2015-01-25 o 15:48, Liwiusz pisze:
Ja już też pisałem - podejmij wyzwanie, zanotuj kurs EUR teraz i sprawdź
w sylwestra. Zobaczysz jaki będzie.

Wiesz jaki? Postaw na to własne pieniądze, a nie chojrakujesz na niusach ;)

Chciałem się z Tobą założyć przecież. Wymiękłeś. Sam nie wierzysz w to, co mówisz.

--
-- -- -- -- -- -
Pozdrawiam
Szymon

Data: 2015-01-25 15:52:21
Autor: Liwiusz
Co pożyczali frankowcy
W dniu 2015-01-25 o 15:52, S pisze:
W dniu 2015-01-25 o 15:48, Liwiusz pisze:
Ja już też pisałem - podejmij wyzwanie, zanotuj kurs EUR teraz i sprawdź
w sylwestra. Zobaczysz jaki będzie.

Wiesz jaki? Postaw na to własne pieniądze, a nie chojrakujesz na
niusach ;)

Chciałem się z Tobą założyć przecież. Wymiękłeś. Sam nie wierzysz w to,
co mówisz.

Nie wkładaj mi w klawisze czegoś, czego nie piszę. To nie ja wróżę
przyszłe kursy.

--
Liwiusz

Data: 2015-01-25 16:12:07
Autor: S
Co pożyczali frankowcy
W dniu 2015-01-25 o 15:52, Liwiusz pisze:

Chciałem się z Tobą założyć przecież. Wymiękłeś. Sam nie wierzysz w to,
co mówisz.

Nie wkładaj mi w klawisze czegoś, czego nie piszę. To nie ja wróżę
przyszłe kursy.

Twierdziłeś, że kursów nie da się przewidzieć. Więc wyszedłem do Ciebie z propozycją zakładu, aby Ci udowodnić, że w przypadku EUR to dość proste. Tylko jeden z nas był gotowy wziąć odpowiedzialność za to, co mówi.

--
-- -- -- -- -- -
Pozdrawiam
Szymon

Data: 2015-01-25 16:13:27
Autor: Liwiusz
Co pożyczali frankowcy
W dniu 2015-01-25 o 16:12, S pisze:
W dniu 2015-01-25 o 15:52, Liwiusz pisze:

Chciałem się z Tobą założyć przecież. Wymiękłeś. Sam nie wierzysz w to,
co mówisz.

Nie wkładaj mi w klawisze czegoś, czego nie piszę. To nie ja wróżę
przyszłe kursy.

Twierdziłeś, że kursów nie da się przewidzieć. Więc wyszedłem do Ciebie
z propozycją zakładu, aby Ci udowodnić, że w przypadku EUR to dość
proste. Tylko jeden z nas był gotowy wziąć odpowiedzialność za to, co mówi.

Mam się założyć o przyszły kurs, aby wykazać, że nie można go
przewidzieć? Bezsens ;)

--
Liwiusz

Data: 2015-01-25 16:18:44
Autor: S
Co pożyczali frankowcy
W dniu 2015-01-25 o 16:13, Liwiusz pisze:
Mam się założyć o przyszły kurs, aby wykazać, że nie można go
przewidzieć? Bezsens ;)

Albo logika. Możemy się sprzedać jeszcze wiele lat czy jest czy nie ma grawitacji. Ale możemy też po prostu podrzucić jabłko i zobaczyć czy spadnie czy pofrunie. Bezsens?

--
-- -- -- -- -- -
Pozdrawiam
Szymon

Data: 2015-01-25 16:21:55
Autor: Liwiusz
Co pożyczali frankowcy
W dniu 2015-01-25 o 16:18, S pisze:
W dniu 2015-01-25 o 16:13, Liwiusz pisze:
Mam się założyć o przyszły kurs, aby wykazać, że nie można go
przewidzieć? Bezsens ;)

Albo logika. Możemy się sprzedać jeszcze wiele lat czy jest czy nie ma
grawitacji. Ale możemy też po prostu podrzucić jabłko i zobaczyć czy
spadnie czy pofrunie. Bezsens?

Gdyby zaprzeczał grawitacji, chętnie byś przyjął zakład, że dam ci 10zł
jak jabłko spadnie, albo ty mi dasz 5000zł jak jabłko nie spadnie.

Dasz mi 5000zł jak kurs euro się zmieni w określonym kierunku, podczas
gdy ja ci dam 10zl jeśli pójdzie w drugą stronę?

--
Liwiusz

Data: 2015-01-25 16:37:30
Autor: S
Co pożyczali frankowcy
W dniu 2015-01-25 o 16:21, Liwiusz pisze:
Dasz mi 5000zł jak kurs euro się zmieni w określonym kierunku, podczas
gdy ja ci dam 10zl jeśli pójdzie w drugą stronę?

Nie, bo mielibyśmy sytuację taką samą jak na franku w 2008. Właśnie próbuję Cię przekonać, iż nie było prawdopodobieństwa 50/50 ruchu franka wtedy. Ty twierdzisz ciągle, że mógł spaść... a co jakby kosztował 50 gr i bla bla bla... Czy już rozumiesz, że dziś z EUR jest tak, jak wtedy w CHF? Teoretycznie może kurs iść w obie strony, w praktyce O WIELE bardziej prawdopodobne, że pójdzie w jedną.

--
-- -- -- -- -- -
Pozdrawiam
Szymon

Data: 2015-01-25 15:29:59
Autor: Wojciech Bancer
Co pożyczali frankowcy
On 2015-01-25, S <as@wp.pl> wrote:
W dniu 2015-01-25 o 15:03, Liwiusz pisze:
Nie. Mog mie wiedz, i przewidziane na ten rok kontrakty nie dojd do
skutku. Albo prezes, ktry trzyma wszystko elazn rk zamierza si
wycofa. Krtko mwic nie musi chodzi o faszerstwo, ale o wiadomo,
i sprzedaj Ci co, na czym na pewno... na 90% stracisz.

Nie widz tu analogii z bankami, ktre rzekomo miay wiedzie jakie bd
kursy walut za 10 lat.

Ufff... A skd Ty wzie, e za 10 lat?
04.2008 CHF jest po 2,14
05.2008 CHF jest po 2,08
08.2008 CHF jest poniej 2
09.2008 CHF po 2,07
koniec 10.2008 CHF po 2,7

Tyle faktw.

Ale kredyty w CHF brao si i w 2005, i w 2006, nie tylko w 2008.
Popatrz na daty wtku ktre wkleiem. Skoro ju wtedy KNF ogranicza rekomendacj S,
to znaczy e w 2006 _wg nadzoru_ ju byo zbyt due zainteresowanie kredytami walutowymi.

Jest co takiego jak analiza techniczna i fundamentalna. O piramidowaniu Ci tumaczyem. Od 2004 trend na CHF by spadkowy.

No bagam Ci kurwa, poka mi _analiz techniczn_ przewidujc krach walutowy na skutek kryzysu w USA i upadku LB. :))

Bank [1] to nie jest spekulant walutowy. Bank jest porednikiem i bdzie
dy do tego by *wasne* ryzyko byo jak najmniejsze. Wystawianie
si na ryzyko kursowe przeczy wprost takiemu podejciu.

Przy rozwaaniach pomijam banki inwestycyjne tutaj, bo ich w Polsce nie
ma, ale one te ograniczay *wasne* ryzyko.

--
Wojciech Bacer
proteus@post.pl

Data: 2015-01-25 15:50:59
Autor: S
Co poyczali frankowcy
W dniu 2015-01-25 o 15:29, Wojciech Bancer pisze:

Ale kredyty w CHF brao si i w 2005, i w 2006, nie tylko w 2008.

Oczywicie, warunek piramidy.

Popatrz na daty wtku ktre wkleiem. Skoro ju wtedy KNF ogranicza rekomendacj S,
to znaczy e w 2006 _wg nadzoru_ ju byo zbyt due zainteresowanie kredytami
walutowymi.

Bo trend spadkowy trwa ju 2 lata. I byo pewne, e lada moment wystrzeli. Okazao si, e potrwa kolejne 2.


Jest co takiego jak analiza techniczna i fundamentalna. O
piramidowaniu Ci tumaczyem. Od 2004 trend na CHF by spadkowy.

No bagam Ci kurwa, poka mi _analiz techniczn_ przewidujc
krach walutowy na skutek kryzysu w USA i upadku LB. :))

Dusza perspektywa to AF. Gdyby nie prognozowano kursw, wszelka dziaalno bankw centralnych nie miaaby sensu przecie.

Bank [1] to nie jest spekulant walutowy. Bank jest porednikiem i bdzie
dy do tego by *wasne* ryzyko byo jak najmniejsze. Wystawianie
si na ryzyko kursowe przeczy wprost takiemu podejciu.

Kwestia ryzyka. Czasami kupno waluty czy jej poyczenie nie jest ryzykiem. Tak, jak jeden bank daje Ci 0% na depozycie, inny 1%, a jeszcze inny 3. Te ryzykuj, prawda?
--
-- -- -- -- -- -
Pozdrawiam
Szymon

Data: 2015-01-25 15:10:00
Autor: J.F.
Co pożyczali frankowcy
Dnia Sun, 25 Jan 2015 14:14:12 +0100, Liwiusz napisa(a):
W dniu 2015-01-25 o 14:14, S pisze:
W dniu 2015-01-25 o 13:35, Liwiusz pisze:
A nawet jeli nie musiaby oddawa frankw, to znaczy e bierze na
siebie ryzyko kursowe i naturalnym jest, e wzrost kursu jest
wynagrodzeniem za wzicie takiego ryzyka (a spadek kursu, ktry te mia
miejsce - strat zwizan z tym ryzykiem).

Bank ma wiksz wiedz o ekonomii ni Kowalski... A tak z ciekawoci...
Gdyby firma X zachcaa Ci do kupna jej akcji majc pen wiadomo
tego, i za chwil ogosi upado i tylko cud moe spowodowa, e
zyskasz... to uwaasz, e to jest OK czy nie?

Faszowaa by swoje wyniki finansowe?

ENRON ?
I przy okazji Arthur Andersen :-)

J.

Data: 2015-01-25 15:16:06
Autor: J.F.
Co pożyczali frankowcy
Dnia Sun, 25 Jan 2015 14:14:12 +0100, Liwiusz napisa(a):
W dniu 2015-01-25 o 14:14, S pisze:
Bank ma wiksz wiedz o ekonomii ni Kowalski... A tak z ciekawoci...
Gdyby firma X zachcaa Ci do kupna jej akcji majc pen wiadomo
tego, i za chwil ogosi upado i tylko cud moe spowodowa, e
zyskasz... to uwaasz, e to jest OK czy nie?

Faszowaa by swoje wyniki finansowe?

P.S. A teraz pare windykacji. Firma kupuje za 200mln dlugi warte
nominalnie 600mln. To co ma wpisac w prospekt i raport ? Za rok dojda odsetki ...

A dlugi zabezpieczone nieruchomosciami. A jak sie jeszcze okaze ze czesc tych dlugow byla w chf, to firma
wlasnie zarobila 20% i to od kwoty nominalnej :-)

J

Data: 2015-01-25 15:17:34
Autor: Liwiusz
Co pożyczali frankowcy
W dniu 2015-01-25 o 15:16, J.F. pisze:
Dnia Sun, 25 Jan 2015 14:14:12 +0100, Liwiusz napisał(a):
W dniu 2015-01-25 o 14:14, S pisze:
Bank ma większą wiedzę o ekonomii niż Kowalski... A tak z ciekawości...
Gdyby firma X zachęcała Cię do kupna jej akcji mając pełną świadomość
tego, iż za chwilę ogłosi upadłość i tylko cud może spowodować, że
zyskasz... to uważasz, że to jest OK czy nie?

Fałszowała by swoje wyniki finansowe?

P.S. A teraz pare windykacji. Firma kupuje za 200mln dlugi warte
nominalnie 600mln. To co ma wpisac w prospekt i raport ?

Wartość rynkową (nominał razy prawdopodobieństwo niewyegzekwowania).

Za rok dojda odsetki ...

A dlugi zabezpieczone nieruchomosciami. A jak sie jeszcze okaze ze czesc tych dlugow byla w chf, to firma
wlasnie zarobila 20% i to od kwoty nominalnej :-)

No i? Nie widzę clou.

--
Liwiusz

Data: 2015-01-25 14:47:09
Autor: Budzik
Co poyczali frankowcy
Uytkownik Liwiusz lmalin@bez.tego.poczta.onet.pl ...

A nawet jeli nie musiaby oddawa frankw, to znaczy e bierze na
siebie ryzyko kursowe i naturalnym jest, e wzrost kursu jest
wynagrodzeniem za wzicie takiego ryzyka (a spadek kursu, ktry te mia
miejsce - strat zwizan z tym ryzykiem).

Teraz trzeba tylko okamac i oszukac kogos kto jest mniej biegy w operacjach bankowych, sprawic, zeby dodatkowo doplaci aby ryzyko zminimalizowac- do tego oszacowac, jak pisze "s" ze frank po 2z zbytnio juz nie stanieje a wzrosnac moze wiele i mielibysmy niezy przekret...

O zaraz, przeciez tak wasnie zrobiono!

Data: 2015-01-25 15:52:01
Autor: J.F.
Co pożyczali frankowcy
Dnia Sun, 25 Jan 2015 11:11:21 +0100, S napisa(a):
Ubezpiecz ci co, co zdarzy si w 1%, ale nie ubezpiecz czego na 30%,
nawet przy proporcjonalnej skadce.

Dokadnie tak. Dlatego przy 2z za CHF bank ryzykowa... hmm... 10gr? 50gr? To ju maksymalnie.

A ile Ci wystarczy aby zbankrutowac bank ? 10 gr raczej tak.

Bo chyba nie sdzisz, e 1z... Chtnie bym przewalutowa swoj pensj z frankiem 1:1... albo z EUR... Z dnia na dzie rednia pensja w PL to byoby... 4000 eur/mc brutto... Mio, ale jakie s/byy realne szanse na to? No pomyl przez chwil.

Ta zlotowka sie umacniala jak glupia i konca nie bylo widac.
Byc moze dlatego, ze czesc wymienilo swoja polska pensje na angielska,
irlandzka, niemiecka, i nagle zamiast 1500zl zarabiali 1500 eur ...
A gdzies tam moglo jeszcze byc tak ze zlotowka dobije kursu 1:1, ale w
miedzyczasie ero sie zdewaluuje.

Zatem... Bank ryzykuje niewielk strat, a zyska moe bardzo duo...

Ryzyko likwidacji banku, bo kurs nie skoczyl tak jak myslisz, to chyba
bardzo duze ryzyko ?

Zatem nie wierz, aby banki bray na klat ryzyko spadku wartoci
franka, zwaszcza e zaczy udziela tych kredytw na dugo przed
historycznie minimalnym kursem.
Ekonomia to nie kwestia wiary. A co do kwestii "na dugo przed" to zauwaam, i dzi najwicej poszkodowanych jest przy kursie 2z.

W materii handlu walutami stosuje si piramid. Wytumacz Ci w skali mikro. Dolar kosztowa 3,30. Duo. Zaczyna spada... kupuj 10$ za 3,25... Jeli pjdzie na 3,30 to jestem zarobiony. Ale spada dalej... 3,20 kupuj 20$... spada... 3,15 bior 40$... 3,10 kupuj 80$... zwikszam tak, jak si kredyty zwikszay... ich ilo w portfelu banku... 3,05 bior 160$ i przy 3,0 kolejne 320$. W ten sposb mam 630$ kupione za 1918,50z. Zatem redni kurs mi wyszed 3,045. I teraz... poszoooo... Dolar po 3,75.

A nie. Dolar nadal spada. jest po 2.95, 2.90, 2.85, zlotowki ci sie
skonczyly, twoje $630 jest warte 1795zl i dalej spada.
Sprzedajesz dolary i przestajesz sie zajmowac tym na czym sie nie
znasz, trzymasz i czekasz az wzrosna, czy idziesz do banku po kredyt,
zeby ich kupic jeszcze wiecej ? :-)

J.

Data: 2015-01-25 16:16:53
Autor: S
Co poyczali frankowcy
W dniu 2015-01-25 o 15:52, J.F. pisze:

A ile Ci wystarczy aby zbankrutowac bank ? 10 gr raczej tak.

Na pewno nie.

Ta zlotowka sie umacniala jak glupia i konca nie bylo widac.

Cho by pewny przy zaoeniu, i innych walut nie bd rozdawa za darmo.

Byc moze dlatego, ze czesc wymienilo swoja polska pensje na angielska,
irlandzka, niemiecka, i nagle zamiast 1500zl zarabiali 1500 eur ...
A gdzies tam moglo jeszcze byc tak ze zlotowka dobije kursu 1:1, ale w
miedzyczasie ero sie zdewaluuje.

Bardzo wtpi w kurs 1:1 EUR:PLN.

Zatem... Bank ryzykuje niewielk strat, a zyska moe bardzo duo...

Ryzyko likwidacji banku, bo kurs nie skoczyl tak jak myslisz, to chyba
bardzo duze ryzyko ?

Po raz kolejny... nie byo ryzyka -/+2z na franku.
Fajnie ma Czarnecki - jak mu Getin zbankrutuje to ma jeszcze Ide ;-)


A nie. Dolar nadal spada. jest po 2.95, 2.90, 2.85, zlotowki ci sie
skonczyly, twoje $630 jest warte 1795zl i dalej spada.

W banku tak to nie dziaa. Kapita jest w zasadzie nieograniczony. Zawsze mona da lokat promocyjn albo poyczy na rynku midzybankowym.
Tak jak piszesz moe popyn na foreksie prywatny inwestor.
--
-- -- -- -- -- -
Pozdrawiam
Szymon

Data: 2015-01-25 14:54:28
Autor: J.F.
Co pożyczali frankowcy
Dnia Sun, 25 Jan 2015 09:59:10 +0100, Liwiusz napisa(a):
W dniu 2015-01-25 o 08:41, S pisze:
Gdyby jednak dziaay w zotwkach, to jasne jest ze wybrali walute na
ktorej w duszej perspektywie zarobi (czyli strac klienci).
Myslisz ze przewidzialy kryzys w USA, i pozniejszy spadek zlotowki ?

Oczywicie, bo to bardzo proste, szczeglnie w tzw. duszym okresie.

W duszym okresie kady bdzie martwy (i to tyle, jeli chodzi o
sensowno obecnego wrenia "kady wiedzia" - jakby "kady wiedzia",
to bank zamiast udziela kredytw we franku graby na jego umocnienie).

No, poniekad wlasnie zagral, i to w najlepszej formie - dlugoterminowy
kredyt bez mozliwosci ucieczki klienta :-)

Watpie jednak czy celowo i swiadomie.
No i banki udzielaly tych kredytow juz wczesniej, klient mogl w 2008
przewalutowac po nizszym kursie.

J.

Data: 2015-01-25 15:00:49
Autor: Liwiusz
Co pożyczali frankowcy
W dniu 2015-01-25 o 14:54, J.F. pisze:
Dnia Sun, 25 Jan 2015 09:59:10 +0100, Liwiusz napisał(a):
W dniu 2015-01-25 o 08:41, S pisze:
Gdyby jednak działały w złotówkach, to jasne jest ze wybrali walute na
ktorej w dłuższej perspektywie zarobią (czyli stracą klienci).
Myslisz ze przewidzialy kryzys w USA, i pozniejszy spadek zlotowki ?

Oczywiście, bo to bardzo proste, szczególnie w tzw. dłuższym okresie.

W dłuższym okresie każdy będzie martwy (i to tyle, jeśli chodzi o
sensowność obecnego wróżenia "każdy wiedział" - jakby "każdy wiedział",
to bank zamiast udzielać kredytów we franku grałby na jego umocnienie).

No, poniekad wlasnie zagral, i to w najlepszej formie - dlugoterminowy
kredyt bez mozliwosci ucieczki klienta :-)

Ależ z możliwością ucieczki. Dał po 2,50zł, za rok klient ucieka i
przewalutowuje po 2,00zł - bank stracił? Nie stracił? Raczej to drugie.

Watpie jednak czy celowo i swiadomie.
No i banki udzielaly tych kredytow juz wczesniej, klient mogl w 2008
przewalutowac po nizszym kursie.

Otóż to.

--
Liwiusz

Data: 2015-01-25 08:59:59
Autor: Budzik
Co poyczali frankowcy
Uytkownik J.F. jfox_xnospamx@poczta.onet.pl ...

Dnia 24 Jan 2015 11:59:39 GMT, Budzik napisa(a):
Byo pytanie, czy banki rzeczywiscie dziaay na frankach, czy tez
tak naprawde dziaay na zotwkach a z franka utworzyy sobie tylko
cennik. Gdyby rzeczywiscie operoway na frankach, mgbym uwierzyc w
ich (bankw) dobre intencje - wybray walut ktra wydawaa si
korzystna dla klienta.

Dla klienta dzialaly w zlotowkach - tak mu kredyt wyplacano, tak mial
wplacac raty.

Ale IMO - musialy to jakos zabezpieczyc kontraktami frankowymi w druga
strone.

Nie musiay.
Przeciez co do tego ze np. Millenium dawao kredyty we frankach ale na frnakach nie dziali to sie akurat zgadzaja wszyscy.

Gdyby jednak dziaay w zotwkach, to jasne jest ze wybrali walute
na ktorej w duszej perspektywie zarobi (czyli strac klienci).

Myslisz ze przewidzialy kryzys w USA, i pozniejszy spadek zlotowki ?

Na pewno byy w stanie przewidziec duzo trafniej mozliwe trendy niz przecietny kowalski...

Co poyczali frankowcy

Nowy film z video.banzaj.pl wicej »
Redmi 9A - recenzja budetowego smartfona