Data: 2012-05-05 15:35:09 | |
Autor: Tomek | |
Co się daje zauważyć | |
Witsm,
Aby odejść od wypowiadania się na bełkoty teorii spiskowych i poruszyć tematykę lotnictwa poruszyć chciałem pewne tendencje w konstrukcjach nazwijmy to "lekkich": - płaty wolnonośne o mniejszym wydłużeniu - płaty bez slotów - relatywnie spore obciążenie powierzchni - relatywnie małe obciążenie mocy - profile b.gładkie, zbliżone do laminarnych Wszystkie te cechy (jeśłi są) sprawiaja, iż pogarszają się charakterystyki lotne w razie awarii napędu. Mniejsza jest doskonałość w locie bezsilnikowym, większe prędkości podejścia, ostrzejsza charakterystyka przeciągnięcia wrażliwość na oblodzenie a nawet zabrudzenie powierzchni nośnej, większa utrata wysokości podczas wyprowadzania z przeciągnięcia. Jak wszędzie tak i tu "coś za coś". Czy jednak tendencje do szybkościowych charakterystyk nie powinny zmodyfikować założeń procesu szkolenia pilotów, ew. poprzed dodanie na początku szkolenia w lataniu silnikowym maszyny o bardziej przewidywalnych charakterystykach na dużym kącie natarcia i ogólnie na małych prędkościach?? W połowie lat 30, podczas przeszkalania pilotów z dwupłatowców Potez XXV i Breuget XIX na PZL.23 Karaś też dochodziło do licznych wypadków- w Toruniu w 1937 roku rozbiły się dwa Karasie w odstępie jednej godziny (4 ofiary śmiertelne, dwa samoloty zniszczone). Dopiero większe marginesy bezpieczeństwa (wysokości ćwiczeń na przeciągnięcie) dały rezultat w postaci spadku wypadków. Czy te obecne, zgrabne, zwarte dolnopłaty nie są ciut za wymagające dla początkowego szkolenia? Tomek. |
|
Data: 2012-05-05 19:06:56 | |
Autor: saturn5 | |
Co się daje zauważyć | |
Niestety nie widze zdzbla prawdy w twojej analizie. Faktycznie osiagi samolotow lekkich znacznie poszly w gore ale mowimy o samolotach typu powiedzmy Cirrus na ktorych nikt sie nie szkoli, sa za drogie. To sa samoloty do latania dla zaawansowanych pilotow. Do szkolenia uzywa sie ciagle tych samych samolotow co prawie 50 lat temu a jak sa jakies nowe to maja praktycznie takie same characterystyki aerodynamicze (jak Liberty XL, itp). jak te stare. Ciagle masz bardzo podobna szybkosc ladowania, szybkosci przeciagniecia, itp. Acha, nie wiem dlaczego wymieniles sloty, sloty pojawiaja sie dopiero w samolotach kosztujacych grube miliony $$$ i tak zawsze bylo.
-- |
|
Data: 2012-05-05 21:15:44 | |
Autor: Michał Grzelak | |
Co się daje zauważyć | |
W dniu 2012-05-05 21:06, saturn5 pisze:
Acha, nie wiem dlaczego wymienilesHmmm... Gawron, Wilga, Koliber... Te grube miliony to chyba w starych złotówkach. M..M |
|
Data: 2012-05-05 19:56:47 | |
Autor: saturn5 | |
Co się daje zauważyć | |
No tak, faktycznie i dzieki za poprawke.
Tylko ze to sa samoloty alby klasy STOL w ktorych sloty maja sens albo samoloty o szczatkowym udziale w swiatowej flocie. Jemu chyba chodzilo o standardowe samoloty do nauki latania a takie nigdy slotow nie mialy. No bo w kncu ile osob sie uczylo latac na Wildze a ile na Cessnie 150? Mi jedynie chodzilo ze tak naprawde nic sie nie zmienilo jakosciowo jesli chodzi o sprzet do nauki latania od pol stulecia.... Taki Liberty XL ktory sie wlasnie rozwalil w Polsce nie ma zadnych trudniejszych parametrow do nauki niz Cessna 152. -- |
|
Data: 2012-05-05 22:16:22 | |
Autor: Tomek | |
Co się daje zauważyć | |
Użytkownik "saturn5 " <saturn5@NOSPAM.gazeta.pl> napisał w wiadomości news:jo3tog$af2$1inews.gazeta.pl... Niestety nie widze zdzbla prawdy w twojej analizie. Faktycznie osiagi samolotow lekkich znacznie Jakoś po ostatnich wypadkach nie widze, aby spadały samoloty 50 letnie. A wszystkie wypadki ostatniego tygodnia to loty z instruktorami. A samoloty ze stałymi slotami mają znikomo większy koszt produkcji. A co z układem? dolnopłaty z konstrukcji są podłużnie mniej stateczne. Zatem mają mniejsze siły na sterach, co nie zawsze jest pożądane. Konstruktor powinien przełożeniem dobrać siły od steru wysokości- ale jak jest w praktyce? Tomek |
|
Data: 2012-05-05 20:46:36 | |
Autor: porterhouse | |
Co się daje zauważyć | |
Jakoś po ostatnich wypadkach nie widze, aby spadały samoloty 50 letnie. Polska to za maly rynek lotniczy aby cokolwiek "zauwazyc". Spadaja wszystkie. A ze sie ludzie zabijaja jak ten zaraz po starcie to nic nie ma wspolnego z samolotem tylko z wadliwymi decyzjami jakie piloci podejmuja - probuja zawracac na lotnisko i jak tutaj wpadaja w jakis tam korkociag. Taki samolot mozesz posadzic doslownie wszedzie, potrzebuje minimalna ilosc w miare plaskiego gruntu ale lecisz przed siebie a nie probujesz robic ostre zakrety. Jak trzeba to ladujesz nawet na plaskim dachu budynku, na ulicy, parkingu, pomiedzy drzewami, itp. Nie jest gwarantowne ze przezyjesz ale masz duzo wieksze szanse niz jak robisz to co oni chcieli zrobic. To krecha ze instruktor byl na pokladzie i popelnil tak kardynalny blad. -- |
|
Data: 2012-05-05 23:10:08 | |
Autor: Tomek | |
Co się daje zauważyć | |
Użytkownik "porterhouse " <porterhouse@NOSPAM.gazeta.pl> napisał w wiadomości news:jo43jc$p5r$1inews.gazeta.pl... Polska to za maly rynek lotniczy aby cokolwiek "zauwazyc". Spadaja wszystkie. Co do kwestii lądowania na wprost to się wypowiadałem- podzielam Twoje zdanie. Ale poza Babicami była Gróra Kamienska i Piła. Nie znam tamtych szczgólów, ale czyżby wszyscy zawracali na małej wysokości?? T. |
|
Data: 2012-05-06 00:37:21 | |
Autor: Smok Eustachy | |
Co się daje zauważyć | |
W dniu 05.05.2012 23:10, Tomek pisze:
/.../ Co do kwestii lądowania na wprost to się wypowiadałem- podzielamCoś się mi wydaje, że nie ma stref bezpieczeństwa w pobliżu lotnisk. Żeby samolot któremu zgaśnie przy starcie nie musiał lawirować między domkami. 2. To już spora hipoteza, ale w Polsce latanie jest relatywnie drogie dlatego trudno trzymać za mordę właścicieli samolotów. Bo muszą być skądinąd ustawieni. 3. Główną przyczyną są jednak chyba kamikadze. |
|
Data: 2012-05-06 08:40:15 | |
Autor: Tomek | |
Co się daje zauważyć | |
Użytkownik "Smok Eustachy" <smokeustachy@WURG.pl> napisał w wiadomości news:jo4a31$ns7$1news.icm.edu.pl... W dniu 05.05.2012 23:10, Tomek pisze: Coś się mi wydaje, że nie ma stref bezpieczeństwa w pobliżu lotnisk. Żeby samolot Jeśli to prawda, to albo te lotniska trzeba zamknąć, albo zmienić program szkolenia, sprawdzić kwalifikacje instruktorów na dany typ, zweryfikować przydatność danego typu do szkolenia. 3. Główną przyczyną są jednak chyba kamikadze.Ja w takie tezy nie wierzę. Tomek. |
|
Data: 2012-05-06 15:12:05 | |
Autor: Smok Eustachy | |
Co się daje zauważyć | |
W dniu 06.05.2012 08:40, Tomek pisze:
/.../ No tyle pojąłem, że od razu jakieś działki, supermarkety, infrastruktura. Samolot był za nisko żeby zawrócić a lądować za bardzo nie miał gdzie.Coś się mi wydaje, że nie ma stref bezpieczeństwa w pobliżu lotnisk. 3. Główną przyczyną są jednak chyba kamikadze.Ja w takie tezy nie wierzę. Nie oficjalni. Coś jak motocykliści - dawcy organów. Nie przestrzegają norm bezpieczeństwa. |
|
Data: 2012-05-05 21:31:05 | |
Autor: saturn5 | |
Co się daje zauważyć | |
A co z układem? dolnopłaty z konstrukcji są podłużnie Jeszcze nikt nigdy ( a czytam mase prasy lotniczej) nie wypowiedzial sie autorytatywnie ze dolnoplaty sa mniej stateczne wobec tego maja wieksza wypadkowosc, jestes pierwszy. Jak cie te rzeczy interesuja to polecam fachowe opracowania a nie tego typu zgadywania przy klawiaturze komputera. A na lotnictwo.net.pl ktos pokazal swietnie zestawienie z PKWBL gdzie masz przyczyny wypadkow w lotnictwie GA w Polsce za ostatnie iles tam lat. Bardzo pouczajaca lektura i tak naprawde pokazuje z czego sie robia smiertelne statystki lotnicze, nie z tego co ty masz na mysli. -- |
|
Data: 2012-05-05 23:38:00 | |
Autor: Delfino Delphis | |
Co się daje zauważyć | |
saturn5 wrote:
Jeszcze nikt nigdy ( a czytam mase prasy lotniczej) nie wypowiedzial sie Układ górnopłata jest niejako z automatu stateczny poprzecznie (bo ma niżej środek ciężkości, niż środek zaczepienia siły nośnej, więc zachowuje się jak wahadło). Natomiast w dolnopłatach stosuje się wznios i on zapewnia stateczność poprzeczną. Można więc konstrukcyjnie wymóc większą, bądź mniejszą. Stateczności w pozostałych osiach nie zależą chyba mocno od konstrukcji dolno- czy górnopłata. |
|
Data: 2012-05-06 08:53:41 | |
Autor: Tomek | |
Co się daje zauważyć | |
Użytkownik "saturn5 " <saturn5@NOSPAM.gazeta.pl> napisał w wiadomości news:jo466p$2pj$1inews.gazeta.pl...
To wynika z istoty układu. Z resztą pisał na ten temat Abłamowicz z Nowakowskim nawet w którejś jest rysunek wagi pokazującej układ dynamicznie stateczny, obojętny i niestateczny. Co nie oznacza, że dolnopłady NIE MOGĄ być stateczne. Dobór długości kadłuba i usterzenia pozwala na zachowanie właściwych sił na sterach. Z resztą w czasie badań w locie te kwesitie są badane. lotnictwo.net.pl ktos pokazal swietnie zestawienie z PKWBL gdzie masz Są wypadki, gdzie są naoczni świadkowie a nawet zapisy z kamery video (jak w Płocku w zeszłym roku) ale są i takie gdzie świadków nie było a załoga zginęła. Komisja badając opiera się na danych jakie ma- czasem jest to tylko położenie szczątków maszyny po wypadku. Ale co było wcześniej? Poza tym czy uczniowie-piloci się z tym zapoznają? (mowa o przyczynach wypadków)?? Tomek. |
|
Data: 2012-05-06 07:39:59 | |
Autor: porterhouse | |
Co się daje zauważyć | |
Są wypadki, gdzie są naoczni świadkowie a nawet zapisy z Swiadkowie nie sa z reguly zadna pomoca, sa niepotrzebni, czesto sa wrecz szkodliwi. Jeszcze jak swiadkowie sa sami pilotami czasami potrafia cos wniesc do dochodzenia. Strasznie cos medrkujesz, przyczyny sie zna, tylko w minimalnym procencie sie ich nie udaje ustalic. Ze szczatkow mozna bardzo duzo powiedziec. Tak, piloci obowiazkowo powinni sie zaznajamiac z wypadkami, czasopisma lotnicze jak FLYING maja sporo stron na to poswiecone kazdego miesiaca. -- |
|
Data: 2012-05-06 11:48:12 | |
Autor: Tomek | |
Co się daje zauważyć | |
Użytkownik "porterhouse" <porterhouse@NOSPAM.gazeta.pl> napisał w wiadomości news:jo59sf$q36$1inews.gazeta.pl... Swiadkowie nie sa z reguly zadna pomoca, sa niepotrzebni, czesto sa wrecz szkodliwi. Mam tu inne zdanie. Jeszcze jak swiadkowie sa sami pilotami czasami potrafia cos wniesc do dochodzenia. Zgoda. Strasznie cos medrkujesz, przyczyny sie zna, tylko w minimalnym procencie sie ich nie udajeMam tu inne zdanie. Ze szczatkow mozna bardzo duzo powiedziec.Jak nie są spalone to zgoda. Jak spalone to dużo mniej. Tak, piloci obowiazkowo powinni sie zaznajamiac z wypadkami, Ciekawe, czy właściciele samolotów kórzy się uczą mają czas na takie zaznajomienie. Przed laty na starcie szybowcami szkolnymi ze zbocza uczniowie dużo startów obserwowali, była dyskusja w gronie co kto zrobił nie tak i czym to może grozić. Na jeden start własny przypadalo kilka-kilkanaście starów innych. Nie mówiąc o tym, że szkolący byli z reguły młodzi i szybiciej wszystko "chwytali"- choć nie jest to żadną regułą. Teraz właściciel jest na lotnisku ze 30 minut bo nie ma czasu na obserwowanie startów i lądowń innych. Dla niego czas to pieniądz. Trzeba aby omówić sprawy nauki z instruktorem i w powietrze. A jeśłi jeszcze instruktor jest "liberalny" i za wiele pozwala na małych wysokościach, a sam samolot mało przy tym wybacza to są skutki które widzimy. Tomek |
|
Data: 2012-05-06 10:40:04 | |
Autor: mkarwan | |
Co się daje zauważyć | |
Użytkownik "saturn5 " <saturn5@NOSPAM.gazeta.pl> napisał w wiadomości news:jo466p$2pj$1inews.gazeta.pl... >A na lotnictwo.net.pl ktos pokazal swietnie zestawienie z PKWBL gdzie masz proszę o link. |
|
Data: 2012-05-06 13:21:48 | |
Autor: KiloSierra | |
Co siÄ daje zauwaĹźyÄ | |
W dniu 12/05/06 10:40, mkarwan pisze:
http://tiny.pl/hpntq |
|
Data: 2012-05-06 19:07:25 | |
Autor: mkarwan | |
Co siÄ daje zauwaĹźyÄ | |
UĹźytkownik "KiloSierra" <foru@10g.pl> napisaĹ w wiadomoĹci news:4fa65ecd$0$1312$65785112news.neostrada.pl... >A nahttp://tiny.pl/hpntq Sam to zrĂłb. ChciaĹeĹ zaprezentowaÄ swoje chamstwo? Nie masz siÄ czym chwaliÄ. |
|
Data: 2012-05-06 14:50:29 | |
Autor: Tomek | |
Co się daje zauważyć | |
Użytkownik "saturn5 " <saturn5@NOSPAM.gazeta.pl> napisał w wiadomości news:jo466p$2pj$1inews.gazeta.pl... Jeszcze nikt nigdy ( a czytam mase prasy lotniczej) nie wypowiedzial sie Zrób sobie modele samolotów w skali- dolnopłata i górnopłata. Na wysikości mocowania płatów do kadłuba przełóż drut w osi poprzecznej modelu, tak, aby w spoczynku rówowaga była zachowana. Wytrąć następnie z tej równowagi dolnopłat i powórnaj wynik takiegoż wytrącenia w górnopłacie. Dolnopłaty mają przede wszystkim mniejszą stateczność poprzeczną ale też i mniejszą podłużną niż górnopłaty. T. |
|
Data: 2012-05-06 07:42:09 | |
Autor: TJ_Blues | |
Co się daje zauważyć | |
On May 6, 8:50 am, "Tomek" <marekja...@o2.pl> wrote:
Zrób sobie modele samolotów w skali- dolnopłata i górnopłata. "To se tak ne funguje." Szkolne dolnoplaty maja bardzo mierzalny wznios i srodek wyporu aerodnamicznego wypada wyzej niz miejsce mocowania skrzydel. Do tego skrzydla moga miec kilkuprocentowy skos, ktory wyraznie poprawia statecznosc. Do tego wznios ma oprocz ztatycznego rowniez dynamiczne znaczenie; Sila nosna dziala prostopadle do do plata, czyli w przypadku pochylenia skladowa sily dzialajaca pionowo wzgledem samolotu jest wieksza na poziomym skrzydle niz ta uniesionym. Powstaje wiec moment "prostujacy" wychylenie. Oczywiscie nie neguje faktu wiekszej ogolnej statecznosci gornoplatow kosztem sterownosci. cheera TJ |
|
Data: 2012-05-06 18:18:47 | |
Autor: Tomek | |
Co się daje zauważyć | |
Użytkownik "TJ_Blues" <tomekania.tj@gmail.com> napisał w wiadomości news:6265ea34-8af0-4a37-9909-ecff2ac2eaeacl4g2000vbb.googlegroups.com... On May 6, 8:50 am, "Tomek" <marekja...@o2.pl> wrote: .. Oczywiscie nie neguje faktu wiekszej ogolnej statecznosci gornoplatow kosztem sterownosci. cheera TJ Gdyby w praktyce było tak, jak napisałem w modelach to lot dolnopłatem z puszczonym drążkiem byłby w ogóle niemożliwy. A jest. Wznios ujemny w dolnopłatach jest rzadkością w górnpłatach nie. Konstruktorzy wiedzą co robią. Co nie zmienia faktu naturalnej stateczności górnopłatów. Weźmy przypadek skrajny Gee-Bee. Zachowały się filmy gdy to pokractwo nagle traciło stateczność i rozwalało się o ziemię. A swoją drogą J. Dolittle latajacy na nich dozył 97 lat. Tomek |
|
Data: 2012-05-06 21:00:47 | |
Autor: KiloSierra | |
Co siÄ daje zauwaĹźyÄ | |
W dniu 12/05/06 18:18, Tomek pisze:
siÄ o ziemiÄ. A swojÄ drogÄ J. Dolittle latajacy na nich wiedzial kiedy przestac ;) |
|
Data: 2012-05-05 22:24:45 | |
Autor: mkarwan | |
Co się daje zauważyć | |
Użytkownik "Tomek" <marekjan63@o2.pl> napisał w wiadomości news:jo41qq$l2d$1inews.gazeta.pl...
Niestety nie widze zdzbla prawdy w twojej analizie. Faktycznie osiagi samolotow lekkich znacznie Chcesz powiedzieć, że pilotowali instruktorzy, a nie uczniowie? |
|
Data: 2012-05-05 22:46:47 | |
Autor: Tomek | |
Co się daje zauważyć | |
Użytkownik "mkarwan" <mkarwan@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:jo42ai$jvl$1usenet.news.interia.pl... Użytkownik "Tomek" <marekjan63@o2.pl> napisał w wiadomości Chcesz powiedzieć, że pilotowali instruktorzy, a nie uczniowie?Ja się na szkoleniu nie znam. A wypadki (poza Smoleńskiem) mnie ciekawią. |
|
Data: 2012-05-05 23:13:13 | |
Autor: Delfino Delphis | |
Co się daje zauważyć | |
Tomek wrote:
Wszystkie te cechy (jeśłi są) sprawiaja, iżTo chyba nie do końca tak. Ja trochę latam na AT-3. Charakterystyka w przeciągnięciu jest podobna do Cessny - nie ma tendencji do wchodzenia w korek. Wydaje mi się też, że doskonałość będzie zbliżona, a nawet nieco lepsza, dzięki braku zastrzałów i mniejszym podwoziu. Ten samolot chyba nie ma profilu zbliżonego do laminarnego, przynajmniej nie da się tego odczuć w pilotażu. Prędkości podejścia i przyziemienia są nawet nieco niższe, niż w Cessnie. Ale być może chodziło ci o inne konstrukcje? Mnie się wydaje, że współczesne samoloty treningowe, choć wyglądają nowocześnie, to nie są konstruowane tak, jak samoloty typowo sportowe. |
|
Data: 2012-05-06 09:10:48 | |
Autor: Tomek | |
Co się daje zauważyć | |
Użytkownik "Delfino Delphis" <DelfinoD@wytnijto.op.pl> napisał w wiadomości news:jo4556$dtc$1news.icm.edu.pl... To chyba nie do końca tak. Ja trochę latam na AT-3. Charakterystyka w To jest praktyczny głos w temacie. Wczoraj sobie sprawdzałem (uwaga dane z Wikipedii więc do weryfikacji) Cessna 150 wydłużenie 6,93 obc. powierzchni 48,6, obc mocy 7,3 kg/KM AT-3 wydłużenie 6,12 obc. powierzchni 62,5, obc mocy 5,8 kg/KM Teoretycznie z tego można wnioskować, że AT-3 lata bardziej na "silniku" i słusznie że roznącemu obc. powierzchni maleje obc. mocy. Ale w razie awarii napędu sytuacja nie musi być identyczna. Z resztą przykład Wilgi- po awarii napędu ma ona tylko sobie znane cechy lotno-pilotażowe. Ale być może chodziło ci o inne konstrukcje? Mnie się wydaje, że współczesneCenna uwaga. Podziękowania. TOmek. |
|