Użytkownik "Hans Kloss" <necr0c0w.WYTNIJ@gazeta.pl> napisał w wiadomości news:gu93a2$1bl$1inews.gazeta.pl...
"Jakkolwiek byśmy nie wspominali panującego wówczas wielkiego entuzjazmu, to
raczej nikt nie powie, iż sam uznał ten dzień za koniec komunizmu. Wspomniane
słowa Szczepkowskiej padły dopiero 28 października, gdy sytuacja w kraju
rzeczywiście zaczęła się (powoli) zmieniać. I to jest właśnie
charakterystyczne dla roku 1989 w Polsce. Ta cała miałkość. Rozmemłanie,
które już na zawsze pozostanie grzechem pierworodnym współczesnej Polski.
Nigdy nie przekonamy świata, że „Zaczęło się w Polsce”, gdyż sami siebie
musieliśmy przekonywać do istotności pewnych dat i wydarzeń. Niestety, w
Polsce nie wydarzyło się tak naprawdę nic symbolicznego, nic wyrazistego. Nie
było upadającego muru – jak w Berlinie, nie było tłumnych demonstracji – jak
w Pradze. Nie było również rozliczeń, procesów komunistów i lustracji. Bo
komunizm się w Polsce nie skończył. On się sam wycofał."
Wycofał się na z góry upatrzone pozycje a przez minionych 20 lat zdołał sie
na nich tak solidnie okopać że wydaje się nie do ruszenia. Wciąż jeszcze.
--
"Służba Bezpieczeństwa może i powinna kreować różne stowarzyszenia,
kluby czy nawet partie polityczne. Ma za zadanie głęboko infiltrować
istniejące gremia kierownicze tych organizacji na szczeblu centralnym
i wojewódzkim, a także na szczeblach podstawowych, muszą być one
przez nas operacyjnie opanowane.Musimy zapewnić operacyjne możliwości
oddziaływania na te organizacje,kreowania ich działalnosci i kierowania
ich polityką." -- Czeslaw Kiszczak,luty 1989 roku z posiedzenia kierownictwa MSW -
Pozdrowienia
matusm
J-23