Grupy dyskusyjne   »   pl.rec.sport.pilka-nozna   »   Co to jest "MŁYN" ?

Co to jest "MŁYN" ?

Data: 2011-08-19 23:03:58
Autor: CGC
Co to jest "MŁYN" ?
Dnia Fri, 19 Aug 2011 19:41:09 +0000 (UTC), MH napisał(a):

Jak w temacie. Często znajduję takowe określenie . Googlałem i nic.
Co to oznacza w żargonie kibicowskim?? 

Inne znane określenia to "przodek" (w klubach górniczych), "sektor dla
stojących", Żyleta (na Legii). Jest to sektor, na który chodzą kibice zorganizowani. Obowiązują tam inne
zasady, niż na reszcie stadionu. Występuje tam jeden lub kilku
zmieniających się dyrygentów (w nomenklaturze GW "zaśpiewajło"). Dyrygent
dyktuje, co będzie śpiewać cały sektor. Śpiew jest obowiązkowy. Mecz ogląda
się na stojąco. Obowiązują stroje okolicznościowe w barwach klubu. Często
występuje tam bębniarz lub kilku bębniarzy. Przyjście na młyn Cracovii w koszulce Wisły uważane jest za akt najwyższej
odwagi, za który przyznawany jest medal. Pośmiertnie.
P.S. Mam nadzieję , że nie jest to związane z "kibolstwem"...

Kibol wg nomenklatury GW to inaczej pseudokibic w nomenklaturze
ogólno-dziennikarskiej. Jedno i drugie oznacza kolesia, który zachowuje się
jak prosiak bo jest prosiakiem i tylko przy okazji jest także kibicem. Inna nomenklatura określa takowym mianem hoolsów (huliganów). Jak się
domyślasz, oni generują tzw. ustawki i innego rodzaju zadymy. W prasie
można wyczytać, że hoolsi z powodu swojego zamiłowania do prania ludzi po
mordach są naturalnym zapleczem dla przestępczości zorganizowanej, która
potrzebuje tzw. żołnierzy. Hoolsi rekrutują się zazwyczaj z najniższcyh
warstw społecznych. Inny ciekawy podgatunek kibiców to tzw. ultrasi. Od hoolsów odróżnia ich
człekokształtność z przynajmniej śladową obecnością inteligencji. Ta grupa
skupia się na robieniu tzw. opra, organizowaniu dopingu itp. To tego typu
grupy organizują akcje typu krwiodawstwo, czy inne w temacie. Ultrasi z
zasady raczej nie dymią na stadionach ani poza nimi (bywają wyjątki rzecz
jasna). Bywają ultrasi wybitni, niektórzy zachodzą później całkiem daleko,
np. zostają premierami. Zarówno ultrasi jak i hoolsi są osiągalni na młynie. Jedni i drudzy jeżdżą
na wyjazdy. Inny gatunek to tzw. pikniki, znani też jako słoneczniki, normalsi, kibice
sukcesu itp. Okupują z reguły sektory rodzinne, albo inne oddalone od
młyna. Większość tej grupy to pikniki właśnie. :-) Zamiast śpiewać żrą
słonecznik albo inne świństwa serwowane na stadionie, klaszczą po bramkach
strzelonych i gwiżdżą lub wychodzą ze stadionu po bramkach straconych.
Chodzą tylko na co lepsze mecze, większość oglądają w tv. Raczej unikają
wyjazdów. --
CGC

Data: 2011-08-19 23:15:29
Autor: RedLite
Co to jest "MŁYN" ?
W dniu 2011-08-19 23:03, CGC pisze:

Inne znane określenia to "przodek" (w klubach górniczych), "sektor dla
stojących", Żyleta (na Legii).
Jest to sektor, na który chodzą kibice zorganizowani. Obowiązują tam inne
zasady, niż na reszcie stadionu. Występuje tam jeden lub kilku
zmieniających się dyrygentów (w nomenklaturze GW "zaśpiewajło"). Dyrygent
dyktuje, co będzie śpiewać cały sektor. Śpiew jest obowiązkowy. Mecz ogląda
się na stojąco. Obowiązują stroje okolicznościowe w barwach klubu. Często
występuje tam bębniarz lub kilku bębniarzy.
Przyjście na młyn Cracovii w koszulce Wisły uważane jest za akt najwyższej
odwagi, za który przyznawany jest medal. Pośmiertnie.
Kibol wg nomenklatury GW to inaczej pseudokibic w nomenklaturze
ogólno-dziennikarskiej. Jedno i drugie oznacza kolesia, który zachowuje się
jak prosiak bo jest prosiakiem i tylko przy okazji jest także kibicem.
Inna nomenklatura określa takowym mianem hoolsów (huliganów). Jak się
domyślasz, oni generują tzw. ustawki i innego rodzaju zadymy. W prasie
można wyczytać, że hoolsi z powodu swojego zamiłowania do prania ludzi po
mordach są naturalnym zapleczem dla przestępczości zorganizowanej, która
potrzebuje tzw. żołnierzy. Hoolsi rekrutują się zazwyczaj z najniższcyh
warstw społecznych.
Inny ciekawy podgatunek kibiców to tzw. ultrasi. Od hoolsów odróżnia ich
człekokształtność z przynajmniej śladową obecnością inteligencji. Ta grupa
skupia się na robieniu tzw. opra, organizowaniu dopingu itp. To tego typu
grupy organizują akcje typu krwiodawstwo, czy inne w temacie. Ultrasi z
zasady raczej nie dymią na stadionach ani poza nimi (bywają wyjątki rzecz
jasna). Bywają ultrasi wybitni, niektórzy zachodzą później całkiem daleko,
np. zostają premierami.
Zarówno ultrasi jak i hoolsi są osiągalni na młynie. Jedni i drudzy jeżdżą
na wyjazdy.
Inny gatunek to tzw. pikniki, znani też jako słoneczniki, normalsi, kibice
sukcesu itp. Okupują z reguły sektory rodzinne, albo inne oddalone od
młyna. Większość tej grupy to pikniki właśnie. :-) Zamiast śpiewać żrą
słonecznik albo inne świństwa serwowane na stadionie, klaszczą po bramkach
strzelonych i gwiżdżą lub wychodzą ze stadionu po bramkach straconych.
Chodzą tylko na co lepsze mecze, większość oglądają w tv. Raczej unikają
wyjazdów.


Przykleić! :)


--

*RedLite*

Co to jest "MŁYN" ?

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona