Data: 2012-07-17 21:45:55 | |
Autor: abc | |
Co to jest państwo katolickie | |
Państwem katolickim jest państwo gdzie panujący określa siebie samego
oficjalnie jako katolika i rządy sprawuje zgodnie z wyznawaną wiarą. Skoro kradzież, aborcja, eutanazja, rozwody, sodomia, czary są grzechem, to są karalne, a nie gloryfikowane i sankcjonowane jako prawa człowieka. -- Nie da się oddzielić polityki od religii. Nie da się w człowieku oddzielić katolika od obywatela. Rozdział państwa od Kościoła jest sztuczny. |
|
Data: 2012-07-17 14:14:46 | |
Autor: J-23 | |
Co to jest państwo katolickie | |
On 17 Lip, 21:45, "abc" <a...@wp.pl> wrote:
Pa stwem katolickim jest pa stwo gdzie panuj cy okre la siebie samego abecadlo, znow nawachales sie ziolek |
|
Data: 2012-07-17 15:00:59 | |
Autor: Voyager | |
Co to jest państwo katolickie | |
abc napisał(a): Paďż˝stwem katolickim jest paďż˝stwo gdzie panujďż˝cy okreďż˝la siebie samego2 sobór watykański..... Tam, gdzie Kościół rozporządza jeszcze autorytetem działającym skutecznie nie tylko w ludzkich sercach, lecz również w dziedzinie polityki, musi - o ile będzie "Deklarację o wolności religijnej" traktował poważnie - w sprawowaniu swego autorytetu w stosunku do państwa zachowywać dużą wstrzemięźliwość. Powinien zabiegać o to, by obywateli nie będących katolikami nie obciążać ustaleniami, które co prawda,w najszerszym rozumieniu, mogą wywodzić się z prawa naturalnego, ale faktycznie dla ludzi niewierzących czy wyznających inną wiarę nie wydają się bezwzględnie jednoznaczne. W przeciwnym wypadku bowiem Kościół narazi się na zarzut, że co prawda usiłuje przedstawić siebie jako obrońcę swobody sumienia, jednak w rzeczywistości domaga się od państwa ustaw, które tę wolność zawężają, a nawet, być może, ją naruszają. Z tego, co zostało właśnie powiedziane, wynika, że my, katolicy, winniśmy głębiej i poważniej zastanawiać się nad istotą demokratycznego państwa. Państwo to bowiem jest nie tylko sprawą świecką,w sposób nieunikniony jest ono także pluralistyczne. Nawet w tradycyjnie katolickim kraju skupia również niekatolików i niechrześcijan, i dla nich właśnie Kościół, postępując zgodnie z "Deklaracją o wolności religijnej", musi domagać się bez żadnych ograniczeń tych samych praw, jakie przysługują katolikom. Ze stanowiska Vaticanum II wynika, że państwo katolickie to takie państwo, które, paradoksalnie, nie chce zaprowadzenia "pryncypiów katolickich" i które poszukuje dróg, by wszystkim swoim obywatelom dobrej woli pomagać w uzyskaniu należnych im praw. Państwo winno być zinstytucjonalizowaną sprawiedliwością i istotą jego sprawiedliwości nie może podlegać, jeżeli wolno mi się tak wyrazić, "katolickiemu wypaczeniu". Bowiem jedna z konsekwencji, która zwłaszcza dla katolika winna wynikać z "Deklaracji o wolności religijnej", brzmi: pluralizm światopoglądowy nie jest złem, któremu - niestety - nie można zapobiec, lecz jest nieodwołalnym rezultatem wolności, którą Bóg ofiarował człowiekowi. Obrona tej wolności jest najbardziej godnym zadaniem demokracji i Kościół winien wspierać demokrację w wypełnianiu tego zadania. Oczywiście - nie ze względu na dobro wiary, lecz ze względu na prawo naturalne, tak jak Kościół je pojmuje. Nieodwołalnie powstaje tutaj konflikt, który jest współczesną, wersją napięć, jakie w minionych wiekach występowały między papiestwem i cesarstwem. Dziś jednak napięcie to powstaje w samym Kościele: wolnościowe dążenia obywateli demokratycznego państwa mogą znaleźć się w konflikcie z pryncypiami moralnymi reprezentowanymi przez Kościół. Czy w takich przypadkach Kościół, obrońca praw obywateli, winien rozstrzygać tak jak oni uznają to za słuszne, czy też powinien sugerować państwu, by respektowało normy etyczne, które Kościółuwa ża za obowiązujące, nawet jeżeli może je uzasadniać jedynie filozoficznie? Nie sądzę, by już dzisiaj istniała na to pytanie jednoznaczna odpowiedź; przy każdym kolejnym pytaniu szczegółowym trzeba ją będzie formułować na nowo. Kościół jednak z "Deklaracji o wolności religijnej" będzie musiał wpierw wyprowadzić pragmatyczną konsekwencję:wiąże go co prawda dewiza św. Piotra: "Bardziej trzeba Boga słuchać niż ludzi" (Dz 5,29), ale, w świetle szacunku dla sprawy wolności sumienia, nie jest zupełnie jasne, na czym ze strony państwa i pouczającego go Kościoła ma polegać posłuszeństwo wobec Boga. Oczywiste jest tylko, że posłuszeństwo wobec Boga zawiera w sobie konieczność sprawiedliwej oceny człowieka, z jego "nadziejami i radością", ale także z jego "smutkiem i strachem". Tragedia stałaby się wtedy, gdyby Kościół w oczach świata raz jeszcze zasłużył na opinię, że także od tych, którzy doń nie przynależą, domaga się więcej aniżeli to wynika z istoty człowieka, z "prawdy osoby ludzkiej". Już i bez tego, zwłaszcza w oczach ludzi młodych, Kościół bardzo często uchodzi jedynie za instytucję,która stawia niewygodne i często nie bardzo zrozumiałe żądania natury obyczajowej, nie jest zaś tym, czym być powinien oglądany oczyma wiary: namiestnikiem Tego, który stał się człowiekiem i umarł na krzyżu, by pokazać światu, jak bardzo Bóg człowieka umiłował...". Tłumaczyła H.C. Cytaty i "Deklaracji o wolności religijnej" za: "Sobór Watykański II", Pallottinum, Poznań 1968 |
|
Data: 2012-07-17 21:56:54 | |
Autor: Grzegorz Z. | |
Co to jest państwo katolickie | |
art. 162 § 1 k.k., kto człowiekowi znajdującemu się w położeniu grożącym
bezpośrednim niebezpieczeństwem utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu nie udziela pomocy, mogąc jej udzielić bez narażenia siebie lub innej osoby na niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3. -- "Nie kradnę, nie zabijam, nie wierzę" |