Żydowski historyk Alfred M. Lilienthal "bluźni" przeciw "religii Holocaustu"
utrzymując, że "nie ma przesady w stwierdzeniu, iż otaczanie boską czcią
państwa Izrael i Holocaustu stało się Złotym Cielcem dla Żydów i powoli
zastępuje cześć oddawaną Jahwe".

Dogmaty "religii Holocaustu" można ograniczyć do czterech podstawowych:
1° Holocaust był wydarzeniem historycznym o charakterze sakralnym,
wyjątkowym, nieporównywalnym i bezprecedensowym, przez co stanowi centrum
historii nie tylko Żydów, ale i całej ludzkości - z tego powodu każde
porównywanie Holocaustu z innymi przykładami eksterminacji jest
bluźnierstwem;

2° Holocaust znosi dotychczasowy stosunek człowieka do Boga i ogólnoludzkich
wartości; Bóg utracił w wyniku tragicznych wydarzeń II wojny światowej
szacunek ludzi, został "zabity", "unicestwiony" wraz z Żydami w komorze
gazowej; "śmierć Boga" w komorze uniezależnia stworzenie od Stwórcy, jako
wydarzenie Holocaust detronizuje okrutnego Boga i zastępuje kultem
człowieka;

3° chrześcijaństwo, a konkretnie Kościół katolicki, ponosi pełną
odpowiedzialność za Holocaust;

4° Holocaust unaocznił słabość, zakłamanie, niedostateczność i zbrodniczość
cywilizacji europejskiej, która nie jest godna przewodzenia ludzkości. (...)

Teologicznie "religia Holocaustu" uzurpuje sobie prawo do centralnego
miejsca w historii ludzkości, znosząc tym samym Ofiarę Krzyżową Jezusa
Chrystusa.

Jest to teologiczna konsekwencja przyjęcia zasady "wyjątkowości" Holocaustu.
Interesująco ujmuje to rabin Irving Greenberg, pisząc o Holocauście jako o
"ukrzyżowaniu rodziny Jezusa i jego bliskich - narodu żydowskiego" w czasie
ludobójstwa o takich rozmiarach, że prosi się o uzyskanie "rzekomo boskiej
instrukcji", która jednak nigdy nie została przez Boga dana ani nie przyszła
Mu na myśl .

Pomijając wewnątrzżydowskie kłótnie o "współudział Boga w Zagładzie", w
wypowiedzi Greenberga zwraca uwagę utożsamienie zbawczej śmierci Zbawiciela
ze śmiercią ludzi i sprowadzenie śmierci Jezusa Chrystusa do jednego z
elementów odwiecznych prześladowań Żydów. (...)

Musimy zdecydowanie stwierdzić, że Jezus Chrystus jest Mesjaszem przysłanym
przez Boga w celu odkupienia grzechów ludzkości, co zostało jednoznacznie
przepowiedziane na kartach Starego Testamentu. Również same słowa Chrystusa
świadczą o tym, że jest Mesjaszem.

Dlaczego Żydzi odrzucili Mesjasza, czyli Jezusa Chrystusa, niepodobna
jednoznacznie odpowiedzieć. Stanowi to "tajemnicę Izraela", o której pisał
do Rzymian św. Paweł (Rz 11, 25-31), nazywając ich "nieprzyjaciółmi"
Ewangelii.

Tajemnica ta została w tradycji chrześcijańskiej nazwana "zaślepieniem
Izraela", zaślepieniem Żydów pogrążonych w przyziemności i samouwielbieniu,
reprezentowanemu przez faryzeuszy (Mt 23).

Więcej
http://www.rodzinakatolicka.pl/index.php/kompendium/37-kompendium/3443-religia-holocaustu-a-dialog-katolicko-ydowski-cz-3

--
Nie da się oddzielić polityki od religii. Nie da się w człowieku oddzielić
katolika od obywatela. Rozdział państwa od Kościoła jest sztuczny.

.....to nowatorska metoda ekonomiczna na zdobycie duuuuuuzej kasy.


--

Żydowski historyk Alfred M. Lilienthal "bluźni" przeciw "religii Holocaustu"
utrzymując, że "nie ma przesady w stwierdzeniu, iż otaczanie boską czcią
państwa Izrael i Holocaustu stało się Złotym Cielcem dla Żydów i powoli
zastępuje cześć oddawaną Jahwe".

Dogmaty "religii Holocaustu" można ograniczyć do czterech podstawowych:
1° Holocaust był wydarzeniem historycznym o charakterze sakralnym,
wyjątkowym, nieporównywalnym i bezprecedensowym, przez co stanowi centrum
historii nie tylko Żydów, ale i całej ludzkości - z tego powodu każde
porównywanie Holocaustu z innymi przykładami eksterminacji jest
bluźnierstwem;

2° Holocaust znosi dotychczasowy stosunek człowieka do Boga i ogólnoludzkich
wartości; Bóg utracił w wyniku tragicznych wydarzeń II wojny światowej
szacunek ludzi, został "zabity", "unicestwiony" wraz z Żydami w komorze
gazowej; "śmierć Boga" w komorze uniezależnia stworzenie od Stwórcy, jako
wydarzenie Holocaust detronizuje okrutnego Boga i zastępuje kultem
człowieka;

3° chrześcijaństwo, a konkretnie Kościół katolicki, ponosi pełną
odpowiedzialność za Holocaust;

4° Holocaust unaocznił słabość, zakłamanie, niedostateczność i zbrodniczość
cywilizacji europejskiej, która nie jest godna przewodzenia ludzkości. (...)

Teologicznie "religia Holocaustu" uzurpuje sobie prawo do centralnego
miejsca w historii ludzkości, znosząc tym samym Ofiarę Krzyżową Jezusa
Chrystusa.

Jest to teologiczna konsekwencja przyjęcia zasady "wyjątkowości" Holocaustu.
Interesująco ujmuje to rabin Irving Greenberg, pisząc o Holocauście jako o
"ukrzyżowaniu rodziny Jezusa i jego bliskich - narodu żydowskiego" w czasie
ludobójstwa o takich rozmiarach, że prosi się o uzyskanie "rzekomo boskiej
instrukcji", która jednak nigdy nie została przez Boga dana ani nie przyszła
Mu na myśl .

Pomijając wewnątrzżydowskie kłótnie o "współudział Boga w Zagładzie", w
wypowiedzi Greenberga zwraca uwagę utożsamienie zbawczej śmierci Zbawiciela
ze śmiercią ludzi i sprowadzenie śmierci Jezusa Chrystusa do jednego z
elementów odwiecznych prześladowań Żydów. (...)

Musimy zdecydowanie stwierdzić, że Jezus Chrystus jest Mesjaszem przysłanym
przez Boga w celu odkupienia grzechów ludzkości, co zostało jednoznacznie
przepowiedziane na kartach Starego Testamentu. Również same słowa Chrystusa
świadczą o tym, że jest Mesjaszem.

Dlaczego Żydzi odrzucili Mesjasza, czyli Jezusa Chrystusa, niepodobna
jednoznacznie odpowiedzieć. Stanowi to "tajemnicę Izraela", o której pisał
do Rzymian św. Paweł (Rz 11, 25-31), nazywając ich "nieprzyjaciółmi"
Ewangelii.

Tajemnica ta została w tradycji chrześcijańskiej nazwana "zaślepieniem
Izraela", zaślepieniem Żydów pogrążonych w przyziemności i samouwielbieniu,
reprezentowanemu przez faryzeuszy (Mt 23).

Więcej
http://www.rodzinakatolicka.pl/index.php/kompendium/37-kompendium/3443-

religia-holocaustu-a-dialog-katolicko-ydowski-cz-3

-- Nie da się oddzielić polityki od religii. Nie da się w człowieku oddzielić
katolika od obywatela. Rozdział państwa od Kościoła jest sztuczny.

**************************************************************************
Ilu ludzi zginęło w KL Auschwitz. Liczba ofiar w świetle źródeł i badań 1945-
1990. Oświęcim 1992. ss.221 Recenzja prof. dr Zygmunt Mańkowski, W: Zeszyty Majdanka, tom XV, Lublin 1993

W rozprawie francuskiego badacza, byłego więźnia KL Auschwitz, Georgesa Weller-
sa, opublikowanej w 1983 roku pod tytułem Próba określenia liczby zabitych w obozie w Oświęcimiu ustalono opierając się na możliwie wszystkich dostępnych przekazach, dotyczących liczby deportowanych z różnych krajów do Oświęcimia, że do tego obo-zu przywieziono l 613 455 osób (w tym l 433 405 Żydów i 146 605 więźniów innych narodowości, w większości Polaków). Spośród nich w obozie znalazło śmierć l 471 595 osób (w tym l 352 980 Żydów i 86 675 przedstawicieli innych narodowości, w większości Polaków).
To było straszne.

--

P i e r w s z e  przykazanie Boże brzmi: "Nie będziesz miał bogów cudzych
przede Mną."   Nikogo ani niczego nie wolno czcić tak jak Boga.  Cały
Dekalog opiera się na  P i e r w s z y m  Przykazaniu Bożym.

--
Nie da się oddzielić polityki od religii. Nie da się w człowieku oddzielić
katolika od obywatela. Rozdział państwa od Kościoła jest sztuczny.

Użytkownik "abc" <abc@wp.pl> napisał w wiadomości
news:hgg3be$d9l$1nemesis.news.neostrada.pl...

P i e r w s z e  przykazanie Boże brzmi: "Nie będziesz miał bogów cudzych
przede Mną."   Nikogo ani niczego nie wolno czcić tak jak Boga.  Cały
Dekalog opiera się na  P i e r w s z y m  Przykazaniu Bożym.

--

-- -- -- -- -- -- -- -- --

O jakim dekalogu mówisz o tym prawdziwym czy tym sfałszowanym przez Kosciół
?

sofu

P i e r w s z e  przykazanie Boże brzmi: "Nie będziesz miał bogów cudzych
przede Mną."   Nikogo ani niczego nie wolno czcić tak jak Boga.  Cały
Dekalog opiera się na  P i e r w s z y m  Przykazaniu Bożym.

O jakim dekalogu mówisz o tym prawdziwym czy tym sfałszowanym przez Kosciół
?

Kościół niczego nie sfałszował.

--
Nie da się oddzielić polityki od religii. Nie da się w człowieku oddzielić
katolika od obywatela. Rozdział państwa od Kościoła jest sztuczny.

Użytkownik "abc" <abc@wp.pl> napisał w wiadomości
news:hgg7it$fnf$1nemesis.news.neostrada.pl...

>> P i e r w s z e  przykazanie Boże brzmi: "Nie będziesz miał bogów

cudzych

>> przede Mną."   Nikogo ani niczego nie wolno czcić tak jak Boga.  Cały
>> Dekalog opiera się na  P i e r w s z y m  Przykazaniu Bożym.
>>
> O jakim dekalogu mówisz o tym prawdziwym czy tym sfałszowanym przez
> Kosciół
> ?

Kościół niczego nie sfałszował.

--

Same sie przykazania sfłaszowały i poprzestawiały? Duch swiety tego dokonał
czy łapska czanych karakanów?
Nie udawaj głupiego, ze nie wiesz?
Porównaj sobie przykazania biblijne z tymi jakie dzis obowiazuja w KRK.




sofu

Porównaj sobie przykazania biblijne z tymi jakie dzis obowiazuja w KRK.

Biblia jest własnością Kościoła ale Kościół niczego w niej nie zmienia. Cały czas obowiązują te same przykazania.

--
Nie da się oddzielić polityki od religii. Nie da się w człowieku oddzielić
katolika od obywatela. Rozdział państwa od Kościoła jest sztuczny.

Użytkownik "abc" <abc@wp.pl> napisał w wiadomości
news:hggjin$m09$1nemesis.news.neostrada.pl...

> Porównaj sobie przykazania biblijne z tymi jakie dzis obowiazuja w KRK.
>

Biblia jest własnością Kościoła ale Kościół niczego w niej nie zmienia.
Cały czas obowiązują te same przykazania.

--

Biblia nie jest wlasnocia kocioła bo kiedy ona powstawala KRK jako takiego
jeszcze nie bylo.
Teraz juz nie zmienia, ale we wczesnych wiekach pozmieniał jak chcial.
KRK w całosci bedzie sie smażył w piekle o ile ono w ogole jest?
A wasze fałszywe ksiegi beda sluzyc za paliwo do kotłow ze smoła.
Ty tez tam trafisz ABC!


sofu

Biblia nie jest wlasnocia kocioła bo kiedy ona powstawala KRK jako takiego
jeszcze nie bylo.

Religia chrześcijańsko-katolicka sięga początkiem swoim kolebki ludzkości,
albowiem pierwsze jej nasiona złożył Bóg już w duszach pierwszych ludzi w
raju, gdy po ich upadku obiecał im Odkupiciela.

Cały Stary Zakon ze swoimi ofiarami i cudownymi zdarzeniami był
przedobrażeniem i zapowiedzią nowego Zakonu.

Pismo św. Nowego Testamentu, 27 ksiąg, powstało w latach 51-96 po Chr. w
wyniku apostolskiej katechezy ewangelicznej oraz działalności pisarskiej
Apostołów i uczniów apostolskich.

Ewangelia Chrystusowa, głoszona początkowo ustnie, w miarę upływu czasu i
potrzeby utrwalana była na piśmie w języku greckim. W ten sposób powstały
cztery Ewangelie.

Właściwie jest to jedna Ewangelia, ale w opisie czterech Ewangelistów. Dwaj
z nich byli apostołami (Mateusz i Jan), dwaj apostolskimi uczniami i ich
współpracownikami (Marek i Łukasz).

Skutek nie może być większy od swej przyczyny.

To następcy Apostołów, biskupi Kościoła, określili kanon, listę ksiąg, które
zostały ogłoszone jako nieomylne i należące do Pisma św. Jeśli Pismo św.
jest nieomylne, to w tym przypadku, Kościół musi również być nieomylny.

Tak więc heretyk musi posługiwać się autorytetem Kościoła katolickiego, aby
próbować zanegować ten sam autorytet i jego nauczanie. To przecież absurd.

--
Nie da się oddzielić polityki od religii. Nie da się w człowieku oddzielić
katolika od obywatela. Rozdział państwa od Kościoła jest sztuczny

Jednym z znaczeń słowa kościół jest: wspólnota.
Wspólnota religijna podobnie jak wspólnota państwowa
kieruje sie ustanowionym przez siebie prawami.
Władcy każdej wspólnoty są więc nieomylni ponieważ posiadają władzę!!!

Przykładem takiej wspólnoty jest naród Polski
będący Władcą a więc Ustawodawcą czyli jest nieomylny.
Nieomylność polega na tym,
że wspólnota wybiera jeden z dwu celów do jakich może dążyć.
Cele te to: żyć lub umrzeć;
naród podobnie jak każdy człowiek ma te dwa wybory
i jest nieomylny w wyborze środków do osiagnięcia tych celów.

Radosnych Świąt i szczęśliwego 2010 roku!

http://dziecielohim.blogspot.com/

Hallo,

"abc" <abc@wp.pl> schrieb im Newsbeitrag news:hgg3be$d9l$1nemesis.news.neostrada.pl...

P i e r w s z e  przykazanie Boże brzmi: "Nie będziesz miał bogów cudzych
przede Mną."   Nikogo ani niczego nie wolno czcić tak jak Boga.  Cały
Dekalog opiera się na  P i e r w s z y m  Przykazaniu Bożym.

z tego wynika tylko tyle - jest wielu Bogow, ale sa oni Bogami cudzymi i dlatego na pustyni
nalezy czcic tylko jednego. Wlasnie uzyty zwrot o "Bogach cudzych" wskazuje na istenienie
wielu Bogow.
A kazdy z Bogow jaki jest, kazdy widzi - wszechmogacy, nieskonczony, karzacy za zlo,
nagradzajacy za dobro i tego typu pierdoly...


MFG
Krzysiek

 --
Krzysztof Swierczynski
krzysiek_@arcor.de

cytryna pisze:

W rozprawie francuskiego badacza, byłego więźnia KL Auschwitz, Georgesa Weller-
sa, opublikowanej w 1983 roku pod tytułem Próba określenia liczby zabitych w obozie w Oświęcimiu ustalono opierając się na możliwie wszystkich dostępnych przekazach, dotyczących liczby deportowanych z różnych krajów do Oświęcimia, że do tego obo-zu przywieziono l 613 455 osób (w tym l 433 405 Żydów i 146 605 więźniów innych narodowości, w większości Polaków). Spośród nich w obozie znalazło śmierć l 471 595 osób (w tym l 352 980 Żydów i 86 675 przedstawicieli innych narodowości, w większości Polaków).
To było straszne.

I tak właśnie odbywa się zakłamywanie historii.
Przed II WS nie było państwa Żydowskiego. Znaczna część z ludzi nazywanych przez Ciebie "Żydami", to byli obywatele Polscy pochodzenia żydowskiego/narodowości żydowskiej.
Dzielenie ofiar Niemców na Żydów i pozostałych pozwala dzisiejszym organizacjom żydowskim na prowadzenie nadzwyczaj dochodowej firmy znanej jaki "Holokaust".
Chodziło o to, że by ogromne reparacje, płacone przez Niemcy nie poszły, jak stanowi prawo międzynarodowe, do państw których obywateli zamordowano, ale do ich firmy. Ich bezczelność posuwa sie nawet do żądania od Polski odszkodowania za zamordowanie obywateli Polski przez Niemców w czasie II WŚ.
Dziś, choćby w oświadczeniach na temat kradzieży znanego napisu, wspomina się ilu to Żydów zginęło w KL Auschwitz. Tak jakby oni nie byli Polakami, Francuzami, Belgami czy Niemcami itd.i jakby poza osobami narodowości żydowskiej nikt więcej nie zginął.


Pozdrawiam
  WW
"Ein UE, ein Volk, ein EURuro, ein Führer"
"Kiedy Niemcy uznają się za ofiary II Wojny Światowej, ich sąsiedzi powinni zacząć się bać.