Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Co z tÄ… POlskÄ…?

Co z tÄ… POlskÄ…?

Data: 2013-10-01 16:14:26
Autor: Ikselka
Co z tÄ… POlskÄ…?
Data: 2013-10-01 18:53:28
Autor: u2
Co z tÄ… POlskÄ…?
W dniu 2013-10-01 16:14, Ikselka pisze:
http://www.nonpossumus.pl/biblioteka/feliks_koneczny/panstwo/XIV.php

Im bardziej jakie państwo jest cywilizacyjnie łacińskie, tym mniej w nim państwowości, bo tym większa część troski o sprawy publiczne przechodzi na obywatelskie samorządy. Nie wszystko atoli da się w nich pomieścić i nie do wszystkiego one zdatne; są takie sprawy, które same z natury rzeczy należą do rządu centralnego i przy nim pozostać muszą. Teoretycznie można by określić w tym wypadku rozdział kompetencji w ten sposób, że samorządom przyznać należy to, co w życiu publicznym jest organizamem, rządowi zaś oddać wszystko, co w państwie jest mechanizmem.

  Gdyby zagadnienie paÅ„stwa traktować po doktrynersku, można by mechanizmy porozdzielać pomiÄ™dzy samorzÄ…dy w ten sposób, iż każdy z nich utrzymywaÅ‚by dostosowanÄ… do swych potrzeb część mechanizmu. Można by np., rozdzielić administracjÄ™ pocztowÄ… lub podatkowÄ… na województwa. ByÅ‚oby jednak w tym wypadku za wiele rozmaitoÅ›ci, a mechanizmowi rozmaitość szkodzi. Kierowanie mechanizmami wymaga dużo czasu, energii, specjalnych zdolnoÅ›ci i nawet specjalnego usposobienia; a przy tym każdy mechanizm potrzebuje nadzoru ciÄ…gÅ‚ego, nieustannego, ażeby natychmiast dostrzec wszelkÄ… wadÄ™. Organizm leczy siÄ™ sam.

  Lecz mechanizm wymaga naprawy z zewnÄ…trz. Psuje siÄ™ zaÅ› bardzo Å‚atwo, gdy nie ma nad sobÄ… jednej zwierzchniczej rÄ™ki i to rÄ™ki koniecznie silnej.

  Na jakoÅ›ci rzÄ…du centralnego zależy nam mniej, niż na samorzÄ…dach. Nadmiar ministerstw stanowi kule u nogi; wprowadza chaotyczność. PaÅ„stwu obywatelskiemu wystarczÄ… cztery ministerstwa: spraw zewnÄ™trznych, wewnÄ™trznych, wojny i skarbu.

  W paÅ„stwie musi być przede wszystkim "nervus rerum" tj., skarb; zacznijmy wiÄ™c od ministerstwa skarbu i od podatków.

  W ostatnim dziesiÄ™cioleciu mówiÅ‚o siÄ™ gÅ‚oÅ›no o tym, że trzeba zmienić i to radykalnie, nasz system podatkowy, lecz ciężkie czasy nie sprzyjajÄ… przeprowadzaniu wielkich reform itd. Nasuwa siÄ™ uwaga, że wiÄ™cej niż poÅ‚owa ludnoÅ›ci pÅ‚acÄ…cej podatki, cieszyÅ‚a siÄ™ z tego, że reformy nie bÄ™dzie, peÅ‚na obaw, żeby po reformie nie byÅ‚o jeszcze gorzej niż przedtem. Można psuć, i to na wielkÄ… skalÄ™, i to pod pozorem, że siÄ™ reformuje. Czasem lepiej trzymać siÄ™ z dala od reform radykalnych. CzÄ™sto lepiej obrać drogÄ™ czÄ™stych naprawek i poprawek aż z nich i "caÅ‚ość siÄ™ zÅ‚oży". Byle tylko kierowali sprawÄ… ludzie wiedzÄ…cy dokÅ‚adnie do czego dążą, żeby ich naprawki byÅ‚y współmierne, żeby wszystkie zmierzaÅ‚y do tego samego Å‚adu. My wyznawcy cywilizacji Å‚aciÅ„skiej (z etykÄ… totalnÄ…), pragniemy oczywiÅ›cie, żeby przy reformach wszelkich czynnymi byli tylko nasi współwyznawcy religijni, cywilizacyjni i narodowi.

  W wyznaczaniu podatków nie zawsze decydujÄ… wzglÄ™dy rzeczowe; pewnego rodzaju podatki sÄ… jaÅ‚owe i wie siÄ™ z góry o ich jaÅ‚owoÅ›ci, lecz uprawia siÄ™ je z wielkÄ… wrzawÄ… dla popularnoÅ›ci. OkÅ‚amuje siÄ™ szerokie warstwy, przypuszczajÄ…c naiwnie, że surowe opodatkowanie bogaczy wystarczy na utrzymanie paÅ„stwa, i że mniej zamożni bÄ™dÄ… mogli być caÅ‚kiem zwolnieni od pÅ‚acenia podatków. BywaÅ‚y w Polsce i za granicÄ… ministerstwa finansów uganiajÄ…ce siÄ™ za popularnoÅ›ciÄ…. W takich rzÄ…dach, których celem jedynym jest utrzymanie siÄ™ przy rzÄ…dach, kwestia popularnoÅ›ci góruje nad wszystkim. Nikt a nikt nie powinien być wolny od podatków.

  Trzeba te kwestie postawić obok obowiÄ…zku powszechnej sÅ‚użby wojskowej.

  Kto nie ma z czego pÅ‚acić podatku, nie powinien mieć gÅ‚osu ani w zwiÄ…zku zawodowym, ani w gminie, aż siÄ™ dorobi na tyle, iż by na niego naÅ‚ożono podatek.

  Jeżeli siÄ™ nie dorobi, jest niedoÅ‚Ä™gÄ…, cóż wiÄ™c po nim w życiu publicznym? Jeżeli zaÅ› komu przez szczególny zbieg okolicznoÅ›ci tak wypadÅ‚o, iż go poborca ignoruje, poradzi sobie poprostu, żeby nie tracić prawa gÅ‚osowania. Zezna w urzÄ™dzie podatkowym coÅ› takiego, co pociÄ…gnie za sobÄ… opodatkowanie.

  Musi siÄ™ zerwać z fiskalizmem, tj., z zasadÄ…: brać skÄ…d siÄ™ da i jak siÄ™ da, byle zaraz! PeÅ‚ny skarb przy zubożeniu spoÅ‚eczeÅ„stwa, to samobójstwo. Liczymy raczej na to, że samorzÄ…d rozszerzy podstawy dobrobytu narodowego.

  Zbytnie napiÄ™cie "Å›ruby podatkowej" wiedzie do demoralizacji spoÅ‚eczeÅ„stwa.

  Nie da siÄ™ wyrazić cyfrÄ…, ani nawet procentowo, od jakiej stawki poczynajÄ…c podatek staje siÄ™ zbyt wysoki. Im wiÄ™kszy dochód, tym wiÄ™kszy podatek staje siÄ™ niedużym. Opodatkowanie musi tedy być tak obmyÅ›lane, żeby nigdy nie ubijać ochoty do przedsiÄ™biorstwa.

  Progresywność podatków zajmuje statystów europejskich przeszÅ‚o od 400 lat.

  W Polsce znano to już za Zygmuta Starego. Sejm w Bydgoszczy w r. 1520 ustanowiÅ‚ aż 240 klas podatkowych pogłównego (na wojnÄ™ pruskÄ…), od 50 dukatów poczynajÄ…c aż do jednego grosza od gÅ‚owy. Zdawano sobie doskonale sprawÄ™ z tego, że wytrzymaÅ‚ość podatkowa zależy od stosunków dobrobytu.

  Niektórzy doktrynerzy wysuwajÄ… z progresji podatkowej taki wniosek, że trzeba w klasach najwyższych podatek tak podnosić, ażeby nie opÅ‚acaÅ‚o siÄ™ gromadzić bogactw ponad pewnÄ… wysokość, bo ponad niÄ… caÅ‚y dorobek szedÅ‚by na podatki. Wynaleziono tedy sposób, żeby nie byÅ‚o bogaczy! Obejść tÄ™ srogość fiskalnÄ… byÅ‚oby Å‚atwo, a ministra finansów czakaÅ‚oby rozczarowanie. Grube podatki od najwiÄ™kszych bogaczy stanowiÄ… bowiem krople w morzu wobec sum podatków pÅ‚aconych przez tzw., klasÄ™ Å›redniÄ….

  Podobnież bezużytecznym okazaÅ‚ siÄ™ podatek od zbytuku. Gdziekolwiek go zaprowadzono (w Polsce także), dawaÅ‚ dziesięć razy wiÄ™cej roboty urzÄ™dnikom i kÅ‚opotów niż korzyÅ›ci skarbowi. Zasadniczo zaÅ› jak okreÅ›lić zbytek i jak go "przytrzymać" i po co? Jeżeli nie bÄ™dzie uprawiać zbytku ten, kogo na to stać, nie pożywi siÄ™ ubogi przy bogaczu, a niektóre rzemiosÅ‚a upadnÄ…. Zapewne, stół z cytrynowego drzewa jest zbytkiem; lecz dobrze jest, że istnieje stolarz, który z tego żyje, a który także z tego pÅ‚aci podatki.

  Pewne źródÅ‚a podatkowe sÄ… w cywilizacji Å‚aciÅ„skiej niedpouszczalne. Przede wszystkim opÅ‚aty sÄ…dowe. Jako to? WstÄ™p przed oblicze SprawiedliwoÅ›ci za opÅ‚atÄ…?, a Sprawiedliwość bÄ™dzie nachylać ucha dÅ‚użej takiemu, kto może dÅ‚użej pÅ‚acić?

  Niemoralnym jest podatek lokatorski. Podatek należy siÄ™ od dochodu: czyż dach nad gÅ‚owÄ… stanowi dochód? Jeżeli zaÅ› kto rozporzÄ…dza dochodami na obszerniejsze mieszkanie, toć dochody te już zostaÅ‚y opodatkowane. ZamiÅ‚owanie do lepszych mieszkaÅ„ Å›wiadczy o skÅ‚onnoÅ›ciach domatorskich, jest wiÄ™c przejawem dodatnim, wielce pożądanym. Z budowy domów i urzÄ…dzeÅ„ mieszkaÅ„ żywiÄ… siÄ™ wszystkie rzemiosÅ‚a. MiaÅ‚yby one w Polsce obrót dziesiÄ™ciokrotnie wiÄ™kszy, gdyby nie to, że znaczna (niestety bardzo znaczna) wiÄ™kszość ludzi poprzestawać musi na jednym pokoju z kuchniÄ…, a nawet tylko na stancji z piecem kuchennym.

  Propagujemy przy każdym zwiÄ…zku zawodowym stowarzyszenie współdzielcze celem budowy maÅ‚ych domów co najwyżej szeÅ›ciopokojowych. Oprzeć je nietrudno na kredycie amortyzacyjnym. Jeżeli dom taki nie daje dochodu, winien być wolny od podatków. WÅ‚asna nieruchomość podnosi wÅ‚aÅ›ciciela nie tylko ekonomicznie, lecz zarazem moralnie. Cywilizacja Å‚aciÅ„ska zmierza do tego, by proletariusze stawali siÄ™ posesjonatami, a nie odwrotnie.

  Jak najniemoralniejszym jest podatek od dziedziczenia pomiÄ™dzy rodzicami a dziećmi i pomiÄ™dzy rodzeÅ„stwem. WÅ‚asność przechodzÄ…ca na dzieci, nie zmienia bynajmniej wÅ‚aÅ›ciciela, gdyż rodzice krzÄ…tali siÄ™, zapobiegali i oszczÄ™dzali wÅ‚aÅ›nie dla dzieci. W cywilizacji Å‚aciÅ„skiej wszelka wÅ‚asność jest faktycznie wÅ‚asnoÅ›ciÄ… rodzinnÄ…. Nic to nie zmienia przez nastÄ™pstwo dzieci po rodzicach, lecz dokonuje siÄ™ zmiana formalna, przewidywana od samego poczÄ…tku. Dla tej wÅ‚aÅ›nie zmiany pracowaÅ‚o siÄ™. Nasza cywilizacja opiera siÄ™ na ciÄ…gÅ‚oÅ›ci pracy z pokolenia w pokolenie i na tradycjach rodzinnych.

  Doktrynerzy domagajÄ… siÄ™, żeby znieść w ogóle dziedziczenie, godzÄ… z caÅ‚Ä… Å›wiadomoÅ›ciÄ… w instytucjÄ™ rodziny, i pragnÄ… zarazem upadku cywilizacji Å‚aciÅ„skiej.

  My jednak dążyć musimy do tego, by uÅ‚atwiać rodzicom rozwój pod każdym wzglÄ™dem.

  Gdyby zaÅ‚ożyć towarzystwo majÄ…ce na celu zniesienie tego podatku, sÅ‚użyÅ‚oby ono doskonale za punkt zaczepienia dla akcji ogólnej obrony cywilizacji Å‚aciÅ„skiej.

  Rodziny zrozumiaÅ‚yby dokÅ‚adniej, czym sÄ… dla cywilizacji i tym samym zamieniaÅ‚yby siÄ™ w fortece prawdziwej polskoÅ›ci.

  Obok podatków etycznie niedopuszczalnych istniejÄ… źródÅ‚a dochodów, które nazwijmy niefortunnymi, bo nie prowadzÄ… do celu. DoÅ›wiadczenie wykazaÅ‚o, że paÅ„stwo nie może być ani przemysÅ‚owcem, ani kupcem. Ile fabryk rzÄ…dowych, tyle...dziur w budżecie; im prÄ™dzej siÄ™ ich pozbÄ™dziemy, tym lepiej dla skarbu paÅ„stwa. Pospieszajmy również ze zniesieniem monopolów tytoniowego, spirytusowego i zapaÅ‚czanego. Ileż przedsiÄ™biorczoÅ›ci spoÅ‚ecznej marunuje każdy monopol? O jakimkolwiek "upaÅ„stwowieniu" kopalÅ„ nie może być mowy, bo czyż pragnąć upadku ich?

  Jedynym zakÅ‚adem przemysÅ‚owym w rÄ™ku paÅ„stwa pozostanie mennica.

  W paÅ„stwie, którego paÅ„stwowość tu projektujÄ™, istniejÄ… dwa budżety: spoÅ‚eczno-samorzÄ…dowy i paÅ„stwowy. Tamten skÅ‚ada siÄ™ z dwóch nierównych części: z drobnego stosunkowo budżetu zwiÄ…zków zawodowych przymusowych i ze znacznie wiÄ™kszego zrzeszen terytorialnych. UkÅ‚ada siÄ™ budżet od doÅ‚u w górÄ™. JednostkÄ™ budżetowania stanowi województwo; zasadÄ… jest, że dochody pewnego województwa z budżetu spoÅ‚ecznego przeznaczone sÄ… na potrzeby tegoż województwa, na jego wÅ‚asne potrzeby.

  Projekt budżetów obu samorzÄ…dów ukÅ‚ada komisja skÅ‚adajÄ…ca siÄ™ z siedmiu czÅ‚onków; prezesowie obydwóch Wielkich Wydziałów i po jednym delegacie (z wyboru) od każdego WydziaÅ‚u, tudzież trzech wojewodów wyznaczonych przez zjazd wojewodów. Projekt ten przedstawia siÄ™ do uchwalenia sejmowi spoÅ‚ecznemu.

  Minister finansów ma prawo wglÄ…du w przygotowany projekt i może zaÅ‚ożyć protest, gdyby sÄ…dziÅ‚, że równowaga budżetowa może być naruszona. Natenczas Wielki WydziaÅ‚ gospodarczy deleguje dwóch znawców (skÄ…dkolwiek) i ministerstwo dwóch (również bez ograniczenia wyboru czymkolwiek) a ci czterej dobierajÄ… sobie piÄ…tego. Wysadzona w ten sposób komisja rozstrzygnie zachodzÄ…ce wÄ…tpliwoÅ›ci i wskaże gdzie i w czym wydatki zmniejszyć. Orzeczenie jej obowiÄ…zuje tylko na jeden okres budżetowy.

  RównoczeÅ›nie ministerstwo finansów ukÅ‚ada projekt budżetu rzÄ…dowego, który bÄ™dzie przedstawiony do uchwalenia sejmowi ziemskiemu. Tu ma prawo wglÄ…du prezes Wielkiego WydziaÅ‚u gospodarczego, a gdyby mniemaÅ‚, że równowaga budżetu jest zagrożonÄ…, nastÄ…pi wybór komisji caÅ‚kiem analogicznie, jak powyżej.

  Każdy z sejmów ma prawo do poprawek w budżecie; lecz nie może wstawiać wydatków nowych, ani też podwyższać ogólnej sumy budżetu.

  Z zestawienia budżetów wynika, jaki procent dochodów skarbowych wypada na dwa lata rzÄ…dowi, a jaki samorzÄ…dom.

  Pobór podatków jest sprawÄ… rzÄ…dowÄ…. System potrzebnego do tego aparatu urzÄ™dniczego musi jednak otrzymać aprobatÄ™ sejmu ziemskiego. Administracja podatków podlega już ministrowi.

  Podatki wpÅ‚ywajÄ… z gmin i powiatów do urzÄ™dów podatkowych w miastach wojewódzkich. Rada wojewódzka ma prawo dokonać kontroli przez wyznaczonego do tego delegata. W każdym mieÅ›cie wojewódzkim nastÄ™puje rozliczenie procentowe, ile z wpÅ‚ywów podatkowych przechodzi do kasy wojewódzkiej, reszta zaÅ› pozostaje do dyspozycji ministra finansów. Kancelaria wojewody dokonuje rozdziaÅ‚u pomiÄ™dzy zwiÄ…zki zawodowe i powiaty; rady powiatowe odsyÅ‚ajÄ… gminom ich należnoÅ›ci. Klucz do rozdziaÅ‚u uchwala siÄ™ co dwa lata w radach wojewódzkich i w radach powiatowych.

  Pod wÅ‚adzÄ… ministra skarbu pozostajÄ… poczty, telegrafy, linie kolejowe, przychodzÄ…ce przez wiÄ™cej niż dwa województwa. Należy dążyć do tego, by wszystkie inne koleje żelazne zamienić w przedsiÄ™biorstwa prywatne. BÄ™dzie o to trudno, toteż ministerstwo bÄ™dzie na dÅ‚ugo jeszcze obarczone nadmiarem kolei i kolejarzy. Pomimo to nie można dopuÅ›cić do osobnych ministerstw kolei lub poczt; nie uwzglÄ™dniajmyż tych Å›miesznoÅ›ci! ByÅ‚y to prezenty dla drugorzÄ™dnych politykantów,. Nam chodzi o znawców. O wiele wiÄ™ksze jest prawdopodobieÅ„stwo, że szefami poczt i kolei w ministerstwie skarbu zostanÄ… znawcy.

  Zarobkowe autobusy, automobile, telefony i radio pozostawmy wolnej konkurencji prywatnej przedsiÄ™biorczoÅ›ci. CaÅ‚y ich personel musi skÅ‚adać siÄ™ z czÅ‚onków zawodowych organizacji przymusowych (najlepiej wprost z cechów), a zatem bÄ™dzie chrzeÅ›cijaÅ„skim i polskim.

  Gdyby koleje paÅ„stwowe lub poczta dawaÅ‚y deficyt trzeba by mechanizmy te przekazać prywatnym przedsiÄ™biorstwom. Niedawno temu kwitnęła instytucja nielegalna "frachciarzy", którzy posyÅ‚ki pocztowe zaÅ‚atwiali taniej i szybciej niż "urzÄ…d pocztowy"; prywatne zaÅ› linie autobusowe zamykano dlatego, ponieważ robiÅ‚y konkurencjÄ™ kolejom paÅ„stwowym; a zatem oba te dziaÅ‚y przewozu mogÅ‚yby być taÅ„sze, a jednak dochodowe. Jeżeli nie przysparzajÄ… paÅ„stwu dochodu, po co paÅ„stwo nimi siÄ™ zajmuje? W okolicznoÅ›ciach szczególnych (mobilizacja) może caÅ‚y przewóz być zmilitaryzowany w ciÄ…gu jednej doby.

  Funkcjonariusze pocztowi i kolejowi nie sÄ… urzÄ™dnikami paÅ„stwowymi, ich biura nie sÄ… bynajmniej urzÄ™dami. Wszyscy sÄ… przymusowo czÅ‚onkami wÅ‚asnych ubezpieczalni i wÅ‚asnych zrzeszeÅ„ emerytalnych, które sÄ… instytucjami prywatnymi.

  Ustanawianie taryf kolejowych i pocztowych należy do ministerstwa. Wielki WydziaÅ‚ gospodarczy wyraża jednak swÄ… opiniÄ™ przed każdym sejmem spoÅ‚ecznym o taryfach tak paÅ„stwowych, jako też przedsiÄ™biorstw prywatnych.

  Przejdźmy do najlepszego klienta ministra skarbu, jakim jest ministerstwo wojny.

  Zbytecznym byÅ‚oby wywodzić, że należyte wyposażenie armii stanowi pierwszÄ… troskÄ™ paÅ„stwa i najpierwszy obowiÄ…zek spoÅ‚eczeÅ„stwa.

  Od dość dawna omawianym bywa zagadnienie, czy nie należaÅ‚oby powrócić do wojsk ochotniczych, werbunkowych, do żoÅ‚nierza zawodowego. Przemawia za tym wiele danych, lecz zachodzi pewne ryzyko: kto by siÄ™ spóźniÅ‚ z przeprowadzeniem tej zmiany, byÅ‚by panem nad wszystkimi! Werbunek ochotników wydaÅ‚by co najwiÄ™cej czwartÄ… część armii dzisiejszej. Dobrze byÅ‚oby, żeby siÄ™ zmniejszyÅ‚y procentowo wszystkie armie Å›wiata, lecz wszystkie, nie wyÅ‚Ä…czajÄ…c...japoÅ„skiej. Powtarzam, że miaÅ‚by wszystkich w rÄ™ku, kto by siÄ™ spóźniÅ‚ z przeprowadzeniem tej zmiany.

  Natomiast za postanowieniem powszechnej obowiÄ…zkowej sÅ‚użby wojskowej przemawia wzglÄ…d na wyrobienie obywatelskie. ObowiÄ…zek stanowi w cywilizacji Å‚aciÅ„skiej pomost do nabywania praw. Z tego wzglÄ™du instytucja powszechnej sÅ‚użby wojskowej posiada wielki walor moralny.

  Gdy runÄ… paÅ„stwa zbójeckie, można bÄ™dzie liczyć na pokój dÅ‚ugotrwaÅ‚y. Prawdopodobnie wzajemne konwencje wojskowe zezwoliÅ‚yby też na znaczne oszczÄ™dnoÅ›ci.

  Historia poucza, że armia danego paÅ„stwa musi być dość licznÄ…, by obsadzić granice. Musi być zachowany stosunek miÄ™dzy rozlegÅ‚oÅ›ciÄ… granic a iloÅ›ciÄ… wojska, co bywa nieraz problemem nader ciężkim. Uboga, bardzo uboga Polska, ma granice dÅ‚ugi...i na to nie ma rady.

  Wojna zamieniÅ‚a siÄ™ w maszynowÄ…. StaÅ‚ego żoÅ‚nierza pod broniÄ… wystarczy ilość stosunkowo nieznaczna; z niedużych kadr wystawia siÄ™ w ciÄ…gu szeÅ›ciu tygodni olbrzymie armie. Koszty utrzymania żoÅ‚nierza podczas pokoju mogÄ… opadać, lecz bÄ™dÄ… rosÅ‚y koszty sprzÄ™tu. Nacisk spoczywa coraz bardziej na inżynierii wojskowej, w której dokonuje siÄ™ specjalizacja na coraz wiÄ™cej rodzajów. Wielu techników zapragnie siÄ™ poÅ›wiÄ™cić inżynierii wojennej.

  W pierwszych latach po zakoÅ„czeniu ninijeszej wojny wojsko bÄ™dzie siÄ™ zdawaÅ‚o niepotrzebnym, bo nic nie bÄ™dzie grozić pokojowi. Przygotowanie jednak sprzÄ™tu i wojskowej inżynierii wymaga tyle czasu, iż tego nie bÄ™dzie można zacząć dość wczeÅ›nie.

  Ze sprawÄ… armii Å‚Ä…czy siÄ™ sprawa przemysÅ‚u wojennego, poÅ›rednio dotyczÄ…ca caÅ‚ego tzw., grubego przemysÅ‚u. PaÅ„stwo okazaÅ‚o siÄ™ fabrykantem nader lichym, nie umiejÄ…cym kalkulować, nie celujÄ…cym w towaroznawstwie, a czy można mieć nadziejÄ™, że fabryki sprzÄ™tu wojennego stanowiÅ‚yby wyjÄ…tek? Inżynieria polska ma przed sobÄ… wielkie zadanie, żeby polski sprzÄ™t wojenny pochodziÅ‚ z polskich fabryk.

  W sprawach wojskowych trzeba bÄ™dzie przyjąć za prawidÅ‚o, żeby czasu pokoju nie byÅ‚o generalissimusa, żadnego "wodza". Dopiero w chwili stanowczej, na bezpoÅ›redniÄ… potrzebÄ™ wojennÄ…, zamianuje go GÅ‚owa PaÅ„stwa. Oby minęły przynajmniej trzy pokolenia do najbliższej takiej nominacji.

  Ministerstwo wojny jest jedynÄ… dykasteriÄ…, w której posady majÄ… zajmować oficerowie. Liczni znajdÄ… umieszczenie przy sprzÄ™cie i przy intendenturze; wielu inżynierów wstÄ…pi do wojska dla takich posad wÅ‚aÅ›nie. Rozumie siÄ™ samo przez siÄ™, że w caÅ‚ej armii i we wszystkich jej odgaÅ‚Ä™zieniach bÄ™dÄ… zajÄ™ci sami tylko Polacy chrzeÅ›cijanie.

  Rozmiary i zakresy prac ministerstwa wojny bÄ™dÄ… zależaÅ‚y od wielu zmian jakie nastÄ…piÄ… po wojnie. Nowa mapa winna być nakreÅ›lona w ten sposób, iż byÅ›my mogli przystÄ…pić poważnie przynajmniej do jakiegoÅ› wstÄ™pnego rozdziaÅ‚u pacyfizmu.

  Z tym ideaÅ‚em ma siÄ™ rzecz podobnie, jak z parlamentaryzmem. Narobiono gÅ‚upstw, nie umiano znaleźć wÅ‚aÅ›ciwej metody, a gdy robota szÅ‚a skutkiem tego na marne, wysnuto wniosek, że to siÄ™ zrobić nie da. Polska bÄ™dzie musiaÅ‚a zająć siÄ™ tym problemem poważnie, może nawet wypadnie jej stanąć na czele ruchu pacyfistycznego. My bowiem potrzebujemy po tylu wojnach i klÄ™skach przynajmniej stu lat pokoju na ziemiach polskich, żeby wykolejony nasz rydwan wprowadzić na nowo w koleiny ciÄ…gÅ‚oÅ›ci historycznej. Im wiÄ™cej Polska pozyska warunków do potÄ™gi, tym bliższym bÄ™dzie jej ten wielki problem, mieszczÄ…cy siÄ™ bezwarunkowo w istocie etyki totalnej, w ideaÅ‚ach cywilizacji Å‚aciÅ„skiej.

  Nie dozwólmy mieszać pacyfizmu z antymilitaryzmem. Najgorliwsze zabiegi i pokój nie zwalniajÄ… z obowiÄ…zku, żeby posiadać potężnÄ… armiÄ™.

  PotÄ™ga Polski zawisÅ‚Ä… bÄ™dzie od dÅ‚ugoÅ›ci jej wybrzeży morskich. Zagadnienia polityczne Å‚Ä…czÄ… siÄ™ Å›ciÅ›le ze sprawami wielkiego handlu miÄ™dzynarodowego, a ten dostÄ™pny jest tylko tym, którzy majÄ… dogodny dostÄ™p do oceanów.

  W naszym czasach każdy dyplomata powinien zanć siÄ™ na tych sprawach, a minister spraw zewnÄ™trznych powinien być zarazem ministrem handlu. Gdyby nie komplikacje handlowe, ministerstwo byÅ‚oby dziÅ› Å‚atwiznÄ…, gdyż wyjÄ…tkowo tylko mogÄ… powstać wÄ…tpliwoÅ›ci co do polityki zagranicznej w zakresie Å›ciÅ›le politycznym. Natomiast interesy gospodarcze komplikujÄ… siÄ™ coraz bardziej. Mówi siÄ™ dużo o samowystarczalnoÅ›ci, a w rzeczywistoÅ›ci popadamy z roku na rok w coraz wiÄ™kszÄ… wzajemnÄ… zawisÅ‚ość. W ministerstwach spraw zewnÄ™trznych sÅ‚ucha siÄ™ caraz częściej, co powiedzÄ… wielcy kupcy i przemysÅ‚owcy. Oby nam ich nie zabrakÅ‚o! W każdym razie ministerstwo to (jeżeli chce speÅ‚niać swe zadania) bÄ™dzie musiaÅ‚o pozostawać w staÅ‚ej Å‚Ä…cznoÅ›ci z Wielkim WydziaÅ‚em samorzÄ…dów gospodarczych.

  Prawdopodobnie powstanie z tego jakaÅ› nowa instytucja, której zakres trudno dziÅ› przewidzieć. Handel wewnÄ™trzny nie potrzebuje żadnego ministerstwa wobec kompetencji zawodowych zwiÄ…zków kupieckich.

  Generalne konsulaty bÄ™dÄ… znaczyÅ‚y wiÄ™cej od ambasad. Obecne formy uprawiania polityki zewnÄ™trznej sÄ… już przeżytkami, i to od dość dawna. Nikt nie bierze na serio tej "reprezentacji" w czasach, kiedy można otrzymywać instrukcje z centrali z godziny na godzinÄ™, a radiem można by urzÄ…dzić na poczekaniu zlot ambasadorów samolotami. Koniec w ogóle starej dyplomacji! Od lat trzydziestu mnożą siÄ™ publikacje, wprowadzajÄ…ce nas w te warstwy. Publikowane coraz częściej raporty dyplomatyczne "Å›ciÅ›le poufne" (stanowiÄ…ce zapewne dumÄ™ swych autorów) wzbudzajÄ… wzruszenie ramion, a typowÄ… cechÄ… dyplomaty staÅ‚o siÄ™, zÄ™ sobie wcale nie zdaje sprawy z tego, co siÄ™ koÅ‚o niego dzieje. Niechaj ustÄ™pujÄ… miejsca tym "rzeczoznawcom", których dotychczas trzymano na uboczu.

  W paÅ„stwie obywatelskim i autonomicznym ministerstwo spraw wewnÄ™trznych staje siÄ™ apolitycznym; wszystko bowiem, z czego robiÅ‚o siÄ™ "politykÄ™" przechodzi na samorzÄ…dy, w których również nie bÄ™dzie miejsca na polityczne wyÅ›cigi.

  Zniknie i przepadnie caÅ‚y szereg zajęć urzÄ™dowych, gdyż paÅ„stwo obywatelskie nie bÄ™dÄ…c wÅ›cibskim, bÄ™dzie miaÅ‚o bez porównania mniej "dyend". PrzytoczÄ™ niektóre dla przykÅ‚adu. Obejdziemy siÄ™ doskonale bez paszportów i specjalnych "dowodów osobistych" i bez meldunków itp. Prywatne biura adresowe powstanÄ… w każdym wiÄ™kszym mieÅ›cie; na ogół książka adresowa telefonów oddaje usÅ‚ugi pewniejsze niż chromajÄ…ce biura adresowe pogmatwanych urzÄ™dów "ewidencji ludnoÅ›ci". Meldunki sÄ… przeżytkiem paÅ„stwa policyjnego; kartoteki zaÅ› podejrzanym wielce co do czystoÅ›ci intencji Å›rodkiem rzÄ…du zalÄ™knionego. Wylegitymować siÄ™ można rozmaicie i jak najdokÅ‚adniej, nie posiadajÄ…c kartonika urzÄ™dowego, który potrzebny jest prawdziwie tylko do tego, żeby do niego doczepiaÅ‚o siÄ™ kilkaset kancelarii.

  Przeżytkiem jest również zakaz posiadania broni; w paÅ„stwie obywatelskim nie bÄ™dzie rzÄ…dzicieli, którzy by drżeli przed współobywatelami. Zakaz ten szkodliwym jest bardzo ze wzglÄ™du na publiczne bezpieczeÅ„stwo i podtrzymuje niepotrzebnie drugie kilkaset biur.

Wolny obywatel wolnego państwa nie ma prawa posiadać broni?

  Zakaz taki może wyjść tylko od sÄ…du, przy wyrokach w sprawach karnych.

  Ile roboty dla przerozmaitych urzÄ™dników przy nadawaniu odznak i orderów!

  Opinie, wywiady, przewiady i zwiady na wszystkie strony! PaÅ„stwo obywatelskie zniesie te igraszki, z których Å‚atwo zrobić użytek bardzo zÅ‚y.

  Nie bÄ™dÄ… też potrzebni urzÄ™dnicy do regulowania ważnej kwestii, kiedy sklep otwierać, a kiedy zamykać i do caÅ‚ego szeregu również "poważnych" zajęć.

  Ministerstwo spraw wewnÄ™trznych ma być ministerstwem egzekutywy. Jego obowiÄ…zkiem wyegzekwować posÅ‚uszeÅ„stwo wszelkim uchwaÅ‚om wszelkich wÅ‚adz w caÅ‚ym paÅ„stwie, za pomocÄ… korpusu egzekutorów, tj., wykonawców, urzÄ…dzonego paramilitarnie. ByÅ‚by to korpus z poczÄ…tku znaczny (kilka tysiÄ™cy osób), lecz zmniejszajÄ…cy siÄ™ coraz bardziej, gdyż niepoddawanie siÄ™ uchwaÅ‚om i wyrokom bÄ™dzie siÄ™ stawać coraz rzadszym, aż wreszcie jakimÅ› zjawiskiem wyjÄ…tkowym.

  Korpus egzekutorów musi być rozpostarty po caÅ‚ym kraju, żeby w każdej wsi egzekwować w razie potrzeby wykonanie uchwaÅ‚y rady gminnej, zalegÅ‚ość podatkowÄ… lub wyrok sÄ…du gromadzkiego. Sieć ich musi być gÄ™sta na tyle, żeby można byÅ‚o Å‚atwo zwoÅ‚ać kilku do wspólnego zabiegu. MogÄ… otrzymywać zlecenia od każdej wÅ‚adzy, a wykonanie ma być wymuszone jak najprÄ™dzej, w zasadzie natychmiast po otrzymaniu zlecenia. Biurokratyzm musi być z funkcjonowania tego korpusu wykluczony.

  Szczegóły urzÄ…dzenia korpusu egzekutorów zależeć bÄ™dÄ… od ludzi i okolicznoÅ›ci. Zadanie jest nieÅ‚atwe i poÅ‚Ä…czone z nadzwyczajnÄ… odpowiedzialnoÅ›ciÄ…, lecz jakżeż wdziÄ™czne! Jest doprawdy godne ministra.

  Korpus ten, raz należycie urzÄ…dzony nie bÄ™dzie potem dostarczać ministerstwu dużo zajÄ™cia. Chodzi o to, żeby mechanizm raz zmontować i dobrze dokrÄ™cić.

  A starostwa i starostowie? W tym paÅ„stwie obywatelskim brak dla nich zajÄ™cia, nie byliby do niczego potrzebni. Usuniemy ich do prowincji, w których prawa obywatelskie bÄ™dÄ… musiaÅ‚y być ograniczone (o czym w nastÄ™pnym rozdziale). Ministerstwo spraw wewnÄ™trznych ma bowiem być wÅ‚adzÄ… nad ludnoÅ›ciÄ… niepolskÄ….

  Takie sÄ… "dnie i roboty" czterech ministerstw: spraw wewnÄ™trznych, zewnÄ™trznych, wojskowych i finansów.

  Każdy z nich z osobna jest mianowany, zwalniany lub usuwany przez GÅ‚owÄ™ PaÅ„stwa. Odpowiedzialni sÄ… przed GÅ‚owÄ… paÅ„stwa i przed sejmem ziemskim.

  Nie ma premiera. Wspólnym posiedzeniom przewodniczy, kogo do tego wybiorÄ…, lub też najstarszy wiekiem.

  Powstanie nowego ministerstwa lub wyznaczenie osobnego premiera bez teki wymaga uchwaÅ‚y sejmu walnego.

  Oto jest rusztowanie proponowanej przeze mnie paÅ„stwowoÅ›ci polskiej.

  Pozostaje mi jeszce tylko nakryć to rusztowanie GÅ‚owÄ… paÅ„stwa.

  Prezydenta wybiera sejm walny na lat dziewięć.

  Czy Polska ma być republikÄ… czy monarchiÄ…? Zasadniczo jest to obojÄ™tne. Rozmaite okolicznoÅ›ci przemawiajÄ… za tÄ… lub tamtÄ… formÄ… (boć to tylko forma). Ostatnich trzynaÅ›cie lat naniosÅ‚o niemaÅ‚o argumentów przeciwko republice. Monarcha dziedziczny nie bÄ™dzie urzÄ…dzać rozmaitych krÄ™tactw, by siÄ™ utrzymać na naczelnym stanowisku; odpadnÄ… krecie roboty współzawodników i podziaÅ‚ Å‚upów, rozdziaÅ‚ paÅ„stwa pomiÄ™dzy zwolenników. Przyzwoitość publiczna powróci na swoje miejsce - powiadajÄ… sobie Polacy, a to jest argument bardzo ważki. PrzybyÅ‚ równoczeÅ›nie argument tanioÅ›ci; wszystkie bowiem fety i festyny wszystkich dworów monarszych w Europie nie kosztowaÅ‚yby tyle, ile wydano w republikaÅ„skiej Polsce na publiczne uroczystoÅ›ci i galówki dwu- i trzydniowe. ByÅ‚em republikaninem, zrobiono mnie monarchistÄ…; może nie mnie jednego?

  O republikÄ™ i monarchiÄ™ podzielimy siÄ™ na stronnictwa. Oby jak najprÄ™dzej!

  Jeżeli Polska miaÅ‚aby być monarchiÄ…, sejm walny dokona wyboru dynastii.

  Teraz zaÅ› zaproponujÄ™ coÅ›, z czym pozostanÄ™ prawdopodobnie caÅ‚kiem osamotnionym: jestem za Piastem.

  Argumentacja wymagaÅ‚aby caÅ‚ej broszury. Ponieważ paÅ„stwo w cywilizacji Å‚aciÅ„skiej może być republikÄ… również dobrze jak monarchiÄ…, temat o króla nie należy do zakresu roztrzÄ…saÅ„ niniejszego dzieÅ‚ka. Nie mylÄ™ siÄ™ zapewne tuszÄ…c, że nawet najwiÄ™ksi przeciwnicy tronów pragnÄ… gorÄ…co, byÅ›my mogli jak najprÄ™dzej spierać siÄ™ o to i tworzyć stronnictwa. Monarchia dziedziczna, raz proklamowana, może trwać wieki, póki królowie bÄ™dÄ… mężami godnymi korony; gdy tymczasem co dziewięć lat bÄ™dzie siÄ™ powtarzać wybór prezydenta, a zatem co dziewięć lat kwestia monarchii może siÄ™ stawać aktualnÄ….

  Pozwalam sobie tylko na jedno pytanie: co by powiedziano, gdyby kto zaproponowaÅ‚ cudzoziemca na prezydenta Rzeczypospolitej? ByÅ‚oby osÅ‚upienie! Ja zaÅ› dziwiÄ™ siÄ™, że można nie chcieć cudzoziemca na GÅ‚owÄ™ paÅ„stwa na dziewięć lat, lecz chcieć na dożywocie!!!

--
Afery:
  – rublowa – 15 bilionów zÅ‚otych
  – import rublowy b. NRD – 15 bilionów zÅ‚otych
  – paliwowa – 2 biliony zÅ‚otych
  – papierosowa – 15 bilionów zÅ‚otych
  – alkoholowa – 10 bilionów zÅ‚otych
  – skÅ‚adów celnych – 3 biliony zÅ‚otych
  – ART-B – 6 bilionów zÅ‚otych
  – FOZZ – 10 bilionów zÅ‚otych

Data: 2013-10-02 09:57:48
Autor: Wiesiaczek
Co z tÄ… POlskÄ…?
W dniu 01.10.2013 16:14, Ikselka pisze:
http://www.nonpossumus.pl/biblioteka/feliks_koneczny/panstwo/XIV.php


Ale o co chodzi?

Przy  okazji, XL-ka to który z Twoich wymiarów? :)


--
Wiesiaczek (dziÅ› z podkarpackiej wsi)

"Ja piję tylko przy dwóch okazjach:
Gdy są ogórki i gdy ich nie ma" ®

Co z tÄ… POlskÄ…?

Nowy film z video.banzaj.pl wiêcej »
Redmi 9A - recenzja bud¿etowego smartfona