Grupy dyskusyjne   »   pl.biznes.banki   »   Co zamiast Revolut

Co zamiast Revolut

Data: 2019-08-07 12:27:55
Autor: Szymon
Co zamiast Revolut
W dniu 2019-08-06 o 22:19, xbartx pisze:
Pytanie co używacie i możecie polecić do wymiany walut i przelewów.

Alior Kantor: BFG, atrakcyjne kursy jeśli wymieniasz sporo, obsługa gotówkowa w niektórych oddziałach.

Cinkciarz (transakcje społecznościowe): nie spotkałem niższych spreadów. A zatem wydaje się, że to najtańsza opcja wymiany.

Testuje aktualnie Transfer Wise i jak na razie ok.

Z definicji nie powierzyłbym dużych pieniędzy firmie, która znajduje się poza PL.

Kantor Alior jakoś ma te kursy takie sobie, no chyba że zaproponowaliby jakieś warunki preferencyjne.

Zaproponują sami lub możesz się do nich zwrócić. Kluczowy jest jednak poziom obrotów.

Zakładam właśnie MoneyCorp aby ich sprawdzić.
Jest coś jeszcze z sensem na rynku?

Wydaje mi się, że jeśli planujesz duże obroty - w grę może wchodzić jedynie polska firma podlegająca pod KNF, a najlepiej bank z gwarancjami BFG. Tu priorytetem będzie bezpieczeństwo.
Jeśli planujesz niewielkie obroty - w grę może wchodzić jedynie polska firma, bowiem różnica w spreadzie miedzy lokalnym kantorem, a jakimś tam z drugiego końca świata przełoży się na niewielkie zyski - nie warte zawracania sobie głowy. ;-)

Data: 2019-08-07 04:07:56
Autor: Stiwi
Co zamiast Revolut
On Wednesday, August 7, 2019 at 12:28:27 PM UTC+2, Szymon wrote:
[...]
> Zakładam właśnie MoneyCorp aby ich sprawdzić.
> Jest coś jeszcze z sensem na rynku?

Wydaje mi się, że jeśli planujesz duże obroty - w grę może wchodzić jedynie polska firma podlegająca pod KNF, a najlepiej bank z gwarancjami BFG. Tu priorytetem będzie bezpieczeństwo.
Jeśli planujesz niewielkie obroty - w grę może wchodzić jedynie polska firma, bowiem różnica w spreadzie miedzy lokalnym kantorem, a jakimś tam z drugiego końca świata przełoży się na niewielkie zyski - nie warte zawracania sobie głowy. ;-)

Ciekawa teoria. O ile Alior Kantor faktycznie ma jakiś tam sens ze względu na BFG, z pozostałymi firmami na rynku bym się zastanawiał (patrz Fritz Exchange...). Zresztą dla mnie kantor nie służy trzymaniu depozytów, wypłacam z niego natychmiastowo po dokonanej wymianie.

Moneycorp jest jednym z najbezpieczniejszych kantorów online w wieloletnią historią (w UK mają też biura i stanowiska w różnych miejscach). Depozyty klientów gromadzone są na odrębnych rachunkach w Barclays, zabezpieczając tym samym klientów przed ewentualnym upadkiem firmy.

Ogólnie to BFG to taki mit na kółkach dla Polaków. Wystarczy popaptrzeć na Singapur i tamtejsze banki. DBS jest najlepszym bankiem na świecie wg. Euromoney oraz jest zawsze w czołówce innych prestiżowych rankingach. Teraz popatrzcie na "BFG" w Singapurze, to jakaś kpina w dodatku kpina z wyłączeniem depozytów walutowych. A jednak bardzo bogaci ludzie wolą trzymać tam depozyty niż w Europie pomimo "BFG" EUR 100,000....

Data: 2019-08-07 05:28:15
Autor: japanizer
Co zamiast Revolut
On Wednesday, August 7, 2019 at 1:07:58 PM UTC+2, Stiwi wrote:

Ogólnie to BFG to taki mit na kółkach dla Polaków. Wystarczy popaptrzeć na Singapur i tamtejsze banki. DBS jest najlepszym bankiem na świecie wg. Euromoney oraz jest zawsze w czołówce innych prestiżowych rankingach. Teraz popatrzcie na "BFG" w Singapurze, to jakaś kpina w dodatku kpina z wyłączeniem depozytów walutowych. A jednak bardzo bogaci ludzie wolą trzymać tam depozyty niż w Europie pomimo "BFG" EUR 100,000....

Ludzie niemieszkający w Singapurze lubią tam trzymać depozyty głównie dlatego, że w ten sposób dość skutecznie mogą uniknąć opodatkowania części swoich dochodów (m.in. tych uzyskiwanych poza granicami swojego kraju).
Niby są tam jakieś przepisy przeciwko praniu pieniędzy, ale zasadniczo żaden z banków nie odmówi założenia konta, szczególnie jak jest się w stanie wykazać jakąś szczątkową więź z Singapurem, w stylu:

 - Panie bankierze, będę otrzymywał przelewy z singapurskiej firmy, tu jest jej strona www
 - A, to w porządku, zapraszamy

Data: 2019-08-07 06:15:10
Autor: Stiwi
Co zamiast Revolut
On Wednesday, August 7, 2019 at 2:28:16 PM UTC+2, japa...@japanizer.org wrote:
Ludzie niemieszkający w Singapurze lubią tam trzymać depozyty głównie dlatego, że w ten sposób dość skutecznie mogą uniknąć opodatkowania części swoich dochodów (m.in. tych uzyskiwanych poza granicami swojego kraju).
Niby są tam jakieś przepisy przeciwko praniu pieniędzy, ale zasadniczo żaden z banków nie odmówi założenia konta, szczególnie jak jest się w stanie wykazać jakąś szczątkową więź z Singapurem, w stylu:

 - Panie bankierze, będę otrzymywał przelewy z singapurskiej firmy, tu jest jej strona www
 - A, to w porządku, zapraszamy

Mylisz się, zupełnie nie o to chodzi. Singapur podpisał chyba wszystkie możliwe umowy o wymianie danych osobowych (AEOI, FATCA), więc jeśli chodzi o unikanie podatków, to akurat słaby kraj. Chodzi przede wszystkim o stabilność gospodarczą i stabilność banków. Bogacze, także z Eurpoy, "parkują" tam legalnie zarobione fortuny.

Data: 2019-08-07 19:55:33
Autor: xbartx
Co zamiast Revolut
On 07/08/2019 14:28, japanizer@japanizer.org wrote:

Ludzie niemieszkający w Singapurze lubią tam trzymać depozyty głównie dlatego, że w ten sposób dość skutecznie mogą uniknąć opodatkowania części swoich dochodów (m.in. tych uzyskiwanych poza granicami swojego kraju).
Niby są tam jakieś przepisy przeciwko praniu pieniędzy, ale zasadniczo żaden z banków nie odmówi założenia konta, szczególnie jak jest się w stanie wykazać jakąś szczątkową więź z Singapurem, w stylu:

  - Panie bankierze, będę otrzymywał przelewy z singapurskiej firmy, tu jest jej strona www
  - A, to w porządku, zapraszamy

Poczytaj w sieci. Jeżeli nie mieszkasz w Singapurze albo nie pracujesz to konta w ich banku nie założysz.

--
xbartx - Xperimental Biomechanical Android Responsible for Thorough
Xenocide

Data: 2019-08-07 12:38:49
Autor: japanizer
Co zamiast Revolut
On Wednesday, August 7, 2019 at 7:55:35 PM UTC+2, xbartx wrote:

> Ludzie niemieszkający w Singapurze lubią tam trzymać depozyty głównie dlatego, że w ten sposób dość skutecznie mogą uniknąć opodatkowania części swoich dochodów (m.in. tych uzyskiwanych poza granicami swojego kraju).
> Niby są tam jakieś przepisy przeciwko praniu pieniędzy, ale zasadniczo żaden z banków nie odmówi założenia konta, szczególnie jak jest się w stanie wykazać jakąś szczątkową więź z Singapurem, w stylu:
> >   - Panie bankierze, będę otrzymywał przelewy z singapurskiej firmy, tu jest jej strona www
>   - A, to w porządku, zapraszamy

Poczytaj w sieci. Jeżeli nie mieszkasz w Singapurze albo nie pracujesz to konta w ich banku nie założysz.

Ok. 10 lat życia spędziłem podróżując po różnych krajach. Czasem tam gdzie byłem dłużej - choć zawsze na wizie turystycznej - próbowałem założyć konto w banku, tak dla sportu.

Mój pierwszy pobyt w Singapurze trwał około tygodnia. W tym czasie zdołałem założyć konto w Citibanku (kilka wymienionych emaili i ze dwie wizyty w banku). Podkreślam - na zwykłej wizie turystycznej (czyli pieczątce w paszporcie otrzymanej na lotnisku), bez żadnej karty pobytu, bez żadnej umowy z miejscową firmą czy pracodawcą itp.

Potrzebny był paszport oraz jeszcze jeden dowód tożsamości - dałem prawo jazdy. Kartę do bankomatu dostałem na miejscu.
Nikt nie prosił mnie o żadne numery identyfikacji podatkowej, wymiany danych osobowych i inne takie.

Data: 2019-08-07 13:10:35
Autor: Stiwi
Co zamiast Revolut
On Wednesday, August 7, 2019 at 9:38:50 PM UTC+2, japa...@japanizer.org wrote:
Ok. 10 lat życia spędziłem podróżując po różnych krajach. Czasem tam gdzie byłem dłużej - choć zawsze na wizie turystycznej - próbowałem założyć konto w banku, tak dla sportu.

Mój pierwszy pobyt w Singapurze trwał około tygodnia. W tym czasie zdołałem założyć konto w Citibanku (kilka wymienionych emaili i ze dwie wizyty w banku). Podkreślam - na zwykłej wizie turystycznej (czyli pieczątce w paszporcie otrzymanej na lotnisku), bez żadnej karty pobytu, bez żadnej umowy z miejscową firmą czy pracodawcą itp.

Potrzebny był paszport oraz jeszcze jeden dowód tożsamości - dałem prawo jazdy. Kartę do bankomatu dostałem na miejscu.
Nikt nie prosił mnie o żadne numery identyfikacji podatkowej, wymiany danych osobowych i inne takie.

Istotny tutaj jest tzw "timing". Jeśli mówimy o okresie sprzed 5-10 lat, to faktycznie było tak jak piszesz. W dodatku banki tzw. międzynarodowe jak Citibank czy Standard Chartered bez problemu i zbędnych pytań otwierały konta nierezydentom. Lokalne banki zawsze były bardziej dociekliwe i mniej chętne.

Dziś czasy są inne, "compliance" (FATCA, AEOI itp) kosztował banki olbrzymie pieniądze. USA odcina bankom korespondentów i nakłada gigantyczne kary finansowe. Banki się boją ryzykować otwierać konta Kowalskim z ulicy na wizie turystycznej, jeśli Ci nie mają powiązań z lokalnym rynkiem, albo tam nie pracują. Oczywiście bank jest w stanie zrobić wyjątek i podjąć to ryzyko, jeśli masz SGD 200,000-350,000 w zależności od banku na otwarcie konta "premium".

Data: 2019-08-07 22:11:46
Autor: cef
Co zamiast Revolut
W dniu 2019-08-07 o 21:38, japanizer@japanizer.org pisze:
On Wednesday, August 7, 2019 at 7:55:35 PM UTC+2, xbartx wrote:

Poczytaj w sieci. Jeżeli nie mieszkasz w Singapurze albo nie pracujesz
to konta w ich banku nie założysz.

Mój pierwszy pobyt w Singapurze trwał około tygodnia. W tym czasie zdołałem założyć konto w Citibanku (kilka wymienionych emaili i ze dwie wizyty w banku). Podkreślam - na zwykłej wizie turystycznej (czyli pieczątce w paszporcie otrzymanej na lotnisku), bez żadnej karty pobytu, bez żadnej umowy z miejscową firmą czy pracodawcą itp.

Potrzebny był paszport oraz jeszcze jeden dowód tożsamości - dałem prawo jazdy. Kartę do bankomatu dostałem na miejscu.
Nikt nie prosił mnie o żadne numery identyfikacji podatkowej, wymiany danych osobowych i inne takie.

W którym to było roku?

Data: 2019-08-07 13:29:35
Autor: japanizer
Co zamiast Revolut
On Wednesday, August 7, 2019 at 10:11:48 PM UTC+2, cef wrote:
> On Wednesday, August 7, 2019 at 7:55:35 PM UTC+2, xbartx wrote:

>> Poczytaj w sieci. Jeżeli nie mieszkasz w Singapurze albo nie pracujesz
>> to konta w ich banku nie założysz.
> > Mój pierwszy pobyt w Singapurze trwał około tygodnia. W tym czasie zdołałem założyć konto w Citibanku (kilka wymienionych emaili i ze dwie wizyty w banku). Podkreślam - na zwykłej wizie turystycznej (czyli pieczątce w paszporcie otrzymanej na lotnisku), bez żadnej karty pobytu, bez żadnej umowy z miejscową firmą czy pracodawcą itp.
> > Potrzebny był paszport oraz jeszcze jeden dowód tożsamości - dałem prawo jazdy. Kartę do bankomatu dostałem na miejscu.
> Nikt nie prosił mnie o żadne numery identyfikacji podatkowej, wymiany danych osobowych i inne takie.

W którym to było roku?

Pod koniec 2013 roku.

Zamknąłem w roku 2015 wysyłając do banku wiadomość z systemu transakcyjnego. Konto zamknęli, i nie oddali kilku dolarów, które ostały się na koncie :)

Data: 2019-08-07 14:12:00
Autor: Szymon
Co zamiast Revolut
W dniu 2019-08-07 o 13:07, Stiwi pisze:
Ciekawa teoria. O ile Alior Kantor faktycznie ma jakiś tam sens ze względu na BFG, z pozostałymi firmami na rynku bym się zastanawiał (patrz Fritz Exchange...).

Oczywiście nadzór KNF nie gwarantuje, iż żaden kantor nie padnie. Jeśli jednak uzyskam status poszkodowanego to jakoś mam wrażenie, iż łatwiej będzie cokolwiek zdziałać w PL niż UK.

Zresztą dla mnie kantor nie służy trzymaniu depozytów, wypłacam z niego natychmiastowo po dokonanej wymianie.

To jasne. Sęk w tym, że przy dużych obrotach tak się nie da. Powiedzmy, że chcesz wymienić 10.000 USD (co wcale nie jest dużym obrotem nawiasem mówiąc). Strata 38000 może boleć, więc co zrobisz? Będziesz się bawił po 1000? A może tylko po 100? Ile dni Ci to zajmie? Szczególnie, że przy polskim kantorze masz szanse dostać zwrot tego samego dnia, ale już przy cypryjskim czy z Seszeli pewnie bez kilku dni się nie obejdzie... Kilku w jedną i kilku w drugą. Roboczych!


Moneycorp jest jednym z najbezpieczniejszych kantorów online w wieloletnią historią (w UK mają też biura i stanowiska w różnych miejscach). Depozyty klientów gromadzone są na odrębnych rachunkach w Barclays, zabezpieczając tym samym klientów przed ewentualnym upadkiem firmy.

Tyle teorii. W praktyce nie spotkałem się z kimś, kto by przeżył na własnej skórze upadek firmy w innym państwie. Z doświadczeń foreksowych wiem, że broker nie-polski to bardzo duże ryzyko. Zwróć uwagę, że jeśli Moneycorp zacznie mieć kłopoty to właściwie z pozycji klienta w PL jestem bezradny.

Ogólnie to BFG to taki mit na kółkach dla Polaków.

Póki co wypłaca. Zdaje się, że trzeba się stawić w oddziale wybranego do wypłat banku (ostatnio Santander, wcześniej PKO BP). Już ten warunek w przypadku UK wiąże się z kosztami dla klienta z PL.

Data: 2019-08-07 19:54:24
Autor: xbartx
Co zamiast Revolut
On 07/08/2019 14:12, Szymon wrote:

Oczywiście nadzór KNF nie gwarantuje, iż żaden kantor nie padnie. Jeśli jednak uzyskam status poszkodowanego to jakoś mam wrażenie, iż łatwiej będzie cokolwiek zdziałać w PL niż UK.

No ja patrząc jak to wszystko aktualnie wygląda to stwierdziłem, że wolę pojechać do UK niż szarpać się tutaj w PL.

Póki co wypłaca. Zdaje się, że trzeba się stawić w oddziale wybranego do wypłat banku (ostatnio Santander, wcześniej PKO BP). Już ten warunek w przypadku UK wiąże się z kosztami dla klienta z PL.

Odpowiem Ci tak samo jak Ty:
"Tyle teorii. W praktyce nie spotkałem się z kimś, kto by przeżył na własnej skórze upadek *średniej* wielkości banku w Polsce."

Też uważam że BFG to wydmuszka i tylko po prostu pozory, że wszystko jest ok i jak coś to odzyskasz swoje pieniądze.


--
xbartx - Xperimental Biomechanical Android Responsible for Thorough
Xenocide

Data: 2019-08-07 20:16:16
Autor: Szymon
Co zamiast Revolut
W dniu 2019-08-07 o 19:54, xbartx pisze:
No ja patrząc jak to wszystko aktualnie wygląda to stwierdziłem, że wolę pojechać do UK niż szarpać się tutaj w PL.

Jeśli przebywasz w UK to oczywiście nie polecałbym podmiotów działających w PL.

Póki co wypłaca. Zdaje się, że trzeba się stawić w oddziale wybranego do wypłat banku (ostatnio Santander, wcześniej PKO BP). Już ten warunek w przypadku UK wiąże się z kosztami dla klienta z PL.

Odpowiem Ci tak samo jak Ty:
"Tyle teorii. W praktyce nie spotkałem się z kimś, kto by przeżył na własnej skórze upadek *średniej* wielkości banku w Polsce."

OK, ale znowu - wszystko zależy od obrotu. To raz.
Dwa - mimo wszystko lepiej mieć gwarancję niż jej nie mieć.
Trzy - działalność banku reguluje Prawo bankowe. To jednak zupełnie co innego niż firma Krzak z Cypru czy innych Malediwów działająca w oparciu o nie wiadomo co.
Cztery - Kapitał zakładowy Aliora to 1,3 mld PLN. Domwaluty.pl to milion.

Dlatego nie bazowałbym tylko i wyłącznie na e-kantorze typu Cinkciarz. Zawsze w połączeniu z bankowymi kontami. Natomiast jeśli przebywasz w UK - szukałbym czegoś w UK. Łatwiej o reklamację, znasz pewnie tamtejsze prawo, ew. postępowanie sądowe itd.

Też uważam że BFG to wydmuszka i tylko po prostu pozory, że wszystko jest ok i jak coś to odzyskasz swoje pieniądze.

Jak rozumiem - to takie przekonanie, bo póki co BFG nie zawiodło. Natomiast upadek e-kantoru i straty klientów - były. Ostatnio sporo było mowy o bitcoinie, bo już 2 giełda polska padła. Jeśli zdecydujesz się poczytać trochę o foreksie to zobaczysz ilu nieuczciwych brokerów jest poza PL. A przecież działają podobnie - w oparciu o transfer do nich/od nich. No i wreszcie... Powiedzmy, że zdecydowałbym się na firmę Krzak z Singapuru. Zazwyczaj przelew (tani) idzie do 3 dni roboczych. Wymieniam, zlecam powrót - tyle samo. Całość to ponad tydzień. Teraz kwestia ile jesteś gotowy zaryzykować... 1000$? 10.000$? Wymiany trwałyby tygodniami. Ja założyłem, że interesuje Cię konkretna wymiana, szybka, w miarę możliwości obarczona niewielkim ryzykiem.

Na tę chwilę w Cinkciarzu EUR można sprzedać za 4,312, a kupić za 4,3148. Spread 0,0036. Ułamki grosza. I teraz pytanie czy warto gdzieś tam po świecie transferować środki. Nawet gdyby dali Ci 4,313, czyli kurs średni. Żadnej prowizji, żadnych opłat za przelewy - ot, czysto charytatywna firma Krzak z Cypru to na 10.000 EUR masz zysk 18 zł. Ryzykujesz jednak, że zanim pieniądze na wymianę dotrą to kurs się zmieni. Zatem... Jak pisałem wcześniej - przy małych kwotach zyski groszowe i się nie opłaca, przy dużych kwotach za duże niebezpieczeństwo. No chyba, że przetransferowanie 100.000 EUR do Revoluta czy czegoś tam, co potem weryfikuje konta miesiącami nie jest problemem. Jeśli tak - jest szansa na zysk 180 zł! A od miliona EUR nawet 1800!

Data: 2019-08-07 22:41:14
Autor: xbartx
Co zamiast Revolut
On 07/08/2019 20:16, Szymon wrote:

OK, ale znowu - wszystko zależy od obrotu. To raz.
Dwa - mimo wszystko lepiej mieć gwarancję niż jej nie mieć.
Trzy - działalność banku reguluje Prawo bankowe. To jednak zupełnie co innego niż firma Krzak z Cypru czy innych Malediwów działająca w oparciu o nie wiadomo co.
Cztery - Kapitał zakładowy Aliora to 1,3 mld PLN. Domwaluty.pl to milion.

Dlatego nie bazowałbym tylko i wyłącznie na e-kantorze typu Cinkciarz. Zawsze w połączeniu z bankowymi kontami. Natomiast jeśli przebywasz w UK - szukałbym czegoś w UK. Łatwiej o reklamację, znasz pewnie tamtejsze prawo, ew. postępowanie sądowe itd.

Źle mnie trochę zrozumiałeś a i ja być może nie jasno napisałem. Ogólnie uważam, że z PLN trzeba uciekać a co za tym idzie również z PL. Co mi po tym, że będę miał jakieś waluty w Alior, Cinkciarzu czy innym banku jak systemowa hydra wysmaruje w nocy jedną ustawę i na drugie dzień będę mógł się tylko patrzeć na cyferki w "apce". Ok mogę przesadzać i mogę się mylić ale tak to widzę.
Dla mnie wszelkiej maści protoplaści Revolut (np. Cinkciarz) jak i on sam odpadają. Mi nie chodzi o możliwie najlepsze kursy ale o stabilność i support. Czy jak ktoś przeleje do Cinkciarza powiedzmy 100k PLN wymieni np na EUR i prześle na swoje konto to pójdzie to szybko i sprawnie? Nie sądzę, bo zaraz AML czy inne cudowne algo się włączą.

Reasumując dla mnie osoby aktualnie mieszkającej w PL bardziej stabilne i wiarygodne jest prawo z UK czy Singapuru niż z PL - takie czasy.

Jak rozumiem - to takie przekonanie, bo póki co BFG nie zawiodło. Natomiast upadek e-kantoru i straty klientów - były. Ostatnio sporo było mowy o bitcoinie, bo już 2 giełda polska padła. (...)

Jak napisałem firmy krzak mnie właśnie nie interesują i ich najlepsze kursy. Co do Singapuru żeby była jasność to ja tam od czasu do czasu robię przelewy ale nie po to żeby u nich wymieniać walutę. Walutę chcę właśnie wymieniać w EU coś właśnie jak MoneyCorp, TransferWise którzy mają konto w polskim banku.
Co do BTC to akurat jest według mnie dobry sposób na ucieczkę przez systemową hydrą i jej cudownymi pomysłami. Co do upadku Bitmarket to zauważ, że on między innymi podlegał pod KNF, bo nie tylko obracał krypto ale i fiat. I co? Ludzie potracili zarówno krypto jak i fiat. I tyle właśnie ten KNF i BFG jest warte.


--
xbartx - Xperimental Biomechanical Android Responsible for Thorough
Xenocide

Data: 2019-08-08 12:23:15
Autor: Szymon
Co zamiast Revolut
W dniu 2019-08-07 o 22:41, xbartx pisze:
Źle mnie trochę zrozumiałeś a i ja być może nie jasno napisałem. Ogólnie uważam, że z PLN trzeba uciekać a co za tym idzie również z PL. Co mi po tym, że będę miał jakieś waluty w Alior, Cinkciarzu czy innym banku jak systemowa hydra wysmaruje w nocy jedną ustawę i na drugie dzień będę mógł się tylko patrzeć na cyferki w "apce". Ok mogę przesadzać i mogę się mylić ale tak to widzę.

OK. Jeśli z założenia polskie firmy/banki odpadają - trzeba szukać po świecie.

Dla mnie wszelkiej maści protoplaści Revolut (np. Cinkciarz) jak i on sam odpadają.

Taki Revolut podobno dostał licencję bankową na Europę czy coś tam takiego. Rozumiem, że to także niewystarczające. A zatem - na co stawiasz? Jakie cechy ma mieć firma, którą wybierzesz?

Mi nie chodzi o możliwie najlepsze kursy ale o stabilność
i support.

Możesz rozwinąć tę kwestię?

Czy jak ktoś przeleje do Cinkciarza powiedzmy 100k PLN
wymieni np na EUR i prześle na swoje konto to pójdzie to szybko i sprawnie? Nie sądzę, bo zaraz AML czy inne cudowne algo się włączą.

Tak, pójdzie bez problemów. Obroty kantorów liczone są w miliardach. Teraz zerkam sobie w społecznościowe i widzę zlecenie na 32.500 czy 75.000 EUR. Pojedyncze. 100.000 PLN to nie jest jakaś szczególna transakcja.
Walutomat.pl podaje statystyki na stronie. Blisko 400 mln wymieniono w ciągu 10 dni, ok. 115.000 transakcji miesięcznie, ponad 60 mld obrotu od powstania kantoru. A to jeden z wielu. Jak to mówią - za duży, by upaść. ;-)

Reasumując dla mnie osoby aktualnie mieszkającej w PL bardziej stabilne i wiarygodne jest prawo z UK czy Singapuru niż z PL - takie czasy.

Rozumiem. Ja nie mam wiedzy odnośnie ustawodawstwa UK czy Singapuru i tym samym nie mogę porównać do PL.

Jak napisałem firmy krzak mnie właśnie nie interesują i ich najlepsze kursy. Co do Singapuru żeby była jasność to ja tam od czasu do czasu robię przelewy ale nie po to żeby u nich wymieniać walutę. Walutę chcę właśnie wymieniać w EU coś właśnie jak MoneyCorp, TransferWise którzy mają konto w polskim banku.

Odnoszę wrażenie, iż MoneyCorp nie ma strony w j. polskim. Ja na firmę, która ma konta w PL to dziwne.
TransferWise pisze sobie tak: "Kiedy wysyłasz większe kwoty jak 80 000 GBP lub więcej, możemy Cię poprosić o dodatkowe dokumenty, które pokażą, w jaki sposób uzyskałeś(-aś) pieniądze." - zabawne. Do tego nie precyzują jakie to dokumenty i czy w ogóle je posiadam albo czy będą akceptowalne przez nich. "W nadzwyczajnych przypadkach możemy poprosić o dodatkowe dokumenty, kiedy płatność jest w toku. Zapewniamy, że nasz zespół dokłada wszelkich starań, aby zweryfikować te dokumenty możliwie jak najszybciej." - ja to rozumiem tak: zablokujemy pieniądze na czas nieokreślony jeśli nie przedstawisz dokumentu X, być może takiego, którego nie jesteś w stanie przedstawić. I co nam zrobisz?

Co do BTC to akurat jest według mnie dobry sposób na ucieczkę przez systemową hydrą i jej cudownymi pomysłami. Co do upadku Bitmarket to zauważ, że on między innymi podlegał pod KNF, bo nie tylko obracał krypto ale i fiat. I co? Ludzie potracili zarówno krypto jak i fiat. I tyle właśnie ten KNF i BFG jest warte.

Wydaje mi się, że KNF jednoznacznie wypowiadał się, iż nie zajmuje się kryptowalutami. Z BFG to kryptowaluty już zupełnie nie mają nic wspólnego.

Data: 2019-08-08 14:08:08
Autor: xbartx
Co zamiast Revolut
On 08/08/2019 12:23, Szymon wrote:

OK. Jeśli z założenia polskie firmy/banki odpadają - trzeba szukać po świecie. (...)

Odniosę się ogólnie. Chodzi mi właśnie o jakoś support, którą przerobiłem w Revolut i mimo, że jest on bankiem i mimo, że ma konto "premium" u nich to ta jakoś jest tragiczna i tylko same problemy z nimi.
Co do Cinkciarza i innych PL kantorów to nie powiesz mi chyba, że zakładam konto, weryfikuję się i przelewam 100k PLN zamieniam i przelewam gdzieś na konto i nikt się nie zainteresuje? AML od razu wyje czerwoną lampką i ja to rozumiem tylko teraz pytanie jak to zostanie rozwiązane i jak szybko. Na razie na sobie przerobiłem Revolut i powiem, że nigdy więcej. Maiłem też jedną przygodę z TransferWise i tutaj jak na razie poszło szybko i sprawnie. Dlatego teraz testuję MoneyCorp bo szukam firmy z dobrym supportem i w miarę dobrymi kursami, bo już wiem że czasami warto więcej zapłacić ale zrobić to szybko i sprawnie.

Wydaje mi się, że KNF jednoznacznie wypowiadał się, iż nie zajmuje się kryptowalutami. Z BFG to kryptowaluty już zupełnie nie mają nic wspólnego.

No ale zostaw BTC w spokoju. Chodzi mi o to, że ludzie mieli tam normalnie fiat czyli PLN, USD, EUR etc. i też je wszystkie stracili tak jak BTC.

--
xbartx - Xperimental Biomechanical Android Responsible for Thorough
Xenocide

Data: 2019-08-08 15:23:14
Autor: Szymon
Co zamiast Revolut
W dniu 2019-08-08 o 14:08, xbartx pisze:
Co do Cinkciarza i innych PL kantorów to nie powiesz mi chyba, że zakładam konto, weryfikuję się i przelewam 100k PLN zamieniam i przelewam gdzieś na konto i nikt się nie zainteresuje?

Z tego co wiem procedury obowiązują takie jak w bankach. Przelewy pow. 15000 EUR są zgłaszane do GIIF. Natomiast osobnym problemem jest to co z tego zainteresowania wynika. Jeśli wpłacasz ze swojego konta, wymieniasz i wypłacasz na swoje konto to pewnie nie wzbudza to większego zainteresowania kogokolwiek. Jeśli natomiast transferujesz pieniądze do osób trzecich - szczególnie gdzieś tam w świat - może ktoś się zainteresować. Jeśli jednak działasz legalnie to w czym problem?

No ale zostaw BTC w spokoju. Chodzi mi o to, że ludzie mieli tam normalnie fiat czyli PLN, USD, EUR etc. i też je wszystkie stracili tak jak BTC.

Nie znam tematu. Jeśli rzeczywiście stracili to mogą zgłosić się na policję, zeznawać w sądzie, zgłosić roszczenia komornikowi itd. Jakieś tam ruchy są. Pytanie jakie miałbym ruchy, gdyby padła firma skądś tam. Pamiętam jak swego czasu ogrom ludzi się żaliło na brokerów foreksowych - wszystko cacy przy wpłacie i stracie. Gdy był zysk - nigdy nie było wiadomo czy wypłacą. I nie mówię tu o jednej firmie - to była dość powszechna praktyka. Oczywiście żaden UOKiK, KNF czy nawet policja Ci nic nie pomoże, bo podmiot działa w obcym państwie i nie podlega pod nasze procedury.
Albo inaczej... Jeśli Polak ma problem z podmiotem działającym w PL to jakie szanse na cokolwiek ma np. Wietnamczyk? A sytuacja tego Wietnamczyka wobec PL jest taka, jak Polaka trzymającego cokolwiek w Singapurze.

Mam wątpliwości co do otwierania kont w tych firmach poza PL, bowiem dziwnie dużo wymagają danych. To już nawet nie chodzi o skany, fotokopie itd. dowodu czy paszportu - pojawiają się informację o prawie jazdy, dowodzie rejestracyjnym samochodu wraz z polisą, rachunkach za media itd. Po co im tak wrażliwe dane? Co z nimi robią, komu przekazują, jak przechowują? No cóż... Nie wiadomo. A z informacji na ich stronach wynika, iż właściwie mogą poprosić o każdy dokument i "weryfikować" w czasie bliżej nieokreślonym.

OK - po początkowych ochach i achach nt. Revoluta dziś coraz więcej niekoniecznie przychylnych informacji się pojawia. Tymczasem banki nadgoniły temat wymiany walut (kantory), kart wielowalutowych, a mam nadzieję, że wkrótce i z kontami będzie lepiej. Niemniej powodzenia w testowaniu alternatyw - dawaj znać jak to wychodzi w praktyce.

Data: 2019-08-08 15:48:56
Autor: xbartx
Co zamiast Revolut
On 08/08/2019 15:23, Szymon wrote:

Z tego co wiem procedury obowiązują takie jak w bankach. Przelewy pow. 15000 EUR są zgłaszane do GIIF. Natomiast osobnym problemem jest to co z tego zainteresowania wynika. Jeśli wpłacasz ze swojego konta, wymieniasz i wypłacasz na swoje konto to pewnie nie wzbudza to większego zainteresowania kogokolwiek. Jeśli natomiast transferujesz pieniądze do osób trzecich - szczególnie gdzieś tam w świat - może ktoś się zainteresować. Jeśli jednak działasz legalnie to w czym problem?

Dobra ale skąd taki Cinkciarz wie, że te konta są akurat Twoje? Z tego co kojarzę (o ile się nie zmieniło) to w polu imię i nazwisko przelewu mogę sobie wpisać cokolwiek.
No ale mniejsza z tym, bo w PL to nie problem i mogę to zrobić w swoim banku, gorzej właśnie jak chcesz zrobić przelew za wielką wodę.

Mam wątpliwości co do otwierania kont w tych firmach poza PL, bowiem dziwnie dużo wymagają danych. To już nawet nie chodzi o skany, fotokopie itd. dowodu czy paszportu - pojawiają się informację o prawie jazdy, dowodzie rejestracyjnym samochodu wraz z polisą, rachunkach za media itd. Po co im tak wrażliwe dane? Co z nimi robią, komu przekazują, jak przechowują? No cóż... Nie wiadomo. A z informacji na ich stronach wynika, iż właściwie mogą poprosić o każdy dokument i "weryfikować" w czasie bliżej nieokreślonym.

Z mojego doświadczenia to prawko plus rachunek za media aby potwierdzić adres zamieszkania. Według mnie nie ma jest ok i na tyle mogę przystać.

OK - po początkowych ochach i achach nt. Revoluta dziś coraz więcej niekoniecznie przychylnych informacji się pojawia. Tymczasem banki nadgoniły temat wymiany walut (kantory), kart wielowalutowych, a mam nadzieję, że wkrótce i z kontami będzie lepiej. Niemniej powodzenia w testowaniu alternatyw - dawaj znać jak to wychodzi w praktyce.

Tak, widzę że nasze banki nie ustępują kroku i są na czasie aczkolwiek w takim PKO SA jest karta z przeliczeniem bezpośrednim wystawcy karty i warunki dla konta nie są wygórowane. Inna sprawa, że ten ich system to jest tragifarsa ale mają podobno zmienić na czasie.
Revolut jak napisałem do płacenia za marchewkę na wakacjach to pico bello ale coś więcej to radzę się dwa razy zastanowić, co ja mówię dwa - dwieście siedemdziesiąt dziewięć ;)


--
xbartx - Xperimental Biomechanical Android Responsible for Thorough
Xenocide

Data: 2019-08-08 16:41:46
Autor: Szymon
Co zamiast Revolut
W dniu 2019-08-08 o 15:48, xbartx pisze:
Dobra ale skąd taki Cinkciarz wie, że te konta są akurat Twoje? Z tego co kojarzę (o ile się nie zmieniło) to w polu imię i nazwisko przelewu mogę sobie wpisać cokolwiek.

Przelew przychodzący zawiera Twoje dane. I to metoda weryfikacji. Natomiast na konta nie-swoje nie wysyłałem. Trudno mi powiedzieć jak to działa i co się da, a co nie.

Z mojego doświadczenia to prawko plus rachunek za media aby potwierdzić adres zamieszkania. Według mnie nie ma jest ok i na tyle mogę przystać.

Dziwne, prawda? Przecież na przelewie przychodzącym są moje dane. A te dane dużo trudniej podrobić niż np. rachunek za media.
W czasach, gdy coraz więcej ludzi mieszka na wynajmowanym przedstawienie fotokopii rachunku za prąd w określonej lokalizacji może być trudne. Oto i przykład dokumentu, który mogą zażądać, a klient może mieć kłopot, aby go dostarczyć. Swoją drogą nie udało mi się doczytać co wtedy dzieje się z pieniędzmi już wysłanymi do nich.

Tak, widzę że nasze banki nie ustępują kroku i są na czasie aczkolwiek w takim PKO SA jest karta z przeliczeniem bezpośrednim wystawcy karty i warunki dla konta nie są wygórowane. Inna sprawa, że ten ich system to jest tragifarsa ale mają podobno zmienić na czasie.

Myślę, że nie należy wiązać wymiany walut i płacenia kartą w walucie. W tym pierwszym przypadku kwoty są dużo wyższe, a karta właściwie jest dodatkiem - niekoniecznie w ogóle przydatnym. Natomiast jeśli chcesz płacić kartą - wymiana może być sprawą wtórną. Ot - dużo zależy od kwot.

Data: 2019-08-08 19:56:29
Autor: xbartx
Co zamiast Revolut
On 08/08/2019 16:41, Szymon wrote:

Przelew przychodzący zawiera Twoje dane. I to metoda weryfikacji. Natomiast na konta nie-swoje nie wysyłałem. Trudno mi powiedzieć jak to działa i co się da, a co nie.

Nie będę się spierał ale wydaje mi się, że tak jak w Revolut/TW/MC czy innych od jakiegoś poziomu (bodajże 80k GBP) zapala się lampka i mają weryfikować to tak samo jest w PL, bo to jest AML, które działa w większej części świata. Może ktoś kto wie się wypowie.

Dziwne, prawda? (...)

Ja wiem czy dziwne. Takie mają narzucone z góry wymogi KYC od regulatorów i się stosują. Myślisz, że jakby nie musieli to by to robili? To Ty przesyłasz kasę do nich a nie oni do Ciebie ;)



--
xbartx - Xperimental Biomechanical Android Responsible for Thorough
Xenocide

Data: 2019-08-08 20:21:26
Autor: Szymon
Co zamiast Revolut
W dniu 2019-08-08 o 19:56, xbartx pisze:
Nie będę się spierał ale wydaje mi się, że tak jak w Revolut/TW/MC czy innych od jakiegoś poziomu (bodajże 80k GBP) zapala się lampka i mają weryfikować to tak samo jest w PL, bo to jest AML, które działa w większej części świata. Może ktoś kto wie się wypowie.

W PL jest tylko próg 15.000 EUR. O żadnych innych nie czytałem/nie wiem/nie spotkałem. Trudno mi sobie wyobrazić, iż w polskim banku przy przelewie 80.000 GBP (dlaczego akurat w tej walucie?) ktoś każe mi dostarczyć dowód rejestracyjny samochodu.

Dość ciekawy wydał mi się ten fragment: Możesz również przesłać dokument wydany przez lokalny samorząd lub instytucję finansową z ostatnich 12 miesięcy. Może to być roczne zeznanie podatkowe lub list potwierdzający otwarcie konta bankowego.

Czyli przelew z moimi danymi ma mniejszą moc prawną dla nich niż fotokopia otwarcia konta? Wydaje mi się to sprzeczne logicznie: foto można podrobić, konto może być zamknięte itd.

W praktyce... Taka firma wie o Tobie wszystko: paszport, dowód, prawo jazdy, samochód, nieruchomość (rachunki za media), PIT, wyciąg z banku. Aż tylu danych nie potrzebuje żaden znany mi bank w PL (nie mówiąc o e-kantorach). Gdyby ktoś chciał ukraść tożsamość - wszystko na tacy.

Dziwne, prawda? (...)

Ja wiem czy dziwne.

A znasz instytucję finansową w PL, która żądałaby aż tylu fotokopii dokumentów?

Takie mają narzucone z góry wymogi KYC od
regulatorów i się stosują. Myślisz, że jakby nie musieli to by to robili? To Ty przesyłasz kasę do nich a nie oni do Ciebie ;)

Co jest prawdziwym ich celem - nie wiem. Natomiast te regulacje są najwyraźniej bardzo ostre. Ciekawe czy przy zakładaniu konta w banku w UK tradycyjną drogą też potrzeba takiej ilości dokumentów, które są skanowane i przechowywane gdzieś tam.

Masz rację - ja przesyłam kasę do nich. I teraz potrzeba pretekstu, aby nie oddali. ;-)

Data: 2019-08-08 23:58:41
Autor: xbartx
Co zamiast Revolut
On 08/08/2019 20:21, Szymon wrote:
W dniu 2019-08-08 o 19:56, xbartx pisze:

W PL jest tylko próg 15.000 EUR. O żadnych innych nie czytałem/nie wiem/nie spotkałem. Trudno mi sobie wyobrazić, iż w polskim banku przy przelewie 80.000 GBP (dlaczego akurat w tej walucie?) ktoś każe mi dostarczyć dowód rejestracyjny samochodu.

GBP bo akurat patrzyłem na te angielskie firmy. Te 15k EUR to jakiś nasze PL prawo czy to AML?

W praktyce... Taka firma wie o Tobie wszystko: paszport, dowód, prawo jazdy, samochód, nieruchomość (rachunki za media), PIT, wyciąg z banku. Aż tylu danych nie potrzebuje żaden znany mi bank w PL (nie mówiąc o e-kantorach). Gdyby ktoś chciał ukraść tożsamość - wszystko na tacy.

Nie wiem o czym piszesz ale robiłem już z 10 KYC i zawsze to samo czyli prawko i rachunek za prąd. Paradoksalnie wolę to niż skanowanie dowód osobistego w PL, na który można najwięcej narozrabiać.

A znasz instytucję finansową w PL, która żądałaby aż tylu fotokopii dokumentów?

Jeszcze raz powtórzę, bo chyba nigdy tego nie robiłeś: prawko i rachunek za prąd. Np ostatnio do tego MoneyCorp zdjęcie prawka pierwszej strony plus rachunek za prąd i przelew na ich konto. Szybko i sprawnie poszło i o to chodzi.


--
xbartx - Xperimental Biomechanical Android Responsible for Thorough
Xenocide

Data: 2019-08-09 13:56:23
Autor: Szymon
Co zamiast Revolut
W dniu 2019-08-08 o 23:58, xbartx pisze:
GBP bo akurat patrzyłem na te angielskie firmy. Te 15k EUR to jakiś nasze PL prawo czy to AML?

Nie wiem, co to AML.
To 15.000 wynika z Art. 72  Ustawy o przeciwdziałaniu praniu pieniędzy oraz finansowaniu terroryzmu.

Nie wiem o czym piszesz ale robiłem już z 10 KYC i zawsze to samo czyli prawko i rachunek za prąd. Paradoksalnie wolę to niż skanowanie dowód osobistego w PL, na który można najwięcej narozrabiać.

Piszę o tym, co wyczytałem na TransferWise. W dziale "Pomoc".
Niepokojące dla mnie jest to, iż mają prawo zażądać bliżej nieokreślonego dokumentu. To jest trochę tak jak ze schematem piramidy. Na początku cacy, a po zdobyciu zaufania nagle bum i zablokują konto.

Zastanawia mnie ten rachunek za prąd. Po co? I dziwne, że MoneyCorp, które nie ma nawet strony w j. polskim jest w stanie rozpoznać autentyczny rachunek za prąd w Polski.

Skanowanie dowodu w PL? Rkantor coś takiego wymyślił, ale Cinkciarz czy Walutomat nie wymagają skanu dowodu. Inne kantory - nie wiem. W ogóle te dwa nie wymagały żadnych dokumentów z wrażliwymi danymi.
Nie wiem czy jesteś na bieżąco:
Od 12 lipca firmy nie będą mogły kopiować naszych dokumentów, nie wyłączając paszportów, praw jazdy, kart pojazdu czy legitymacji osób niepełnosprawnych.

Weszło nowe prawo chroniące klienta. Co ciekawe:  Za złamanie przepisów będzie grozić kara nawet do dwóch lat pozbawienia wolności.

Banki mają uprawnienia do skanowania dowodów, ale mam wrażenie, iż tylko nieliczne to robią. W przypadku banków nie widzę w tym problemu - wręcz coraz bardziej przekonuję się do zasadności skanowania. Trzeba jednak pamiętać, iż sektor bankowy podlega pod inne regulacje prawne niż firma Krzak z UK.

A znasz instytucję finansową w PL, która żądałaby aż tylu fotokopii dokumentów?

Jeszcze raz powtórzę, bo chyba nigdy tego nie robiłeś: prawko i rachunek za prąd.

Nie robiłem i nie zamierzam. W Amber Gold też nie inwestowałem. Zrozum jedno - z informacji ze strony, którą podałeś wynika (cytowałem), iż firma może Ci zablokować środki, zażądać bliżej nieokreślonego dokumentu, a potem weryfikować nie wiadomo jak długo. Takie informacje brzmią dla mnie niepokojąco.

Np ostatnio do tego MoneyCorp zdjęcie prawka pierwszej strony
plus rachunek za prąd i przelew na ich konto. Szybko i sprawnie poszło i o to chodzi.

Brawo! A duże wymiany robisz?

Data: 2019-08-09 15:58:10
Autor: xbartx
Co zamiast Revolut
On 09/08/2019 13:56, Szymon wrote:

Nie wiem, co to AML.
To 15.000 wynika z Art. 72  Ustawy o przeciwdziałaniu praniu pieniędzy oraz finansowaniu terroryzmu.

No dokładnie to AML = Anti Money Laundering

Piszę o tym, co wyczytałem na TransferWise. W dziale "Pomoc".
Niepokojące dla mnie jest to, iż mają prawo zażądać bliżej nieokreślonego dokumentu. To jest trochę tak jak ze schematem piramidy. Na początku cacy, a po zdobyciu zaufania nagle bum i zablokują konto.

Ale bank może zrobić dokładnie to samo. Ja mam świadomość ewentualnych problemów, zresztą napisałem już o moich przebojach z Revolut. Mógłbym Ci napisać o przebojach z urzędem celnym jako zwykła osoba prywatna, z brokerem, z bankiem etc ale nie ma sensu i nie ten temat.
PL kantory są ok ale mi zarówno chodzi o wymianę jak i przelew poza PL i tutaj już PL kantory się nie sprawdzają a raczej nie mają zbytnio takiej usługi.

Zastanawia mnie ten rachunek za prąd. Po co? I dziwne, że MoneyCorp, które nie ma nawet strony w j. polskim jest w stanie rozpoznać autentyczny rachunek za prąd w Polski.

Wydaje mi się że mają po prostu procedury narzucone z góry i muszą się stosować do prawa także pewnie muszą mieć jakieś papiery na wypadek kontroli.

Trzeba jednak pamiętać, iż sektor bankowy podlega pod inne regulacje prawne niż firma Krzak z UK.

Te wszystkie firmy z UK mają licencję FCA https://www.fca.org.uk, więc określenie "krzak z UK" nie do końca jest tu na miejscu.

Brawo! A duże wymiany robisz?

Na razie testowo chcę sprawdzić przelew do Singapuru a potem się zobaczy.

--
xbartx - Xperimental Biomechanical Android Responsible for Thorough
Xenocide

Data: 2019-08-09 18:00:00
Autor: Szymon
Co zamiast Revolut
W dniu 2019-08-09 o 15:58, xbartx pisze:
Piszę o tym, co wyczytałem na TransferWise. W dziale "Pomoc".
Niepokojące dla mnie jest to, iż mają prawo zażądać bliżej nieokreślonego dokumentu. To jest trochę tak jak ze schematem piramidy. Na początku cacy, a po zdobyciu zaufania nagle bum i zablokują konto.

Ale bank może zrobić dokładnie to samo.

Naprawdę? A na jakiej podstawie?

PL kantory są ok ale mi zarówno chodzi o wymianę jak i przelew poza PL i tutaj już PL kantory się nie sprawdzają a raczej nie mają zbytnio takiej usługi.

Chyba się mylisz. Ja takich przelewów nie robiłem, ale wydaje mi się, że w przypadku kantoru Aliora nie ma żadnych ograniczeń. Oczywiście transfer za darmo jeśli przesyłasz walutę u nich wymienioną.

Zastanawia mnie ten rachunek za prąd. Po co? I dziwne, że MoneyCorp, które nie ma nawet strony w j. polskim jest w stanie rozpoznać autentyczny rachunek za prąd w Polski.

Wydaje mi się że mają po prostu procedury narzucone z góry i muszą się stosować do prawa także pewnie muszą mieć jakieś papiery na wypadek kontroli.

Hmm... Ja nie znam chińskiego. Dziwnym byłoby otwierać się na rynek chiński - skan dowodu czy prawa jazdy to mogę sobie ew. sprawdzić, bo zazwyczaj wzór jest gdzieś publikowany, ale jak miałbym weryfikować rachunek od dostawcy energii w Chinach?

W PL istotne dokumenty w j. obcym (np. właśnie dowód rejestracyjny samochodu) muszą być przetłumaczone przez tłumacza przysięgłego. Zazwyczaj leży to po stronie osoby zainteresowanej.

Tak anegdotycznie:
"Przed Sądem Rejonowym w Toruniu zakończył się dzisiaj proces, jaki wytoczył szkole wyższej założonej przez ojca Tadeusza Rydzyka, wieloletni działacz Sojuszu Lewicy Demokratycznej, Marek Jopp. Sąd przyznał rację Joppowi, który nie został przyjęty na studia, bo nie dostarczył opinii proboszcza. Sąd orzekł, że Wyższa Szkoła Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu musi zapłacić Markowi Joppowi 5 tysięcy złotych odszkodowania i zwrócić koszty procesu, który z powództwa cywilnego wytoczył jej Jopp. Zdaniem sądu doszło do naruszenia zasady równego traktowania, a tym samym doszło do dyskryminacji powoda."

Jak widzisz - to nie jest tak w PL, że sobie można żądać papierka jakiego się chce.
"Choć Jopp dostał na początku informację o przyjęciu go w poczet studentów, to ostatecznie uczelnia zmieniła zdanie ze względu na brak zaświadczenia od proboszcza. Tego Jopp, jak twierdzi, nie mógł uzyskać, bo jest niewierzący. - Czuję się pokrzywdzony. Pozbawiono mnie możliwości dokształcania się - mówił we wtorek w sądzie. - Skąd pomysł, by to była opinia proboszcza? A może komendanta policji, burmistrza. Dlaczego proboszcz, który mnie nie zna? Na jakiej podstawie? - pytał Jopp."

I teraz... Jak Ci ten Krzak z UK zablokuje środki, bo nie dostarczyłeś zaświadczenia od proboszcza to do kogo się odwołasz? ;-) Albo gdy Ci nakaże dostarczyć tłumaczenia dokumentów na j. angielski... Możliwości jest wiele. Co więcej - na tyle są uczciwi, iż sami o tym ostrzegają.

Trzeba jednak pamiętać, iż sektor bankowy podlega pod inne regulacje prawne niż firma Krzak z UK.

Te wszystkie firmy z UK mają licencję FCA https://www.fca.org.uk, więc określenie "krzak z UK" nie do końca jest tu na miejscu.

Nie wiem co warta jest taka licencja. Wydaje się, że niewiele skoro tak wyglądają ich "procedury".

Brawo! A duże wymiany robisz?

Na razie testowo chcę sprawdzić przelew do Singapuru a potem się zobaczy.

OK. Jestem bardzo ciekawy czy nadal to będzie działać - dla jasności: czego Ci absolutnie życzę! - przy obrotach kilkadziesiąt tysięcy GBP miesięcznie.

Data: 2019-08-10 16:22:43
Autor: xbartx
Co zamiast Revolut
On 09/08/2019 18:00, Szymon wrote:

Ale bank może zrobić dokładnie to samo.

Naprawdę? A na jakiej podstawie?

Np na wniosek urzędu. Chyba ostatnio gdzieś było jak jeden przedsiębiorca z Ukrainy przelał do PL znaczną sumę pieniędzy jak najbardziej legalnych pieniędzy i co? I chyba od pół roku nie może się od nikogo dowiedzieć co się stało i na jakiej podstawie pozbawili go swoich pieniędzy. Generalnie z mojej strony koniec tej dyskusji bo on do niczego nie prowadzi. Także EOT.

Chyba się mylisz. Ja takich przelewów nie robiłem, ale wydaje mi się, że w przypadku kantoru Aliora nie ma żadnych ograniczeń. Oczywiście transfer za darmo jeśli przesyłasz walutę u nich wymienioną.

Tak Alior kantor to zwykły bank tylko koszty takich przelewów plus kursy są czasami znacznie większe niż gdzie indziej, no to po co przepłacać.

Nie wiem co warta jest taka licencja. Wydaje się, że niewiele skoro tak wyglądają ich "procedury".

EOT


--
xbartx - Xperimental Biomechanical Android Responsible for Thorough
Xenocide

Data: 2019-08-12 19:34:12
Autor: Szymon
Co zamiast Revolut
W dniu 2019-08-10 o 16:22, xbartx pisze:
Chyba się mylisz. Ja takich przelewów nie robiłem, ale wydaje mi się, że w przypadku kantoru Aliora nie ma żadnych ograniczeń. Oczywiście transfer za darmo jeśli przesyłasz walutę u nich wymienioną.

Tak Alior kantor to zwykły bank tylko koszty takich przelewów plus kursy są czasami znacznie większe niż gdzie indziej, no to po co przepłacać.

Znowu się mylisz. Jak już było wcześniej: przelew jest za darmo w ramach licznika, czyli w przypadku wymiany u nich.

Data: 2019-08-12 23:09:16
Autor: Stiwi
Co zamiast Revolut
On Monday, August 12, 2019 at 7:34:49 PM UTC+2, Szymon wrote:
Znowu się mylisz. Jak już było wcześniej: przelew jest za darmo w ramach licznika, czyli w przypadku wymiany u nich.

Nie do końca. Opcja OUR kosztuje 100zł, a to jedyna opcja przy przelewie SWIFT gwarantująca że odbiorca otrzyma 100% wysyłanych środków. Dla przykładu Moneycorp wysyła jako OUR i nie kosztuje to nic.

Data: 2019-08-09 17:20:23
Autor: J.F.
Co zamiast Revolut
Użytkownik "Szymon"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:qih7p0$v8b$1@gioia.aioe.org...

Mam wątpliwości co do otwierania kont w tych firmach poza PL, bowiem dziwnie dużo wymagają danych. To już nawet nie chodzi o skany, fotokopie itd. dowodu czy paszportu - pojawiają się informację o prawie jazdy, dowodzie rejestracyjnym samochodu wraz z polisą, rachunkach za media itd. Po co im tak wrażliwe dane? Co z nimi robią, komu przekazują, jak przechowują? No cóż... Nie wiadomo. A z informacji na ich stronach wynika, iż właściwie mogą poprosić o każdy dokument i "weryfikować" w czasie bliżej nieokreślonym.

A jakie firmy - brytyjskie ?
Oni sie dowodow osobistych nie dorobili, wiec weryfikowac musza okreznie - np rachunkiem za gaz :-)

J.

Data: 2019-08-09 10:50:00
Autor: xbartx
Co zamiast Revolut
On 08/08/2019 12:23, Szymon wrote:

Wydaje mi się, że KNF jednoznacznie wypowiadał się, iż nie zajmuje się kryptowalutami. Z BFG to kryptowaluty już zupełnie nie mają nic wspólnego.

Nic dodać nic ująć
https://www.youtube.com/watch?v=AaC4IQYdkY4

--
xbartx - Xperimental Biomechanical Android Responsible for Thorough
Xenocide

Data: 2019-08-07 14:59:47
Autor: J.F.
Co zamiast Revolut
Użytkownik "Stiwi"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:631bc14e-9258-4fb8-b7a7-7634a1a1d4ae@googlegroups.com...
[...]
Ogólnie to BFG to taki mit na kółkach dla Polaków.

W calej Unii w zasadzie.

Wystarczy popaptrzeć na Singapur i tamtejsze banki. DBS jest najlepszym bankiem na świecie wg. Euromoney oraz jest zawsze w czołówce innych prestiżowych rankingach.
Teraz popatrzcie na "BFG" w Singapurze, to jakaś kpina w dodatku kpina z wyłączeniem depozytów walutowych.
A jednak bardzo bogaci ludzie wolą trzymać tam depozyty niż w Europie pomimo "BFG" EUR 100,000....

No coz, bardzo bogaty ma czesto akcje wielu firm, pensje z zarzadu ... i nie trzyma duzo na kontach.
A nawet jak straci ... to dochody szybko zrekompensuja :-)

A co do "najlepszych bankow", to kilka padlo.

Ten brytyjski, co nie upilnowal swojego maklera, o Barings, sie nazywal.
Potem francuski powtorzyl.
Niedawno Lehman Brothers.

J.

Data: 2019-08-08 09:55:19
Autor: Liwiusz
Co zamiast Revolut
W dniu 2019-08-07 o 12:27, Szymon pisze:
Z definicji nie powierzyłbym dużych pieniędzy firmie, która znajduje się poza PL.

Jak to dobrze, że Amber Gold miał siedzibę w Gdańsku :)

--
Liwiusz

Co zamiast Revolut

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona