Data: 2011-04-30 18:45:22 | |
Autor: Ignacy | |
Co zamiast SPD | |
A nie jeździsz na zbyt twardych przełożeniach... masz wygodne siodło-dostatecznie szerokie... nie jeździsz za dużo stosunkowo do możliwości swoich kolan...w tej sytuacji start w maratonie to bardzo zły pomysł. Ignac -- |
|
Data: 2011-04-30 21:49:16 | |
Autor: PeJot | |
Co zamiast SPD | |
W dniu 2011-04-30 20:45, Ignacy pisze:
Skądże znowu. Od wielu lat używam nietypowych kaset zestawionych pod kątem miękkich przełożeń. nie jeździsz za dużo stosunkowo do możliwości Jakbym jeździł 15.000 km rocznie to może tak. To se ne vrati... > w tej sytuacji start w maratonie to bardzo zły pomysł. Ejże, nawet mój ortopeda gada mniej radykalnie. Mam się położyć i czekać na kostuchę ? :> -- P. Jankisz O rowerach: http://coogee.republika.pl/pj/pj.html "Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów" Stanisław Lem |
|
Data: 2011-04-30 21:19:20 | |
Autor: Ignacy | |
Co zamiast SPD | |
Jedno jest pewne coś przeciąża Ci kolana...
przypuszczam że każdy po trochu z wymienionych przeze mnie czynników...lub jakiś jeden z nich który jest dominujący ale oto Cię nie podejrzewam. Na początek może zmień siodło na szersze np.20-22cm szerokości(równe) i zobaczysz jak wygodne są spd...dla eksperymentu oczywiście...a dystanse które robiłeś w przeszłości to co nie mają kompletnie znaczenia. Przerabiałem na sobie te problemy każdy z nimi wcześniej czy pózniej się spotka i uważam ze rower ma być tylko troche mniej wygodny od...kanapy,takie jest moje zdanie. Ignac -- |
|
Data: 2011-05-01 11:50:35 | |
Autor: amrac | |
Co zamiast SPD | |
On 04/30/11 23:19, Ignacy wrote:
Przerabiałem na sobie te problemy każdy z nimi wcześniej Jest jedno małe ale - "wygoda" to zawsze kompromis pomiędzy wygodą jako taką a "wydajnością" zestawu rower-człowiek. Prawdziwy góral nigdy nie będzie wygodny bo jest to sprzeczne np. z możliwością podjeżdżania (pozycja). Czy samochody rajdowe/F1 są wygodne? Nie, ale jest to podyktowane maksymalizacją osiągów. To z tego powodu jak ktoś chce wygodnego roweru to niech siądzie na treking (turystyka), holendra (dojazdy do roboty) lub bujawkę all-mountain ("teren"). |
|
Data: 2011-05-01 10:06:25 | |
Autor: Jan Srzednicki | |
Co zamiast SPD | |
On 2011-05-01, amrac wrote:
On 04/30/11 23:19, Ignacy wrote: To "bujawka AM" nie zasĹuguje na miano "gĂłrala"? :P -- Jan Srzednicki :: wrzaskd@IRCNet :: http://wrzask.pl/ |
|
Data: 2011-05-01 13:42:07 | |
Autor: amrac | |
Co zamiast SPD | |
On 05/01/11 12:06, Jan Srzednicki wrote:
To "bujawka AM" nie zasĹuguje na miano "gĂłrala"? :P Panie Janie... :) Mnie chodzi o to, Ĺźe gĂłral = maszynka do XC - niska waga, sztywna rama, max 100 mm skoku sztuÄca, siodĹo deska, pochylona pozycja, vki i ceramika. AM to bulwarĂłwka... na gĂłrskie bulwary :) A tak serio, jak ktoĹ szuka "wygodnego" gĂłrala (miasto, trasa tyniecka w Krakowie i pochodne, trochÄ szutru) to iĹÄ do sklepu i podaÄ hasĹo "cross". |
|
Data: 2011-05-01 05:40:30 | |
Autor: krzysiek-d | |
Co zamiast SPD | |
On 1 Maj, 13:42, amrac <szyme...@o2.pl> wrote:
On 05/01/11 12:06, Jan Srzednicki wrote: kiedyś 80 czy 100 mm to był amor do DH. Osobna historia jakie były trasy. Ale nie każdy musi pamiętać. Chyba przesadziłeś z klasyfikacją. określenie górski czy jak kto woli mtb jest bardzo szerokie. góral nie równa sie tylko XC. k. |
|
Data: 2011-05-02 11:13:07 | |
Autor: amrac | |
Co zamiast SPD | |
Jak ktoś przychodzi do sklepu rowerowego i mówi, że chce górala to mu proponują coś pseudo XC czyli sztywna rama + amor z przodu ale... lipna geometria, lipny widelec, kanapowe siodło itp. Taki potworek, coś jak uszosowiony góral - nigdy nie będzie to szosa (dodam, że sam na takim jeżdżę bo na razie brak kasy na prawdziwą szosę a poza tym brak miejsca na 4ty rower w pokoju, sufitu nie staje).
Nikt nie proponuje roweru AM, choćby ze względu na cenę, pomijam, że to przecież na bulwar ma być:) Zatem mając np. 1000 zł niech się nikt nie pakuje w "górala" który nie jest góralem (XC), AM sobie też nie kupi bo to nie ta półka cenowa, tylko niech se kupi crossa lub nawet treking. Już się tak koledzy turyści AM nie obrażajcie:) |
|
Data: 2011-05-01 12:09:51 | |
Autor: Ignac | |
Co zamiast SPD | |
A tak serio, jak ktoś szuka "wygodnego" górala (miasto, trasa tyniecka w Krakowie i pochodne, trochę szutru) to iść do sklepu i podać hasło "cross". ...no toś mnie ładnie upokorzył...bo ja tak mam . A mówiąc poważnie to zajeżdzić się może każdy i na wszystkim kwestia jest tylko długości i intensywności... a Ciebie to niedotyczy,czy jeszcze o tym nie wiesz. Sory za złośliwość. Ignac -- |
|
Data: 2011-05-01 14:24:21 | |
Autor: amrac | |
Co zamiast SPD | |
On 05/01/11 14:09, Ignac wrote:
a Ciebie to niedotyczy,czy jeszcze o tym nie wiesz. Nie rozumiem pytania. |
|
Data: 2011-05-01 13:42:39 | |
Autor: Ignacy | |
Co zamiast SPD | |
Nie rozumiem pytania. Zajeżdzone kolana...Ciebie nie dotyczą, czy jeszcze nie wiesz że można je zajeździć. Ignac -- |
|
Data: 2011-05-02 11:06:55 | |
Autor: amrac | |
Co zamiast SPD | |
On 05/01/11 15:42, Ignacy wrote:
Nie rozumiem pytania. Nie no, nie dotyczą. Ale co to ma do wygody/niewygody górala? Nie chciałem wchodzić w tak daleko idącą polemikę na temat wygody roweru jako takiej bo wątek jest tylko o kolanach. Chciałem tylko zaznaczyć że "góral" (prawdziwy) i wygoda to pojęcia przeciwstawne i dylemat jest gdzie się spotkać pomiędzy nimi. Ja jestem bezkompromisowy w tym względzie i obstaje, że góral ma być góralem a co za tym idzie będzie niewygodny. Jak ktoś chce wygody to niech se kupi crossa ale wtedy niech nie narzeka, że go rower nie słucha w ciężkim terenie. |
|
Data: 2011-05-03 16:06:44 | |
Autor: krzysiek-d | |
Co zamiast SPD | |
On 1 Maj, 15:42, " Ignacy" <ignac88.SKA...@gazeta.pl> wrote:
> Nie rozumiem pytania. No więc uważam, że kolan nie można zajeździć. Bo niby jak chciałbyś to zrobić? Kontuzji kolana to można sie na nartach dorobić, moze w jakimś wypadku (nawet rowerowym), grajac w piłkę, etc, ale żeby od jazdy na rowerze??? Podajcie może jakieś konkretne nazwisko jakiegos szosowego kolarza który "zajeździł kolana". W SPD jezdziłem kilka sezonów, zmieniłem na TIME, ale głównie dlatego, że SPD zapychało się błotem, a w TIME nie mam takich problemów. pozdrawiam, k. |
|
Data: 2011-05-04 09:07:06 | |
Autor: Ignac | |
Co zamiast SPD | |
krzysiek-d <602410310@wp.pl> napisał(a): Chodzi o permanentny(uporczywy,ciągły,powtarzający się)
ból kolan (stawów kolanowych). Zajeżdzone nogi jak wyżej czyli dodatkowo bóle: bioder (stawów biodrowych) czy stawu skokowego i(lub) mięśni spowodowane przekroczeniem dopuszczalnych dla każdego organizmu obciążeń(norm) na dodatek w mocno nie komfortowych(nie wygodnych) warunkach o których dyskutowaliśmy...a i tak wszystkiego nie poruszyliśmy. Nie słyszy się o zajeżdzonych np.kolanach wśród zawodowców bo mają cały sztab medyczno-fizjologiczny do swojej dyspozycji i jak go nawet "róg d..py" zaboli to ma natychmiast dziesięciu fachmanów którzy ten problem mu usuwają (leczą). Sory za łopatologie (elementarne wyjaśniania) ale nie "haczysz bazy" wogóle. Ignac -- |
|
Data: 2011-05-04 06:28:43 | |
Autor: krzysiek-d | |
Co zamiast SPD | |
On 4 Maj, 11:07, "Ignac" <ignac88.SKA...@gazeta.pl> wrote:
krzysiek-d <602410...@wp.pl> napisał(a): Chyba nie zrozumiałes tego co napisałem. Chodzi mi o to, że nie możesz zajezdzić kolan jako takich na rowerze. W moim przekonaniu rower to jedena z tych aktywności która sprawia, że odciążasz kolana. Argument o sztabie medyczno-fizjologicznym jest dla mnie smieszny. I bez złośliwości proszę Cię, żebyś wyjaśnił: - jakież to sa te mocno niekomfortowe warunki, podaj jakiś konkret. - co masz na myśli pisząc o przekraczaniu dopuszczalnych dla każdego organizmu norm, jakie to sa normy i jak je przekraczasz? pzdr, k. |
|
Data: 2011-05-04 16:36:12 | |
Autor: Ignacy | |
Co zamiast SPD | |
krzysiek-d <602410310@wp.pl> napisał(a): Krzyś,jak jeżdzisz dużo (często długie dystanse kilka godzin dziennie) i intensywnie (np.z wysokimi
prędkościami średnimi i na dodatek na twardych przełożeniach) to po pewnym czasie przekraczas jakąś umowną "normę" obciążenia nóg (indywidualną dla każdego) po której one odmawiają Ci posłuszeństwa. I takim slangowym określeniem jak "zajeżdzone nogi" określamy ten stan. Niekomfortowe warunki to mam na myśli to że organizm poddany jest dużym przeciążeniom wynikającym z ukształtowania terenu (podczas jazdy na rowerze oczywiście)oraz pozycji w której bolą Cię plecy wspomniane nogi cierpną dłonie o bolącej d..pie nie wspomnę...już jasniej nie mogę. W moim przekonaniu rower to jedena z tych aktywności która sprawia, że odciążasz kolana - a Ty mógłbyś z koleii wyjaśnić to swoje sformuowanie Ignac -- |
|
Data: 2011-05-05 02:53:00 | |
Autor: krzysiek-d | |
Co zamiast SPD | |
On 4 Maj, 18:36, " Ignacy" <ignac88.SKA...@gazeta.pl> wrote:
krzysiek-d <602410...@wp.pl> napisał(a): Ignacy, W moim przekonaniu, to co opisujesz to zwyczajne przemęczenie lub wyczerpanie (może nawet skraje) po długiej intensywnej jeździe i być może zbyt mało czasu na regenerację. Może przesadzasz z treningami? Ej, przeciążenia to mogą być w myśliwcu, ale nie na rowerze. Plecy bolą bo taki masz rower (taką geometrie wybrałeś), może nawet latasz z plecakiem który nie pomaga, ale to tylko domysł. Boląca dupa, to długi temat, może za dużo siedzisz? A może siodło "z dupy", albo ustawienie, albo jesteś za ciężki na sztywniaka (sam tak mam, dlatego wole fulla), a może jesteś za mało wytrenowany (skupiasz się tylko na rowerze), powodów może być wiele. Widzę to tak: Jeżeli ktoś nie ma kłopotów z chodzeniem, zwyczajnie nie może mieć również kłopotów z jazdą na rowerze. Dlaczego? Ano dlatego, ze podczas jazdy twoje mięśnie nie są w stanie wywierać na stawy kolanowe dużo większych obciążeń niż przy zwykłym chodzeniu, a w normalnej siedzącej pozycji nawet tyle nie. Nawet jak stajesz w pedały na podjeździe to pedałując nadal wyciskasz siebie. Nie wyciskasz nagle 200 kilo. Pedałowania nie można porównywać np. z bieganiem, podnoszeniem ciężarów, narciarstwem, czy innymi sportami w których cały ciężar ciała skupia się prawie wyłącznie na nogach. Pozdrawiam, Krzysiek |
|
Data: 2011-05-05 13:13:46 | |
Autor: Ignacy | |
Co zamiast SPD | |
krzysiek-d <602410310@wp.pl> napisał(a): Krzyś nie dogadamy się bo te problemy Cię
kompletnie nie dotyczą bo zwyczajnie za mało jeździsz i na tym poprzestańmy. Ignac -- |
|
Data: 2011-05-05 16:40:21 | |
Autor: Coaster | |
Co zamiast SPD | |
On 5/5/11 3:13 PM, Ignacy wrote:
krzysiek-d<602410310@wp.pl> napisał(a): Tys jest Ossowiecki?! :-O -- PoZdR ++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++ "A properly shaped leather saddle is an excellent choice for the high-mileage rider who doesn't mind the fact that it is a bit heavier than a plastic saddle." Sheldon Brown: 1944 - 2008 ++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++ |
|
Data: 2011-05-05 13:39:25 | |
Autor: Krzysztof Naworyta | |
Co zamiast SPD | |
krzysiek-d wrote:
(...) | Widzę to tak: | Jeżeli ktoś nie ma kłopotów z chodzeniem, zwyczajnie nie może mieć | również kłopotów z jazdą na rowerze. Dlaczego? Ano dlatego, ze podczas | jazdy twoje mięśnie nie są w stanie wywierać na stawy kolanowe dużo | większych obciążeń niż przy zwykłym chodzeniu, a w normalnej siedzącej | pozycji nawet tyle nie. Nawet jak stajesz w pedały na podjeździe to | pedałując nadal wyciskasz siebie. Nie wyciskasz nagle 200 kilo. Mozna sobie wiatraczkować i obciążenia dla kolan będą niewielkie. Ale można też jeździć bardzo twardo i wtedy przeciążenia dla kolan będą dużo większe niz podczas chodzenia czy biegania. Sam niestety to przerabiałem zanim nauczyłem się wyższych kadencji. Jeździłem całe życie na blacie, bo na nizinach inaczej nie wypada ;) Potem kupiłem szosówkę, nadal próbując jeździć na blacie, i... wysiadły kolana. Na szczęście tylko przejściowo. | Pedałowania nie można porównywać np. z bieganiem, podnoszeniem | ciężarów, narciarstwem, czy innymi sportami w których cały ciężar | ciała skupia się prawie wyłącznie na nogach. Niestety/stety: można. Osobna sprawa, że zwykle takie przeciążenia są powodowane złą techniką itp. Ale też wystarczy zjechać z asfaltu w dukt leśny by odczuć jak wzrastają obciążenia. Przeskakujący czy zerwany łańcuch, a przecież na szosie jeszcze by pociągnął... Także pod górkę zdarza się, że "wypycham" intensywniej niż niejeden na siłowni. -- KN |
|
Data: 2011-05-05 06:02:26 | |
Autor: krzysiek-d | |
Co zamiast SPD | |
On 5 Maj, 13:39, "Krzysztof Naworyta" <k.nawor...@datacomp.com.pl>
wrote: krzysiek-d wrote: Mogą być większe, ale nie uważam, że większe w stopniu który mógłby je uszkodzić.
I tu się z Tobą częściowo zgadzam, pedałować trzeba umieć. Ale też wystarczy zjechać z asfaltu w dukt leśny by odczuć jak wzrastają Nie do końca się zgadzam. Wzrasta jedynie siła jaką musisz włożyć do utrzymania tej samej prędkości. Ale to, w moim przekonaniu ma związek z oporami toczenia. Albo masz siłę kręcić z niską kadencją i twardym przełożeniu, albo nie. Przeskakujący czy zerwany łańcuch, a przecież na szosie jeszcze by Ja osobiście zgiąłem zębatkę w kasecie srama, na podjeździe, ale to o niczym nie świadczy, nie jestem terminatorem, łańcuch jeszcze nie zerwałem. Także pod górkę zdarza się, że "wypycham" intensywniej niż niejeden na Ile uważasz że wyciskasz w kg. Idź na siłownie i wyciśnij jedną nogą tyle co myślisz, oczywiście kilkakrotnie tak jakbyś jechał. Ciekaw jestem ile to będzie. pozdrawiam, krzysiek |
|
Data: 2011-05-05 16:24:20 | |
Autor: Coaster | |
Co zamiast SPD | |
On 5/5/11 1:39 PM, Krzysztof Naworyta wrote:
Mozna sobie wiatraczkować i obciążenia dla kolan będą niewielkie. Zamiast 'miliona' wahniec kolana wole kilkaset. Dla mnie optymalne jest 52/18.
Ale zla technika to mozna sobie reke zlamac i glowe rozbic otwierajac drzwi. Oczywiscie, ze nalezy robic wszystko 'z glowa'. -- PoZdR ++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++ "A properly shaped leather saddle is an excellent choice for the high-mileage rider who doesn't mind the fact that it is a bit heavier than a plastic saddle." Sheldon Brown: 1944 - 2008 ++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++ |
|
Data: 2011-05-05 16:15:57 | |
Autor: Coaster | |
Co zamiast SPD | |
On 5/5/11 11:53 AM, krzysiek-d wrote:
Jeżeli ktoś nie ma kłopotów z chodzeniem, zwyczajnie nie może mieć Swiete slowa! -- PoZdR ++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++ "A properly shaped leather saddle is an excellent choice for the high-mileage rider who doesn't mind the fact that it is a bit heavier than a plastic saddle." Sheldon Brown: 1944 - 2008 ++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++ |
|
Data: 2011-05-06 20:18:37 | |
Autor: PeJot | |
Co zamiast SPD | |
W dniu 2011-05-05 11:53, krzysiek-d pisze:
Jeżeli ktoś nie ma kłopotów z chodzeniem, zwyczajnie nie może mieć Tyle że kąt uginania kolana podczas jazdy jest duuuużo większy. -- P. Jankisz O rowerach: http://coogee.republika.pl/pj/pj.html "Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów" Stanisław Lem |
|
Data: 2011-05-06 18:42:30 | |
Autor: Ignacy | |
Co zamiast SPD | |
Zapomniałem dodać w poprzednich wypowiedziach że przy chodzeniu przyśpieszenia są pomijalnie małe... przy bieganiu już większe a przy jeżdzie na rowerze zwłaszcza w ternie wynoszą pewnie 2g czy 3g pomnożone przez masę ciała rowerzysty daja siły odpowiednio 2 czy 3 razy większe od jego ciężaru ciała i to wszystko muszą zrównoważyć nogi ręcę i tyłek ...i to własnie jest rzeczywiste źródło przeciążeń - to jest do Krzyśia. Ignac -- |
|
Data: 2011-05-06 13:11:26 | |
Autor: krzysiek-d | |
Co zamiast SPD | |
On 6 Maj, 20:42, " Ignacy" <ignac88.SKA...@gazeta.pl> wrote:
Zapomniałem dodać w poprzednich wypowiedziach że Ignacy, zakładam ze jeździsz duzo (podkreślałes to) moze nawet szybko, ale na boga nadal rowerem. Jakie sa Twoje przyspieszenia i jakie w związku z tym moga powstac przeciążenia? I co najważniejsze, jaki jest kierunek ich działania. W amortyzacji przeciążeń (choć nie wiem czy to własciwe określenie), nie bierą udziału tylko kolana, ręce i dupa. masz amortyzator, koła, rama, sztyca (też pracuje). Cholernie mie interesuje gdzie ty jezdzisz, konkretnie jaka trasa, chciałbym ja przejechać. Pochwal się też czym latasz. pozdrawiam, krzysiek |
|
Data: 2011-05-06 22:02:26 | |
Autor: Ignacy | |
Co zamiast SPD | |
Krzyś chodzi o przyspieszenia prostopadłe do toru jazdy a nie równoległe...nie odpowiadaj bo się robi magiel...sory że Cie sprowokowałem. Ignac -- |
|
Data: 2011-05-06 15:39:54 | |
Autor: krzysiek-d | |
Co zamiast SPD | |
On 7 Maj, 00:02, " Ignacy" <ignac88.SKA...@gazeta.pl> wrote:
Krzyś chodzi o przyspieszenia prostopadłe Ignac, spoko, zostawmy te kolana itd, ale całkiem serio, jeśli to nie tajemnica, mógłbys się pochwalic czym latasz i gdzie. k. |
|
Data: 2011-05-07 07:44:11 | |
Autor: Ignacy | |
Co zamiast SPD | |
krzysiek-d <602410310@wp.pl> napisał(a): Jeżdzę Authorem crossem po asfalcie
ok.1kkm miesięcznie i 6kkm za sezon... od 100 do 120 wyjazdów po ok.50km jednorazowo Zastepuje mi szosówkę...a Ty na czym i ile. Ignac -- |
|
Data: 2011-05-07 01:22:42 | |
Autor: krzysiek-d | |
Co zamiast SPD | |
On 7 Maj, 09:44, " Ignacy" <ignac88.SKA...@gazeta.pl> wrote:
krzysiek-d <602410...@wp.pl> napisał(a): Ja mam sztywniaka na zapas i dla rodziny (jezdze z córką) Ale na codzień jezdze na AM czyli SC hecklera. Z racji zawodu nie jezdze bardzo regularnie, w tygodniu robie jakieś 3-4 max pętle po ok 35-45 km w zależnosci od trasy. Błogosławieństwem jest możliwośc pojechania do kampinosu, wtedy wyjdzie 80-100 km. Góry na rowerze - dramat, ostatni raz 3 lata temu, choć wcześniej sporo po jakiś maratonach etc.. Może uda się w tym roku. Szkoda ze w te góry tak daleko. k. |
|
Data: 2011-05-07 13:41:32 | |
Autor: Ignacy | |
Co zamiast SPD | |
krzysiek-d <602410310@wp.pl> napisał(a): Czyli jeździsz w ekstremalnie trudnych warunkach
tym bardziej więc powinieneś znać te wszystkie "cyclingowe" niuanse. Po tych doświadczeniach które w tym wątku opisałem nie chcę jeździć więcej bo mogę mieć problemy a na punkcie komforu jazdy mam obsesje ale z porzytkiem dla mnie...widzę to. Dzisiaj byłem w Tyńcu(ruch był minimalny pewnie dla tego że było-jest pochmurno)warunki do jazdy dobre przejechałem 50,4 km średnia 23 km/h,czas 2h i 10 min...jeżdzę zawsze kiedy nie pada,(z N.Prokocimia)jazda przez całe miasto...bez picia telefonu,muzy,bez żelowych rękawiczek,bez bolącego tyłka, cierpnących dłoni lub krocza,bez zatrzymywania się na jakikolwiek odpoczynek...oczywiście to jest jedna z tras...na trasie było trochę wyścigów i rozmowy z trzema koleśiami wszyscy byli po uraz(jakieś złamania itp.),ale się rozpisałem. Ignac -- |
|
Data: 2011-05-04 07:10:06 | |
Autor: Rowerex | |
Co zamiast SPD | |
On 4 Maj, 10:07, "Ignac" <ignac88.SKA...@gazeta.pl> wrote:
Nie słyszy się o zajeżdzonych np.kolanach wśród zawodowców Jeśli kolana naprawdę szwankują, to pomoże tylko morfina, a nie sztab medyków. Stawy "leczą" albo "regenerują" jedynie specyfiki w reklamach (co jest jawnym kłamstwem w większości przypadków). W świecie rzeczywistym można co najwyżej zrobić komuś operacje, a to i tak wyłącza z uprawiania sportu na jakiś czas. Wg moich domysłów i tak na chłopski rozum - jeśli kolarze zawodowi mają sztaby medyczne, to powinny mieć ich trzy, w tym dwa podstawowe i jeden w razie czego tzn.: jeden od koksu, drugi od zapobiegania kontuzjom czyli dbania o wszystkie szczegóły fizjologii kręcenia pedałami, w tym pozycje na rowerze, tak by zawodnik mimo wysiłku na poziomie wyczynu nie zrobił sobie krzywdy, no i trzeci rezerwowy w razie kontuzji. Żadnej grupie kolarskiej nie opłacałoby się ciągle "naprawianie" zawodników poprzez leczenie ich ciągle powtarzających się kontuzji - grupa by szybko zbankrutowała. Natomiast każdej będzie się opłacało zapobieganie kontuzjom, ponieważ jest po prostu darmowe (pomijam wliczoną w koszt utrzymanie gażę dla specjalisty od fizjologii sportu) Pozdr- -Rowerex |
|
Data: 2011-05-05 11:29:18 | |
Autor: Ryszard Mikke | |
Co zamiast SPD | |
Rowerex <rowerex@op.pl> napisał(a):
On 4 Maj, 10:07, "Ignac" <ignac88.SKA...@gazeta.pl> wrote: Ja tam nie wiem, ale ortopeda wlasnie mi doradzil faszerowanie sie glukozamina... rmikke -- |
|
Data: 2011-05-06 19:07:55 | |
Autor: PeJot | |
Co zamiast SPD | |
W dniu 2011-05-05 13:29, Ryszard Mikke pisze:
Mój tak samo. Nie powiem, efekty są. -- P. Jankisz O rowerach: http://coogee.republika.pl/pj/pj.html "Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów" Stanisław Lem |
|
Data: 2011-05-01 22:18:21 | |
Autor: Rowerex | |
Co zamiast SPD | |
On 1 Maj, 10:50, amrac <szyme...@o2.pl> wrote:
Prawdziwy góral nigdy nie Wg mnie tu się mylisz. Czy samochody rajdowe/F1 są wygodne? Owszem są, na tyle na ile to możliwe i robi się wszystko aby kierowca czuł się komfortowo, bo inaczej wpłynie to negatywnie na jego osiągi. Wyobrażasz sobie by kierowca F1 po godzinie jazdy dostawał skurczów, albo by drętwiały mu ręce, palce lub nogi z powodu nienaturalnej pozycji? bujawkę all-mountain ("teren"). Bujawka zupełnie nie jest komfortowa. Parę dni temu eksperymentowałem z Rebą z bardzo niskim ciśnieniem. O ile pozycja przy jeździe po asfalcie była identyczna to po wjeździe w teren zaczęło się bujanie. Czułem jakbym tracił kontrolę nad przednim kołem, a najgorsze było przenoszenie się zachowania tylnego koła na amortyzator przedni, tzn gdy koło tylne podskakiwało wjeżdżało w dołek lub na lekką hopkę, to w odpowiedzi uginał się przedni amortyzator... Pozdr- -Rowerex |
|
Data: 2011-05-02 11:30:09 | |
Autor: amrac | |
Co zamiast SPD | |
On 05/02/11 07:18, Rowerex wrote:
Parę dni temu eksperymentowałem Ej ale wiesz co jest główną cechą amora? Wpisz w google termin "tłumienie". Kojarzysz królika z rogami na dole goleni co? |
|
Data: 2011-05-02 03:40:34 | |
Autor: Rowerex | |
Co zamiast SPD | |
On 2 Maj, 10:30, amrac <szyme...@o2.pl> wrote:
On 05/02/11 07:18, Rowerex wrote: Doprawdy? ;-) No i do czego to służy i jaki ma związek z zachowaniem o którym pisałem? Pozdr- -Rowerex |
|
Data: 2011-05-02 11:30:29 | |
Autor: amrac | |
Co zamiast SPD | |
On 05/02/11 07:18, Rowerex wrote:
Owszem są, na tyle na ile to możliwe i robi się wszystko aby kierowca Dobre:) Rozumiem, że dla komfortu montuje się twarde fotele połączone na sztywno z budą, ciasno zapięte pasy niebezwładnościowe no i oczywiście klimy nie ma bo mógłby dostać kataru od grzybów. PS: przepraszam za dwie odpowiedzi, mój błąd. |
|
Data: 2011-05-02 04:11:19 | |
Autor: Rowerex | |
Co zamiast SPD | |
On 2 Maj, 10:30, amrac <szyme...@o2.pl> wrote:
On 05/02/11 07:18, Rowerex wrote: A i owszem! Określenie "miękke" jest równoważne określeniu "wygodne", o czym wiele dyskutowano również na preclu. Ponadto określenie "twarde" też nie jest na miejscu, ponieważ oznaczałoby to, że kierowcy rajdowi siedzą na blaszanych lub drewnianych fotelach, a każda hopka na trasie oznacza uderzenie blachy lub deski w kręgosłup... Nie zdziwiłbym się natomiast, gdyby fotele rajdowe były wykonywane z naturalnej skóry z jakimś wytłumiającym wkładem i na pewno nie "pluszowym". PS: przepraszam za dwie odpowiedzi, mój błąd. No ale poprawisz się w rankingu czołowych spamerów precla ;-) Pozdr- -Rowerex |
|
Data: 2011-05-02 04:14:54 | |
Autor: Rowerex | |
Co zamiast SPD | |
On 2 Maj, 12:11, Rowerex <rowe...@op.pl> wrote:
A i owszem! Określenie "miękke" jest równoważne określeniu "wygodne", WRÓĆ! COFNIJ! Miało być: Określenie "miękke" NIE jest równoważne określeniu "wygodne" No :-) Pozdr- -Rowerex |
|
Data: 2011-05-03 16:17:03 | |
Autor: krzysiek-d | |
Co zamiast SPD | |
Czy samochody rajdowe/F1 są wygodne? Owszem są, na tyle na ile to możliwe i robi się wszystko aby kierowca Wydaje mi się że chodziło o komfort w innym znaczeniu, tzn, kierowca w F1 nie bedzie miał komfortu porównywalnego z rollsem, choć cena podobna. Ma na tyle wygodnie na ile może mieć i już. reszta to osiągi i bezpieczeństwo. A rolls, mimo ze szybki to 200 w zakret nie wchodzi. bujawkę all-mountain ("teren"). Bujawka zupełnie nie jest komfortowa. Parę dni temu eksperymentowałem Nie wiem co miałeś do końca na myśli, ale all mountain to nie jest rower z Rebą. Reba jest raczej do XC lub roweru na maratony, ale nie AM w potocznym rozumieniu. Poza tym, nie wspominasz nic o tylnym zawieszeniu które jest charakterystyczne dla AM To, jak sobie ustawiłeś amor to Twoja sprawa, każdy robi to pod siebie i eksperymentuje z ciśnieniem. Ale wnioski które wyciągnąłeś są dziwne. Producent podaje tabele ciśnień stosowną do wagi i w granicach zdrowego rozsądku trzeba poszukać jakiegoś kompromisu w nastawach. pzdr, k. |
|
Data: 2011-05-01 22:20:37 | |
Autor: Rowerex | |
Co zamiast SPD | |
On 30 Kwi, 19:45, " Ignacy" <ignac88.SKA...@gazeta.pl> wrote:
masz wygodne siodło-dostatecznie szerokie... Taka moja kolejna obserwacja po wielu próbach i błędach - zasadniczo nie ma niewygodnych siodełek, są tylko siodełka źle ustawione... Pozdr- -Rowerex |
|
Data: 2011-05-02 11:31:41 | |
Autor: amrac | |
Co zamiast SPD | |
On 05/02/11 07:20, Rowerex wrote:
zasadniczo A raczej źle kupione. Problem nie polega na tym, że to siodło jest wygodne a tamto nie. Tylko to siodło jest wygodne dla mnie ale dla Ciebie już niekoniecznie musi bo każdy ma inny "tyłek" choć w zasadzie u facetów to raczej właśnie chodzi o "przodek":) |
|
Data: 2011-05-02 04:04:49 | |
Autor: Rowerex | |
Co zamiast SPD | |
On 2 Maj, 10:31, amrac <szyme...@o2.pl> wrote:
On 05/02/11 07:20, Rowerex wrote: Kiedyś też tak myślałem, ale zmieniłem zdanie :) Mam np. siodełko SLR XP, które na początku użytkowania (kupiłem wraz z szosówką) uważałem za mega niewygodne i przeżywałem na nim piekielne męki. Po paru latach jazdy na Brooksach i na nie miękkim gąbczastym siodełku oraz po opracowaniu metodą prób i błędów własnej teorii ustawiania siodełek postanowiłem do niego wrócić, ustawiając go zgodnie ową teorią i zupełnie odwrotnie niż to zwykle czynią to amatorzy lekkich siodełek typu "deska+cerata" - ustawiłem mocno do tyłu, nosem w górę i dość nisko... Ku mojemu zdziwieniu siodełko okazało się całkiem wygodne i cztery godziny jazdy szosówką wcale nie było już męczące (szosówkę mam nieco za długą, a kierownice mam kilka cm poniżej siodełka - żeby nie było, że mam buracką sylwetkę ;-). Oczywiście siodełko nie jest ideałem, bo przeszkadzają mi np. jego ostre brzegi. Wspomniałem wyżej o pewnym miękkim siodełku, którego używam w góralu od jesieni do wiosny. Otóż próbowałem go zastosować w szosówce, ale bez powodzenia - ku mojemu zdziwieniu po wstawieniu do innego roweru stało się strasznie niewygodne... A dlaczego? Otóż sprawa jest banalna, szosówka ma duży kąt rury podsiodłowej i nie można było tego siodełka odsunąć dostatecznie w tył, tak jak w góralu - różnica to ok 1,5cm i okazała się cholernie odczuwalna. Podobna rzecz ma się z Brooksem, w góralu jest ok, a w szosówce brakuje mi kilkunastu milimetrów odsunięcia w tył i również w tym przypadku to samo siodełko przeniesione do innego roweru nagle straciło swoje właściwości... Niemniej ostatnio kupiłem inną sztycę z potężnym setbackiem i wreszcie mogę pchnąć go w tył, na razie nie jeździłem, ale nawet siadając w pokoju na rowerze i kręcąc pedałami na sucho czuję, że powinno być wreszcie ok. Oczywiście są siodełka naprawdę niewygodne, ale uważam, że to jest mniejszość :) Pozdr- -Rowerex |
|