Grupy dyskusyjne   »   pl.rec.rowery   »   Co zamiast SPD

Co zamiast SPD

Data: 2011-04-30 18:45:22
Autor: Ignacy
Co zamiast SPD

  A nie jeździsz na zbyt twardych przełożeniach...
  masz wygodne siodło-dostatecznie szerokie...
  nie jeździsz za dużo stosunkowo do możliwości   swoich kolan...w tej sytuacji start w maratonie to
  bardzo zły pomysł.

  Ignac

--


Data: 2011-04-30 21:49:16
Autor: PeJot
Co zamiast SPD
W dniu 2011-04-30 20:45,  Ignacy pisze:

   A nie jeździsz na zbyt twardych przełożeniach...

Skądże znowu. Od wielu lat używam nietypowych kaset zestawionych pod kątem miękkich przełożeń.

   nie jeździsz za dużo stosunkowo do możliwości
   swoich kolan...

Jakbym jeździł 15.000 km rocznie to może tak. To se ne vrati...

> w tej sytuacji start w maratonie to
   bardzo zły pomysł.

Ejże, nawet mój ortopeda gada mniej radykalnie.

Mam się położyć i czekać na kostuchę ? :>

--
P. Jankisz
O rowerach: http://coogee.republika.pl/pj/pj.html
"Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest
tylu idiotów" Stanisław Lem

Data: 2011-04-30 21:19:20
Autor: Ignacy
Co zamiast SPD
  Jedno jest pewne coś przeciąża Ci kolana...
  przypuszczam że każdy po trochu z wymienionych
  przeze mnie czynników...lub jakiś jeden z nich
  który jest dominujący ale oto Cię nie podejrzewam.
  Na początek może zmień siodło na szersze np.20-22cm
  szerokości(równe) i zobaczysz jak wygodne są spd...dla
  eksperymentu oczywiście...a dystanse które robiłeś
  w przeszłości to co nie mają kompletnie znaczenia.
  Przerabiałem na sobie te problemy każdy z nimi wcześniej
  czy pózniej się spotka i uważam ze rower ma być tylko
  troche mniej wygodny od...kanapy,takie jest moje zdanie.

  Ignac
      --


Data: 2011-05-01 11:50:35
Autor: amrac
Co zamiast SPD
On 04/30/11 23:19,  Ignacy wrote:
   Przerabiałem na sobie te problemy każdy z nimi wcześniej
   czy pózniej się spotka i uważam ze rower ma być tylko
   troche mniej wygodny od...kanapy,takie jest moje zdanie.

Jest jedno małe ale - "wygoda" to zawsze kompromis pomiędzy wygodą jako taką a "wydajnością" zestawu rower-człowiek. Prawdziwy góral nigdy nie będzie wygodny bo jest to sprzeczne np. z możliwością podjeżdżania (pozycja). Czy samochody rajdowe/F1 są wygodne? Nie, ale jest to podyktowane maksymalizacją osiągów. To z tego powodu jak ktoś chce wygodnego roweru to niech siądzie na treking  (turystyka), holendra (dojazdy do roboty) lub bujawkę all-mountain ("teren").

Data: 2011-05-01 10:06:25
Autor: Jan Srzednicki
Co zamiast SPD
On 2011-05-01, amrac wrote:
On 04/30/11 23:19,  Ignacy wrote:
   Przerabiałem na sobie te problemy kaĹźdy z nimi wcześniej
   czy pĂłzniej się spotka i uwaĹźam ze rower ma być tylko
   troche mniej wygodny od...kanapy,takie jest moje zdanie.

Jest jedno małe ale - "wygoda" to zawsze kompromis pomiędzy wygodą jako taką a "wydajnością" zestawu rower-człowiek. Prawdziwy gĂłral nigdy nie będzie wygodny bo jest to sprzeczne np. z moĹźliwością podjeĹźdĹźania (pozycja). Czy samochody rajdowe/F1 są wygodne? Nie, ale jest to podyktowane maksymalizacją osiągĂłw. To z tego powodu jak ktoś chce wygodnego roweru to niech siądzie na treking  (turystyka), holendra (dojazdy do roboty) lub bujawkę all-mountain ("teren").

To "bujawka AM" nie zasługuje na miano "górala"? :P

--
  Jan Srzednicki :: wrzaskd@IRCNet :: http://wrzask.pl/

Data: 2011-05-01 13:42:07
Autor: amrac
Co zamiast SPD
On 05/01/11 12:06, Jan Srzednicki wrote:
To "bujawka AM" nie zasługuje na miano "górala"? :P

Panie Janie... :) Mnie chodzi o to, że góral = maszynka do XC - niska waga, sztywna rama, max 100 mm skoku sztućca, siodło deska, pochylona pozycja, vki i ceramika. AM to bulwarówka... na górskie bulwary :)

A tak serio, jak ktoś szuka "wygodnego" górala (miasto, trasa tyniecka w Krakowie i pochodne, trochę szutru) to iść do sklepu i podać hasło "cross".

Data: 2011-05-01 05:40:30
Autor: krzysiek-d
Co zamiast SPD
On 1 Maj, 13:42, amrac <szyme...@o2.pl> wrote:
On 05/01/11 12:06, Jan Srzednicki wrote:

> To "bujawka AM" nie zasługuje na miano "górala"? :P

Panie Janie... :) Mnie chodzi o to, że góral = maszynka do XC - niska
waga, sztywna rama, max 100 mm skoku sztućca, siodło deska, pochylona
pozycja, vki i ceramika. AM to bulwarówka... na górskie bulwary :)


kiedyś 80 czy 100 mm to był amor do DH. Osobna historia jakie były
trasy.
Ale nie każdy musi pamiętać.
Chyba przesadziłeś z klasyfikacją. określenie górski czy jak kto woli
mtb jest bardzo szerokie.
góral nie równa sie tylko XC.
k.

Data: 2011-05-02 11:13:07
Autor: amrac
Co zamiast SPD
Jak ktoś przychodzi do sklepu rowerowego i mówi, że chce górala to mu proponują coś pseudo XC czyli sztywna rama + amor z przodu ale... lipna geometria, lipny widelec, kanapowe siodło itp. Taki potworek, coś jak uszosowiony góral - nigdy nie będzie to szosa (dodam, że sam na takim jeżdżę bo na razie brak kasy na prawdziwą szosę a poza tym brak miejsca na 4ty rower w pokoju, sufitu nie staje).

Nikt nie proponuje roweru AM, choćby ze względu na cenę, pomijam, że to przecież na bulwar ma być:)

Zatem mając np. 1000 zł niech się nikt nie pakuje w "górala" który nie jest góralem (XC), AM sobie też nie kupi bo to nie ta półka cenowa, tylko niech se kupi crossa lub nawet treking.

Już się tak koledzy turyści AM nie obrażajcie:)

Data: 2011-05-01 12:09:51
Autor: Ignac
Co zamiast SPD

 A tak serio, jak ktoś szuka "wygodnego" górala (miasto, trasa tyniecka w Krakowie i pochodne, trochę szutru) to iść do sklepu i podać hasło "cross".

 ...no toś mnie ładnie upokorzył...bo ja tak mam .
 A mówiąc poważnie to zajeżdzić się może każdy i na
 wszystkim kwestia jest tylko długości i intensywności...
 a Ciebie to niedotyczy,czy jeszcze o tym nie wiesz.
 Sory za złośliwość.

 Ignac

   --


Data: 2011-05-01 14:24:21
Autor: amrac
Co zamiast SPD
On 05/01/11 14:09, Ignac wrote:
  a Ciebie to niedotyczy,czy jeszcze o tym nie wiesz.

Nie rozumiem pytania.

Data: 2011-05-01 13:42:39
Autor: Ignacy
Co zamiast SPD
Nie rozumiem pytania.

  Zajeżdzone kolana...Ciebie nie dotyczą,
  czy jeszcze nie wiesz że można je zajeździć.
    Ignac

--


Data: 2011-05-02 11:06:55
Autor: amrac
Co zamiast SPD
On 05/01/11 15:42,  Ignacy wrote:
Nie rozumiem pytania.

   Zajeżdzone kolana...Ciebie nie dotyczą,
   czy jeszcze nie wiesz że można je zajeździć.

   Ignac


Nie no, nie dotyczą. Ale co to ma do wygody/niewygody górala? Nie chciałem wchodzić w tak daleko idącą polemikę na temat wygody roweru jako takiej bo wątek jest tylko o kolanach. Chciałem tylko zaznaczyć że "góral" (prawdziwy) i wygoda to pojęcia przeciwstawne i dylemat jest gdzie się spotkać pomiędzy nimi. Ja jestem bezkompromisowy w tym względzie i obstaje, że góral ma być góralem a co za tym idzie będzie niewygodny. Jak ktoś chce wygody to niech se kupi crossa ale wtedy niech nie narzeka, że go rower nie słucha w ciężkim terenie.

Data: 2011-05-03 16:06:44
Autor: krzysiek-d
Co zamiast SPD
On 1 Maj, 15:42, " Ignacy" <ignac88.SKA...@gazeta.pl> wrote:
> Nie rozumiem pytania.

  Zajeżdzone kolana...Ciebie nie dotyczą,
  czy jeszcze nie wiesz że można je zajeździć.

  Ignac

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl ->http://www.gazeta.pl/usenet/

No więc uważam, że kolan nie można zajeździć.
Bo niby jak chciałbyś to zrobić?
Kontuzji kolana to można sie na nartach dorobić, moze w jakimś wypadku
(nawet rowerowym), grajac w piłkę, etc, ale żeby od jazdy na
rowerze???
Podajcie może jakieś konkretne nazwisko jakiegos szosowego kolarza
który "zajeździł kolana".

W SPD jezdziłem kilka sezonów, zmieniłem na TIME, ale głównie dlatego,
że SPD zapychało się błotem, a w TIME nie mam takich problemów.
pozdrawiam,
k.

Data: 2011-05-04 09:07:06
Autor: Ignac
Co zamiast SPD
krzysiek-d <602410310@wp.pl> napisał(a):  Chodzi o permanentny(uporczywy,ciągły,powtarzający się)
 ból kolan (stawów kolanowych).
 Zajeżdzone nogi jak wyżej czyli dodatkowo bóle: bioder  (stawów biodrowych) czy stawu skokowego i(lub) mięśni spowodowane
 przekroczeniem dopuszczalnych dla każdego organizmu obciążeń(norm)
 na dodatek w mocno nie komfortowych(nie wygodnych) warunkach o których
 dyskutowaliśmy...a i tak wszystkiego nie poruszyliśmy.
 Nie słyszy się o zajeżdzonych np.kolanach wśród zawodowców
 bo mają cały sztab medyczno-fizjologiczny do swojej dyspozycji
 i jak go nawet "róg d..py" zaboli to ma natychmiast dziesięciu
 fachmanów którzy ten problem mu usuwają (leczą).  Sory za łopatologie (elementarne wyjaśniania) ale nie "haczysz  bazy" wogóle.
  Ignac
 --


Data: 2011-05-04 06:28:43
Autor: krzysiek-d
Co zamiast SPD
On 4 Maj, 11:07, "Ignac" <ignac88.SKA...@gazeta.pl> wrote:
krzysiek-d <602410...@wp.pl> napisał(a):

 Chodzi o permanentny(uporczywy,ciągły,powtarzający się)
 ból kolan (stawów kolanowych).
 Zajeżdzone nogi jak wyżej czyli dodatkowo bóle: bioder
 (stawów biodrowych) czy stawu skokowego i(lub) mięśni spowodowane
 przekroczeniem dopuszczalnych dla każdego organizmu obciążeń(norm)
 na dodatek w mocno nie komfortowych(nie wygodnych) warunkach o których
 dyskutowaliśmy...a i tak wszystkiego nie poruszyliśmy.
 Nie słyszy się o zajeżdzonych np.kolanach wśród zawodowców
 bo mają cały sztab medyczno-fizjologiczny do swojej dyspozycji
 i jak go nawet "róg d..py" zaboli to ma natychmiast dziesięciu
 fachmanów którzy ten problem mu usuwają (leczą).
 Sory za łopatologie (elementarne wyjaśniania) ale nie "haczysz
 bazy" wogóle.

 Ignac

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl ->http://www.gazeta.pl/usenet/

Chyba nie zrozumiałes tego co napisałem.
Chodzi mi o to, że nie możesz zajezdzić kolan jako takich na rowerze.
W moim przekonaniu rower to jedena z tych aktywności która sprawia, że
odciążasz kolana.
Argument o sztabie medyczno-fizjologicznym jest dla mnie smieszny.

I bez złośliwości proszę Cię, żebyś wyjaśnił:
- jakież to sa te mocno niekomfortowe warunki, podaj jakiś konkret.
- co masz na myśli pisząc o przekraczaniu dopuszczalnych dla każdego
organizmu norm, jakie to sa normy i jak je przekraczasz?
pzdr,
k.

Data: 2011-05-04 16:36:12
Autor: Ignacy
Co zamiast SPD
krzysiek-d <602410310@wp.pl> napisał(a):   Krzyś,jak jeżdzisz dużo (często długie dystanse   kilka godzin dziennie) i intensywnie (np.z wysokimi
  prędkościami średnimi i na dodatek na twardych przełożeniach)
  to po pewnym czasie przekraczas jakąś umowną "normę" obciążenia nóg
  (indywidualną dla każdego) po której one odmawiają Ci posłuszeństwa.
  I takim slangowym określeniem jak "zajeżdzone nogi" określamy ten stan.
  Niekomfortowe warunki to mam na myśli to że organizm poddany jest dużym
  przeciążeniom wynikającym z ukształtowania terenu (podczas jazdy na rowerze
  oczywiście)oraz pozycji w której bolą Cię plecy wspomniane nogi cierpną
  dłonie o bolącej d..pie nie wspomnę...już jasniej nie mogę.

W moim przekonaniu rower to jedena z tych aktywności która sprawia, że
odciążasz kolana - a Ty mógłbyś z koleii wyjaśnić to swoje sformuowanie

  Ignac
  --


Data: 2011-05-05 02:53:00
Autor: krzysiek-d
Co zamiast SPD
On 4 Maj, 18:36, " Ignacy" <ignac88.SKA...@gazeta.pl> wrote:
krzysiek-d <602410...@wp.pl> napisał(a):

  Krzyś,jak jeżdzisz dużo (często długie dystanse
  kilka godzin dziennie) i intensywnie (np.z wysokimi
  prędkościami średnimi i na dodatek na twardych przełożeniach)
  to po pewnym czasie przekraczas jakąś umowną "normę" obciążenia nóg
  (indywidualną dla każdego) po której one odmawiają Ci posłuszeństwa.
  I takim slangowym określeniem jak "zajeżdzone nogi" określamy ten stan.
  Niekomfortowe warunki to mam na myśli to że organizm poddany jest dużym
  przeciążeniom wynikającym z ukształtowania terenu (podczas jazdy na rowerze
  oczywiście)oraz pozycji w której bolą Cię plecy wspomniane nogi cierpną
  dłonie o bolącej d..pie nie wspomnę...już jasniej nie mogę.

W moim przekonaniu rower to jedena z tych aktywności która sprawia, że
odciążasz kolana - a Ty mógłbyś z koleii wyjaśnić to swoje sformuowanie

  Ignac

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl ->http://www.gazeta.pl/usenet/

Ignacy,
W moim przekonaniu, to co opisujesz to zwyczajne przemęczenie lub
wyczerpanie (może nawet skraje) po długiej intensywnej jeździe i być
może zbyt mało czasu na regenerację. Może przesadzasz z treningami?

Ej, przeciążenia to mogą być w myśliwcu, ale nie na rowerze.
Plecy bolą bo taki masz rower (taką geometrie wybrałeś), może nawet
latasz z plecakiem który nie pomaga, ale to tylko domysł. Boląca dupa,
to długi temat, może za dużo siedzisz? A może
siodło "z dupy", albo ustawienie, albo jesteś za ciężki na sztywniaka
(sam tak mam, dlatego wole fulla), a może jesteś za mało wytrenowany
(skupiasz się tylko na rowerze), powodów może być wiele.

Widzę to tak:
Jeżeli ktoś nie ma kłopotów z chodzeniem, zwyczajnie nie może mieć
również kłopotów z jazdą na rowerze. Dlaczego? Ano dlatego, ze podczas
jazdy twoje mięśnie nie są w stanie wywierać na stawy kolanowe dużo
większych obciążeń niż przy zwykłym chodzeniu, a w normalnej siedzącej
pozycji nawet tyle nie. Nawet jak stajesz w pedały na podjeździe to
pedałując nadal wyciskasz siebie. Nie wyciskasz nagle 200 kilo.

Pedałowania nie można porównywać np. z bieganiem, podnoszeniem
ciężarów, narciarstwem, czy innymi sportami w których cały ciężar
ciała skupia się prawie wyłącznie na nogach.
Pozdrawiam,
Krzysiek

Data: 2011-05-05 13:13:46
Autor: Ignacy
Co zamiast SPD
krzysiek-d <602410310@wp.pl> napisał(a): Krzyś nie dogadamy się bo te problemy Cię
kompletnie nie dotyczą bo zwyczajnie za  mało jeździsz i na tym poprzestańmy.

 Ignac

--


Data: 2011-05-05 16:40:21
Autor: Coaster
Co zamiast SPD
On 5/5/11 3:13 PM,  Ignacy wrote:
krzysiek-d<602410310@wp.pl>  napisał(a):

Krzyś nie dogadamy się bo te problemy Cię
kompletnie nie dotyczą bo zwyczajnie za
mało jeździsz i na tym poprzestańmy.

Tys jest Ossowiecki?! :-O

--
PoZdR
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
"A properly shaped leather saddle is an excellent
choice for the high-mileage rider who doesn't mind
the fact that it is a bit heavier than a plastic saddle."
Sheldon Brown: 1944 - 2008
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

Data: 2011-05-05 13:39:25
Autor: Krzysztof Naworyta
Co zamiast SPD
krzysiek-d wrote:


(...)
| Widzę to tak:
| Jeżeli ktoś nie ma kłopotów z chodzeniem, zwyczajnie nie może mieć
| również kłopotów z jazdą na rowerze. Dlaczego? Ano dlatego, ze podczas
| jazdy twoje mięśnie nie są w stanie wywierać na stawy kolanowe dużo
| większych obciążeń niż przy zwykłym chodzeniu, a w normalnej siedzącej
| pozycji nawet tyle nie. Nawet jak stajesz w pedały na podjeździe to
| pedałując nadal wyciskasz siebie. Nie wyciskasz nagle 200 kilo.


Mozna sobie wiatraczkować i obciążenia dla kolan będą niewielkie.
Ale można też jeździć bardzo twardo i wtedy przeciążenia dla kolan będą dużo większe niz podczas chodzenia czy biegania.
Sam niestety to przerabiałem zanim nauczyłem się wyższych kadencji. Jeździłem całe życie na blacie, bo na nizinach inaczej nie wypada ;)
Potem kupiłem szosówkę, nadal próbując jeździć na blacie, i... wysiadły kolana.
Na szczęście tylko przejściowo.


| Pedałowania nie można porównywać np. z bieganiem, podnoszeniem
| ciężarów, narciarstwem, czy innymi sportami w których cały ciężar
| ciała skupia się prawie wyłącznie na nogach.

Niestety/stety: można.
Osobna sprawa, że zwykle takie przeciążenia są powodowane złą techniką itp.
Ale też wystarczy zjechać z asfaltu w dukt leśny by odczuć jak wzrastają obciążenia.
Przeskakujący czy zerwany łańcuch, a przecież na szosie jeszcze by pociągnął...
Także pod górkę zdarza się, że "wypycham" intensywniej niż niejeden na siłowni.

--
KN

Data: 2011-05-05 06:02:26
Autor: krzysiek-d
Co zamiast SPD
On 5 Maj, 13:39, "Krzysztof Naworyta" <k.nawor...@datacomp.com.pl>
wrote:
krzysiek-d wrote:

(...)
| Widzę to tak:
| Jeżeli ktoś nie ma kłopotów z chodzeniem, zwyczajnie nie może mieć
| również kłopotów z jazdą na rowerze. Dlaczego? Ano dlatego, ze podczas
| jazdy twoje mięśnie nie są w stanie wywierać na stawy kolanowe dużo
| większych obciążeń niż przy zwykłym chodzeniu, a w normalnej siedzącej
| pozycji nawet tyle nie. Nawet jak stajesz w pedały na podjeździe to
| pedałując nadal wyciskasz siebie. Nie wyciskasz nagle 200 kilo.

Mozna sobie wiatraczkować i obciążenia dla kolan będą niewielkie.
Ale można też jeździć bardzo twardo i wtedy przeciążenia dla kolan będą dużo
większe niz podczas chodzenia czy biegania.

Mogą być większe, ale nie uważam, że większe w stopniu który mógłby je
uszkodzić.


| Pedałowania nie można porównywać np. z bieganiem, podnoszeniem
| ciężarów, narciarstwem, czy innymi sportami w których cały ciężar
| ciała skupia się prawie wyłącznie na nogach.

Niestety/stety: można.
Osobna sprawa, że zwykle takie przeciążenia są powodowane złą techniką itp.

I tu się z Tobą częściowo zgadzam, pedałować trzeba umieć.

Ale też wystarczy zjechać z asfaltu w dukt leśny by odczuć jak wzrastają
obciążenia.

Nie do końca się zgadzam. Wzrasta jedynie siła jaką musisz włożyć do
utrzymania tej samej prędkości.
Ale to, w moim przekonaniu ma związek z oporami toczenia. Albo masz
siłę kręcić z niską kadencją i twardym przełożeniu, albo nie.


Przeskakujący czy zerwany łańcuch, a przecież na szosie jeszcze by
pociągnął...

Ja osobiście zgiąłem zębatkę w kasecie srama, na podjeździe, ale to o
niczym nie świadczy, nie jestem terminatorem, łańcuch jeszcze nie
zerwałem.

Także pod górkę zdarza się, że "wypycham" intensywniej niż niejeden na
siłowni.

Ile uważasz że wyciskasz w kg. Idź na siłownie i wyciśnij jedną nogą
tyle co myślisz, oczywiście kilkakrotnie tak jakbyś jechał. Ciekaw
jestem ile to będzie.

pozdrawiam,
krzysiek

Data: 2011-05-05 16:24:20
Autor: Coaster
Co zamiast SPD
On 5/5/11 1:39 PM, Krzysztof Naworyta wrote:
Mozna sobie wiatraczkować i obciążenia dla kolan będą niewielkie.
Ale można też jeździć bardzo twardo i wtedy przeciążenia dla kolan będą dużo
większe niz podczas chodzenia czy biegania.

Zamiast 'miliona' wahniec kolana wole kilkaset. Dla mnie optymalne jest 52/18.


Osobna sprawa, że zwykle takie przeciążenia są powodowane złą techniką

Ale zla technika to mozna sobie reke zlamac i glowe rozbic otwierajac drzwi. Oczywiscie, ze nalezy robic wszystko 'z glowa'.

--
PoZdR
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
"A properly shaped leather saddle is an excellent
choice for the high-mileage rider who doesn't mind
the fact that it is a bit heavier than a plastic saddle."
Sheldon Brown: 1944 - 2008
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

Data: 2011-05-05 16:15:57
Autor: Coaster
Co zamiast SPD
On 5/5/11 11:53 AM, krzysiek-d wrote:
Jeżeli ktoś nie ma kłopotów z chodzeniem, zwyczajnie nie może mieć
również kłopotów z jazdą na rowerze.

Swiete slowa!

--
PoZdR
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
"A properly shaped leather saddle is an excellent
choice for the high-mileage rider who doesn't mind
the fact that it is a bit heavier than a plastic saddle."
Sheldon Brown: 1944 - 2008
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

Data: 2011-05-06 20:18:37
Autor: PeJot
Co zamiast SPD
W dniu 2011-05-05 11:53, krzysiek-d pisze:

Jeżeli ktoś nie ma kłopotów z chodzeniem, zwyczajnie nie może mieć
również kłopotów z jazdą na rowerze. Dlaczego? Ano dlatego, ze podczas
jazdy twoje mięśnie nie są w stanie wywierać na stawy kolanowe dużo
większych obciążeń niż przy zwykłym chodzeniu, a w normalnej siedzącej
pozycji nawet tyle nie. Nawet jak stajesz w pedały na podjeździe to
pedałując nadal wyciskasz siebie. Nie wyciskasz nagle 200 kilo.

Tyle że kąt uginania kolana podczas jazdy jest duuuużo większy.


--
P. Jankisz
O rowerach: http://coogee.republika.pl/pj/pj.html
"Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest
tylu idiotów" Stanisław Lem

Data: 2011-05-06 18:42:30
Autor: Ignacy
Co zamiast SPD

  Zapomniałem dodać w poprzednich wypowiedziach że   przy chodzeniu przyśpieszenia są pomijalnie małe...
  przy bieganiu już większe a przy jeżdzie na rowerze
  zwłaszcza w ternie wynoszą pewnie 2g czy 3g pomnożone   przez masę ciała rowerzysty daja siły odpowiednio 2 czy
  3 razy większe od jego ciężaru ciała i to wszystko muszą
  zrównoważyć nogi ręcę i tyłek ...i to własnie jest
  rzeczywiste źródło przeciążeń - to jest do Krzyśia.

  Ignac
    --


Data: 2011-05-06 13:11:26
Autor: krzysiek-d
Co zamiast SPD
On 6 Maj, 20:42, " Ignacy" <ignac88.SKA...@gazeta.pl> wrote:
  Zapomniałem dodać w poprzednich wypowiedziach że
  przy chodzeniu przyśpieszenia są pomijalnie małe...
  przy bieganiu już większe a przy jeżdzie na rowerze
  zwłaszcza w ternie wynoszą pewnie 2g czy 3g pomnożone
  przez masę ciała rowerzysty daja siły odpowiednio 2 czy
  3 razy większe od jego ciężaru ciała i to wszystko muszą
  zrównoważyć nogi ręcę i tyłek ...i to własnie jest
  rzeczywiste źródło przeciążeń - to jest do Krzyśia.

  Ignac

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl ->http://www.gazeta.pl/usenet/

Ignacy,
zakładam ze jeździsz duzo (podkreślałes to) moze nawet szybko, ale na
boga nadal rowerem.
Jakie sa Twoje przyspieszenia i jakie w związku z tym moga powstac
przeciążenia?
I co najważniejsze, jaki jest kierunek ich działania.
W amortyzacji przeciążeń (choć nie wiem czy to własciwe określenie),
nie bierą udziału tylko kolana, ręce i dupa. masz amortyzator,
koła, rama, sztyca (też pracuje).
Cholernie mie interesuje gdzie ty jezdzisz, konkretnie jaka trasa,
chciałbym ja przejechać.
Pochwal się też czym latasz.
pozdrawiam,
krzysiek

Data: 2011-05-06 22:02:26
Autor: Ignacy
Co zamiast SPD

  Krzyś chodzi o przyspieszenia prostopadłe   do toru jazdy a nie równoległe...nie odpowiadaj
  bo się robi magiel...sory że Cie sprowokowałem.

  Ignac
  --


Data: 2011-05-06 15:39:54
Autor: krzysiek-d
Co zamiast SPD
On 7 Maj, 00:02, " Ignacy" <ignac88.SKA...@gazeta.pl> wrote:
  Krzyś chodzi o przyspieszenia prostopadłe
  do toru jazdy a nie równoległe...nie odpowiadaj
  bo się robi magiel...sory że Cie sprowokowałem.

  Ignac

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl ->http://www.gazeta.pl/usenet/

Ignac, spoko, zostawmy te kolana itd,
ale całkiem serio, jeśli to nie tajemnica, mógłbys się pochwalic czym
latasz i gdzie.
k.

Data: 2011-05-07 07:44:11
Autor: Ignacy
Co zamiast SPD
krzysiek-d <602410310@wp.pl> napisał(a):  Jeżdzę Authorem crossem po asfalcie
 ok.1kkm miesięcznie i 6kkm za sezon...
 od 100 do 120 wyjazdów po ok.50km jednorazowo
 Zastepuje mi szosówkę...a Ty na czym i ile.

 Ignac

--


Data: 2011-05-07 01:22:42
Autor: krzysiek-d
Co zamiast SPD
On 7 Maj, 09:44, " Ignacy" <ignac88.SKA...@gazeta.pl> wrote:
krzysiek-d <602410...@wp.pl> napisał(a):

 Jeżdzę Authorem crossem po asfalcie
 ok.1kkm miesięcznie i 6kkm za sezon...
 od 100 do 120 wyjazdów po ok.50km jednorazowo
 Zastepuje mi szosówkę...a Ty na czym i ile.

 Ignac

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl ->http://www.gazeta.pl/usenet/

Ja mam sztywniaka na zapas i dla rodziny (jezdze z córką)
Ale na codzień jezdze na AM czyli SC hecklera.
Z racji zawodu nie jezdze bardzo regularnie, w tygodniu robie jakieś
3-4 max pętle po ok 35-45 km w zależnosci od trasy.
Błogosławieństwem jest możliwośc pojechania do kampinosu, wtedy
wyjdzie 80-100 km.
Góry na rowerze - dramat, ostatni raz 3 lata temu, choć wcześniej
sporo po jakiś maratonach etc.. Może uda się w tym roku. Szkoda ze w
te góry tak daleko.
k.

Data: 2011-05-07 13:41:32
Autor: Ignacy
Co zamiast SPD
krzysiek-d <602410310@wp.pl> napisał(a):   Czyli jeździsz w ekstremalnie trudnych warunkach
  tym bardziej więc powinieneś znać te wszystkie
  "cyclingowe" niuanse.
  Po tych doświadczeniach które w tym wątku opisałem
  nie chcę jeździć więcej bo mogę mieć problemy a na
  punkcie komforu jazdy mam obsesje ale z porzytkiem
  dla mnie...widzę to.
  Dzisiaj byłem w Tyńcu(ruch był minimalny pewnie dla tego
  że było-jest pochmurno)warunki do jazdy dobre przejechałem
  50,4 km średnia 23 km/h,czas 2h i 10 min...jeżdzę zawsze kiedy
  nie pada,(z N.Prokocimia)jazda przez całe miasto...bez picia
  telefonu,muzy,bez żelowych rękawiczek,bez bolącego tyłka,
  cierpnących dłoni lub krocza,bez zatrzymywania się na jakikolwiek
  odpoczynek...oczywiście to jest jedna z tras...na trasie było
  trochę wyścigów i rozmowy z trzema koleśiami wszyscy byli po
  uraz(jakieś złamania itp.),ale się rozpisałem.

  Ignac

--


Data: 2011-05-04 07:10:06
Autor: Rowerex
Co zamiast SPD
On 4 Maj, 10:07, "Ignac" <ignac88.SKA...@gazeta.pl> wrote:

 Nie słyszy się o zajeżdzonych np.kolanach wśród zawodowców
 bo mają cały sztab medyczno-fizjologiczny do swojej dyspozycji
 i jak go nawet "róg d..py" zaboli to ma natychmiast dziesięciu
 fachmanów którzy ten problem mu usuwają (leczą).

Jeśli kolana naprawdę szwankują, to pomoże tylko morfina, a nie sztab
medyków. Stawy "leczą" albo "regenerują" jedynie specyfiki w reklamach
(co jest jawnym kłamstwem w większości przypadków). W świecie
rzeczywistym można co najwyżej zrobić komuś operacje, a to i tak
wyłącza z uprawiania sportu na jakiś czas.

Wg moich domysłów i tak na chłopski rozum - jeśli kolarze zawodowi
mają sztaby medyczne, to powinny mieć ich trzy, w tym dwa podstawowe i
jeden w razie czego tzn.: jeden od koksu, drugi od zapobiegania
kontuzjom czyli dbania o wszystkie szczegóły fizjologii kręcenia
pedałami, w tym pozycje na rowerze, tak by zawodnik mimo wysiłku na
poziomie wyczynu nie zrobił sobie krzywdy, no i trzeci rezerwowy w
razie kontuzji.

Żadnej grupie kolarskiej nie opłacałoby się ciągle "naprawianie"
zawodników poprzez leczenie ich ciągle powtarzających się kontuzji -
grupa by szybko zbankrutowała. Natomiast każdej będzie się opłacało
zapobieganie kontuzjom, ponieważ jest po prostu darmowe (pomijam
wliczoną w koszt utrzymanie gażę dla specjalisty od fizjologii sportu)

Pozdr-
-Rowerex

Data: 2011-05-05 11:29:18
Autor: Ryszard Mikke
Co zamiast SPD
Rowerex <rowerex@op.pl> napisał(a):
On 4 Maj, 10:07, "Ignac" <ignac88.SKA...@gazeta.pl> wrote:

> =A0Nie s=B3yszy si=EA o zaje=BFdzonych np.kolanach w=B6r=F3d zawodowc=F3w
> =A0bo maj=B1 ca=B3y sztab medyczno-fizjologiczny do swojej dyspozycji
> =A0i jak go nawet "r=F3g d..py" zaboli to ma natychmiast dziesi=EAciu
> =A0fachman=F3w kt=F3rzy ten problem mu usuwaj=B1 (lecz=B1).

Je=B6li kolana naprawd=EA szwankuj=B1, to pomo=BFe tylko morfina, a nie szt=
ab
medyk=F3w. Stawy "lecz=B1" albo "regeneruj=B1" jedynie specyfiki w reklamac=
h
(co jest jawnym k=B3amstwem w wi=EAkszo=B6ci przypadk=F3w). W =B6wiecie
rzeczywistym mo=BFna co najwy=BFej zrobi=E6 komu=B6 operacje, a to i tak
wy=B3=B1cza z uprawiania sportu na jaki=B6 czas.

Ja tam nie wiem, ale ortopeda wlasnie mi doradzil faszerowanie sie glukozamina...

rmikke

--


Data: 2011-05-06 19:07:55
Autor: PeJot
Co zamiast SPD
W dniu 2011-05-05 13:29, Ryszard Mikke pisze:

Ja tam nie wiem, ale ortopeda wlasnie mi doradzil faszerowanie sie glukozamina...

Mój tak samo. Nie powiem, efekty są.

--
P. Jankisz
O rowerach: http://coogee.republika.pl/pj/pj.html
"Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest
tylu idiotów" Stanisław Lem

Data: 2011-05-01 22:18:21
Autor: Rowerex
Co zamiast SPD
On 1 Maj, 10:50, amrac <szyme...@o2.pl> wrote:

Prawdziwy góral nigdy nie
będzie wygodny bo jest to sprzeczne np. z możliwością podjeżdżania
(pozycja).

Wg mnie tu się mylisz.

Czy samochody rajdowe/F1 są wygodne?
Nie, ale jest to
podyktowane maksymalizacją osiągów.

Owszem są, na tyle na ile to możliwe i robi się wszystko aby kierowca
czuł się komfortowo, bo inaczej wpłynie to negatywnie na jego osiągi.
Wyobrażasz sobie by kierowca F1 po godzinie jazdy dostawał skurczów,
albo by drętwiały mu ręce, palce lub nogi z powodu nienaturalnej
pozycji?

bujawkę all-mountain ("teren").

Bujawka zupełnie nie jest komfortowa. Parę dni temu eksperymentowałem
z Rebą z bardzo niskim ciśnieniem. O ile pozycja przy jeździe po
asfalcie była identyczna to po wjeździe w teren zaczęło się bujanie.
Czułem jakbym tracił kontrolę nad przednim kołem, a najgorsze było
przenoszenie się  zachowania tylnego koła na amortyzator przedni, tzn
gdy koło tylne podskakiwało wjeżdżało w dołek lub na lekką hopkę, to w
odpowiedzi uginał się przedni amortyzator...

Pozdr-
-Rowerex

Data: 2011-05-02 11:30:09
Autor: amrac
Co zamiast SPD
On 05/02/11 07:18, Rowerex wrote:
Parę dni temu eksperymentowałem
z Rebą z bardzo niskim ciśnieniem.

Ej ale wiesz co jest główną cechą amora? Wpisz w google termin "tłumienie". Kojarzysz królika z rogami na dole goleni co?

Data: 2011-05-02 03:40:34
Autor: Rowerex
Co zamiast SPD
On 2 Maj, 10:30, amrac <szyme...@o2.pl> wrote:
On 05/02/11 07:18, Rowerex wrote:

> Parę dni temu eksperymentowałem
> z Rebą z bardzo niskim ciśnieniem.

Ej ale wiesz co jest główną cechą amora? Wpisz w google termin
"tłumienie". Kojarzysz królika z rogami na dole goleni co?

Doprawdy? ;-) No i do czego to służy i jaki ma związek z zachowaniem o
którym pisałem?

Pozdr-
-Rowerex

Data: 2011-05-02 11:30:29
Autor: amrac
Co zamiast SPD
On 05/02/11 07:18, Rowerex wrote:
Owszem są, na tyle na ile to możliwe i robi się wszystko aby kierowca
czuł się komfortowo, bo inaczej wpłynie to negatywnie na jego osiągi.

Dobre:) Rozumiem, że dla komfortu montuje się twarde fotele połączone na sztywno z budą, ciasno zapięte pasy niebezwładnościowe no i oczywiście klimy nie ma bo mógłby dostać kataru od grzybów.

PS: przepraszam za dwie odpowiedzi, mój błąd.

Data: 2011-05-02 04:11:19
Autor: Rowerex
Co zamiast SPD
On 2 Maj, 10:30, amrac <szyme...@o2.pl> wrote:
On 05/02/11 07:18, Rowerex wrote:

> Owszem są, na tyle na ile to możliwe i robi się wszystko aby kierowca
> czuł się komfortowo, bo inaczej wpłynie to negatywnie na jego osiągi.

Dobre:) Rozumiem, że dla komfortu montuje się twarde fotele połączone na
sztywno z budą, ciasno zapięte pasy niebezwładnościowe no i oczywiście
klimy nie ma bo mógłby dostać kataru od grzybów.

A i owszem! Określenie "miękke" jest równoważne określeniu "wygodne",
o czym wiele dyskutowano również na preclu.

Ponadto określenie "twarde" też nie jest na miejscu, ponieważ
oznaczałoby to, że kierowcy rajdowi siedzą na blaszanych lub
drewnianych fotelach, a każda hopka na trasie oznacza uderzenie blachy
lub deski w kręgosłup...

Nie zdziwiłbym się natomiast, gdyby fotele rajdowe były wykonywane z
naturalnej skóry z jakimś wytłumiającym wkładem i na pewno nie
"pluszowym".

PS: przepraszam za dwie odpowiedzi, mój błąd.

No ale poprawisz się w rankingu czołowych spamerów precla ;-)

Pozdr-
-Rowerex

Data: 2011-05-02 04:14:54
Autor: Rowerex
Co zamiast SPD
On 2 Maj, 12:11, Rowerex <rowe...@op.pl> wrote:

A i owszem! Określenie "miękke" jest równoważne określeniu "wygodne",
o czym wiele dyskutowano również na preclu.

WRÓĆ! COFNIJ! Miało być:

Określenie "miękke" NIE jest równoważne określeniu "wygodne"

No :-)

Pozdr-
-Rowerex

Data: 2011-05-03 16:17:03
Autor: krzysiek-d
Co zamiast SPD
Czy samochody rajdowe/F1 są wygodne?
Nie, ale jest to
podyktowane maksymalizacją osiągów.

Owszem są, na tyle na ile to możliwe i robi się wszystko aby kierowca
czuł się komfortowo, bo inaczej wpłynie to negatywnie na jego osiągi.
Wyobrażasz sobie by kierowca F1 po godzinie jazdy dostawał skurczów,
albo by drętwiały mu ręce, palce lub nogi z powodu nienaturalnej
pozycji?

Wydaje mi się że chodziło o komfort w innym znaczeniu, tzn, kierowca w
F1 nie bedzie miał komfortu porównywalnego z rollsem, choć cena
podobna. Ma na tyle wygodnie na ile może mieć i już. reszta to osiągi
i bezpieczeństwo. A rolls, mimo ze szybki to 200 w zakret nie wchodzi.

bujawkę all-mountain ("teren").

Bujawka zupełnie nie jest komfortowa. Parę dni temu eksperymentowałem
z Rebą z bardzo niskim ciśnieniem. O ile pozycja przy jeździe po
asfalcie była identyczna to po wjeździe w teren zaczęło się bujanie.
Czułem jakbym tracił kontrolę nad przednim kołem, a najgorsze było
przenoszenie się zachowania tylnego koła na amortyzator przedni, tzn
gdy koło tylne podskakiwało wjeżdżało w dołek lub na lekką hopkę, to w
odpowiedzi uginał się przedni amortyzator...

Nie wiem co miałeś do końca na myśli, ale all mountain to nie jest
rower z Rebą.
Reba jest raczej do XC lub roweru na maratony, ale nie AM w potocznym
rozumieniu.
Poza tym, nie wspominasz nic o tylnym zawieszeniu które jest
charakterystyczne dla AM
To, jak sobie ustawiłeś amor to Twoja sprawa, każdy robi to pod siebie
i eksperymentuje z ciśnieniem. Ale wnioski które wyciągnąłeś są
dziwne. Producent podaje tabele ciśnień stosowną do wagi i w granicach
zdrowego rozsądku trzeba poszukać jakiegoś kompromisu w nastawach.

pzdr,
k.

Data: 2011-05-01 22:20:37
Autor: Rowerex
Co zamiast SPD
On 30 Kwi, 19:45, " Ignacy" <ignac88.SKA...@gazeta.pl> wrote:

  masz wygodne siodło-dostatecznie szerokie...

Taka moja kolejna obserwacja po wielu próbach i błędach - zasadniczo
nie ma niewygodnych siodełek, są tylko siodełka źle ustawione...

Pozdr-
-Rowerex

Data: 2011-05-02 11:31:41
Autor: amrac
Co zamiast SPD
On 05/02/11 07:20, Rowerex wrote:
zasadniczo
nie ma niewygodnych siodełek, są tylko siodełka źle ustawione...

A raczej źle kupione. Problem nie polega na tym, że to siodło jest wygodne a tamto nie. Tylko to siodło jest wygodne dla mnie ale dla Ciebie już niekoniecznie musi bo każdy ma inny "tyłek" choć w zasadzie u facetów to raczej właśnie chodzi o "przodek":)

Data: 2011-05-02 04:04:49
Autor: Rowerex
Co zamiast SPD
On 2 Maj, 10:31, amrac <szyme...@o2.pl> wrote:
On 05/02/11 07:20, Rowerex wrote:

> zasadniczo
> nie ma niewygodnych siodełek, są tylko siodełka źle ustawione....

A raczej źle kupione. Problem nie polega na tym, że to siodło jest
wygodne a tamto nie. Tylko to siodło jest wygodne dla mnie ale dla
Ciebie już niekoniecznie musi bo każdy ma inny "tyłek" choć w zasadzie u
facetów to raczej właśnie chodzi o "przodek":)

Kiedyś też tak myślałem, ale zmieniłem zdanie :)

Mam np. siodełko SLR XP, które na początku użytkowania (kupiłem wraz z
szosówką) uważałem za mega niewygodne i przeżywałem na nim piekielne
męki. Po paru latach jazdy na Brooksach i na nie miękkim gąbczastym
siodełku oraz po opracowaniu metodą prób i błędów własnej teorii
ustawiania siodełek postanowiłem do niego wrócić, ustawiając go
zgodnie ową teorią i zupełnie odwrotnie niż to zwykle czynią to
amatorzy lekkich siodełek typu "deska+cerata" - ustawiłem mocno do
tyłu, nosem w górę i dość nisko... Ku mojemu zdziwieniu siodełko
okazało się całkiem wygodne i cztery godziny jazdy szosówką wcale nie
było już męczące (szosówkę mam nieco za długą, a kierownice mam kilka
cm poniżej siodełka - żeby nie było, że mam buracką sylwetkę ;-).
Oczywiście siodełko nie jest ideałem, bo przeszkadzają mi np. jego
ostre brzegi.

Wspomniałem wyżej o pewnym miękkim siodełku, którego używam w góralu
od jesieni do wiosny. Otóż próbowałem go zastosować w szosówce, ale
bez powodzenia - ku mojemu zdziwieniu po wstawieniu do innego roweru
stało się strasznie niewygodne... A dlaczego? Otóż sprawa jest
banalna, szosówka ma duży kąt rury podsiodłowej i nie można było tego
siodełka odsunąć dostatecznie w tył, tak jak w góralu - różnica to ok
1,5cm i okazała się cholernie odczuwalna.

Podobna rzecz ma się z Brooksem, w góralu jest ok, a w szosówce
brakuje mi kilkunastu milimetrów odsunięcia w tył i również w tym
przypadku to samo siodełko przeniesione do innego roweru nagle
straciło swoje właściwości... Niemniej ostatnio kupiłem inną sztycę z
potężnym setbackiem i wreszcie mogę pchnąć go w tył, na razie nie
jeździłem, ale nawet siadając w pokoju na rowerze i kręcąc pedałami na
sucho czuję, że powinno być wreszcie ok.

Oczywiście są siodełka naprawdę niewygodne, ale uważam, że to jest
mniejszość :)

Pozdr-
-Rowerex

Co zamiast SPD

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona