Dorzucam kamyczek do ogródka jakości obsługi klientów. Nieraz narzekamy na sklepy czy marki rowerowe, które mają klienta w poważaniu od momentu, kiedy już zakupił ich produkt. Uważam, że oprócz piętnowania takowych, trzeba także chwalić te chlubne wyjątki.

Kupiłem swego czasu do mieszczucha opony Continental GP 4-Season. Przez internet, w jakimś niemieckim sklepie. Po mniej więcej roku jedna z nich popękała na bocznych ściankach, przy okazji wystrzeliła mi dętka. W sumie dość droga zabawa, parka kosztuje dobrze ponad 300 zł. Ale bywa, opony są na tyle świetne że kupiłem nowe bo jeździć trzeba. A w międzyczasie tę jedną pękniętą odesłałem do producenta, bez żadnych paragonów których rzecz jasna już nie miałem, opisałem problem. Raczej na zasadzie informacji dla ich techników żeby wiedzieli co poprawić w następnych edycjach opony niż jako reklamacja. Podejrzewałem że co najwyżej wyślą mi pismo, że stosowałem zbyt niskie ciśnienie w oponkach i mam spadać na szczaw.

Zdążyłem już o tym zapomnieć a tu wczoraj wieczorem dzwoni kurier. A w paczce dwie nowe opony a do nich dodatkowo dwie dętki. Szczęka mi opada w takich sytuacjach. Podobnie miałem kiedyś ze sztycą Cane Creeka, sytuacja była niemal identyczna. Nie muszę chyba wspominać że do dziś jestem zwolennikiem tej marki, tak samo zapewne będzie z Continentalem. Goście zainwestowali w konsumenta sprytnie licząc, że zwróci im się to w dwójnasów i tak zapewne się stanie. Nie łudzę się że nasze sklepy / firmy znienacka zaczną się tak zachowywać, ale może ta opowiastka choć o jeden procent zmieni mentalność niektórych sprzedawców, na naszą (konsumentów) korzyść. Czego sobie oraz Wam życzę :)

Pzdr
A.

On Jun 16, 10:00 am, "Alfer_z_pracy" <alferwywa...@mp.pl> wrote:

oprócz piętnowania takowych, trzeba
także chwalić te chlubne wyjątki.

To bardzo miłe z ich strony :)

Dodam, że miałam ich oponę w góralu (przód jeszcze się ostał) i byłam
bardzo zadowolona. Świetnie radziła sobie nawet w głębokim piachu
(pierwszy test był na Mazovii w Otwocku, gdy nie zorientowałam się na
czas, że wszyscy jadą bocznym singlem by ominąć piach, a ja się w
niego centralnie władowałam - oponka poradziła sobie super i jeszcze
wyprzedziłam parę osób). Ponieważ jak zwykle zostawiam wszystko na
ostatnią chwilę, wymieniłam na Racing Ralph-a, bo w okolicznych
sklepach nie znalazłam "mojego" modelu. Niestety - gorzej sobie radzi
w "trudniejszym" terenie, mniejsza przyczepność. Generalnie, czuję się
mniej pewnie na tej oponce. Dlatego muszę ją szybciej zjechać i wrócić
do Continentala :)

--
Pzdr,
Dorota.

Szprota aka Stefandora wrote:

On Jun 16, 10:00 am, "Alfer_z_pracy" <alferwywa...@mp.pl> wrote:

oprócz piętnowania takowych, trzeba
także chwalić te chlubne wyjątki.

To bardzo miłe z ich strony :)

Dodam, że miałam ich oponę w góralu (przód jeszcze się ostał) i byłam
bardzo zadowolona. Świetnie radziła sobie nawet w głębokim piachu
(pierwszy test był na Mazovii w Otwocku, gdy nie zorientowałam się na
czas, że wszyscy jadą bocznym singlem by ominąć piach, a ja się w
niego centralnie władowałam - oponka poradziła sobie super i jeszcze
wyprzedziłam parę osób). Ponieważ jak zwykle zostawiam wszystko na
ostatnią chwilę, wymieniłam na Racing Ralph-a, bo w okolicznych
sklepach nie znalazłam "mojego" modelu. Niestety - gorzej sobie radzi
w "trudniejszym" terenie, mniejsza przyczepność. Generalnie, czuję się
mniej pewnie na tej oponce. Dlatego muszę ją szybciej zjechać i wrócić
do Continentala :)

Ale to może podasz co to za oponka? Chyba, że napisałaś a ja czytać nie potrafię ;)

Fabian.

On Jun 16, 11:20 am, fabian <fab...@niematakiego.adresu.pl> wrote:

Szprota aka Stefandora wrote:
> On Jun 16, 10:00 am, "Alfer_z_pracy" <alferwywa...@mp.pl> wrote:
>> oprócz piętnowania takowych, trzeba
>> także chwalić te chlubne wyjątki.

> To bardzo miłe z ich strony :)

> Dodam, że miałam ich oponę w góralu (przód jeszcze się ostał) i byłam
> bardzo zadowolona.

Ale to może podasz co to za oponka? Chyba, że napisałaś a ja czytać nie
potrafię ;)

Potrafisz ;) Zapomniałam się. Chodzi o Continental Escape Pro.

--
Pzdr,
Dorota

On 2009-06-16, Alfer_z_pracy wrote:

Dorzucam kamyczek do ogródka jakości obsługi klientów. Nieraz narzekamy na sklepy czy marki rowerowe, które mają klienta w poważaniu od momentu, kiedy już zakupił ich produkt. Uważam, że oprócz piętnowania takowych, trzeba także chwalić te chlubne wyjątki.

[..]

Zdążyłem już o tym zapomnieć a tu wczoraj wieczorem dzwoni kurier. A w paczce dwie nowe opony a do nich dodatkowo dwie dętki. Szczęka mi opada w takich sytuacjach. Podobnie miałem kiedyś ze sztycą Cane Creeka, sytuacja była niemal identyczna. Nie muszę chyba wspominać że do dziś jestem zwolennikiem tej marki, tak samo zapewne będzie z Continentalem. Goście zainwestowali w konsumenta sprytnie licząc, że zwróci im się to w dwójnasów i tak zapewne się stanie. Nie łudzę się że nasze sklepy / firmy znienacka zaczną się tak zachowywać, ale może ta opowiastka choć o jeden procent zmieni mentalność niektórych sprzedawców, na naszą (konsumentów) korzyść. Czego sobie oraz Wam życzę :)

Podobnie miałem z Tubusem - z własnej winy rozwaliłem gwint w jednej
śrubie, której generalnie nie idzie dostać w normalnym obrocie.
Napisałem do nich pytanie, czy nie sprzedają takich śrub osobno -
dostałem za darmo nową śrubę i jeszcze naklejki ochronne gratis. ;)

--
  Jan Srzednicki :: wrzaskd@IRCNet :: http://wrzask.pl/

Jan Srzednicki wrote:

Podobnie miałem z Tubusem - z własnej winy rozwaliłem gwint w jednej
śrubie, której generalnie nie idzie dostać w normalnym obrocie.
Napisałem do nich pytanie, czy nie sprzedają takich śrub osobno -
dostałem za darmo nową śrubę i jeszcze naklejki ochronne gratis. ;)

Kurcze, ostatnio popsułem śrubę w sztycy accenta, może też spróbować? W metalowym nie mieli, mimo, że śrubka wygląda dość niepozornie.

--
Pozdrawiam, *Schliesky*
email: schliesky at gmail
    Błogosławiony ten, co nie mając nic do powiedzenia,
    nie obleka tego faktu w słowa!   /Julian Tuwim/

On 2009-06-16, schliesky wrote:

Jan Srzednicki wrote:

Podobnie miałem z Tubusem - z własnej winy rozwaliłem gwint w jednej
śrubie, której generalnie nie idzie dostać w normalnym obrocie.
Napisałem do nich pytanie, czy nie sprzedają takich śrub osobno -
dostałem za darmo nową śrubę i jeszcze naklejki ochronne gratis. ;)

Kurcze, ostatnio popsułem śrubę w sztycy accenta, może też spróbować? W metalowym nie mieli, mimo, że śrubka wygląda dość niepozornie.

Accent to Poliaki, tu już może być różnie, acz nie zaszkodzi spróbować.
Co to za śruba w sztycy, że jej w metalowym nie mają?

--
  Jan Srzednicki :: wrzaskd@IRCNet :: http://wrzask.pl/

Jan Srzednicki wrote:

Accent to Poliaki, tu już może być różnie, acz nie zaszkodzi spróbować.
Co to za śruba w sztycy, że jej w metalowym nie mają?

Tylna przy jarzemku, popsułem gniazdo imbusa :-/
http://velo.com.pl/www/produkt/?m=1&pk=%&id=255

--
Pozdrawiam, *Schliesky*
email: schliesky at gmail
    Błogosławiony ten, co nie mając nic do powiedzenia,
    nie obleka tego faktu w słowa!   /Julian Tuwim/

środa, 17 cze, schliesky:

Accent to Poliaki, tu już może być różnie, acz nie zaszkodzi spróbować.
Co to za śruba w sztycy, że jej w metalowym nie mają?

Tylna przy jarzemku, popsułem gniazdo imbusa :-/
http://velo.com.pl/www/produkt/?m=1&pk=%&id=255

W sztycy ritcheya tez mialem ten problem (ostatecznie sruby nie znalazlem).
Przypadkiem odkrylem, ze taki sam gwint jest w śrubach suportu... - może to
jest jakiś trop.

Alfer_z_pracy wrote:

Zdążyłem już o tym zapomnieć a tu wczoraj wieczorem dzwoni kurier. A w paczce dwie nowe opony a do nich dodatkowo dwie dętki. Szczęka mi opada w takich sytuacjach. Podobnie miałem kiedyś ze sztycą Cane Creeka, sytuacja była niemal identyczna. Nie muszę chyba wspominać że do dziś jestem zwolennikiem tej marki, tak samo zapewne będzie z Continentalem. Goście zainwestowali w konsumenta sprytnie licząc, że zwróci im się to w dwójnasów i tak zapewne się stanie. Nie łudzę się że nasze sklepy / firmy znienacka zaczną się tak zachowywać, ale może ta opowiastka choć o jeden procent zmieni mentalność niektórych sprzedawców, na naszą (konsumentów) korzyść. Czego sobie oraz Wam życzę :)

Niektórzy jakoś nie zdają sobie sprawy, że w ten sposób z wpadki wynoszą jakieś korzyści. Pozytywny wizerunek firmy - tego nie da się przecenić.

Fabian.

Użytkownik "Alfer_z_pracy" <alferwywalto@mp.pl> napisał w wiadomości news:h17k0t$eft$1nemesis.news.neostrada.pl...

Nie łudzę się że nasze sklepy / firmy znienacka zaczną się tak zachowywać, ale może ta opowiastka choć o jeden procent zmieni mentalność niektórych sprzedawców, na naszą (konsumentów) korzyść. Czego sobie oraz Wam życzę :)

no ja tez potwierdzam, ze producentom z reguly bardziej zalezy niz polskim dystrybutorom. Sam mialem problemy z reklamacja butow shimano, w Polsce nie chcieli uznac, shimano uznalo i zebym juz po raz kolejny nie psul dali mi wyzszy model. Podobniez bylem zdziwiony kiedy zamowilem jedna rzecz z hong-kongu, przyszla padnieta, napisalem im, ze nie dziala i wyslali mi ja jeszcze raz bez zadnych problemow - w Polsce raczej nie do pomyslenia :)

pozdrawiam,
dziki.

dziki pisze:

w Polsce raczej nie do pomyslenia :)

pozdrawiam,
dziki.

No to ja się dołączę, może nie rowerowo ale zawsze. Kupiłem ramkę cyfrową 17cali (wystawową) i padł pilot. Napisałem 2 maile i po dwóch dniach dostałem nowy. Niektórzy widać zaczynają zmieniać podejście "mogliby pomyśleć, że to my, jesteśmy tutaj dla nich" :) Cóż ten kryzys robi z ludźmi:D

no ja tez potwierdzam, ze producentom z reguly bardziej zalezy niz polskim dystrybutorom. Sam mialem problemy z reklamacja butow shimano, w Polsce nie chcieli uznac, shimano uznalo i zebym juz po raz kolejny nie psul dali mi wyzszy model.

to i ja się dorzucę: tylna piasta NC-17 - rozsypał się bębenek po 5-6 latach
użytkowania. w zasadzie napisałem do nich maila z pytaniem, jak można zdobyć
nowy bębenek, a zaproponowali mi nową piastę, pod warunkiem pokrycia kosztów
wysyłki :).
na stronie opisują, że dają na części 2 lata gwarancji + 12 letnia możliwość
"fair trading", pod warunkiem uczciwego i przyjaznego opisania(true&friendly
description) usterki.
ja napisałem beż ściemy jak piastę użytkowałem, w PL coś takiego by nie
przeszło, bo duża część osób napisałaby pewnie, że "jeżdżone po parku przez
dziewczynę" :>
--
mk

--

Panie Alfer_z_pracy, prezesie pl.rec.rowery z siedzibą w
<news:h17k0t$eft$1nemesis.news.neostrada.pl> przy ul....

W sumie dość droga zabawa, parka kosztuje dobrze ponad 300 zł.

Ja mam przy okazji pytanie.
Za taką cenę można kupić spokojnie komplet Schwalbe-a i to z tzw. wyższej
półki. Schwalbe do tego ma marketing taki, że matko z córką - opisy
wszystkich kosmicznych materiałów zastosowanych do zabezpieczeń
antyprzebiciowych i takie tam.
Nie tyle chciałem o marketing zapytać, co o faktyczną nieprzebijalność i
generalną zaje**stość. Czy za cenę (albo za mniejszą cenę, rzecz jasna)
Schwalbe Marathon Supreme (które to ubóstwiam) można kupić coś równie
dobrego albo lepszego od Conti?

--
Pozdrowienia,                            | Próżnoś repliki się spodziewał
Marek 'marcus075' Karweta                | Nie dam ci prztyczka ani klapsa.
GG:3585538 | JID: m_karweta@jabster.pl   | Nie powiem nawet pies cię j***ł,
Tuwima c(z)ytuję z przyjemnością         | bo to mezalians byłby dla psa.

Użytkownik "Marek 'marcus075' Karweta" <m.karweta-nie-trawi-spamu@gmail.com> napisał w wiadomości news:1xtgrvxytw653$.dlgpedaluje.ile.moze...

Za taką cenę można kupić spokojnie komplet Schwalbe-a i to z tzw. wyższej
półki. Schwalbe do tego ma marketing taki, że matko z córką - opisy
wszystkich kosmicznych materiałów zastosowanych do zabezpieczeń
antyprzebiciowych i takie tam.

schwalbe z najwyzszej polki do xc (ust) to szmaty z beznadziejnie cienka scianka boczna (poczawszy od zeszlego roku).

pozdrawiam,
dziki.

Panie dziki, prezesie pl.rec.rowery z siedzibą w
<news:h17tl4$79g$1news.dialog.net.pl> przy ul....

Użytkownik "Marek 'marcus075' Karweta" <m.karweta-nie-trawi-spamu@gmail.com> napisał w wiadomości news:1xtgrvxytw653$.dlgpedaluje.ile.moze...

Za taką cenę można kupić spokojnie komplet Schwalbe-a i to z tzw. wyższej
półki. Schwalbe do tego ma marketing taki, że matko z córką - opisy
wszystkich kosmicznych materiałów zastosowanych do zabezpieczeń
antyprzebiciowych i takie tam.

schwalbe z najwyzszej polki do xc (ust) to szmaty z beznadziejnie cienka scianka boczna (poczawszy od zeszlego roku).

XC, XC... Ja tam, panie, XC nie jeżdżę. I UST nie dotykam.
Chodzi mi o opony na poziomie Schwalbe Marathon Supreme, na przykład.

--
Pozdrowienia,                            | Próżnoś repliki się spodziewał
Marek 'marcus075' Karweta                | Nie dam ci prztyczka ani klapsa.
GG:3585538 | JID: m_karweta@jabster.pl   | Nie powiem nawet pies cię j***ł,
Tuwima c(z)ytuję z przyjemnością         | bo to mezalians byłby dla psa.

>> Za taką cenę można kupić spokojnie komplet Schwalbe-a i to z tzw. wyższej
>> półki. Schwalbe do tego ma marketing taki, że matko z córką - opisy
>> wszystkich kosmicznych materiałów zastosowanych do zabezpieczeń
>> antyprzebiciowych i takie tam.

> schwalbe z najwyzszej polki do xc (ust) to szmaty z beznadziejnie cienka > scianka boczna (poczawszy od zeszlego roku).

 

XC, XC... Ja tam, panie, XC nie jeżdżę. I UST nie dotykam.
Chodzi mi o opony na poziomie Schwalbe Marathon Supreme, na przykład.

Ale Conti GP 4-Season to ani trekingowe, ani XC; to są szosowe gumy na
mokre/zimne warunki. I z najwyższej półki.
Pzdr;-)
Konik


--

Marek 'marcus075' Karweta wrote:

XC, XC... Ja tam, panie, XC nie jeżdżę. I UST nie dotykam.
Chodzi mi o opony na poziomie Schwalbe Marathon Supreme, na przykład.

Jakiś czas temu kupiłam do trekkinga Marathon Plus ATB. Tak się złożyło, że tym trekkingiem jeździłam głównie po mieście. Muszę powiedzieć, że jak popadało, to czułam się *bardzo* niestabilnie, wchodząc w lekkie łuki zwalniałam. Poza tym, to strasznie ciężka opona. No, ale jak producent pisze - to opona głównie na off-road, więc pewnie ma prawo być kiepską w mieście. Opony zdjęłam i od prawie dwóch lat stoją na balkonie...

--
Dorota,
Szprota.

On 2009-06-16, Szprota aka Stefandora wrote:

Marek 'marcus075' Karweta wrote:

XC, XC... Ja tam, panie, XC nie jeżdżę. I UST nie dotykam.
Chodzi mi o opony na poziomie Schwalbe Marathon Supreme, na przykład.

Jakiś czas temu kupiłam do trekkinga Marathon Plus ATB. Tak się złożyło, że tym trekkingiem jeździłam głównie po mieście. Muszę powiedzieć, że jak popadało, to czułam się *bardzo* niestabilnie, wchodząc w lekkie łuki zwalniałam. Poza tym, to strasznie ciężka opona. No, ale jak producent pisze - to opona głównie na off-road, więc pewnie ma prawo być kiepską w mieście. Opony zdjęłam i od prawie dwóch lat stoją na balkonie...

To ja bardzo będę zachwalał swój dość nowy nabytek: Conti TopContact.

Jednym z powodów kupna był rozmiar, który nie występuje u Schwalbe
(47-622, 50-622 już by było za grube chcąc mieć trochę "luzu" na
ewentualne skrzywienie koła pośrodku nikąd). Rozmiar jest podany trochę
na wyrost - tak naprawdę to jest około 44-622, mierzone suwmiarką. Ale
więcej już by było za dużo (do Michała Wolffa: do widelca RDX X-F10
50-622 wejdzie najwyżej ekstremalnie na styk, o ile w ogóle, ta moja
opona to moim zdaniem maksimum, jakie można w niego włożyć). Daje to
około 3mm szerzej niż Marathon XR 42-622 (również mierzyłem), a chciałem
mieć jak najszerzej. No i, wizualnie bieżnik wyglądał bardzo sensownie,
a jestem przeciwnikiem semi-slicków z małymi klocuszkami po bokach, bo
na zakrętach na asfalcie zachowuje się toto koszmarnie.

No i, o ile o wytrzymałości, przebijalności i ścieralności powiedzieć
jeszcze nic sensownego nie mogę (przebieg dopiero ok. 300km), to
właściwości jezdne są rewelacyjne! Oczywiście z racji rozmiaru są
przyciężkawe (690g sztuka wedle producenta, sam nie ważyłem), ale toczą
się porównywalnie do Marathonów Supreme, natomiast na mokro, na błocie i
w piachu trzymają się po prostu bezporównywalnie - i subiektywnie
znacznie lepiej, niż Marathony XR.

Dodatkowo, bieżnik w TopContactach w ogóle nie ma wspomnianego wcześniej
syndromu pływana na zakrętach, jaki występuje w semi-slickach.


Czas pokaże, jak z odpornością tych opon. Wkładka antyprzebiciowa w
teorii jest podobnej klasy, co w ekspedycyjnych Marathonach
(XR/Supreme/Extreme), Conti odgraża się, że jeżeli w trakcie pierwszego
roku użytkowania złapie się gumę, to dają nową oponę i dętkę.
Pojeździmy, zobaczymy.

--
  Jan Srzednicki :: wrzaskd@IRCNet :: http://wrzask.pl/

On Jun 16, 7:36 pm, Jan Srzednicki
<w_at_wrzask_dot...@nowhere.invalid> wrote:

On 2009-06-16, Szprota aka Stefandora wrote:

> Marek 'marcus075' Karweta wrote:
>> XC, XC... Ja tam, panie, XC nie jeżdżę. I UST nie dotykam.
>> Chodzi mi o opony na poziomie Schwalbe Marathon Supreme, na przykład..

> Jakiś czas temu kupiłam do trekkinga Marathon Plus ATB. Tak się złożyło,
> że tym trekkingiem jeździłam głównie po mieście. Muszę powiedzieć, że
> jak popadało, to czułam się *bardzo* niestabilnie, wchodząc w lekkie
> łuki zwalniałam. Poza tym, to strasznie ciężka opona. No, ale jak
> producent pisze - to opona głównie na off-road, więc pewnie ma prawo być
> kiepską w mieście. Opony zdjęłam i od prawie dwóch lat stoją na balkonie...

To ja bardzo będę zachwalał swój dość nowy nabytek: Conti TopContact.

Jednym z powodów kupna był rozmiar, który nie występuje u Schwalbe
(47-622, 50-622 już by było za grube chcąc mieć trochę "luzu" na
ewentualne skrzywienie koła pośrodku nikąd). Rozmiar jest podany trochę
na wyrost - tak naprawdę to jest około 44-622, mierzone suwmiarką. Ale
więcej już by było za dużo (do Michała Wolffa: do widelca RDX X-F10
50-622 wejdzie najwyżej ekstremalnie na styk, o ile w ogóle, ta moja
opona to moim zdaniem maksimum, jakie można w niego włożyć). Daje to
około 3mm szerzej niż Marathon XR 42-622 (również mierzyłem), a chciałem
mieć jak najszerzej. No i, wizualnie bieżnik wyglądał bardzo sensownie,
a jestem przeciwnikiem semi-slicków z małymi klocuszkami po bokach, bo
na zakrętach na asfalcie zachowuje się toto koszmarnie.

No i, o ile o wytrzymałości, przebijalności i ścieralności powiedzieć
jeszcze nic sensownego nie mogę (przebieg dopiero ok. 300km), to
właściwości jezdne są rewelacyjne! Oczywiście z racji rozmiaru są
przyciężkawe (690g sztuka wedle producenta, sam nie ważyłem), ale toczą
się porównywalnie do Marathonów Supreme, natomiast na mokro, na błocie i
w piachu trzymają się po prostu bezporównywalnie - i subiektywnie
znacznie lepiej, niż Marathony XR.

Dodatkowo, bieżnik w TopContactach w ogóle nie ma wspomnianego wcześniej
syndromu pływana
Czas pokaże, jak z odpornością tych opon. Wkładka antyprzebiciowa w
teorii jest podobnej klasy, co w ekspedycyjnych Marathonach
(XR/Supreme/Extreme), Conti odgraża się, że jeżeli w trakcie pierwszego
roku użytkowania złapie się gumę, to dają nową oponę i dętkę.
Pojeździmy, zobaczymy.

To dziala jak sie kupi w PL?

Mozesz zmierzyc jej wysokosc? Tak w przyblizeniu.

sorka ze nie wycinam cytatu,bo pisze ze smartphona:/

On 2009-06-16, Michał 'miok' Rzeźnik wrote:

Dodatkowo, bieżnik w TopContactach w ogóle nie ma wspomnianego wcześniej
syndromu pływana
Czas pokaże, jak z odpornością tych opon. Wkładka antyprzebiciowa w
teorii jest podobnej klasy, co w ekspedycyjnych Marathonach
(XR/Supreme/Extreme), Conti odgraża się, że jeżeli w trakcie pierwszego
roku użytkowania złapie się gumę, to dają nową oponę i dętkę.
Pojeździmy, zobaczymy.

To dziala jak sie kupi w PL?

Szczerze mówiąc nie wiem. Popytaj w Cykloturze.

Mozesz zmierzyc jej wysokosc? Tak w przyblizeniu.

Około 41mm licząc od brzegu obręczy.

--
  Jan Srzednicki :: wrzaskd@IRCNet :: http://wrzask.pl/

wtorek, 16 cze, Jan Srzednicki:

Mozesz zmierzyc jej wysokosc? Tak w przyblizeniu.

Około 41mm licząc od brzegu obręczy.

Coś mało jak na taką szerokość. A szerokość ile realnie?

On 2009-06-17, Artur wrote:

wtorek, 16 cze, Jan Srzednicki:

Mozesz zmierzyc jej wysokosc? Tak w przyblizeniu.

Około 41mm licząc od brzegu obręczy.

Coś mało jak na taką szerokość. A szerokość ile realnie?

Pisałem - 44mm, przy obręczy o szerokości wewnętrznej 19mm. Conti zawyża
numerację, nie da się ukryć.

--
  Jan Srzednicki :: wrzaskd@IRCNet :: http://wrzask.pl/

Szprota aka Stefandora <stefandora@onet.eu> napisał(a):

Marek 'marcus075' Karweta wrote:
> XC, XC... Ja tam, panie, XC nie jeżdżę. I UST nie dotykam.
> Chodzi mi o opony na poziomie Schwalbe Marathon Supreme, na przykład.

Jakiś czas temu kupiłam do trekkinga Marathon Plus ATB. Tak się złożyło, że tym trekkingiem jeździłam głównie po mieście. Muszę powiedzieć, że jak popadało, to czułam się *bardzo* niestabilnie, wchodząc w lekkie łuki zwalniałam. Poza tym, to strasznie ciężka opona. No, ale jak producent pisze - to opona głównie na off-road, więc pewnie ma prawo być kiepską w mieście. Opony zdjęłam i od prawie dwóch lat stoją na balkonie...

Gdzie tam one do off-road, fatalnie się zachowują w błocie.
W piachu nieźle, o dziwo. Dla mnie, to one są dobre na miasto.
Polskie miasto, gdzie potłuczone szkło potrafi leżeć tygodniami...

rmikke

--

Ryszard Mikke wrote:

Szprota aka Stefandora <stefandora@onet.eu> napisał(a):

Marek 'marcus075' Karweta wrote:
> XC, XC... Ja tam, panie, XC nie jeżdżę. I UST nie dotykam.
> Chodzi mi o opony na poziomie Schwalbe Marathon Supreme, na przykład.

Jakiś czas temu kupiłam do trekkinga Marathon Plus ATB. Tak się złożyło, że tym trekkingiem jeździłam głównie po mieście. Muszę powiedzieć, że jak popadało, to czułam się *bardzo* niestabilnie, wchodząc w lekkie łuki zwalniałam. Poza tym, to strasznie ciężka opona. No, ale jak producent pisze - to opona głównie na off-road, więc pewnie ma prawo być kiepską w mieście. Opony zdjęłam i od prawie dwóch lat stoją na balkonie...

Gdzie tam one do off-road, fatalnie się zachowują w błocie.
W piachu nieźle, o dziwo. Dla mnie, to one są dobre na miasto.
Polskie miasto, gdzie potłuczone szkło potrafi leżeć tygodniami...

Ok, ale suche miasto. Na śliskiej nawierzchni są fatalne.

--
Dorota,
Szprota.

Szprota aka Stefandora <stefandora@onet.eu> napisał(a):

Ryszard Mikke wrote:
> Szprota aka Stefandora <stefandora@onet.eu> napisał(a): > >> Marek 'marcus075' Karweta wrote:
>> > XC, XC... Ja tam, panie, XC nie jeżdżę. I UST nie dotykam.
>> > Chodzi mi o opony na poziomie Schwalbe Marathon Supreme, na przykład.
>> >> Jakiś czas temu kupiłam do trekkinga Marathon Plus ATB. Tak się złożyło, >> że tym trekkingiem jeździłam głównie po mieście. Muszę powiedzieć, że >> jak popadało, to czułam się *bardzo* niestabilnie, wchodząc w lekkie >> łuki zwalniałam. Poza tym, to strasznie ciężka opona. No, ale jak >> producent pisze - to opona głównie na off-road, więc pewnie ma prawo być >> kiepską w mieście. Opony zdjęłam i od prawie dwóch lat stoją na balkonie...
> > Gdzie tam one do off-road, fatalnie się zachowują w błocie.
> W piachu nieźle, o dziwo. Dla mnie, to one są dobre na miasto.
> Polskie miasto, gdzie potłuczone szkło potrafi leżeć tygodniami...

Ok, ale suche miasto. Na śliskiej nawierzchni są fatalne.

Ja jeżdżę i po mokrym, choć trochę trzeba uważać.

Szczególnie na pasach, półtora roku temu połamałem sobie ramię...

rmikke

--

Właśnie mi uznali reklamację dętki Continental (nie detalista z W-wy, lecz dostawca).

Inna sprawa, że w międzyczasie druga dętka strzeliła identycznie jak pierwsza (rower stał w piwicy, schodzę pojeździć a tam flak i dętka dosłownie w strzępach na odcinku kilkunastu centymetrów), więc raczej spróbuję zainwestować w dętki Schwalbe.
JaC


-- -- -

Po mniej więcej roku jedna z nich popękała na bocznych ściankach, przy okazji wystrzeliła mi dętka.
A w paczce dwie nowe opony, a do nich dodatkowo dwie dętki.
Nie łudzę się że nasze sklepy / firmy znienacka zaczną się tak zachowywać, ale może ta opowiastka choć o jeden procent zmieni mentalność niektórych sprzedawców, na naszą korzyść.

Alfer_z_pracy pisze:

jeden procent zmieni mentalność niektórych sprzedawców, na naszą (konsumentów) korzyść. Czego sobie oraz Wam życzę :)

Pzdr
A.

miałem podobnie z hamulcem AVIS CPS 185 mm :)
kupiłem przez nasz sklep internetowy OTB.pl
po 10-20 km posypał się klocek i porysował tarczę.
Odesłałem z prośbą o nowe klocki bo po jeździe po suchym rozsypał się jeden nowiuteńki klocek.

Dostałem od eksperta który uznawał reklamację (Avidowski jakiś - nie sklepowy) pismo w którym mówi o wadzie klocka.
Nie wymieniono mi tarczy - ta była leciutko porysowana - już się ładnie ułożyła
ale od sklepu nowe klocki + drugi komplet na zaś (wtedy komplet Avidowskich klocków to >100 PLN)

da się więc :)
oby jak najczęsciej
--
Maciek "Sołtys"
Kraków

Dnia 16.06.2009 Alfer_z_pracy <alferwywalto@mp.pl> napisał:

Dorzucam kamyczek do ogródka jakości obsługi klientów.
[...]
Nie łudzę się że nasze sklepy / firmy znienacka zaczną się tak zachowywać,
ale może ta opowiastka choć o jeden procent zmieni mentalność niektórych
sprzedawców, na naszą (konsumentów) korzyść.

Mail odemnie do Shimano Polska:
-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- --
Date: Wed, 17 Jun 2009 10:37:13 +0200
Subject: Opona Continental
From: Kacper Perschke <...>
To: InfoPoland <infopoland@shimano-eu.com>

Szanowni Państwo!

Gdzie w Warszawie mam szansę nabyć oponę Continental TopContact 47-622?

Pozdrawiam.
KAcper Perschke
========================================================================

OdpowiedĹş z Shimano Polska:
-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- --
From: InfoPoland <infopoland@shimano-eu.com>
To: Kacper Perschke <...>
Subject: Re: Opona Continental
Date: Wed, 17 Jun 2009 12:18:48 +0200

witam, w kaĹźdym dobrym sklepie rowerowym, jesli nie ma na miejscu powinni
zamówić.

pozdrawiam

========================================================================

Czego sobie oraz Wam życzę :)

My tobie i sobie rĂłwnieĹź.

KAcper

On 2009-06-17, Kacper Perschke wrote:

Dnia 16.06.2009 Alfer_z_pracy <alferwywalto@mp.pl> napisał:

Dorzucam kamyczek do ogródka jakości obsługi klientów.
[...]
Nie łudzę się że nasze sklepy / firmy znienacka zaczną się tak zachowywać,
ale może ta opowiastka choć o jeden procent zmieni mentalność niektórych
sprzedawców, na naszą (konsumentów) korzyść.

Mail odemnie do Shimano Polska:

To ciekawe, bo Cyklotur dowiadywał mi się u dystrybutora i mogli mieć
tylko 42-622, do tego tylko drutówki. Koniec końców wziąłem z CRC, mieli
dodatkowo majową promocję 25% off czy coś koło tego.

--
  Jan Srzednicki :: wrzaskd@IRCNet :: http://wrzask.pl/

witam, w kaĹźdym dobrym sklepie rowerowym, jesli nie ma na miejscu powinni
zamówić.

No co, bardzo sprawna odpowiedź :) Chociaż ja na ich miejscu dla uproszczenia sytuacji napisałbym tak:

"W sklepie"

Pzdr :)
A.