Jezdzilem roznymi samochodami (osobowymi) Astra, Passat, Jetta z silnikami tak
1,6 litra i tam podczas normalnej jazdy biegi zmienialem jak osiagalem 3,5 tys
obrotow... no moze 4 tys obrotow na minute.. ni i chwilowo przesiadlem sie na
Corsa 1.0 no i aby jakos sensownie jezdzic to zmieniam przy 5 tys obrotow -
jak jest u Was, czy to normalne przy Corsa czy powinienem wczesniej zmieniac
biegi?

--

Użytkownik "MW"

Jezdzilem roznymi samochodami (osobowymi) Astra, Passat, Jetta z silnikami tak
1,6 litra i tam podczas normalnej jazdy biegi zmienialem jak osiagalem 3,5 tys
obrotow... no moze 4 tys obrotow na minute.. ni i chwilowo przesiadlem sie na
Corsa 1.0 no i aby jakos sensownie jezdzic to zmieniam przy 5 tys obrotow -
jak jest u Was, czy to normalne przy Corsa czy powinienem wczesniej zmieniac
biegi?

Naprawdę nie wyczuwasz tego momentu gdy należy zmienić bieg?
Rozumiem, że do auta BEZ obrotomierza nawet nie wsiadasz?

WIHEDCNF pisze:

Naprawdę nie wyczuwasz tego momentu gdy należy zmienić bieg?
Rozumiem, że do auta BEZ obrotomierza nawet nie wsiadasz?

A jeździłeś kiedyś Corsą 1.0 ?
Silnik wyje a samochód się "turla" a jak wsiądą 4 osoby to już porażka. :)


--
[Pozdrawiam [huri-khan][GG 177094]
[SY] [Astra G '1,6 16V] [opel24.com]

On 2 Gru, 00:02, huri_khan <qw...@WP.pl> wrote:

WIHEDCNF pisze:



> Naprawdę nie wyczuwasz tego momentu gdy należy zmienić bieg?
> Rozumiem, że do auta BEZ obrotomierza nawet nie wsiadasz?

A jeździłeś kiedyś Corsą 1.0 ?
Silnik wyje a samochód się "turla" a jak wsiądą 4 osoby to już porażka. :)

Jeździłem Tico (ok 900ccm) w 4 osoby i  da się wyczuć kiedy zmienić.

huri_khan wrote:

WIHEDCNF pisze:

Naprawdę nie wyczuwasz tego momentu gdy należy zmienić bieg?
Rozumiem, że do auta BEZ obrotomierza nawet nie wsiadasz?

A jeździłeś kiedyś Corsą 1.0 ?
Silnik wyje a samochód się "turla" a jak wsiądą 4 osoby to już
porażka. :)

właśnie dlatego, że to 1,0.
a bieg zmieniasz kiedy czujesz, że trzeba.
nie patrzysz na zegar.

moon

właśnie dlatego, że to 1,0.
a bieg zmieniasz kiedy czujesz, że trzeba.
nie patrzysz na zegar.

Ale może to kobieta i jeździ "do odcięcia" :)

Pozdrawiam
Wojtek

Moon pisze:

właśnie dlatego, że to 1,0.
a bieg zmieniasz kiedy czujesz, że trzeba.
nie patrzysz na zegar.

moon

Czyli kiedy zaczyna szarpać bo odcina :D\
Matiz Van 1-2-3 do odcięcia, spalał około 10 litrów na 100km :D
Na 4 nie chciał już dojść do odcięcia :)

Pozdrawiam !!

Jezdzilem roznymi samochodami (osobowymi) Astra, Passat, Jetta z silnikami tak
1,6 litra i tam podczas normalnej jazdy biegi zmienialem jak osiagalem 3,5 tys
obrotow... no moze 4 tys obrotow na minute.. ni i chwilowo przesiadlem sie na
Corsa 1.0 no i aby jakos sensownie jezdzic to zmieniam przy 5 tys obrotow -
jak jest u Was, czy to normalne przy Corsa czy powinienem wczesniej zmieniac
biegi?

ja jak jeździłem w firmie Corsą 1L to zmieniałem między 5 a 6tys obr/min, paradoksalnie przy takiej jeździe łańcuch rozrządu się później naciągnie niż przy spokojnej jeździe,
brat

Użytkownik "bratPit[pr]"

ja jak jeździłem w firmie Corsą 1L to zmieniałem między 5 a 6tys obr/min, paradoksalnie przy takiej jeździe łańcuch rozrządu się później naciągnie
niż  przy spokojnej jeździe,
brat

naciągnie czy rozciągnie, bo to spora różnica, a jeśli jednak rozciągnie, to choć tak w skrócie uzasadnij jakoś ten paradoks

ja jak jeździłem w firmie Corsą 1L to zmieniałem między 5 a 6tys obr/min, paradoksalnie przy takiej jeździe łańcuch rozrządu się później naciągnie
niż  przy spokojnej jeździe,

naciągnie czy rozciągnie, bo to spora różnica, a jeśli jednak rozciągnie, to choć tak w skrócie uzasadnij jakoś ten paradoks

rozciągnie,
a dlaczego napisałem że paradoks? bo wydawać by się mogło, że kręcenie silnika na duże obroty mu szkodzi, jednak te silniki mają 3 cylindry i na niskich obrotach mają drgania, im wyżej sie je kręci tym ciśnienie oleju wyższe, napinacz hydrauliczny łańcucha lepiej go naciąga, dlatego w tych autach jeżdżonych po mieście czasem i już przy 60kkm łańcuch tłucze się po obudowie rozrządu a jeżdżone po trasach to i czasem robią pod 200kkm zanim zajdzie konieczność jego wymiany,
brat

On Dec 2, 8:35 am, "bratPit[pr]" <krakus28no_s...@op.pl> wrote:

>> ja jak jeździłem w firmie Corsą 1L to zmieniałem między 5 a 6tys obr/min,
>> paradoksalnie przy takiej jeździe łańcuch rozrządu się później naciągnie
>> niż  przy spokojnej jeździe,
> naciągnie czy rozciągnie, bo to spora różnica, a jeśli jednak rozciągnie,
> to choć tak w skrócie uzasadnij jakoś ten paradoks

rozciągnie,
a dlaczego napisałem że paradoks? bo wydawać by się mogło, że kręcenie
silnika na duże obroty mu szkodzi, jednak te silniki mają 3 cylindry i na
niskich obrotach mają drgania, im wyżej sie je kręci tym ciśnienie oleju
wyższe, napinacz hydrauliczny łańcucha lepiej go naciąga, dlatego w tych
autach jeżdżonych po mieście czasem i już przy 60kkm łańcuch tłucze się po
obudowie rozrządu a jeżdżone po trasach to i czasem robią pod 200kkm zanim
zajdzie konieczność jego wymiany,
brat

mam wrazenie ze na trasie taki silnik niekoniecznie ma wyzsze
predkosci obrotowe niz w miescie - piaty bieg 80-90km/h...
chyba raczej jednak w miescie ma wieksze szanse na wyzsze obroty
(regularne rozpedzanie od 0 do 50-70), cos mi nie pasi w tej teorii.

mac.

mam wrazenie ze na trasie taki silnik niekoniecznie ma wyzsze
predkosci obrotowe niz w miescie - piaty bieg 80-90km/h...
chyba raczej jednak w miescie ma wieksze szanse na wyzsze obroty
(regularne rozpedzanie od 0 do 50-70), cos mi nie pasi w tej teorii.

tylko że w mieście w korkach silnik dużą ilość czasu pracuje na biegu jałowym - a wówczas jego drgania skutecznie dają radę łańcuchowi, jak sam napisałeś zmienia się często zakres obrotów od biegu jałowego do 'jakichś tam', na biegu jałowym ciśnienie oleju powinno być min. 1,5bara a bywa że silniki tego nie trzymają, stąd konieczność stosowania olejów lekkobieżnych/łatwopompowalnych, porównaj teraz warunki pracy w mieście i w miarę stałych obrotów na trasie tj >3000 obr/min i zakresu pracy trasa a miasto,
brat

MW pisze:

Jezdzilem roznymi samochodami (osobowymi) Astra, Passat, Jetta z silnikami tak
1,6 litra i tam podczas normalnej jazdy biegi zmienialem jak osiagalem 3,5 tys
obrotow... no moze 4 tys obrotow na minute.. ni i chwilowo przesiadlem sie na
Corsa 1.0 no i aby jakos sensownie jezdzic to zmieniam przy 5 tys obrotow -
jak jest u Was, czy to normalne przy Corsa czy powinienem wczesniej zmieniac
biegi?

Miałem okazję przejechać kilkaset km tym cudem i potwierdzam, że ten typ tak ma. To samo przy ruszaniu - żeby samochód zaczął się toczyć, trzeba mu min. 2 krpm zapodać. Mój ówczesny Peugeot 309 1,1i 60 KM LPG wydawał się żwawszy od tego toczydła.

MW pisze:

ni i chwilowo przesiadlem sie na
Corsa 1.0 no i aby jakos sensownie jezdzic to zmieniam przy 5 tys obrotow -
jak jest u Was, czy to normalne przy Corsa czy powinienem wczesniej zmieniac
biegi?

To jest normalne - im słabszy silnik tym go wyżej musisz kręcić żeby wydusić z niego jakąś rozsądną moc.

Tu nic nie wykombinujesz - moc którą dysponuje ta Corsa przy 5000rpm zapewne w silniku 2.0 uzyskałbyś przy znacznie niższych obrotach i żeby jechać tak samo dynamicznie nie musiałbyś silnika tak wysoko kręcić.

J_K_K pisze:

Użytkownik "Tomasz Pyra" <hellfire@spam.spam.spam> napisał w wiadomości news:hfeppi$7d3$2atlantis.news.neostrada.pl...

Tu nic nie wykombinujesz - moc którą dysponuje ta Corsa przy 5000rpm zapewne w silniku 2.0 uzyskałbyś przy znacznie niższych obrotach

Moc tak - tyle że takie 2.0 ma pewnie więcej do uciągnięcia
niż waga Corsy B.

Hmm, w klubie 306team był (lub ciągle jest) gość, który xu10j4 (2.0 16V 163KM) wpakował do Puga 205. Różnica w wadze tej wydumki i Corsy B chyba jest więc pomijalna. ;)

--
Marcin "Kenickie" Mydlak
[WRC] GG:291246/skype:kenickie_PL | "Motocykl czy samochód powinien być
  jak kobieta - ładny, znający umiar z miłym głosem. Ale zawsze znajdzie
  się ktoś kto woli wredną, wrzeszczącą i wściekle umalowaną kurwę."