Jezdzilem roznymi samochodami (osobowymi) Astra, Passat, Jetta z silnikami tak
1,6 litra i tam podczas normalnej jazdy biegi zmienialem jak osiagalem 3,5 tys
obrotow... no moze 4 tys obrotow na minute.. ni i chwilowo przesiadlem sie na
Corsa 1.0 no i aby jakos sensownie jezdzic to zmieniam przy 5 tys obrotow -
jak jest u Was, czy to normalne przy Corsa czy powinienem wczesniej zmieniac
biegi?

ja jak jeździłem w firmie Corsą 1L to zmieniałem między 5 a 6tys obr/min, paradoksalnie przy takiej jeździe łańcuch rozrządu się później naciągnie niż przy spokojnej jeździe,
brat

Użytkownik "bratPit[pr]"

ja jak jeździłem w firmie Corsą 1L to zmieniałem między 5 a 6tys obr/min, paradoksalnie przy takiej jeździe łańcuch rozrządu się później naciągnie
niż  przy spokojnej jeździe,
brat

naciągnie czy rozciągnie, bo to spora różnica, a jeśli jednak rozciągnie, to choć tak w skrócie uzasadnij jakoś ten paradoks

ja jak jeździłem w firmie Corsą 1L to zmieniałem między 5 a 6tys obr/min, paradoksalnie przy takiej jeździe łańcuch rozrządu się później naciągnie
niż  przy spokojnej jeździe,

naciągnie czy rozciągnie, bo to spora różnica, a jeśli jednak rozciągnie, to choć tak w skrócie uzasadnij jakoś ten paradoks

rozciągnie,
a dlaczego napisałem że paradoks? bo wydawać by się mogło, że kręcenie silnika na duże obroty mu szkodzi, jednak te silniki mają 3 cylindry i na niskich obrotach mają drgania, im wyżej sie je kręci tym ciśnienie oleju wyższe, napinacz hydrauliczny łańcucha lepiej go naciąga, dlatego w tych autach jeżdżonych po mieście czasem i już przy 60kkm łańcuch tłucze się po obudowie rozrządu a jeżdżone po trasach to i czasem robią pod 200kkm zanim zajdzie konieczność jego wymiany,
brat

On Dec 2, 8:35 am, "bratPit[pr]" <krakus28no_s...@op.pl> wrote:

>> ja jak jeździłem w firmie Corsą 1L to zmieniałem między 5 a 6tys obr/min,
>> paradoksalnie przy takiej jeździe łańcuch rozrządu się później naciągnie
>> niż  przy spokojnej jeździe,
> naciągnie czy rozciągnie, bo to spora różnica, a jeśli jednak rozciągnie,
> to choć tak w skrócie uzasadnij jakoś ten paradoks

rozciągnie,
a dlaczego napisałem że paradoks? bo wydawać by się mogło, że kręcenie
silnika na duże obroty mu szkodzi, jednak te silniki mają 3 cylindry i na
niskich obrotach mają drgania, im wyżej sie je kręci tym ciśnienie oleju
wyższe, napinacz hydrauliczny łańcucha lepiej go naciąga, dlatego w tych
autach jeżdżonych po mieście czasem i już przy 60kkm łańcuch tłucze się po
obudowie rozrządu a jeżdżone po trasach to i czasem robią pod 200kkm zanim
zajdzie konieczność jego wymiany,
brat

mam wrazenie ze na trasie taki silnik niekoniecznie ma wyzsze
predkosci obrotowe niz w miescie - piaty bieg 80-90km/h...
chyba raczej jednak w miescie ma wieksze szanse na wyzsze obroty
(regularne rozpedzanie od 0 do 50-70), cos mi nie pasi w tej teorii.

mac.

mam wrazenie ze na trasie taki silnik niekoniecznie ma wyzsze
predkosci obrotowe niz w miescie - piaty bieg 80-90km/h...
chyba raczej jednak w miescie ma wieksze szanse na wyzsze obroty
(regularne rozpedzanie od 0 do 50-70), cos mi nie pasi w tej teorii.

tylko że w mieście w korkach silnik dużą ilość czasu pracuje na biegu jałowym - a wówczas jego drgania skutecznie dają radę łańcuchowi, jak sam napisałeś zmienia się często zakres obrotów od biegu jałowego do 'jakichś tam', na biegu jałowym ciśnienie oleju powinno być min. 1,5bara a bywa że silniki tego nie trzymają, stąd konieczność stosowania olejów lekkobieżnych/łatwopompowalnych, porównaj teraz warunki pracy w mieście i w miarę stałych obrotów na trasie tj >3000 obr/min i zakresu pracy trasa a miasto,
brat