Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Co¶ w sam raz dla was, urwan

Co¶ w sam raz dla was, urwan

Data: 2011-11-24 21:41:32
Autor: Grzegorz Z.
Co¶ w sam raz dla was, urwan
Prawdopodobnie wszyscy którzy mieli przyjemność napisać coś na naszym
ulubionym portalu fronda.pl doświadczyli zderzenia z brutalną metodą
ingerowania w treści publikowane przez jego czytelników.

Moderowanie treści w dyskusji jest naturalnym elementem funkcjonowania
jakiegokolwiek otwartego forum. Trzeba usuwać posty zawierające wulgaryzmy,
osobiste wycieczki, spam, reklamy, nie związane z tematem wpisy mogące
zabić merytoryczną dyskusję. Moderowania treści wymaga od czyniącej to
osoby wiele wyczucia. Czasami potrzebna jest mediacja, która zapobiegnie
eskalacji narastającego konfliktu, czasami należy delikatnie zwrócić uwagę
na konieczność przestrzegania podstawowych zasad interpunkcji czy
ortografii, a czasami po prostu usunąć z forum usera, który swoją bytnością
już tylko mu szkodzi.

Na portalu fronda.pl moderacja i owszem też funkcjonuje. Ale w zgoła
odmiennym celu. Sugerowanie, że ktoś uprawia seks ze swoją matką jest ok i
nikt z redakcji nie reaguje (użytkownik o nicku “Marky” czynił to
wielokrotnie, posuwał się do jeszcze wielu innych wulgarnych ataków, pomimo
wielokrotnego proszenia redakcji Frondy o reakcję na takie postępowania,
nigdy tej reakcji nie było). Nawoływanie do strzelania na ulicach do
przeciwników politycznych, do zamykania ich w obozach też jest ok i nie
spotykało się z żadną reakcją czy komentarzem ze strony redakcji (pomimo
wielokrotnych próśb o to).

Jak działa więc moderacja na Frondzie? Przykład pierwszy z brzegu. Na
Frondzie za innymi portalami pojawia się video, na którym widać, że za
uderzeniem fotoreportera podczas demonstracji 11.11.11 stoi (rzekomo)
aktywista lewacki - czyli atak był prowokacją. Oczywiście pojawiają się też
sugestie, że reporter był także zamieszany w prowokację i ustawił się na tę
scenkę z lewakiem. Potem pojawia się informacja o sprostowaniu przesłanym
przez reportera. W dyskusji pod nią oczywiście dalej lecą pod jego adresem
gromy i oskarżenia, ale nagle pojawia się w dysksji pod artykułem jeden
specyficzny głos: któryś z userów robi czysto techniczny wpis informując,
że omyłkowo wcisnął “usuń komentarz” pod którymś z wpisów i prosi
moderatora o nie reagowanie na to. Co zrobiłby każdy mod? Przeczytałby to,
zapamiętał, i usunął taki wpis, jako nic nie wnoszący do dyskusji. Ale nie
na Frondzie. Na Frondzie moderator ten wpis pozostawia, usuwa natomiast mój
wpis poniżej z linkiem do artykułu, z którego jasno wynika, że żadnej
prowokacji nie było, a ataku na fotoreportera dokonał jednak prawak. Prawda
boli i burzy misterną konstrukcję o totalnej prowokacji. Cóż więc robimy?
Usuwamy wpisik.

Przez długi czas moderatorem na Frondzie był pan kryjący się pod nickiem
“Gandalf”. jego cenzorska działalność była wyjątkowo specyficzna.
Przyznawał się on do tego, że usuwa wpisy konkretnych osób nawet bez ich
czytania. Czasami jednak - wbrew swoim własnym zaleceniom - wdawał się w
dyskusję ze swoimi adwersarzami. I z reguły ponosił sromotne porażki,
ponieważ zwyczajnie nigdy nie starczało mu argumentów. Cóż wtedy mu
pozostawało? Usuwanie niewygodnych dla niego wpisów. Jego postępowanie
doprowadziło do autentycznego rozsierdzenia wielu osób. Było z gruntu
niesprawiedliwe i w całym swoim prymitywizmie po prostu prowokowało do
reakcji. I taka reakcja nastąpiła. Sporo osób zaczęło w różnych miejscach
wklejać wpisy prowokujące tego moderatora. Jednocześnie natychmiast po tym
jak usuwał on wpisy, ludzie ponowie je wklejali. Wiele osób dodatkowo
archiwizowało wątki, by móc potem okazać zakłamanie “Gandalfa”. Oczywiście
ten moderator nie podołał rozpętanej swoim postępowaniem burzy i ustąpił.
Co ciekawe do dzisiaj nie rozumie on, że sam sprowokował taka reakcję.

Osobnym, bardzo zabawnym rozdziałem, wydaje się być moderowanie forum
frondy. Interwencje moderatorskie na nim są wyjątkowo pozbawione logiki,
przy tym nikt nie wie kto jest moderatorem. Zresztą temu wcale się nie
dziwię, kto by chciał wziąć odpowiedzialność za te wszystkie radosne akcje
na forum?

Na Frondzie nie ma żadnego regulaminu. Wszystko jest uznaniowe i
pozostawione zwykłemu “widzimise” osoby przy panelu administracyjnym. Rodzi
to wyjątkowo patologiczne sytuacje. Zachowania łamiące netykietę czy zasady
kultury uchodzą bez żadnej reakcji, ponieważ z sobie wiadomych powodów
moderator je akceptuje, natomiast wyważone, pozbawione agresji czy
wulgaryzmów wpisy lecą w niebyt, chyba tylko i jedynie dlatego, że nie
spodobały się moderatorowi.

Celem moderacji na Frondzie wydaje się być jedynie selektywne filtrowanie
treści wpisywanych komentarzy. Wszelka agresja, nawoływanie do zachowań
niezgodnych z prawem wydaje się być pozostawiane w spokoju. Usuwa się
natomiast te wpisy, które skutecznie przeczą tezom głoszonym w artykułach.
Prawda jest niewygodna i czasami bolesna. cóż wtedy pozostaje czytelnikom
Frondy? Liczyć na szybką interwencję moderatora, który ich przed nią
uchroni. http://dvd.civ.com.pl/afrond/index.php/artykuly/102-moderacja-na-frondzie


--
"Tylko owce potrzebują Pasterza"

Co¶ w sam raz dla was, urwan

Nowy film z video.banzaj.pl wiźcej »
Redmi 9A - recenzja budæetowego smartfona