Grupy dyskusyjne   »   pl.misc.samochody   »   Coś zamarza w rozruszniku?

Coś zamarza w rozruszniku?

Data: 2010-01-22 10:29:34
Autor: J.F.
Coś zamarza w rozruszniku?
Użytkownik "Darkac" <darkac2@wp.pl> napisał
przekręcę kluczyk słychać stuknięcie-trzask z miejsca gdzie jest rozrusznik, światła na desce rozdzielczej przygasają i poza tym nic się nie dzieje. Robię kilka, kilkanaście kilkusekundowych prób,

Pomacaj w tym momencie kable przy akumulatorze.
Jesli nie sa cieple, to byc moze wystarczy klemy przeczyscic, albo szukac czegos w elektromagnesie zalaczajacym.
Ewentualnie podlacz woltomierz - cewka startowa bierze rzedu 30A, podtrzymujaca rzedu 5, zahamowany rozrusznik ze 300A.

porownaj spadek napiecia aku z tym spowodowanym np swiatlami [10A], a jesli mozliwe to zmierz spadek napiecia na kablu masowym - to lepiej mierzy prad.

odczekam z minutę czy dwie i  mogę uruchomić silnik już bez kłopotu.

Rob proby rzadziej i zegarkiem w reku - byc moze wystarczy ich tylko kilka a wazne jest to odczekanie.

Czasem trwa to z 10 minut zanim rozrusznik zakręci. Mam obawy że zużywam tyle prądu z akumulatora że może się nie doładować w ciągu krótkich przejazdów do pracy i w końcu zdechnie.

kontrola woltomierzem lub doladowanie na pewno nie zaszkodza :-)

Moje domysły, to że gdzieś do rozrusznika dostała się woda (gdzie, którędy  ?)

on nie jest otwarty jak alternator, ale nie jest tez jakis szczelny.

Dziwi mnie że ta woda nie wypłynie lub nie odparuje sobie jak silnik się rozgrzeje tylko za każdym wystygnięciem zamarza blokując styki w rozruszniku.
Czy moja hipoteza jest możliwa? Czy może być inna przyczyna? Gdzie ta woda może się zbierać i jak sobie z tym poradzić?

Robota z rozrusznikiem ch*,  w przecietnym samochodzie bez kanalu nie podchodz.
Moze jakas dluzsza trasa wystarczy, albo ogrzewany garaz.

A moze po prostu szczotki sie koncza - choc raczej nie.

J.

Data: 2010-01-22 10:48:06
Autor: Cyneq
Coś zamarza w rozruszniku?
J.F. pisze:

Robota z rozrusznikiem ch*,  w przecietnym samochodzie bez kanalu nie podchodz.

Zależy. Ze starego kadeta wyjąłem nawet bez schylania się, w escorcie współczuję, bo jak zrzucałem skrzynie musiałem go odkręcić i przykręcić i robiłem to od spodu mocno na wyczucie, ale dało się bez kanału. U mnie w ArgentoPolonezie z kolei kanał nie pomaga nic a nic, wszystko się robi od góry, a najlepszy myk to wyjęcie, wymaga gumowych palców.

Do do "zamarzania" samego - woda do rozrusznika jak najbardziej ma jak się dostać, poza tym może się skroplić z powietrza i zamarznąć. Najbardziej podejrzane są tulejki - jakby przymarło tam, to żadna siła nie obróci wirnika. Wtedy spadek napięcia jest rzeczywiście ogromny, bo prąd płynie cały czas w uzwojeniu. To raczej idzie wyczuć po tym że nawet klemy staną sie ciepłe po jakimś czasie.
Możliwe też że z jakiś powodów (np. posmarowanie za gęstym smarem) "wkład" cewki włączającej nie jest wciągany do końca, i dlatego nie załącza stycznika do "+" w rozruszniku. Wtedy "grzejesz" tylko cewkę automatu, więc spadek napięcia nie będzie aż tak duży (jak wspomniano to "tylko" 30A).
Tak czy tak ten rozrusznik najlepiej wyjąć, wyczyścić, zmienić szczotki i tulejki, to co trzeba przesmarować, złożyć i będzie jak z fabryki.

--
Cyneq

Data: 2010-01-22 11:03:56
Autor: J.F.
Coś zamarza w rozruszniku?
Użytkownik "Cyneq" <cyneq@nospam.com> napisał
J.F. pisze:
Robota z rozrusznikiem ch*,  w przecietnym samochodzie bez kanalu nie podchodz.
Zależy. Ze starego kadeta wyjąłem nawet bez schylania się, w escorcie współczuję, bo jak zrzucałem skrzynie musiałem go odkręcić i przykręcić i robiłem to od spodu mocno na wyczucie, ale dało się bez kanału. U mnie w ArgentoPolonezie z kolei kanał nie pomaga nic a nic, wszystko się robi od góry, a najlepszy myk to wyjęcie, wymaga gumowych palców.

Argentopolonez to zdecydowanie nie zalicza sie do przecietnych aut w roku 2010 :-)

Tak czy tak ten rozrusznik najlepiej wyjąć, wyczyścić, zmienić szczotki i tulejki, to co trzeba przesmarować, złożyć i będzie jak z fabryki.

Owszem, ale jesli ktos chce zaoszczedzic, to moze wystarczy mrozy przeczekac i spokoj na trzy lata :-)

J.

Data: 2010-01-22 12:18:50
Autor: J_K_K
Coś zamarza w rozruszniku?
Użytkownik "Cyneq" <cyneq@nospam.com> napisał w wiadomości news:hjbsr5$jsu$1nemesis.news.neostrada.pl...
Najbardziej podejrzane są tulejki

Przychylam się.
W klasycznych kostrukcjach niejednokroć pomagało
opukanie drania młotkiem, albo kluczem ;-)

Tak czy tak ten rozrusznik najlepiej wyjąć, wyczyścić, zmienić szczotki i tulejki,

+ ocenić stan bendixu, a zwłaszcza zębatki.

Pzdr

JKK

Data: 2010-01-22 12:27:10
Autor: J.F.
Coś zamarza w rozruszniku?
Użytkownik "J_K_K" <j_k_kwytnijto@itotezpoczta.fm> napisał
Użytkownik "Cyneq" <cyneq@nospam.com> napisał w wiadomości
Najbardziej podejrzane są tulejki
Przychylam się.
W klasycznych kostrukcjach niejednokroć pomagało
opukanie drania młotkiem, albo kluczem ;-)

Mlotek tulejek raczej nie poprawil, natomiast moze odwiesic szczotki.

J.

Coś zamarza w rozruszniku?

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona