Jak na nasze ligowe, znajdujace sie 1000 metrow ponizej poziomu morza standardy, to ten mecz byl nawet niezly, chyba najlepszy w wykonaniu Górnika sposrod wszystkich wyjazdowych w tym sezonie. Byli grozniejsi nawet bardziej niz w Chorzowie, skad przywiezli 3 punkty. Dobrze ze chec walki zostala im po meczu z Odra, sporo fauli i kartek, Craxa tez sie nie oszczedzala i w efekcie byl twardy, fizyczny mecz. Smiem twierdzic ze w drugiej polowie Zabrzanie byli grozniejsi od Cracovii, strzal Straka obroniony przez Cabaja - respekt. Marcin w ostatnich sekundach mogl sie "zrewanzowac" pozwalajac na wslizg Jarce(?) ktory prawie mu pilke spod nog zabral. Ale braklo szczescia.
Sytuacja Gornika i Cracovii jest bardzo podobna, choc mimo wszystko to Cracovii bedzie ciezej o punkty. Ostatnia kolejka bedzie bardzo ciekawa, obgryzanie paznokci przy Roosevelta pewne. No i nadkomplet, nie wierze ze na mecz przyjdzie mniej niz 21 tys. ludzi.

Organizacyjnie Cracovia lezy i kwiczy. Zeby pilkarze po meczu mogli wsiasc do autobusu to musza przechodzic przez ogolnodostepny parking dla kibiców Pasow. W przypadku Gornika to ok, ale ciekawe jak radza sobie Wislacy albo Legionisci. Sam stadion to ruina, bardziej przypudrowana tu i tam niz stadiony Polonii B. czy Piasta. Poza tym Cracovia ma najgorszy sektor gosci jaki widzialem w swoim zyciu. Wstyd i hanba zeby na takie cos wpuszczac ludzi.
Na plus Pasow zaliczam sile dopingu (nie mylic z repertuarem, dość żałosnym) no i liczbe, wlasciwie caly stadion pelen. Poza tym mielismy protesty, fochy, zejscie z sektora w celu solidarnosci z karkami, ktorych policja nie wpuscila, byly wybuchy achtungów i wzajemne obrazanie przez pelne 90 minut.