Żołnierze obu armii twierdzą, że przed starciem na niebie dało się zauważyć
dziwne
znaki
Niektórzy przedstawiciele Kościoła prawosławnego w Rosji nie mają już
wątpliwości.
Podczas konfliktu, do jakiego doszło w ubiegłym roku pomiędzy Rosją a
Gruzją, zdarzył
się cud. Jednemu ze starć, które miało się odbyć pomiędzy wrogimi wojskami
na terytorium
Osetii Południowej, zapobiegła "ręka Boga".
Jak stwierdzili żołnierze pochodzący z obu armii - przed potyczką, która
miała nastąpić
na terenie separatystycznej republiki, na niebie dało się zauważyć dziwne
znaki.
Żołnierze rosyjscy oraz gruzińscy nie są jednak zgodni co do tego, co tak
naprawdę
pojawiło się na niebie przed zaplanowaną konfrontacją.
Zdaniem Rosjan była to Matka Boska, podczas gdy Gruzini stwierdzili, że
ukazała im
się święta Nino - uznawana za patronkę Gruzji. Niezależnie od tego, czyj
wizerunek
można było obserwować z Ziemi, jego widok zapobiegł rozlewowi krwi. Jak
podały rosyjskie
media, w tym serwis Mosnews, gruzińskie siły pod wpływem "niebiańskiego"
widowiska
oddaliły się z placu boju.
"Podczas niedawnych wydarzeń w Osetii Południowej, gdy dwie armie stanęły
naprzeciw
siebie gotowe do rozpoczęcia bitwy, Gruzini wykonali odwrót, a następnie
uciekli
z pola. Potem tłumaczyli się mówiąc, że na niebie, tuż nad pobliskim
kościołem, pokazała
się sylwetka kobiety." - powiedział Paweł Florenski - wiceprzewodniczący
komisji
eksperckiej przy Komisji Teologicznej Rosyjskiego Kościoła Prawosławnego,
która zajęła
się badaniem sprawy.
O tym, że mówienie o cudzie jest w tym przypadku całkowicie uzasadnione
powiedział
także jeden z wysokich dostojników Kościoła prawosławnego. Jego zdaniem,
tylko boska
interwencja pozwoliła wtedy zapobiec krwawej rzezi.


PS. To że wojacy obu armii byli nawaleni przed starciem to jest zrozumiałe szczególnie w przypadku Gruzinów, ale też nie może dziwić postawa dostojników prawosławnych, którzy z urzędu muszą wierzyć w cuda nawet jeśli takowe mają miejsce i w ich przypadku także po kilku głębszych...
         Czekista

--

Czekista wrote:

.....

Siemkiewica siem nacytały, cyjak...!?