Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Cudzoziemska żona Izraelczyka

Cudzoziemska żona Izraelczyka

Data: 2013-07-22 12:33:30
Autor: mkarwan
Cudzoziemska żona Izraelczyka
(...)Gojka w żydowskiej rodzinie nigdy nie była powodem do dumy, a czasami wręcz skłócała rodziny i przyczyniała się do rozpadu wzajemnych kontaktów.
(...)większość z nich, by nie utrudniać sobie i swojej rodzinie życia w żydowskim państwie oraz łatwiej się zasymilować z Izraelczykami, przeszła konwersję na judaizm lub zadeklarowała się jako Żydówki
(...)w Izraelu nie ma świeckich ślubów, para mieszana, różniąca się wyznaniem, zmuszona jest do zawarcia związku małżeńskiego poza Izraelem.
(...)25% izraelskich par żyje w konkubinacie
(...)27% małżeństw w Izrelu rozwodzi się
(...)dzieci urodzone z matki nie-Żydówki nie są według religijnego prawa żydowskiego Żydami
9...)Marlena Kossakowska, w grudniu 2011 roku, wyszła za mąż za Izraelczyka w USA, z którym była od lat w związku.
Trzy lata wcześniej urodził im się syn.
Rodzina przyjechała do Izraela.
Ponieważ Marlena nie jest Żydówką, a dziecko urodziło się przed ślubem, ma ona problemy z uzyskaniem obywatelstwa dla dziecka.
Musiała uzyskać sądowne skierowanie na badania na ojcostwo.
Fakt oficjalnego uznania dziecka przez ojca, potwierdzony amerykańskim aktem urodzenia, nie jest dla izraelskiego MSW wystarczającym dowodem.
(...)Julia przyjechała do Erec Israel wraz z ojczymem, Żydem, matką (Larisą Feldman) - nie-Żydówką i młodszym bratem w 1996 roku.
Nauczyła się hebrajskiego, zaprzyjaźniła z izraelskimi kolegami i pokochała nowy kraj, w którym miała swój dom.
Kończąc studia na Uniwersytecie Hajfskim postanowiła uregulować swoją niepewną, jako nie-Żydówki, niepodlegającej kryteriom Prawa Powrotu, sytuację prawną w Izraelu i zwróciła się z prośbą o przyznanie jej statusu "stałej mieszkanki Izraela" do odpowiedzialnego za tego typu przypadki organu - Międzyresortowej Komisji ds. Humanitarnych, podlegającej ultraortodoksyjnemu Ministrowi Urzędu Spraw Wewnętrznych, Eli Yishai'owi.
Otrzymała odpowiedź odmowną, również po apelacji od negatywnej decyzji, oraz nakaz deportacji, będący konsekwencją odrzucenia wniosku.
Julii nie pomógł fakt, że od lat mieszkała w Izraelu, miała tu matkę, brata i ojczyma, który ją wychowywał od dziecka, że mówiła po hebrajsku bez cienia obcego akcentu, czuła się Izraelką i kończyła właśnie studia na hebrajskim uniwersytecie.
Dla Komisji Humanitarnej kierującej się wytycznymi Ministerstwa Spraw Wewnętrznych fakt, że nakazując deportację Julii rozbija się jedność rodziny i wysyła się ją do kraju urodzenia - Ukrainy - gdzie nie ma ona krewnych pierwszego stopnia, ani domu, pracy, czy jakiegoś punktu zaczepienia, okazał się mniej ważny od faktu, iż nie jest ona Żydówką, więc nie przysługuje jej możliwość pozostania w Izraelu.
(...)Zdanie "twój mąż już Cię nie kocha" dla większości kobiet oznacza życiową tragedię.
Jednak, jeśli takie zdanie usłyszy się od policjanta imigracyjnego z izraelskiej jednostki Oz oznaczać ono może dla nieżydowskiej żony Izraelczyka, nie tylko zawód miłosny i rozbicie związku, ale również deportację z Izraela, a nawet utratę wspólnego dziecka.
(...)Zaledwie w dwa dni po tym, kiedy Polka, bez zalegalizowanej w Izraelu sytuacji prawnej, oświadczyła swojemu izraelskiemu partnerowi, że jest z nim w ciąży i nie dokona aborcji na jego żądanie, została aresztowana o drugiej w nocy i wydalona z kraju.
(...)Nina Rosenberg (58 lat) dowiedziała się o negatywnym rozpatrzeniu swojej sprawy o przyznanie jej obywatelstwa pewnej nocy, kiedy włamano się do jej domu w dzielnicy Gilo w Jerozolimie i wyciągnięto ją w piżamie do furgonetki, po czym przewieziono do aresztu w Holonie, 60km. od Jerozolimy, nie powiadamiając o tym jej najbliższych, którzy widząc wyłamane drzwi jej mieszkania i nie znajdując jej w domu, rozpoczęli poszukiwania Niny przy pomocy miejscowej policji.
Po 6 godzinach przesłuchań Nina została wypuszczona na wolość, bez ubrania, pieniędzy, z roztrzaskanym przez funkcjonariuszy policji emigracyjnej telefonem.
Wszystko to zdarzyło jej się dlatego, że była nie-Żydówką mieszkającą w Izraelu bez uregulowanego prawnie statusu, a jej mąż, rosyjski Żyd, postanowił zemścić się za to, że jego syn - były izraelski żołnierz - złożył na niego skargę na policji za brutalność wobec matki, nastawanie na jej życie i grożenie jej nożem.
więcej w
http://gojka.blog.onet.pl/2012/11/01/cudzoziemska-zona-izraelczyka-czesc-1-2/
http://gojka.blog.onet.pl/2012/11/12/cudzoziemska-zona-izraelczyka-2/

Data: 2013-07-22 13:45:37
Autor: leming.show
Cudzoziemska żona Izraelczyka
zwróciła się z prośbą o przyznanie jej statusu "stałej mieszkanki Izraela" do odpowiedzialnego za tego typu przypadki organu - Międzyresortowej Komisji ds. Humanitarnych, podlegającej ultraortodoksyjnemu Ministrowi Urzędu Spraw Wewnętrznych, Eli Yishai'owi.

Otrzymała odpowiedź odmowną, również po apelacji od negatywnej decyzji, oraz nakaz deportacji, będący konsekwencją odrzucenia wniosku.

Odwroc ta sytuacje do Polski, zaraz by byly krzyki i wrzaski, dyskryminacja, antysemityzm, bija, gwalca i zyc nie daja:)

Cudzoziemska żona Izraelczyka

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona