Data: 2018-05-24 11:01:04 | |
Autor: dantes | |
CzÄĹÄ dziaĹki mi zabrali | |
Dnia Thu, 24 May 2018 01:13:02 -0700 (PDT), Bolko napisał(a):
20 lat temu odziedziczyłem dom, podwórko i stodołe po dziadka. Zleć dobremu geodecie tzw "badanie archiwów"... czy tak jakoś bo nic nie wiadomo. A dziś wejdź sobie na geoportal.gov.pl odszukaj działkę i porób sobie screny "na pamiatkę" bo to co tam zobaczysz nie możesz kopiowac i powielac bla.. bla.. bla... no i najważniejsze "nie jest dowodem w sprawie". W moich stronach "lokalna geodezja" wynajęła firmę Fiku-Miku z dalekiego miasta. Przyszli chłopcy w krótkich portkach, ponabijali kołki, poparzyli jajka pokrzywami. geoportal.gov.pl pokazuje: "pół sdodoły na drodze", granica drogi prosta jak struna. Sąsiad jak stoi na podeście do jest na swoim, reszta schodów "na drodze". Drugi sąsiad 1/3 stodoły "na drodze". Każda taka wizyta kończy sie podpisaniem/niepodpisaniem protokołów przez zainteresowanych. Mijają 2 lata. "Lokalna geodezja" przysyła koleknego "expierda" po taniości Kolejne kołki. Zainteresowani podpisuja/niepodpisują protokołu. geoportal.gov.pl pokazuje "tą razą": że stodoła jest już na terenie właściciela a tylko róg ok. 1 [m] "na drodze", granica drogi prosta jak struna. Sąsiad schody ma "już na swoim". Drugi sasiad "odzyskał stodołę". Ostatni "expierd" wbija kołek "w ogródku", sąsiedzi wskazują punkt graniczny z lat '70-tych, a gościu "że jego to nie obchodzi bo..." Ludzie widząc, że mają przed soba debila, nie podpisują protokołów zgłaszają sprzeciw do "lokalnej geodezji". Jest jak było od 50 lat. Goście mają "dżi-pi-esy" po kilkanascie tysięcy a ludkom oświadczają "że mogą się pomylic o 1 [m]". Nie wiem czy to jakaś "legenda" ale ponoć "na mocy jakiejś ustawy" mogą "kołki prać" gdzie chcą "byle powierzchnia działki się zgadzała" a to że "wiatr przewiał granice" parę metrów to ich nie obchodzi. "A jak się Panu nie podoba to idź se pan do sądu". Tak ze sprawdź bo może warto. |
|
Data: 2018-05-24 13:25:29 | |
Autor: J.F. | |
Część działki mi zabrali | |
Użytkownik "dantes" napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:pe5utb$o09$1@gioia.aioe.org...
W moich stronach "lokalna geodezja" wynajęła firmę Fiku-Miku z dalekiego[...] Ostatni "expierd" wbija kołek "w ogródku", sąsiedzi wskazują punkt Ludzie widząc, że mają przed soba debila, nie podpisują protokołów Jakos tak z tymi geodezyjnymi GPS jest - drogie, dosc dokladne - ale w zlych warunkach (np w jonosferze zle warunki) ten metr moze wyjsc. Zdaje sie, ze mozna to polepszyc drugim odbiornikiem ustawionym w znanym punkcie - ale cena rosnie. W polu/lesie taka dokladnosc starcza :-( J. |
|
Data: 2018-05-24 14:02:11 | |
Autor: dantes | |
Część działki mi zabrali | |
Dnia Thu, 24 May 2018 13:25:29 +0200, J.F. napisał(a):
Użytkownik "dantes" napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:pe5utb$o09$1@gioia.aioe.org... A-GPS czy jakoś tak. Ale taki "rozpizd" + "ustawa" jest im na rękę, bo krawiec tak kraje jak mu materiału staje. Lata temu "giełodeta" jako punkt odniesienia przyjął róg kapliczki, a że to rzecz świeta i diobeł panie nie ruszy, rozciągnął linkę i tyczką podzielił idąc na zachód. Sąsiady zabetonowali na miedzy szynę kolejową i "nima ch...ja we wsi". Po 50 latach chłopaki z GPS-ami kroczą dzielnie "ta razą" "ze wschodu" na zachód, kroją jak leci byle metry pasiły. Zresztą kto [z sasiadów] jest w stanie sprawdzić powierchnię działek, gdy mają więcej niż 4 boki w tym jeden to jakiś łuk. Rów który stanowił kiedyś granicę działek (zresztą na mapach stanowi odrębną wąską działkę i ma swój numer), nagle znajduje się w całości na jednej działce (tej zachodniej a jakże). I prą tak "na zachód" aż wreszcie... szyna kolejowa... kapliczka... i "ch...j bombki strzelił"... . |
|
Data: 2018-05-24 05:48:24 | |
Autor: Bolko | |
CzÄĹÄ dziaĹki mi zabrali | |
Ale taki "rozpizd" + "ustawa" jest im na rękę, bo krawiec tak kraje jak mu materiału staje. Lata temu "giełodeta" jako punkt odniesienia przyjął róg kapliczki, Akurat to też przerabiałem to na własnej skórze. Dziadkowie mieli działkę 5 ha powiedzmy. 1 ha wujek 1 ha ciotka ,5 ha siostra Reszte dostałem. Wychodzi z prostego liczenia że 2,5 ha jest moje. Te 2,5 pola zostało wydzielone natomiast moje 2,5 ha zostało bez liczenia. I w tym roku sprawdziłem ile mam pola i wyszło że brakuje tylko 1,5 ara. Wiec na takiej powierzchni błąd jest niewielki. Te błedy wynikają z tego że na początku 1980tych latały samoloty i robiły zdjęcia. I w oparciu o te zdjęcia zostały opracowany temat. Nikt nie chodził i nie mierzył. |
|
Data: 2018-05-24 14:11:58 | |
Autor: dantes | |
Część działki mi zabrali | |
Dnia Thu, 24 May 2018 14:02:11 +0200, dantes napisał(a):
Errata. Chłopaki z GPS-ami "parli" oczywiście "na wschód". |