Grupy dyskusyjne   »   pl.rec.sport.pilka-nozna   »   Czarna lista

Czarna lista

Data: 2009-12-28 14:13:19
Autor: CGC
Czarna lista
Witam,

Lato rozwinął twórczo uzasadnienie swojej decyzji o odsunięciu Szulca od
sędziowania meczów Zagłębia Lubin. Wnioskować o podobny ruch mogą wszyscy,
a PZPN, jeśli przyzna rację poszkodowanemu klubowi, do wniosku się
przychyli: http://www.sports.pl/Pilka-nozna/Ekstraklasa-- Kluby-moga-skarzyc-sie-PZPN-na-sedziow,artykul,65144,1,381.html

Nie podano niestety jasnych kryteriów, które sędzia musiałby spełnić, żeby
na taką "kontekstową czarną listę" trafić. Precedens Zagłębia sugeruje, że
może to być wypaczenie wyników dwóch meczów z udziałem danego zespołu, ale
PZPN już pokazał, że myślenie precedensowe jest mu obce i wstrętne. Druga ciekawostka: media podawały przed tym tajnym spotkaniem, że zostały
nań zaproszone "najważniejsze zespoły polskiej ekstraklasy". Ktoś może wie,
kto dokładnie? Już raz miało miejsce tajne spotkanie z udziałem
"najbogatszych właścicieli klubów piłkarskich", więc chyba coraz wyraźniej
zaznacza się (który to już raz?) podział w obrębie ekstraklasy na równych i
równiejszych. --
CGC

Data: 2009-12-28 14:55:07
Autor: AJK
Czarna lista
28-12-2009  o godz. 14:13 CGC napisał:

Lato rozwinął twórczo uzasadnienie swojej decyzji o odsunięciu Szulca od
sędziowania meczów Zagłębia Lubin. Wnioskować o podobny ruch mogą wszyscy,
a PZPN, jeśli przyzna rację poszkodowanemu klubowi, do wniosku się
przychyli: http://www.sports.pl/Pilka-nozna/Ekstraklasa-- Kluby-moga-skarzyc-sie-PZPN-na-sedziow,artykul,65144,1,381.html

Nie podano niestety jasnych kryteriów, które sędzia musiałby spełnić,
żeby na taką "kontekstową czarną listę" trafić. Precedens Zagłębia
sugeruje, że może to być wypaczenie wyników dwóch meczów z udziałem
danego zespołu, ale PZPN już pokazał, że myślenie precedensowe jest mu
obce i wstrętne. Druga ciekawostka: media podawały przed tym tajnym spotkaniem, że
zostały nań zaproszone "najważniejsze zespoły polskiej ekstraklasy".
Ktoś może wie, kto dokładnie? Już raz miało miejsce tajne spotkanie z
udziałem "najbogatszych właścicieli klubów piłkarskich", więc chyba
coraz wyraźniej zaznacza się (który to już raz?) podział w obrębie
ekstraklasy na równych i równiejszych.

Nie wiem, czy się nie mylę, ale to chyba chodzi o jedno spotkanie - to
przedzjazdowe - na którym Lato właśnie sprawą sędziów przeku...
przekonywał przedstawicieli klubów, aby poparli go w czasie zjazdu.
Wyszło mu jak wyszło - jeszcze się na stołku ostał, ale parę klubów w
ogóle olało to spotkanie, niektóre przyszły, ale zapowiedziały, że nie
dadzą się kupić i na zjeździe były przeciw, a część przyszła, posłuchała
i poszła. A że wyniki głosowania były jakie były, następnym razem
asekuranci mogą się już nie wahać i w ogóle oleją układy z prezesem.  W przypadku Laty podział na równych i równiejszych - jeśli w ogóle
powstaje - opiera się tylko na jednym kryterium: ci, którzy popierają
prezesa i ci, którzy go nie popierają. Znaczy, nie nastąpi on przed, ale
po i nie będzie zachętą, ale odpłatą. Jak można się było przekonać choćby
w czasie letniej awantury z licencjami. I kontynuacji obecnego pomysłu z
wybieraniem sobie sędziów.

Swoją drogą, to może być naprawdę zabawne rozwiązanie - kluby są drażliwe
i pamiętliwe, sędziów niewielu, jedni dostaną "ale" od tych klubów,
drudzy od tamtych, a potem złoży się to w całość i... okaże się, że nie
ma komu sędziować. A ponieważ klubowe "czarne listy sędziów" prędzej czy
później wyciekną, a sędziowie też są pamiętliwi... Może się dziać :-)

A najzabawniej będzie z Zagłębiem Lubin, od którego pomysł z sędziami się
zaczął, ale które - jeśli mnie pamięć nie myli - Laty na zjeździe nie
poparło.
 --
AJK

Data: 2009-12-28 17:36:01
Autor: CGC
Czarna lista
Dnia Mon, 28 Dec 2009 14:55:07 +0100, AJK napisał(a):

Druga ciekawostka: media podawały przed tym tajnym spotkaniem, że
zostały nań zaproszone "najważniejsze zespoły polskiej ekstraklasy".
Ktoś może wie, kto dokładnie? Już raz miało miejsce tajne spotkanie z
udziałem "najbogatszych właścicieli klubów piłkarskich", więc chyba
coraz wyraźniej zaznacza się (który to już raz?) podział w obrębie
ekstraklasy na równych i równiejszych.

Nie wiem, czy się nie mylę, ale to chyba chodzi o jedno spotkanie - to
przedzjazdowe - na którym Lato właśnie sprawą sędziów przeku...
przekonywał przedstawicieli klubów, aby poparli go w czasie zjazdu.

Mówisz o zdarzeniu opisanym tutaj:
http://www.dziennik.pl/sport/pilkanozna/article506297/Najbogatsi_na_tajnym_spotkaniu_u_Laty.html

Ciekawy cytacik:
"PZPN od lat traktuje statut tak jak mu w danej chwili odpowiada. Raz go
łamie bez żadnych konsekwencji, innym razem powołuje się na niego. Tak
naprawdę wielu delegatów nie zagłosuje tak, jak myśli, ale dbać będzie o
swoje interesy. Ktoś komuś dał licencję, mimo że na to nie zasługiwał. Ktoś
inny zasiada w spółce podległej prezesowi PZPN... "

Ja kojarzę przynajmniej jeszcze jeden przypadek "tajnego" spotkania,
mającego na celu przekonanie najbogatszych sponsorów polskiego futbolu, że
era walki z korupcją już się zakończyła i mogą spokojnie inwestować w
dowolnie skorumpowane kluby bez ryzyka, że czeka je degradacja.

Od ręki znalazłem taką krótką notkę o tym pamiętnym zdarzeniu:
http://www.legialive.pl/news.php?id=30830

W przypadku Laty podział na równych i równiejszych - jeśli w ogóle
powstaje - opiera się tylko na jednym kryterium: ci, którzy popierają
prezesa i ci, którzy go nie popierają. Znaczy, nie nastąpi on przed, ale
po i nie będzie zachętą, ale odpłatą. Jak można się było przekonać choćby
w czasie letniej awantury z licencjami. I kontynuacji obecnego pomysłu z
wybieraniem sobie sędziów.

Wygląda na to, że na specjalne preferencje mogą też liczyć najbogatsi
właściciele klubów.
Swoją drogą, to może być naprawdę zabawne rozwiązanie - kluby są drażliwe
i pamiętliwe, sędziów niewielu, jedni dostaną "ale" od tych klubów,
drudzy od tamtych, a potem złoży się to w całość i... okaże się, że nie
ma komu sędziować. A ponieważ klubowe "czarne listy sędziów" prędzej czy
później wyciekną, a sędziowie też są pamiętliwi... Może się dziać :-)

A najzabawniej będzie z Zagłębiem Lubin, od którego pomysł z sędziami się
zaczął, ale które - jeśli mnie pamięć nie myli - Laty na zjeździe nie
poparło.

A masz może linka do informacji, kto poparł a kto nie? Ciekawie byłoby
potem zestawiać ten wynik z kolejnymi decyzjami PZPN. Akurat nie poparcie Laty przez ZL mnie o tyle nie dziwi, że obecny prezio
Koziński pochodzi z dolnośląskiego ZPN, które, jak wiadomo, jest w silnej
opozycji wobec zarządu PZPN. Tym bardziej byłem zdziwiony, że Lato zgodził
się odsunąć Szulca i tym bardziej widzę w tej decyzji kolejny przejaw lęku
przed medialnym wpływem Smudy. --
CGC

Data: 2009-12-28 20:45:16
Autor: AJK
Czarna lista
28-12-2009  o godz. 17:36 CGC napisał:

Druga ciekawostka: media podawały przed tym tajnym spotkaniem, że
zostały nań zaproszone "najważniejsze zespoły polskiej ekstraklasy".
Ktoś może wie, kto dokładnie? Już raz miało miejsce tajne spotkanie z
udziałem "najbogatszych właścicieli klubów piłkarskich", więc chyba
coraz wyraźniej zaznacza się (który to już raz?) podział w obrębie
ekstraklasy na równych i równiejszych.

Nie wiem, czy się nie mylę, ale to chyba chodzi o jedno spotkanie - to
przedzjazdowe - na którym Lato właśnie sprawą sędziów przeku...
przekonywał przedstawicieli klubów, aby poparli go w czasie zjazdu.

Mówisz o zdarzeniu opisanym tutaj:
http://www.dziennik.pl/sport/pilkanozna/article506297/Najbogatsi_na_tajnym_spotkaniu_u_Laty.html

Ciekawy cytacik:
"PZPN od lat traktuje statut tak jak mu w danej chwili odpowiada. Raz go
łamie bez żadnych konsekwencji, innym razem powołuje się na niego. Tak
naprawdę wielu delegatów nie zagłosuje tak, jak myśli, ale dbać będzie o
swoje interesy. Ktoś komuś dał licencję, mimo że na to nie zasługiwał. Ktoś
inny zasiada w spółce podległej prezesowi PZPN... "

Ja kojarzę przynajmniej jeszcze jeden przypadek "tajnego" spotkania,
mającego na celu przekonanie najbogatszych sponsorów polskiego futbolu, że
era walki z korupcją już się zakończyła i mogą spokojnie inwestować w
dowolnie skorumpowane kluby bez ryzyka, że czeka je degradacja.

Od ręki znalazłem taką krótką notkę o tym pamiętnym zdarzeniu:
http://www.legialive.pl/news.php?id=30830

A rzeczywiście, było. Ale w tym przypadku nie wiem, czy można mówić o
podziale na równych i równiejszych - kryterium było finansowe, bo też
taka była tematyka, ale żadne wróbelki nie zaćwierkały o jakimkolwiek
faworyzowaniu czy o tym, że biedniejsi będą mieć gorzej.


W przypadku Laty podział na równych i równiejszych - jeśli w ogóle
powstaje - opiera się tylko na jednym kryterium: ci, którzy popierają
prezesa i ci, którzy go nie popierają. Znaczy, nie nastąpi on przed, ale
po i nie będzie zachętą, ale odpłatą. Jak można się było przekonać choćby
w czasie letniej awantury z licencjami. I kontynuacji obecnego pomysłu z
wybieraniem sobie sędziów.

Wygląda na to, że na specjalne preferencje mogą też liczyć najbogatsi
właściciele klubów.

Na razie preferencje obejmują bliższe kontakty z prezesem. Nie wiem, czy
to aż taka korzyść sama w sobie :-)
Oczywiście, za takimi kontaktami może coś iść, ale czy, co i jak - o tym
dopiero się przekonamy. Ewentualnie.

 
Swoją drogą, to może być naprawdę zabawne rozwiązanie - kluby są drażliwe
i pamiętliwe, sędziów niewielu, jedni dostaną "ale" od tych klubów,
drudzy od tamtych, a potem złoży się to w całość i... okaże się, że nie
ma komu sędziować. A ponieważ klubowe "czarne listy sędziów" prędzej czy
później wyciekną, a sędziowie też są pamiętliwi... Może się dziać :-)

A najzabawniej będzie z Zagłębiem Lubin, od którego pomysł z sędziami się
zaczął, ale które - jeśli mnie pamięć nie myli - Laty na zjeździe nie
poparło.

A masz może linka do informacji, kto poparł a kto nie? Ciekawie byłoby
potem zestawiać ten wynik z kolejnymi decyzjami PZPN.

Linka nie mam, mogę powtórzyć, co wiatr wiał, a wierzby szumiały :-)
Nieoficjalne wieści głosiły, że po ostatnim (przedzjazdowym) spotkaniu
poparcie dla Laty zadeklarowali jak zwykle Filipiak, Wojciechowski i
Strzałkowski z Jagiellonii, a potem dołączyli jeszcze przedstawiciele
Ruchu i Lechii. Chyba takze Korony, ale za to głowy nie dam.
Rutkowskiego, Cupiała, Waltera, i Solorza nie było - dwaj pierwsi podobno
nie zadeklarowali się (podobnie jak obecny na spotkaniu Cacek), choć
słyszałem też, że plenipotent Cupiała był gotów poprzeć Latę, a
występujący w imieniu Legii i Śląska Paweł Kosmala i Marian Kmita od razu
i w oczy powiedzili Lacie, żeby się gonił. Znaczy, oni powiedzieli to
bardziej elegancko niż ja :-) Żeby bylo weselej - decyzje klubów i decyzje okręgów w których grają
często są sprzeczne lub przynajmniej niekonsekwentne: Gdańsk był przeciw,
Lechia za, Lech i Wisła wyczekiwały - Poznań i Kraków popierały Latę,
Bełchatów przeciw - Łódź za itd. :-)

Akurat nie poparcie Laty przez ZL mnie o tyle nie dziwi, że obecny prezio
Koziński pochodzi z dolnośląskiego ZPN, które, jak wiadomo, jest w silnej
opozycji wobec zarządu PZPN. Tym bardziej byłem zdziwiony, że Lato zgodził
się odsunąć Szulca i tym bardziej widzę w tej decyzji kolejny przejaw lęku
przed medialnym wpływem Smudy.

Kiedy Lato obiecywał Smudzie odstawienie Szulca, Smuda jeszcze był
trenerem Zagłębia, a kontraktu z kadrą nie miał, więc Lato był grzeczny.
Jak będzie teraz - nie wiadomo. Pierwszy piach w szprychy już się posypał
przy okazji umów ze sztabem reprezentacji, można więc różne rzeczy
przypuszczać. Z drugiej strony Franz na razie ładnie i zaskakująco
sprawnie (naprawdę nie podejrzewałem go o takie zdolności) rozgrywa Latę
i Piechniczka... ale nie przypuszczam, żeby w razie czego ryzykował
prestiż trenera kadry i moczył go w zwiazkowo-ligowym kubełku.  --
AJK

Data: 2009-12-28 22:36:41
Autor: CGC
Czarna lista
Dnia Mon, 28 Dec 2009 20:45:16 +0100, AJK napisał(a):

Mówisz o zdarzeniu opisanym tutaj:
http://www.dziennik.pl/sport/pilkanozna/article506297/Najbogatsi_na_tajnym_spotkaniu_u_Laty.html

Ciekawy cytacik:
"PZPN od lat traktuje statut tak jak mu w danej chwili odpowiada. Raz go
łamie bez żadnych konsekwencji, innym razem powołuje się na niego. Tak
naprawdę wielu delegatów nie zagłosuje tak, jak myśli, ale dbać będzie o
swoje interesy. Ktoś komuś dał licencję, mimo że na to nie zasługiwał. Ktoś
inny zasiada w spółce podległej prezesowi PZPN... "

Ja kojarzę przynajmniej jeszcze jeden przypadek "tajnego" spotkania,
mającego na celu przekonanie najbogatszych sponsorów polskiego futbolu, że
era walki z korupcją już się zakończyła i mogą spokojnie inwestować w
dowolnie skorumpowane kluby bez ryzyka, że czeka je degradacja.

Od ręki znalazłem taką krótką notkę o tym pamiętnym zdarzeniu:
http://www.legialive.pl/news.php?id=30830

A rzeczywiście, było. Ale w tym przypadku nie wiem, czy można mówić o
podziale na równych i równiejszych - kryterium było finansowe, bo też
taka była tematyka, ale żadne wróbelki nie zaćwierkały o jakimkolwiek
faworyzowaniu czy o tym, że biedniejsi będą mieć gorzej.

Degradacja przestała być miła sercu PZPN jak tylko zaczęła dotyczyć klubów
za którymi stoją duże pieniądze i wtedy właśnie została wycofana. Tylko
Widzew został przeczołgany i to z najwyższym trudem, po ciężkich bojach.
Ruchy Drzymały, Klickiego i Cacka (plus cholera wie ile i czyich mniej
głośnych ruchów) wstrząsnęły PZPN na tyle, żeby olać te resztki zasad,
których się jeszcze WD trzymał i zmienić reguły gry w połowie meczu. Jeśli to nie jest faworyzowanie, to nie wiem, co nim jest.
W przypadku Laty podział na równych i równiejszych - jeśli w ogóle
powstaje - opiera się tylko na jednym kryterium: ci, którzy popierają
prezesa i ci, którzy go nie popierają. Znaczy, nie nastąpi on przed, ale
po i nie będzie zachętą, ale odpłatą. Jak można się było przekonać choćby
w czasie letniej awantury z licencjami. I kontynuacji obecnego pomysłu z
wybieraniem sobie sędziów.

Wygląda na to, że na specjalne preferencje mogą też liczyć najbogatsi
właściciele klubów.

Na razie preferencje obejmują bliższe kontakty z prezesem. Nie wiem, czy
to aż taka korzyść sama w sobie :-)
Oczywiście, za takimi kontaktami może coś iść, ale czy, co i jak - o tym
dopiero się przekonamy. Ewentualnie.

Już się przekonaliśmy co do minimum jednej potężnej korzyści -- zamiast
degradacji będzie grożenie palcem i parę symbolicznych ujemnych punktów. A
że spotkania są tajne, to tak naprawdę nie wiemy, jakie korzyści odnoszą
ich uczestnicy -- zapewne będzie to przynajmniej lepszy dostęp do
informacji czy możliwość wpływu na najważniejsze decyzje...
Akurat nie poparcie Laty przez ZL mnie o tyle nie dziwi, że obecny prezio
Koziński pochodzi z dolnośląskiego ZPN, które, jak wiadomo, jest w silnej
opozycji wobec zarządu PZPN. Tym bardziej byłem zdziwiony, że Lato zgodził
się odsunąć Szulca i tym bardziej widzę w tej decyzji kolejny przejaw lęku
przed medialnym wpływem Smudy.

Kiedy Lato obiecywał Smudzie odstawienie Szulca, Smuda jeszcze był
trenerem Zagłębia, a kontraktu z kadrą nie miał, więc Lato był grzeczny.
Jak będzie teraz - nie wiadomo. Pierwszy piach w szprychy już się posypał
przy okazji umów ze sztabem reprezentacji, można więc różne rzeczy
przypuszczać. Z drugiej strony Franz na razie ładnie i zaskakująco
sprawnie (naprawdę nie podejrzewałem go o takie zdolności) rozgrywa Latę
i Piechniczka... ale nie przypuszczam, żeby w razie czego ryzykował
prestiż trenera kadry i moczył go w zwiazkowo-ligowym kubełku.

Cóż, jeśli nawet, to na pewno nie dla Zagłębia, bo niby dlaczego? --
CGC

Data: 2009-12-30 17:48:04
Autor: AJK
Czarna lista
28-12-2009  o godz. 22:36 CGC napisał:


Od ręki znalazłem taką krótką notkę o tym pamiętnym zdarzeniu:
http://www.legialive.pl/news.php?id=30830

A rzeczywiście, było. Ale w tym przypadku nie wiem, czy można mówić o
podziale na równych i równiejszych - kryterium było finansowe, bo też
taka była tematyka, ale żadne wróbelki nie zaćwierkały o jakimkolwiek
faworyzowaniu czy o tym, że biedniejsi będą mieć gorzej.

Degradacja przestała być miła sercu PZPN jak tylko zaczęła dotyczyć
klubów za którymi stoją duże pieniądze i wtedy właśnie została
wycofana. Tylko Widzew został przeczołgany i to z najwyższym trudem,
po ciężkich bojach. Ruchy Drzymały, Klickiego i Cacka (plus cholera
wie ile i czyich mniej głośnych ruchów) wstrząsnęły PZPN na tyle, żeby
olać te resztki zasad, których się jeszcze WD trzymał i zmienić reguły
gry w połowie meczu. Jeśli to nie jest faworyzowanie, to nie wiem, co nim jest.

Degradacji uniknęły także (i wcześniej) Podbeskidzie i Jagiellonia, a to
nie były jakoś szczególnie dziane kluby, a jakiekolwiek ruchy Klickiego w
niczym Koronie nie pomogły. Degradacja nigdy nie była miła sercu PZPN, a
padła bardziej dlatego, że coraz więcej klubów zaczynało trafiać do
Wrocławia i trzeba by było stosować ją hurtowo we wszystkich ligach.
Spośród  bogatszych klubów (czy ich właścicieli), o których się mówiło
przy okazji korupcji? Widzew już został ukarany, Korona też, mówi się o
Cracovii, ktoś jeszcze wchodzi w grę? Z całą antypatią do Laty i PZPN nie
przesadzałbym i nie demonizował. To jednak jest _tylko_ Lato.

 
W przypadku Laty podział na równych i równiejszych - jeśli w ogóle
powstaje - opiera się tylko na jednym kryterium: ci, którzy
popierają prezesa i ci, którzy go nie popierają. Znaczy, nie
nastąpi on przed, ale po i nie będzie zachętą, ale odpłatą. Jak
można się było przekonać choćby w czasie letniej awantury z
licencjami. I kontynuacji obecnego pomysłu z wybieraniem sobie
sędziów.

Wygląda na to, że na specjalne preferencje mogą też liczyć najbogatsi
właściciele klubów.

Na razie preferencje obejmują bliższe kontakty z prezesem. Nie wiem,
czy to aż taka korzyść sama w sobie :-)
Oczywiście, za takimi kontaktami może coś iść, ale czy, co i jak - o
tym dopiero się przekonamy. Ewentualnie.

Już się przekonaliśmy co do minimum jednej potężnej korzyści -- zamiast
degradacji będzie grożenie palcem i parę symbolicznych ujemnych
punktów. A że spotkania są tajne, to tak naprawdę nie wiemy, jakie
korzyści odnoszą ich uczestnicy -- zapewne będzie to przynajmniej
lepszy dostęp do informacji czy możliwość wpływu na najważniejsze
decyzje...

Czy Ty czasem nie mylisz teraz skutków, przyczyn i czasów? Bo ustawianie
kolejności: tajne spotkanie Laty z właścicielami - rezygnacja z
degradacji jest nieco nie teges, skoro najpierw było drugie, a potem
pierwsze. Zresztą sam widzisz, że linia podziału idzie w poprzek, jedne
kluby są za inne przeciw, pozostałe się wstrzymują. I co, Lato będzie
"dawał" wszystkim, nawet tym, którzy sa przeciw niemu? Czy może tylko
tym, którzy są za i będzie liczył, ze przeciwnicy się nie dowiedzą?
Na razie preferencje obejmują pogadankę z prezesem i tyle. A ewentualne
inne korzyści są nie do przeprowadzenia w kraju, w którym wszystko
wypływa po 5 minutach, a sąsiad sąsiadowi w michę patrzy z dokładnością
do dwóch mikronów.
Na razie jedyne tachle jakie Lacie się udały to umowa ze Sportfive, ale
nie dlatego że Lato to prowadził, tylko dlatego, że robiło to Sportfive.
A i tak szybko można było przeczytać o tym w gazetach :-)


 
Akurat nie poparcie Laty przez ZL mnie o tyle nie dziwi, że obecny
prezio Koziński pochodzi z dolnośląskiego ZPN, które, jak wiadomo,
jest w silnej opozycji wobec zarządu PZPN. Tym bardziej byłem
zdziwiony, że Lato zgodził się odsunąć Szulca i tym bardziej widzę w
tej decyzji kolejny przejaw lęku przed medialnym wpływem Smudy.

Kiedy Lato obiecywał Smudzie odstawienie Szulca, Smuda jeszcze był
trenerem Zagłębia, a kontraktu z kadrą nie miał, więc Lato był
grzeczny. Jak będzie teraz - nie wiadomo. Pierwszy piach w szprychy
już się posypał przy okazji umów ze sztabem reprezentacji, można więc
różne rzeczy przypuszczać. Z drugiej strony Franz na razie ładnie i
zaskakująco sprawnie (naprawdę nie podejrzewałem go o takie
zdolności) rozgrywa Latę i Piechniczka... ale nie przypuszczam, żeby
w razie czego ryzykował prestiż trenera kadry i moczył go w
zwiazkowo-ligowym kubełku.

Cóż, jeśli nawet, to na pewno nie dla Zagłębia, bo niby dlaczego?

Z sympatii albo innego tajemniczo-demonicznego powodu. Po cóż by na
przykład dawał nowy numer Bajorowi i deklarował mu zainteresowanie
sprawami klubu oraz pomoc w kwestiach trenerskich? Znaczy, trenerskich
oficjalnie, bo przecież ich rozmowa była prywatna, więc tak naprawdę nie
wiemy, jakie inne rzeczy obiecał... Taaak, tu musi być coś na rzeczy, a
drugie dno ma na pewno jeszcze trzecie ;-)

Data: 2009-12-31 16:53:25
Autor: CGC
Czarna lista
Dnia Wed, 30 Dec 2009 17:48:04 +0100, AJK napisał(a):

A rzeczywiście, było. Ale w tym przypadku nie wiem, czy można mówić o
podziale na równych i równiejszych - kryterium było finansowe, bo też
taka była tematyka, ale żadne wróbelki nie zaćwierkały o jakimkolwiek
faworyzowaniu czy o tym, że biedniejsi będą mieć gorzej.

Degradacja przestała być miła sercu PZPN jak tylko zaczęła dotyczyć
klubów za którymi stoją duże pieniądze i wtedy właśnie została
wycofana. Tylko Widzew został przeczołgany i to z najwyższym trudem,
po ciężkich bojach. Ruchy Drzymały, Klickiego i Cacka (plus cholera
wie ile i czyich mniej głośnych ruchów) wstrząsnęły PZPN na tyle, żeby
olać te resztki zasad, których się jeszcze WD trzymał i zmienić reguły
gry w połowie meczu. Jeśli to nie jest faworyzowanie, to nie wiem, co nim jest.

Degradacji uniknęły także (i wcześniej) Podbeskidzie i Jagiellonia, a to
nie były jakoś szczególnie dziane kluby, a jakiekolwiek ruchy Klickiego w
niczym Koronie nie pomogły.

Chodziło mi o to, że czystki korupcyjne spowodowały panikę wśród
właścicieli klubów. Klicki zwiał. Drzymała wziął Groclin pod pachę i zaczął
rozwiązywać Travelling Salesman Problem. Dramatyzm tamtych czasów podkreśla tekst źródłowy: http://kielce.gazeta.pl/kielce/1,35261,5091205.html

Wtedy jeszcze media bardzo ostro jechały po skorumpowanych klubach, WD
bezlitośnie degradował, struktury odwoławcze kary najwyżej powiększały,
pachniało krwią i rewolucją. W niejednych oczach pojawiała się panika...
Degradacja nigdy nie była miła sercu PZPN, a
padła bardziej dlatego, że coraz więcej klubów zaczynało trafiać do
Wrocławia i trzeba by było stosować ją hurtowo we wszystkich ligach.

....i bynajmniej nie tylko w oczach osób o bogatym dorobku korupcyjnym,
czekającym tylko kiedy im się we Wrocławiu skróci nazwisko i rzuci na żer
mediów. Klicki oddający klub gminie, Drzymała sprzedający swój drugiej
gminie, Klimek szukający ponoć "od dawna" kupca (znalazł w październiku
br), groźby Cacka, że mu też niewiele brakuje... Trend mógł wskazywać na
to, że jak tak dalej pójdzie, to za chwilę pieniądze popłyną do siatkówki,
kosza czy na Bahamy albo inną deweloperkę. Fakt, że odbyło się spotkanie z bogaczami mające na celu ich uspokojenie
dowodzi samo w sobie, że primo, był powód do niepokoju i secundo, PZPN go
usunął. Nie mówię tu o prostym wynikaniu typu Cacek i Klicki dzwonią do Laty a ten
zmienia przepisy na ich prośbę. Zgadzam się, że degradacja z wielu powodów była dla PZPN niewygodna i
nerwowe ruchy sponsorów są tylko jednym z nich, ale też jednym z
ważniejszych. Bo to sponsorzy "robią różnicę" między amatorskim kopaniem
dla przyjemności, a zawodowym kopaniem dla dużych pieniędzy i PZPN zdaje
się dobrze to rozumieć.
Spośród  bogatszych klubów (czy ich właścicieli), o których się mówiło
przy okazji korupcji? Widzew już został ukarany, Korona też, mówi się o
Cracovii, ktoś jeszcze wchodzi w grę?

Może Ruch Chorzów: http://pilkarskamafia.blogspot.com/2009/03/czy-ruch-chorzow-kupowa-w-przeszosci.html

Może Bełchatów, Cracovia i Odra Wodzisław:
http://www.sport.pl/pilka/1,95642,6854455,Cracovia__GKS_Belchatow_i_Odra_w_kolejce_do_kar_za.html

Może Śląsk Wrocław:
http://www.sport.pl/pilka/1,92310,5131286.html

Może Lech Poznań/Amica:
http://www.sports.pl/Pilka-nozna/Korupcja-z-Lechem-w-tle-Piotr-R-teraz-Waldemar-K-,artykul,42763,1,279.html

Ewentualnie Polonia Warszawa jako dziedzic Groclinu (choć pewnie transakcja
została tak pomyślana przez prawników, żeby to wykluczyć):
http://ekstraklasa.wp.pl/kat,1740,title,Drzymala-przyznaje-Groclin-kupowal-mecze,wid,10511800,wiadomosc.html

Czyli tylko opierając się na białym wywiadzie moglibyśmy przewidywać, w
najostrzejrzym scenariuszu, nawet siedem degradacji z ekstraklasy. A
prokuratura pracy ciągle nie zakończyła.
Z całą antypatią do Laty i PZPN nie
przesadzałbym i nie demonizował. To jednak jest _tylko_ Lato.

Ale naprawdę myślisz, że gdyby afera korupcyjna nie wychodziła wyżej niż
zaplecze ekstraklasy i kluby pokroju Podbeskidzia to PZPN zrezygnowałby z
degradacji? Śmiem wątpić.
Wygląda na to, że na specjalne preferencje mogą też liczyć najbogatsi
właściciele klubów.

Na razie preferencje obejmują bliższe kontakty z prezesem. Nie wiem,
czy to aż taka korzyść sama w sobie :-)
Oczywiście, za takimi kontaktami może coś iść, ale czy, co i jak - o
tym dopiero się przekonamy. Ewentualnie.

Już się przekonaliśmy co do minimum jednej potężnej korzyści -- zamiast
degradacji będzie grożenie palcem i parę symbolicznych ujemnych
punktów. A że spotkania są tajne, to tak naprawdę nie wiemy, jakie
korzyści odnoszą ich uczestnicy -- zapewne będzie to przynajmniej
lepszy dostęp do informacji czy możliwość wpływu na najważniejsze
decyzje...

Czy Ty czasem nie mylisz teraz skutków, przyczyn i czasów? Bo ustawianie
kolejności: tajne spotkanie Laty z właścicielami - rezygnacja z
degradacji jest nieco nie teges, skoro najpierw było drugie, a potem
pierwsze.

Ok, ale ja to spotkanie widzę jako element polityki związkowej, mającej na
celu ściąganie do futbolu bogatych sponsorów. Opisane w mediach spotkanie z
bogaczami ligowymi nie było naturalnie przyczyną, ale raczej meldunkiem o
wykonaniu zadania.
Zresztą sam widzisz, że linia podziału idzie w poprzek, jedne
kluby są za inne przeciw, pozostałe się wstrzymują. I co, Lato będzie
"dawał" wszystkim, nawet tym, którzy sa przeciw niemu? Czy może tylko
tym, którzy są za i będzie liczył, ze przeciwnicy się nie dowiedzą?
Na razie preferencje obejmują pogadankę z prezesem i tyle. A ewentualne
inne korzyści są nie do przeprowadzenia w kraju, w którym wszystko
wypływa po 5 minutach, a sąsiad sąsiadowi w michę patrzy z dokładnością
do dwóch mikronów.
Na razie jedyne tachle jakie Lacie się udały to umowa ze Sportfive, ale
nie dlatego że Lato to prowadził, tylko dlatego, że robiło to Sportfive.
A i tak szybko można było przeczytać o tym w gazetach :-)

Toteż nie twierdzę, że wszystko jest takie proste i klarowne, polityka PZPN
jest wielowymiarowa. Twierdzę, że władza, pieniądze i wpływy rozkładają się
zawsze a'la Pareto a PZPN nie próbuje nawet zachować pozorów, tylko jawnie
dzieli sobie kluby na równe i równiejsze, choćby urządzając takie "tajne"
spotkania dla wybranych klubów, czy manipulując regułami karania za
korupcję, przyznawania licencji itd.
Akurat nie poparcie Laty przez ZL mnie o tyle nie dziwi, że obecny
prezio Koziński pochodzi z dolnośląskiego ZPN, które, jak wiadomo,
jest w silnej opozycji wobec zarządu PZPN. Tym bardziej byłem
zdziwiony, że Lato zgodził się odsunąć Szulca i tym bardziej widzę w
tej decyzji kolejny przejaw lęku przed medialnym wpływem Smudy.

Kiedy Lato obiecywał Smudzie odstawienie Szulca, Smuda jeszcze był
trenerem Zagłębia, a kontraktu z kadrą nie miał, więc Lato był
grzeczny. Jak będzie teraz - nie wiadomo. Pierwszy piach w szprychy
już się posypał przy okazji umów ze sztabem reprezentacji, można więc
różne rzeczy przypuszczać. Z drugiej strony Franz na razie ładnie i
zaskakująco sprawnie (naprawdę nie podejrzewałem go o takie
zdolności) rozgrywa Latę i Piechniczka... ale nie przypuszczam, żeby
w razie czego ryzykował prestiż trenera kadry i moczył go w
zwiazkowo-ligowym kubełku.

Cóż, jeśli nawet, to na pewno nie dla Zagłębia, bo niby dlaczego?

Z sympatii albo innego tajemniczo-demonicznego powodu. Po cóż by na
przykład dawał nowy numer Bajorowi i deklarował mu zainteresowanie
sprawami klubu oraz pomoc w kwestiach trenerskich? Znaczy, trenerskich
oficjalnie, bo przecież ich rozmowa była prywatna, więc tak naprawdę nie
wiemy, jakie inne rzeczy obiecał... Taaak, tu musi być coś na rzeczy, a
drugie dno ma na pewno jeszcze trzecie ;-)

"Wszystko ma drugie, trzecie, czwarte, piąte dno". ;-) --
CGC

Data: 2009-12-29 10:24:36
Autor: yamma
Czarna lista
AJK wrote:

Nie wiem, czy się nie mylę, ale to chyba chodzi o jedno spotkanie - to
przedzjazdowe - na którym Lato właśnie sprawą sędziów przeku...
przekonywał przedstawicieli klubów, aby poparli go w czasie zjazdu.

Podobno argumentem za głosowaniem za Lato było również bardziej "liberalne" podejście do spraw przydzielania licencji. Dziwi mnie jedynie poparcie ze strony Wisły i Lecha, które raczej problemów z licencją nie będą miały. A tak BTW, to przedstawicielem Cracovii na tym zjeździe był Rząsa, w jednym z ostatnich Cafe Futbol pokazano wywiad z nim w trakcie tego zjazdu. W studiu był akurat Kowalczyk, który, oczywiście w zawoalowany sposób, nazwał Rząsę zwykłą sprzedajną kurwą.
yamma

Data: 2009-12-29 22:08:56
Autor: AJK
Czarna lista
29-12-2009  o godz. 10:24 yamma napisał:

Nie wiem, czy się nie mylę, ale to chyba chodzi o jedno spotkanie - to
przedzjazdowe - na którym Lato właśnie sprawą sędziów przeku...
przekonywał przedstawicieli klubów, aby poparli go w czasie zjazdu.

Podobno argumentem za głosowaniem za Lato było również bardziej "liberalne" podejście do spraw przydzielania licencji. Dziwi mnie jedynie poparcie ze strony Wisły i Lecha, które raczej problemów z licencją nie będą miały. A tak BTW, to przedstawicielem Cracovii na tym zjeździe był Rząsa, w jednym z ostatnich Cafe Futbol pokazano wywiad z nim w trakcie tego zjazdu. W studiu był akurat Kowalczyk, który, oczywiście w zawoalowany sposób, nazwał Rząsę zwykłą sprzedajną kurwą.

Ale w przypadku klubów, o których mowa problem licencji raczej nie
istnieje - rodzą sobie spokojnie i bez wysiłku (no, poza Cracovią, ale
teraz, gdy będzie mogła grać na Suchych Stawach i ona  ma problem z
głowy). Ruch - jeśli negocjacje z ZUSem pójdą dalej tak, jak idą - też
się martwić nie musi. Co do poparcia Wisły i Lecha to nie wiem, czy ono rzeczywiscie jest -
Rutkowski regularnie olewa takie spotkania, Cupiał wysłał jakąś
figurynkę, głośnych deklaracji nie było... Bez bicia natomiast przyznaję,
że nie wiem jak oba kluby głosowały na zjeździe PZPN.

A co do Rząsy to mówimy o byciu delegatem na zjazd PZPN  czy na to
ostatnie spotkanie właścicieli klubów z Latą?  Ale poszukam sobie tego wydania Cafe Futbol w sieci. Kowalczyk wyrażający
się w zawoalowany sposób to trochę jak David Lynch ekranizujący Danielle
Steele :-)

--
AJK

Data: 2009-12-29 22:42:26
Autor: yamma
Czarna lista
AJK wrote:

A co do Rząsy to mówimy o byciu delegatem na zjazd PZPN  czy na to
ostatnie spotkanie właścicieli klubów z Latą?

Chodzi o jego obecność na zjeździe PZPN. To wydanie Cafe Futbol było wieczorem, zaraz po zjeździe.

Ale poszukam sobie tego wydania Cafe Futbol w sieci. Kowalczyk
wyrażający się w zawoalowany sposób to trochę jak David Lynch
ekranizujący Danielle Steele :-)

Ze słów Kowalczyka wynikało, że Rząsa na zgrupowaniach reprezentacji (jak jeszcze grał) wyrażał się w pewien, powszechnie znany z trybun, sposób o PZPNie i jego działaczach. Zupełnie inaczej niż teraz jak jest działaczem.
yamma

Data: 2009-12-30 12:55:35
Autor: AJK
Czarna lista
29-12-2009  o godz. 22:42 yamma napisał:

A co do Rząsy to mówimy o byciu delegatem na zjazd PZPN  czy na to
ostatnie spotkanie właścicieli klubów z Latą?

Chodzi o jego obecność na zjeździe PZPN. To wydanie Cafe Futbol było wieczorem, zaraz po zjeździe.

OK, to ułatwi poszukiwania :-)

 
Ale poszukam sobie tego wydania Cafe Futbol w sieci. Kowalczyk
wyrażający się w zawoalowany sposób to trochę jak David Lynch
ekranizujący Danielle Steele :-)

Ze słów Kowalczyka wynikało, że Rząsa na zgrupowaniach reprezentacji
(jak jeszcze grał) wyrażał się w pewien, powszechnie znany z trybun,
sposób o PZPNie i jego działaczach. Zupełnie inaczej niż teraz jak
jest działaczem.

No, działaczem to bym Rząsy nie nazwał, a odwoływanie się do czasów,
kiedy Rząsa grał... Sorry, ale to trochę tak, jakby miał prentensje, że w
przedszkolu Rząsa mówił, ze baby som gupiegupiegupie! a potem się ożenił.

Zrestą ja też bardzo brzydko czasem mówię o paniach na mojej poczcie
(całe miasto mówi, bo to jedna z legendarnych poczt krakowskich :-)), ale
muszę z niej korzystać, więc korzystam mimo obrzydzenia. Ludzie pracujący
w klubach mogą sobie myśleć, co chcą, ale innego związku nie ma, a
załatwianie czegokolwiek przy pomocy walonego w oczy: "Jak ja was... [i
tu odpowiednia porcja słów powszechnie uznanych] nienawidzę i rzygać mi
się chce, ale muszę, więc..." to ani dojrzałe, ani skuteczne.


--
AJK

Data: 2009-12-30 12:28:50
Autor: gienio
Czarna lista
I powiedział(a) AJK:

Bez bicia natomiast przyznaję,
że nie wiem jak oba kluby głosowały na zjeździe PZPN

Tak w skrocie:

Za PZPN byli: Cracovia, Jagiellonia, Korona, Lechia, Odra, Piast, pol
Polonii Bytom, Polonia Warszawa, Ruch i Wisła

Przeciw: Arka, GKS, Lech, Legia, pol Polonii Bytom, Slask i Zaglebie.

Glosowali jeszcze przedstawiciele okregów i klubów I ligi

Data: 2009-12-30 12:55:47
Autor: AJK
Czarna lista
30-12-2009  o godz. 12:28 gienio napisał:

Bez bicia natomiast przyznaję,
że nie wiem jak oba kluby głosowały na zjeździe PZPN

Tak w skrocie:

Za PZPN byli: Cracovia, Jagiellonia, Korona, Lechia, Odra, Piast, pol
Polonii Bytom, Polonia Warszawa, Ruch i Wisła

Przeciw: Arka, GKS, Lech, Legia, pol Polonii Bytom, Slask i Zaglebie.

O, dzięki. Dobrze wiedzieć. Przykro czytać, ale dobrze wiedzieć.

A Polonia Bytom jest naprawdę cwana :-)


--
AJK

Czarna lista

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona