.... merdialnego obłędu :

http://naszeblogi.pl/44314-czarna-wolga-czyli-kod-obledu

Choć pojęcie zła w filozofii traktowane jest róşnorodnie, od pozoru bytu, braku dobra, błędu woli czy upadku człowieka, nasze doświadczenia jednostkowe i zbiorowe, a takĹźe zdrowy rozsądek nie stwarzają wątpliwości, Ĺźe zło jest realne. Otoczeni nim od narodzin do śmierci, kierowani  naturalną  potrzebą bezpieczeństwa usiłujemy go wyeliminować, zminimalizować jego skutki albo choć oswoić. Ale to nierealne, bowiem filozofia zła wprzęgnięta została w słuĹźbę polityki, a budzenie strachu stało się jednym z elementĂłw manipulacji społeczeństwem i kontroli nad nim.


W nocy, 9 paĹşdziernika 2011 r. Andrzej G.,  dyrektor Zakładu Karnego w Sztumie  wszedł do jednej z celi i 15-centymetrowym noĹźem kuchennym przyniesionym z domu zaatakował jednego z więźniĂłw  w okolice szyi, pachy i w klatkę piersiową. Zwłoki ofiary,  ktĂłry odsiadywał karę za liczne kradzieĹźe i poruszał się na wĂłzku inwalidzkim, odkrył po powrocie do celi drugi więzień. Andrzej G. został zatrzymany i zawieszony w obowiązkach słuĹźbowych.  Dyrektorowi  groziła kara od 8 do 25 lat pozbawienia wolności lub doĹźywocie. Biegli psychiatrzy jednak orzekli, Ĺźe dyrektor, w momencie  popełnienia przestępstwa był niepoczytalny, co wynikało z jego choroby psychicznej; zgodnie więc z polskim prawem nie ponosi za swoje działanie odpowiedzialności karnej. Nie wymaga teĹź leczenia w zamkniętym oddziale szpitalnym oraz nie musi być odizolowany od społeczeństwa, bo aktualnie nie stanowi zagroĹźenia dla siebie ani innych ludzi, a jego czyn miał charakter „incydentalny”. Chory psychicznie Andrzej G. pracował w SłuĹźbie Więziennej 25 lat, z czego sześć ostatnich kierował jednostką w Sztumie, wcześniej był dyrektorem Aresztu Śledczego w Elblągu. Z wykształcenia jest psychologiem. TuĹź po zabĂłjstwie, do Sztumu udał się zespół kontrolny resortu sprawiedliwości, ktĂłry nie stwierdził nieprawidłowości w działaniach funkcjonariuszy słuĹźby więziennej, wątek samego zabĂłjstwa został umorzony, zabĂłjca cieszy się więc wolnością, rodzina i sąsiedzi śpią spokojnie, a media nie nakręcają histerii i paniki, nie publikują jego zdjęć i nie robią reportaĹźy spod jego domu.  Bo choć morderca chory psychicznie, to przecieĹź nieszkodliwy i nie musi się leczyć. Temat więc zamknięty dla mediĂłw.

Jedną z patologii III RP i dowodem na nieudaną tzw. transformację ustrojową, ktĂłra w rzeczywistości jest kontynuacją tradycji, metod i niechlubnych praktyk z epoki PRL, jest to wszystko, co określamy potocznie wymiarem sprawiedliwości. A więc, jak określa art. 175 ust. 1 Konstytucji: Sąd NajwyĹźszy, sądy powszechne, sądy administracyjne oraz sądy wojskowe. W połączeniu z organami ścigania tworzą  zakorzeniony w poprzedniej epoce chory i patologiczny system, ktĂłry wymaga natychmiastowej naprawy w interesie wszystkich obywateli,  a takĹźe w celu przywrĂłcenia wiarygodności  i rzetelności polskim sędziom i prokuratorom. RĂłwnieĹź na tym polu pokutuje metoda grubej kreski i mit, Ĺźe sędziowie oczyszczą się sami.

Ale przecieĹź zło, oburzające, niemoralne, ale i widowiskowe, choć kontrowersyjne, ktĂłre potrafi namieszać w mediach czy w polityce, musi znaleźć ujście, a na sensacji i promocji strachu, jak widać, niejedni zarabiają. Media brukowe, po wyeksploatowaniu więc mordercy i psychopaty Breivika, po obfotografowaniu go w róşnych ujęciach i pozach, takĹźe w mundurze i z bronią w ręku,  po sesji zdjęciowej mamy Madzi w bikini na białym koniu, znalazły sobie temat w osobie pedofila i zbrodniarza Mariusza Trynkiewicza, ktĂłry zapomniany przez ćwierćwiecze, nagle stał się synonimem zła, przysłowiową czarną wołgą, ktĂłra za komuny rozpalała psychozę strachu. Sprawa Trynkiewicza to dla mediĂłw  tylko sensacja, dla politykĂłw – metoda ugrania części elektoratu. Wszyscy więc robią co mogą: media - puszczają powtĂłrki z przeraĹźającej wizji lokalnej z częstotliwością reklam, poraĹźają instruktaĹźem dla pedofili zwanym rekonstrukcją zdarzeń, spotykają się w wieczornej scenerii z mieszkańcami Rudy Śląskiej, gdzie według plotek ma zamieszkać Trynkiewicz, pobudzają niezdrową wyobraĹşnię i sieją panikę publikując liczniki grozy. Politycy zaś, ktĂłrzy przez 25 lat nie potrafili rozwiązać problemu, a nawet przebadać, jak w Sztumie  słuĹźby więziennej, wypowiadają skrajne i kontrowersyjne opinie na uĹźytek wyborcĂłw i piszą na kolanie niekonstytucyjną ustawę o tzw. „bestiach”.

Błąd został popełniony w 1989 roku, gdy, głównie ze względĂłw wizerunkowych, rząd Mieczysława Rakowskiego ogłosił moratorium na wykonywanie wyrokĂłw śmierci - obowiązywało aĹź do formalnego wyeliminowania tej kary przez nowy kodeks z 1997 r. NiezaleĹźnie od moratorium polskie sądy orzekły jeszcze kary śmierci wobec 9 osĂłb, m.in. czterokrotnego mordercy - Mariusza Trynkiewicza. W grudniu Sejm kontraktowy przyjął ustawę o amnestii. Na jej mocy skazanym na karę śmierci, ktĂłrzy nie zostali straceni, zamieniono wyroki na kary 25 lat pozbawienia wolności. Jarosław Kaczyński, wĂłwczas senator,  był jedynym z członkĂłw senackiej Komisji Praw Człowieka, ktĂłry wystapił przeciwko wprowadzeniu amnestii dla mordercĂłw. Kara doĹźywotniego ograniczenia wolności została wprowadzona dopiero w 1995 roku.

Dzisiaj sprawy  Trynkiewicza nie powinno być, to to sztuczny, medialny balon. Jemu podobnych, o ktĂłrych nawet nie wiemy, Ĺźyje w Polsce mnĂłstwo: dewiantĂłw, zboczeńcĂłw, gwałcicieli, mordercĂłw i złodziei, katĂłw rodziny, dzieciobĂłjczynie, siejących śmierć na drogach czy lekceważących swoje obowiązki i pośrednio przyczyniających się do śmierci. Jedni juĹź wyszli z więzienia, inni dopiero wyjdą, a większośc nigdy tam nie trafi. Bo w III RP prawo nie działa. Mafia pruszkowska i handlarze bronią z WSI na wolności, korupcja nie jest przestępstwem, zabĂłjca szefa policji poszukiwany od 16 lat. Kodeks karny jest martwy, resocjalizacja jest mitem, a więźniĂłw pilnują chorzy psychicznie psychopaci. Nawet monitoring jest fikcją, a niewygodni i tak się powieszą. Tragedie ludzkie w mediach mają tylko swĂłj wstęp, umorzenia są juĹź utajniane. Bo czy ktoś pamięta jeszcze sprawę Pawła Bielawnego, zastępcy szefa BOR, ktĂłremu prokuratura przedstawiła zarzuty niedopełnienia obowiązkĂłw podczas wizyt premiera Donalda Tuska i prezydenta Lecha Kaczyńskiego w Katyniu, a takĹźe fałszowanie dokumentĂłw Biura Ochrony Rządu po katastrofie smoleńskiej? Śledztwo zostało umorzone, a główny podejrzany został doradcą wojewody małopolskiego Jerzego Millera. Trynkiewicz, ktĂłry po odbyciu kary powinien stać się wolnym człowiekiem, bo nie moĹźna go ponownie ukarać za te same zbrodnie lub na podstawie prawdopodobieństwa popełnienia podobnej, wyszedł z więzienia,  choć prĂłbowano do tego nie dopuścić. By jakoś przykryć błędy kalekiej IIIRP, ktĂłra w gratisie dla zbrodniarzy dołoĹźyła amnestię, a takĹźe  zaniedbania legislacyjne kolejnych ekip władzy i kolejnych ministrĂłw sprawiedliwości, ktĂłre zdezorganizowały system kar, posłuĹźono się starym, esbeckim numerem. Podrzucić mu coś do celi, najlepiej dziecięcą pornografię, by mieć na niego haka. Czy tak samo, jak w przypadku byłego dyrektora Zakładu Karnego w Sztumie, minister sprawiedliwości zarządzi kontrolę słuĹźby więziennej, ktĂłra wyjaśni skąd wzięły się nagle odkryte materiały?

Gdy więc wkrĂłtce, po medialnych seansach strachu i obłędu, rząd zafunduje nam  uroczyste obchody 25-lecia Okrągłego Stołu i ceremonie wręczania medali i odznaczeń dla budowniczych III RP, musimy mieć świadomość, Ĺźe dziś Trynkiewicz, jutro my. Bo nie ma takiego świństwa, do ktĂłrego  nie posunęłaby  się władza dla naszego dobra.

Opublikowano w "Warszawskiej Gazecie"




--
"Żydów gubi brak umiaru we wszystkim i przekonanie, że są narodem wybranym. Czują się oni upoważnieni do interpretowania wszystkiego, także doktryny katolickiej. Cokolwiek byśmy zrobili, i tak będzie poddane ich krytyce - za mało, że źle, że zbyt mało ofiarnie. W moim najgłębszym przekonaniu szkoda czasu na dialog z Żydami, bo on do niczego nie prowadzi... Ludzi, którzy używają słów 'antysemita', 'antysemicki', należy traktować jak ludzi niegodnych debaty, którzy usiłują niszczyć innych, gdy brakuje argumentów merytorycznych. To oni tworzą mowę nienawiści".