Grupy dyskusyjne   »   pl.rec.rowery   »   Czasy dojazdu rowerem a komunikacja miejska.

Czasy dojazdu rowerem a komunikacja miejska.

Data: 2018-08-16 10:38:39
Autor: ń
Czasy dojazdu rowerem a komunikacja miejska.
Często sprawdzam przewidywane czasy dojazdu rowerem i komunikacją (zwykle googlemaps), i najczęściej rowerem są krótsze.
Przy czym trasy rowerowe bywają wyznaczane przez googlemaps nieoptymalnie, czasem z nadkładaniem drogi jak dla aut uwzględniając zakazy zawracania czy skrętu w lewo.
Samochód to zwykle połowa czasu lub mniej, przy czym google oszukuje bo nie liczy czasu niezbędnego na czynności związane z parkowaniem, czasy google są raczej jak dla taksówek spod drzwi pod drzwi.
Ale z kolei czasy dla komunikacji miejskiej już uwzględniają czas dojścia pieszo na przystanek, i z przystanku na przystanek przy przesiadkce (generalnie przesiadek jest zbyt wiele!!!).
W wielu przypadkach optimum (poza autem) byłoby dojechanie rowerem do szybkiego środka komunikacji i tam zapakowanie dwukołowca do środka (bywa że uskuteczniam z jakimiś 5xx), niestety w godzinach szczytu to byłoby znęcanie się nad zwykłymi pieszymi użytkownikami autobusów i tramwai/tramwajów.
Z kolei dla metra trzeba mieć w głowie miejsca usytuowania wind i przepychanie się z wózkami (niczego wózkom nie ujmując), do tego częste przesiadki z windy do... innej windy (polski inżynier potrafi ze szwagrem nie takie rzeczy zaprojektować).
To wszystko W-wa.
A jak jest u Was?

Data: 2018-08-16 15:41:28
Autor: m
Czasy dojazdu rowerem a komunikacja miejska.
W dniu 16.08.2018 o 10:38, ń pisze:
Często sprawdzam przewidywane czasy dojazdu rowerem i komunikacją
(zwykle googlemaps), i najczęściej rowerem są krótsze. Przy czym
trasy rowerowe bywają wyznaczane przez googlemaps nieoptymalnie,
czasem z nadkładaniem drogi jak dla aut uwzględniając zakazy
zawracania czy skrętu w lewo. Samochód to zwykle połowa czasu lub
mniej, przy czym google oszukuje bo nie liczy czasu niezbędnego na
czynności związane z parkowaniem, czasy google są raczej jak dla
taksówek spod drzwi pod drzwi. Ale z kolei czasy dla komunikacji
miejskiej już uwzględniają czas dojścia pieszo na przystanek, i z
przystanku na przystanek przy przesiadkce (generalnie przesiadek jest
zbyt wiele!!!). W wielu przypadkach optimum (poza autem) byłoby
dojechanie rowerem do szybkiego środka komunikacji i tam zapakowanie
dwukołowca do środka (bywa że uskuteczniam z jakimiś 5xx), niestety w
godzinach szczytu to byłoby znęcanie się nad zwykłymi pieszymi
użytkownikami autobusów i tramwai/tramwajów. Z kolei dla metra trzeba
mieć w głowie miejsca usytuowania wind i przepychanie się z wózkami
(niczego wózkom nie ujmując), do tego częste przesiadki z windy do...
innej windy (polski inżynier potrafi ze szwagrem nie takie rzeczy
zaprojektować). To wszystko W-wa. A jak jest u Was?

U nas, w Poznaniu, rowerem do tramwaju jest sens w wakacje albo poza
godzinami szczytu. W innych porach może być problem z
wsiadaniem/wysiadaniem.

Najsensowniejsze rozwiązanie to rower przypiąć przy tramwaju i w taki
sposób potraktowanym park&ride cieszyć się z oszczędności czasowej.

Jednak trzeba do tego mieć rower bardziej jak "z" a mniej jak "Gaspar".

p. m.

Data: 2018-08-16 12:57:16
Autor: Olivander
Czasy dojazdu rowerem a komunikacja miejska.
W 3m przez parę lat takie podróżowanie było najszybsze i najtańsze, bardzo często szybsze niż samochodem, czyniąc rower pojazdem na każdą pogodę, każdą porę roku, każdą odległość, każdą kondycję i wiek, ale ostatnio złe dawne zwyczaje wróciły. np. w jednej linii kolei miejskiej (PKM) trwa regularna wojna między kolejarzami, a rowerzystami. W pozostałych środkach komunikacji nadal przewóz roweru jest gratis, a współpasażerowie nas tolerują nawet w szczycie komunikacyjnym, a choć konduktorzy, motorniczy i kierowcy mają prawo nas wywalić nazbitypysk, kiedy np. wsiądzie ktoś z wózkiem, to raczej rzadko się to dzieje. Ale lepiej już było. W lokalnych mediach trolle biją zupełnie nieprawdopodobnie pianę przeciwko rowerom i rowerzystom w każdej postaci, i w każdym miejscu, w komunikacji publicznej też. Może i to "płatne trolle", ale niekoniecznie, raczej spontaniczna polskowsiuńska głupota. To zjawisko się niestety nasila.

Data: 2018-08-17 06:15:24
Autor: Olivander
Czasy dojazdu rowerem a komunikacja miejska.
W lokalnych mediach trolle biją zupełnie nieprawdopodobnie pianę przeciwko rowerom i rowerzystom w każdej postaci, i w każdym miejscu, w komunikacji publicznej też.
By nie być gołosłownym, proszę zobaczcie sami, zwł.. karczemną pyskówkę pod artykułem:
https://www.trojmiasto.pl/wiadomosci/Rowerzysci-w-PKM-Druga-kategoria-n126482.html
? propos, to forum jest niezahasłowane, a sądząc po IP, hejterzy z całej Polski wywnętrzają się na nim swobodnie i anonimowo, choć oczywiście gros wpisów generuje zaledwie kilku ludzi. Może gdyby trolle rowerowe odpowiadały równie licznie, jak trolle antyrowerowe, politycy i
politykierzy wszelkiej maści nie pozwalali by sobie wobec nas na tyle. Możecie pomóc, jeśli wola. Bo gdy nas w 3M wywalą z PKM i SKM, a potem z ZTM, następni będziecie wy.

Data: 2018-08-17 15:33:08
Autor: Piotr Rogoza
Czasy dojazdu rowerem a komunikacja miejska.
W dniu Fri, 17 Aug 2018 06:15:24 -0700, uzytkownik Olivander napisal:
By nie być gołosłownym, proszę zobaczcie sami, zwł. karczemną pyskówkę
pod artykułem:
https://www.trojmiasto.pl/wiadomosci/Rowerzysci-w-PKM-Druga-kategoria-
n126482.html
Olewać komentarze. Czasem je czytam i po kilku mam dość.
Gównoburza jest wszędzie, zalety demokracji.

--
piecia aka dracorp
pisz na: imie.r.public at gmail dot com

Data: 2018-08-21 14:21:24
Autor: ikov
Czasy dojazdu rowerem a komunikacja miejska.
Olewać komentarze. Czasem je czytam i po kilku mam dość.
Gównoburza jest wszędzie, zalety demokracji.


W Tczewie od dawna gadało się o rowerach, dopiero od roku można w sposób w miarę normalny korzystać z rowerów. Powstają nowe ścieżki, stare łączą się z nowymi, wymienia się na nich kostkę na asfalt. Dużo do zrobienia, ale efekty już są, szczególnie na ścieżce przy głównej ulicy - spory ruch, w tym ludzi dojeżdżających do pracy i szkół. Ale wystarczy jakiś art na lokalnym portalu o nowych inwestycjach rowerowych, o nowym pomyśle lub projekcie, a wylewa się taka fala hejtu że szkoda gadać. Kilkadziesiąt a może i sporo więcej rowerów to kilkadziesiąt samochodów mniej na ulicach, mniejszy hałas i zanieczyszczenie, czas przejazdu krótszy dla obu stron, ale trzeba wyrzygać że nowe ścieżki a gdzieś na przedmieściu do nowych domów polną drogą, że tu dziury niełatane, a rowerzyści to samo zło. Nawet nie warto czytać, a co dopiero wszczynać dyskusji, bo to jak boksowanie się z workiem na śmieci.
A co najgorsze? Że masa rowerzystów i tak jeździ chodnikami mając obok ścieżkę, więc od razu idzie zła fama na całą społeczność. I się nakręca...

Data: 2018-08-18 13:36:32
Autor: m
Czasy dojazdu rowerem a komunikacja miejska.
W dniu 17.08.2018 o 15:15, Olivander pisze:
W lokalnych mediach trolle biją zupełnie nieprawdopodobnie pianę przeciwko rowerom i rowerzystom w każdej postaci, i w każdym miejscu, w komunikacji publicznej też.
By nie być gołosłownym, proszę zobaczcie sami, zwł.. karczemną pyskówkę pod artykułem:
https://www.trojmiasto.pl/wiadomosci/Rowerzysci-w-PKM-Druga-kategoria-n126482.html
? propos, to forum jest niezahasłowane, a sądząc po IP, hejterzy z całej Polski wywnętrzają się na nim swobodnie i anonimowo, choć oczywiście gros wpisów generuje zaledwie kilku ludzi. Może gdyby trolle rowerowe odpowiadały równie licznie, jak trolle antyrowerowe, politycy i
politykierzy wszelkiej maści nie pozwalali by sobie wobec nas na tyle.

Podobne komentarze są zawsze pod artykułami dotyczącymi psów - np. że tu
i tu otwarto wybieg dla psów.

Po prostu od upadku komuny, gdzie prawie każdy był aktywnym rowerzystą i
co drugi miał psa, cyklista i psiarz stali się mniejszością która razem
z masonem i Żydem jest winna całemu złu tego świata.

p. m.

Data: 2018-08-18 15:00:24
Autor: andrzej.ozieblo
Czasy dojazdu rowerem a komunikacja miejska.
W dniu czwartek, 16 sierpnia 2018 10:35:17 UTC+2 użytkownik ń napisał:

To wszystko W-wa.
A jak jest u Was?

U nas, w dawnej stolicy, Krakowie, każdy inny środek lokomocji, poza rowerem, w obrębie centrum miasta, nie ma sensu. No chyba że pieszkom. Dojazd z pobliskich osiedli, tak do 10 km, też wychodzi najkorzystniej rowerem. Przynajmniej w dzień, bo w nocy zapewne najszybciej samochodem lub innym pojazdem zmotoryzowanym. Nie wiem jak wygląda dojazd wiązany, czyli zapakowanie roweru do środka komunikacji zbiorowej i dalej rowerem. Nie korzystam. Chyba nie najlepiej, choć niektóre rozwiązania aż się proszą, np. dojazd pociągiem z pobliskiej Wieliczki i dalej rowerem. Kraków uważam za miasto przyjazne rowerom. Sporo ścieżek. Ale najbardziej cieszą mnie wszelkie kontrapasy i możliwość jazdy pod prąd w obrębie centrum miasta. Korzystam z nich na co dzień. Nie narzekam też na kierowców, którym, rzadko bo rzadko, też bywam. Na palcach jednej ręki mógłbym wymienić ich zachowania chamskie czy nawet tylko nieprzyjazne. Po prostu żyć nie umierać. :)

Data: 2018-09-08 14:01:00
Autor: rmikke
Czasy dojazdu rowerem a komunikacja miejska.
On Thursday, 16 August 2018 10:35:17 UTC+2, ń  wrote:
Często sprawdzam przewidywane czasy dojazdu rowerem i komunikacją (zwykle googlemaps), i najczęściej rowerem są krótsze.
Przy czym trasy rowerowe bywają wyznaczane przez googlemaps nieoptymalnie, czasem z nadkładaniem drogi jak dla aut uwzględniając zakazy zawracania czy skrętu w lewo.
Samochód to zwykle połowa czasu lub mniej, przy czym google oszukuje bo nie liczy czasu niezbędnego na czynności związane z parkowaniem, czasy google są raczej jak dla taksówek spod drzwi pod drzwi.
Ale z kolei czasy dla komunikacji miejskiej już uwzględniają czas dojścia pieszo na przystanek, i z przystanku na przystanek przy przesiadkce (generalnie przesiadek jest zbyt wiele!!!).
W wielu przypadkach optimum (poza autem) byłoby dojechanie rowerem do szybkiego środka komunikacji i tam zapakowanie dwukołowca do środka (bywa że uskuteczniam z jakimiś 5xx), niestety w godzinach szczytu to byłoby znęcanie się nad zwykłymi pieszymi użytkownikami autobusów i tramwai/tramwajów.
Z kolei dla metra trzeba mieć w głowie miejsca usytuowania wind i przepychanie się z wózkami (niczego wózkom nie ujmując), do tego częste przesiadki z windy do... innej windy (polski inżynier potrafi ze szwagrem nie takie rzeczy zaprojektować).
To wszystko W-wa.
A jak jest u Was?

Rondo ONZ -- > rowerem do Metro Świętokrzyska -- > metrem do Metro Imielin -- > kawałek wstecz na Pasaż Ursynowski - równe 30 minut.

Tydzień później ten sam kurs zrobiony po prostu rowerem - 30 minut.

Wtarganie i wytarganie roweru do i z metra to też trochę czasu.

Data: 2018-09-09 09:52:35
Autor: Liwiusz
Czasy dojazdu rowerem a komunikacja miejska.
W dniu 2018-09-08 o 23:01, rmikke pisze:
On Thursday, 16 August 2018 10:35:17 UTC+2, ń  wrote:
Często sprawdzam przewidywane czasy dojazdu rowerem i komunikacją (zwykle googlemaps), i najczęściej rowerem są krótsze.
Przy czym trasy rowerowe bywają wyznaczane przez googlemaps nieoptymalnie, czasem z nadkładaniem drogi jak dla aut uwzględniając zakazy zawracania czy skrętu w lewo.
Samochód to zwykle połowa czasu lub mniej, przy czym google oszukuje bo nie liczy czasu niezbędnego na czynności związane z parkowaniem, czasy google są raczej jak dla taksówek spod drzwi pod drzwi.
Ale z kolei czasy dla komunikacji miejskiej już uwzględniają czas dojścia pieszo na przystanek, i z przystanku na przystanek przy przesiadkce (generalnie przesiadek jest zbyt wiele!!!).
W wielu przypadkach optimum (poza autem) byłoby dojechanie rowerem do szybkiego środka komunikacji i tam zapakowanie dwukołowca do środka (bywa że uskuteczniam z jakimiś 5xx), niestety w godzinach szczytu to byłoby znęcanie się nad zwykłymi pieszymi użytkownikami autobusów i tramwai/tramwajów.
Z kolei dla metra trzeba mieć w głowie miejsca usytuowania wind i przepychanie się z wózkami (niczego wózkom nie ujmując), do tego częste przesiadki z windy do... innej windy (polski inżynier potrafi ze szwagrem nie takie rzeczy zaprojektować).
To wszystko W-wa.
A jak jest u Was?

Rondo ONZ -- > rowerem do Metro Świętokrzyska -- > metrem do Metro Imielin -- > kawałek wstecz na Pasaż Ursynowski - równe 30 minut.

Tydzień później ten sam kurs zrobiony po prostu rowerem - 30 minut.

Wtarganie i wytarganie roweru do i z metra to też trochę czasu.

To wszystko w całości komunikacją - 25 minut.

--
Liwiusz

Data: 2018-09-16 12:53:57
Autor: rmikke
Czasy dojazdu rowerem a komunikacja miejska.
On Sunday, 9 September 2018 09:52:41 UTC+2, Liwiusz  wrote:
W dniu 2018-09-08 o 23:01, rmikke pisze:
> On Thursday, 16 August 2018 10:35:17 UTC+2, ń  wrote:
>> Często sprawdzam przewidywane czasy dojazdu rowerem i komunikacją (zwykle googlemaps), i najczęściej rowerem są krótsze.
>> Przy czym trasy rowerowe bywają wyznaczane przez googlemaps nieoptymalnie, czasem z nadkładaniem drogi jak dla aut uwzględniając zakazy zawracania czy skrętu w lewo.
>> Samochód to zwykle połowa czasu lub mniej, przy czym google oszukuje bo nie liczy czasu niezbędnego na czynności związane z parkowaniem, czasy google są raczej jak dla taksówek spod drzwi pod drzwi.
>> Ale z kolei czasy dla komunikacji miejskiej już uwzględniają czas dojścia pieszo na przystanek, i z przystanku na przystanek przy przesiadkce (generalnie przesiadek jest zbyt wiele!!!).
>> W wielu przypadkach optimum (poza autem) byłoby dojechanie rowerem do szybkiego środka komunikacji i tam zapakowanie dwukołowca do środka (bywa że uskuteczniam z jakimiś 5xx), niestety w godzinach szczytu to byłoby znęcanie się nad zwykłymi pieszymi użytkownikami autobusów i tramwai/tramwajów.
>> Z kolei dla metra trzeba mieć w głowie miejsca usytuowania wind i przepychanie się z wózkami (niczego wózkom nie ujmując), do tego częste przesiadki z windy do... innej windy (polski inżynier potrafi ze szwagrem nie takie rzeczy zaprojektować).
>> To wszystko W-wa.
>> A jak jest u Was?
> > Rondo ONZ -- > rowerem do Metro Świętokrzyska -- > metrem do Metro Imielin -- > kawałek wstecz na Pasaż Ursynowski - równe 30 minut.
> > Tydzień później ten sam kurs zrobiony po prostu rowerem - 30 minut.
> > Wtarganie i wytarganie roweru do i z metra to też trochę czasu.

To wszystko w całości komunikacją - 25 minut.

Odkąd jest druga linia metra, to tak...

Data: 2018-09-19 00:59:05
Autor: ń
Czasy dojazdu rowerem a komunikacja miejska.
Przesiadka z rowerem na Świętokrzyskiej jest osłabiająca (bez roweru też ;)))


-- -- -
Odkąd jest druga linia metra, to tak.

Czasy dojazdu rowerem a komunikacja miejska.

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona