Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Czego dowodzi brak dowodów?

Czego dowodzi brak dowodów?

Data: 2009-11-10 20:08:08
Autor: cytryna
Czego dowodzi brak dowodów?
Rozmowa z Ryszardem Kaliszem, szefem sejmowej komisji śledczej ds. Barbary Blidy.

 Agnieszka Kublik: Pisaliśmy wczoraj, że część najważniejszych dowodów zebranych w domu Barbary Blidy przez biegłych została uznana za bezwartościową. Np. włos znaleziony na szlafroku Blidy czy nitki na jej broni. A gdyby te dowody "przemówiły", może dałoby się ustalić, co naprawdę się stało - popełniła samobójstwo czy broń wypaliła przypadkowo podczas szarpaniny z funkcjonariuszką. Spotkał się pan kiedyś z taką ilością ważnych, ale bezwartościowych dowodów?

Ryszard Kalisz: Nie. I to samo w sobie jest ciekawą poszlaką. Dwa dni po śmierci Blidy klub SLD złożył wniosek o powołanie komisji śledczej. W sumie chyba z osiem wniosków. PiS komisji nie chciał, a marszałek Sejmu Ludwik Dorn nawet nie poddał ich pod głosowanie. Komisja powstała dopiero 9 miesięcy po śmierci Blidy. Teraz widać, że w tym czasie trwała intensywna praca. Po to, by schować prawdę.

Kryminologia dziś jest tak zaawansowana, że nawet najmniejszy kawałek włosa czy nitki może wiele powiedzieć o osobach, do których należał, i o ich zachowaniu.

Kto miałby zacierać ślady?

- Poza mężem Blidy i lekarzami znajdowali się tam sami funkcjonariusze państwa: ABW, policja i prokuratorzy. Zwracam uwagę, że kodeks karny przewiduje odpowiedzialność dla tych, którzy zacierają ślady przestępstwa.

W sprawie Blidy sam sposób traktowania dowodów - włosa, nitek, prochu - jest poszlaką, że dowody na prawdziwy przebieg wypadków mogły być zacierane.

- W domu Blidów panował chaos. Funkcjonariusze ABW nie wiedzieli, jak prawidłowo zachować się, by pozwolić prokuraturze ustalić wszystkie okoliczności śmierci Blidy. Musimy teraz dojść do tego, czy ten chaos miał jakiś sens: na przykład taki, by nigdy nie wykryć prawdziwego przebiegu wypadków. A elementem tego chaosu byli też ludzie, którzy się tam znaleźli, choć nie było takiej potrzeby.

Ma pan na myśli kierowcę, który pod dom Blidów przywiózł funkcjonariuszkę ABW, która miała sfilmować zatrzymanie Blidy?

- Tak. Podczas przesłuchania przed naszą komisją ten funkcjonariusz zeznał, że zaraz po strzale wszedł do domu Blidów i spędził tam kilkanaście godzin.

On był z wydziału operacyjnego. Co miał do roboty w domu Blidów? Jaką "operację" tam wykonywał?

- Zeznawał na posiedzeniu niejawnym. Nie mogę o tym mówić.

Z akt prokuratury wynika, że kierowca i funkcjonariuszka, która miała Blidy pilnować, tuż po strzale wykonali mnóstwo telefonów, w tym po kilkanaście na jeden numer. W sumie odbyli po kilkadziesiąt rozmów.

- Tak jest. Ale nie mogę powiedzieć, do kogo dzwonili. Komisja wyjaśnia tę okoliczność.

Funkcjonariuszka zeznała, że ratowała Blidę, miała trzymać kroplówkę. Jak mogła jednocześnie do kogoś dzwonić?

- Komisja porównuje zebrane dowody: zeznania z billingami. I będziemy z tego wyciągać wnioski, np. czy zeznania funkcjonariuszki są wiarygodne.

Czy te bezwartościowe dowody, np. włos czy nitki, można teraz jeszcze raz zbadać?

- Nie. Każdy dzień zwłoki w badaniu powoduje, że zmniejsza się możliwość analizy dowodu. Już po kilku miesiącach trudno by było coś z tych dowodów wycisnąć. A co dopiero teraz, ponad dwa lata od śmierci Blidy.

W sprawie Blidy są jeszcze inne znikające dowody. "Gazeta" pisała, że nie ma śladu po wizytach funkcjonariuszy ABW w areszcie u Barbary Kmiecik. Funkcjonariusze ją odwiedzali, potem wyszła z aresztu i złożyła zeznania obciążające Blidę.

- Jeśli nie są udokumentowane (w postaci protokołu czy notatek), wizyta musiała być nielegalna. Nie ma możliwości, by czynność organów ścigania nie pozostawiła po sobie śladów. Inaczej mamy do czynienia z "państwem w państwie".


Czyli znowu poszlaka, że ślady były zacierane. Komu na tym mogło zależeć?

- Jesteśmy na etapie ustalania faktów. Potem będziemy je analizować i stawiać hipotezy. Dziś trudno powiedzieć, czy funkcjonariusze robili to sami z siebie, czy też z inicjatywy swoich przełożonych i jakiego szczebla. Przed nami przesłuchania kierownictwa ABW, prokuratury i członków rządu PiS.


http://wyborcza.pl/1,75478,7238988,Czego_dowodzi_brak_dowodow_.html


Przemek
************************************************************************

Na jakiej podstawie pan Blida uzyskał pozwolenie (o ile w ogóle uzyskał)na broń
a co ważniejsze dlaczego jej nie zabezpieczył przed dostaniem się w niepowołane
ręce. Okres żałoby minął czas małżonka wziąć za kantar, może udostępniając bezprawnie żonie broń miał w tym jakis sobie znany cel.

--


Czego dowodzi brak dowodów?

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona