Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Czego nie wzięli pod uwagę dzisiejsi uczniowie Buddy?

Czego nie wzięli pod uwagę dzisiejsi uczniowie Buddy?

Data: 2010-06-17 09:21:21
Autor: no kto
Czego nie wzięli pod uwagę dzisiejsi uczniowie Buddy?
Czego nie wzięli pod uwagę dzisiejsi uczniowie Buddy?

Przede wszystkim w jakich czasach żył Budda?
I musimy tu rozróżnić czy chcemy prawdy, która nie ma uzasadnienia
tylko w naszym świecie czy szukamy prawdy szerszej biegnącej z
powtórki na powtórkę.
Zatem prawda oglądana na podstawie naszego świata czyli ostatniej
klatki filmu jest taka jak mówią legendy. Był sobie książę, i bardzo
mu się bieda nie podobała, potem walczył z iluzją, itd. Wszyscy to
znamy i mam nadzieję wszyscy inteligentni ludzi zdają sobie sprawę jak
to podanie zostało zanieczyszczone przez prostaczków, ale również
przez kolejne powtórki.

Bo! gdybyśmy sięgnęli głębiej okazałoby się, że pierwszy Budda bierze
początek z czasów lekko po upadku imperium Ramy, a z powtórki na
powtórkę coraz dalej od tego upadku. Kiedy Budda zaczynał imprezę na
tym padole, imperium jeszcze jako tako stało technologicznie,
powszechna była w wyższych klasach znajomość budowy i użytkowania
viman oraz robotów gospodarczych. Z czasem (rzeczywistym) czyli z
powtórki na powtórkę coraz mniej wiedzy technologicznej zostawało w
główkach mieszkańców imperium. Jednak  dzięki rozwojowi
technologicznemu odziedziczonemu po imperium zachowała się klasa ludzi
o dużej potencji, grająca wobec prostaczków rolę magików. Wtedy
właśnie dominującym wierzeniem był zabobon połączony z przenikającymi
się technologiami nowo przybyłych ras.
Na taki właśnie żyzny w scenariusze acz podupadający technologicznie
obszar wkracza Budda. Nie trudno się domyślić, że przedstawiciele
ówczesnych monopolistów na przekonania zabobonne (czyli wtedy magicy
Bon - tacy odpowiednicy kiecuchów) oraz wrogie ludziom rasy (tacy
odpowiednich dziejszych reptili, grzegorzówzet, czy legionów) byli
pierwszymi do odstrzału. Jak zapewne wszyscy wiemy ich pojedynki
utrwaliły się ww. religii w formie niezredukowanej oraz w micie, gdzie
wrogowie Buddy są już spersonifikowani, a z powtórki na powtórkę
stawali się coraz bardziej magiczni.

Po co ja to piszę? Przede wszystkim tak idzie w scenariuszu... Hahaha No
dobra, piszę, żebyśmy wciągnęli naukę.

Czego nie wzięli pod uwagę dzisiejsi uczniowie Buddy? Dwóch rzeczy:
1. Budda pochodził ze świata  i walczył w świecie bardziej rozwiniętym
technologicznie oraz pod względem potencji niż nasz zacofany i
zaskorupiały świat!
2. To właśnie rozwój technologiczny pozwolił wykształcić rozwój
potencji (dzisiaj przez nas skrótowo nazywany duchowym). To z tego
świata czerpiemy przede wszystkim wspomnienia, oraz z niego budujemy
swoje wzorce imaginacji. Na podstawie tego świata definiujemy swoje
limity, limity naszej wyobraźni, tu uczymy się naszych ograniczeń.
Chyba już nie trudno zrozumieć do jakiego wniosku dążę.

Rozwój technologiczny jest nam niezbędnie potrzebny, aby poszerzyć
nasze limity spostrzegania tego co jest możliwe i wykonalne.

Teraz - jak nie po raz pierwszy w historii - stoimy na krawędzi nowego
świata, nowych możliwości potencji. Na wyciągnięcie ręki jest nowy
świat, gdzie nasze zdobycze technologiczne są w stanie dorównać
zdobyczom potencji starych światów, których przedstawiciele przez tyle
powtórek nas wychowywali, przy okazji nie odejmując sobie od pysków,
całej tej władzy, która na nich spływała z tego powodu.

Dopóki pozostajemy w obrębie rozkładu (w tym m.in. ateizmu), dopóki
pozostajemy bierni, dopóki pozostajemy niewolnikami naszych wrogów,
którzy będą machali tymi sowimi krótki łapkami, żebyśmy się znów nie
wydarzyli i nie wymietli ich razem z ich syfem, który na nas
sprowadzili, dopóki maszyny ganiają po naszym świecie samopas - dopóty
biegniemy po marchewkę , która ciągle jest dalej, bo ciągle nam ktoś
urządza wojny, resetuje światy, wyciąga maszyny spod ziemi, albo wali
meteorami.

Proszę państwa, tego czego nam brakuje a co mieli nasi przodkowie to
odwaga! Żeby sięgnąć po ten nowy świat!

Ludzkość ma sporo tego syfu pod sobą, który czerpie korzyści z tego,
że sobie smacznie śpimy.

No, my już smacznie nie śpimy! HALO?! ŚNIĄ NAM SIĘ TE SAME SNY, TE
SAME POWTÓRKI!

Ten syf i te maszyny nie dały sobie radę z utrzymaniem nas w błogości
snu, więc się budzimy.  I będziemy sprzątać! Tego się właśnie boją
łajzy. Ludzi świadomych!!

Tak się właśnie składa, że na tej grupie sporo tego syfu dzisiaj
powyłaziło na światło dzienne. (Nie, nie  trzeba, naprawdę nie
trzeba.. nie musicie dziękować... wywołanie ich było z tego
wszystkiego najłatwiejsze.. ;-)

I dobrze się im przyjrzyjcie!
A ja w miarę możliwości i interesu społecznego będę wam naświetlał
prawdziwe natury tych indywiduum.

Gdyż już nie długo, będziecie przebudzeni na tyle, aby potrafić
zinterpretować te wydarzenia i rozliczyć, kto działa na rzecz dalszego
syfu, a kto działa na rzecz odrodzenia potencji ludzkości, odrodzenia
motywacji i wreszcie odrodzenia duchowości i przede wszystkim
redefinicji naszych limitów, które te pyski przez tyle wieków starały
się zredukować do prostaczków i prochu, i do skorup manekinów,
chowając się często za Bogiem na tyle zwinnie, że i ja się czasem daję
nabrać na ich starożytne numery. Czasem też chowają się za wolnością,
miłością czy czymkolwiek na czym nam zależy, a co wywołuje emocje i
wyłącza naszego wewnętrznego firewalla odsłaniając na manipulacje..

Wielcy nauczyciele, przyjaciele ludzkości tacy jak właśnie Jezus,
Budda próbowali oddać ludziom to co utraciliśmy albo zostało nam
zabrane, czyli: świadomość, potencję, duchowość, wiarę, która pozwala
panować nad tym światem (od chodzenia po wodzie począwszy).

Zaś cała ta żałosna orkiestra walcząca "w imię interesu społecznego" a
w rzeczywistości walcząca z autorytetem mistrzów duchowych ludzkości
działa ze szkodą dla nas wszystkich.
Chyba nikomu nie muszę tłumaczyć, że świat ukrywa przed nami
osobistości duchowe, a nie tyle świat co syfiaste indywidua mające
dzięki pieniądzom dostęp do mediów i naszych włodarzy. Nie muszę też
chyba nikomu tłumaczyć, że całe to tałatajstwo wyległo na sieć dopiero
kiedy dostało taką instrukcję.

To jest właśnie ta cała ich "bomba"!! - ich tj. obozu stojącego za
zastojem, który tak się nieszczęśliwie złożyło dla PO - ukrywa się
dzisiaj u nich. Te żałosne ścieki spreparowane w ostatnich dniach
przed kampanią już nikomu nie zaszkodzą.  Dziękujemy im za pokazanie
swoich pysków! Dzięki temu wzrosła nasza wiara. Już jesteśmy pewni,
że TRAFILIŚMY KIJEM, CHOĆ NA ŚLEPO - w odpowiednich typów spod ciemnej
gwiazdy.

Pozostaje pytanie do każdego Polaka:
czy znajdziesz w sobie siły, aby ruszyć dalej czy zostajesz roztrwonić
siły na ich gierki?

Czy pchniemy tym razem ten świat do przodu czy dalej będziemy sterczeć
w tym samym miejscu snu o świecie?

Nie wiem jak wy - ja zaczynam od technologicznej odbudowy Polski!

To jest moja droga do odblokowania wyobraźni, przesunięcia świadomości
tego co jest możliwe na następny poziom. JA WIEM, ŻE WPŁYNIE TO DOBRZE
NA NASZĄ POTENCJĘ DZIAŁANIA, NA POSZERZENIE LIMITÓW WYOBRAŹNI I
WRESZCIE - OŻYWCZO NA DUCHA .

Data: 2010-06-17 14:43:02
Autor: glob
Czego nie wzięli pod uwagę dzisiejsi uczniowie Buddy?


no kto napisał(a):
Czego nie wzięli pod uwagę dzisiejsi uczniowie Buddy?

Przede wszystkim w jakich czasach żył Budda?
I musimy tu rozróżnić czy chcemy prawdy, która nie ma uzasadnienia
tylko w naszym świecie czy szukamy prawdy szerszej biegnącej z
powtórki na powtórkę.
Zatem prawda oglądana na podstawie naszego świata czyli ostatniej
klatki filmu jest taka jak mówią legendy. Był sobie książę, i bardzo
mu się bieda nie podobała, potem walczył z iluzją, itd. Wszyscy to
znamy i mam nadzieję wszyscy inteligentni ludzi zdają sobie sprawę jak
to podanie zostało zanieczyszczone przez prostaczków, ale również
przez kolejne powtórki.

Bo! gdybyśmy sięgnęli głębiej okazałoby się, że pierwszy Budda bierze
początek z czasów lekko po upadku imperium Ramy, a z powtórki na
powtórkę coraz dalej od tego upadku. Kiedy Budda zaczynał imprezę na
tym padole, imperium jeszcze jako tako stało technologicznie,
powszechna była w wyższych klasach znajomość budowy i użytkowania
viman oraz robotów gospodarczych. Z czasem (rzeczywistym) czyli z
powtórki na powtórkę coraz mniej wiedzy technologicznej zostawało w
główkach mieszkańców imperium. Jednak  dzięki rozwojowi
technologicznemu odziedziczonemu po imperium zachowała się klasa ludzi
o dużej potencji, grająca wobec prostaczków rolę magików. Wtedy
właśnie dominującym wierzeniem był zabobon połączony z przenikającymi
się technologiami nowo przybyłych ras.
Na taki właśnie żyzny w scenariusze acz podupadający technologicznie
obszar wkracza Budda. Nie trudno się domyślić, że przedstawiciele
ówczesnych monopolistów na przekonania zabobonne (czyli wtedy magicy
Bon - tacy odpowiednicy kiecuchów) oraz wrogie ludziom rasy (tacy
odpowiednich dziejszych reptili, grzegorzówzet, czy legionów) byli
pierwszymi do odstrzału. Jak zapewne wszyscy wiemy ich pojedynki
utrwaliły się ww. religii w formie niezredukowanej oraz w micie, gdzie
wrogowie Buddy są już spersonifikowani, a z powtórki na powtórkę
stawali się coraz bardziej magiczni.

Po co ja to piszę? Przede wszystkim tak idzie w scenariuszu... Hahaha No
dobra, piszę, żebyśmy wciągnęli naukę.

Czego nie wzięli pod uwagę dzisiejsi uczniowie Buddy? Dwóch rzeczy:
1. Budda pochodził ze świata  i walczył w świecie bardziej rozwiniętym
technologicznie oraz pod względem potencji niż nasz zacofany i
zaskorupiały świat!
2. To właśnie rozwój technologiczny pozwolił wykształcić rozwój
potencji (dzisiaj przez nas skrótowo nazywany duchowym). To z tego
świata czerpiemy przede wszystkim wspomnienia, oraz z niego budujemy
swoje wzorce imaginacji. Na podstawie tego świata definiujemy swoje
limity, limity naszej wyobraźni, tu uczymy się naszych ograniczeń.
Chyba już nie trudno zrozumieć do jakiego wniosku dążę.

Rozwój technologiczny jest nam niezbędnie potrzebny, aby poszerzyć
nasze limity spostrzegania tego co jest możliwe i wykonalne.

Teraz - jak nie po raz pierwszy w historii - stoimy na krawędzi nowego
świata, nowych możliwości potencji. Na wyciągnięcie ręki jest nowy
świat, gdzie nasze zdobycze technologiczne są w stanie dorównać
zdobyczom potencji starych światów, których przedstawiciele przez tyle
powtórek nas wychowywali, przy okazji nie odejmując sobie od pysków,
całej tej władzy, która na nich spływała z tego powodu.

Dopóki pozostajemy w obrębie rozkładu (w tym m.in. ateizmu), dopóki
pozostajemy bierni, dopóki pozostajemy niewolnikami naszych wrogów,
którzy będą machali tymi sowimi krótki łapkami, żebyśmy się znów nie
wydarzyli i nie wymietli ich razem z ich syfem, który na nas
sprowadzili, dopóki maszyny ganiają po naszym świecie samopas - dopóty
biegniemy po marchewkę , która ciągle jest dalej, bo ciągle nam ktoś
urządza wojny, resetuje światy, wyciąga maszyny spod ziemi, albo wali
meteorami.

Proszę państwa, tego czego nam brakuje a co mieli nasi przodkowie to
odwaga! Żeby sięgnąć po ten nowy świat!

Ludzkość ma sporo tego syfu pod sobą, który czerpie korzyści z tego,
że sobie smacznie śpimy.

No, my już smacznie nie śpimy! HALO?! ŚNIĄ NAM SIĘ TE SAME SNY, TE
SAME POWTÓRKI!

Ten syf i te maszyny nie dały sobie radę z utrzymaniem nas w błogości
snu, więc się budzimy.  I będziemy sprzątać! Tego się właśnie boją
łajzy. Ludzi świadomych!!

Tak się właśnie składa, że na tej grupie sporo tego syfu dzisiaj
powyłaziło na światło dzienne. (Nie, nie  trzeba, naprawdę nie
trzeba.. nie musicie dziękować... wywołanie ich było z tego
wszystkiego najłatwiejsze.. ;-)

I dobrze się im przyjrzyjcie!
A ja w miarę możliwości i interesu społecznego będę wam naświetlał
prawdziwe natury tych indywiduum.

Gdyż już nie długo, będziecie przebudzeni na tyle, aby potrafić
zinterpretować te wydarzenia i rozliczyć, kto działa na rzecz dalszego
syfu, a kto działa na rzecz odrodzenia potencji ludzkości, odrodzenia
motywacji i wreszcie odrodzenia duchowości i przede wszystkim
redefinicji naszych limitów, które te pyski przez tyle wieków starały
się zredukować do prostaczków i prochu, i do skorup manekinów,
chowając się często za Bogiem na tyle zwinnie, że i ja się czasem daję
nabrać na ich starożytne numery. Czasem też chowają się za wolnością,
miłością czy czymkolwiek na czym nam zależy, a co wywołuje emocje i
wyłącza naszego wewnętrznego firewalla odsłaniając na manipulacje.

Wielcy nauczyciele, przyjaciele ludzkości tacy jak właśnie Jezus,
Budda próbowali oddać ludziom to co utraciliśmy albo zostało nam
zabrane, czyli: świadomość, potencję, duchowość, wiarę, która pozwala
panować nad tym światem (od chodzenia po wodzie począwszy).

Zaś cała ta żałosna orkiestra walcząca "w imię interesu społecznego" a
w rzeczywistości walcząca z autorytetem mistrzów duchowych ludzkości
działa ze szkodą dla nas wszystkich.
Chyba nikomu nie muszę tłumaczyć, że świat ukrywa przed nami
osobistości duchowe, a nie tyle świat co syfiaste indywidua mające
dzięki pieniądzom dostęp do mediów i naszych włodarzy. Nie muszę też
chyba nikomu tłumaczyć, że całe to tałatajstwo wyległo na sieć dopiero
kiedy dostało taką instrukcję.

To jest właśnie ta cała ich "bomba"!! - ich tj. obozu stojącego za
zastojem, który tak się nieszczęśliwie złożyło dla PO - ukrywa się
dzisiaj u nich. Te żałosne ścieki spreparowane w ostatnich dniach
przed kampanią już nikomu nie zaszkodzą.  Dziękujemy im za pokazanie
swoich pysków! Dzięki temu wzrosła nasza wiara. Już jesteśmy pewni,
że TRAFILIŚMY KIJEM, CHOĆ NA ŚLEPO - w odpowiednich typów spod ciemnej
gwiazdy.

Pozostaje pytanie do każdego Polaka:
czy znajdziesz w sobie siły, aby ruszyć dalej czy zostajesz roztrwonić
siły na ich gierki?

Czy pchniemy tym razem ten świat do przodu czy dalej będziemy sterczeć
w tym samym miejscu snu o świecie?

Nie wiem jak wy - ja zaczynam od technologicznej odbudowy Polski!

To jest moja droga do odblokowania wyobraźni, przesunięcia świadomości
tego co jest możliwe na następny poziom. JA WIEM, ŻE WPŁYNIE TO DOBRZE
NA NASZĄ POTENCJĘ DZIAŁANIA, NA POSZERZENIE LIMITÓW WYOBRAŹNI I
WRESZCIE - OŻYWCZO NA DUCHA .

Większego debilizmu dawno nie czytałem, bo to jest projekcja, gdyż to
w kk nic już współcześnie nie ma aktualnego, a buddyzm jest w
psychoterapii stosowany obecnie, właśnie dzięki uniwersalizmowi, bo
buddyzm odnosi się do wnętrza człowieka, a to jest postawa
uniwersalna ,dopuki będzie istniała ludzkość, podobnie robił Chrystus,
tylko obecny kk z Chrystusem nie ma nic wspólnego bo sobie wymyśla co
chwila prawdy, które co chwila przestają być aktualne, bo dogmatyka
ucieka od tego co uniwersalne, od człowieczeństwa.

Data: 2010-06-18 07:01:49
Autor: no kto
Czego nie wzięli pod uwagę dzisiejsi uczniowie Buddy?
On 17 Cze, 23:43, glob <robert.pawlows...@gmail.com> wrote:
no kto napisał(a):





> Czego nie wzięli pod uwagę dzisiejsi uczniowie Buddy?

> Przede wszystkim w jakich czasach żył Budda?
> I musimy tu rozróżnić czy chcemy prawdy, która nie ma uzasadnienia
> tylko w naszym świecie czy szukamy prawdy szerszej biegnącej z
> powtórki na powtórkę.
> Zatem prawda oglądana na podstawie naszego świata czyli ostatniej
> klatki filmu jest taka jak mówią legendy. Był sobie książę, i bardzo
> mu się bieda nie podobała, potem walczył z iluzją, itd. Wszyscy to
> znamy i mam nadzieję wszyscy inteligentni ludzi zdają sobie sprawę jak
> to podanie zostało zanieczyszczone przez prostaczków, ale również
> przez kolejne powtórki.

> Bo! gdybyśmy sięgnęli głębiej okazałoby się, że pierwszy Budda bierze
> początek z czasów lekko po upadku imperium Ramy, a z powtórki na
> powtórkę coraz dalej od tego upadku. Kiedy Budda zaczynał imprezę na
> tym padole, imperium jeszcze jako tako stało technologicznie,
> powszechna była w wyższych klasach znajomość budowy i użytkowania
> viman oraz robotów gospodarczych. Z czasem (rzeczywistym) czyli z
> powtórki na powtórkę coraz mniej wiedzy technologicznej zostawało w
> główkach mieszkańców imperium. Jednak  dzięki rozwojowi
> technologicznemu odziedziczonemu po imperium zachowała się klasa ludzi
> o dużej potencji, grająca wobec prostaczków rolę magików. Wtedy
> właśnie dominującym wierzeniem był zabobon połączony z przenikającymi
> się technologiami nowo przybyłych ras.
> Na taki właśnie żyzny w scenariusze acz podupadający technologicznie
> obszar wkracza Budda. Nie trudno się domyślić, że przedstawiciele
> ówczesnych monopolistów na przekonania zabobonne (czyli wtedy magicy
> Bon - tacy odpowiednicy kiecuchów) oraz wrogie ludziom rasy (tacy
> odpowiednich dziejszych reptili, grzegorzówzet, czy legionów) byli
> pierwszymi do odstrzału. Jak zapewne wszyscy wiemy ich pojedynki
> utrwaliły się ww. religii w formie niezredukowanej oraz w micie, gdzie
> wrogowie Buddy są już spersonifikowani, a z powtórki na powtórkę
> stawali się coraz bardziej magiczni.

> Po co ja to piszę? Przede wszystkim tak idzie w scenariuszu... Hahaha No
> dobra, piszę, żebyśmy wciągnęli naukę.

> Czego nie wzięli pod uwagę dzisiejsi uczniowie Buddy? Dwóch rzeczy:
> 1. Budda pochodził ze świata  i walczył w świecie bardziej rozwiniętym
> technologicznie oraz pod względem potencji niż nasz zacofany i
> zaskorupiały świat!
> 2. To właśnie rozwój technologiczny pozwolił wykształcić rozwój
> potencji (dzisiaj przez nas skrótowo nazywany duchowym). To z tego
> świata czerpiemy przede wszystkim wspomnienia, oraz z niego budujemy
> swoje wzorce imaginacji. Na podstawie tego świata definiujemy swoje
> limity, limity naszej wyobraźni, tu uczymy się naszych ograniczeń..
> Chyba już nie trudno zrozumieć do jakiego wniosku dążę.

> Rozwój technologiczny jest nam niezbędnie potrzebny, aby poszerzyć
> nasze limity spostrzegania tego co jest możliwe i wykonalne.

> Teraz - jak nie po raz pierwszy w historii - stoimy na krawędzi nowego
> świata, nowych możliwości potencji. Na wyciągnięcie ręki jest nowy
> świat, gdzie nasze zdobycze technologiczne są w stanie dorównać
> zdobyczom potencji starych światów, których przedstawiciele przez tyle
> powtórek nas wychowywali, przy okazji nie odejmując sobie od pysków,
> całej tej władzy, która na nich spływała z tego powodu.

> Dopóki pozostajemy w obrębie rozkładu (w tym m.in. ateizmu), dopóki
> pozostajemy bierni, dopóki pozostajemy niewolnikami naszych wrogów,
> którzy będą machali tymi sowimi krótki łapkami, żebyśmy się znów nie
> wydarzyli i nie wymietli ich razem z ich syfem, który na nas
> sprowadzili, dopóki maszyny ganiają po naszym świecie samopas - dopóty
> biegniemy po marchewkę , która ciągle jest dalej, bo ciągle nam ktoś
> urządza wojny, resetuje światy, wyciąga maszyny spod ziemi, albo wali
> meteorami.

> Proszę państwa, tego czego nam brakuje a co mieli nasi przodkowie to
> odwaga! Żeby sięgnąć po ten nowy świat!

> Ludzkość ma sporo tego syfu pod sobą, który czerpie korzyści z tego,
> że sobie smacznie śpimy.

> No, my już smacznie nie śpimy! HALO?! ŚNIĄ NAM SIĘ TE SAME SNY, TE
> SAME POWTÓRKI!

> Ten syf i te maszyny nie dały sobie radę z utrzymaniem nas w błogości
> snu, więc się budzimy.  I będziemy sprzątać! Tego się właśnie boją
> łajzy. Ludzi świadomych!!

> Tak się właśnie składa, że na tej grupie sporo tego syfu dzisiaj
> powyłaziło na światło dzienne. (Nie, nie  trzeba, naprawdę nie
> trzeba.. nie musicie dziękować... wywołanie ich było z tego
> wszystkiego najłatwiejsze.. ;-)

> I dobrze się im przyjrzyjcie!
> A ja w miarę możliwości i interesu społecznego będę wam naświetlał
> prawdziwe natury tych indywiduum.

> Gdyż już nie długo, będziecie przebudzeni na tyle, aby potrafić
> zinterpretować te wydarzenia i rozliczyć, kto działa na rzecz dalszego
> syfu, a kto działa na rzecz odrodzenia potencji ludzkości, odrodzenia
> motywacji i wreszcie odrodzenia duchowości i przede wszystkim
> redefinicji naszych limitów, które te pyski przez tyle wieków starały
> się zredukować do prostaczków i prochu, i do skorup manekinów,
> chowając się często za Bogiem na tyle zwinnie, że i ja się czasem daję
> nabrać na ich starożytne numery. Czasem też chowają się za wolnością,
> miłością czy czymkolwiek na czym nam zależy, a co wywołuje emocje i
> wyłącza naszego wewnętrznego firewalla odsłaniając na manipulacje.

> Wielcy nauczyciele, przyjaciele ludzkości tacy jak właśnie Jezus,
> Budda próbowali oddać ludziom to co utraciliśmy albo zostało nam
> zabrane, czyli: świadomość, potencję, duchowość, wiarę, która pozwala
> panować nad tym światem (od chodzenia po wodzie począwszy).

> Zaś cała ta żałosna orkiestra walcząca "w imię interesu społecznego" a
> w rzeczywistości walcząca z autorytetem mistrzów duchowych ludzkości
> działa ze szkodą dla nas wszystkich.
> Chyba nikomu nie muszę tłumaczyć, że świat ukrywa przed nami
> osobistości duchowe, a nie tyle świat co syfiaste indywidua mające
> dzięki pieniądzom dostęp do mediów i naszych włodarzy. Nie muszę też
> chyba nikomu tłumaczyć, że całe to tałatajstwo wyległo na sieć dopiero
> kiedy dostało taką instrukcję.

> To jest właśnie ta cała ich "bomba"!! - ich tj. obozu stojącego za
> zastojem, który tak się nieszczęśliwie złożyło dla PO - ukrywa się
> dzisiaj u nich. Te żałosne ścieki spreparowane w ostatnich dniach
> przed kampanią już nikomu nie zaszkodzą.  Dziękujemy im za pokazanie
> swoich pysków! Dzięki temu wzrosła nasza wiara. Już jesteśmy pewni,
> że TRAFILIŚMY KIJEM, CHOĆ NA ŚLEPO - w odpowiednich typów spod ciemnej
> gwiazdy.

> Pozostaje pytanie do każdego Polaka:
> czy znajdziesz w sobie siły, aby ruszyć dalej czy zostajesz roztrwonić
> siły na ich gierki?

> Czy pchniemy tym razem ten świat do przodu czy dalej będziemy sterczeć
> w tym samym miejscu snu o świecie?

> Nie wiem jak wy - ja zaczynam od technologicznej odbudowy Polski!

> To jest moja droga do odblokowania wyobraźni, przesunięcia świadomości
> tego co jest możliwe na następny poziom. JA WIEM, ŻE WPŁYNIE TO DOBRZE
> NA NASZĄ POTENCJĘ DZIAŁANIA, NA POSZERZENIE LIMITÓW WYOBRAŹNI I
> WRESZCIE - OŻYWCZO NA DUCHA .

Większego debilizmu dawno nie czytałem, bo to jest projekcja, gdyż to
w kk nic już współcześnie nie ma aktualnego, a buddyzm jest w
psychoterapii stosowany obecnie, właśnie dzięki uniwersalizmowi, bo
buddyzm odnosi się do wnętrza człowieka, a to jest postawa
uniwersalna ,dopuki będzie istniała ludzkość, podobnie robił Chrystus,
tylko obecny kk z Chrystusem nie ma nic wspólnego bo sobie wymyśla co
chwila prawdy, które co chwila przestają być aktualne, bo dogmatyka
ucieka od tego co uniwersalne, od człowieczeństwa.


Co się tak oburzasz, kolego?
Pośpiewaj ze mną rymem w zgadywanego ;-))

O kk jeszcze nic nie pisałem to raz,
bo myślom swym nadałem inny wyraz.
KK to społeczność jest sterowana,
w której dogmatyczność z konieczność chwili jest dobierana.
Może za małej wiary jesteś stadko,
że kk oddajesz na straty zbyt gładko.
Odpowiedź mi rymem proszę,
bo dziś na to ochotę noszę.
Twórczość ta i tak z góry na zatratę skazana,
lecz da chwil kilka uśmiechu już z rana. Ups!

Data: 2010-06-18 10:19:34
Autor: glob
Czego nie wzięli pod uwagę dzisiejsi uczniowie Buddy?


no kto napisał(a):
On 17 Cze, 23:43, glob <robert.pawlows...@gmail.com> wrote:
> no kto napisał(a):
>
>
>
>
>
> > Czego nie wzięli pod uwagę dzisiejsi uczniowie Buddy?
>
> > Przede wszystkim w jakich czasach żył Budda?
> > I musimy tu rozróżnić czy chcemy prawdy, która nie ma uzasadnienia
> > tylko w naszym świecie czy szukamy prawdy szerszej biegnącej z
> > powtórki na powtórkę.
> > Zatem prawda oglądana na podstawie naszego świata czyli ostatniej
> > klatki filmu jest taka jak mówią legendy. Był sobie książę, i bardzo
> > mu się bieda nie podobała, potem walczył z iluzją, itd. Wszyscy to
> > znamy i mam nadzieję wszyscy inteligentni ludzi zdają sobie sprawę jak
> > to podanie zostało zanieczyszczone przez prostaczków, ale również
> > przez kolejne powtórki.
>
> > Bo! gdybyśmy sięgnęli głębiej okazałoby się, że pierwszy Budda bierze
> > początek z czasów lekko po upadku imperium Ramy, a z powtórki na
> > powtórkę coraz dalej od tego upadku. Kiedy Budda zaczynał imprezę na
> > tym padole, imperium jeszcze jako tako stało technologicznie,
> > powszechna była w wyższych klasach znajomość budowy i użytkowania
> > viman oraz robotów gospodarczych. Z czasem (rzeczywistym) czyli z
> > powtórki na powtórkę coraz mniej wiedzy technologicznej zostawało w
> > główkach mieszkańców imperium. Jednak  dzięki rozwojowi
> > technologicznemu odziedziczonemu po imperium zachowała się klasa ludzi
> > o dużej potencji, grająca wobec prostaczków rolę magików. Wtedy
> > właśnie dominującym wierzeniem był zabobon połączony z przenikającymi
> > się technologiami nowo przybyłych ras.
> > Na taki właśnie żyzny w scenariusze acz podupadający technologicznie
> > obszar wkracza Budda. Nie trudno się domyślić, że przedstawiciele
> > ówczesnych monopolistów na przekonania zabobonne (czyli wtedy magicy
> > Bon - tacy odpowiednicy kiecuchów) oraz wrogie ludziom rasy (tacy
> > odpowiednich dziejszych reptili, grzegorzówzet, czy legionów) byli
> > pierwszymi do odstrzału. Jak zapewne wszyscy wiemy ich pojedynki
> > utrwaliły się ww. religii w formie niezredukowanej oraz w micie, gdzie
> > wrogowie Buddy są już spersonifikowani, a z powtórki na powtórkę
> > stawali się coraz bardziej magiczni.
>
> > Po co ja to piszę? Przede wszystkim tak idzie w scenariuszu... Hahaha No
> > dobra, piszę, żebyśmy wciągnęli naukę.
>
> > Czego nie wzięli pod uwagę dzisiejsi uczniowie Buddy? Dwóch rzeczy:
> > 1. Budda pochodził ze świata  i walczył w świecie bardziej rozwiniętym
> > technologicznie oraz pod względem potencji niż nasz zacofany i
> > zaskorupiały świat!
> > 2. To właśnie rozwój technologiczny pozwolił wykształcić rozwój
> > potencji (dzisiaj przez nas skrótowo nazywany duchowym). To z tego
> > świata czerpiemy przede wszystkim wspomnienia, oraz z niego budujemy
> > swoje wzorce imaginacji. Na podstawie tego świata definiujemy swoje
> > limity, limity naszej wyobraźni, tu uczymy się naszych ograniczeń.
> > Chyba już nie trudno zrozumieć do jakiego wniosku dążę.
>
> > Rozwój technologiczny jest nam niezbędnie potrzebny, aby poszerzyć
> > nasze limity spostrzegania tego co jest możliwe i wykonalne.
>
> > Teraz - jak nie po raz pierwszy w historii - stoimy na krawędzi nowego
> > świata, nowych możliwości potencji. Na wyciągnięcie ręki jest nowy
> > świat, gdzie nasze zdobycze technologiczne są w stanie dorównać
> > zdobyczom potencji starych światów, których przedstawiciele przez tyle
> > powtórek nas wychowywali, przy okazji nie odejmując sobie od pysków,
> > całej tej władzy, która na nich spływała z tego powodu.
>
> > Dopóki pozostajemy w obrębie rozkładu (w tym m.in. ateizmu), dopóki
> > pozostajemy bierni, dopóki pozostajemy niewolnikami naszych wrogów,
> > którzy będą machali tymi sowimi krótki łapkami, żebyśmy się znów nie
> > wydarzyli i nie wymietli ich razem z ich syfem, który na nas
> > sprowadzili, dopóki maszyny ganiają po naszym świecie samopas - dopóty
> > biegniemy po marchewkę , która ciągle jest dalej, bo ciągle nam ktoś
> > urządza wojny, resetuje światy, wyciąga maszyny spod ziemi, albo wali
> > meteorami.
>
> > Proszę państwa, tego czego nam brakuje a co mieli nasi przodkowie to
> > odwaga! Żeby sięgnąć po ten nowy świat!
>
> > Ludzkość ma sporo tego syfu pod sobą, który czerpie korzyści z tego,
> > że sobie smacznie śpimy.
>
> > No, my już smacznie nie śpimy! HALO?! ŚNIĄ NAM SIĘ TE SAME SNY, TE
> > SAME POWTÓRKI!
>
> > Ten syf i te maszyny nie dały sobie radę z utrzymaniem nas w błogości
> > snu, więc się budzimy.  I będziemy sprzątać! Tego się właśnie boją
> > łajzy. Ludzi świadomych!!
>
> > Tak się właśnie składa, że na tej grupie sporo tego syfu dzisiaj
> > powyłaziło na światło dzienne. (Nie, nie  trzeba, naprawdę nie
> > trzeba.. nie musicie dziękować... wywołanie ich było z tego
> > wszystkiego najłatwiejsze.. ;-)
>
> > I dobrze się im przyjrzyjcie!
> > A ja w miarę możliwości i interesu społecznego będę wam naświetlał
> > prawdziwe natury tych indywiduum.
>
> > Gdyż już nie długo, będziecie przebudzeni na tyle, aby potrafić
> > zinterpretować te wydarzenia i rozliczyć, kto działa na rzecz dalszego
> > syfu, a kto działa na rzecz odrodzenia potencji ludzkości, odrodzenia
> > motywacji i wreszcie odrodzenia duchowości i przede wszystkim
> > redefinicji naszych limitów, które te pyski przez tyle wieków starały
> > się zredukować do prostaczków i prochu, i do skorup manekinów,
> > chowając się często za Bogiem na tyle zwinnie, że i ja się czasem daję
> > nabrać na ich starożytne numery. Czasem też chowają się za wolnością,
> > miłością czy czymkolwiek na czym nam zależy, a co wywołuje emocje i
> > wyłącza naszego wewnętrznego firewalla odsłaniając na manipulacje.
>
> > Wielcy nauczyciele, przyjaciele ludzkości tacy jak właśnie Jezus,
> > Budda próbowali oddać ludziom to co utraciliśmy albo zostało nam
> > zabrane, czyli: świadomość, potencję, duchowość, wiarę, która pozwala
> > panować nad tym światem (od chodzenia po wodzie począwszy).
>
> > Zaś cała ta żałosna orkiestra walcząca "w imię interesu społecznego" a
> > w rzeczywistości walcząca z autorytetem mistrzów duchowych ludzkości
> > działa ze szkodą dla nas wszystkich.
> > Chyba nikomu nie muszę tłumaczyć, że świat ukrywa przed nami
> > osobistości duchowe, a nie tyle świat co syfiaste indywidua mające
> > dzięki pieniądzom dostęp do mediów i naszych włodarzy. Nie muszę też
> > chyba nikomu tłumaczyć, że całe to tałatajstwo wyległo na sieć dopiero
> > kiedy dostało taką instrukcję.
>
> > To jest właśnie ta cała ich "bomba"!! - ich tj. obozu stojącego za
> > zastojem, który tak się nieszczęśliwie złożyło dla PO - ukrywa się
> > dzisiaj u nich. Te żałosne ścieki spreparowane w ostatnich dniach
> > przed kampanią już nikomu nie zaszkodzą.  Dziękujemy im za pokazanie
> > swoich pysków! Dzięki temu wzrosła nasza wiara. Już jesteśmy pewni,
> > że TRAFILIŚMY KIJEM, CHOĆ NA ŚLEPO - w odpowiednich typów spod ciemnej
> > gwiazdy.
>
> > Pozostaje pytanie do każdego Polaka:
> > czy znajdziesz w sobie siły, aby ruszyć dalej czy zostajesz roztrwonić
> > siły na ich gierki?
>
> > Czy pchniemy tym razem ten świat do przodu czy dalej będziemy sterczeć
> > w tym samym miejscu snu o świecie?
>
> > Nie wiem jak wy - ja zaczynam od technologicznej odbudowy Polski!
>
> > To jest moja droga do odblokowania wyobraźni, przesunięcia świadomości
> > tego co jest możliwe na następny poziom. JA WIEM, ŻE WPŁYNIE TO DOBRZE
> > NA NASZĄ POTENCJĘ DZIAŁANIA, NA POSZERZENIE LIMITÓW WYOBRAŹNI I
> > WRESZCIE - OŻYWCZO NA DUCHA .
>
> Większego debilizmu dawno nie czytałem, bo to jest projekcja, gdyż to
> w kk nic już współcześnie nie ma aktualnego, a buddyzm jest w
> psychoterapii stosowany obecnie, właśnie dzięki uniwersalizmowi, bo
> buddyzm odnosi się do wnętrza człowieka, a to jest postawa
> uniwersalna ,dopuki będzie istniała ludzkość, podobnie robił Chrystus,
> tylko obecny kk z Chrystusem nie ma nic wspólnego bo sobie wymyśla co
> chwila prawdy, które co chwila przestają być aktualne, bo dogmatyka
> ucieka od tego co uniwersalne, od człowieczeństwa.
>

Co się tak oburzasz, kolego?
Pośpiewaj ze mną rymem w zgadywanego ;-))

O kk jeszcze nic nie pisałem to raz,
bo myślom swym nadałem inny wyraz.
KK to społeczność jest sterowana,
w której dogmatyczność z konieczność chwili jest dobierana.
Może za małej wiary jesteś stadko,
że kk oddajesz na straty zbyt gładko.
Odpowiedź mi rymem proszę,
bo dziś na to ochotę noszę.
Twórczość ta i tak z góry na zatratę skazana,
lecz da chwil kilka uśmiechu już z rana. Ups!

Dlaczego widzę katolicyzm, bo obróciłeś kota ogonem, to oczywiste, że
poganie stali wyżej w intelektualiźmie od plebsu chrześcijan. Ale
Budda to właśnie ta elita i nigdy nie atakowali świata zewnętrzego, bo
Buddyzm to wnętrze, taka psychoanaliza czasów starożytnych, to
barbarzyńscy chrześcijanie niszczyli kulturę pogańską lub ją okradali
i do tej pory kk atakuje stwory gdzie cywilizacja wypracowała
tolerancję opartą o wiedzę, bo katolicyzm to wiara plebsu i do tej
pory przerażony plebs barbarzyńsko atakuje cywilizacyjne normy
wyparacowane przez ogromą wiedzę na zachodzie. Tak jak bydło darło się
kiedyś do pogan wysokocywilizacyjnych, tak teraz drze się bydło do
zachodu, a do cywilizacji wysokiej świetnie pasuje buddyzm, bo go
pisała elita intelektualna mnichów.

Data: 2010-06-18 11:13:52
Autor: glob
Czego nie wzięli pod uwagę dzisiejsi uczniowie Buddy?

No kto napisał; _____ciach_____

Dokładnie przelewasz mordy katolicyzmu na kogoś innego, jak ciebie
interesuje historia pogan to na Biografii Hypatii z Aleksandrii,
___jedna z najinteligetniejszych kobiet w dzielach ludzkości zrobili
film obecnie, wiernie oddający upadek wiedzy i zwycięstwo ciemnoty
czyli katolików. Bo tak naprawdę katolicyzm to było no i niestety jest
barbarzyństwo.

Dzięki hiszpańskiemu reżyserowi Alejandro Amenábarowi już w marcu
masową wyobraźnią ma szansę zawładnąć Hypatia z Aleksandrii, którą w
jego najnowszym filmie "Agora" gra Rachel Weisz. Hypatia, pierwsza
uczona w dziejach świata - grecka matematyczka, astronom i filozofka
(ok. 355-415) została bestialsko zamordowana przez podburzony
motłoch.Hypatia, dla swoich uczniów, wywodzących się z Aleksandrii,
Egiptu, Syrii, Cylicji i Konstantynopola - tak chrześcijan, jak i
pogan - była autorytetem i przewodnikiem duchowym nawet wówczas, gdy
oni sami zajmowali już wysokie stanowiska państwowe i pełnili ważne
funkcje kościelne. Rozwaga, tolerancja, umiar, prawość i miłość do
ojczystego miasta budziły powszechny szacunek i zjednywały
charyzmatycznej uczonej wielu przyjaciół. Był wśród nich cesarski
prefekt Orestes, który pozostawał w konflikcie z patriarchą Cyrylem z
Aleksandrii. Cyryl, zazdrosny o wpływy Hypatii, zainspirował na nią
nagonkę - jego zwolennicy zaczęli szerzyć pogłoski, że Hypatia oddaje
się czarnej magii. Doprowadziło to do brutalnego mordu. Rozszalały
tłum, pod wodzą stronników patriarchy, wywlekł kobietę z powozu przed
kościołem Caseareum, wyłupił jej oczy i rozczłonkował ciało odłamkami
glinianych skorup"Agora"!Śmierć Hypatii zwykło się interpretować jako
zwycięstwo fanatyzmu religijnego nad tolerancją oraz triumf
barbarzyństwa i wrogości wobec postępu nad intelektem i
wykształceniem. Przez lata chciano ją więc widzieć jako ostatnią
pogankę, świętą męczennicę za sprawę wolności przekonań - na symbol
nadawała się tym bardziej, iż żyła w celibacie. Dziś jednak postrzega
się ją raczej jako ofiarę walki o władzę.Niemniej pozostaje Hypatia
postacią absolutnie wyjątkową.

Data: 2010-06-18 15:34:44
Autor: no kto
Czego nie wzięli pod uwagę dzisiejsi uczniowie Buddy?
On 18 Cze, 19:19, glob <robert.pawlows...@gmail.com> wrote:
> Co się tak oburzasz, kolego?
> Pośpiewaj ze mną rymem w zgadywanego ;-))

> O kk jeszcze nic nie pisałem to raz,
> bo myślom swym nadałem inny wyraz.
> KK to społeczność jest sterowana,
> w której dogmatyczność z konieczność chwili jest dobierana.
> Może za małej wiary jesteś stadko,
> że kk oddajesz na straty zbyt gładko.
> Odpowiedź mi rymem proszę,
> bo dziś na to ochotę noszę.
> Twórczość ta i tak z góry na zatratę skazana,
> lecz da chwil kilka uśmiechu już z rana. Ups!

Dlaczego widzę katolicyzm, bo obróciłeś kota ogonem,

Miało być rymem? miało?,
a jak się stało?
Zatem przyznać musisz sam,
że rzeczy widzisz tam,
gdzie ich nie ma i nie było,
choć na (Twym) osądzie zaciążyło.

to oczywiste, że
poganie stali wyżej w intelektualiźmie od plebsu chrześcijan. Ale

Plebs plebsem pozostanie,
czy chrześcijanie czy poganie,
za intelektem nie gania w wyścigi,
natura prosta - niezależnie od religii.

Budda to właśnie ta elita i nigdy nie atakowali świata zewnętrzego, bo
Buddyzm to wnętrze, taka psychoanaliza czasów starożytnych, to

O Buddzie słusznie prawisz czasem
ale buddyzmie mów z większym dystansem.
Każda polityka grzechy ukrywa skrzętnie,
buddyzm też ma ich nieprzeciętnie.
Winy religii tym większe się wydają,
że od czasów i natury ludzi nie odstają.
I buddyzm z magikami bon walczyło,
zaś  chrześcijaństwo z druidami się zderzyło.
Co druidzi do naszego świata przywołali,
to na pokute średniowiecza nam zadali.
Skroś taki mądry, powinieneś to wiedzieć,
choć w ta wiedza powinna zaśniedzieć.

barbarzyńscy chrześcijanie niszczyli kulturę pogańską lub ją okradali
i do tej pory kk atakuje stwory gdzie cywilizacja wypracowała
tolerancję opartą o wiedzę, bo katolicyzm to wiara plebsu i

Farmazony pleciesz dziecko drogie,
bez wiedzy o winie starożytnych, nie danej Tobie,
którą poczynili poganie wobec Boga i ludzi,
swemi rytuałami, aż się gniew Jego wzbudził.
Jeśli ofiary z ludzi w swej nie wiedzy sądzisz,
liczą jako tolerancji cywilizacje - to błądzisz.

do tej pory przerażony plebs barbarzyńsko atakuje cywilizacyjne normy
wyparacowane przez ogromą wiedzę na zachodzie.

Na cóż te wielkie normy się zdały,
kiedy zgniły korzeń od początku miały.
A choć lud prosty był przecie,
morderców druidzkich rozpoznał, jak wiecie.

Tak jak bydło darło się
kiedyś do pogan wysokocywilizacyjnych, tak teraz drze się bydło do
zachodu, a do cywilizacji wysokiej świetnie pasuje buddyzm, bo go
pisała elita intelektualna mnichów.

Żadnych pogan cywilizacyjnych wysoko nie było,
ani żadnych zapisów się o nich nie zdarzyło.
A jeśli chcesz historii nieoficjalnej,
opiszę ci oną w tej wersji specjalnej.
Po upadku imperium Chrobatów, gdzie krestianizm swój początek bierze
druidzi wzmocnili swe zachodnie rubieże,
praktyki mroczne mając,
do wierzeń ludów truciznę dodając.

Rację masz, że bydło tu żyło,
diety podstawą będąc nam służyło.
Stąd chłop nasz był rosły i w walce potężny,
za ogra uchodził w zachodniej oręży.
Wybory mieliśmy wiecowe i język pisany
dziesięć wieków przed zachodem od Cyryla poznany.
Gdyż do nas tu chrześcijaństwo z nauką wpierw wróciło,
nim cesarstwo niemieckie wiedzę o tym zmyło.
Czemu tego nie wiesz to twoja zasługa,
dla mnie ta powtórka z historii przydługa.
Wierszyk ten czyj był nie pamiętam już ,
z góry za błędy przepraszam - zdarza się, cóż.

Data: 2010-06-18 16:59:00
Autor: glob
Czego nie wzięli pod uwagę dzisiejsi uczniowie Buddy?


no kto napisał(a):
On 18 Cze, 19:19, glob <robert.pawlows...@gmail.com> wrote:
> > Co się tak oburzasz, kolego?
> > Pośpiewaj ze mną rymem w zgadywanego ;-))
>
> > O kk jeszcze nic nie pisałem to raz,
> > bo myślom swym nadałem inny wyraz.
> > KK to społeczność jest sterowana,
> > w której dogmatyczność z konieczność chwili jest dobierana.
> > Może za małej wiary jesteś stadko,
> > że kk oddajesz na straty zbyt gładko.
> > Odpowiedź mi rymem proszę,
> > bo dziś na to ochotę noszę.
> > Twórczość ta i tak z góry na zatratę skazana,
> > lecz da chwil kilka uśmiechu już z rana. Ups!
>
> Dlaczego widzę katolicyzm, bo obróciłeś kota ogonem,

Miało być rymem? miało?,
a jak się stało?
Zatem przyznać musisz sam,
że rzeczy widzisz tam,
gdzie ich nie ma i nie było,
choć na (Twym) osądzie zaciążyło.

> to oczywiste, że
> poganie stali wyżej w intelektualiźmie od plebsu chrześcijan. Ale

Plebs plebsem pozostanie,
czy chrześcijanie czy poganie,
za intelektem nie gania w wyścigi,
natura prosta - niezależnie od religii.

> Budda to właśnie ta elita i nigdy nie atakowali świata zewnętrzego, bo
> Buddyzm to wnętrze, taka psychoanaliza czasów starożytnych, to

O Buddzie słusznie prawisz czasem
ale buddyzmie mów z większym dystansem.
Każda polityka grzechy ukrywa skrzętnie,
buddyzm też ma ich nieprzeciętnie.
Winy religii tym większe się wydają,
że od czasów i natury ludzi nie odstają.
I buddyzm z magikami bon walczyło,
zaś  chrześcijaństwo z druidami się zderzyło.
Co druidzi do naszego świata przywołali,
to na pokute średniowiecza nam zadali.
Skroś taki mądry, powinieneś to wiedzieć,
choć w ta wiedza powinna zaśniedzieć.

> barbarzyńscy chrześcijanie niszczyli kulturę pogańską lub ją okradali
> i do tej pory kk atakuje stwory gdzie cywilizacja wypracowała
> tolerancję opartą o wiedzę, bo katolicyzm to wiara plebsu i

Farmazony pleciesz dziecko drogie,
bez wiedzy o winie starożytnych, nie danej Tobie,
którą poczynili poganie wobec Boga i ludzi,
swemi rytuałami, aż się gniew Jego wzbudził.
Jeśli ofiary z ludzi w swej nie wiedzy sądzisz,
liczą jako tolerancji cywilizacje - to błądzisz.

>do tej pory przerażony plebs barbarzyńsko atakuje cywilizacyjne normy
> wyparacowane przez ogromą wiedzę na zachodzie.

Na cóż te wielkie normy się zdały,
kiedy zgniły korzeń od początku miały.
A choć lud prosty był przecie,
morderców druidzkich rozpoznał, jak wiecie.

> Tak jak bydło darło się
> kiedyś do pogan wysokocywilizacyjnych, tak teraz drze się bydło do
> zachodu, a do cywilizacji wysokiej świetnie pasuje buddyzm, bo go
> pisała elita intelektualna mnichów.

Żadnych pogan cywilizacyjnych wysoko nie było,
ani żadnych zapisów się o nich nie zdarzyło.
A jeśli chcesz historii nieoficjalnej,
opiszę ci oną w tej wersji specjalnej.
Po upadku imperium Chrobatów, gdzie krestianizm swój początek bierze
druidzi wzmocnili swe zachodnie rubieże,
praktyki mroczne mając,
do wierzeń ludów truciznę dodając.

Rację masz, że bydło tu żyło,
diety podstawą będąc nam służyło.
Stąd chłop nasz był rosły i w walce potężny,
za ogra uchodził w zachodniej oręży.
Wybory mieliśmy wiecowe i język pisany
dziesięć wieków przed zachodem od Cyryla poznany.
Gdyż do nas tu chrześcijaństwo z nauką wpierw wróciło,
nim cesarstwo niemieckie wiedzę o tym zmyło.
Czemu tego nie wiesz to twoja zasługa,
dla mnie ta powtórka z historii przydługa.
Wierszyk ten czyj był nie pamiętam już ,
z góry za błędy przepraszam - zdarza się, cóż.

Widzę że jesteś głupkiem katolickim, bo średnowiecze poprzedała
starożytność i to ona jest podwaliną naszej cywilizacji, czyli tak jak
Kant powiedział,,,,,średniowiecze było zejściem ludzkości w
niedojrzałość,,,,,,,więc starożytność to poganie ,gdzie była to wysoka
cywilizacja intelektualna, została zaatakowana przez dziki
średniowieczny plebs chrześcijański. Czyli elita została zaatakowana
przez bydło. Buddyzm to elita , więc przypisujesz buddystom to co
robili chrześcijanie. I można powiedzieć, że atakujesz buddyzm jak
plebs, bo jesteś katolem. A wysoka cywilizacja na zachodzie dlatego
jest wysoka bo odeszła od kościoła na zasadzie zaczerpnięcia od
starożytnych i pogłębiania i rozwijania ich dokonań i dlatego chory
plebs niedorozwinięty atakuje zachód obecny.

Data: 2010-06-19 05:49:24
Autor: no kto
Czego nie wzięli pod uwagę dzisiejsi uczniowie Buddy?
On 19 Cze, 01:59, glob <robert.pawlows...@gmail.com> wrote:
no kto napisał(a):





> On 18 Cze, 19:19, glob <robert.pawlows...@gmail.com> wrote:
> > > Co się tak oburzasz, kolego?
> > > Pośpiewaj ze mną rymem w zgadywanego ;-))

> > > O kk jeszcze nic nie pisałem to raz,
> > > bo myślom swym nadałem inny wyraz.
> > > KK to społeczność jest sterowana,
> > > w której dogmatyczność z konieczność chwili jest dobierana.
> > > Może za małej wiary jesteś stadko,
> > > że kk oddajesz na straty zbyt gładko.
> > > Odpowiedź mi rymem proszę,
> > > bo dziś na to ochotę noszę.
> > > Twórczość ta i tak z góry na zatratę skazana,
> > > lecz da chwil kilka uśmiechu już z rana. Ups!

> > Dlaczego widzę katolicyzm, bo obróciłeś kota ogonem,

> Miało być rymem? miało?,
> a jak się stało?
> Zatem przyznać musisz sam,
> że rzeczy widzisz tam,
> gdzie ich nie ma i nie było,
> choć na (Twym) osądzie zaciążyło.

> > to oczywiste, że
> > poganie stali wyżej w intelektualiźmie od plebsu chrześcijan. Ale

> Plebs plebsem pozostanie,
> czy chrześcijanie czy poganie,
> za intelektem nie gania w wyścigi,
> natura prosta - niezależnie od religii.

> > Budda to właśnie ta elita i nigdy nie atakowali świata zewnętrzego, bo
> > Buddyzm to wnętrze, taka psychoanaliza czasów starożytnych, to

> O Buddzie słusznie prawisz czasem
> ale buddyzmie mów z większym dystansem.
> Każda polityka grzechy ukrywa skrzętnie,
> buddyzm też ma ich nieprzeciętnie.
> Winy religii tym większe się wydają,
> że od czasów i natury ludzi nie odstają.
> I buddyzm z magikami bon walczyło,
> zaś  chrześcijaństwo z druidami się zderzyło.
> Co druidzi do naszego świata przywołali,
> to na pokute średniowiecza nam zadali.
> Skroś taki mądry, powinieneś to wiedzieć,
> choć w ta wiedza powinna zaśniedzieć.

> > barbarzyńscy chrześcijanie niszczyli kulturę pogańską lub ją okradali
> > i do tej pory kk atakuje stwory gdzie cywilizacja wypracowała
> > tolerancję opartą o wiedzę, bo katolicyzm to wiara plebsu i

> Farmazony pleciesz dziecko drogie,
> bez wiedzy o winie starożytnych, nie danej Tobie,
> którą poczynili poganie wobec Boga i ludzi,
> swemi rytuałami, aż się gniew Jego wzbudził.
> Jeśli ofiary z ludzi w swej nie wiedzy sądzisz,
> liczą jako tolerancji cywilizacje - to błądzisz.

> >do tej pory przerażony plebs barbarzyńsko atakuje cywilizacyjne normy
> > wyparacowane przez ogromą wiedzę na zachodzie.

> Na cóż te wielkie normy się zdały,
> kiedy zgniły korzeń od początku miały.
> A choć lud prosty był przecie,
> morderców druidzkich rozpoznał, jak wiecie.

> > Tak jak bydło darło się
> > kiedyś do pogan wysokocywilizacyjnych, tak teraz drze się bydło do
> > zachodu, a do cywilizacji wysokiej świetnie pasuje buddyzm, bo go
> > pisała elita intelektualna mnichów.

> Żadnych pogan cywilizacyjnych wysoko nie było,
> ani żadnych zapisów się o nich nie zdarzyło.
> A jeśli chcesz historii nieoficjalnej,
> opiszę ci oną w tej wersji specjalnej.
> Po upadku imperium Chrobatów, gdzie krestianizm swój początek bierze
> druidzi wzmocnili swe zachodnie rubieże,
> praktyki mroczne mając,
> do wierzeń ludów truciznę dodając.

> Rację masz, że bydło tu żyło,
> diety podstawą będąc nam służyło.
> Stąd chłop nasz był rosły i w walce potężny,
> za ogra uchodził w zachodniej oręży.
> Wybory mieliśmy wiecowe i język pisany
> dziesięć wieków przed zachodem od Cyryla poznany.
> Gdyż do nas tu chrześcijaństwo z nauką wpierw wróciło,
> nim cesarstwo niemieckie wiedzę o tym zmyło.
> Czemu tego nie wiesz to twoja zasługa,
> dla mnie ta powtórka z historii przydługa.
> Wierszyk ten czyj był nie pamiętam już ,
> z góry za błędy przepraszam - zdarza się, cóż.

Widzę że jesteś głupkiem katolickim, bo średnowiecze poprzedała
starożytność i to ona jest podwaliną naszej cywilizacji, czyli tak jak

Podwalina na podwalinie leży,
nim się kto w historię uwierzy,
niech się przygląda baczniej,
bo cywilizacja znaczniej,
swój początek z teraz bieży,
niż ze starożytnych pacierzy.


Kant powiedział,,,,,średniowiecze było zejściem ludzkości w
niedojrzałość,,,,,,,więc starożytność to poganie ,

O której starożytności raczysz mówić,
klasyczną zapewne zechcesz się trudzić.
Kultura heleńska jak waza stoi,
napełniana coraz nowym narodem, drodzy moi,
Tak teraz nami, rzecz się tam dzieje,
co my wymyślimy tam też zawieje.

gdzie była to wysoka
cywilizacja intelektualna, została zaatakowana przez dziki
średniowieczny plebs chrześcijański.
Czyli elita została zaatakowana
przez bydło.

Głupiś? Czy specjalnie tak nisko mierzysz,
Helenów w średniowieczu nie było! Uwierzysz?

Imperium rzymskie zdechło ze starości,
choćby chciał nie powstrzyma stary młodości,
bo chociaż jako chrześcijańskie skończyło,
dzikich hord pogan wybić nie zdążyło.
Nowy kształt europy temu co zostało,
chrześciajaństwo, nikt inny, nadać musiało.

Buddyzm to elita , więc przypisujesz buddystom to co
robili chrześcijanie.

Nic nikomu dopisywać nie muszę ,
każdy czas ma swoją duszę.
Piszę jeno, jak historia wydarzała się nam
gdy duch nasz w świat się wlał.
Buddyzm wieki wcześniej, czy późniejsze chrześcijany,
jeden duch człowieka w ten sam świat wlany.

I można powiedzieć, że atakujesz buddyzm jak
plebs, bo jesteś katolem.

Za buddyzmem się nie chowaj, iluzja to przecie,
historia, religie - czas wszystko wymiecie.
Świat w jakim żyje, z teraz wychodzi,
Jestem katolem! Komu nie podchodzi?
Przeszłość i przyszłość to dla mnie sługi,
przestrzeń historii służąca za długi,
które materia ma u swego stwórcy,
ducha człowieka żyjącego z Trójcy.
Co stworzone w materii, wokół człeka wyrosłe
służyć mu musi - tu reguły są proste.
Duchowi człowieka jest przeznaczony,
innego losu nie ma, chociaż wypaczony,
został przez maszyny w tej śmiesznej radzie.
Chcą czy nie - są na moim pokładzie.

Budzenie mamy królewskie prawie,
jeno nie wszyscy w tej sprawie,
świadomi są tego wyraźnie,
że choć działania widać doraźnie,
zabawą jeno bywają one,
gdyż dla ducha są już zmienione.

A wysoka cywilizacja na zachodzie dlatego
jest wysoka bo odeszła od kościoła na zasadzie zaczerpnięcia od
starożytnych i pogłębiania i rozwijania ich dokonań i dlatego chory
plebs niedorozwinięty atakuje zachód obecny.

Gra to jest wszystko w świat bardzo prosty,
Człowiek mówi "chcę więcej" - maszyny budują mosty.
Jednak gdy maszyna skrzydła podcina,
wiarę odbierając zwątpienie dopina,
wyższą naturę negując o każdej porze,
na nie wiele więcej zdać się może.

I na tym dyskusję zakończyć muszę,
gdyż wzywają sprawy pilne jak tuszę.

Data: 2010-06-19 07:48:16
Autor: glob
Czego nie wzięli pod uwagę dzisiejsi uczniowie Buddy?


no kto napisał(a):
On 19 Cze, 01:59, glob <robert.pawlows...@gmail.com> wrote:
> no kto napisał(a):
>
>
>
>
>
> > On 18 Cze, 19:19, glob <robert.pawlows...@gmail.com> wrote:
> > > > Co się tak oburzasz, kolego?
> > > > Pośpiewaj ze mną rymem w zgadywanego ;-))
>
> > > > O kk jeszcze nic nie pisałem to raz,
> > > > bo myślom swym nadałem inny wyraz.
> > > > KK to społeczność jest sterowana,
> > > > w której dogmatyczność z konieczność chwili jest dobierana.
> > > > Może za małej wiary jesteś stadko,
> > > > że kk oddajesz na straty zbyt gładko.
> > > > Odpowiedź mi rymem proszę,
> > > > bo dziś na to ochotę noszę.
> > > > Twórczość ta i tak z góry na zatratę skazana,
> > > > lecz da chwil kilka uśmiechu już z rana. Ups!
>
> > > Dlaczego widzę katolicyzm, bo obróciłeś kota ogonem,
>
> > Miało być rymem? miało?,
> > a jak się stało?
> > Zatem przyznać musisz sam,
> > że rzeczy widzisz tam,
> > gdzie ich nie ma i nie było,
> > choć na (Twym) osądzie zaciążyło.
>
> > > to oczywiste, że
> > > poganie stali wyżej w intelektualiźmie od plebsu chrześcijan. Ale
>
> > Plebs plebsem pozostanie,
> > czy chrześcijanie czy poganie,
> > za intelektem nie gania w wyścigi,
> > natura prosta - niezależnie od religii.
>
> > > Budda to właśnie ta elita i nigdy nie atakowali świata zewnętrzego, bo
> > > Buddyzm to wnętrze, taka psychoanaliza czasów starożytnych, to
>
> > O Buddzie słusznie prawisz czasem
> > ale buddyzmie mów z większym dystansem.
> > Każda polityka grzechy ukrywa skrzętnie,
> > buddyzm też ma ich nieprzeciętnie.
> > Winy religii tym większe się wydają,
> > że od czasów i natury ludzi nie odstają.
> > I buddyzm z magikami bon walczyło,
> > zaś  chrześcijaństwo z druidami się zderzyło.
> > Co druidzi do naszego świata przywołali,
> > to na pokute średniowiecza nam zadali.
> > Skroś taki mądry, powinieneś to wiedzieć,
> > choć w ta wiedza powinna zaśniedzieć.
>
> > > barbarzyńscy chrześcijanie niszczyli kulturę pogańską lub ją okradali
> > > i do tej pory kk atakuje stwory gdzie cywilizacja wypracowała
> > > tolerancję opartą o wiedzę, bo katolicyzm to wiara plebsu i
>
> > Farmazony pleciesz dziecko drogie,
> > bez wiedzy o winie starożytnych, nie danej Tobie,
> > którą poczynili poganie wobec Boga i ludzi,
> > swemi rytuałami, aż się gniew Jego wzbudził.
> > Jeśli ofiary z ludzi w swej nie wiedzy sądzisz,
> > liczą jako tolerancji cywilizacje - to błądzisz.
>
> > >do tej pory przerażony plebs barbarzyńsko atakuje cywilizacyjne normy
> > > wyparacowane przez ogromą wiedzę na zachodzie.
>
> > Na cóż te wielkie normy się zdały,
> > kiedy zgniły korzeń od początku miały.
> > A choć lud prosty był przecie,
> > morderców druidzkich rozpoznał, jak wiecie.
>
> > > Tak jak bydło darło się
> > > kiedyś do pogan wysokocywilizacyjnych, tak teraz drze się bydło do
> > > zachodu, a do cywilizacji wysokiej świetnie pasuje buddyzm, bo go
> > > pisała elita intelektualna mnichów.
>
> > Żadnych pogan cywilizacyjnych wysoko nie było,
> > ani żadnych zapisów się o nich nie zdarzyło.
> > A jeśli chcesz historii nieoficjalnej,
> > opiszę ci oną w tej wersji specjalnej.
> > Po upadku imperium Chrobatów, gdzie krestianizm swój początek bierze
> > druidzi wzmocnili swe zachodnie rubieże,
> > praktyki mroczne mając,
> > do wierzeń ludów truciznę dodając.
>
> > Rację masz, że bydło tu żyło,
> > diety podstawą będąc nam służyło.
> > Stąd chłop nasz był rosły i w walce potężny,
> > za ogra uchodził w zachodniej oręży.
> > Wybory mieliśmy wiecowe i język pisany
> > dziesięć wieków przed zachodem od Cyryla poznany.
> > Gdyż do nas tu chrześcijaństwo z nauką wpierw wróciło,
> > nim cesarstwo niemieckie wiedzę o tym zmyło.
> > Czemu tego nie wiesz to twoja zasługa,
> > dla mnie ta powtórka z historii przydługa.
> > Wierszyk ten czyj był nie pamiętam już ,
> > z góry za błędy przepraszam - zdarza się, cóż.
>
> Widzę że jesteś głupkiem katolickim, bo średnowiecze poprzedała
> starożytność i to ona jest podwaliną naszej cywilizacji, czyli tak jak

Podwalina na podwalinie leży,
nim się kto w historię uwierzy,
niech się przygląda baczniej,
bo cywilizacja znaczniej,
swój początek z teraz bieży,
niż ze starożytnych pacierzy.


> Kant powiedział,,,,,średniowiecze było zejściem ludzkości w
> niedojrzałość,,,,,,,więc starożytność to poganie ,

O której starożytności raczysz mówić,
klasyczną zapewne zechcesz się trudzić.
Kultura heleńska jak waza stoi,
napełniana coraz nowym narodem, drodzy moi,
Tak teraz nami, rzecz się tam dzieje,
co my wymyślimy tam też zawieje.

> gdzie była to wysoka
> cywilizacja intelektualna, została zaatakowana przez dziki
> średniowieczny plebs chrześcijański.
> Czyli elita została zaatakowana
> przez bydło.

Głupiś? Czy specjalnie tak nisko mierzysz,
Helenów w średniowieczu nie było! Uwierzysz?

Imperium rzymskie zdechło ze starości,
choćby chciał nie powstrzyma stary młodości,
bo chociaż jako chrześcijańskie skończyło,
dzikich hord pogan wybić nie zdążyło.
Nowy kształt europy temu co zostało,
chrześciajaństwo, nikt inny, nadać musiało.

> Buddyzm to elita , więc przypisujesz buddystom to co
> robili chrześcijanie.

Nic nikomu dopisywać nie muszę ,
każdy czas ma swoją duszę.
Piszę jeno, jak historia wydarzała się nam
gdy duch nasz w świat się wlał.
Buddyzm wieki wcześniej, czy późniejsze chrześcijany,
jeden duch człowieka w ten sam świat wlany.

> I można powiedzieć, że atakujesz buddyzm jak
> plebs, bo jesteś katolem.

Za buddyzmem się nie chowaj, iluzja to przecie,
historia, religie - czas wszystko wymiecie.
Świat w jakim żyje, z teraz wychodzi,
Jestem katolem! Komu nie podchodzi?
Przeszłość i przyszłość to dla mnie sługi,
przestrzeń historii służąca za długi,
które materia ma u swego stwórcy,
ducha człowieka żyjącego z Trójcy.
Co stworzone w materii, wokół człeka wyrosłe
służyć mu musi - tu reguły są proste.
Duchowi człowieka jest przeznaczony,
innego losu nie ma, chociaż wypaczony,
został przez maszyny w tej śmiesznej radzie.
Chcą czy nie - są na moim pokładzie.

Budzenie mamy królewskie prawie,
jeno nie wszyscy w tej sprawie,
świadomi są tego wyraźnie,
że choć działania widać doraźnie,
zabawą jeno bywają one,
gdyż dla ducha są już zmienione.

> A wysoka cywilizacja na zachodzie dlatego
> jest wysoka bo odeszła od kościoła na zasadzie zaczerpnięcia od
> starożytnych i pogłębiania i rozwijania ich dokonań i dlatego chory
> plebs niedorozwinięty atakuje zachód obecny.

Gra to jest wszystko w świat bardzo prosty,
Człowiek mówi "chcę więcej" - maszyny budują mosty.
Jednak gdy maszyna skrzydła podcina,
wiarę odbierając zwątpienie dopina,
wyższą naturę negując o każdej porze,
na nie wiele więcej zdać się może.

I na tym dyskusję zakończyć muszę,
gdyż wzywają sprawy pilne jak tuszę.

.. Ani fundamenty kultury europejskiej nie pochodzą od chrześcijaństwa,
ani chrześcijaństwo nie wywodzi się z Europy. Powstało w Azji
Mniejszej. Tam miało swe źródła.Do dziś aktualne zasady europejskiej
kultury zostały sformułowane klarownie i w sposób bardzo dojrzały w
antycznej Grecji. Na setki lat przed narodzinami Jezusa wartości
kultury europejskiej były gotowe. Prawda, dobro,  sprawiedliwość,
piękno - nie są wartościami sformułowanymi przez chrześcijan. Odkryła
je starożytna literatura, teatr, rzeźba, architektura, a jasno
sformułowała filozofia. Pogańscy Ateńczycy jako pierwsi sformułowali
też zasady demokracji bezpośredniej i cenili cnotę obywatelskiej
odpowiedzialności.Historycznie rzecz biorąc wymienione wartości nie są
chrześcijańskie. Pozostaje ewentualnie sprawa ich boskiego
pochodzenia, ale wówczas trzeba by się powoływać na bogów i boginie
greckiego Olimpu. Jeśli uważa się, że kultura Aten czasów Peryklesa
nie była dziełem ludzi, lecz miała źródło nadprzyrodzone, to było nim
wielobóstwo i wiara w pokrewieństwo bogów, ludzi i zwierząt. A jest to
nie tylko wizja charakterystyczna dla tamtych czasów, lecz także
postawa bliska dziś młodym ludziom, którzy cenią braterstwo
ekologiczne, a także wybierają i zmieniają wierzenia i religie w
zależności od swych potrzeb duchowych w danym momencie. To jadą na
masowe spotkania z Janem  Pawłem II, to do Dalajlamy. Ci młodzi ludzie
uważają, że religie i kościoły są dla nich, a nie oni dla kościołów.
Jak to się w ogóle stało, że chrześcijaństwo podpisuje się dziś pod
antycznymi wartościami, które przez długie lata zwalczało, jako
pogańskie, a dziś przypisuje sobie nawet ich autorstwo? I dlaczego
projektodawcy preambuły pomijają inne fundamentalne wartości należące
do kanonu kultury europejskiej- na przykład wolność jednostki?Młode
chrześcijaństwo obchodziło się w sposób barbarzyński z zabytkami
antycznej kultury, ale z upływem wieków przyswoiło sobie filozofię
grecką. Św. Augustyn korzystał z Platona, a św. Tomasz z Arystotelesa.
A gdy skończył się długi okres średniowiecza i Renesans przyniósł
wybuch swobodnej, wielkiej twórczości, artyści i myśliciele żywiołowo
zwrócili się do antycznych źródeł europejskiej kultury. Wartości
duchowe Europy, we wszystkich wielkich okresach dziejów tego
kontynentu, tworzyli przede wszystkim artyści, pisarze, uczeni i
reformatorzy społeczni.Ważnym elementem europejskiego kanonu wartości
są idee wolności jednostki i równości obywateli wobec prawa a także
braterstwo. Te wartości z wielką siłą wypowiadali myśliciele
Oświecenia. Stały się one podstawą organizacji  nowoczesnych państw
demokratycznych. Dziś ludzie myślą o wolności osobistej jako ochronie
jednostki przed ingerencją państwa i wszelkich innych instytucji,
które chcą kontrolować prywatne życie ludzi poprzez jawne nakazy i
zakazy oraz zakulisowe manipulacje. Być może tu jest odpowiedź na
pytanie dlaczego projekt chadeckiej preambuły pomija  kanoniczną w
kulturze europejskiej wartość wolności. Kościół katolicki odmawia
jednostce prawa do samodzielnego formułowania sądów moralnych i do
decydowania o własnym losie. Hierarchowie dążą do podporządkowania
prywatnego życia wszystkich ludzi doktrynie katolickiej. Dlatego
konstytucje, ich preambuły i kodeksy karne są terenem szczególnych
zabiegów ze strony Kościoła. Polska jest dziś takim modelowym krajem,
w którym świeckie prawo skonstruowane jest wedle woli Kościoła
Katolickiego, we wszystkich sprawach, które hierarchów
interesują.Preambuła chadeckiego projektu dla UE, podobnie jak nasza,
sformułowana jest dziwacznie. Preambuły konstytucji powinna łączyć
obywateli wspólnoty, a nie dzielić..........do szkoły idź zamiast
rymować.....

Data: 2010-06-18 00:44:12
Autor: Artur Bross
Czego nie wzięli pod uwagę dzisiejsi uczniowie Buddy?
Możesz mnie posądzić... o co chcesz, ale czytając Twój tekst, mam tutaj na uwadze głównie początek, można dojść do wniosku, że... co? Ludzie za czasów Buddy mieli technologię, która przewyższała naszą obecnie?

To może wina tego, że piszesz trochę dziwnym stylem, ale biorąc pod uwagę cały przekaz, mogę Twoje pisanie uznać za dosyć interesujące.

Data: 2010-06-17 16:29:00
Autor: glob
Czego nie wzięli pod uwagę dzisiejsi uczniowie Buddy?


Artur Bross napisał(a):
Mo�esz mnie pos�dzi�... o co chcesz, ale czytaj�c Tw�j tekst, mam tutaj
na uwadze g��wnie pocz�tek, mo�na doj�� do wniosku, �e... co? Ludzie za
czas�w Buddy mieli technologi�, kt�ra przewy�sza�a nasz� obecnie?

To mo�e wina tego, �e piszesz troch� dziwnym stylem, ale bior�c pod
uwag� ca�y przekaz, mog� Twoje pisanie uzna� za dosy� interesuj�ce.

No napewno, pod względem psychiatrycznym napewno ciekawe to pisanie.

Data: 2010-06-18 06:45:46
Autor: no kto
Czego nie wzięli pod uwagę dzisiejsi uczniowie Buddy?
On 18 Cze, 00:44, Artur Bross <adresmusi...@vp.pl> wrote:
Możesz mnie posądzić... o co chcesz, ale czytając Twój tekst, mam tutaj
na uwadze głównie początek, można dojść do wniosku, że... co? Ludzie za
czasów Buddy mieli technologię, która przewyższała naszą obecnie?

Za czasów kiedy budda zaczynał, mieliśmy wyższą technologię. Pisze tu
o czasie rzeczywistym, a nie czasie scenriusza, który ta świata kazała
nam dotąd  odgrywać ponownie i ponownie.

I nie zrozum mnie źle. Przez wyższą technologię rozumiem nie większą
ilość zabawek, ale umysły tamtych czasów lepiej rozwinięte od naszych,
które mogły obsługiwać wyższą technologię, dziś dla nas z pogranicza
fizyki kwantowej.

Można do tego oczywiście podejść od strony, że "trawa jest zawsze
zieleńsza u sąsiada". A można też porównać np. złożoność języków
międzynarodowych: starożytnego sanskrytu i angielskego, aby dojść do
wniosku, że jednak współcześni są nieco przytłoczeni-przyredukowani -
mają więcej wymyślonych i odziedziczonych(!) zabawek, ale niższej
klasy niż starożytni, ponieważ ich kultura technologiczna (a zatem
umysłowa) nie pozwala jeszcze na obsługę lepszych.

To może wina tego, że piszesz trochę dziwnym stylem, ale biorąc pod
uwagę cały przekaz, mogę Twoje pisanie uznać za dosyć interesujące.

Napisano to powtóki temu.

PS. Oczywiście, wiem, że nasze czasy statożytne wychodzą od moich
czasów, bo gdyby starożytni byli w tym świecie to byśmy żyli z ich
światem. A tak mamy jedynie ich projekcję stąd. Ten wątek przeznaczony
jest dla tych, którzy sobie nie zdają sprawy z projekcji świata
starożytnych. Jest motywujący. Opiera się na naturalnych instynktach -
tu chciwości np. lepszej technologii, lepszego umysłu, lepszej
wyobraźni, lepszej pamieci oświecenia, itd.

Data: 2010-06-18 16:58:15
Autor: Artur Bross
Czego nie wzięli pod uwagę dzisiejsi uczniowie Buddy?
On 2010-06-18 15.45, no kto wrote:


Za czasów kiedy budda zaczynał, mieliśmy wyższą technologię. Pisze tu
o czasie rzeczywistym, a nie czasie scenriusza, który ta świata kazała
nam dotąd  odgrywać ponownie i ponownie.

I nie zrozum mnie źle. Przez wyższą technologię rozumiem nie większą
ilość zabawek, ale umysły tamtych czasów lepiej rozwinięte od naszych,
które mogły obsługiwać wyższą technologię, dziś dla nas z pogranicza
fizyki kwantowej.

Do podobnych wniosków doszedł, chociażby BROWN, w swojej ostatniej książce. :-) Nie powiem, że się z tym nie zgadzam, bo nie mogę wiedzieć jak myśleli ludzie 1000 lat temu.

Pewne jest, że jak to zwykle bywa, prawda leży gdzieś po środku.

Czego nie wzięli pod uwagę dzisiejsi uczniowie Buddy?

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona