Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Czekamy na brytyjskie referendum

Czekamy na brytyjskie referendum

Data: 2014-05-13 20:55:17
Autor: abc
Czekamy na brytyjskie referendum
Ładny interes! Brytyjski premier Dawid Cameron zagwarantował swoim wyborcom,
że w roku 2017 urządzi im referendum w sprawie dalszej przynależności
Wielkiej Brytanii do Unii Europejskiej. (...)

No dobrze - ale czy to referendum będzie aby legalne?

Na przykład referendów przeprowadzonych w niektórych wschodnich obwodach
Ukrainy nie chcą uznać nie tylko władze w Kijowie, co skądinąd jest
zrozumiałe, ale również Stany Zjednoczone i Unia Europejska, a nawet - pan
generał Roman Polko!

Że nie chcą ich uznać władze w Kijowie: pełniący obowiązki prezydenta pan
Turczynow i premier Arszenik Jaceniuk to zrozumiałe; gdyby uznali, to
podpisaliby na siebie wyrok śmierci, jako na sprawców rozbioru państwa.

Nie jest zresztą wykluczone, że tak czy owak stryczek ich nie ominie, bo po
pierwsze - co ma wisieć, nie utonie, a po drugie - jeśli w następstwie
pełzającej wojny domowej rzeczywiście dojdzie do rozbioru Ukrainy, to ktoś
będzie musiał za to beknąć.

A najbardziej prawdopodobnymi kandydatami do beknięcia będą właśnie panowie
Turczynow i Jaceniuk, bo to przecież firmowany przez nich przewrót
polityczny w Kijowie zapoczątkował tę sekwencję wydarzeń.

Będą oni oskarżani tym chętniej, że Prawy Sektor i inne banderowskie
ugrupowania, które tamten zamach stanu forsowały, będą chciały znaleźć
jakichś kozłów ofiarnych, na których mogłyby zwalić odpowiedzialność za
doprowadzenie do rozbioru kraju.

Kto wie, czy panowie Turczynow i Jaceniuk nie skończą podobnie jak Mikołaj
Ceaucescu, rozstrzelany wraz z żoną natychmiast po parodii procesu, jaką
urządziła mu rumuńska Securitate.

Więc o ile zatwardziałość władz w Kijowie jest zrozumiała, bo tu idzie o
życie, to stanowisko USA i Unii Europejskiej już mniej.

Rzecz w tym, że USA i prawie wszystkie kraje UE w 2008 roku uznały
niepodległość Kosowa, która została proklamowana w następstwie czystek
etnicznych, przeprowadzonych przez tzw. "Kosowerów" (skoro na Mazowszu są
Mazowery, to dlaczego w Kosowie nie ma być "Kosowerów"?) pod osłoną Sojuszu
Północnoatlantyckiego, który wcześniej doprowadził Serbię do stanu
bezbronności, zgodnie z intencjami Niemiec, uważających Bałkany za "swoją"
część Europy i nie tolerujących tam żadnych wpływów Rosji.

Nawiasem mówiąc, to właśnie tłumaczy przyczynę, dla której rząd premiera
Tuska w podskokach uznał niepodległość Kosowa. KL-D dostał od Niemiec tyle
jurgieltu, że gdyby tylko premier Tusk spróbował się wahać, to Nasza Złota
Pani, chociaż dobrotliwa, na pewno by mu przypomniała, skąd wyrastają mu
nogi.

Więcej http://www.michalkiewicz.pl/tekst.php?tekst=3105

--
Nie da się oddzielić polityki od religii. Nie da się w człowieku oddzielić
katolika od obywatela. Rozdział państwa od Kościoła jest sztuczny.

Czekamy na brytyjskie referendum

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona