Data: 2013-04-07 22:17:56 | |
Autor: abc | |
Czekamy na powracającego Chrystusa | |
Wszyscy ludzie dobrej woli zgodzą się chyba co do tego, że jednym z
najpiękniejszych, najbardziej podniosłych i dowodzących niewyczerpanych możliwości samonaprawy Kościoła z wszelkiego ziemskiego brudu, momentów w Jego historii był ten dzień (prawdopodobnie 16 kwietnia 1209 roku), kiedy papież Innocenty III przyjął na audiencji brata Franciszka, zatwierdzając regułę założonego przezeń zakonu. Pamiętamy z podań i z ikonografii, przede wszystkim z fresku Giotta, tę scenę; lecz przecież, gdy na nią patrzymy, trudno nie dostrzec owej coincidentia oppositorum, jaką jest "harmonia kontrastu" pomiędzy wspaniałością Pontifexa, papieskiego imperatora i jego dworu, olśniewającym przepychem złota i purpury, a zgrzebnością "burych habitów" mnichów ratujących przed upadkiem Kościół. Konieczne przeto zdaje się jedno i drugie, łącznie, ale osobno. Papież Innocenty i brat Franciszek są dwoma filarami Kościoła, ale papież nie jest Franciszkiem, a Franciszek nie jest papieżem. I oto dziś stajemy w obliczu zupełnie nowej sytuacji: papież stał się Franciszkiem, Franciszek został papieżem, bieguny schodzą się w jednym punkcie, "góra" i "dół", "oś świata" i "pył ziemi" już nie dopełniają się, lecz utożsamiają. (...) Papież Franciszek, więc "papież ubogi", otwiera być może już ten ostatni etap, w którym - jeśli nie on sam, lecz któryś z jego bliskich następców - zostanie wyzuty przez świat z wszelkich oznak władzy, wypędzony ze stolicy, stanie się nawet Papa Incognitus, podążającym ciernistymi ścieżkami, jak ów ostatni "Benedykt awinioński" z opowieści Raspaila (i jak ów tajemniczy pielgrzym wczoraj na Placu św. Piotra?). Jak (w Sołowjowa Opowieści o Antychryście) papież Piotr II wraz ze starcem Janem i doktorem Pauli, którzy rozpoznali, iż Tu es Petrus, oraz tą garstką, tworzących prawdziwy Kościół, ostatnich chrześcijan, którzy nie ulegli - głoszącemu Otwartą drogę do powszechnego pokoju i pomyślności - imperatorowi Antychrystowi, i wyszli ku Syjonowi na spotkanie powracającemu w królewskiej szacie Chrystusowi. Więcej http://www.pch24.pl/papiez-franciszek-- -ku-nowemu-eonowi-chrzescijanstwa-,13285,i.html -- Nie da się oddzielić polityki od religii. Nie da się w człowieku oddzielić katolika od obywatela. Rozdział państwa od Kościoła jest sztuczny. |
|
Data: 2013-04-07 22:18:33 | |
Autor: Grzegorz Z. | |
Czekamy na powracającego Chrystusa | |
Dnia Sun, 7 Apr 2013 22:17:56 +0200, abc napisał(a):
Wszyscy ludzie dobrej woli zgodzą się chyba co do tego, że jednym z Nie mylić z sektą lefebrystów. -- "Niech będzie przeklęty bóg ojciec i syn i duch i matka najświętsza i całe królestwo niebieskie!" |
|
Data: 2013-04-08 23:05:16 | |
Autor: jr | |
Czekamy na powracającego Chrystusa | |
Papież Franciszek, więc "papież ubogi", otwiera być może już ten ostatni Nie spodziewaj sie po nim wiele, byc moze dlugo nie pozyje... etap, w którym - jeśli nie on sam, lecz któryś z jego bliskich następców - Ja tez to gdzies czytalem... zdaje sie, ze w Proroctwach Krolowej Saby - taki swiatlodruk kupilem pod Jasna Gora w latach 70. Potem sam handlowalem roznymi ksiazkami - w tatach 80 schodzila niezle metafizyka komiksy i SF. ostatni "Benedykt awinioński" z opowieści Raspaila (i jak ów tajemniczy Ale powiedzial, ze nie znacie dnia ani godziny, wiec nie badz kolejnym prorokiem :) j |