Grupy dyskusyjne   »   pl.misc.samochody   »   Czołg (diesel) na LPG :-)

Czołg (diesel) na LPG :-)

Data: 2016-09-09 11:18:08
Autor: T.
Czołg (diesel) na LPG :-)

Przerobili czołg na LPG - żeby było ciekawiej - diesel :-)

Firma AC zamontowała w czołgu T-55 MERIDA innowacyjną instalację gazową stworzoną z myślą o pojazdach dostawczych i ciężarowych, autobusach oraz maszynach rolniczych i budowlanych napędzanych silnikami Diesla. Miało to na celu pokazanie, w symboliczny sposób, niezawodności oraz szerokiego zastosowania systemów LPG. Instalacja ta została poddana testom w wyjątkowo trudnych warunkach podbiałostockiej żwirowni i doskonale sprawdziła się w 46-tonowym czołgu T-55 o mocy 640 km oraz pojemności silnika 36 l. Firma wzbogaciła wojskowy pojazd o takie komponenty, jak: sterownik STAG Diesel dedykowany pojazdom z 8-cylindrowymi silnikami, dwa reduktory STAG R02, dwie listwy wtryskowe STAG AC W02 BFC oraz dwa 120-litrowe zbiorniki LPG.
Jednym z głównych założeń instalacji LPG - nie tylko w czołgu T-55, ale każdym innym pojeździe, jest obniżenie emisji cząstek stałych (sadzy). - Do układu wydechowego pojazdów z silnikiem Diesla trafia 15 proc. niewykorzystanej mieszanki paliwowej. Dodatek gazu sprawia, że ilość ta znacznie maleje - nawet do 5 proc. Dzięki temu, paliwo wypalane jest niemal całkowicie, a to z kolei przekłada się na obniżoną emisję szkodliwych dla środowiska substancji.


Więcej na http://glowny-mechanik.pl/2016/09/czolg-gaz-mozliwe/

T.

Data: 2016-09-09 02:45:37
Autor: Zenek Kapelinder
Czołg (diesel) na LPG :-)
Pierdolenie z ta ekologia. Akurat na wojnie ona najwazniejsza.

Data: 2016-09-09 12:03:39
Autor: T.
Czołg (diesel) na LPG :-)
W dniu 2016-09-09 o 11:45, Zenek Kapelinder pisze:
Pierdolenie z ta ekologia. Akurat na wojnie ona najwazniejsza.

To wbrew pozorom nie jest takie głupie - większość czołgów idzie na złom bez udziału w działaniach wojennych. Ale sporo jeżdżą w celach szkoleniowych i ćwiczebnych.
T.

Data: 2016-09-09 04:44:41
Autor: Zenek Kapelinder
Czołg (diesel) na LPG :-)
To sporo to ile? Srednio dwa kilometry dziennie wyjdzie czy mniej?

Data: 2016-09-09 21:31:55
Autor: RadoslawF
Czołg (diesel) na LPG :-)
W dniu 2016-09-09 o 13:44, Zenek Kapelinder pisze:
To sporo to ile? Srednio dwa kilometry dziennie wyjdzie czy mniej?

Mniej.
Czołgi to wbrew pozorom delikatne maszyny i po przejechaniu
kilkuset kilometrów wymagają remontu zawieszenia.
W tym rozwiązaniu przyznano że LPG jest tylko dodatkiem
do spalanego oleju. Co oznacza mamy wielotysięczny koszt
instalacji i zmniejszenie kosztów spalanego paliwa o 20%.
Tego nawet nie montują w ciężarówkach które mają naprawdę
spore przebiegi, bo się nie opłaca.


Pozdrawiam

Data: 2016-09-10 12:13:18
Autor: T.
Czołg (diesel) na LPG :-)
W dniu 2016-09-09 o 21:31, RadoslawF pisze:
W dniu 2016-09-09 o 13:44, Zenek Kapelinder pisze:
To sporo to ile? Srednio dwa kilometry dziennie wyjdzie czy mniej?

Mniej.
Czołgi to wbrew pozorom delikatne maszyny i po przejechaniu
kilkuset kilometrów wymagają remontu zawieszenia.
W tym rozwiązaniu przyznano że LPG jest tylko dodatkiem
do spalanego oleju. Co oznacza mamy wielotysięczny koszt
instalacji i zmniejszenie kosztów spalanego paliwa o 20%.
Tego nawet nie montują w ciężarówkach które mają naprawdę
spore przebiegi, bo się nie opłaca.


Pozdrawiam

Generalnie czołgi mają małe resursy. Jeszcze do niedawna radzieckie czołgi miały remont silnika co 150 motogodzin. Ktoś powie - żałośnie mało. Lecz jeśli przyjąć średnią prędkość 40 km/godz. to jest to 6 tys. km. Do Portugalii by dojechał :-)
T.

Data: 2016-09-10 11:37:34
Autor: masti
Czołg (diesel) na LPG :-)
T. wrote:

W dniu 2016-09-09 o 21:31, RadoslawF pisze:
W dniu 2016-09-09 o 13:44, Zenek Kapelinder pisze:
To sporo to ile? Srednio dwa kilometry dziennie wyjdzie czy mniej?

Mniej.
Czołgi to wbrew pozorom delikatne maszyny i po przejechaniu
kilkuset kilometrów wymagają remontu zawieszenia.
W tym rozwiązaniu przyznano że LPG jest tylko dodatkiem
do spalanego oleju. Co oznacza mamy wielotysięczny koszt
instalacji i zmniejszenie kosztów spalanego paliwa o 20%.
Tego nawet nie montują w ciężarówkach które mają naprawdę
spore przebiegi, bo się nie opłaca.


Pozdrawiam

Generalnie czołgi mają małe resursy. Jeszcze do niedawna radzieckie czołgi miały remont silnika co 150 motogodzin. Ktoś powie - żałośnie mało. Lecz jeśli przyjąć średnią prędkość 40 km/godz. to jest to 6 tys. km. Do Portugalii by dojechał :-)

bardziej warto to odnieść do średniego czasu zycia na polu walki
liczonego w dziesiątach sekund :)

--
Ford C-Max PMS Edition, Jeep Grand Cherokee 4.0
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości? -Wiem co mówię. To grunt zabija!" T.Pratchett

Data: 2016-09-10 21:18:48
Autor: RadoslawF
Czołg (diesel) na LPG :-)
W dniu 2016-09-10 o 12:13, T. pisze:

To sporo to ile? Srednio dwa kilometry dziennie wyjdzie czy mniej?

Mniej.
Czołgi to wbrew pozorom delikatne maszyny i po przejechaniu
kilkuset kilometrów wymagają remontu zawieszenia.
W tym rozwiązaniu przyznano że LPG jest tylko dodatkiem
do spalanego oleju. Co oznacza mamy wielotysięczny koszt
instalacji i zmniejszenie kosztów spalanego paliwa o 20%.
Tego nawet nie montują w ciężarówkach które mają naprawdę
spore przebiegi, bo się nie opłaca.


Pozdrawiam

Generalnie czołgi mają małe resursy. Jeszcze do niedawna radzieckie
czołgi miały remont silnika co 150 motogodzin. Ktoś powie - żałośnie
mało. Lecz jeśli przyjąć średnią prędkość 40 km/godz. to jest to 6 tys.
km. Do Portugalii by dojechał :-)
T.
Zawieszenie i układ jezdny tego nie wytrzyma.
W czasie wojny T34 miał teoretycznie 100 godzin na silnik
i tysiąc kilometrów na układ jezdny.
Praktyka wykazywała 60 godzin na silnik i maks dwieście
kilometrów na układ jezdny.


Pozdrawiam

Data: 2016-09-10 22:20:28
Autor: Tomasz Pyra
Czołg (diesel) na LPG :-)
Dnia Sat, 10 Sep 2016 21:18:48 +0200, RadoslawF napisał(a):

W dniu 2016-09-10 o 12:13, T. pisze:

To sporo to ile? Srednio dwa kilometry dziennie wyjdzie czy mniej?

Mniej.
Czołgi to wbrew pozorom delikatne maszyny i po przejechaniu
kilkuset kilometrów wymagają remontu zawieszenia.
W tym rozwiązaniu przyznano że LPG jest tylko dodatkiem
do spalanego oleju. Co oznacza mamy wielotysięczny koszt
instalacji i zmniejszenie kosztów spalanego paliwa o 20%.
Tego nawet nie montują w ciężarówkach które mają naprawdę
spore przebiegi, bo się nie opłaca.


Pozdrawiam

Generalnie czołgi mają małe resursy. Jeszcze do niedawna radzieckie
czołgi miały remont silnika co 150 motogodzin. Ktoś powie - żałośnie
mało. Lecz jeśli przyjąć średnią prędkość 40 km/godz. to jest to 6 tys.
km. Do Portugalii by dojechał :-)
T.
Zawieszenie i układ jezdny tego nie wytrzyma.
W czasie wojny T34 miał teoretycznie 100 godzin na silnik
i tysiąc kilometrów na układ jezdny.
Praktyka wykazywała 60 godzin na silnik i maks dwieście
kilometrów na układ jezdny.

Od czasów T34 myślę że sporo się zmieniło w dziedzinie motoryzacji
pancernej :)

Do tego jeszcze może co innego być zużycie w czasie wojny, a co innego
nawet poligonowe.
No i pytanie co należało zrobić po tych 100h? Bo może zmienić olej i
filtry?

Data: 2016-09-11 01:49:22
Autor: RadoslawF
Czołg (diesel) na LPG :-)
W dniu 2016-09-10 o 22:20, Tomasz Pyra pisze:

To sporo to ile? Srednio dwa kilometry dziennie wyjdzie czy mniej?

Mniej.
Czołgi to wbrew pozorom delikatne maszyny i po przejechaniu
kilkuset kilometrów wymagają remontu zawieszenia.
W tym rozwiązaniu przyznano że LPG jest tylko dodatkiem
do spalanego oleju. Co oznacza mamy wielotysięczny koszt
instalacji i zmniejszenie kosztów spalanego paliwa o 20%.
Tego nawet nie montują w ciężarówkach które mają naprawdę
spore przebiegi, bo się nie opłaca.


Pozdrawiam

Generalnie czołgi mają małe resursy. Jeszcze do niedawna radzieckie
czołgi miały remont silnika co 150 motogodzin. Ktoś powie - żałośnie
mało. Lecz jeśli przyjąć średnią prędkość 40 km/godz. to jest to 6 tys.
km. Do Portugalii by dojechał :-)
T.
Zawieszenie i układ jezdny tego nie wytrzyma.
W czasie wojny T34 miał teoretycznie 100 godzin na silnik
i tysiąc kilometrów na układ jezdny.
Praktyka wykazywała 60 godzin na silnik i maks dwieście
kilometrów na układ jezdny.

Od czasów T34 myślę że sporo się zmieniło w dziedzinie motoryzacji
pancernej :)

Resurs na silnik wzrósł do 150 godzin. Faktycznie sporo.

Do tego jeszcze może co innego być zużycie w czasie wojny, a co innego
nawet poligonowe.

Różnica polega na metodzie dojazdu. Na poligon czołgi są dowożone,
na pole bitwy muszą dojechać same.

No i pytanie co należało zrobić po tych 100h? Bo może zmienić olej i
filtry?

Remont kapitalny silnika.
W czasie wojny silnik wyjmowano i wstawiano nowy.


Pozdrawiam

Data: 2016-09-11 02:19:48
Autor: Tomasz Pyra
Czołg (diesel) na LPG :-)
Dnia Sun, 11 Sep 2016 01:49:22 +0200, RadoslawF napisał(a):

W dniu 2016-09-10 o 22:20, Tomasz Pyra pisze:

To sporo to ile? Srednio dwa kilometry dziennie wyjdzie czy mniej?

Mniej.
Czołgi to wbrew pozorom delikatne maszyny i po przejechaniu
kilkuset kilometrów wymagają remontu zawieszenia.
W tym rozwiązaniu przyznano że LPG jest tylko dodatkiem
do spalanego oleju. Co oznacza mamy wielotysięczny koszt
instalacji i zmniejszenie kosztów spalanego paliwa o 20%.
Tego nawet nie montują w ciężarówkach które mają naprawdę
spore przebiegi, bo się nie opłaca.


Pozdrawiam

Generalnie czołgi mają małe resursy. Jeszcze do niedawna radzieckie
czołgi miały remont silnika co 150 motogodzin. Ktoś powie - żałośnie
mało. Lecz jeśli przyjąć średnią prędkość 40 km/godz. to jest to 6 tys.
km. Do Portugalii by dojechał :-)
T.
Zawieszenie i układ jezdny tego nie wytrzyma.
W czasie wojny T34 miał teoretycznie 100 godzin na silnik
i tysiąc kilometrów na układ jezdny.
Praktyka wykazywała 60 godzin na silnik i maks dwieście
kilometrów na układ jezdny.

Od czasów T34 myślę że sporo się zmieniło w dziedzinie motoryzacji
pancernej :)

Resurs na silnik wzrósł do 150 godzin. Faktycznie sporo.

Dziwnie to brzmi.
Stosunek pojemności do mocy nie odbiega od np. ciężarówek, a wręcz silniki
w czołgach są mniej wysilone niż współczesne ciężarówki.
Dziwię się więc dlaczego te w czołgach miałyby wymagać remontu kapitalnego
co chwilę.
No chyba że to jednak nie jest remont kapitalny, a po prostu przegląd z
wymianą elementów eksploatacyjnych.
No bo co i dlaczego miałoby się zużyć mechanicznie w silniku po 150h pracy?

I zakładam że nie mówimy o wojennych warunkach wymagających użycia np.
jakiegoś dziwnego paliwa.

Do tego jeszcze może co innego być zużycie w czasie wojny, a co innego
nawet poligonowe.

Różnica polega na metodzie dojazdu. Na poligon czołgi są dowożone,
na pole bitwy muszą dojechać same.

Raczej myślałem o możliwościach serwisowych.
Na wojnie nikt się nie będzie przejmował że coś tam zaczęło dziwne dźwięki
wydawać, a warunkach poligonowych jednak sprzęt zawsze można wycofać.

Data: 2016-09-11 15:13:22
Autor: RadoslawF
Czołg (diesel) na LPG :-)
W dniu 2016-09-11 o 02:19, Tomasz Pyra pisze:

To sporo to ile? Srednio dwa kilometry dziennie wyjdzie czy mniej?

Mniej.
Czołgi to wbrew pozorom delikatne maszyny i po przejechaniu
kilkuset kilometrów wymagają remontu zawieszenia.
W tym rozwiązaniu przyznano że LPG jest tylko dodatkiem
do spalanego oleju. Co oznacza mamy wielotysięczny koszt
instalacji i zmniejszenie kosztów spalanego paliwa o 20%.
Tego nawet nie montują w ciężarówkach które mają naprawdę
spore przebiegi, bo się nie opłaca.


Pozdrawiam

Generalnie czołgi mają małe resursy. Jeszcze do niedawna radzieckie
czołgi miały remont silnika co 150 motogodzin. Ktoś powie - żałośnie
mało. Lecz jeśli przyjąć średnią prędkość 40 km/godz. to jest to 6 tys.
km. Do Portugalii by dojechał :-)
T.
Zawieszenie i układ jezdny tego nie wytrzyma.
W czasie wojny T34 miał teoretycznie 100 godzin na silnik
i tysiąc kilometrów na układ jezdny.
Praktyka wykazywała 60 godzin na silnik i maks dwieście
kilometrów na układ jezdny.

Od czasów T34 myślę że sporo się zmieniło w dziedzinie motoryzacji
pancernej :)

Resurs na silnik wzrósł do 150 godzin. Faktycznie sporo.

Dziwnie to brzmi.
Stosunek pojemności do mocy nie odbiega od np. ciężarówek, a wręcz silniki
w czołgach są mniej wysilone niż współczesne ciężarówki.
Dziwię się więc dlaczego te w czołgach miałyby wymagać remontu kapitalnego
co chwilę.

Sprawdź stosunek mocy do masy.
I fakt że ten resurs dotyczył raczej T-55 a nie T-72.

No chyba że to jednak nie jest remont kapitalny, a po prostu przegląd z
wymianą elementów eksploatacyjnych.
No bo co i dlaczego miałoby się zużyć mechanicznie w silniku po 150h pracy?

Cylindry, pierścienie, panewki, wtryski i pompa wtryskowa.

I zakładam że nie mówimy o wojennych warunkach wymagających użycia np.
jakiegoś dziwnego paliwa.

Takie założenie w odniesieniu do danych na temat T-34 w czasie wojny
jest idiotyczne.  :-)

Do tego jeszcze może co innego być zużycie w czasie wojny, a co innego
nawet poligonowe.

Różnica polega na metodzie dojazdu. Na poligon czołgi są dowożone,
na pole bitwy muszą dojechać same.

Raczej myślałem o możliwościach serwisowych.
Na wojnie nikt się nie będzie przejmował że coś tam zaczęło dziwne dźwięki
wydawać, a warunkach poligonowych jednak sprzęt zawsze można wycofać.

Na wojnie też można zjechać na pobocze i poczekać na fachowców
lub uciekać jak zbliża się wróg.


Pozdrawiam

Data: 2016-09-11 06:33:34
Autor: Zenek Kapelinder
Czołg (diesel) na LPG :-)
Z tym ze lepiej uciekac czolgiem po remoncie niz takim co na trzech cylindrach nie pali. Czolg to na wojnie jednorazowka. Nie ma potrzeby w takkej sytuacji robic go z kosmicznych materialow. Wystarczy ze pancerzami chca ochronic troche ludzi. Ale ta ochrona jest wzgledna bo zawsze znajdzie sie cos co potrafi zniszczyc pancerz. Czolgi sa dobre jak przeciwnik ma maksymalnie karabiny maszynowe. Bo jak bedzie mial reczne wyrzutnie rakiet do niszczenia czolgow to lepiej w takiej trumnie nie sie siedziec.

Data: 2016-09-11 22:07:13
Autor: Tomasz Pyra
Czołg (diesel) na LPG :-)
Dnia Sun, 11 Sep 2016 15:13:22 +0200, RadoslawF napisał(a):

W dniu 2016-09-11 o 02:19, Tomasz Pyra pisze:

To sporo to ile? Srednio dwa kilometry dziennie wyjdzie czy mniej?

Mniej.
Czołgi to wbrew pozorom delikatne maszyny i po przejechaniu
kilkuset kilometrów wymagają remontu zawieszenia.
W tym rozwiązaniu przyznano że LPG jest tylko dodatkiem
do spalanego oleju. Co oznacza mamy wielotysięczny koszt
instalacji i zmniejszenie kosztów spalanego paliwa o 20%.
Tego nawet nie montują w ciężarówkach które mają naprawdę
spore przebiegi, bo się nie opłaca.


Pozdrawiam

Generalnie czołgi mają małe resursy. Jeszcze do niedawna radzieckie
czołgi miały remont silnika co 150 motogodzin. Ktoś powie - żałośnie
mało. Lecz jeśli przyjąć średnią prędkość 40 km/godz. to jest to 6 tys.
km. Do Portugalii by dojechał :-)
T.
Zawieszenie i układ jezdny tego nie wytrzyma.
W czasie wojny T34 miał teoretycznie 100 godzin na silnik
i tysiąc kilometrów na układ jezdny.
Praktyka wykazywała 60 godzin na silnik i maks dwieście
kilometrów na układ jezdny.

Od czasów T34 myślę że sporo się zmieniło w dziedzinie motoryzacji
pancernej :)

Resurs na silnik wzrósł do 150 godzin. Faktycznie sporo.

Dziwnie to brzmi.
Stosunek pojemności do mocy nie odbiega od np. ciężarówek, a wręcz silniki
w czołgach są mniej wysilone niż współczesne ciężarówki.
Dziwię się więc dlaczego te w czołgach miałyby wymagać remontu kapitalnego
co chwilę.

Sprawdź stosunek mocy do masy.

Tyle że to bezpośrednio się na nic nie przekłada - czołg z tego powodu że
jest cięższy będzie po prostu gorzej przyspieszał.

Silnik zużywa się od długości czasu pracy na maksymalnym obciążeniu.


I fakt że ten resurs dotyczył raczej T-55 a nie T-72.

No właśnie i to tu chyba chodzi.
Bo takie T-55 to jednak prehistoria jeśli chodzi o silniki diesla.

Sądzę że w tamych czasach silnik 39l i 580KM był bardzo wysilony i musiał
mieć resurs 150h przy wysileniu 15KM/l.

A taki już Leopard z lat 70-tych ma 1500KM z 47.6l, czyli 31KM/l.

Merkava Mk3 z 1990 roku ma 1200KM z 30l czyli 40KM/l

A współczesny diesel - taka przykładowo znaleziona Sciania R z 2004, ma
silnik 16l i 730KM czyli 45KM/l. I po milionie kilometrów pewnie jest
dopiero dobrze dotarta.

Data: 2016-09-11 14:06:10
Autor: Zenek Kapelinder
Czołg (diesel) na LPG :-)
To nie kwestia wysilenia a obciazenia dla silnika jakim jest gasiennica. Jak by do ciezarowki zalozyc szescio albo osmiokatne  pelne kola to tez by za dlugo na silniku nie pojezdzila.

Data: 2016-09-11 23:49:22
Autor: Tomasz Pyra
Czołg (diesel) na LPG :-)
Dnia Sun, 11 Sep 2016 14:06:10 -0700 (PDT), Zenek Kapelinder napisał(a):

To nie kwestia wysilenia a obciazenia dla silnika jakim jest gasiennica. Jak by do ciezarowki zalozyc szescio albo osmiokatne  pelne kola to tez by za dlugo na silniku nie pojezdzila.

Ale jaka różnica dla silnika co tak naprawdę napędza?
Silnik napędza wałem korbowym przekładnie, a czy do niej podłączony jest
generator prądu, koła lokomotywy, ciężarówki czy gąsienice czołgu to w
zasadzie jest niezbyt istotne.

Ewentualna różnica może być taka że styl jazdy czołgiem (zwłaszcza dawno
temu gdy silniki były stosunkowo słabe), to było non-stop pełne obciążenie
przy maksymalnych obrotach, co przy mocno wysilonych (na ówczesne czasy)
silnikach mogło je szybko zużywać.

Data: 2016-09-11 15:09:33
Autor: Zenek Kapelinder
Czołg (diesel) na LPG :-)
Duza, znajdz sobie wykres predkosci liniowej lancucha w przekladni lancuchowej w zaleznosci od ilosci zebow.

Data: 2016-09-12 13:54:06
Autor: Adam
Czołg (diesel) na LPG :-)
W dniu 2016-09-12 o 00:09, Zenek Kapelinder pisze:
Duza, znajdz sobie wykres predkosci liniowej lancucha w przekladni lancuchowej w zaleznosci od ilosci zebow.


Ale problem jest z gąsienicami i ich napędem.
Silnik "nie wie", co jest napędzane.
Owszem, mogą być ostre zmiany obciążenia spowodowane np. napędem sprzęgieł poszczególnych gąsienic, czy taranowaniem przez czołg przeszkody - ale we współczesnych skrzyniach DSG, gdzie jest jakiś dziwny pęd do jak najszybszej zmiany biegów bywa podobnie.

Oczywistym jest, że taki sam silnik wsadzony do lokomotywy ma o niebo lepsze warunki - wszak napędza tylko "elektrownię" - nie ma szybkich zmian obciążenia.


--
Pozdrawiam.

Adam

Data: 2016-09-12 05:13:01
Autor: Zenek Kapelinder
Czołg (diesel) na LPG :-)
Nie zgaduj tylko znajdz wykres predkosci lancucha w przekladni lancuchowej.

Data: 2016-09-12 17:44:21
Autor: Adam
Czołg (diesel) na LPG :-)
W dniu 2016-09-12 o 14:13, Zenek Kapelinder pisze:
Nie zgaduj tylko znajdz wykres predkosci lancucha w przekladni lancuchowej.


Nie bardzo wiem, o co Ci chodzi. To można wyliczyć - rachunki na poziomie szóstej lub siódmej klasy podstawówki, jaką obaj pamiętamy.

Ale poszukam.

Przypuszczam, że albo łańcuch chodzi powoli, przenosząc dużą moc (mało prawdopodobne), albo odwrotnie - duża prędkość, małe obciążenie - ale wtedy dodatkowe problemy, jak choćby naciąg i gaszenie wibracji.

Notabene:
Taką przekładnię mam w jednym ze swoich aut: Pajero II wersja napędu z SuperSelect - łańcuch dopędza przedni mechanizm różnicowy. Po jakimś czasie wyciąga się, aż zaczyna przeskakiwać :(

--
Pozdrawiam.

Adam

Data: 2016-09-12 11:57:43
Autor: Zenek Kapelinder
Czołg (diesel) na LPG :-)
Troche trudniejsze to katy dochodza. Znajdz. Dla ulatwienia dodam ze lancuch pracuje tak jak bys zalozyl zamiast okraglego wielokatne kolo do samochodu. Na dodatek kolo pelne. Rower z kwadratowymi kolami widzial? Da sie na tym jechac? Czolg jedzie.

Data: 2016-09-12 22:42:44
Autor: Shrek
Czołg (diesel) na LPG :-)
W dniu 12.09.2016 o 20:57, Zenek Kapelinder pisze:
Troche trudniejsze to katy dochodza. Znajdz. Dla ulatwienia dodam ze lancuch pracuje tak jak bys zalozyl zamiast okraglego wielokatne kolo do samochodu. Na dodatek kolo pelne. Rower z kwadratowymi kolami widzial? Da sie na tym jechac? Czolg jedzie.

Zaraz - ten rower nie ma przypadkiem... łańcucha?

Shrek

Data: 2016-09-12 14:20:39
Autor: Zenek Kapelinder
Czołg (diesel) na LPG :-)
Zaloz ze to bicykl albo rower napedzany paskiem.

Data: 2016-09-13 07:07:24
Autor: Shrek
Czołg (diesel) na LPG :-)
W dniu 12.09.2016 o 23:20, Zenek Kapelinder pisze:
Zaloz ze to bicykl albo rower napedzany paskiem.

Nie. Nie będę zakładał. Jeżdzę na rowerze napędzanym łańcuchem, a ty twierdzisz, że się nie da. Po prostu nie masz racji:P

Shrek

Data: 2016-09-13 01:03:27
Autor: Zenek Kapelinder
Czołg (diesel) na LPG :-)
To chodzi o kwadratowe kola a nie lancuch.

Data: 2016-09-13 16:40:06
Autor: Shrek
Czołg (diesel) na LPG :-)
W dniu 13.09.2016 o 10:03, Zenek Kapelinder pisze:
To chodzi o kwadratowe kola a nie lancuch.
Twierdziłeś, że jak jest łańcuch to tak jakby mieć kwadratowe koła. No więc jeżdziłem na motocyklu, na rowerze i nie odnosiłem wrażenia "kwadratowości". Wyjaśnisz o co ci chodziło?

Shrek

Data: 2016-09-13 08:35:25
Autor: Zenek Kapelinder
Czołg (diesel) na LPG :-)
Napisalem rowniez zeby ten kto chce wiedziec poszukal sobie w necie jak pracuja lancuchy. I co sie dzieje jak ilosc zebow w kole napedzajacym lancuch jest mala. W czolgu jest mala ilosc zebow. Ale o tym czy specyficzny ruch gasiennicy ma wplyw na trwalosc silnika moge podyskutowaac na grupie dyskusyjnej z kims kto wie jak pracuje gasiennica i kolo ja napedzajace.

Data: 2016-09-13 10:09:01
Autor: Zenek Kapelinder
Czołg (diesel) na LPG :-)
Nie chce mi sie z Toba dyskutowac bo nie masz pojecia. Ale dam Ci szanse. Czy mozna zrobic przekladnie lancuchowa z kolem ktore bedzie mialo 4 zeby  " kwadratowym" i czy w takiej przekladni dla danych obrotow predkosc liniowa lancucha bedzie stala. Moglem byc bardziej perwersyjny i spytac czy da sie zrobic taka przekladnie z dwoma zebami, czyli kolo zebate to plaskownik.

Data: 2016-09-13 11:16:15
Autor: Zenek Kapelinder
Czołg (diesel) na LPG :-)
Uwazam ze duzo. Ty mozesz uwazac ze nic wspolnego nie ma. Polska to wolny kraj.

Data: 2016-09-13 20:44:37
Autor: masti
Czołg (diesel) na LPG :-)
Zenek Kapelinder wrote:

Uwazam ze duzo. Ty mozesz uwazac ze nic wspolnego nie ma. Polska to wolny kraj.

czyli jak zwykle chlapnąłeś coś bez sensu a teraz robisz uniki

--
Ford C-Max PMS Edition, Jeep Grand Cherokee 4.0
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości? -Wiem co mówię. To grunt zabija!" T.Pratchett

Data: 2016-09-13 13:52:20
Autor: Zenek Kapelinder
Czołg (diesel) na LPG :-)
Od jakiegos czasu uwazam ze jestes idiota. Zauwazylem ze podobne zdanie o tobie mam nie tylko ja.

Data: 2016-09-13 21:00:15
Autor: masti
Czołg (diesel) na LPG :-)
Zenek Kapelinder wrote:

Od jakiegos czasu uwazam ze jestes idiota. Zauwazylem ze podobne zdanie o tobie mam nie tylko ja.

słabiutko, słabiutko.

--
Ford C-Max PMS Edition, Jeep Grand Cherokee 4.0
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości? -Wiem co mówię. To grunt zabija!" T.Pratchett

Data: 2016-09-13 17:12:08
Autor: Zenek Kapelinder
Czołg (diesel) na LPG :-)
 Na idiote mam sie napinac? Po co?

Data: 2016-09-14 07:59:44
Autor: masti
Czołg (diesel) na LPG :-)
Zenek Kapelinder wrote:

 Na idiote mam sie napinac? Po co?

nie musisz się napinać na idiotę. Masz to wbudowane

--
Ford C-Max PMS Edition, Jeep Grand Cherokee 4.0
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości? -Wiem co mówię. To grunt zabija!" T.Pratchett

Data: 2016-09-13 22:59:31
Autor: RadoslawF
Czołg (diesel) na LPG :-)
W dniu 2016-09-13 o 22:44, masti pisze:

Uwazam ze duzo. Ty mozesz uwazac ze nic wspolnego nie ma. Polska to wolny kraj.

czyli jak zwykle chlapnąłeś coś bez sensu a teraz robisz uniki

Będę złośliwy. T34 był napędzany silnikiem lotniczym.
Orientujecie się ile godzin pracy miały wytrzymać wojskowe
silniki lotnicze ? Kolejne pytanie dlaczego tak mało ?
I gąsienicami ani kwadratowymi kołami tego nie wyjaśnicie.  :-)


Pozdrawiam

Data: 2016-09-13 21:04:07
Autor: masti
Czołg (diesel) na LPG :-)
RadoslawF wrote:

W dniu 2016-09-13 o 22:44, masti pisze:

Uwazam ze duzo. Ty mozesz uwazac ze nic wspolnego nie ma. Polska to wolny kraj.

czyli jak zwykle chlapnąłeś coś bez sensu a teraz robisz uniki

Będę złośliwy. T34 był napędzany silnikiem lotniczym.
Orientujecie się ile godzin pracy miały wytrzymać wojskowe
silniki lotnicze ? Kolejne pytanie dlaczego tak mało ?
I gąsienicami ani kwadratowymi kołami tego nie wyjaśnicie.  :-)

będę złośliwy. Pisałem o czasie życia czołgu na polu walki :)

--
Ford C-Max PMS Edition, Jeep Grand Cherokee 4.0
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości? -Wiem co mówię. To grunt zabija!" T.Pratchett

Data: 2016-09-14 14:41:51
Autor: Zenek Kapelinder
Czołg (diesel) na LPG :-)
W czasach T34 i Panter walki odbywaly sie tam gdzie dojezdzala kolej. W sumie logiczne bo tam gdzie nie dojezdza to i przeciwnik nie bedzie mial czolgow i czego bronic. A tam gdzie dojezdza jest o co walczym obydwu stronom. W Kursku byl wezel kolejowy i drogowy a najwieksza bitwa pancerna II Wojny Swiatowej rozegrala sie w niewielkiej odleglosci od miasta.

Data: 2016-09-14 23:44:58
Autor: Shrek
Czołg (diesel) na LPG :-)
W dniu 14.09.2016 o 23:41, Zenek Kapelinder pisze:
W czasach T34 i Panter walki odbywaly sie tam gdzie dojezdzala kolej. W sumie logiczne bo tam gdzie nie dojezdza to i przeciwnik nie bedzie mial czolgow i czego bronic. A tam gdzie dojezdza jest o co walczym obydwu stronom. W Kursku byl wezel kolejowy i drogowy a najwieksza bitwa pancerna II Wojny Swiatowej rozegrala sie w niewielkiej odleglosci od miasta.

Myślę, że współcześnie liczyć na to że przewieziesz 10 czołgów koleją w razie konfliktu symetrycznego jest nadmiarem optymizmu. Prawdę mówiąc to nawet (a może zwłaszcza) w czasie pokoju PKP cargo sporo czasu zajęło zanim przewieźli Leopardy z Niemiec do Polski;) Zgadnienie było na tyle doniosłem, że aż w Kurierze Kolejowym je opisali.

Shrek

Data: 2016-09-14 14:59:08
Autor: Zenek Kapelinder
Czołg (diesel) na LPG :-)
Jak jest wojna to transport inaczej dziala. Wiekszym problemem jest dowiezienie w calosci transportu niz logistyka. Zwlaszcza ze na bank istnieja rozklady jazdy na wypadek wojny.

Data: 2016-09-15 07:15:27
Autor: Shrek
Czołg (diesel) na LPG :-)
W dniu 14.09.2016 o 23:59, Zenek Kapelinder pisze:
Jak jest wojna to transport inaczej dziala. Wiekszym problemem jest dowiezienie w calosci transportu niz logistyka. Zwlaszcza ze na bank istnieja rozklady jazdy na wypadek wojny.

Przecież zamiast walczyć ze 100 czołgami prościej wysłać z 10 rakiet kierowanych żeby tory rozwalić. Zresztą na PKP wystarczy, że wiatr zerwie trakcję i już dupa. Nie bardzo wierzę, że w razie W będzie o wiele lepiej. Przynajmniej na początku.

Zresztą nawet te 150 godzin od T-34 starczy, żeby kraj w poprzek przejechać.

Shrek

Data: 2016-09-14 20:20:52
Autor: RadoslawF
Czołg (diesel) na LPG :-)
W dniu 2016-09-13 o 23:04, masti pisze:

Uwazam ze duzo. Ty mozesz uwazac ze nic wspolnego nie ma. Polska to wolny kraj.

czyli jak zwykle chlapnąłeś coś bez sensu a teraz robisz uniki

Będę złośliwy. T34 był napędzany silnikiem lotniczym.
Orientujecie się ile godzin pracy miały wytrzymać wojskowe
silniki lotnicze ? Kolejne pytanie dlaczego tak mało ?
I gąsienicami ani kwadratowymi kołami tego nie wyjaśnicie.  :-)

będę złośliwy. Pisałem o czasie życia czołgu na polu walki :)

Do tego pola walki najpierw trzeba dojechać.
Ale jak rozumiem nie wiesz skąd wynikają takie a nie inne
czasy pracy niektórych silników.


Pozdrawiam

Data: 2016-09-14 21:16:15
Autor: Shrek
Czołg (diesel) na LPG :-)
W dniu 14.09.2016 o 20:20, RadoslawF pisze:

będę złośliwy. Pisałem o czasie życia czołgu na polu walki :)

Do tego pola walki najpierw trzeba dojechać.
Ale jak rozumiem nie wiesz skąd wynikają takie a nie inne
czasy pracy niektórych silników.

No właśnie nie wiemy, więc dyskutujemy - mi też się wydaje, że argument o tym, że czołg i tak długo na polu walki nie pożyje wydaje mi się naciągany. Niby może i nie pożyje, ale mimo, że czołg jest stworzony do walki, to większość w niej nie weźmie udziału. Na tej zasadzie to można i koszar nie budować, bo przecież w razie "w" i tak podstawa to się z nich szybko ewakuować, więc do wojaczki to w sumie zbędne, a jednak się buduje, dba o izolację termiczną a nawet przeprowadza termomodernizację i nikt nie każe armii mieszkać w namiotach, mimo że mają zapewne na stanie a i w wielu krajach poborowy "nie może narzekać";)

Więc patrzenie na parametry czołgu jakby jego czas służby zaczynał się w momencie wybuchu konfliktu a kończy na wykluczeniu z walki skończyło by się tym, że w czasie startu połowa byłaby niesprawna bo godziny "wyszły" na poligonie, a do reszty zabrakłoby albo by nie dowieźli bo nie ma jak i czym częsci zamiennych czy nawet całych powerpacków. A nawet jakby dowieźli, to nie byłoby komu i gdzie wymienić, albo byłoby po zawodach, bo w sumie decydujące byłoby w znacznej mierze pierwsze parę dni. Potem te unieruchomione czołgi znalazłyby się z dużym prawdopodobieństwem po niewłaściwej stronie frontu, bo atakujący ma tą przewagę, że może się przygotować i wykorzystać element zaskoczenia jak choćby odpicować wcześniej swoje czołgi;)

Przy okazji pogrzebałem i wynika że np Leo mają już resurs około 700 godzin, więc dyskusja na temat współczesnych czołgów na przykładzie T-34, który był projektowany i używany rzeczywiście tylko na okoliczność trwającej wojny i który był dobry, bo był tani i było go dużo (i co ważniejsze załóg też można było natrzepać) nie jest specjalnie reprezentatywnym przypadkiem.

Więc czemu one w sumie takie nietrwałe - tak wysilone? Chyba nie. NIe da się tego dobrze zrobić? Może dlatego, że ciężko zoptymalizować coś co nie wiadomo na jakim paliwie będzie jeździć? A może po prostu prawdziwe pieniądze robi się na drogich słomianych inwestycjach? Jakby były zbyt niezawodne, to ciężko na nich zarobić na dłuższą metę? Ale wtedy pewnie znalazł by się ktoś, kto by się wyłamał, zrobił lepsze i wtedy miałby zbyt. Argument o tym, że na gąsienicach musi być słabo też chyba średnio prawdziwy, bo są przecież maszyny budowlane na gąsienicach, co też łatwych warunków nie mają, tyrają często na dwie zmiany i nikt w nich silników co tydzień czy nawet co miesiąc nie remontuje.

Shrek.

Data: 2016-09-14 22:11:27
Autor: RadoslawF
Czołg (diesel) na LPG :-)
W dniu 2016-09-14 o 21:16, Shrek pisze:

Więc czemu one w sumie takie nietrwałe - tak wysilone? Chyba nie. NIe da
się tego dobrze zrobić? Może dlatego, że ciężko zoptymalizować coś co
nie wiadomo na jakim paliwie będzie jeździć? A może po prostu prawdziwe
pieniądze robi się na drogich słomianych inwestycjach? Jakby były zbyt
niezawodne, to ciężko na nich zarobić na dłuższą metę? Ale wtedy pewnie
znalazł by się ktoś, kto by się wyłamał, zrobił lepsze i wtedy miałby
zbyt. Argument o tym, że na gąsienicach musi być słabo też chyba średnio
prawdziwy, bo są przecież maszyny budowlane na gąsienicach, co też
łatwych warunków nie mają, tyrają często na dwie zmiany i nikt w nich
silników co tydzień czy nawet co miesiąc nie remontuje.

Duży spychacz Staliniec, silnik identyczny jak w czołgu,
zajechali silnik to nowy załatwili w jednostce wojskowej
bo tylko tam takie mieli.
Główna różnica polegała na przeniesieniu napędu, czołg
musi rozwijać róże prędkości więc skrzynia biegów i
sprzęgło a w spychaczu który miał maksymalna prędkość
poniżej 10km/h silnik napędzał prądnicę a silniki elektryczne
napędzały całość. I silnik wytrzymywał podobne czasy jak
w lokomotywie.

Czołg na poligonie w jeden dzień zrobi więcej kilometrów
niż taki spychacz przez tydzień a może i przez dwa.
Dodatkowo jest lżejszy więc zawieszenie i układ przeniesienia
napędu wytrzymuje sporo więcej.


Pozdrawiam

Data: 2016-09-14 14:22:48
Autor: Zenek Kapelinder
Czołg (diesel) na LPG :-)
Gasiennice pewno ze dwa razy. Chociaz teraz jakies gumowe dojazdowki robia.

Data: 2016-09-14 22:22:24
Autor: Shrek
Czołg (diesel) na LPG :-)
W dniu 14.09.2016 o 22:11, RadoslawF pisze:

Duży spychacz Staliniec, silnik identyczny jak w czołgu,
zajechali silnik to nowy załatwili w jednostce wojskowej
bo tylko tam takie mieli.
Główna różnica polegała na przeniesieniu napędu, czołg
musi rozwijać róże prędkości więc skrzynia biegów i
sprzęgło a w spychaczu który miał maksymalna prędkość
poniżej 10km/h silnik napędzał prądnicę a silniki elektryczne
napędzały całość. I silnik wytrzymywał podobne czasy jak
w lokomotywie.

Poważnie w spychaczach jest przeniesienie elektryczna?

Czołg na poligonie w jeden dzień zrobi więcej kilometrów
niż taki spychacz przez tydzień a może i przez dwa.

No ale właśnie o to chdzi, że 4 ćwiczenia i silnik do wymniany.

Dodatkowo jest lżejszy więc zawieszenie i układ przeniesienia
napędu wytrzymuje sporo więcej.

Ale tu rozmawiamy o silnikach. Zaraz się okaże, że pół czołgu trzeba po 150 godzinach wymienić;)

Shrek

Data: 2016-09-15 21:21:37
Autor: RadoslawF
Czołg (diesel) na LPG :-)
W dniu 2016-09-14 o 22:22, Shrek pisze:

Duży spychacz Staliniec, silnik identyczny jak w czołgu,
zajechali silnik to nowy załatwili w jednostce wojskowej
bo tylko tam takie mieli.
Główna różnica polegała na przeniesieniu napędu, czołg
musi rozwijać róże prędkości więc skrzynia biegów i
sprzęgło a w spychaczu który miał maksymalna prędkość
poniżej 10km/h silnik napędzał prądnicę a silniki elektryczne
napędzały całość. I silnik wytrzymywał podobne czasy jak
w lokomotywie.

Poważnie w spychaczach jest przeniesienie elektryczna?

Pisałem o konkretnym modelu a nie o wszystkich.

Czołg na poligonie w jeden dzień zrobi więcej kilometrów
niż taki spychacz przez tydzień a może i przez dwa.

No ale właśnie o to chdzi, że 4 ćwiczenia i silnik do wymniany.

Niestety.

Dodatkowo jest lżejszy więc zawieszenie i układ przeniesienia
napędu wytrzymuje sporo więcej.

Ale tu rozmawiamy o silnikach. Zaraz się okaże, że pół czołgu trzeba po
150 godzinach wymienić;)

Po 150 godzinach jazdy gąsienice, układ napinający i zawieszenie.
Jak już pisałem czołg to bardzo delikatne urządzenie a wszyscy
myślą że jest jak sztaba metalu, nie do zdarcia.


Pozdrawiam

Data: 2016-09-14 23:23:11
Autor: Tomasz Pyra
Czołg (diesel) na LPG :-)
Dnia Tue, 13 Sep 2016 22:59:31 +0200, RadoslawF napisał(a):

W dniu 2016-09-13 o 22:44, masti pisze:

Uwazam ze duzo. Ty mozesz uwazac ze nic wspolnego nie ma. Polska to wolny kraj.

czyli jak zwykle chlapnąłeś coś bez sensu a teraz robisz uniki

Będę złośliwy. T34 był napędzany silnikiem lotniczym.
Orientujecie się ile godzin pracy miały wytrzymać wojskowe
silniki lotnicze ? Kolejne pytanie dlaczego tak mało ?
I gąsienicami ani kwadratowymi kołami tego nie wyjaśnicie.  :-)

No tak, ale ciągle mówimy o czołgach z II wojny światowej, w dodatku
radzieckich.
Produkowanych w czasie wojny, w warunkach ogromnego niedoboru materiałów i
z przeznaczeniem prosto na front gdzie 150h przetrwał pewnie tylko Rudy
102.

Bardziej współczesna konstrukcja radziecka:
T-72 (lata 70-te), silnik W-46 resurs 2400h. Silnik W-46-6 jeszcze dłużej.
http://militarium.net/t-72-do-t-90-ewolucja-podstawowego-czolgu-zrss-i-rosji/

Data: 2016-09-14 14:53:00
Autor: Zenek Kapelinder
Czołg (diesel) na LPG :-)
Nie zgodze sie z niedoborem materialow. Na poczatku wojny zgoda. Ale po pol roku od przeniesienia produkcji za Ural materialow do produkcji uzbrojenia mieli do oporu. Mieli malo zywnosci ale nie zeliwa, ropy, surowcow do produkcji amunicji. Oni mieli bardzo motywujacy system nagradzajacy zyciem tych co przekraczali plan. Na dodatek mogli sie nie przejmowac zanieczyszczaniem srodowiska i przekraczaniem produkcji CO2.

Data: 2016-09-15 00:12:00
Autor: Bolko
Czołg (diesel) na LPG :-)
W dniu środa, 14 września 2016 23:53:06 UTC+2 użytkownik Zenek Kapelinder napisał:
Nie zgodze sie z niedoborem materialow. Na poczatku wojny zgoda. Ale po pol roku od przeniesienia produkcji za Ural materialow do produkcji uzbrojenia mieli do oporu. Mieli malo zywnosci ale nie zeliwa, ropy, surowcow do produkcji amunicji. Oni mieli bardzo motywujacy system nagradzajacy zyciem tych co przekraczali plan. Na dodatek mogli sie nie przejmowac zanieczyszczaniem srodowiska i przekraczaniem produkcji CO2.

A dostawy z USA to po co  były?

Data: 2016-09-15 01:41:31
Autor: Zenek Kapelinder
Czołg (diesel) na LPG :-)
Byly dostawy na poczatku wojny. Do Berlina wjechali na radzieckich czolgach, strzelali radziecka amunicja z radzieckich karabinow i armat, radzieckie samoloty zrzucaly radzieckie bomby latajac na radzieckim paliwie. Po Baltyku i nie tylko  plywaly radzieckie okrety, rowniez podwodne.

Data: 2016-09-15 21:36:10
Autor: RadoslawF
Czołg (diesel) na LPG :-)
W dniu 2016-09-15 o 10:41, Zenek Kapelinder pisze:
Byly dostawy na poczatku wojny. Do Berlina wjechali na radzieckich czolgach, strzelali radziecka amunicja z radzieckich karabinow i armat, radzieckie samoloty zrzucaly radzieckie bomby latajac na radzieckim paliwie. Po Baltyku i nie tylko  plywaly radzieckie okrety, rowniez podwodne.

A u bas na wybrzeżu stał pomnik czołgisty a na nim znany radziecki
czołg sherman. Jak się połapali to zamienili na bardziej rosyjski t34.
http://www.gedanopedia.pl/gdansk/?title=POMNIK-CZO%C5%81G

Tak naprawdę to w ACz były całe brygady pancerne na czołgach
amerykańskich o angielskich.


Pozdrawiam

Data: 2016-09-15 03:47:39
Autor: Bolko
Czołg (diesel) na LPG :-)
W dniu czwartek, 15 września 2016 10:41:37 UTC+2 użytkownik Zenek Kapelinder napisał:
Byly dostawy na poczatku wojny. Do Berlina wjechali na radzieckich czolgach, strzelali radziecka amunicja z radzieckich karabinow i armat, radzieckie samoloty zrzucaly radzieckie bomby latajac na radzieckim paliwie. Po Baltyku i nie tylko  plywaly radzieckie okrety, rowniez podwodne.

Według aktualnych szacunków rosyjskich historyków, w ramach pomocy ZSRR otrzymał 427 tys. samochodów, 22 tys. samolotów, 13 tys. czołgów, 9 tys. traktorów, 2 tys. lokomotyw, 11 tys.. wagonów, 3 mln t benzyny lotniczej, 350 tys. t materiałów wybuchowych, 15 mln par butów, 70 mln m kw. tkanin ubraniowych, 4 mln opon oraz 200 tys. km drutu telefonicznego[1].

Dla porównania w czasie wojny (od II półrocza 1941) produkcja własna ZSRR wyniosła ok. 265,6 tys. samochodów. Produkcja parowozów wynosiła: w 1940 r. - 914 szt., w 1941 r. - 708 szt., w 1942 r, - 9 szt., w 1943 r. - 43 szt., w 1944 r. - 32 szt., w 1945 r, - 8 szt. Produkcja wagonów towarowych w latach 1942-1945 wyniosła 1087 szt.[2].

Data: 2016-09-15 06:24:26
Autor: Zenek Kapelinder
Czołg (diesel) na LPG :-)
Pytanie ile mieli swoich przed wojna. To raczej duze panstwo i oparte wtedy na transporcie kolejowym. Duze straty mieli jak niemcy szli do przodu. Po przeniesieniu produkcji za Ural to co sluzylo tam do transportu nie bylo niszczone w wyniku dzialan wojennych. Tylko to co dowozilo na front bylo zagrozone, i to o wiele mniej niz u niemcow. Po radzieckiej stronie frontu w zasadzie nie bylo niemieckiej partyzantki co by tory rozkrecala. Za to po niemieckiej stronie frontu zrodla mowia o kilkuset tysiacach radzieckich zolnierzy walczacych w zorganizowanej partzantce.

Data: 2016-09-15 13:50:33
Autor: J.F.
Czołg (diesel) na LPG :-)

W dniu czwartek, 15 września 2016 10:41:37 UTC+2 użytkownik Zenek Kapelinder napisał:
Byly dostawy na poczatku wojny. Do Berlina wjechali na radzieckich czolgach,
strzelali radziecka amunicja z radzieckich karabinow i armat, radzieckie samoloty
zrzucaly radzieckie bomby latajac na radzieckim paliwie.
Po Baltyku i nie tylko  plywaly radzieckie okrety, rowniez podwodne.

Według aktualnych szacunków rosyjskich historyków, w ramach pomocy ZSRR otrzymał 427 tys. samochodów, 22 tys. samolotów, 13 tys. czołgów,
9 tys. traktorów, 2 tys. lokomotyw, 11 tys. wagonów, 3 mln t benzyny lotniczej, 350 tys. t materiałów wybuchowych, 15 mln par butów,
70 mln m kw. tkanin ubraniowych, 4 mln opon oraz 200 tys. km drutu telefonicznego[1].

Dla porównania w czasie wojny (od II półrocza 1941) produkcja własna ZSRR wyniosła ok. 265,6 tys. samochodów.
Produkcja parowozów wynosiła: w 1940 r. - 914 szt., w 1941 r. - 708 szt., w 1942 r, - 9 szt., w 1943 r. - 43 szt.,
w 1944 r. - 32 szt., w 1945 r, - 8 szt. Produkcja wagonów towarowych w latach 1942-1945 wyniosła 1087 szt.[2].

Dostali parowozy z USA, to fabryka parowozow (w delegacji) mogla sie zajac inna produkcja.

No ale wychodzi na to, ze do Berlina wjechali na radzieckich czolgach i amerykanskich ciezarowkach.
No i w amerykanskich butach. Bo Shermany owszem byly, ale sie estyma nie cieszyly.

Te wagony mnie zaciekawily ... tysiace dostarczono z USA, czy straty w transporcie kolejowym byly jednak znikome ?
A widze - ok 10 tys "flat cars" dostarczono, w tym tylko 120 do przewozu czolgow :-)

Jeszcze kwestia czasu - dostawy darmowe z lend-leasu ruszyly do ZSRR dosc pozno. Wczesniej byly jeszcze dostawy platne, ale tez pozno i niewiele.
Niemiecki atak zdolali zatrzymac jednak wlasnymi silami.

J.

Data: 2016-09-15 23:19:13
Autor: yabba
Czołg (diesel) na LPG :-)
Użytkownik "J.F." <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
news:57da8b0a$0$12544$65785112news.neostrada.pl...

W dniu czwartek, 15 września 2016 10:41:37 UTC+2 użytkownik Zenek
Kapelinder napisał:
Byly dostawy na poczatku wojny. Do Berlina wjechali na radzieckich
czolgach,
strzelali radziecka amunicja z radzieckich karabinow i armat, radzieckie
samoloty
zrzucaly radzieckie bomby latajac na radzieckim paliwie.
Po Baltyku i nie tylko  plywaly radzieckie okrety, rowniez podwodne.

Według aktualnych szacunków rosyjskich historyków, w ramach pomocy ZSRR
otrzymał 427 tys. samochodów, 22 tys. samolotów, 13 tys. czołgów,
9 tys. traktorów, 2 tys. lokomotyw, 11 tys. wagonów, 3 mln t benzyny
lotniczej, 350 tys. t materiałów wybuchowych, 15 mln par butów,
70 mln m kw. tkanin ubraniowych, 4 mln opon oraz 200 tys. km drutu
telefonicznego[1].

Dla porównania w czasie wojny (od II półrocza 1941) produkcja własna ZSRR
wyniosła ok. 265,6 tys. samochodów.
Produkcja parowozów wynosiła: w 1940 r. - 914 szt., w 1941 r. - 708 szt.,
w 1942 r, - 9 szt., w 1943 r. - 43 szt.,
w 1944 r. - 32 szt., w 1945 r, - 8 szt. Produkcja wagonów towarowych w
latach 1942-1945 wyniosła 1087 szt.[2].

Dostali parowozy z USA, to fabryka parowozow (w delegacji) mogla sie zajac
inna produkcja.

No ale wychodzi na to, ze do Berlina wjechali na radzieckich czolgach i
amerykanskich ciezarowkach.
No i w amerykanskich butach. Bo Shermany owszem byly, ale sie estyma nie
cieszyly.

Czytałem, że Shermany trafiały do lepszych jednostek i były dobrze oceniane.
Ocena zależy też od wersji Shermanów, jakie docierały do ZSRR. Zaraz po
dostawie czołg mógł być dobrze oceniany w porównaniu do aktualnej wersji
T-34, a po roku okazywał się słabszy wobec udoskonalonego T-34 i
niewystarczający do walki z nowymi typami czołgów niemieckich.


Te wagony mnie zaciekawily ... tysiace dostarczono z USA, czy straty w
transporcie kolejowym byly jednak znikome ?
A widze - ok 10 tys "flat cars" dostarczono, w tym tylko 120 do przewozu
czolgow :-)

Jeszcze kwestia czasu - dostawy darmowe z lend-leasu ruszyly do ZSRR dosc
pozno. Wczesniej byly jeszcze dostawy platne, ale tez pozno i niewiele.
Niemiecki atak zdolali zatrzymac jednak wlasnymi silami.



--
Pozdrawiam,

yabba

Data: 2016-09-16 00:03:44
Autor: Bolko
Czołg (diesel) na LPG :-)
W dniu czwartek, 15 września 2016 15:24:27 UTC+2 użytkownik Zenek Kapelinder napisał:
Pytanie ile mieli swoich przed wojna.

Przed wojna to mieli tego masę i troche.
Był tylko jeden problem wg Suworowa chyba w Lofołamaczu to pisał.
Że na granicy Niemiecko Radzieckiej były ogromna mobilizacja.
Tysiące czołgów ludzi wagonów itd.
Tylko Hitler był szybszy.
A radzieccy sołdaci byli przygotowani żeby iść na przód i się bronić.
Efekt wiadomy

Data: 2016-09-13 17:42:25
Autor: masti
Czołg (diesel) na LPG :-)
Zenek Kapelinder wrote:

Nie chce mi sie z Toba dyskutowac bo nie masz pojecia. Ale dam Ci szanse. Czy mozna zrobic przekladnie lancuchowa z kolem ktore bedzie mialo 4 zeby  " kwadratowym" i czy w takiej przekladni dla danych obrotow predkosc liniowa lancucha bedzie stala. Moglem byc bardziej perwersyjny i spytac czy da sie zrobic taka przekladnie z dwoma zebami, czyli kolo zebate to plaskownik.

i co to ma wspólnego z czołgiem?

--
Ford C-Max PMS Edition, Jeep Grand Cherokee 4.0
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości? -Wiem co mówię. To grunt zabija!" T.Pratchett

Data: 2016-09-13 20:49:57
Autor: Shrek
Czołg (diesel) na LPG :-)
W dniu 13.09.2016 o 19:09, Zenek Kapelinder pisze:
> Nie chce mi sie z Toba dyskutowac bo nie masz pojecia. zie stala.

No to nie dyskutuj. Ośmieszyłeś się twierdzeniem, że gdyby rower był na łańcuch to byś jeździł jak na kwadratowych kołach, a teraz usiłujesz się wyłgać bełkotem.

Shrek

Data: 2016-09-13 13:49:23
Autor: Zenek Kapelinder
Czołg (diesel) na LPG :-)
Teraz to Ty sie osmieszyles. Napisalem co innego. Jest takie przyslowie ze jak glupi nie zrozumie to przekreci zeby mu pasowalo.

Data: 2016-09-13 18:35:19
Autor: Shrek
Czołg (diesel) na LPG :-)
W dniu 13.09.2016 o 17:35, Zenek Kapelinder pisze:
Napisalem rowniez zeby ten kto chce wiedziec poszukal sobie w necie jak pracuja lancuchy. I co sie dzieje jak ilosc zebow w kole napedzajacym lancuch jest mala. W czolgu jest mala ilosc zebow.

Na tylnym kole w rowerze też jest mała konkretnie zdaje się 11. Jak masz coś do powiedzenia to się wysłów, a nie powołujesz się na kwadratowe koła w rowerze gdyby miał łańcuch i małą ilośc zębów. Ma łańcuch, ma małą ilość zębów i nie ma kwadratowych kół. Więc o co ci w twoim przykładzie konkretnie chodzi?

Dodatkowo spychacze też mają gąsienice i w nich nikt nie remontuje silnika co tydzień, więc jak widać da się to zrobić. Podejrzewam, że w czołgu nie warto, bo w sumie i tak na polu walki to duża "szansa", że tyle nie pożyje. Choć to w warunkach wojny symetrycznej, a takiej od dawna nie było. Więc w zasadzie zwłaszcza USA opłacałoby się robić coś bardziej trwałego. Wiec musi istnieć chyba bardziej fundamentalny powód.

Shrek

Data: 2016-09-13 18:41:10
Autor: Shrek
Czołg (diesel) na LPG :-)
W dniu 13.09.2016 o 18:35, Shrek pisze:

Dodatkowo spychacze też mają gąsienice i w nich nikt nie remontuje
silnika co tydzień, więc jak widać da się to zrobić. Podejrzewam, że w
czołgu nie warto, bo w sumie i tak na polu walki to duża "szansa", że
tyle nie pożyje. Choć to w warunkach wojny symetrycznej, a takiej od
dawna nie było. Więc w zasadzie zwłaszcza USA opłacałoby się robić coś
bardziej trwałego. Wiec musi istnieć chyba bardziej fundamentalny powód.

Jeszcze coś takiego znalazłem:

A te dane są bodaj z połowy 1942:
"statystyczna żywotność T-34 w warunkach frontowych wynosiła 4-10 dni lub 1-3 ataki, a przebieg 67 km."


Więc na wojnę klasy 2WW rzeczywiście większych rezusów nie warto robić. Pytanie ile kosztowałoby zrobienie czegoś na powiedzmy 2000h. Bo przecież z drugiej strony szansa że czołg weźmie udział w 3WW jest znikoma;)

Data: 2016-09-13 20:12:10
Autor: T.
Czołg (diesel) na LPG :-)
W dniu 2016-09-13 o 18:41, Shrek pisze:
W dniu 13.09.2016 o 18:35, Shrek pisze:

Dodatkowo spychacze też mają gąsienice i w nich nikt nie remontuje
silnika co tydzień, więc jak widać da się to zrobić. Podejrzewam, że w
czołgu nie warto, bo w sumie i tak na polu walki to duża "szansa", że
tyle nie pożyje. Choć to w warunkach wojny symetrycznej, a takiej od
dawna nie było. Więc w zasadzie zwłaszcza USA opłacałoby się robić coś
bardziej trwałego. Wiec musi istnieć chyba bardziej fundamentalny powód.

Jeszcze coś takiego znalazłem:

A te dane są bodaj z połowy 1942:
"statystyczna żywotność T-34 w warunkach frontowych wynosiła 4-10 dni
lub 1-3 ataki, a przebieg 67 km."


Więc na wojnę klasy 2WW rzeczywiście większych rezusów nie warto robić.
Pytanie ile kosztowałoby zrobienie czegoś na powiedzmy 2000h. Bo
przecież z drugiej strony szansa że czołg weźmie udział w 3WW jest
znikoma;)


Silniki czołgów mają niewielką trwałość również z powodu paliwa - zwykle są przystosowane do jazdy na każdym świństwie, co pochodzi od ropy. Może toto jeździć nawet na terpentynie i benzynie lotniczej - choć tego tak zupełnie to nie jestem pewien.
A wiadomo, że jak cos jest uniwersalne i do wszystkiego, to jest do d...
T.

Data: 2016-09-13 09:02:31
Autor: Adam
Czołg (diesel) na LPG :-)
W dniu 2016-09-13 o 07:07, Shrek pisze:
W dniu 12.09.2016 o 23:20, Zenek Kapelinder pisze:
Zaloz ze to bicykl albo rower napedzany paskiem.

Nie. Nie będę zakładał. Jeżdzę na rowerze napędzanym łańcuchem, a ty
twierdzisz, że się nie da. Po prostu nie masz racji:P


Łańcuch (a raczej jego ogniwa) układa się po promieniu, więc nie ma szarpania.

Szarpanie masz na przekładniach nie-homokinetycznych, np. Kardana, przy przekładni pracującej pod kątem.


--
Pozdrawiam.

Adam

Data: 2016-09-13 01:15:38
Autor: Zenek Kapelinder
Czołg (diesel) na LPG :-)
Kardana to raczej sprzeglo albo wal a nie przekladnia. To ze nie wiesz jak porusza sie lancuch dla mnie nie znaczy ze jestes ekspertem tak jak w przypadku przekladni Kardana.

Data: 2016-09-13 18:06:52
Autor: J.F.
Czołg (diesel) na LPG :-)
Użytkownik "Tomasz Pyra"  napisał w wiadomości grup
Dnia Sun, 11 Sep 2016 01:49:22 +0200, RadoslawF napisał(a):
W czasie wojny T34 miał teoretycznie 100 godzin na silnik
i tysiąc kilometrów na układ jezdny.
Praktyka wykazywała 60 godzin na silnik i maks dwieście
kilometrów na układ jezdny.

Od czasów T34 myślę że sporo się zmieniło w dziedzinie motoryzacji
pancernej :)

Resurs na silnik wzrósł do 150 godzin. Faktycznie sporo.

Dziwnie to brzmi.
Stosunek pojemności do mocy nie odbiega od np. ciężarówek, a wręcz silniki
w czołgach są mniej wysilone niż współczesne ciężarówki.
Dziwię się więc dlaczego te w czołgach miałyby wymagać remontu kapitalnego
co chwilę.

Jesli chodzi o T-34, to cos mi sie kolacze, ze filtry powietrza byly tak jakies bardzo kiepskie, no i silnik na piasku pracowal :-)

http://tankarchives.blogspot.com/2013/04/aberdeen-t-34-and-kv-1-test.html

Do tego jeszcze może co innego być zużycie w czasie wojny, a co innego
nawet poligonowe.

Różnica polega na metodzie dojazdu. Na poligon czołgi są dowożone,
na pole bitwy muszą dojechać same.

Raczej myślałem o możliwościach serwisowych.
Na wojnie nikt się nie będzie przejmował że coś tam zaczęło dziwne dźwięki
wydawać, a warunkach poligonowych jednak sprzęt zawsze można wycofać.

W 1941/42 to niemal prototypy byly i jeszcze sporo niedopracowanych rzeczy mialy, ktore w przyszlosci byly ulepszane.
To tez moglo zawazyc na opinii.
Nie musi silnik zawiesc, wystarczy, ze rozrusznik padnie ...



J.

Data: 2016-09-13 22:56:45
Autor: RadoslawF
Czołg (diesel) na LPG :-)
W dniu 2016-09-13 o 18:06, J.F. pisze:

W czasie wojny T34 miał teoretycznie 100 godzin na silnik
i tysiąc kilometrów na układ jezdny.
Praktyka wykazywała 60 godzin na silnik i maks dwieście
kilometrów na układ jezdny.

Od czasów T34 myślę że sporo się zmieniło w dziedzinie motoryzacji
pancernej :)

Resurs na silnik wzrósł do 150 godzin. Faktycznie sporo.

Dziwnie to brzmi.
Stosunek pojemności do mocy nie odbiega od np. ciężarówek, a wręcz
silniki
w czołgach są mniej wysilone niż współczesne ciężarówki.
Dziwię się więc dlaczego te w czołgach miałyby wymagać remontu
kapitalnego
co chwilę.

Jesli chodzi o T-34, to cos mi sie kolacze, ze filtry powietrza byly tak
jakies bardzo kiepskie, no i silnik na piasku pracowal :-)

http://tankarchives.blogspot.com/2013/04/aberdeen-t-34-and-kv-1-test.html

Do tego jeszcze może co innego być zużycie w czasie wojny, a co innego
nawet poligonowe.

Różnica polega na metodzie dojazdu. Na poligon czołgi są dowożone,
na pole bitwy muszą dojechać same.

Raczej myślałem o możliwościach serwisowych.
Na wojnie nikt się nie będzie przejmował że coś tam zaczęło dziwne
dźwięki
wydawać, a warunkach poligonowych jednak sprzęt zawsze można wycofać.

W 1941/42 to niemal prototypy byly i jeszcze sporo niedopracowanych
rzeczy mialy, ktore w przyszlosci byly ulepszane.
To tez moglo zawazyc na opinii.
Nie musi silnik zawiesc, wystarczy, ze rozrusznik padnie ...

Nie kombinuj.
T34 akurat miał dwa rozruszniki.
Klasyczny na prąd z akumulatora i drugi  na sprężone powietrze.
Ten drugi jeszcze dosyć długo był stosowany w dużych spychaczach.

Pozdrawiam

Data: 2016-09-09 10:21:33
Autor: masti
Czołg (diesel) na LPG :-)
T. wrote:

W dniu 2016-09-09 o 11:45, Zenek Kapelinder pisze:
Pierdolenie z ta ekologia. Akurat na wojnie ona najwazniejsza.

To wbrew pozorom nie jest takie głupie - większość czołgów idzie na złom bez udziału w działaniach wojennych. Ale sporo jeżdżą w celach szkoleniowych i ćwiczebnych.
T.
to w ogóle nie ma znaczenia bo czołg był przerobiony jako bajer targowy.
bez żadnego znaczenia uzytkowego :)

--
Ford C-Max PMS Edition, Jeep Grand Cherokee 4.0
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości? -Wiem co mówię. To grunt zabija!" T.Pratchett

Data: 2016-09-10 19:39:54
Autor: Poldek
Czołg (diesel) na LPG :-)
W dniu 2016-09-09 o 12:21, masti pisze:
T. wrote:

W dniu 2016-09-09 o 11:45, Zenek Kapelinder pisze:
Pierdolenie z ta ekologia. Akurat na wojnie ona najwazniejsza.

To wbrew pozorom nie jest takie głupie - większość czołgów idzie na złom
bez udziału w działaniach wojennych. Ale sporo jeżdżą w celach
szkoleniowych i ćwiczebnych.
T.
to w ogóle nie ma znaczenia bo czołg był przerobiony jako bajer targowy.
bez żadnego znaczenia uzytkowego :)


Wszystko co jeździ było kiedyś ciekawostką bez znaczenia użytkowego. Samoloty też kiedyś były ciekawostką malowaną przez Leonardo da Vinci. Obecnie są za to jednym z największych źródeł zanieczyszczenia środowiska.

Data: 2016-09-10 14:26:26
Autor: Zenek Kapelinder
Czołg (diesel) na LPG :-)
Ciekawostka by bylo jak w czasie wojny trzeba by bylo dostarczac na pole walki kilka roznych paliw. Olej napedowy jest w takim przypadku najlepszym paliwem bo najtrudniejszym do zapalenia. Po drugiej stronie jest skroplony gaz bedacy wypelnieniem bomb barycznych. Rozerwanie cysterny z gazem plynnym jest proste, podpalenie tego co sie ulotnilo banalnie proste. Znajdz w necie opis wypadku jaki zdarzyl sie chyba we Wloszech. Na drodze polozonej niedaleko pola namiotowego przewrocila sie cysterna z plynnym gazem. Na dodatek pekl zbiornik. Gaz sie wylal i przeszedl do stanu gazowego. To nie zadzialo jak bomba baryczna a i tak zginelo i zostalo ciezko poprzonych wiele osob.. Jak by takie cos sie stalo z cysterna z olejem napedowym to nawet pozaru by moglo nie byc a jak by byl to tylko bezposrednio przy cysternie. LPG i czolg to najglupsze polaczanie jakie mozna wymyslic. Zaslanianie sie ekologia ze wzgledu na bardzo male przebiegi to zywa glupota. Czolg to nie lokomotywa ze silnik do remontu sredniego idzie po dwudziestu tysiacach godzin i w tym czasie przepala ogromne ilosci paliwa. To na Czterech Pancernych przejechali kilka tysiecy na gasiennicach. W realu czolgi na pole walki byly dostarczane koleja albo na lawetach.

Data: 2016-09-11 07:00:27
Autor: Budzik
Czołg (diesel) na LPG :-)
Użytkownik Zenek Kapelinder 4kogutek44@gmail.com ...

Ciekawostka by bylo jak w czasie wojny trzeba by bylo dostarczac na
pole walki kilka roznych paliw. Olej napedowy jest w takim przypadku
najlepszym paliwem bo najtrudniejszym do zapalenia. Po drugiej stronie
jest skroplony gaz bedacy wypelnieniem bomb barycznych. Rozerwanie
cysterny z gazem plynnym jest proste, podpalenie tego co sie ulotnilo
banalnie proste. Znajdz w necie opis wypadku jaki zdarzyl sie chyba we
Wloszech. Na drodze polozonej niedaleko pola namiotowego przewrocila
sie cysterna z plynnym gazem. Na dodatek pekl zbiornik. Gaz sie wylal
i przeszedl do stanu gazowego. To nie zadzialo jak bomba baryczna a i
tak zginelo i zostalo ciezko poprzonych wiele osob. Jak by takie cos
sie stalo z cysterna z olejem napedowym to nawet pozaru by moglo nie
byc a jak by byl to tylko bezposrednio przy cysternie. LPG i czolg to
najglupsze polaczanie jakie mozna wymyslic. Zaslanianie sie ekologia
ze wzgledu na bardzo male przebiegi to zywa glupota. Czolg to nie
lokomotywa ze silnik do remontu sredniego idzie po dwudziestu
tysiacach godzin i w tym czasie przepala ogromne ilosci paliwa. To na
Czterech Pancernych przejechali kilka tysiecy na gasiennicach. W realu
czolgi na pole walki byly dostarczane koleja albo na lawetach.

Zapewe mowisz o tym:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Eksplozja_na_kempingu_Los_Alfaques_w_Alcanar
Tyle ze tam był propylen a to przeciez nie to samo co propan-butan.

Data: 2016-09-09 02:46:25
Autor: Lisciasty
Czołg (diesel) na LPG :-)
W dniu piątek, 9 września 2016 11:18:20 UTC+2 użytkownik T. napisał:
niewykorzystanej mieszanki paliwowej. Dodatek gazu sprawia, że ilość ta znacznie maleje - nawet do 5 proc. Dzięki temu, paliwo wypalane jest niemal całkowicie, a to z kolei przekłada się na obniżoną emisję szkodliwych dla środowiska substancji.

Jeszcze muszą wyeliminować ołów z naboi i naftę z napalmu i wojna będzie
prawie całkowicie ekologiczna ;P

A z przerabianiem diesli na gaz to chyba nie jest wielki problem,
już kilkanaście lat temu widziałem wózek widłowy przerobiony z diesla
na gaz. Oczywiście zupełnie inna skala, ale technicznie to było dość proste.

L.

Data: 2016-09-09 12:32:12
Autor: viktorius
Czołg (diesel) na LPG :-)
W dniu 2016-09-09 o 11:46, Lisciasty pisze:


A z przerabianiem diesli na gaz to chyba nie jest wielki problem,
już kilkanaście lat temu widziałem wózek widłowy przerobiony z diesla
na gaz. Oczywiście zupełnie inna skala, ale technicznie to było dość proste.

L.

W tym czołgu wg opisu zrobili dotrysk gazu w miejsce zmniejszonej dawki ON.

Przerabianie wózków widłowych na LPG to zmiana sposobu zapłonu z samoczynnego na iskrowy, czyli dołożenie świec zapłonowych, cewek wysokiego napięcia, gaźnika/układu wtrysku, czyli wyeliminowaniu ON jako paliwa.

--
viktorius

Data: 2016-09-09 13:20:03
Autor: J.F.
Czołg (diesel) na LPG :-)
Użytkownik "Lisciasty"  napisał w wiadomości grup
A z przerabianiem diesli na gaz to chyba nie jest wielki problem,
już kilkanaście lat temu widziałem wózek widłowy przerobiony z diesla
na gaz. Oczywiście zupełnie inna skala, ale technicznie to było dość proste.

Autobusy miejskie przerabiano ... choc raczej na metan.

O ile sie orientuje, to sa dwa sposoby:
a) przerobka diesla na benzyniak, a potem normalnie.
    Czyli - zmniejszyc sprezanie, np przed podkladke pod glowica, wymienic swiece zarowa na iskrowa, dodac uklad iskrowy, wtrysk paliwa - choc to akurat moze sie uda bez, jesli beznyny nie zakladamy wcale ...

b) taka instalacja wspomagajaca - mieszamy troche LPG do zasysanego powietrza, on sie pali razem z ropa, w efekcie pedal ropy wciska sie mniej, ropy pali mniej, a LPG schodzi.

J.

Data: 2016-09-09 13:59:51
Autor: viktorius
Czołg (diesel) na LPG :-)
W dniu 2016-09-09 o 13:20, J.F. pisze:
Użytkownik "Lisciasty"  napisał w wiadomości grup
A z przerabianiem diesli na gaz to chyba nie jest wielki problem,
już kilkanaście lat temu widziałem wózek widłowy przerobiony z diesla
na gaz. Oczywiście zupełnie inna skala, ale technicznie to było dość
proste.

Autobusy miejskie przerabiano ... choc raczej na metan.

Patrz drugi link poniżej.

O ile sie orientuje, to sa dwa sposoby:
a) przerobka diesla na benzyniak, a potem normalnie.
   Czyli - zmniejszyc sprezanie, np przed podkladke pod glowica,
wymienic swiece zarowa na iskrowa, dodac uklad iskrowy, wtrysk paliwa -
choc to akurat moze sie uda bez, jesli beznyny nie zakladamy wcale ...

b) taka instalacja wspomagajaca - mieszamy troche LPG do zasysanego
powietrza, on sie pali razem z ropa, w efekcie pedal ropy wciska sie
mniej, ropy pali mniej, a LPG schodzi.

J.


Zarówno CNG i LPG można na obydwa sposoby:
https://suw.biblos.pk.edu.pl/resources/i9/i8/i1/r981/KowalewiczA_AdaptacjaSilnika.pdf
http://ilot.edu.pl/KONES/2003/3-4/01.pdf

Teoretycznie więc wszystko jest możliwe.
Co się w praktyce stosuje (bo jest prostsze/ekologiczniejsze/stabilniejsze), czy np. Solarisy CNG są dwupaliwowe, czy jeżdżą tylko na CNG, to nie wiem.


--
viktorius

Data: 2016-09-11 20:37:09
Autor: Irokez
Czołg (diesel) na LPG :-)
W dniu 2016-09-09 o 11:46, Lisciasty pisze:
Jeszcze muszą wyeliminować ołów z naboi i naftę z napalmu i wojna będzie
prawie całkowicie ekologiczna ;P

A gdzieś widziałem, naboje z lodu. Po użyciu ulega biodegradacji.


--
Irokez

Data: 2016-09-11 12:17:12
Autor: Zenek Kapelinder
Czołg (diesel) na LPG :-)
Na pogromcach mitow. Nie dzialaly.

Data: 2016-09-13 11:18:11
Autor: RadoslawF
Czołg (diesel) na LPG :-)
W dniu 2016-09-11 o 21:17, Zenek Kapelinder pisze:
Na pogromcach mitow. Nie dzialaly.

Nie dawali koszulek pewnie.


Pozdrawiam

Czołg (diesel) na LPG :-)

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona