Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Czuma rozgrzesza PiS.

Czuma rozgrzesza PiS.

Data: 2011-08-05 08:17:25
Autor: Przemysław W
Czuma rozgrzesza PiS.
Za rządów PiS nacisków na policję, służby i prokuraturę nie było. Do premiera Jarosława Kaczyńskiego nie można mieć zastrzeżeń. Ani minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro, ani szef CBA Mariusz Kamiński nie podejmowali bezprawnych działań - to wnioski szefa komisji śledczej Andrzeja Czumy, posła PO


Wczoraj Czuma przedstawił sprawozdanie z prac komisji, która miała zbadać, czy za rządów PiS dochodziło do nielegalnych nacisków na szefa policji, szefów służb specjalnych, prokuratorów w sprawach z udziałem lub przeciwko członkom Rady Ministrów, posłom i dziennikarzom.

Przypomnijmy, że naruszanie wolności obywatelskich, wykorzystywanie służb specjalnych przeciwko opozycji, upolitycznienie prokuratury w latach 2005-07 doprowadziło do samorozwiązania Sejmu, przedterminowych wyborów i sukcesu Platformy w 2007 r. Dlatego posłowie PiS w komisji byli wczoraj - słuchając Czumy - szczęśliwi. Arkadiusz Mularczyk: - W stu procentach zgadzam się z głównymi tezami. To wielka mowa obrończa rządów Jarosława Kaczyńskiego.


Tylko Janusz Krasoń (SLD) zapowiedział zdanie odrębne, czyli autorski raport z prac komisji: - Ze zdecydowaną większością tez się nie zgadzam. W latach 2005-07 we wszystkich aspektach badanych przez komisję doszło do naruszenia prawa, dobrych obyczajów, standardów demokratycznego państwa prawa. Komisja zgromadziła materiały dające podstawę do sformułowania odpowiedzialności politycznej Jarosława Kaczyńskiego i Zbigniewa Ziobry.

PO zaskoczona

Platforma wydawała się sprawozdaniem Czumy zaskoczona. Krzysztof Brejza (PO), członek komisji, najpierw wyliczał, jakiego raportu by chciał, a jakiego nie przygotował Czuma. Mówił np., że pominięte zostały zeznania prokuratora Marka Wełny, któremu nakazywano szukać "haków" na polityków lewicy; o potrzebie pełnego wyjaśnienia "billingowania" dziennikarzy. - Chciałbym raportu, który opisywałby CBA jako służbę, która miała cechy policji politycznej. W którym staniemy po stronie gwarancji swobód obywatelskich - mówił Brejza.

A Czuma powtórzył to, co już słyszeliśmy z jego ust podczas posiedzeń komisji: - Nie mogłem pozwolić z tej komisji uczynić lawety do strzelania do żadnej partii, zwłaszcza do PiS.

Widzieliśmy, jak rzecznik klubu PO Paweł Olszewski zatrzymał Czumę w drodze przed obiektywy kamer. - Andrzeju, porozmawiajmy - mówił.

- To projekt nieprzedyskutowany ani z członkami komisji, ani tym bardziej z klubem - zapewnił nas Brejza.

Posłowie mają teraz dwa tygodnie na zgłoszenie uwag i poprawek do sprawozdania Czumy. 24 sierpnia mają dyskutować nad ostatecznym sprawozdaniem, które przedłożą Sejmowi. Uwagi zgłoszą nawet posłowie PiS, gdyż drobne uszczypliwe wyrażenia wobec funkcjonariuszy państwa PiS ich denerwują.

We wnioskach sprawozdania czytamy np., że Bogdan Święczkowski, prokurator, bliski współpracownik Ziobry wyniesiony na stanowisko szefa ABW, "wykazał się gruntowną nieznajomością ustawy o ABW, domagając się od poległych funkcjonariuszy ścigania mec. Wojciecha Brochwicza". Jednak - zaznacza Czuma - ten przypadek nie leży w zainteresowaniu komisji śledczej. Albo taka uwaga: "Przyczyną większości ujawnionych przypadków nieprawidłowości była polityka kadrowa (...) za szczególnie niewłaściwe należy uznać powierzenie kierownictwa służb specjalnych osobom zaangażowanym uprzednio w działalność partii politycznych, co dotyczyło zarówno szefa CBA, jak i jednego z jego zastępców".

Warto odnotować, że "jedyny ustalony przez komisję przypadek wymuszenia przekroczenia uprawnień - według Czumy - dotyczy zachowania prok. Elżbiety Janickiej". Chodzi o słynne słowa Szefowej Prokuratury Okręgowej w Warszawie, że "puknie" podległych prokuratorów, jeśli przed wyborami parlamentarnymi 2007 r. zatrzymają podejrzanego o korupcję byłego ministra sportu w rządzie Kaczyńskiego Tomasza Lipca. Ale Czumie wystarcza, że tą sprawą zajmuję się sąd dyscyplinarny dla prokuratorów.

Chudy raport

W liczącym zaledwie 88 stron dokumencie (przypomnimy, że komisja przesłuchała 85 świadków, w tym niektórych wielokrotnie, dostała z prokuratury akta 52 śledztw, czasem liczących setki tomów) Czuma sygnalizuje jeszcze zaledwie kilka nieprawidłowości.

Przy sprawie Lipca uważa za błąd niesprawdzenie wyjaśnień zastępcy dyrektora Centralnego Ośrodka Sportu, czy słusznie pomawiał on polityków PiS o przygotowanie systemu wyprowadzania pieniędzy przy okazji organizacji Euro 2012.

Przy aferze gruntowej - operacji CBA wymierzonej w Andrzeja Leppera (Samoobrona) - Czuma wspomina tylko, że CBA naruszyło przepisy, bo posłużyło się podrobionymi dokumentami różnych urzędów. To, że Mariusz Kamiński, jego zastępcy i dyrektorzy Zarządu Operacyjno-Śledczego CBA mają zarzuty przekroczenia uprawnień w związku z tą operacją, Czuma tylko odnotowuje.

W tzw. aferze przeciekowej zakończonej w 2007 r. słynną konferencją multimedialną, a w następnych latach oczyszczeniem z zarzutów jej "bohaterów" Janusza Kaczmarka, Jaromira Netzla, Konrada Kornatowskiego, przewodniczący komisji dopatruje się błędu tylko w tym, że Ziobro i jego zastępca Jerzy Engelking, choć byli świadkami, nadzorowali śledztwo.

W wątku podsłuchiwania polityków i dziennikarzy Czuma zdaje się na ocenę prokuratury i sądu, który podtrzymał umorzenie tej sprawy.

To charakterystyczny motyw sprawozdania. Czuma wielokrotnie opiera się na dokumentach prokuratury, zwłaszcza tych, które rozgrzeszają funkcjonariuszy policji, służb i prokuratorów. Łatwo znaleźć w sprawozdaniu cytaty z oficjalnych dokumentów, ze świecą szukać analizy czy niezależnych od prokuratury i służb źródeł.

Puenty sprawozdanie Czumy ma dwie. Czuma postuluje, aby sejmowe komisje śledcze powoływać z grona fachowców od prawa, a nie posłów. W praktyce oznacza to zmianę ustawy o komisji śledczej i wyprowadzenie jej poza parlament. Czy marzy mu się coś na kształt Komisji Prawdy i Sprawiedliwości, którą chciał kiedyś utworzyć PiS?

W drugiej puencie Czuma stawia sobie za cel wychowanie posłów. Pisze, że mimo swojej przewagi PO nie użyła jej "do zniekształcania stanów faktycznych i prawnej ich oceny". I dodaje, że takie sprawozdanie "przyczyni się do poprawy obyczajów politycznych".

Tusk: Słuszny brak polowania

Raport Czumy uniewinniający IV RP może rozczarować tych polityków PO, którzy planowali straszyć w kampanii powrotem PiS do władzy.

- Nie zgadzam się z tym projektem. Pamiętam, jak Ziobro dobijał przeciwników dyktafonem na konferencjach prasowych. Z całą pewnością będą poprawki posłów PO do tego dokumentu - mówi nam rzecznik klubu PO Paweł Olszewski.

Jeden z antypisowskich jastrzębi PO, a zarazem wieloletni przyjaciel Czumy z czasów opozycji w PRL Stefan Niesiołowski delikatnie dystansuje się od raportu. - Moja intuicja i to, co pamiętam z rządów PiS, podpowiadają mi co innego, niż to, że nacisków nie było - mówi "Gazecie" Niesiołowski, zastrzegając, że to jego wstępny komentarz. - Znam Andrzeja Czumę od 50 lat i nigdy nie podpisze niczego, do czego nie będzie całkowicie przekonany. A komisja musiała opierać się na dowodach, być może ich nie znalazła. Przypominam, że Al Capone też poszedł siedzieć za podatki, choć nie była to główna sfera jego działalności.

Czumę chwali wiceszef klubu Jarosław Gowin: - Andrzej Czuma to człowiek krystalicznej uczciwości i wielkiej odwagi. Zawsze twierdziłem, że zarzuty łamania demokracji za rządów PiS były podyktowane głównie histerią.

Do projektu raportu odniósł się też Donald Tusk: - Andrzej Czuma, prowadząc komisję, na nikogo nie polował. Jestem bardzo zadowolony z takiego nastawienia i rekomenduję je wszystkim, którzy uczestniczą w rozmaitych komisjach śledczych, aby starali się dochodzić do prawdy tak, jak potrafią. Ja nie mówię, że każdy będzie genialnie tę prawdę odkrywał, ale by nie podchodzili do pracy w komisji tak bardzo politycznie, że trzeba kogoś dopaść albo kogoś ochronić.

Tusk powiedział też, że nie zmienia to jego oceny "takich ponurych faktów" jak 6200 podsłuchów byłego wiceszefa CBA.

Czuma ma w wyborach startować do Sejmu z szóstego miejsca z warszawskiej listy PO.




Więcej... http://wyborcza.pl/1,75478,10065650,Czuma_rozgrzesza_PiS.html#ixzz1U8Gebig7



Wydaje mi się, że Czuma chcąc różnić się od zbydlęciałego picu zbyt daleko posunął się w swej dobroduszności.



Przemek

--

"W białej księdze z rewelacji, którymi karmiono nas przez rok,
nie zostało nic.  Nie ma magnesu, nie ma helu, nie ma sztucznej mgły.
 W 38 milionowym kraju nie znalazł się ani jeden poważny człowiek,
 który te bzdury by firmował własnym nazwiskiem"

http://www.youtube.com/watch?v=HEl_8eBXmtI&NR=1

Czuma rozgrzesza PiS.

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona