Grupy dyskusyjne   »   pl.rec.sport.koszykowka   »   Czy Bryant stal sie jumpshooterem?

Czy Bryant stal sie jumpshooterem?

Data: 2009-04-03 00:53:48
Autor: Leszczur
Czy Bryant stal sie jumpshooterem?
Z ciekawosci postanowilem sprawdzic czy koncepcja TRada o zmianie
stylu gry Kobe rzeczywiscie jest faktem czy tylko jego kolejna
imaginacją.

Otoz dzieki nieocenionemu portalowi 82games.com wiemy, ze Kobe w tym
sezonie oddaje rzuty wedlug nastepujacego schematu: 18% to rzuty za 3
(przy 34,5% skutecznosci), 60% jumpery z poldystansu (44%
skutecznosci) oraz 22% to rzuty pod koszem (65% skutecznosci).
No to chyba juz tu mamy odpowiedz na pytanie stawiane w tytule. Kobe
nie stal sie jumpshooterem. On nim poprostu jest.
No, ale moze w ostatnich meczach stal sie nim jeszcze bardziej i tym
szkodzi druzynie?
Ostatecznie zamiana 65% skutecznosci pod koszem na 34% w trojkach
odbiloby sie negatywnie na sumie zdobywanych punktow.

Najpierw sprawdzmy jak to bylo w meczu z Bobcats. Otoz przy 28 FGA
Bryanta nalezaloby sie spodziewac nastepujacego rozkladu rzutow: 5
trojek, 17 jumperow i 6 rzutow spod kosza.
A jak to wygladalo w samym meczu? 5 trojek, 16 jumperow i 7 rzutow
spod kosza. Hmmm. Czyli w tym meczu Kobe nie robil _niczego_
specjalnego - przynajmniej jesli chodzi o styl gry.

Skutecznosc to zupelnie inna bajka - za 3 mial 40% (2-5), z
poldystansu 43% (7-16) a pod koszem 28% (2-7).
Patrzac na wartosci spodziewane - tylko pod koszem mial wyraznie
nizsza skutecznosc, ale jak twierdzi Tomek to nie zasluga obrony.
Mozliwe, ze to wplyw lokalnie niskiego cisnienia, lub zbyt ciasnych
skarpetek. Mniejsza z tym.

Skoro w meczu przeciwko Bobcats nie widac zadnej zmiany to w takim
razie rozszerzmy zakres analizy do tych 8 spotkan w ktorych rzekomo
Kobe zmienili swoj styl gry jednoczesnie szkodzac Lakers.
Analizowana probka to mecze przeciwko: 76'ers, GSW, Bulls, OKC,
Pistons, Nets, Hawks i Bobcats.
W sumie Kobe oodal w tych spotkaniach 167 rzutow - trafiajac 62 razy.
Ponizej podaje dane w nastepujacej kolejnosci: spodziewana liczba
oddanych rzutow i trafien oraz skutecznosc (zgodnie z danymi z
82games.com); faktyczna liczba FGM i FGA (skutecznosc):

1. Trojki: 10.3 FGM - 30 FGA (34.5%) vs 13 FGM - 40 FGA (32.5%)
2. Poldystans: 44.1-100 (44%) vs 23-78 (29.5%)
3. Inside: 23.9-36.7 (65%)  vs 27-49 (55%)

Coz z tego widac? Przede wszystkim, ze Kobe oddaje _mniej_ rzutow z
poldystansu, ale wiecej trojek i rzutow pod koszem. Co jest jak
najbardziej prawidlowa odpowiedzia na duzy spadek skutecznosci w
rzutach z poldystansu (z 44 do 29%).
Kobe rzuca wiecej za 3 przy praktycznie takiej samej skutecznosci oraz
czesciej probuje zdobywac punkty pod koszem (w 22% akcji srednio w
sezonie vs 29% akcji w tych 8 meczach), ale tam juz widac spadek
skutecznosci. 55% to caly czas sporo, ale jednak znaczaco mniej niz
zwykle.
Niemniej jednak obala teorie o staniu sie jumpshooterem w wiekszym
stopniu niz normalnie i pokazuje, ze jest wrecz przeciwnie.. Problem
lezy w tym, ze gryzie nas w tylek robak kobowej nieskutecznosci.

Srednia skutecznosc w sezonie to 46.5%. W tym 8-meczowym okresie
trafial 37.7%. Ale wiekszosc z tych spotkan byla na wyjazdach gdzie
generalnie gorzej trafia w calym sezonie (44.8%).

To gdzie lezy problem Bryanta (IMVHO) to mniejsza sklonnosc sedziow do
odgwizdywania przewinien.
Normalnie w sezonie Kobe oddaje srednio w meczu 7.7 osobistych
trafiajac 6.4 raza co daje 84% skutecznosci.
W tych 8 meczach Kobe oddawal zaledwie 4.25 FTA trafiajac 3.25 (czyli
76%).

Przegladajac play-by-play zauwazylem ze dosc czesto Kobe ma blokowane
jumpery. Zdarzylo sie to 12 razy w 8 spotkaniach. Przy 167 FGA daje to
nam 7% akcji. To niemal 2x czesciej niz normalnie  - 4% akcji Kobe
konczy sie blokiem wedlug 82games.com.

Wyglada na to, ze Bryant jest faktycznie zmeczony sezonem. Jest w nim
mniej agresji, co odbija sie na jego umiejetnosci uwolnienia od
obroncy na tyle skutecznie, zeby rzucac z czystych pozycji.
A skoro jest lepiej kryty to automatycznie odbija sie to na jego
skutecznosci w rzutach z gry. Poza tym latwiejsze ustawienie obrony
przeciwko Kobe bedzie skutkowalo czestszymi czystymi blokami oraz
mniejsza iloscia rozpaczliwych fauli, czyli rzadszym wedrowaniem Kobe
na linie osobistych.

Podsumowujac - Kobe nie stal sie jumpshooterem. On po prostu pada na
twarz ze zmeczenia. Nic wiecej.

Czyli Jax bedzie mial powazny dylemat. Bo musi wybierac pomiedzy
oszczedzaniem Kobe w koncowce sezonu i ryzykowaniu utracenia przewagi
wlasnego boiska w przypadku Finalow nie tylko przeciwko Cavs, ale i
Celtics oraz byc moze Magic, a zajezdzaniem go celem wysrubowania
bilansu, ale kosztem wiekszego zmeczenia w czasie playoffs.
Oczywiscie idealnym rozwiazaniem byloby zwiekszenie skutecznosci
rezerw (szczegolnie Vujacica oraz Framara), ale chwilowo chyba nie ma
co na to liczyc.

Pozdro

L'e-szczur

Data: 2009-04-03 12:50:29
Autor: Tomasz Radko
Czy Bryant stal sie jumpshooterem?
Leszczur pisze:

Najpierw sprawdzmy jak to bylo w meczu z Bobcats. Otoz przy 28 FGA
Bryanta nalezaloby sie spodziewac nastepujacego rozkladu rzutow: 5
trojek, 17 jumperow i 6 rzutow spod kosza.
A jak to wygladalo w samym meczu? 5 trojek, 16 jumperow i 7 rzutow
spod kosza. Hmmm. Czyli w tym meczu Kobe nie robil _niczego_
specjalnego - przynajmniej jesli chodzi o styl gry.

Policzmy layupy i dunki. Do tego FGA i OR.

Dal         3/0 20 0
Phi         1/0 15 0
GSW         9/1 25 3
@Chi        2/2 25 1
@OKC        5/0 18 0
@Det        7/1 18 2
@NJN        2/0 19 1
@Atlanta    4/1 19 2
@Bobcats    3/0 28 0
@Milwaukee  7/0 19 1

Jak widać z Bobcats trzy razy zrobił coś pod koszem opsów. Przy 28 FGA. Próbka nie jest duża (może komuś chciałoby się napisać skrypt i przelecieć pbp z całego sezonu), i jest w niej tylko jeden podobny mecz - z Filadelfią. Zresztą też przegrany. Bug czy feature?

pzdr

TRad

PS Na marginesie pisząc: ładnie widać, jak przebiegać może dyskusja oparta na danych. Gdybym ograniczył się do "przecież WIDZIAłEM mecz i wiem lepiej" - dialog byłby niemożliwy.

Data: 2009-04-03 04:27:50
Autor: L'e-szczur
Czy Bryant stal sie jumpshooterem?
On 3 Kwi, 12:50, Tomasz Radko <t...@interia.pl> wrote:
Leszczur pisze:

> Najpierw sprawdzmy jak to bylo w meczu z Bobcats. Otoz przy 28 FGA
> Bryanta nalezaloby sie spodziewac nastepujacego rozkladu rzutow: 5
> trojek, 17 jumperow i 6 rzutow spod kosza.
> A jak to wygladalo w samym meczu? 5 trojek, 16 jumperow i 7 rzutow
> spod kosza. Hmmm. Czyli w tym meczu Kobe nie robil _niczego_
> specjalnego - przynajmniej jesli chodzi o styl gry.

Policzmy layupy i dunki. Do tego FGA i OR.

Dal         3/0 20 0
Phi         1/0 15 0
GSW         9/1 25 3
@Chi        2/2 25 1
@OKC        5/0 18 0
@Det        7/1 18 2
@NJN        2/0 19 1
@Atlanta    4/1 19 2
@Bobcats    3/0 28 0
@Milwaukee  7/0 19 1

Jak widać z Bobcats trzy razy zrobił coś pod koszem opsów. Przy 28 FGA.
Próbka nie jest duża (może komuś chciałoby się napisać skrypt i
przelecieć pbp z całego sezonu), i jest w niej tylko jeden podobny mecz
- z Filadelfią. Zresztą też przegrany.

Podobny w jakim sensie? Malej sumy wsadow, layupow i OR w stosunku do
FGA? W takim razie rownie nedzny byly te z Mavs i Nets. Wygrane.

Bug czy feature?

IMO bug. Nie sadze, zeby dalo sie latwo polaczyc penetracje jednego
zawodnika (zwlaszcza obwodowego) z sukcesem druzyny. Co innego niski FG
% plus slabe statsy podkoszowe.

PS Na marginesie pisząc: ładnie widać, jak przebiegać może dyskusja
oparta na danych. Gdybym ograniczył się do "przecież WIDZIAłEM mecz i
wiem lepiej" - dialog byłby niemożliwy.

Zapewne znajdziemy jakis powod dla ktorego dluzsza spokojna dyskusja
bedzie niemozliwa. Lata doswiadczen zrobia swoje ;-)

Pozdro

L'e-szczur

Data: 2009-04-03 13:36:16
Autor: Tomasz Radko
Czy Bryant stal sie jumpshooterem?
L'e-szczur pisze:
On 3 Kwi, 12:50, Tomasz Radko <t...@interia.pl> wrote:
Leszczur pisze:

Najpierw sprawdzmy jak to bylo w meczu z Bobcats. Otoz przy 28 FGA
Bryanta nalezaloby sie spodziewac nastepujacego rozkladu rzutow: 5
trojek, 17 jumperow i 6 rzutow spod kosza.
A jak to wygladalo w samym meczu? 5 trojek, 16 jumperow i 7 rzutow
spod kosza. Hmmm. Czyli w tym meczu Kobe nie robil _niczego_
specjalnego - przynajmniej jesli chodzi o styl gry.
Policzmy layupy i dunki. Do tego FGA i OR.

Dal         3/0 20 0
Phi         1/0 15 0
GSW         9/1 25 3
@Chi        2/2 25 1
@OKC        5/0 18 0
@Det        7/1 18 2
@NJN        2/0 19 1
@Atlanta    4/1 19 2
@Bobcats    3/0 28 0
@Milwaukee  7/0 19 1

Jak widać z Bobcats trzy razy zrobił coś pod koszem opsów. Przy 28 FGA.
Próbka nie jest duża (może komuś chciałoby się napisać skrypt i
przelecieć pbp z całego sezonu), i jest w niej tylko jeden podobny mecz
- z Filadelfią. Zresztą też przegrany.

Podobny w jakim sensie? Malej sumy wsadow, layupow i OR w stosunku do
FGA? W takim razie rownie nedzny byly te z Mavs i Nets. Wygrane.

Nie, Dal: 1 coś_pozytywnego_pod_koszem/6,7 FGA
Phi 1/15
Nets 1/6,3
Cha 1/9,3

Z Bobcats jednak o połowę więcej FGA na cppk. Pewnie, jeden layup/OR więcej i mecz wpadłby do jednego klastra z Dal/NJN, ale nie wpadł.

Jakby ktoś się bawił z tym skryptem (Wilq, cała prsk patrzy na Ciebie), to mófłby przy okazji podzielić layupy na trafione i chybione. Z Charlotte Kobe miał dwa pudła, czyli tak naprawdę _raz_ mu się coś udało.

Bug czy feature?

IMO bug. Nie sadze, zeby dalo sie latwo polaczyc penetracje jednego
zawodnika (zwlaszcza obwodowego) z sukcesem druzyny. Co innego niski FG
% plus slabe statsy podkoszowe.

W ogólności nie, ale jeżeli chodzi o gracza, który zużywa gdzieś 30% posessions? I który jest teoretycznie głównym penetratorem? Acz ostatnio zmienia się trochę styl gry Odoma, przynajmniej optycznie - statystycznie tego nie badałem (Wilq?).

PS Na marginesie pisząc: ładnie widać, jak przebiegać może dyskusja
oparta na danych. Gdybym ograniczył się do "przecież WIDZIAłEM mecz i
wiem lepiej" - dialog byłby niemożliwy.

Zapewne znajdziemy jakis powod dla ktorego dluzsza spokojna dyskusja
bedzie niemozliwa. Lata doswiadczen zrobia swoje ;-)

Dopóki pozostaniemy przy ontopiku, to nie widzę powodu. No ale spróbujmy: Russell rulez, Jordan sucks ;P

Data: 2009-04-03 04:55:03
Autor: L'e-szczur
Czy Bryant stal sie jumpshooterem?
On 3 Kwi, 13:36, Tomasz Radko <t...@interia.pl> wrote:
>> Jak widać z Bobcats trzy razy zrobił coś pod koszem opsów. Przy 28 FGA.
>> Próbka nie jest duża (może komuś chciałoby się napisać skrypt i
>> przelecieć pbp z całego sezonu), i jest w niej tylko jeden podobny mecz
>> - z Filadelfią. Zresztą też przegrany.

> Podobny w jakim sensie? Malej sumy wsadow, layupow i OR w stosunku do
> FGA? W takim razie rownie nedzny byly te z Mavs i Nets. Wygrane.

Nie, Dal: 1 coś_pozytywnego_pod_koszem/6,7 FGA
Phi 1/15
Nets 1/6,3
Cha 1/9,3

Z Bobcats jednak o połowę więcej FGA na cppk. Pewnie, jeden layup/OR
więcej i mecz wpadłby do jednego klastra z Dal/NJN, ale nie wpadł.

Skoro tak to zgoda.

Jakby ktoś się bawił z tym skryptem (Wilq, cała prsk patrzy na Ciebie),
to mófłby przy okazji podzielić layupy na trafione i chybione. Z
Charlotte Kobe miał dwa pudła, czyli tak naprawdę _raz_ mu się coś udało.

W takim razie niechybnie zmierzamy w kierunku sumowania podkoszowych
FGM (chociaz IMO same layupy i wsady to malo - jumpery z 2 metrow to
tez akcje pod samym koszem) z OR. Jedno zwieksza liczbe posessions -
drugie zwieksza liczbe posessions efektywnych. To juz powinno dac sie
w miare latwo skorelowac z sukcesem.

>> Bug czy feature?

> IMO bug. Nie sadze, zeby dalo sie latwo polaczyc penetracje jednego
> zawodnika (zwlaszcza obwodowego) z sukcesem druzyny. Co innego niski FG
> % plus slabe statsy podkoszowe.

W ogólności nie, ale jeżeli chodzi o gracza, który zużywa gdzieś 30% posessions?
I który jest teoretycznie głównym penetratorem?

W takim razie trzeba sprawdzic czy ilosc penetracji ulegla istotnej
zmianie. Czesc z nich (im lepsza defensywa tym wiecej) w najgorszym
razie powinna sie zakonczyc faulem po ktorym nie ma osobistych. A to
nie zostanie ujete w statsach.

>> PS Na marginesie pisząc: ładnie widać, jak przebiegać może dyskusja
>> oparta na danych. Gdybym ograniczył się do "przecież WIDZIAłEM mecz i
>> wiem lepiej" - dialog byłby niemożliwy.

> Zapewne znajdziemy jakis powod dla ktorego dluzsza spokojna dyskusja
> bedzie niemozliwa. Lata doswiadczen zrobia swoje ;-)

Dopóki pozostaniemy przy ontopiku, to nie widzę powodu. No ale
spróbujmy: Russell rulez, Jordan sucks ;P

Ale przeciez Russell to lewak (ta walka o rownouprawnienie dla
kolorowych) a Jordan "prawiczek" pelna geba. ;-P

Pozdro

L'e-szczur

Data: 2009-04-03 14:57:36
Autor: wiLQ
Czy Bryant stal sie jumpshooterem?
Tomasz Radko napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac:

> Podobny w jakim sensie? Malej sumy wsadow, layupow i OR w stosunku do
> FGA? W takim razie rownie nedzny byly te z Mavs i Nets. Wygrane.

Nie, Dal: 1 coś_pozytywnego_pod_koszem/6,7 FGA
Phi 1/15
Nets 1/6,3
Cha 1/9,3

Z Bobcats jednak o połowę więcej FGA na cppk. Pewnie, jeden layup/OR więcej i mecz wpadłby do jednego klastra z Dal/NJN, ale nie wpadł.

Jakby ktoś się bawił z tym skryptem (Wilq, cała prsk patrzy na Ciebie),

Hmmm, wychodzi na to, ze siebie uznajesz za cala prsk ;-)
Wiem, ze grupa nie jest liczna, ale to chyba lekka przesada ;-) Tak czy inaczej, ratio "moja skala zainteresowania tematem" / "czas
potrzebny na ustalenie najlepszego zrodla, napisanie skryptu i faze
testow" jest pomijalnie malym ulamkiem, wiec patrz w lustro ;-)

To juz duzo bardziej mnie intryguje czy kiedykolwiek zdarzyl sie taki
mecz jak wczorajszy Nuggets-Jazz, w ktorym jeden zawodnik mial 8 blokow,
a drugi (w dodatku z tej samej druzyny i obaj z lawki!!!) 8 trojek. Powiedzialbym, ze nie, skoro oddzielnie sie to zdarza rzadko bo raptem
odpowiednio ~17 i ~7 razy na sezon...

>> Bug czy feature?
> > IMO bug. Nie sadze, zeby dalo sie latwo polaczyc penetracje jednego
> zawodnika (zwlaszcza obwodowego) z sukcesem druzyny. Co innego niski FG
> % plus slabe statsy podkoszowe.

W ogólności nie, ale jeżeli chodzi o gracza, który zużywa gdzieś 30% posessions? I który jest teoretycznie głównym penetratorem? Acz ostatnio zmienia się trochę styl gry Odoma, przynajmniej optycznie - statystycznie tego nie badałem (Wilq?).

Hmm, tutaj temat jest juz ciekawszy i tez sklanialbym sie ku tezie, ze
daloby sie polaczyc penetracje jednego (aczkolwiek bardzo waznego)
zawodnika z sukcesem druzyny, ale wlasciwie jak to zrobic? --
pzdr
wiLQ

Data: 2009-04-03 16:38:33
Autor: Tomasz Radko
Czy Bryant stal sie jumpshooterem?
wiLQ pisze:
Tomasz Radko napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac:

Podobny w jakim sensie? Malej sumy wsadow, layupow i OR w stosunku do
FGA? W takim razie rownie nedzny byly te z Mavs i Nets. Wygrane.
Nie, Dal: 1 coś_pozytywnego_pod_koszem/6,7 FGA
Phi 1/15
Nets 1/6,3
Cha 1/9,3

Z Bobcats jednak o połowę więcej FGA na cppk. Pewnie, jeden layup/OR więcej i mecz wpadłby do jednego klastra z Dal/NJN, ale nie wpadł.

Jakby ktoś się bawił z tym skryptem (Wilq, cała prsk patrzy na Ciebie),

Hmmm, wychodzi na to, ze siebie uznajesz za cala prsk ;-)
Wiem, ze grupa nie jest liczna, ale to chyba lekka przesada ;-) Tak czy inaczej, ratio "moja skala zainteresowania tematem" / "czas
potrzebny na ustalenie najlepszego zrodla, napisanie skryptu i faze
testow" jest pomijalnie malym ulamkiem, wiec patrz w lustro ;-)

Pomogę: najlepsze źródło to pbp.

To juz duzo bardziej mnie intryguje czy kiedykolwiek zdarzyl sie taki
mecz jak wczorajszy Nuggets-Jazz, w ktorym jeden zawodnik mial 8 blokow,
a drugi (w dodatku z tej samej druzyny i obaj z lawki!!!) 8 trojek. Powiedzialbym, ze nie, skoro oddzielnie sie to zdarza rzadko bo raptem
odpowiednio ~17 i ~7 razy na sezon...

Da się oszacować. W sezonie mamy pi razy drzwi 1200 meczów. Każde ze zdarzeń ma w związku z tym prawdopodobieństwo zaistnienia koło 1/100 (pomijam grę z ławki). Iloczyn (załóżmy, że to zdarzenia niezależne) - 1/10 000. Raz na osiemdziesiąt sezonów.

Bug czy feature?
IMO bug. Nie sadze, zeby dalo sie latwo polaczyc penetracje jednego
zawodnika (zwlaszcza obwodowego) z sukcesem druzyny. Co innego niski FG
% plus slabe statsy podkoszowe.
W ogólności nie, ale jeżeli chodzi o gracza, który zużywa gdzieś 30% posessions? I który jest teoretycznie głównym penetratorem? Acz ostatnio zmienia się trochę styl gry Odoma, przynajmniej optycznie - statystycznie tego nie badałem (Wilq?).

Hmm, tutaj temat jest juz ciekawszy i tez sklanialbym sie ku tezie, ze
daloby sie polaczyc penetracje jednego (aczkolwiek bardzo waznego)
zawodnika z sukcesem druzyny, ale wlasciwie jak to zrobic?

1. Wyodrębnić grupę zawodników, którzy pasują do definicji.
2. Policzyć im współczynniki penetracji (tylko bez zbereźnych skojarzeń, bardzo proszę. Te grupę czytują nieletni).
2a) policzyć wynik oczekiwany ich drużyny z uwzględnieniem klasy przeciwnika, HCA, b-t-b etc. - innymi słowy znaleźć archiwalne handicapy bookmacherów :)
3. Sprawdzić korelację.

pzdr

TRad

PS A skrypt do analizy pbp mógłbyś zrobić i tak, miałby dużo szersze zastosowanie, niż tylko analiza gry Bryanta. Można by np. wreszcie przetestować tezę, jak bardzo udana akcja w obronie wpływa na efektywność kolejnej akcji w ataku.

Data: 2009-04-03 22:57:06
Autor: wiLQ
Czy Bryant stal sie jumpshooterem?
Tomasz Radko napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac:

> Tak czy inaczej, ratio "moja skala zainteresowania tematem" / "czas
> potrzebny na ustalenie najlepszego zrodla, napisanie skryptu i faze
> testow" jest pomijalnie malym ulamkiem, wiec patrz w lustro ;-)

Pomogę: najlepsze źródło to pbp.

Po 1, wcale nie jestem pewny czy to byloby najlepsze, czy np dzieki
jakims shot charts nie daloby sie tego zrobic znacznie szybciej?
Po 2, nawet jesli pbp byloby najlepszym rodzajem zrodla to wciaz bylaby
rownie istotna kwestia ustalenia konkretnej strony skad to zebrac.

A tak na marginesie nie wiem dlaczego uwzgledniasz zbiorki ofensywne.
Przeciez mozna je zgarnac stojac na obwodzie (przy mocnych odbiciach czy
zbiciach podkoszowcow)... chyba, ze uwzgledniales tylko te po wlasnym
rzucie blisko kosza, wtedy OK.
 
> To juz duzo bardziej mnie intryguje czy kiedykolwiek zdarzyl sie taki
> mecz jak wczorajszy Nuggets-Jazz, w ktorym jeden zawodnik mial 8 blokow,
> a drugi (w dodatku z tej samej druzyny i obaj z lawki!!!) 8 trojek. > Powiedzialbym, ze nie, skoro oddzielnie sie to zdarza rzadko bo raptem
> odpowiednio ~17 i ~7 razy na sezon...

Da się oszacować. W sezonie mamy pi razy drzwi 1200 meczów. Każde ze zdarzeń ma w związku z tym prawdopodobieństwo zaistnienia koło 1/100 (pomijam grę z ławki). Iloczyn (załóżmy, że to zdarzenia niezależne) - 1/10 000. Raz na osiemdziesiąt sezonów.

... czyli raczej sie nie zdarzylo. Wow. ;-)
 
> Hmm, tutaj temat jest juz ciekawszy i tez sklanialbym sie ku tezie, ze
> daloby sie polaczyc penetracje jednego (aczkolwiek bardzo waznego)
> zawodnika z sukcesem druzyny, ale wlasciwie jak to zrobic? 1. Wyodrębnić grupę zawodników, którzy pasują do definicji.

A jak najlepiej zdefiniowac penetratora?

2a) policzyć wynik oczekiwany ich drużyny z uwzględnieniem klasy przeciwnika, HCA, b-t-b etc. - innymi słowy znaleźć archiwalne handicapy bookmacherów :)

Robi sie coraz ciekawiej ;-)
IMHO chyba wystarczyloby porownanie "mecze gdy duzo penetrowal vs mecze
gdy malo penetrowal" przy odpowiednio duzej probce.

PS A skrypt do analizy pbp mógłbyś zrobić i tak, miałby dużo szersze zastosowanie, niż tylko analiza gry Bryanta. Można by np. wreszcie przetestować tezę, jak bardzo udana akcja w obronie wpływa na efektywność kolejnej akcji w ataku.

Hmm, w jaki sposob z pbp bys wyciagnal "udana akcje w obronie"?
Kazdy blok? Bledy 24 sekund? Inne? I skoro tak zachecasz to jakie masz
jeszcze pomysly na analizy z wykorzystaniem pbp? Rzuc z 5 ;-)


--
pzdr
wiLQ

Data: 2009-04-03 23:24:06
Autor: Tomasz Radko
Czy Bryant stal sie jumpshooterem?
wiLQ pisze:

PS A skrypt do analizy pbp mógłbyś zrobić i tak, miałby dużo szersze zastosowanie, niż tylko analiza gry Bryanta. Można by np. wreszcie przetestować tezę, jak bardzo udana akcja w obronie wpływa na efektywność kolejnej akcji w ataku.

Hmm, w jaki sposob z pbp bys wyciagnal "udana akcje w obronie"?
Kazdy blok? Bledy 24 sekund? Inne? I skoro tak zachecasz to jakie masz
jeszcze pomysly na analizy z wykorzystaniem pbp? Rzuc z 5 ;-)

Nie muszę wyciągać każdej. Wystarczy mi dowolny, w miarę losowo dobrany, podzbiór udanych akcyj. Np. tylko akcje zakończone błędem 24 sekund.

Jakie jeszcze? Imię jego legion.
Hipoteza Leszczura: bloki wpływają odstraszająco na penetracje (acz ciekawe byłoby odróżnienie efektu udanych bloków od dobrej obrony podkoszowej).
Skuteczność w funkcji zmęczenia (sumaryczny czas na boisku/czas od ostatniego pobytu na ławce/czasu nieprzerwanej gry (czyli uwzględniając time outy/osobiste)
Hipoteza Soobiego: goniąca drużyna lepiej rzuca.

i tak dalej, i tak dalej, i tak dalej.

pzdr

TRad

Data: 2009-04-03 23:13:23
Autor: sooobi
Czy Bryant stal sie jumpshooterem?
On 3 Kwi, 23:24, Tomasz Radko <t...@interia.pl> wrote:
wiLQ pisze:

>> PS A skrypt do analizy pbp mógłbyś zrobić i tak, miałby dużo szersze
>> zastosowanie, niż tylko analiza gry Bryanta. Można by np. wreszcie
>> przetestować tezę, jak bardzo udana akcja w obronie wpływa na
>> efektywność kolejnej akcji w ataku.

> Hmm, w jaki sposob z pbp bys wyciagnal "udana akcje w obronie"?
> Kazdy blok? Bledy 24 sekund? Inne? I skoro tak zachecasz to jakie masz
> jeszcze pomysly na analizy z wykorzystaniem pbp? Rzuc z 5 ;-)

Nie muszę wyciągać każdej. Wystarczy mi dowolny, w miarę losowo dobrany,
podzbiór udanych akcyj. Np. tylko akcje zakończone błędem 24 sekund.

Jakie jeszcze? Imię jego legion.
Hipoteza Leszczura: bloki wpływają odstraszająco na penetracje (acz
ciekawe byłoby odróżnienie efektu udanych bloków od dobrej obrony
podkoszowej).
Skuteczność w funkcji zmęczenia (sumaryczny czas na boisku/czas od
ostatniego pobytu na ławce/czasu nieprzerwanej gry (czyli uwzględniając
time outy/osobiste)
Hipoteza Soobiego: goniąca drużyna lepiej rzuca.

Gdzie cos takiego twierdzilem?

pzdr

Data: 2009-04-03 16:17:19
Autor: Szczepan Radzki
Czy Bryant stal sie jumpshooterem?
Tomasz Radko pisze:

Dopóki pozostaniemy przy ontopiku, to nie widzę powodu. No ale spróbujmy: Russell rulez, Jordan sucks ;P

Słaboooo! :)

--
Pozdrawiam
Szczepan Radzki

Data: 2009-04-03 22:54:48
Autor: wiLQ
Czy Bryant stal sie jumpshooterem?
Szczepan Radzki napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac:

> Dopóki pozostaniemy przy ontopiku, to nie widzę powodu. No ale > spróbujmy: Russell rulez, Jordan sucks ;P

Słaboooo! :)

Tzn, ze obaj suxxx? ;-)


--
pzdr
wiLQ

Data: 2009-04-04 17:27:55
Autor: Szczepan Radzki
Czy Bryant stal sie jumpshooterem?
wiLQ pisze:
Szczepan Radzki napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac:

Dopóki pozostaniemy przy ontopiku, to nie widzę powodu. No ale spróbujmy: Russell rulez, Jordan sucks ;P
Słaboooo! :)

Tzn, ze obaj suxxx? ;-)



Pewno najlepsiejszy jest Krabi Dżejms i jego kul opaski i super wsadki!

--
Pozdrawiam
Szczepan Radzki

Data: 2009-04-04 23:16:02
Autor: wiLQ
Czy Bryant stal sie jumpshooterem?
Szczepan Radzki napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac:

Pewno najlepsiejszy jest Krabi Dżejms i jego kul opaski i super wsadki!

A propos zagran firmowych, nie wiedziec czemu dopiero pare dni temu
zwrocilem na to uwage... zagranie Olajuwona, w ktorym krecil sie na
jednej nodze po czym wybijal sie do rzutu z odchylem tylko z drugiej
nogi to nie powinno byc zawsze odgwizdane jako kroki?


--
pzdr
wiLQ

Data: 2009-04-05 09:25:51
Autor: lorak
Czy Bryant stal sie jumpshooterem?
wiLQ pisze:
Szczepan Radzki napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac:

Pewno najlepsiejszy jest Krabi Dżejms i jego kul opaski i super wsadki!

A propos zagran firmowych, nie wiedziec czemu dopiero pare dni temu
zwrocilem na to uwage... zagranie Olajuwona, w ktorym krecil sie na
jednej nodze po czym wybijal sie do rzutu z odchylem tylko z drugiej
nogi to nie powinno byc zawsze odgwizdane jako kroki?

nie.

Data: 2009-04-05 14:48:14
Autor: lorak
Czy Bryant stal sie jumpshooterem?
lorak pisze:
wiLQ pisze:
Szczepan Radzki napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac:

Pewno najlepsiejszy jest Krabi Dżejms i jego kul opaski i super wsadki!

A propos zagran firmowych, nie wiedziec czemu dopiero pare dni temu
zwrocilem na to uwage... zagranie Olajuwona, w ktorym krecil sie na
jednej nodze po czym wybijal sie do rzutu z odchylem tylko z drugiej
nogi to nie powinno byc zawsze odgwizdane jako kroki?

nie.

nie moglem tego wcześniej znaleźć: http://www.youtube.com/watch?v=H_Le_UFoQ9I
jakieś dwa lata temu pojawiło się to w oficjalnych materiałach szkoleniowych dla sędziów.

Data: 2009-04-03 13:59:55
Autor: wiLQ
Czy Bryant stal sie jumpshooterem?
Leszczur napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac:

Otoz dzieki nieocenionemu portalowi 82games.com wiemy, ze Kobe w tym
sezonie oddaje rzuty wedlug nastepujacego schematu: 18% to rzuty za 3
(przy 34,5% skutecznosci), 60% jumpery z poldystansu (44%
skutecznosci) oraz 22% to rzuty pod koszem (65% skutecznosci).
No to chyba juz tu mamy odpowiedz na pytanie stawiane w tytule. Kobe
nie stal sie jumpshooterem. On nim poprostu jest.

Moze dla pelnosci obrazu trzeba bylo zerknac na wczesniejsze sezony?

Patrzac na wartosci spodziewane - tylko pod koszem mial wyraznie
nizsza skutecznosc, ale jak twierdzi Tomek to nie zasluga obrony.
Mozliwe, ze to wplyw lokalnie niskiego cisnienia, lub zbyt ciasnych
skarpetek. Mniejsza z tym.

ROTFL.
 
Coz z tego widac? Przede wszystkim, ze Kobe oddaje  mniej  rzutow z
poldystansu, ale wiecej trojek i rzutow pod koszem. Co jest jak
najbardziej prawidlowa odpowiedzia na duzy spadek skutecznosci w
rzutach z poldystansu (z 44 do 29%). [...]
To gdzie lezy problem Bryanta (IMVHO) to mniejsza sklonnosc sedziow do
odgwizdywania przewinien.
Normalnie w sezonie Kobe oddaje srednio w meczu 7.7 osobistych
trafiajac 6.4 raza co daje 84% skutecznosci.
W tych 8 meczach Kobe oddawal zaledwie 4.25 FTA trafiajac 3.25 (czyli
76%).

Hmmm, ciekawie przedstawione dane, ale nie jestem pewny czy wniosek jest
sluszny. Skoro zaczal wiecej rzucac za trzy kosztem poldystansu to chyba
nalezaloby sie spodziewac spadku w FTA nawet bez ingerencji sedziow?
 
Czyli Jax bedzie mial powazny dylemat. Bo musi wybierac pomiedzy
oszczedzaniem Kobe w koncowce sezonu i ryzykowaniu utracenia przewagi
wlasnego boiska w przypadku Finalow nie tylko przeciwko Cavs, ale i
Celtics oraz byc moze Magic, a zajezdzaniem go celem wysrubowania
bilansu, ale kosztem wiekszego zmeczenia w czasie playoffs.

Um, wydaje mi sie, ze ten dylemat juz zostal rozstrzygniety. Walcza.
Przeciez maja taka przewage na zachodzie, ze juz spokojnie moglby sadzac
gwiazdy w np co drugim meczu.


--
pzdr
wiLQ

Data: 2009-04-03 05:13:51
Autor: L'e-szczur
Czy Bryant stal sie jumpshooterem?
On 3 Kwi, 13:59, wiLQ <N...@spam.com> wrote:
Leszczur napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac:

> Otoz dzieki nieocenionemu portalowi 82games.com wiemy, ze Kobe w tym
> sezonie oddaje rzuty wedlug nastepujacego schematu: 18% to rzuty za 3
> (przy 34,5% skutecznosci), 60% jumpery z poldystansu (44%
> skutecznosci) oraz 22% to rzuty pod koszem (65% skutecznosci).
> No to chyba juz tu mamy odpowiedz na pytanie stawiane w tytule. Kobe
> nie stal sie jumpshooterem. On nim poprostu jest.

Moze dla pelnosci obrazu trzeba bylo zerknac na wczesniejsze sezony?

Moze i mozna.

> Coz z tego widac? Przede wszystkim, ze Kobe oddaje  mniej  rzutow z
> poldystansu, ale wiecej trojek i rzutow pod koszem. Co jest jak
> najbardziej prawidlowa odpowiedzia na duzy spadek skutecznosci w
> rzutach z poldystansu (z 44 do 29%). [...]
> To gdzie lezy problem Bryanta (IMVHO) to mniejsza sklonnosc sedziow do
> odgwizdywania przewinien.
> Normalnie w sezonie Kobe oddaje srednio w meczu 7.7 osobistych
> trafiajac 6.4 raza co daje 84% skutecznosci.
> W tych 8 meczach Kobe oddawal zaledwie 4.25 FTA trafiajac 3.25 (czyli
> 76%).

Hmmm, ciekawie przedstawione dane, ale nie jestem pewny czy wniosek jest
sluszny. Skoro zaczal wiecej rzucac za trzy kosztem poldystansu to chyba
nalezaloby sie spodziewac spadku w FTA nawet bez ingerencji sedziow?

A czemu? FTA generuje sie glownie przy wejsciach na kosz.  Skoro 3PA i
zwykly jumper to rzuty z miejsca, a nie po drivie to szansa na faul
powinna byc bardzo podobna.

> Czyli Jax bedzie mial powazny dylemat. Bo musi wybierac pomiedzy
> oszczedzaniem Kobe w koncowce sezonu i ryzykowaniu utracenia przewagi
> wlasnego boiska w przypadku Finalow nie tylko przeciwko Cavs, ale i
> Celtics oraz byc moze Magic, a zajezdzaniem go celem wysrubowania
> bilansu, ale kosztem wiekszego zmeczenia w czasie playoffs.

Um, wydaje mi sie, ze ten dylemat juz zostal rozstrzygniety. Walcza.
Przeciez maja taka przewage na zachodzie, ze juz spokojnie moglby sadzac
gwiazdy w np co drugim meczu.

Mysle, ze kazda porazka Cavs zwieksza chec Jaxa na ryzykowanie orania
pelnym skladem do konca sezonu. Ale jezeli mialby odpuscic nieco S5 to
teraz bylby najlepszy czas. Przeciez nie musi zachowywac sie jak
Popovich - wystarczy ze ograniczy czas gry Kobe, Pau i Odoma do 24
minut na mecz.

Pozdro

L'e-szczur

Data: 2009-04-03 07:13:38
Autor: sooobi
Czy Bryant stal sie jumpshooterem?
Przeciez nie musi zachowywac sie jak
Popovich - wystarczy ze ograniczy czas gry Kobe, Pau i Odoma do 24
minut na mecz.

Kobe i Pau do 24. Odom niech gra i nabija sobie statsy wszak on pol
sezonu to przechodzil.

pzdr

Data: 2009-04-03 15:18:57
Autor: wiLQ
Czy Bryant stal sie jumpshooterem?
L'e-szczur napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac:

> Hmmm, ciekawie przedstawione dane, ale nie jestem pewny czy wniosek jest
> sluszny. Skoro zaczal wiecej rzucac za trzy kosztem poldystansu to chyba
> nalezaloby sie spodziewac spadku w FTA nawet bez ingerencji sedziow?

A czemu? FTA generuje sie glownie przy wejsciach na kosz.

Tak, ale zwroc uwage na glebie tego okreslenia. Toz wejscie na kosz nie musi sie konczyc rzutem "inside" i...

Skoro 3PA i
zwykly jumper to rzuty z miejsca, a nie po drivie to szansa na faul
powinna byc bardzo podobna.

... tu duzo zalezy od definicji rzutow z poldystansu. Przyklad:
Kobo mija obronce na trojce, w polowie drogi do kosza jest faulowany i
dostaje dwa osobiste. Rzut z poldystansu czy inside? Co wiecej wydaje mi sie, ze przy rzutach z poldystansu latwiej operowac
fake'ami i latwiej sie wbijac w obronce niz na trojce.

Generalnie to jest rzeczywiscie zastanawiajace, ze pomimo iz czesciej
rzuca "inside" to jego FTA spadlo drastycznie tym bardziej, ze przeciez
jak zauwazyl TRad obrony nie byly z ligowej czolowki. Sugerujesz sedziow
i na wyjezdzie w sumie moznaby sie tego spodziewac, a ja po swojemu
kombinuje czy to jedyna mozliwosc ;-)
 
> Um, wydaje mi sie, ze ten dylemat juz zostal rozstrzygniety. Walcza.
> Przeciez maja taka przewage na zachodzie, ze juz spokojnie moglby sadzac
> gwiazdy w np co drugim meczu.

Mysle, ze kazda porazka Cavs zwieksza chec Jaxa na ryzykowanie orania
pelnym skladem do konca sezonu. Ale jezeli mialby odpuscic nieco S5 to
teraz bylby najlepszy czas. Przeciez nie musi zachowywac sie jak
Popovich - wystarczy ze ograniczy czas gry Kobe, Pau i Odoma do 24
minut na mecz.

Czy te 10-15 rozegranych minut mniej to jest taki istotny odpoczynek?
IMHO to bez sensu, albo walczyc o wygrane, albo calkiem odpuszczac, a
nie troche walczyc i troche odpuszczac. Toz w ten sposob mozna polaczyc
wady obu rozwiazan: miec slaby bilans i zmeczonych graczy ;-)


--
pzdr
wiLQ

Data: 2009-04-03 16:46:12
Autor: Tomasz Radko
Czy Bryant stal sie jumpshooterem?
wiLQ pisze:

Generalnie to jest rzeczywiscie zastanawiajace, ze pomimo iz czesciej
rzuca "inside" to jego FTA spadlo drastycznie tym bardziej, ze przeciez
jak zauwazyl TRad obrony nie byly z ligowej czolowki. Sugerujesz sedziow
i na wyjezdzie w sumie moznaby sie tego spodziewac, a ja po swojemu
kombinuje czy to jedyna mozliwosc ;-)

Aby był faul, konieczny jest kontakt (sprawdzić, czy nie Bavetta). Kontakt najczęściej ma miejsce w dwóch sytuacjach:
- gdy atakujący stara się mijać obrońcę;
- gdy atakujący idzie pod kosz, a obrońca próbuje mu w tym przeszkodzić*.

Tymczasem Bryant w meczu z Bobcats zadowalał się tym, co obrona Charlotte mu dawała. Jumperki przez ręce, fadeawaye, dalekie trójki. Wyglądało, jakby był o pół kroku wolniejszy, niż zazwyczaj. Może zrobili sobie jakąs ostrą imprezkę w wolnym dniu.

* na marginesie, dwie akcje z Charlotte. Odom próbuje wejść pod kosz, obrońca nie przyjmuje postawy, więc Odom wbija mu bark w klatę - ofens. Chwilę potem bodaj Wallace chce wejśc pod kosz, Walton nie zajmuje pozycji obronnej, więc Wallace wbija mu bark w klatę - faul obrońcy.

Czy te 10-15 rozegranych minut mniej to jest taki istotny odpoczynek?

W baseballu dużo łatwiej policzyć wpływ zmęczenia na efektywność. I okazuje się, że jest spora różnica, czy miotacza zdejmuje się po 100 rzutach, czy po 110. Co prawda w latach 60-tych byli ludzie, którzy potrafili i 200 rzutów w meczu oddać, no ale to były inne czasy. Czarne było czarne, białe - białe, a czerwone - wredne.

pzdr

TRad

Data: 2009-04-03 22:55:13
Autor: wiLQ
Czy Bryant stal sie jumpshooterem?
Tomasz Radko napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac:

> Generalnie to jest rzeczywiscie zastanawiajace, ze pomimo iz czesciej
> rzuca "inside" to jego FTA spadlo drastycznie tym bardziej, ze przeciez
> jak zauwazyl TRad obrony nie byly z ligowej czolowki. Sugerujesz sedziow
> i na wyjezdzie w sumie moznaby sie tego spodziewac, a ja po swojemu
> kombinuje czy to jedyna mozliwosc ;-)

Aby był faul, konieczny jest kontakt (sprawdzić, czy nie Bavetta). Kontakt najczęściej ma miejsce w dwóch sytuacjach:
- gdy atakujący stara się mijać obrońcę;
- gdy atakujący idzie pod kosz, a obrońca próbuje mu w tym przeszkodzić*.

Hmmm, bazujesz na wlasnych wrazeniach czy jakichs danych?
Bo jesli to pierwsze to lekka reka bym dorzucil "gdy obronca probuje
wybic pilke" i to zarowno przy rzucie jak i przy kozlowaniu.
 
* na marginesie, dwie akcje z Charlotte. Odom próbuje wejść pod kosz, obrońca nie przyjmuje postawy, więc Odom wbija mu bark w klatę - ofens. Chwilę potem bodaj Wallace chce wejśc pod kosz, Walton nie zajmuje pozycji obronnej, więc Wallace wbija mu bark w klatę - faul obrońcy.

Ciekawe czy tak samo zwracasz na to uwage w LA ;-)
 
> Czy te 10-15 rozegranych minut mniej to jest taki istotny odpoczynek?

W baseballu dużo łatwiej policzyć wpływ zmęczenia na efektywność.

Jaka szkoda, ze nie rozmawiamy o baseballu ;-)

okazuje się, że jest spora różnica, czy miotacza zdejmuje się po 100 rzutach, czy po 110.

Hmmm, u miotaczy jasna sprawa, a u palkarza/gracza w polu?


--
pzdr
wiLQ

Data: 2009-04-03 23:28:36
Autor: Tomasz Radko
Czy Bryant stal sie jumpshooterem?
wiLQ pisze:
Tomasz Radko napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac:

Generalnie to jest rzeczywiscie zastanawiajace, ze pomimo iz czesciej
rzuca "inside" to jego FTA spadlo drastycznie tym bardziej, ze przeciez
jak zauwazyl TRad obrony nie byly z ligowej czolowki. Sugerujesz sedziow
i na wyjezdzie w sumie moznaby sie tego spodziewac, a ja po swojemu
kombinuje czy to jedyna mozliwosc ;-)
Aby był faul, konieczny jest kontakt (sprawdzić, czy nie Bavetta). Kontakt najczęściej ma miejsce w dwóch sytuacjach:
- gdy atakujący stara się mijać obrońcę;
- gdy atakujący idzie pod kosz, a obrońca próbuje mu w tym przeszkodzić*.

Hmmm, bazujesz na wlasnych wrazeniach czy jakichs danych?
Bo jesli to pierwsze to lekka reka bym dorzucil "gdy obronca probuje
wybic pilke" i to zarowno przy rzucie jak i przy kozlowaniu.

Ściągnąć kilka torrentów, zrobić arkusze obserwacyjne, policzyć. Nie, ja się nie piszę.

* na marginesie, dwie akcje z Charlotte. Odom próbuje wejść pod kosz, obrońca nie przyjmuje postawy, więc Odom wbija mu bark w klatę - ofens. Chwilę potem bodaj Wallace chce wejśc pod kosz, Walton nie zajmuje pozycji obronnej, więc Wallace wbija mu bark w klatę - faul obrońcy.

Ciekawe czy tak samo zwracasz na to uwage w LA ;-)

Niestety, meczów w LA nie oglądam. Kretyni grają o czwartej nad ranem - kto im to przychodzi oglądać?

Czy te 10-15 rozegranych minut mniej to jest taki istotny odpoczynek?
W baseballu dużo łatwiej policzyć wpływ zmęczenia na efektywność.

Jaka szkoda, ze nie rozmawiamy o baseballu ;-)

To sport i to sport.

okazuje się, że jest spora różnica, czy miotacza zdejmuje się po 100 rzutach, czy po 110.

Hmmm, u miotaczy jasna sprawa, a u palkarza/gracza w polu?

Oni nie mają okazji się zmęczyć. Na odbiciu pojawiają się najczęściej 3-4 razy. Czasami 5. 6 tylko przy "dogrywkach". Codziennie więcej machają pałką na rannym treningu, niż podczas meczu. Zaś w polu męczą się tyle samo w każdym meczu (mniej więcej). Tak więc nie ma czego mierzyć.

pzdr

TRad

Data: 2009-04-04 00:04:18
Autor: wiLQ
Lakers
Tomasz Radko napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac:

>> Kto w lidze (może poza Blazers - i Cavs ze zdrowym Walace'm) ma >> rezerwowego centra, który potrafi utrzymać Bynuma 1/1?
> > Ach, czyli zakladasz, ze Bynum bedzie wchodzil z lawki, a nie wroci do
> pierwszej piatki kosztem Odoma... To nie ulega kwestii. Jackson musiałby zwariować, żeby tuż przed p-o zrobić tak znaczącą zmianę,

... jak powrot do pierwotnego ustawienia, ktore klepali pol sezonu?

pomijając już kwestię łapania kondycji i timingu przez Bynuma.

To wyjasnialoby dlaczego nie od razu bylby starterem, ale wg mnie juz
nie dziala na cale playoffy... Wg Ciebie w finale z kimkolwiek Bynum
powinien grac wiecej od Odoma czy nie?


--
pzdr
wiLQ

Data: 2009-04-04 00:14:15
Autor: Tomasz Radko
Lakers
wiLQ pisze:
Tomasz Radko napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac:

Kto w lidze (może poza Blazers - i Cavs ze zdrowym Walace'm) ma rezerwowego centra, który potrafi utrzymać Bynuma 1/1?
Ach, czyli zakladasz, ze Bynum bedzie wchodzil z lawki, a nie wroci do
pierwszej piatki kosztem Odoma...
To nie ulega kwestii. Jackson musiałby zwariować, żeby tuż przed p-o zrobić tak znaczącą zmianę,

.. jak powrot do pierwotnego ustawienia, ktore klepali pol sezonu?

pomijając już kwestię łapania kondycji i timingu przez Bynuma.

To wyjasnialoby dlaczego nie od razu bylby starterem, ale wg mnie juz
nie dziala na cale playoffy... Wg Ciebie w finale z kimkolwiek Bynum
powinien grac wiecej od Odoma czy nie?

Nie wiem. Zależy, co pokaże grając z ławki. Odom jako starter wypada świetnie. Wydaje też mi się, że Bynum więcej wniesie do gry rezerw.

pzdr

TRad

Data: 2009-04-07 00:48:51
Autor: L'e-szczur
Czy Bryant stal sie jumpshooterem?
On 3 Kwi, 15:18, wiLQ <N...@spam.com> wrote:
L'e-szczur napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac:

> > Hmmm, ciekawie przedstawione dane, ale nie jestem pewny czy wniosek jest
> > sluszny. Skoro zaczal wiecej rzucac za trzy kosztem poldystansu to chyba
> > nalezaloby sie spodziewac spadku w FTA nawet bez ingerencji sedziow?

> A czemu? FTA generuje sie glownie przy wejsciach na kosz.

Tak, ale zwroc uwage na glebie tego okreslenia.
Toz wejscie na kosz nie musi sie konczyc rzutem "inside" i...

Nie musi. Wejscie na kosz moze konczyc sie nawet rzutem za 3 z polowy
boiska.
Dlatego wlasnie wole patrzec na strefy z ktorych oddawano rzut.
Zalozenie, ze wiekszosc rzutow inside (w przypadku zawodnika
obwodowego) oddawana jest po wejsciach chyba jest uprawnione i zgodne
z logika gry? A ze w jakims odsetku bedzie to bledne zalozenie? No coz
- jestem w stanie sie z tym pogodzic.

> Skoro 3PA i
> zwykly jumper to rzuty z miejsca, a nie po drivie to szansa na faul
> powinna byc bardzo podobna.

.. tu duzo zalezy od definicji rzutow z poldystansu. Przyklad:
Kobo mija obronce na trojce, w polowie drogi do kosza jest faulowany i
dostaje dwa osobiste. Rzut z poldystansu czy inside?

Po pierwsze - ani jedno ani drugie. Sa osobiste - rzut sie nie liczy.
Ale jezeli byloby 2+1 wtedy ja bym ten rzut zaliczyl jako rzut z
poldystansu (bo polowa drogi do kosza to nieco dalej niz 10 stop,
ktore arbitralnie przyjalem za granice "inside").

Co wiecej wydaje mi sie, ze przy rzutach z poldystansu latwiej operowac
fake'ami i latwiej sie wbijac w obronce niz na trojce.

A czemu? I tu i tu masz stosunkowo duzo miejsca (przynajmniej w
porownaniu z zatloczona strefa podkoszowa).

Generalnie to jest rzeczywiscie zastanawiajace, ze pomimo iz czesciej
rzuca "inside" to jego FTA spadlo drastycznie tym bardziej, ze przeciez
jak zauwazyl TRad obrony nie byly z ligowej czolowki.

A ja nie do konca sie z tym zgadzam. Akurat obrona Bobcats jest bardzo
niewygodna dla Bryanta. Nie dosc, ze Bell i GWall moga sie spojonie
zamieniac kryciem i to bez wiekszej szkody dla druzyny, to jeszcze
Kalafior czeka pod koszem.

Sugerujesz sedziow i na wyjezdzie w sumie moznaby sie tego spodziewac, a ja po swojemu
kombinuje czy to jedyna mozliwosc ;-)

Sugerowalem tez ciasne skarpety ;-)

> Mysle, ze kazda porazka Cavs zwieksza chec Jaxa na ryzykowanie orania
> pelnym skladem do konca sezonu. Ale jezeli mialby odpuscic nieco S5 to
> teraz bylby najlepszy czas. Przeciez nie musi zachowywac sie jak
> Popovich - wystarczy ze ograniczy czas gry Kobe, Pau i Odoma do 24
> minut na mecz.

Czy te 10-15 rozegranych minut mniej to jest taki istotny odpoczynek?

Chyba jest - inaczej nikt by z tego nie korzystal ;-) Chociaz
oczywiscie ograniczanie minut ma sens w dluzszej perspektywie -
miesiaca-dwoch, a nie w trzech ostatnich spotkaniach.

IMHO to bez sensu, albo walczyc o wygrane, albo calkiem odpuszczac, a
nie troche walczyc i troche odpuszczac. Toz w ten sposob mozna polaczyc
wady obu rozwiazan: miec slaby bilans i zmeczonych graczy ;-)

A jezeli dasz zawodnikom rdzewiec na lawce to tez odbije sie to na
Twoich wynikach w playoffs. Zawodnik ma byc nie tylko wypoczety, ale i
w rytmie gry (musi przynajmniej miec momentum - skoro nie moze miec
hot-hand).  Nie zdarzylo Ci sie nigdy miec problemow ze skupieniem w
pracy w pierwszych dniach po powrocie z urlopu? Jestes wypoczety,
wszystko gra, a praca nie idzie ni du du. Straciles momentum i musisz
wrocic do rytmu gry. W playoffs taki powrot moze to oznaczac 1-2
porazki i zwiekszone ryzyko przedwczesnego wypadu.

Pozdro

L'e-szczur

Data: 2009-04-10 14:37:17
Autor: wiLQ
Czy Bryant stal sie jumpshooterem?
L'e-szczur napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac:

> Co wiecej wydaje mi sie, ze przy rzutach z poldystansu latwiej operowac
> fake'ami i latwiej sie wbijac w obronce niz na trojce.

A czemu? I tu i tu masz stosunkowo duzo miejsca (przynajmniej w
porownaniu z zatloczona strefa podkoszowa).

Powiedzialbym, ze jesli zawodnik dobrze wjezdza to wiecej mu sie
zostawia miejsca na obwodzie niz na poldystansie.
 
> Generalnie to jest rzeczywiscie zastanawiajace, ze pomimo iz czesciej
> rzuca "inside" to jego FTA spadlo drastycznie tym bardziej, ze przeciez
> jak zauwazyl TRad obrony nie byly z ligowej czolowki.

A ja nie do konca sie z tym zgadzam. Akurat obrona Bobcats jest bardzo
niewygodna dla Bryanta. Nie dosc, ze Bell i GWall moga sie spojonie
zamieniac kryciem i to bez wiekszej szkody dla druzyny, to jeszcze
Kalafior czeka pod koszem.

Super, ale przeciez obrona Bobkow byla najlepsza z tego towarzystwa.
 
> Czy te 10-15 rozegranych minut mniej to jest taki istotny odpoczynek?

Chyba jest - inaczej nikt by z tego nie korzystal ;-) Chociaz
oczywiscie ograniczanie minut ma sens w dluzszej perspektywie -
miesiaca-dwoch, a nie w trzech ostatnich spotkaniach.

... czyli jest juz za pozno na takie rozwiazanie ;-P
 
> IMHO to bez sensu, albo walczyc o wygrane, albo calkiem odpuszczac, a
> nie troche walczyc i troche odpuszczac. Toz w ten sposob mozna polaczyc
> wady obu rozwiazan: miec slaby bilans i zmeczonych graczy ;-)

A jezeli dasz zawodnikom rdzewiec na lawce to tez odbije sie to na
Twoich wynikach w playoffs.

Chwila, pisalem o pojedynczych meczach, a nie o ostatnim miesiacu. Przykladowo podoba mi sie podejscie Popa z sadzaniem w back-to-backach.


--
pzdr
wiLQ

Czy Bryant stal sie jumpshooterem?

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona