Grupy dyskusyjne   »   pl.rec.sport.koszykowka   »   Czy Bryant stal sie jumpshooterem?

Czy Bryant stal sie jumpshooterem?

Data: 2009-04-03 13:59:55
Autor: wiLQ
Czy Bryant stal sie jumpshooterem?
Leszczur napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac:

Otoz dzieki nieocenionemu portalowi 82games.com wiemy, ze Kobe w tym
sezonie oddaje rzuty wedlug nastepujacego schematu: 18% to rzuty za 3
(przy 34,5% skutecznosci), 60% jumpery z poldystansu (44%
skutecznosci) oraz 22% to rzuty pod koszem (65% skutecznosci).
No to chyba juz tu mamy odpowiedz na pytanie stawiane w tytule. Kobe
nie stal sie jumpshooterem. On nim poprostu jest.

Moze dla pelnosci obrazu trzeba bylo zerknac na wczesniejsze sezony?

Patrzac na wartosci spodziewane - tylko pod koszem mial wyraznie
nizsza skutecznosc, ale jak twierdzi Tomek to nie zasluga obrony.
Mozliwe, ze to wplyw lokalnie niskiego cisnienia, lub zbyt ciasnych
skarpetek. Mniejsza z tym.

ROTFL.
 
Coz z tego widac? Przede wszystkim, ze Kobe oddaje  mniej  rzutow z
poldystansu, ale wiecej trojek i rzutow pod koszem. Co jest jak
najbardziej prawidlowa odpowiedzia na duzy spadek skutecznosci w
rzutach z poldystansu (z 44 do 29%). [...]
To gdzie lezy problem Bryanta (IMVHO) to mniejsza sklonnosc sedziow do
odgwizdywania przewinien.
Normalnie w sezonie Kobe oddaje srednio w meczu 7.7 osobistych
trafiajac 6.4 raza co daje 84% skutecznosci.
W tych 8 meczach Kobe oddawal zaledwie 4.25 FTA trafiajac 3.25 (czyli
76%).

Hmmm, ciekawie przedstawione dane, ale nie jestem pewny czy wniosek jest
sluszny. Skoro zaczal wiecej rzucac za trzy kosztem poldystansu to chyba
nalezaloby sie spodziewac spadku w FTA nawet bez ingerencji sedziow?
 
Czyli Jax bedzie mial powazny dylemat. Bo musi wybierac pomiedzy
oszczedzaniem Kobe w koncowce sezonu i ryzykowaniu utracenia przewagi
wlasnego boiska w przypadku Finalow nie tylko przeciwko Cavs, ale i
Celtics oraz byc moze Magic, a zajezdzaniem go celem wysrubowania
bilansu, ale kosztem wiekszego zmeczenia w czasie playoffs.

Um, wydaje mi sie, ze ten dylemat juz zostal rozstrzygniety. Walcza.
Przeciez maja taka przewage na zachodzie, ze juz spokojnie moglby sadzac
gwiazdy w np co drugim meczu.


--
pzdr
wiLQ

Data: 2009-04-03 05:13:51
Autor: L'e-szczur
Czy Bryant stal sie jumpshooterem?
On 3 Kwi, 13:59, wiLQ <N...@spam.com> wrote:
Leszczur napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac:

> Otoz dzieki nieocenionemu portalowi 82games.com wiemy, ze Kobe w tym
> sezonie oddaje rzuty wedlug nastepujacego schematu: 18% to rzuty za 3
> (przy 34,5% skutecznosci), 60% jumpery z poldystansu (44%
> skutecznosci) oraz 22% to rzuty pod koszem (65% skutecznosci).
> No to chyba juz tu mamy odpowiedz na pytanie stawiane w tytule. Kobe
> nie stal sie jumpshooterem. On nim poprostu jest.

Moze dla pelnosci obrazu trzeba bylo zerknac na wczesniejsze sezony?

Moze i mozna.

> Coz z tego widac? Przede wszystkim, ze Kobe oddaje  mniej  rzutow z
> poldystansu, ale wiecej trojek i rzutow pod koszem. Co jest jak
> najbardziej prawidlowa odpowiedzia na duzy spadek skutecznosci w
> rzutach z poldystansu (z 44 do 29%). [...]
> To gdzie lezy problem Bryanta (IMVHO) to mniejsza sklonnosc sedziow do
> odgwizdywania przewinien.
> Normalnie w sezonie Kobe oddaje srednio w meczu 7.7 osobistych
> trafiajac 6.4 raza co daje 84% skutecznosci.
> W tych 8 meczach Kobe oddawal zaledwie 4.25 FTA trafiajac 3.25 (czyli
> 76%).

Hmmm, ciekawie przedstawione dane, ale nie jestem pewny czy wniosek jest
sluszny. Skoro zaczal wiecej rzucac za trzy kosztem poldystansu to chyba
nalezaloby sie spodziewac spadku w FTA nawet bez ingerencji sedziow?

A czemu? FTA generuje sie glownie przy wejsciach na kosz.  Skoro 3PA i
zwykly jumper to rzuty z miejsca, a nie po drivie to szansa na faul
powinna byc bardzo podobna.

> Czyli Jax bedzie mial powazny dylemat. Bo musi wybierac pomiedzy
> oszczedzaniem Kobe w koncowce sezonu i ryzykowaniu utracenia przewagi
> wlasnego boiska w przypadku Finalow nie tylko przeciwko Cavs, ale i
> Celtics oraz byc moze Magic, a zajezdzaniem go celem wysrubowania
> bilansu, ale kosztem wiekszego zmeczenia w czasie playoffs.

Um, wydaje mi sie, ze ten dylemat juz zostal rozstrzygniety. Walcza.
Przeciez maja taka przewage na zachodzie, ze juz spokojnie moglby sadzac
gwiazdy w np co drugim meczu.

Mysle, ze kazda porazka Cavs zwieksza chec Jaxa na ryzykowanie orania
pelnym skladem do konca sezonu. Ale jezeli mialby odpuscic nieco S5 to
teraz bylby najlepszy czas. Przeciez nie musi zachowywac sie jak
Popovich - wystarczy ze ograniczy czas gry Kobe, Pau i Odoma do 24
minut na mecz.

Pozdro

L'e-szczur

Data: 2009-04-03 07:13:38
Autor: sooobi
Czy Bryant stal sie jumpshooterem?
Przeciez nie musi zachowywac sie jak
Popovich - wystarczy ze ograniczy czas gry Kobe, Pau i Odoma do 24
minut na mecz.

Kobe i Pau do 24. Odom niech gra i nabija sobie statsy wszak on pol
sezonu to przechodzil.

pzdr

Data: 2009-04-03 15:18:57
Autor: wiLQ
Czy Bryant stal sie jumpshooterem?
L'e-szczur napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac:

> Hmmm, ciekawie przedstawione dane, ale nie jestem pewny czy wniosek jest
> sluszny. Skoro zaczal wiecej rzucac za trzy kosztem poldystansu to chyba
> nalezaloby sie spodziewac spadku w FTA nawet bez ingerencji sedziow?

A czemu? FTA generuje sie glownie przy wejsciach na kosz.

Tak, ale zwroc uwage na glebie tego okreslenia. Toz wejscie na kosz nie musi sie konczyc rzutem "inside" i...

Skoro 3PA i
zwykly jumper to rzuty z miejsca, a nie po drivie to szansa na faul
powinna byc bardzo podobna.

... tu duzo zalezy od definicji rzutow z poldystansu. Przyklad:
Kobo mija obronce na trojce, w polowie drogi do kosza jest faulowany i
dostaje dwa osobiste. Rzut z poldystansu czy inside? Co wiecej wydaje mi sie, ze przy rzutach z poldystansu latwiej operowac
fake'ami i latwiej sie wbijac w obronce niz na trojce.

Generalnie to jest rzeczywiscie zastanawiajace, ze pomimo iz czesciej
rzuca "inside" to jego FTA spadlo drastycznie tym bardziej, ze przeciez
jak zauwazyl TRad obrony nie byly z ligowej czolowki. Sugerujesz sedziow
i na wyjezdzie w sumie moznaby sie tego spodziewac, a ja po swojemu
kombinuje czy to jedyna mozliwosc ;-)
 
> Um, wydaje mi sie, ze ten dylemat juz zostal rozstrzygniety. Walcza.
> Przeciez maja taka przewage na zachodzie, ze juz spokojnie moglby sadzac
> gwiazdy w np co drugim meczu.

Mysle, ze kazda porazka Cavs zwieksza chec Jaxa na ryzykowanie orania
pelnym skladem do konca sezonu. Ale jezeli mialby odpuscic nieco S5 to
teraz bylby najlepszy czas. Przeciez nie musi zachowywac sie jak
Popovich - wystarczy ze ograniczy czas gry Kobe, Pau i Odoma do 24
minut na mecz.

Czy te 10-15 rozegranych minut mniej to jest taki istotny odpoczynek?
IMHO to bez sensu, albo walczyc o wygrane, albo calkiem odpuszczac, a
nie troche walczyc i troche odpuszczac. Toz w ten sposob mozna polaczyc
wady obu rozwiazan: miec slaby bilans i zmeczonych graczy ;-)


--
pzdr
wiLQ

Data: 2009-04-03 16:46:12
Autor: Tomasz Radko
Czy Bryant stal sie jumpshooterem?
wiLQ pisze:

Generalnie to jest rzeczywiscie zastanawiajace, ze pomimo iz czesciej
rzuca "inside" to jego FTA spadlo drastycznie tym bardziej, ze przeciez
jak zauwazyl TRad obrony nie byly z ligowej czolowki. Sugerujesz sedziow
i na wyjezdzie w sumie moznaby sie tego spodziewac, a ja po swojemu
kombinuje czy to jedyna mozliwosc ;-)

Aby był faul, konieczny jest kontakt (sprawdzić, czy nie Bavetta). Kontakt najczęściej ma miejsce w dwóch sytuacjach:
- gdy atakujący stara się mijać obrońcę;
- gdy atakujący idzie pod kosz, a obrońca próbuje mu w tym przeszkodzić*.

Tymczasem Bryant w meczu z Bobcats zadowalał się tym, co obrona Charlotte mu dawała. Jumperki przez ręce, fadeawaye, dalekie trójki. Wyglądało, jakby był o pół kroku wolniejszy, niż zazwyczaj. Może zrobili sobie jakąs ostrą imprezkę w wolnym dniu.

* na marginesie, dwie akcje z Charlotte. Odom próbuje wejść pod kosz, obrońca nie przyjmuje postawy, więc Odom wbija mu bark w klatę - ofens. Chwilę potem bodaj Wallace chce wejśc pod kosz, Walton nie zajmuje pozycji obronnej, więc Wallace wbija mu bark w klatę - faul obrońcy.

Czy te 10-15 rozegranych minut mniej to jest taki istotny odpoczynek?

W baseballu dużo łatwiej policzyć wpływ zmęczenia na efektywność. I okazuje się, że jest spora różnica, czy miotacza zdejmuje się po 100 rzutach, czy po 110. Co prawda w latach 60-tych byli ludzie, którzy potrafili i 200 rzutów w meczu oddać, no ale to były inne czasy. Czarne było czarne, białe - białe, a czerwone - wredne.

pzdr

TRad

Data: 2009-04-03 22:55:13
Autor: wiLQ
Czy Bryant stal sie jumpshooterem?
Tomasz Radko napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac:

> Generalnie to jest rzeczywiscie zastanawiajace, ze pomimo iz czesciej
> rzuca "inside" to jego FTA spadlo drastycznie tym bardziej, ze przeciez
> jak zauwazyl TRad obrony nie byly z ligowej czolowki. Sugerujesz sedziow
> i na wyjezdzie w sumie moznaby sie tego spodziewac, a ja po swojemu
> kombinuje czy to jedyna mozliwosc ;-)

Aby był faul, konieczny jest kontakt (sprawdzić, czy nie Bavetta). Kontakt najczęściej ma miejsce w dwóch sytuacjach:
- gdy atakujący stara się mijać obrońcę;
- gdy atakujący idzie pod kosz, a obrońca próbuje mu w tym przeszkodzić*.

Hmmm, bazujesz na wlasnych wrazeniach czy jakichs danych?
Bo jesli to pierwsze to lekka reka bym dorzucil "gdy obronca probuje
wybic pilke" i to zarowno przy rzucie jak i przy kozlowaniu.
 
* na marginesie, dwie akcje z Charlotte. Odom próbuje wejść pod kosz, obrońca nie przyjmuje postawy, więc Odom wbija mu bark w klatę - ofens. Chwilę potem bodaj Wallace chce wejśc pod kosz, Walton nie zajmuje pozycji obronnej, więc Wallace wbija mu bark w klatę - faul obrońcy.

Ciekawe czy tak samo zwracasz na to uwage w LA ;-)
 
> Czy te 10-15 rozegranych minut mniej to jest taki istotny odpoczynek?

W baseballu dużo łatwiej policzyć wpływ zmęczenia na efektywność.

Jaka szkoda, ze nie rozmawiamy o baseballu ;-)

okazuje się, że jest spora różnica, czy miotacza zdejmuje się po 100 rzutach, czy po 110.

Hmmm, u miotaczy jasna sprawa, a u palkarza/gracza w polu?


--
pzdr
wiLQ

Data: 2009-04-03 23:28:36
Autor: Tomasz Radko
Czy Bryant stal sie jumpshooterem?
wiLQ pisze:
Tomasz Radko napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac:

Generalnie to jest rzeczywiscie zastanawiajace, ze pomimo iz czesciej
rzuca "inside" to jego FTA spadlo drastycznie tym bardziej, ze przeciez
jak zauwazyl TRad obrony nie byly z ligowej czolowki. Sugerujesz sedziow
i na wyjezdzie w sumie moznaby sie tego spodziewac, a ja po swojemu
kombinuje czy to jedyna mozliwosc ;-)
Aby był faul, konieczny jest kontakt (sprawdzić, czy nie Bavetta). Kontakt najczęściej ma miejsce w dwóch sytuacjach:
- gdy atakujący stara się mijać obrońcę;
- gdy atakujący idzie pod kosz, a obrońca próbuje mu w tym przeszkodzić*.

Hmmm, bazujesz na wlasnych wrazeniach czy jakichs danych?
Bo jesli to pierwsze to lekka reka bym dorzucil "gdy obronca probuje
wybic pilke" i to zarowno przy rzucie jak i przy kozlowaniu.

Ściągnąć kilka torrentów, zrobić arkusze obserwacyjne, policzyć. Nie, ja się nie piszę.

* na marginesie, dwie akcje z Charlotte. Odom próbuje wejść pod kosz, obrońca nie przyjmuje postawy, więc Odom wbija mu bark w klatę - ofens. Chwilę potem bodaj Wallace chce wejśc pod kosz, Walton nie zajmuje pozycji obronnej, więc Wallace wbija mu bark w klatę - faul obrońcy.

Ciekawe czy tak samo zwracasz na to uwage w LA ;-)

Niestety, meczów w LA nie oglądam. Kretyni grają o czwartej nad ranem - kto im to przychodzi oglądać?

Czy te 10-15 rozegranych minut mniej to jest taki istotny odpoczynek?
W baseballu dużo łatwiej policzyć wpływ zmęczenia na efektywność.

Jaka szkoda, ze nie rozmawiamy o baseballu ;-)

To sport i to sport.

okazuje się, że jest spora różnica, czy miotacza zdejmuje się po 100 rzutach, czy po 110.

Hmmm, u miotaczy jasna sprawa, a u palkarza/gracza w polu?

Oni nie mają okazji się zmęczyć. Na odbiciu pojawiają się najczęściej 3-4 razy. Czasami 5. 6 tylko przy "dogrywkach". Codziennie więcej machają pałką na rannym treningu, niż podczas meczu. Zaś w polu męczą się tyle samo w każdym meczu (mniej więcej). Tak więc nie ma czego mierzyć.

pzdr

TRad

Data: 2009-04-04 00:04:18
Autor: wiLQ
Lakers
Tomasz Radko napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac:

>> Kto w lidze (może poza Blazers - i Cavs ze zdrowym Walace'm) ma >> rezerwowego centra, który potrafi utrzymać Bynuma 1/1?
> > Ach, czyli zakladasz, ze Bynum bedzie wchodzil z lawki, a nie wroci do
> pierwszej piatki kosztem Odoma... To nie ulega kwestii. Jackson musiałby zwariować, żeby tuż przed p-o zrobić tak znaczącą zmianę,

... jak powrot do pierwotnego ustawienia, ktore klepali pol sezonu?

pomijając już kwestię łapania kondycji i timingu przez Bynuma.

To wyjasnialoby dlaczego nie od razu bylby starterem, ale wg mnie juz
nie dziala na cale playoffy... Wg Ciebie w finale z kimkolwiek Bynum
powinien grac wiecej od Odoma czy nie?


--
pzdr
wiLQ

Data: 2009-04-04 00:14:15
Autor: Tomasz Radko
Lakers
wiLQ pisze:
Tomasz Radko napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac:

Kto w lidze (może poza Blazers - i Cavs ze zdrowym Walace'm) ma rezerwowego centra, który potrafi utrzymać Bynuma 1/1?
Ach, czyli zakladasz, ze Bynum bedzie wchodzil z lawki, a nie wroci do
pierwszej piatki kosztem Odoma...
To nie ulega kwestii. Jackson musiałby zwariować, żeby tuż przed p-o zrobić tak znaczącą zmianę,

.. jak powrot do pierwotnego ustawienia, ktore klepali pol sezonu?

pomijając już kwestię łapania kondycji i timingu przez Bynuma.

To wyjasnialoby dlaczego nie od razu bylby starterem, ale wg mnie juz
nie dziala na cale playoffy... Wg Ciebie w finale z kimkolwiek Bynum
powinien grac wiecej od Odoma czy nie?

Nie wiem. Zależy, co pokaże grając z ławki. Odom jako starter wypada świetnie. Wydaje też mi się, że Bynum więcej wniesie do gry rezerw.

pzdr

TRad

Data: 2009-04-07 00:48:51
Autor: L'e-szczur
Czy Bryant stal sie jumpshooterem?
On 3 Kwi, 15:18, wiLQ <N...@spam.com> wrote:
L'e-szczur napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac:

> > Hmmm, ciekawie przedstawione dane, ale nie jestem pewny czy wniosek jest
> > sluszny. Skoro zaczal wiecej rzucac za trzy kosztem poldystansu to chyba
> > nalezaloby sie spodziewac spadku w FTA nawet bez ingerencji sedziow?

> A czemu? FTA generuje sie glownie przy wejsciach na kosz.

Tak, ale zwroc uwage na glebie tego okreslenia.
Toz wejscie na kosz nie musi sie konczyc rzutem "inside" i...

Nie musi. Wejscie na kosz moze konczyc sie nawet rzutem za 3 z polowy
boiska.
Dlatego wlasnie wole patrzec na strefy z ktorych oddawano rzut.
Zalozenie, ze wiekszosc rzutow inside (w przypadku zawodnika
obwodowego) oddawana jest po wejsciach chyba jest uprawnione i zgodne
z logika gry? A ze w jakims odsetku bedzie to bledne zalozenie? No coz
- jestem w stanie sie z tym pogodzic.

> Skoro 3PA i
> zwykly jumper to rzuty z miejsca, a nie po drivie to szansa na faul
> powinna byc bardzo podobna.

.. tu duzo zalezy od definicji rzutow z poldystansu. Przyklad:
Kobo mija obronce na trojce, w polowie drogi do kosza jest faulowany i
dostaje dwa osobiste. Rzut z poldystansu czy inside?

Po pierwsze - ani jedno ani drugie. Sa osobiste - rzut sie nie liczy.
Ale jezeli byloby 2+1 wtedy ja bym ten rzut zaliczyl jako rzut z
poldystansu (bo polowa drogi do kosza to nieco dalej niz 10 stop,
ktore arbitralnie przyjalem za granice "inside").

Co wiecej wydaje mi sie, ze przy rzutach z poldystansu latwiej operowac
fake'ami i latwiej sie wbijac w obronce niz na trojce.

A czemu? I tu i tu masz stosunkowo duzo miejsca (przynajmniej w
porownaniu z zatloczona strefa podkoszowa).

Generalnie to jest rzeczywiscie zastanawiajace, ze pomimo iz czesciej
rzuca "inside" to jego FTA spadlo drastycznie tym bardziej, ze przeciez
jak zauwazyl TRad obrony nie byly z ligowej czolowki.

A ja nie do konca sie z tym zgadzam. Akurat obrona Bobcats jest bardzo
niewygodna dla Bryanta. Nie dosc, ze Bell i GWall moga sie spojonie
zamieniac kryciem i to bez wiekszej szkody dla druzyny, to jeszcze
Kalafior czeka pod koszem.

Sugerujesz sedziow i na wyjezdzie w sumie moznaby sie tego spodziewac, a ja po swojemu
kombinuje czy to jedyna mozliwosc ;-)

Sugerowalem tez ciasne skarpety ;-)

> Mysle, ze kazda porazka Cavs zwieksza chec Jaxa na ryzykowanie orania
> pelnym skladem do konca sezonu. Ale jezeli mialby odpuscic nieco S5 to
> teraz bylby najlepszy czas. Przeciez nie musi zachowywac sie jak
> Popovich - wystarczy ze ograniczy czas gry Kobe, Pau i Odoma do 24
> minut na mecz.

Czy te 10-15 rozegranych minut mniej to jest taki istotny odpoczynek?

Chyba jest - inaczej nikt by z tego nie korzystal ;-) Chociaz
oczywiscie ograniczanie minut ma sens w dluzszej perspektywie -
miesiaca-dwoch, a nie w trzech ostatnich spotkaniach.

IMHO to bez sensu, albo walczyc o wygrane, albo calkiem odpuszczac, a
nie troche walczyc i troche odpuszczac. Toz w ten sposob mozna polaczyc
wady obu rozwiazan: miec slaby bilans i zmeczonych graczy ;-)

A jezeli dasz zawodnikom rdzewiec na lawce to tez odbije sie to na
Twoich wynikach w playoffs. Zawodnik ma byc nie tylko wypoczety, ale i
w rytmie gry (musi przynajmniej miec momentum - skoro nie moze miec
hot-hand).  Nie zdarzylo Ci sie nigdy miec problemow ze skupieniem w
pracy w pierwszych dniach po powrocie z urlopu? Jestes wypoczety,
wszystko gra, a praca nie idzie ni du du. Straciles momentum i musisz
wrocic do rytmu gry. W playoffs taki powrot moze to oznaczac 1-2
porazki i zwiekszone ryzyko przedwczesnego wypadu.

Pozdro

L'e-szczur

Data: 2009-04-10 14:37:17
Autor: wiLQ
Czy Bryant stal sie jumpshooterem?
L'e-szczur napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac:

> Co wiecej wydaje mi sie, ze przy rzutach z poldystansu latwiej operowac
> fake'ami i latwiej sie wbijac w obronce niz na trojce.

A czemu? I tu i tu masz stosunkowo duzo miejsca (przynajmniej w
porownaniu z zatloczona strefa podkoszowa).

Powiedzialbym, ze jesli zawodnik dobrze wjezdza to wiecej mu sie
zostawia miejsca na obwodzie niz na poldystansie.
 
> Generalnie to jest rzeczywiscie zastanawiajace, ze pomimo iz czesciej
> rzuca "inside" to jego FTA spadlo drastycznie tym bardziej, ze przeciez
> jak zauwazyl TRad obrony nie byly z ligowej czolowki.

A ja nie do konca sie z tym zgadzam. Akurat obrona Bobcats jest bardzo
niewygodna dla Bryanta. Nie dosc, ze Bell i GWall moga sie spojonie
zamieniac kryciem i to bez wiekszej szkody dla druzyny, to jeszcze
Kalafior czeka pod koszem.

Super, ale przeciez obrona Bobkow byla najlepsza z tego towarzystwa.
 
> Czy te 10-15 rozegranych minut mniej to jest taki istotny odpoczynek?

Chyba jest - inaczej nikt by z tego nie korzystal ;-) Chociaz
oczywiscie ograniczanie minut ma sens w dluzszej perspektywie -
miesiaca-dwoch, a nie w trzech ostatnich spotkaniach.

... czyli jest juz za pozno na takie rozwiazanie ;-P
 
> IMHO to bez sensu, albo walczyc o wygrane, albo calkiem odpuszczac, a
> nie troche walczyc i troche odpuszczac. Toz w ten sposob mozna polaczyc
> wady obu rozwiazan: miec slaby bilans i zmeczonych graczy ;-)

A jezeli dasz zawodnikom rdzewiec na lawce to tez odbije sie to na
Twoich wynikach w playoffs.

Chwila, pisalem o pojedynczych meczach, a nie o ostatnim miesiacu. Przykladowo podoba mi sie podejscie Popa z sadzaniem w back-to-backach.


--
pzdr
wiLQ

Czy Bryant stal sie jumpshooterem?

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona