Data: 2010-04-27 22:38:45 | |
Autor: skippy | |
Czy IĹ-76 "docisnÄ Ĺ" naszch + zabitych ? | |
UĹźytkownik "Charlie delta" <charlie.delta.trader@gmail.com> napisaĹ w wiadomoĹci news:b3d26aa3-484e-404e-8e33-384eda0b8c64q23g2000yqd.googlegroups.com... dlaczego ruska swoĹocz tak mataczy, dlaczego Bater z Polsatu miesza? dlaczego oszukujÄ podajÄ c nieprawidĹowÄ godzinÄ podejscia na ĹcieĹźce do lÄ dowania? http://judeopolonia.wordpress.com/2010/04/27/il-76-i-godzina-katastrofy-w-smolensku/ ====== Judeopolonia staĹa sie niwiarygodna. Jesli kiedykolwiek byĹa. Mianowicie na zdjÄciach z Ĺťydami wciskajÄ niewygonych gojĂłw, w tym tego najistotniejszego. No i wĹrĂłd nazwisk nie wymieniaja nazwiska dwĂłch istotnych nie-gojĂłw. Mam wraĹźenie, Ĺźe to jest jakaĹ aganturalna pubikacja, po caĹoĹci, ĹźerujÄ ca na prostym antysemityĹşmie. O swoich sza, nie swoich wrabiamy. Taka zasada tu z grubsza rzÄ dzi. |
|
Data: 2010-04-27 14:19:25 | |
Autor: Charlie delta | |
Czy Ił-76 "docisnął" naszch + zabitych ? | |
On 27 Kwi, 22:38, "skippy" <a...@nie.ma> wrote:
Użytkownik "Charlie delta" <charlie.delta.tra...@gmail.com> napisał w nie jest wazna wiarygodność serwisu tylko jedność faktów godzina 8.40 według swiadków odekscie znad ścieżki podejscia z przechyłem w lewo robi ruski il-76, z silnym przechyłem dlaczego tutka docikana do ziemi zwieksza moc silnikow, polscy piloci chca uciec przed iljuszyna, ktory jest nad nimi, tutkapozostawiają pas wypalonej ziemi 4 km od progu pasa jako efekt zwiekszonej masy gazow wylotowych to nie pomaga, sa w dalszym ciągu dociskani z góry wiedzą że jedyny ratunek to ucieszka przed iljuszynem GRU kola i wysuniete klapy szoruja mlode drzewka, nie groźne jeszcze dla rozpedzonej masy, system pokazuje im wypietrzenie jaru, a nad nimi iljuszyn ratunek? jedyny manewr to zwrot w prawo lub lewo spod iljuszyna i dopiero potem ucieczka do góry kadłub jest smagany wierzchołkami jeszcze niegroźnych drzewek odchodza w lewo, nad miasto ale maja pecha trafiają na brzozę tną lewym skrzydłem brzozę, konar brzozy tnie skrzydło za lotką to już koniec siła nośna na prawym skrzydle podnosi prawe skrzydło , lewym odłamanym tutka drapia drzewka, drzewka które nic nie znaczą wobec 100 ton pędzącej masy obrót tutki wzdłuż osi X świadkowie widzą manewr iljuszyna, głęboko kladzie sie na lewe skrzydło, robi głęboki skręt w lewo, to manewr odejścia od lotniska niżej tutka z ogromną prędkoscią rozbija sie o ziemię, stąd zmasakrowana konstrukcja to nie była predkość podejścia 260, ale znacznie wiecej, to była prędkość która miałą uratować życie, miała pomóc uciec przed zbójcami w iljuszynie była 8,40 czasu polskiego, Bater dobrze wie co mówił...... +++ amen |
|
Data: 2010-04-27 14:42:54 | |
Autor: macieks | |
Czy Ił-76 "docisnął" naszch + zabitych ? | |
On 27 Kwi, 23:19, Charlie delta <charlie.delta.tra...@gmail.com>
wrote: To już wersja, którą podałeś kilka dni temu nieaktualna "Żeby ta mgła nie była mniejsza - to specjalnie przyleciał rosyjski IŁ wojskowy" ??? Człowieku, co się z Tobą dzieje? |
|
Data: 2010-04-28 09:14:19 | |
Autor: kigam | |
Czy Ił-76 "docisnął" naszch + zabitych ? | |
W dniu 2010-04-27 23:19, Charlie delta pisze:
On 27 Kwi, 22:38, "skippy"<a...@nie.ma> wrote: No tak skoro fakty są najważniejsze to co pokazywał TCAS samolotu? Jeśli nie masz tej informacji to możesz wsadzić swoje fakty w dupę. |
|
Data: 2010-04-28 10:39:53 | |
Autor: marfi | |
Czy Ił-76 "docisnął" naszch + zabitych ? | |
Użytkownik "kigam" <pilot.zolwia@gmail.com> napisał w wiadomości news:4bd7e026$0$17104$65785112news.neostrada.pl...
W dniu 2010-04-27 23:19, Charlie delta pisze: IMO ta "teoria" ma cechy odróżniające ją od innych "teorii" co czyni ją prawdopodobną - mianowicie próbuje wytłumaczyć zachowanie pilota. -- marfi |
|
Data: 2010-04-28 10:58:24 | |
Autor: totus | |
Czy Ił-76 "docisnął" naszch + zabitych ? | |
"marfi" <marfi @bb.onet.pl> wrote:
Wszystko bardzo fajnie. Tylko może by mi ktoś wytłumaczył kto i jakie korzyści odniósł ze śmierci prezydenta. Jeżeli to nie wypadek tylko zaplanowane działanie to zostało przeprowadzone po coś. Po co? Bardzo jestem ciekaw teorii w tym względzie. |
|
Data: 2010-04-28 09:57:22 | |
Autor: | |
Czy Ił-76 | |
totus <totus@poczta.onet.pl> napisał(a):
"marfi" <marfi @bb.onet.pl> wrote: Po pierwsze: właśnie, większość klepie o prezydencie i jego małżonce. Tam zginęło również np. ścisłe dowództwo sił zbrojnych RP. Po drugie: scenariusz opisywany w pierwszym poście nie musiał być zaplanowanym spiskiem. Mógł być wypadkiem, który tuszowany jest nawet przez upływ czasu. Zresztą jeżeli to byłby zamach, to nie musiał być rosyjskim zamachem. I niekoniecznie wskazuje tu na np. Sikorskiego i jego infantylne teksty o dorżnięciu watahy, wesołym skandowaniu 'były prezydent Polski' czy na Tuska i jego słowa: "Ja wiem, że dobrze byłoby dla Polski gdyby Lech Kaczyński nie był dalej prezydentem jestem o tym przekonany. Nie dlatego, że mi to przeszkadza, tylko że to przeszkadza skutecznemu rządzeniu." http://www.radiozet.pl/Programy/7-Dzien-Tygodnia/31.01.2010 (21 min 30 sek) Ale te wszystkie wypowiedzi można świetnie wykorzystać z zewnątrz, by zrobić swoje i dodatkowo skłócić Polaków do końca. Po trzecie: w katastrofie tej za dużo symboli (które oczywiście my POLACY kochamy i szanujemy. Nawet jak ktoś opluje figurkę made in china). Katyń, zachowany z rozwalonego doszczętnie samolotu AKURAT wieniec prezydenta, zachowane AKURAT tkane godło RP wiszące w salonce pary prezydenckiej. Zauważcie co zrobiły media z szabrownika, który akurat to godło postanowił nam oddać... Niemal bohatera! To jest czyjś śmiech w nasze jeszcze żywe oczy. Po czwarte: taki wylot powinien być ubezpieczany przez nasze służby specjalne na każdym etapie podróży (a służby nasze, jak wiadomo - w ostatnich latach - są rozmontowywane). Zresztą jawność listy pasażerów na długo przed wylotem to też znak zapytania w tym względzie. Co się dzieje w dowolnym kraju, gdy przylatuje tam głowy państwa pod nazwą USA? Robią niemal strefy zamknięte w mieście i okolicy i to z udziałem służb USA (a nie tylko naszych i na 100% nie przede wszystkim naszych). Odpowiadając na Twoje pytanie: powody mogą być przeróżne. Polityczne, wojskowe i gospodarcze. O ile dobrze kojarzę, jesteś rozgarniętym obywatelem i nie trzeba Ci tego rozwijać. -- |
|
Data: 2010-04-28 12:36:37 | |
Autor: totus | |
Czy Ił-76 | |
wrote:
Wszystko bardzo fajnie. Tylko może by mi ktoś wytłumaczył kto i jakie Trzeba by teraz sprawdzić jak ci dowódcy zostali dowódcami czy rzeczywiście byli najlepsi z najlepszych i czy to prawda, że bezpieczeństwo polski zależy od 7 generałów. Czy każdy z nich to taki Napoleon po wyeliminowaniu, którego wojsko się rozpierzcha. Innymi słowy czy śmierć tych wojskowych istotnie naruszyła zdolności Wojska Polskiego. Masz odpowiedź na to? Każdy kto był w wojsku to wie, że nie ma takiej sytuacji by wojsko było bez dowódcy. Jak nie ma naczelnego na terenie to jest jego zastępca. Czy ci zastępcy, którzy przejęli dowodzenie to gorsi dowódcy od tych co zginęli? Wiesz to? Po drugie: scenariusz opisywany w pierwszym poście nie musiał być Komu zależy by jeszcze bardziej skłócić Polaków? Jakie ten ktoś ma z tego korzyści? Po trzecie: w katastrofie tej za dużo symboli (które oczywiście my POLACY Każdy ma swoją wrażliwość. Kilka lat temu został zestrzelony samolot z prezydentem jednego z państw afrykańskich i my z zewnątrz jakoś nie rozpaczaliśmy odpowiednio. Mało tego, wojna się z tego zrobiła i zginęło wieleset tysięcy ludzi. My z zewnątrz patrzyliśmy na to w telewizji przy piwie. Po czwarte: taki wylot powinien być ubezpieczany przez nasze służby Wiesz jaki był statut międzynarodowy tej podróży? Prezydent Kaczyński nie był zaproszony przez Rosję na swoje terytorium. To nie była wizyta międzypaństwowa. To była prywatna podróż z towarzyszącymi osobami na cmentarz w Katyniu. Porównujesz to do tego co by zrobili Amerykanie. Znajdź przykład co robią Amerykanie gdy ich prezydent chce się pomodlić na cmentarzu w innym kraju. Wiesz jakie są formalne możliwości polskich służb podczas prywatnej wizyty Prezydenta RP? Zakładając, że lokalne władze nie chcą współpracować, na co ten prezydent pracował ciężko przez 5 lat. Odpowiadając na Twoje pytanie: powody mogą być przeróżne. Polityczne,Przytoczone przez ciebie powody nie są wystarczające by zabić Prezydenta. Tym bardziej, że przeszedłby do historii za kilka miesięcy wraz z większą grupą osób mu towarzyszących. Wystarczyło poczekać. |
|
Data: 2010-04-28 11:15:26 | |
Autor: marfi | |
Czy Ił-76 "docisnął" naszch + zabitych ? | |
Użytkownik "totus" <totus@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:hr8tbf$gcg$1inews.gazeta.pl...
"marfi" <marfi @bb.onet.pl> wrote: Czy ja cos napisałem o "korzyściach" lub "spiskach" lub "zaplanowanych działaniach" ??? Napisałem ni mniej ni więcej, że teoria o takim przebiegu wypadku jest prawdopodobna - interpretacja panienki to całkowicie inna sprawa. -- marfi |
|
Data: 2010-04-28 11:23:07 | |
Autor: totus | |
Czy Ił-76 "docisnął" naszch + zabitych ? | |
"marfi" =?UTF-8?B?PG1hcmZpwqBAYmIub25ldC5wbD4=?= wrote:
Użytkownik "totus" <totus@poczta.onet.pl> napisał w wiadomościNie odnoszę się bezpośredni do tego co napisałeś. Ciekaw jestem czy teorie spiskowe się domykają. Wszyscy teoretycy skupieni są na odpowiedzi na pytanie "jak?". Może by się podzielili teoriami, które by wyjaśniały kwestię "po co?". |
|
Data: 2010-04-28 02:36:57 | |
Autor: macieks | |
Czy Ił-76 "docisnął" naszch + zabitych ? | |
On 28 Kwi, 11:23, totus <to...@poczta.onet.pl> wrote:
Jak w sądzie: kto, kogo, kiedy gdzie, czym ... itp Zawsze najważniejszym jest MOTYW zbrodni. Dobrze mówisz totus, żadna teoria tego nie porusza. |
|
Data: 2010-04-28 11:37:12 | |
Autor: marfi | |
Czy Ił-76 "docisnął" naszch + zabitych ? | |
Użytkownik "totus" <totus@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:hr8utk$mt4$1inews.gazeta.pl...
Nie odnoszę się bezpośredni do tego co napisałeś. Ciekaw jestem czy teorie I kluczowe dla mnie pytanie: dlaczego pilot (piloci) podjęli taką a nie inną decyzję o ile mieli możliwość decydowania o czymkolwiek. -- marfi |
|
Data: 2010-04-28 11:43:03 | |
Autor: alibaba8 | |
Czy Ił-76 "docisnął" naszch + zabitych ? | |
"marfi" =?UTF-8?B?PG1hcmZpwqBAYmIub25ldC5wbD4=?= wrote:Jak to po co? 1. Niesamowity wydźwięk medialny. 2. Wawel. 3. Powrót nadziei na władzę. 4. Męczeńska śmierć, teraz tylko cud za wstawiennictwem i już święty. 5. Okazja do dokopania Ruskim. 6. Może nawet pretekst do wojenki. 7. Odejście z klasą. Pozostałe teorie spiskowe są zupełnie bez sensu i mają na celu ukrycie nieudolności władz. Taki nas los czeka jak tego samolotu. -- |
|
Data: 2010-04-28 11:51:20 | |
Autor: marfi | |
Czy Ił-76 "docisnął" naszch + zabitych ? | |
Użytkownik <alibaba8@vp.pl> napisał w wiadomości news:3461.00001f61.4bd80327newsgate.onet.pl...
Jak to po co? Czyli Twoja "teoria spiskowa" brzmi tak: (wrażliwi nie czytać) Prezydent Kaczyński wkracza do kabiny pilotów, z półobrotu zdejmuje pilota i przejmuje stery? -- marfi |
|
Data: 2010-04-28 12:04:33 | |
Autor: totus | |
Czy Ił-76 "docisnął" naszch + zabitych ? | |
alibaba8@vp.pl wrote:
Widać z tego, ze możemy zacząć rozważać jak na do luków dostała się Czeczenka samobójczyni"marfi" =?UTF-8?B?PG1hcmZpwqBAYmIub25ldC5wbD4=?= wrote:Jak to po co? |
|
Data: 2010-04-28 12:12:49 | |
Autor: alibaba8 | |
Czy Ił-76 "docisnął" naszch + zabitych ? | |
alibaba8@vp.pl wrote:A dlaczego by nie? Jeżeli jedni mogą bić pianę w jedną strone? Logiczne rozwiązanie to czekać na wyjaśnienia, ale to co wyprawiają media i co można tu poczytać to się w glowie nie mieści. -- |
|
Data: 2010-04-28 10:02:27 | |
Autor: Charlie delta | |
Czy Ił-76 "docisnął" naszch + zabitych ? | |
On 27 Kwi, 23:19, Charlie delta <charlie.delta.tra...@gmail.com>
wrote: On 27 Kwi, 22:38, "skippy" <a...@nie.ma> wrote: za Naszym Dziennikiem, dzisiaj: Jedna z wersji rozważana przez śledczych zakłada, że do katastrofy z 10 kwietnia pod Katyniem doszło na skutek tego, że na kursie polskiego Tu-154M znalazł się rosyjski samolot wojskowy Ił-76. To tłumaczyłoby, dlaczego mjr Arkadiusz Protasiuk zdecydował się na gwałtowne obniżenia kursu samolotu: chciał w ten sposób uniknąć kolizji z potężnym transportowcem, który znalazł się tuż nad prezydenckim tupolewem. Kapitan zdołał wyprowadzić maszynę z turbulencji na prostą. Niesłychanie trudny manewr zapewne zakończyłby się powodzeniem. Gdyby nie drzewa. Polscy prokuratorzy badają wszystkie możliwe wersje przyczyn i okoliczności zaistnienia katastrofy lotniczej na lotnisku Siewiernyj, w tym prawidłowość postępowania osób odpowiedzialnych za kierowanie ruchem lotniczym - potwierdzili wczoraj w rozmowie z "Naszym Dziennikiem" przedstawiciele Prokuratury Generalnej i Naczelnej Prokuratury Wojskowej. - Wszystkie wątki, które się pojawiły, są odnotowywane i podlegają procesowej weryfikacji - mówi płk Zbigniew Rzepa, rzecznik prasowy Naczelnej Prokuratury Wojskowej, pytany, czy badany jest wątek, że przyczyną katastrofy polskiego Tu-154M mogła być chęć uniknięcia kolizji z rosyjskim samolotem. - Jeżeli coś wyszło, jest badane, żadna z tych informacji nie jest pozostawiona sama sobie - podkreślił prokurator. Hipoteza, że lot prezydenckiego samolotu mógł kolidować z rejsem rosyjskiego iła, pojawiła się po tym, jak stwierdzono, że godzina katastrofy jest wcześniejsza, niż to pierwotnie podawano, i do wypadku mogło dojść co najmniej kilkanaście minut wcześniej. A jak wiadomo z doniesień po tragedii, na lotnisku Siewiernyj próbował wcześniej lądować rosyjski wojskowy transportowiec. Czas tej próby również nie jest precyzyjnie określony. Podawane są wartości od piętnastu minut do pół godziny przed przyjętą na 8.56 polskiego czasu godziną katastrofy tupolewa. Podawane są również informacje o kilkakrotnym podejściu Iła-76 do lądowania (co zarazem tłumaczyłoby, dlaczego na początku pojawiały się relacje świadków mówiące o rzekomych wielokrotnych próbach podchodzenia do lądowania samolotu z prezydentem Lechem Kaczyńskim i 95 innymi osobami na pokładzie). Czy podczas jednej z tych prób mogło dojść do niebezpiecznego zbliżenia się obu samolotów? Doktor inżynier Ryszard Drozdowicz z Politechniki Szczecińskiej podkreśla, że podejście do lądowania krążących nad lotniskiem samolotów regulują ścisłe procedury, których piloci muszą bezwzględnie przestrzegać, ponieważ ich niezachowanie grozi wypadkiem. - Jest to ścisła procedura, która to reguluje, musi być ona bezwzględnie przestrzegana, a pełną odpowiedzialność za procedurę kolejności lądowania ponosi kontrola lotów - wskazuje. Drozdowicz przyznaje, że owszem, dochodzi do kolizji w sytuacjach, kiedy kilka samolotów oczekuje na lądowanie, ale "są to sytuacje bardzo specjalne, np. nie ma kontaktu wzrokowego, nie ma radaru, są fatalne warunki w powietrzu, zerowa widoczność w nocy lub mgła". Inżynier jest zdania, że nawet przy założeniu, że oba samoloty mogły się spotkać w powietrzu, nie to było przyczyną katastrofy. - Wtedy podejmuje się nadzwyczajne środki, np. nakazuje się zmianę kursu i zmianę wysokości lub bezwzględnie lądowanie maszynie, która może to natychmiast zrobić - mówi Drozdowicz. Uważa, że przyczyna była zupełnie inna i wynikała z awarii Tu-154, a warunki meteorologiczne nie były wówczas krytyczne. Z kolei inny ekspert, Grzegorz Hołdanowicz, redaktor naczelny miesięcznika "Raport - Wojsko, Technika, Obronność", stwierdza, że mogło dojść w takiej sytuacji i do katastrofy, oczywiście przy założeniu, że te samoloty spotkały się w powietrzu w tym samym czasie. Hołdanowicz podkreśla, że zbliżenie musiałoby być w tej samej minucie, ponieważ przerwa czasowa już kilku minut powoduje, że np. turbulencje wywoływane przez silniki odrzutowe przestają mieć znaczenie. Drozdowicz zwraca ponadto uwagę, że obie maszyny są podobnej wielkości: 50 m rozpiętości skrzydeł u Iła-76 i 40 m rozpiętości u Tu-154. Obaj eksperci wskazują, że potwierdzenia takich przypuszczeń można szukać na zapisach czarnych skrzynek i zapisach rozmów rosyjskiego Iła-76 z wieżą kontrolną. Prokurator Rzepa, pytany, czy przesłuchano pilotów rosyjskiego transportowca w przedmiocie okoliczności ich lądowania na Siewiernym, odpowiedział, że nie wie, ale dodał, że "prawdopodobnie będą przesłuchani". Prokuratorzy przyznają ponadto, że "co do czasu katastrofy w chwili obecnej nie można jeszcze podać oficjalnie godziny, w której nastąpiło zderzenie samolotu z ziemią, gdyż nadal trwają prace przy odczytywaniu rejestratorów samolotu Tu-154M o numerze bocznym 101". Zenon Baranowski 1. Czy wojskowy Ił-76 próbował podchodzić do lądowania (drugi raz) niemal równocześnie z polskim Tu-154M? 2. Czy była to wojskowa wersja Ił-76 typu AWACS A-50, zwana latającym radarem, naszpikowana elektroniką zdolną zakłócać pracę urządzeń całego lotniska? 3. Czy normalną procedurą jest zezwolenie na rozpoczęcie podejścia do lądowania w bliskiej koincydencji czasowej, w trudnych warunkach pogodowych, dwóm dużym odrzutowcom? 4. Dlaczego Ił-76 wykonał manewr paralelny do tego, który zrobił Tu-154M? Świadkowie mówią o niskim locie z dużym przechyleniem na lewe skrzydło, bardzo blisko ziemi. 5. Czy to rutynowa procedura, że służby zabezpieczające są na miejscu dosłownie chwilę przed lądowaniem polskiej delegacji? Według oficjalnej wersji rosyjskiej, Iłem-76 lecieli funkcjonariusze FSB, którzy mieli zabezpieczać polską delegację. Zgodnie z planem Tu-154M miał lądować o godz. 8.30. 6. Czy rutynową procedurą w Rosji jest, że do zabezpieczenia wizyt międzypaństwowych funkcjonariusze służb używają potężnej maszyny transportowej wykorzystywanej np. w Afganistanie? 7. Czy takim iłem przyleciała do Smoleńska rosyjska ochrona w trakcie wizyty premiera Donalda Tuska? 8. Dlaczego kontrolerzy lotów w Smoleńsku, widząc że Tu-154M ma kłopoty z lądowaniem, nie ściągnęli wszystkich służb ratowniczych? Akcję uruchomiono kilkanaście minut po katastrofie. Tusk, nikt nie wie kiedy zostanie powołany do wieczności, powiedz prawdę , a Bóg Ojciec może tobie wybaczy |
|
Data: 2010-04-28 21:24:06 | |
Autor: george | |
Czy Ił-76 "docisnął" naszch + zabitych ? | |
Jedna z wersji rozważana przez śledczych zakłada, że do katastrofy z 10 kwietnia pod Katyniem doszło na skutek tego, że na kursie polskiego Tu-154M znalazł się rosyjski samolot wojskowy Ił-76. To tłumaczyłoby, dlaczego mjr Arkadiusz Protasiuk zdecydował się na gwałtowne obniżenia kursu samolotu: chciał w ten sposób uniknąć kolizji z potężnym transportowcem, który znalazł się tuż nad prezydenckim tupolewem. Kapitan zdołał wyprowadzić maszynę z turbulencji na prostą. Niesłychanie trudny manewr zapewne zakończyłby się powodzeniem. Gdyby nie drzewa. gwałtownie obniżył lot a następnie spokojnie konynuowal podejscie do pasa i chciał posadzić Tu-154. Masz gdzieś narysowany ten "gwałtowny" manewr obniżenia lotu ? george |
|
Data: 2010-04-28 10:05:11 | |
Autor: Charlie delta | |
Czy Ił-76 "docisnął" naszch + zabitych ? | |
On 27 Kwi, 23:19, Charlie delta <charlie.delta.tra...@gmail.com>
wrote: On 27 Kwi, 22:38, "skippy" <a...@nie.ma> wrote: za Naszym Dziennikiem, dzisiaj: Jedna z wersji rozważana przez śledczych zakłada, że do katastrofy z 10 kwietnia pod Katyniem doszło na skutek tego, że na kursie polskiego Tu-154M znalazł się rosyjski samolot wojskowy Ił-76. To tłumaczyłoby, dlaczego mjr Arkadiusz Protasiuk zdecydował się na gwałtowne obniżenia kursu samolotu: chciał w ten sposób uniknąć kolizji z potężnym transportowcem, który znalazł się tuż nad prezydenckim tupolewem. Kapitan zdołał wyprowadzić maszynę z turbulencji na prostą. Niesłychanie trudny manewr zapewne zakończyłby się powodzeniem. Gdyby nie drzewa. Polscy prokuratorzy badają wszystkie możliwe wersje przyczyn i okoliczności zaistnienia katastrofy lotniczej na lotnisku Siewiernyj, w tym prawidłowość postępowania osób odpowiedzialnych za kierowanie ruchem lotniczym - potwierdzili wczoraj w rozmowie z "Naszym Dziennikiem" przedstawiciele Prokuratury Generalnej i Naczelnej Prokuratury Wojskowej. - Wszystkie wątki, które się pojawiły, są odnotowywane i podlegają procesowej weryfikacji - mówi płk Zbigniew Rzepa, rzecznik prasowy Naczelnej Prokuratury Wojskowej, pytany, czy badany jest wątek, że przyczyną katastrofy polskiego Tu-154M mogła być chęć uniknięcia kolizji z rosyjskim samolotem. - Jeżeli coś wyszło, jest badane, żadna z tych informacji nie jest pozostawiona sama sobie - podkreślił prokurator. Hipoteza, że lot prezydenckiego samolotu mógł kolidować z rejsem rosyjskiego iła, pojawiła się po tym, jak stwierdzono, że godzina katastrofy jest wcześniejsza, niż to pierwotnie podawano, i do wypadku mogło dojść co najmniej kilkanaście minut wcześniej. A jak wiadomo z doniesień po tragedii, na lotnisku Siewiernyj próbował wcześniej lądować rosyjski wojskowy transportowiec. Czas tej próby również nie jest precyzyjnie określony. Podawane są wartości od piętnastu minut do pół godziny przed przyjętą na 8.56 polskiego czasu godziną katastrofy tupolewa. Podawane są również informacje o kilkakrotnym podejściu Iła-76 do lądowania (co zarazem tłumaczyłoby, dlaczego na początku pojawiały się relacje świadków mówiące o rzekomych wielokrotnych próbach podchodzenia do lądowania samolotu z prezydentem Lechem Kaczyńskim i 95 innymi osobami na pokładzie). Czy podczas jednej z tych prób mogło dojść do niebezpiecznego zbliżenia się obu samolotów? Doktor inżynier Ryszard Drozdowicz z Politechniki Szczecińskiej podkreśla, że podejście do lądowania krążących nad lotniskiem samolotów regulują ścisłe procedury, których piloci muszą bezwzględnie przestrzegać, ponieważ ich niezachowanie grozi wypadkiem. - Jest to ścisła procedura, która to reguluje, musi być ona bezwzględnie przestrzegana, a pełną odpowiedzialność za procedurę kolejności lądowania ponosi kontrola lotów - wskazuje. Drozdowicz przyznaje, że owszem, dochodzi do kolizji w sytuacjach, kiedy kilka samolotów oczekuje na lądowanie, ale "są to sytuacje bardzo specjalne, np. nie ma kontaktu wzrokowego, nie ma radaru, są fatalne warunki w powietrzu, zerowa widoczność w nocy lub mgła". Inżynier jest zdania, że nawet przy założeniu, że oba samoloty mogły się spotkać w powietrzu, nie to było przyczyną katastrofy. - Wtedy podejmuje się nadzwyczajne środki, np. nakazuje się zmianę kursu i zmianę wysokości lub bezwzględnie lądowanie maszynie, która może to natychmiast zrobić - mówi Drozdowicz. Uważa, że przyczyna była zupełnie inna i wynikała z awarii Tu-154, a warunki meteorologiczne nie były wówczas krytyczne. Z kolei inny ekspert, Grzegorz Hołdanowicz, redaktor naczelny miesięcznika "Raport - Wojsko, Technika, Obronność", stwierdza, że mogło dojść w takiej sytuacji i do katastrofy, oczywiście przy założeniu, że te samoloty spotkały się w powietrzu w tym samym czasie. Hołdanowicz podkreśla, że zbliżenie musiałoby być w tej samej minucie, ponieważ przerwa czasowa już kilku minut powoduje, że np. turbulencje wywoływane przez silniki odrzutowe przestają mieć znaczenie. Drozdowicz zwraca ponadto uwagę, że obie maszyny są podobnej wielkości: 50 m rozpiętości skrzydeł u Iła-76 i 40 m rozpiętości u Tu-154. Obaj eksperci wskazują, że potwierdzenia takich przypuszczeń można szukać na zapisach czarnych skrzynek i zapisach rozmów rosyjskiego Iła-76 z wieżą kontrolną. Prokurator Rzepa, pytany, czy przesłuchano pilotów rosyjskiego transportowca w przedmiocie okoliczności ich lądowania na Siewiernym, odpowiedział, że nie wie, ale dodał, że "prawdopodobnie będą przesłuchani". Prokuratorzy przyznają ponadto, że "co do czasu katastrofy w chwili obecnej nie można jeszcze podać oficjalnie godziny, w której nastąpiło zderzenie samolotu z ziemią, gdyż nadal trwają prace przy odczytywaniu rejestratorów samolotu Tu-154M o numerze bocznym 101". Zenon Baranowski 1. Czy wojskowy Ił-76 próbował podchodzić do lądowania (drugi raz) niemal równocześnie z polskim Tu-154M? 2. Czy była to wojskowa wersja Ił-76 typu AWACS A-50, zwana latającym radarem, naszpikowana elektroniką zdolną zakłócać pracę urządzeń całego lotniska? 3. Czy normalną procedurą jest zezwolenie na rozpoczęcie podejścia do lądowania w bliskiej koincydencji czasowej, w trudnych warunkach pogodowych, dwóm dużym odrzutowcom? 4. Dlaczego Ił-76 wykonał manewr paralelny do tego, który zrobił Tu-154M? Świadkowie mówią o niskim locie z dużym przechyleniem na lewe skrzydło, bardzo blisko ziemi. 5. Czy to rutynowa procedura, że służby zabezpieczające są na miejscu dosłownie chwilę przed lądowaniem polskiej delegacji? Według oficjalnej wersji rosyjskiej, Iłem-76 lecieli funkcjonariusze FSB, którzy mieli zabezpieczać polską delegację. Zgodnie z planem Tu-154M miał lądować o godz. 8.30. 6. Czy rutynową procedurą w Rosji jest, że do zabezpieczenia wizyt międzypaństwowych funkcjonariusze służb używają potężnej maszyny transportowej wykorzystywanej np. w Afganistanie? 7. Czy takim iłem przyleciała do Smoleńska rosyjska ochrona w trakcie wizyty premiera Donalda Tuska? 8. Dlaczego kontrolerzy lotów w Smoleńsku, widząc że Tu-154M ma kłopoty z lądowaniem, nie ściągnęli wszystkich służb ratowniczych? Akcję uruchomiono kilkanaście minut po katastrofie. |