Grupy dyskusyjne   »   pl.rec.sport.koszykowka   »   Czy Ignerski mial wczoraj momentum ?

Czy Ignerski mial wczoraj momentum ?

Data: 2009-09-09 23:16:55
Autor: wiLQ
Czy Ignerski mial wczoraj momentum ?
sooobi napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac:

Czy te 3 trojki przelozyly sie tez na psychike pozostalych graczy, czy te 3 trojki podciely Litwinom skrzydla?

Um, nawet jesli odpowiedz brzmi tak to przeciez nijak nie jest to
uzasadnienie dla istnienia momentum. Ot mieli dodatkowe punkty do
odrobienia i to majac coraz mniej czasu by to zrobic. A dorzucenie dodatkowej roboty jednoczesnie skracajac deadline trudno
przyjac z radoscia i optymizmem.

BTW, momentum jest indywidualne czy druzynowe?
Bo temat posta sugeruje to pierwsze, a jego tresc to drugie.


--
pzdr
wiLQ

Data: 2009-09-10 00:00:18
Autor: Tomasz Radko
Czy Ignerski mial wczoraj momentum ?
wiLQ pisze:
sooobi napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac:

Czy te 3 trojki przelozyly sie tez na psychike pozostalych graczy, czy te 3 trojki podciely Litwinom skrzydla?

Um, nawet jesli odpowiedz brzmi tak to przeciez nijak nie jest to
uzasadnienie dla istnienia momentum. Ot mieli dodatkowe punkty do
odrobienia i to majac coraz mniej czasu by to zrobic.

Zobaczmy, jak z tym momentum było. Po trypli Igerskiego wynik wynosił 71-56. Polska prowadziła 15 punktami - i miała momentum. Mecz zakończył się wynikiem 86-75. Tzn. końcówkę Litwini wygrali 19-15. Gdyby nie momentum, to by nas za***ali do spodu!

pzdr

TRad

Data: 2009-09-10 00:24:17
Autor: sooobi
Czy Ignerski mial wczoraj momentum ?
On 10 Wrz, 00:00, Tomasz Radko <t...@interia.pl> wrote:
wiLQ pisze:

> sooobi napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac:

>> Czy te 3 trojki przelozyly sie tez na psychike pozostalych graczy,
>> czy te 3 trojki podciely Litwinom skrzydla?

> Um, nawet jesli odpowiedz brzmi tak to przeciez nijak nie jest to
> uzasadnienie dla istnienia momentum. Ot mieli dodatkowe punkty do
> odrobienia i to majac coraz mniej czasu by to zrobic.

Zobaczmy, jak z tym momentum było. Po trypli Igerskiego wynik wynosił
71-56. Polska prowadziła 15 punktami - i miała momentum.

Nie barania glowo. Glupi jestes

Data: 2009-09-10 01:34:16
Autor: L'e-szczur
Czy Ignerski mial wczoraj momentum ?
On 10 Wrz, 09:24, sooobi <soo...@gmail.com> wrote:
> > Um, nawet jesli odpowiedz brzmi tak to przeciez nijak nie jest to
> > uzasadnienie dla istnienia momentum. Ot mieli dodatkowe punkty do
> > odrobienia i to majac coraz mniej czasu by to zrobic.

> Zobaczmy, jak z tym momentum było. Po trypli Igerskiego wynik wynosił
> 71-56. Polska prowadziła 15 punktami - i miała momentum.

Nie barania glowo. Glupi jestes

Jezu! Bartek opanuj sie!

Data: 2009-09-10 13:36:59
Autor: Tomasz Radko
Czy Ignerski mial wczoraj momentum ?
L'e-szczur pisze:

Um, nawet jesli odpowiedz brzmi tak to przeciez nijak nie jest to
uzasadnienie dla istnienia momentum. Ot mieli dodatkowe punkty do
odrobienia i to majac coraz mniej czasu by to zrobic.
Zobaczmy, jak z tym momentum było. Po trypli Igerskiego wynik wynosił
71-56. Polska prowadziła 15 punktami - i miała momentum.
Nie barania glowo. Glupi jestes

Jezu! Bartek opanuj sie!

Spokojnie. Mam ośmioletniego bratanka. Gdy chce na siebie zwrócić uwagę dorosłych to też krzyczy używając wyrazów "głupi" itp. Większość z tego wyrasta.

pzdr

TRad

Data: 2009-09-10 04:50:58
Autor: L'e-szczur
Czy Ignerski mial wczoraj momentum ?
On 10 Wrz, 13:36, Tomasz Radko <t...@interia.pl> wrote:
L'e-szczur pisze:

>>>> Um, nawet jesli odpowiedz brzmi tak to przeciez nijak nie jest to
>>>> uzasadnienie dla istnienia momentum. Ot mieli dodatkowe punkty do
>>>> odrobienia i to majac coraz mniej czasu by to zrobic.
>>> Zobaczmy, jak z tym momentum było. Po trypli Igerskiego wynik wynosił
>>> 71-56. Polska prowadziła 15 punktami - i miała momentum.
>> Nie barania glowo. Glupi jestes

> Jezu! Bartek opanuj sie!

Spokojnie. Mam ośmioletniego bratanka. Gdy chce na siebie zwrócić uwagę
dorosłych to też krzyczy używając wyrazów "głupi" itp. Większość z tego
wyrasta.

Mniejsza o bratankow - tu juz nie ma zadnej argumentacji a sa tylko i
wylacznie emocje.
Kazdemu gdzies, kiedys puszczaja nerwy, ale ta sytuacja powtarza sie
po raz n-ty i mimo, ze rozumiem jak swoim uporem potrafisz czlowieka
wkurzyc, to i tez gdzies chyba powinna byc granica.

Pozdro

L'e-szczur

Data: 2009-09-10 04:55:24
Autor: sooobi
Czy Ignerski mial wczoraj momentum ?
On 10 Wrz, 13:50, "L'e-szczur" <leszc...@acn.waw.pl> wrote:
On 10 Wrz, 13:36, Tomasz Radko <t...@interia.pl> wrote:

> L'e-szczur pisze:

> >>>> Um, nawet jesli odpowiedz brzmi tak to przeciez nijak nie jest to
> >>>> uzasadnienie dla istnienia momentum. Ot mieli dodatkowe punkty do
> >>>> odrobienia i to majac coraz mniej czasu by to zrobic.
> >>> Zobaczmy, jak z tym momentum było. Po trypli Igerskiego wynik wynosił
> >>> 71-56. Polska prowadziła 15 punktami - i miała momentum.
> >> Nie barania glowo. Glupi jestes

> > Jezu! Bartek opanuj sie!

> Spokojnie. Mam ośmioletniego bratanka. Gdy chce na siebie zwrócić uwagę
> dorosłych to też krzyczy używając wyrazów "głupi" itp. Większość z tego
> wyrasta.

Mniejsza o bratankow - tu juz nie ma zadnej argumentacji a sa tylko i
wylacznie emocje.
Kazdemu gdzies, kiedys puszczaja nerwy, ale ta sytuacja powtarza sie
po raz n-ty i mimo, ze rozumiem jak swoim uporem potrafisz czlowieka
wkurzyc, to i tez gdzies chyba powinna byc granica.

To nie upor a debilizm tej osoby wkurza.

Data: 2009-09-10 05:32:19
Autor: L'e-szczur
Czy Ignerski mial wczoraj momentum ?
On 10 Wrz, 13:55, sooobi <soo...@gmail.com> wrote:
> Mniejsza o bratankow - tu juz nie ma zadnej argumentacji a sa tylko i
> wylacznie emocje.
> Kazdemu gdzies, kiedys puszczaja nerwy, ale ta sytuacja powtarza sie
> po raz n-ty i mimo, ze rozumiem jak swoim uporem potrafisz czlowieka
> wkurzyc, to i tez gdzies chyba powinna byc granica.

To nie upor a debilizm tej osoby wkurza.

Debilizm jest cecha wrodzona, upór cechą nabytą. Więcej wyrozumiałości
(tak - sam widze jak to brzmi w moich ustach:-)

Pozdro

L'e-szczur

Data: 2009-09-10 00:21:49
Autor: sooobi
Czy Ignerski mial wczoraj momentum ?
BTW, momentum jest indywidualne czy druzynowe?
Bo temat posta sugeruje to pierwsze, a jego tresc to drugie.

Tak naprawde rozmawiamy o czyms co kazdy uwaza za cos innego. Odejdzmy
na chwile od tego stwierdzenia "momentum" bo do niczego nas to nie
zaprowadzi i skupmy sie na tym jakiego kopa dal Ignerski Polakom i jak
praktycznie odebral chec do gry kazdemu z Litwinow po kolei.
Statystycy pomiaja takie rzeczy i twierdza ze cos takiego co nastapilo
w tym meczu nie iistnieje i nie ma wplywu na gre. Dla cyferkowocow 1
punkt jest rowny 1 punktowi, ale w praktyce 1 punkt w 1 kwarcie a 1
punkt w ciezkim momencie maja tak naprawde inna wartosc dla przebiegu
dalszego meczu.

Data: 2009-09-10 01:48:22
Autor: L'e-szczur
Czy Ignerski mial wczoraj momentum ?
On 10 Wrz, 09:21, sooobi <soo...@gmail.com> wrote:
> BTW, momentum jest indywidualne czy druzynowe?
> Bo temat posta sugeruje to pierwsze, a jego tresc to drugie.

Tak naprawde rozmawiamy o czyms co kazdy uwaza za cos innego. Odejdzmy
na chwile od tego stwierdzenia "momentum" bo do niczego nas to nie
zaprowadzi i skupmy sie na tym jakiego kopa dal Ignerski Polakom i jak
praktycznie odebral chec do gry kazdemu z Litwinow po kolei.

Z tym jestem w stanie sie zgodziec. Trzy akcje Igerskiego, tak jak
trzy akcjie Hedo wczoraj - odebraly wiare przeciwnikow w wygrana.
Tylko, ze zauwaz iz podmiotem jest tu przeciwnik i jego chec do gry, a
nie zawodnik i jego skutecznosc. Jestem pewien, ze gdyby Ignerski
trafil te trzy trojki kwarte wczesniej i wynik w IV kwarcie bylby +15
to Litwini byliby tak samo slabo zmotywowowani gry.
Ergo nie okolicznosci zdobywania punktow sie licza, a ocena szans na
wygranie meczu przez druzyne starajaca sie odrobic straty.

Statystycy pomiaja takie rzeczy i twierdza ze cos takiego co nastapilo
w tym meczu nie iistnieje i nie ma wplywu na gre.

Ma wplyw na mecz, ale nie ma wplywu na gre zawodnikow, ktorych
posądzasz o posiadanie magicznych wlasciwosci.

 Dla cyferkowocow 1 punkt jest rowny 1 punktowi,
ale w praktyce 1 punkt w 1 kwarcie a 1 punkt w ciezkim momencie maja tak naprawde inna wartosc
dla przebiegu dalszego meczu.

I znowu - mowisz o motywacji przeciwnika. Tylko, ze mozna ja odebrac
na tysiac sposobow. Niekoniecznie musisz rzucic trzy trojki pod rzad.
Czasami wystarczy zablokowac jeden rzut, albo wystarczy jeden gwizdek
sedziowski i skrzydła masz upierdzielone przy samych plecach. Tyle, ze
my tu zaczynamy mowic o psychologii sportu, a nie o magii w
koszykowce.

Pozdro

L'e-szczur

Data: 2009-09-10 22:12:36
Autor: wiLQ
Czy Ignerski mial wczoraj momentum ?
sooobi napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac:

> BTW, momentum jest indywidualne czy druzynowe?
> Bo temat posta sugeruje to pierwsze, a jego tresc to drugie.

Tak naprawde rozmawiamy o czyms co kazdy uwaza za cos innego. Odejdzmy
na chwile od tego stwierdzenia "momentum" bo do niczego nas to nie
zaprowadzi i skupmy sie na tym jakiego kopa dal Ignerski Polakom i jak
praktycznie odebral chec do gry kazdemu z Litwinow po kolei.

Ale o czym tu wtedy dyskutowac? Zdobyl garsc punktow z rzedu w grze, w
ktorej decyduja one o wyniku meczu. To chyba oczywiste, ze musialo to
byc dobra wiadomoscia dla nas, a zla dla nich? Co do tego kopa i odebrania checi to nie czujesz, ze przesadzasz?
Przeciez od tej serii trojek Litwini zdobyli wiecej punktow niz nasi
ergo predzej mozna pokazac, ze naszym sie odechcialo grac [bo mieli
bezpieczna przewage], a nie, ze Litwini sie spakowali i wyniesli.

Statystycy pomiaja takie rzeczy i twierdza ze cos takiego co nastapilo
w tym meczu nie iistnieje i nie ma wplywu na gre.

Znaczy sie ignoruja 9 punktow? Mocne stwierdzenie ;-)
Wg mnie problem nie rozbija sie o wplyw ilus tam punktow z rzedu na
wynik meczu, a w dopatrywaniu sie dodatkowych efektow tego zdarzenia.
Dla cyferkowocow 1
punkt jest rowny 1 punktowi, ale w praktyce 1 punkt w 1 kwarcie a 1
punkt w ciezkim momencie maja tak naprawde inna wartosc dla przebiegu
dalszego meczu.

Zeby nie brnac w ta sama sciezke co zwykle odpowiem tak: co wg Ciebie by sie stalo z wynikiem meczu / domniemanym momentum gdyby
Ignerski trafil tylko pierwsza i druga trojke, a ta trzecia spudlowal? --
pzdr
wiLQ

Data: 2009-09-10 23:14:00
Autor: sooobi
Czy Ignerski mial wczoraj momentum ?
Co do tego kopa i odebrania checi to nie czujesz, ze przesadzasz?
Przeciez od tej serii trojek Litwini zdobyli wiecej punktow niz nasi
ergo predzej mozna pokazac, ze naszym sie odechcialo grac [bo mieli
bezpieczna przewage], a nie, ze Litwini sie spakowali i wyniesli.

Ale po tej serii mecz byl juz rostrzygniety. A przed ta seria nam zaczal palic sie grunt pod nogami.

Statystycy pomiaja takie rzeczy i twierdza ze cos takiego co nastapilo
w tym meczu nie iistnieje i nie ma wplywu na gre.

Znaczy sie ignoruja 9 punktow? Mocne stwierdzenie ;-)
Wg mnie problem nie rozbija sie o wplyw ilus tam punktow z rzedu na
wynik meczu, a w dopatrywaniu sie dodatkowych efektow tego zdarzenia.

Ja wiem po sobie ze taki efekt istnieje.

Dla cyferkowocow 1
punkt jest rowny 1 punktowi, ale w praktyce 1 punkt w 1 kwarcie a 1
punkt w ciezkim momencie maja tak naprawde inna wartosc dla przebiegu
dalszego meczu.

Zeby nie brnac w ta sama sciezke co zwykle odpowiem tak: co wg Ciebie by sie stalo z wynikiem meczu / domniemanym momentum gdyby
Ignerski trafil tylko pierwsza i druga trojke, a ta trzecia spudlowal?

Nie wiem, aczkolwiek te 2 trojki to juz bylo cos. Ciezko mi gdybac co by bylo gdyby. Tak samo jak ciezko co by bylo gdyby rzucil je na poczatku 1 kwarty.

Data: 2009-09-10 23:35:07
Autor: L'e-szczur
Czy Ignerski mial wczoraj momentum ?
On 10 Wrz, 23:14, sooobi <t...@slo.pl> wrote:
> Znaczy sie ignoruja 9 punktow? Mocne stwierdzenie ;-)
> Wg mnie problem nie rozbija sie o wplyw ilus tam punktow z rzedu na
> wynik meczu, a w dopatrywaniu sie dodatkowych efektow tego zdarzenia.

Ja wiem po sobie ze taki efekt istnieje.

Tak. Ten efekt to adrenalina, a nie zadne momentum.
Trafiasz, cieszysz sie, wydziela sie adrenalina, serce szybciej
zaczyna bic, rosnie cisnienie krwi, dostajesz energetycznego kopa od
swojej wątroby, we krwi zaczyna krążyć więcej glukozy i masz wiecej
energii do walki.
To jest to Twoje "momentum" z biochemicznego punktu widzenia :-)

Pozdro

L'e-szczur

Data: 2009-09-11 09:02:00
Autor: s
Czy Ignerski mial wczoraj momentum ?
Tak. Ten efekt to adrenalina, a nie zadne momentum.
Trafiasz, cieszysz sie, wydziela sie adrenalina, serce szybciej
zaczyna bic, rosnie cisnienie krwi, dostajesz energetycznego kopa od
swojej wątroby, we krwi zaczyna krążyć więcej glukozy i masz wiecej
energii do walki.
To jest to Twoje "momentum" z biochemicznego punktu widzenia :-)

Z pewnoscia, ma to jakies znaczenie.
Bo jakkolwiek ja bym sie doszukiwal takich zjawisk raczej w glowie zawodnika, wiadomo, ze aspekty biochemiczne i nie tylko maja na glowe wplyw.

Pozdr
S

Data: 2009-09-11 00:29:45
Autor: sooobi
Czy Ignerski mial wczoraj momentum ?
On 11 Wrz, 09:02, s <s...@krzak.wp.pl> wrote:
> Tak. Ten efekt to adrenalina, a nie zadne momentum.
> Trafiasz, cieszysz sie, wydziela sie adrenalina, serce szybciej
> zaczyna bic, rosnie cisnienie krwi, dostajesz energetycznego kopa od
> swojej wątroby, we krwi zaczyna krążyć więcej glukozy i masz wiecej
> energii do walki.
> To jest to Twoje "momentum" z biochemicznego punktu widzenia :-)

Z pewnoscia, ma to jakies znaczenie.
Bo jakkolwiek ja bym sie doszukiwal takich zjawisk raczej w glowie
zawodnika, wiadomo, ze aspekty biochemiczne i nie tylko maja na glowe wplyw.

Za kilka lat odpowiem wam moze na to pytanie jak juz zostane trenerem
2 klasy:)

Data: 2009-09-11 00:31:39
Autor: L'e-szczur
Czy Ignerski mial wczoraj momentum ?
On 11 Wrz, 09:29, sooobi <soo...@gmail.com> wrote:
On 11 Wrz, 09:02, s <s...@krzak.wp.pl> wrote:

> > Tak. Ten efekt to adrenalina, a nie zadne momentum.
> > Trafiasz, cieszysz sie, wydziela sie adrenalina, serce szybciej
> > zaczyna bic, rosnie cisnienie krwi, dostajesz energetycznego kopa od
> > swojej wątroby, we krwi zaczyna krążyć więcej glukozy i masz wiecej
> > energii do walki.
> > To jest to Twoje "momentum" z biochemicznego punktu widzenia :-)

> Z pewnoscia, ma to jakies znaczenie.
> Bo jakkolwiek ja bym sie doszukiwal takich zjawisk raczej w glowie
> zawodnika, wiadomo, ze aspekty biochemiczne i nie tylko maja na glowe wplyw.

Za kilka lat odpowiem wam moze na to pytanie jak juz zostane trenerem
2 klasy:)

2 klasy Szkoly Podstawowej w Komorowie? ;-)

Pozdro

L'e-szczur

Data: 2009-09-11 02:06:05
Autor: sooobi
Czy Ignerski mial wczoraj momentum ?
On 11 Wrz, 09:31, "L'e-szczur" <leszc...@acn.waw.pl> wrote:
On 11 Wrz, 09:29, sooobi <soo...@gmail.com> wrote:

> On 11 Wrz, 09:02, s <s...@krzak.wp.pl> wrote:

> > > Tak. Ten efekt to adrenalina, a nie zadne momentum.
> > > Trafiasz, cieszysz sie, wydziela sie adrenalina, serce szybciej
> > > zaczyna bic, rosnie cisnienie krwi, dostajesz energetycznego kopa od
> > > swojej wątroby, we krwi zaczyna krążyć więcej glukozy i masz wiecej
> > > energii do walki.
> > > To jest to Twoje "momentum" z biochemicznego punktu widzenia :-)

> > Z pewnoscia, ma to jakies znaczenie.
> > Bo jakkolwiek ja bym sie doszukiwal takich zjawisk raczej w glowie
> > zawodnika, wiadomo, ze aspekty biochemiczne i nie tylko maja na glowe wplyw.

> Za kilka lat odpowiem wam moze na to pytanie jak juz zostane trenerem
> 2 klasy:)

2 klasy Szkoly Podstawowej w Komorowie? ;-)

Znalazlem studia trenerskie calkowicie sponsorowane przez unie. Ale
najpierw musze zrobic instruktora koszykowki (juz sie zapisalem),
potem musze odbyc 2 letnia praktyke w jakims klubie i moge isc na
trenera:)

Data: 2009-09-11 02:25:57
Autor: sooobi
Czy Ignerski mial wczoraj momentum ?
On 11 Wrz, 11:13, s <s...@krzak.wp.pl> wrote:
> Znalazlem studia trenerskie calkowicie sponsorowane przez unie. Ale
> najpierw musze zrobic instruktora koszykowki (juz sie zapisalem),
> potem musze odbyc 2 letnia praktyke w jakims klubie i moge isc na
> trenera:)

O!
To juz nie trzeba miec AWFu, by robic papiery trenerskie?

AFAIR kiedys byl taki wymog...

Trzeba miec wyksztalcenie wyzsze, tytul instruktora i 2 letnia
praktyke. Nie wiem czemu AWF mialby byc wymogiem?
Takie to studia podyplomowe jak kazde inne.

Data: 2009-09-11 11:34:12
Autor: s
Czy Ignerski mial wczoraj momentum ?
To juz nie trzeba miec AWFu, by robic papiery trenerskie?

AFAIR kiedys byl taki wymog...

Trzeba miec wyksztalcenie wyzsze, tytul instruktora i 2 letnia
praktyke. Nie wiem czemu AWF mialby byc wymogiem?

Bo kiedys mialem ochote robic papiery trenera i brak AWFu byl ponoc wowczas przeszkoda.

Takie to studia podyplomowe jak kazde inne.

?
Kurs trenerski to studia podyplomowe?
No to nie jak kazde inne, skoro wymagana jest praktyka.

Pozdr
S

Data: 2009-09-11 02:59:30
Autor: sooobi
Czy Ignerski mial wczoraj momentum ?
On 11 Wrz, 11:34, s <s...@krzak.wp.pl> wrote:
>> To juz nie trzeba miec AWFu, by robic papiery trenerskie?

>> AFAIR kiedys byl taki wymog...

> Trzeba miec wyksztalcenie wyzsze, tytul instruktora i 2 letnia
> praktyke. Nie wiem czemu AWF mialby byc wymogiem?

Bo kiedys mialem ochote robic papiery trenera i brak AWFu byl ponoc
wowczas przeszkoda.

Teraz nic nie stoi Ci na przeszkodzie;)

> Takie to studia podyplomowe jak kazde inne.

?
Kurs trenerski to studia podyplomowe?
No to nie jak kazde inne, skoro wymagana jest praktyka.

hmm no w sumie masz racje;) te studia beda wyjatkowe;)

Data: 2009-09-11 03:24:57
Autor: L'e-szczur
Czy Ignerski mial wczoraj momentum ?
On 11 Wrz, 11:06, sooobi <soo...@gmail.com> wrote:
On 11 Wrz, 09:31, "L'e-szczur" <leszc...@acn.waw.pl> wrote:





> On 11 Wrz, 09:29, sooobi <soo...@gmail.com> wrote:

> > On 11 Wrz, 09:02, s <s...@krzak.wp.pl> wrote:

> > > > Tak. Ten efekt to adrenalina, a nie zadne momentum.
> > > > Trafiasz, cieszysz sie, wydziela sie adrenalina, serce szybciej
> > > > zaczyna bic, rosnie cisnienie krwi, dostajesz energetycznego kopa od
> > > > swojej wątroby, we krwi zaczyna krążyć więcej glukozy i masz wiecej
> > > > energii do walki.
> > > > To jest to Twoje "momentum" z biochemicznego punktu widzenia :-)

> > > Z pewnoscia, ma to jakies znaczenie.
> > > Bo jakkolwiek ja bym sie doszukiwal takich zjawisk raczej w glowie
> > > zawodnika, wiadomo, ze aspekty biochemiczne i nie tylko maja na glowe wplyw.

> > Za kilka lat odpowiem wam moze na to pytanie jak juz zostane trenerem
> > 2 klasy:)

> 2 klasy Szkoly Podstawowej w Komorowie? ;-)

Znalazlem studia trenerskie calkowicie sponsorowane przez unie. Ale
najpierw musze zrobic instruktora koszykowki (juz sie zapisalem),
potem musze odbyc 2 letnia praktyke w jakims klubie i moge isc na
trenera:)

Fajnie. To ucz sie pilnie, walcz a moze Cie zatrudnie jak juz zostane
GM'em :-)

Pozdro

L'e-szczur

Data: 2009-09-12 15:20:29
Autor: wiLQ
Czy Ignerski mial wczoraj momentum ?
sooobi napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac:

> > > Bo jakkolwiek ja bym sie doszukiwal takich zjawisk raczej w glowie
> > > zawodnika, wiadomo, ze aspekty biochemiczne i nie tylko maja na glowe wplyw.
>
> > Za kilka lat odpowiem wam moze na to pytanie jak juz zostane trenerem
> > 2 klasy:)

Znalazlem studia trenerskie calkowicie sponsorowane przez unie. Ale
najpierw musze zrobic instruktora koszykowki (juz sie zapisalem),
potem musze odbyc 2 letnia praktyke w jakims klubie i moge isc na
trenera:)

Hmmm, nie umniejszajac pomyslu, w jaki sposob to pomoze w w/w sprawie?
Toz do zagladania do glowy zawodnika potrzeba raczej jakiejs chirurgii
lub specjalistycznej aparatury medycznej ;-)


--
pzdr
wiLQ

Data: 2009-09-13 00:27:12
Autor: sooobi
Czy Ignerski mial wczoraj momentum ?
wiLQ pisze:
sooobi napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac:

Bo jakkolwiek ja bym sie doszukiwal takich zjawisk raczej w glowie
zawodnika, wiadomo, ze aspekty biochemiczne i nie tylko maja na glowe wplyw.
Za kilka lat odpowiem wam moze na to pytanie jak juz zostane trenerem
2 klasy:)
Znalazlem studia trenerskie calkowicie sponsorowane przez unie. Ale
najpierw musze zrobic instruktora koszykowki (juz sie zapisalem),
potem musze odbyc 2 letnia praktyke w jakims klubie i moge isc na
trenera:)

Hmmm, nie umniejszajac pomyslu, w jaki sposob to pomoze w w/w sprawie?
Toz do zagladania do glowy zawodnika potrzeba raczej jakiejs chirurgii
lub specjalistycznej aparatury medycznej ;-)

Nie jestem pewien ale na tych studiach powinien byc przedmiot psychologia sportu czy cos w tym stylu. Jesli bedzie i okaze sie ze zajecia prowadzi jakis konkretny facet o nie omieszkam pogadac z nim o "momentum" ;)

Data: 2009-09-23 13:15:24
Autor: wiLQ
Czy Ignerski mial wczoraj momentum ?
sooobi napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac:

>> Znalazlem studia trenerskie calkowicie sponsorowane przez unie. Ale
>> najpierw musze zrobic instruktora koszykowki (juz sie zapisalem),
>> potem musze odbyc 2 letnia praktyke w jakims klubie i moge isc na
>> trenera:)
> > Hmmm, nie umniejszajac pomyslu, w jaki sposob to pomoze w w/w sprawie?
> Toz do zagladania do glowy zawodnika potrzeba raczej jakiejs chirurgii
> lub specjalistycznej aparatury medycznej ;-)

Nie jestem pewien ale na tych studiach powinien byc przedmiot psychologia sportu czy cos w tym stylu. Jesli bedzie i okaze sie ze zajecia prowadzi jakis konkretny facet o nie omieszkam pogadac z nim o "momentum" ;)

Po czym facet otworzy szeroko oczy i powie "what?" ;-) Ot nie zdziwilbym
sie gdyby nazwa przedmiotu byla ladniejsza od jego tresci. --
pzdr
wiLQ

Data: 2009-09-11 00:30:49
Autor: L'e-szczur
Czy Ignerski mial wczoraj momentum ?
On 11 Wrz, 09:02, s <s...@krzak.wp.pl> wrote:
> Tak. Ten efekt to adrenalina, a nie zadne momentum.
> Trafiasz, cieszysz sie, wydziela sie adrenalina, serce szybciej
> zaczyna bic, rosnie cisnienie krwi, dostajesz energetycznego kopa od
> swojej wątroby, we krwi zaczyna krążyć więcej glukozy i masz wiecej
> energii do walki.
> To jest to Twoje "momentum" z biochemicznego punktu widzenia :-)

Z pewnoscia, ma to jakies znaczenie.
Bo jakkolwiek ja bym sie doszukiwal takich zjawisk raczej w glowie
zawodnika, wiadomo, ze aspekty biochemiczne i nie tylko maja na glowe wplyw.

IMO to ma kardynalne znaczenie. Sam wiesz, ze glowa jest zalezna od
hormonow.
Wiecej energii, krotszy czas reakcji, lepsza koordynacja.
Oczywiscie nie mozna niedoceniac wplywu zmiany stresu negatywnego typu
"trener mnie zdejmie jezeli znowu nie trafie" (w praktyce oznaczajacy
chociazby usztywnienie nadgarstka przy rzucie) na pozytywny "jestem
TurboDymoManem i wydziobie jeszcze 50 ziaren wiecej" (luzniejsze
miesnie, lepsza koncentracja etc).
Tyle, ze dla mnie takie "sprzatanie" emocji jest pozbywaniem sie
elementow zaburzajacych pierwotny porzadek. To powrot do stanu
podstawowego (czyli takiego jaki masz chociazby na treningach), a nie
przejście do stanu "nadświadomości".

Pozdro

L'e-szczur

Data: 2009-09-11 09:49:26
Autor: s
Czy Ignerski mial wczoraj momentum ?
IMO to ma kardynalne znaczenie. Sam wiesz, ze glowa jest zalezna od
hormonow.
Wiecej energii, krotszy czas reakcji, lepsza koordynacja.
Oczywiscie nie mozna niedoceniac wplywu zmiany stresu negatywnego typu
"trener mnie zdejmie jezeli znowu nie trafie" (w praktyce oznaczajacy
chociazby usztywnienie nadgarstka przy rzucie) na pozytywny "jestem
TurboDymoManem i wydziobie jeszcze 50 ziaren wiecej" (luzniejsze
miesnie, lepsza koncentracja etc).
Tyle, ze dla mnie takie "sprzatanie" emocji jest pozbywaniem sie
elementow zaburzajacych pierwotny porzadek. To powrot do stanu
podstawowego (czyli takiego jaki masz chociazby na treningach), a nie
przejście do stanu "nadświadomości".


Niektorym wystarczy, ze osiagna stan treningowy i juz maja potezna poprawe.
Ale rzeczywiscie, to nie jest zwykle sprzatanie po calosci.
Sztuka ponoc polega na tym, bo posprzatac negatywne emocje i uwypuklic te pozytywnie motywujace.
Stad tak modne ostatnio (takze w sporcie) treningi wizualizacji i innych tego typu.

BTW - ostatnio trafilem na garsc ciekawych porad:
http://www.tennispsychology.com/tennis_tips_archive.php3

Z tenisa to co prawda, no i nic nie jest udowodnione, ale czasem sie jakies ciekawe spostrzezenie tam trafi.

Pozdr
S

Data: 2009-09-11 01:26:12
Autor: L'e-szczur
Czy Ignerski mial wczoraj momentum ?
On 11 Wrz, 09:49, s <s...@krzak.wp.pl> wrote:

Niektorym wystarczy, ze osiagna stan treningowy i juz maja potezna poprawe.

OK, tylko to dalej nie jest zadne momentum, a powrot do stanu
podstawowego.

Ale rzeczywiscie, to nie jest zwykle sprzatanie po calosci.
Sztuka ponoc polega na tym, bo posprzatac negatywne emocje i uwypuklic
te pozytywnie motywujace.
Stad tak modne ostatnio (takze w sporcie) treningi wizualizacji i innych
tego typu.

Mysle, ze tutaj jest przynajmniej kilka szkol. Bo oczywiscie
pobudzanie motywacji nie moze zaszkodzic, ale poza trywialnym
pobudzaniem wydzielania adrenaliny mozliwe, ze chodzi wlasnie o
ukierunkowanie mysli na cokolwiek innego poza tymi czynnosciami ktore
powinno sie wykonywac automatycznie i bez udzialu swiadomosci.
Jak chociazby zlozenie sie do rzutu, wybicie z progu, odebranie
serwisu. Wszedzie tam gdzie szybkosc reakcji powinna byc jak
najmniejsza - czyli powinna iść "z rdzenia", a nie mozgu.

BTW - ostatnio trafilem na garsc ciekawych porad:http://www.tennispsychology.com/tennis_tips_archive.php3

Porada 15: Jak utworzyc momentum w czasie meczu :-))

Z tenisa to co prawda, no i nic nie jest udowodnione, ale czasem sie
jakies ciekawe spostrzezenie tam trafi.

Nie przeczytalem wszystkiego, a tylko kilka co bardziej intrygujacych
puktow, ale dla mnie to wyglada jak mieszanka psychologii i "urban
voodoo".

Pozdro

L'e-szczur

Data: 2009-09-11 10:38:04
Autor: s
Czy Ignerski mial wczoraj momentum ?
Niektorym wystarczy, ze osiagna stan treningowy i juz maja potezna poprawe.

OK, tylko to dalej nie jest zadne momentum, a powrot do stanu
podstawowego.

Jak juz pisalem, nie mam pojecia nt momentum, zwlaszcza w kontekscie wyczynu Ignerskiego.
Ja tylko niesmialo prostestuje przeciwko tendencji do pomijania czynnika psychicznego w sporcie i zastapienia go rachunkiem prawdopodobienstwa.

Ale rzeczywiscie, to nie jest zwykle sprzatanie po calosci.
Sztuka ponoc polega na tym, bo posprzatac negatywne emocje i uwypuklic
te pozytywnie motywujace.
Stad tak modne ostatnio (takze w sporcie) treningi wizualizacji i innych
tego typu.

Mysle, ze tutaj jest przynajmniej kilka szkol. Bo oczywiscie
pobudzanie motywacji nie moze zaszkodzic, ale poza trywialnym
pobudzaniem wydzielania adrenaliny mozliwe, ze chodzi wlasnie o
ukierunkowanie mysli na cokolwiek innego poza tymi czynnosciami ktore
powinno sie wykonywac automatycznie i bez udzialu swiadomosci.
Jak chociazby zlozenie sie do rzutu, wybicie z progu, odebranie
serwisu. Wszedzie tam gdzie szybkosc reakcji powinna byc jak
najmniejsza - czyli powinna iść "z rdzenia", a nie mozgu.

Noo, wlasnie obserwuje tendencje, by "z rdzenia" szlo jak najwiecej elementow. Ze mozg i zdolnosci analityczne u sportowca sa istotne, to pewniak. Ale rodza sie pytania, czy nie wykorzystywac tych walorow przede wszystkim podczas treningow i analiz przedmeczowych. Pewnie, ze w czasie meczu sama podswiadomoscia nie wygrasz, pytanie, gdzie jest granica reagowania odruchowego na wydarzenia boiskowe.

BTW - ostatnio trafilem na garsc ciekawych porad:http://www.tennispsychology.com/tennis_tips_archive.php3

Porada 15: Jak utworzyc momentum w czasie meczu :-))

Jezeli dobrze rozumiem momentum, owa porada wystapila wczesniej.
Tylko inaczej nazywala to pojecie...

Z tenisa to co prawda, no i nic nie jest udowodnione, ale czasem sie
jakies ciekawe spostrzezenie tam trafi.

Nie przeczytalem wszystkiego, a tylko kilka co bardziej intrygujacych
puktow, ale dla mnie to wyglada jak mieszanka psychologii i "urban
voodoo".

Jezeli znajde gdzies materialy ze statystycznym uzasadnieniem tych spostrzezen, dam znac czem predzej :-)

Pozdr
S

Data: 2009-09-11 03:38:45
Autor: L'e-szczur
Czy Ignerski mial wczoraj momentum ?
On 11 Wrz, 10:38, s <s...@krzak.wp.pl> wrote:
Ja tylko niesmialo prostestuje przeciwko tendencji do pomijania czynnika
psychicznego w sporcie i zastapienia go rachunkiem prawdopodobienstwa.

Ale skoro "wiemy" ze czynnik A ma wplyw na wynik, to ja jak
najbardziej chce go zmierzyc.

> Mysle, ze tutaj jest przynajmniej kilka szkol. Bo oczywiscie
> pobudzanie motywacji nie moze zaszkodzic, ale poza trywialnym
> pobudzaniem wydzielania adrenaliny mozliwe, ze chodzi wlasnie o
> ukierunkowanie mysli na cokolwiek innego poza tymi czynnosciami ktore
> powinno sie wykonywac automatycznie i bez udzialu swiadomosci.
> Jak chociazby zlozenie sie do rzutu, wybicie z progu, odebranie
> serwisu. Wszedzie tam gdzie szybkosc reakcji powinna byc jak
> najmniejsza - czyli powinna iść "z rdzenia", a nie mozgu.

Noo, wlasnie obserwuje tendencje, by "z rdzenia" szlo jak najwiecej
elementow.

Automatyka rzadzi. W przypadku wykonywania prostych czynnosci - im
bardziej bezmyslnie tym lepiej.

Ze mozg i zdolnosci analityczne u sportowca sa istotne, to
pewniak. Ale rodza sie pytania, czy nie wykorzystywac tych walorow
przede wszystkim podczas treningow i analiz przedmeczowych.
Pewnie, ze w czasie meczu sama podswiadomoscia nie wygrasz,

No chyba, ze to mecz bokserski. Ale bokser po kilkuletniej karierze w
zasadzie ma wylacznie odruchy rdzeniowe - nawet w zyciu codziennym ;-)

pytanie, gdzie jest granica reagowania odruchowego na wydarzenia boiskowe..

To tak jak w chwili gdy na meczu dostajesz pilke na czystej pozycji do
rzutu za 3 (ale na tak czystej ze najblizszy zawodnik jest ze 4 metry
od Ciebie) i zaczynasz sie zastanawiac czy rzucac, czy robic wjazd.
Jezeli w wyniku tych 0.3 sekundowych rozmyslań decydujesz sie na rzut
to raczej nie trafisz.
Zatem wracajac do Twojego pytania - ta granica w koszykowce to IMO
chwila w ktorej dostajesz pilke. To znaczy w momencie gdy wystawiasz
rece do pilki - juz powinienes "wiedziec" co zrobisz (oczywiscie nie
mowie o przewidzeniu nastepnych 24 sekund, tylko o pierwszej reakcji
na bodziec)

>> Z tenisa to co prawda, no i nic nie jest udowodnione, ale czasem sie
>> jakies ciekawe spostrzezenie tam trafi.

> Nie przeczytalem wszystkiego, a tylko kilka co bardziej intrygujacych
> puktow, ale dla mnie to wyglada jak mieszanka psychologii i "urban
> voodoo".

Jezeli znajde gdzies materialy ze statystycznym uzasadnieniem tych
spostrzezen, dam znac czem predzej :-)

Ale podobal mi sie fragment o grze Lendla z McEnroe i o tym jak
przedluzal zagranie gdy stracil punkt, a spieszyl sie po zdobyciu.
Fajna "gierka".

Pozdro

L'e-szczur

Data: 2009-09-14 08:53:38
Autor: s
Czy Ignerski mial wczoraj momentum ?
Ale podobal mi sie fragment o grze Lendla z McEnroe i o tym jak
przedluzal zagranie gdy stracil punkt, a spieszyl sie po zdobyciu.
Fajna "gierka".

I jak myslisz, taka gierka przynosila efekty? Zwlaszcza przeciwko takiemu nerwusowi jak Mac?

Pozdr
S

Data: 2009-09-13 23:59:54
Autor: L'e-szczur
Czy Ignerski mial wczoraj momentum ?
On 14 Wrz, 08:53, s <s...@krzak.wp.pl> wrote:
> Ale podobal mi sie fragment o grze Lendla z McEnroe i o tym jak
> przedluzal zagranie gdy stracil punkt, a spieszyl sie po zdobyciu.
> Fajna "gierka".

I jak myslisz, taka gierka przynosila efekty? Zwlaszcza przeciwko
takiemu nerwusowi jak Mac?

Nie mam watpliwosci, ze przynosila. Poza tym chyba powinny byc na to
statystyki? Jakis procent odbioru czy cuś.

Pozdro

L'e-szczur

Data: 2009-09-14 09:14:30
Autor: s
Czy Ignerski mial wczoraj momentum ?
I jak myslisz, taka gierka przynosila efekty? Zwlaszcza przeciwko
takiemu nerwusowi jak Mac?

Nie mam watpliwosci, ze przynosila. Poza tym chyba powinny byc na to
statystyki? Jakis procent odbioru czy cuś.

Wlasnie.
Gdyby dotrzec do takich analiz, mielibysmy punkt zaczepienia do matematycznej prezentacji wyplywu psychologii sportowej na suchy wynik.

Pozdr
S

Data: 2009-09-14 00:21:45
Autor: L'e-szczur
Czy Ignerski mial wczoraj momentum ?
On 14 Wrz, 09:14, s <s...@krzak.wp.pl> wrote:
>> I jak myslisz, taka gierka przynosila efekty? Zwlaszcza przeciwko
>> takiemu nerwusowi jak Mac?

> Nie mam watpliwosci, ze przynosila. Poza tym chyba powinny byc na to
> statystyki? Jakis procent odbioru czy cuś.

Wlasnie.
Gdyby dotrzec do takich analiz, mielibysmy punkt zaczepienia do
matematycznej prezentacji wyplywu psychologii sportowej na suchy wynik.

Ale trzeba brac poprawke na to, ze wiekszosc zawodnikow nie ma tak
szybko wyskakujacego bezpiecznika jak McEnroe.

Data: 2009-09-14 09:31:00
Autor: s
Czy Ignerski mial wczoraj momentum ?
Wlasnie.
Gdyby dotrzec do takich analiz, mielibysmy punkt zaczepienia do
matematycznej prezentacji wyplywu psychologii sportowej na suchy wynik.

Ale trzeba brac poprawke na to, ze wiekszosc zawodnikow nie ma tak
szybko wyskakujacego bezpiecznika jak McEnroe.

Mac nie mial czegos takiego jak bezpiecznik :-)

Punkt zaczepienia... Na to nie musimy brac poprawek...

Pozdr
S

Czy Ignerski mial wczoraj momentum ?

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona