Grupy dyskusyjne

Czy Kłopotek dorżnie rudego

	Data: 2013-11-08 01:20:12
Autor: Mark Woydak
Czy Kłopotek dorżnie rudego
Dziś w Sejmie RP posłowie będą głosowali nad wnioskiem dot. przeprowadzenia ogólnopolskiego referendum, w trakcie którego Polacy będą musieli odpowiedzieć na pytania sformułowane przez Stowarzyszenie Rzecznik Praw Rodziców. Pytania są następujące: czy Polacy są za zniesieniem obowiązku szkolnego 6-latków; czy są za zniesieniem obowiązku przedszkolnego 5-latków; czy są za przywróceniem w liceach ogólnokształcących pełnego kursu historii oraz innych przedmiotów; czy są za stopniowym powrotem do systemu: 8 lat szkoły podstawowej plus 4 lata szkoły średniej oraz czy są za ustawowym powstrzymaniem procesu likwidacji publicznych szkół i przedszkoli? Przypomnijmy, że Sejm przyjmuje wniosek o referendum bezwzględną większością głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów. No i tu zaczyna się najzwyklejsza sejmowa matematyka, bo przyjmując, iż głosować w tej sprawie będzie 100% posłów, czyli 460 przedstawicieli polskiego Narodu, to aby uchwała o przeprowadzeniu referendum przeszła większością głosów, za nią musiałoby głosować 231 posłów. Jak wiemy przeciwko przeprowadzeniu referendum jest Platforma Obywatelska oraz jej obecny partner Polskie Stronnictwo Ludowe, składające się łącznie z 232 posłów. Czyli matematycznie koalicjanci powinni oddanymi w tej sprawie głosami nie doprowadzić do referendum. Jest to prawdopodobne, ale wśród przedstawicieli PSL-u jest bardzo popularny i potrafiący postawić na swoim poseł Eugeniusz Kłopotek mogący doprowadzić do sytuacji, że jednak w Sejmie przejdzie podjęcie uchwały o przeprowadzeniu tego bardzo ważnego dla Polski i Polaków, w szczególności młodego pokolenia obywateli naszego kraju referendum, które się odbędzie. Tym samym najprawdopodobniej Polacy będą mogli pokazać rządzącej koalicji gest Kozakiewicza w tej sprawie, co może stać się faktycznie początkiem końca władzy obecnie krytykowanej koalicji rządzącej. Jest jednak w tym pewien inny matematyczny haczyk Mianowicie, żeby tak się stało musiałby, przynajmniej jeszcze jeden poseł koalicyjny zagłosować przeciwko wprowadzonej w szeregach obu poselskich klubów dyscypliny partyjnej. To jeden haczyk. Drugim haczykiem może być fakt, jak się wyraził jeden z polskich opozycyjnych posłów, że Platforma Obywatelska "zahandlowała" któregoś z posłów niezrzeszonych, teoretycznie będących za przeprowadzeniem referendum, na swoją stronę. Cóż. Znowu, przy sejmowej matematyce zaczynamy mówić o politycznych handlach poselskimi głosami, zamiast mówić o uczciwości przedstawicieli polskiego narodu, biorących pod uwagę głos Narodu. Ponownie media i sami posłowie pokazują, że polityka, to po prostu "gnojówka" płynąca szeroką polityczną rzeką, która za nic ma czystość i przejrzystość politycznych wód. Wód od których czystości jest uzależniony byt jej mieszkańców. Ja rozumiem, że polityka, to gra w szachy, ale w szachy jako królewskiej gry, w której obowiązują określone reguły. Tymczasem nasi posłowie, szczególnie w ostatnim okresie i politycy koalicji pokazują jak bardzo zamazana jest plansza kwadratów do gry w szachy, a figury znajdujące się na szachowej planszy bardzo często wykonują dziwne harce, których nie ma określonych w zasadach tej szlachetnej, wielowiekowej gry. Koalicja traci coraz więcej głosów poparcia w polskim społeczeństwie. Coraz bardziej swoją przewagę nad PO powiększa, w myśl przeprowadzanych badań Prawo i Sprawiedliwość. Coraz częściej Premier polskiego rządu zapowiada zmiany w rządzie, ale tych zmian nie tylko nie widać, a działania wielu jeszcze obecnych polskich ministrów są coraz bardziej krytykowane przez Polaków. Czy naprawdę Donald Tusk i jego ekipa nie zdają sobie sprawę, że coraz bardziej postępują wbrew woli Polskiego Narodu, że coraz większe masy Polaków nie są zadowolone z rządu Donalda Tuska, a obiecywane lepsze czasy dla Polaków i Polski, jak nie nadeszły, tak nie nadchodzą, choć niby są budowane drogi, niby w sklepach jest pełno, niby statystyki Unii Europejskie wykazują, że Polska, to czołowy kraj europejskich przemian. Ale my, tu w Polsce, dla przypomnienia rządzącym chcemy prawdziwie czuć zmiany na lepsze, a nie w statystykach i obietnicach. Jest taka reklama w telewizji, pokazująca jak pewien facet udowadnia, że tabletem zastąpi każdy papier. Niestety końcowa scena reklamy pokazuje, że nie do końca tak jest, bo jak braknie papieru toaletowego, to niestety tablet okaże się nieprzydatny a papier ma zawsze przyszłość. Podobnie w polskiej codzienności. Nie da się zastąpić godnych zarobków pracujących Polaków na tabletowe statystyki, czy pokazywane w innych internetowych czy telewizyjnych mediach polityczne "kiełbasy" wyborcze, bądź podejmowaniem tak zwanych tematów zastępczych. I o tym powinni sobie przypomnieć wybrańcy polskiego Narodu, dla których w większości głównymi myślami, po otrzymaniu parlamentarnego mandatu jest niestety chęć przetrwania na parlamentarnym fotelu, zarabiając niezłą kasę, nie mając żadnej odpowiedzialności i zapominając o codziennym najzwyklejszym szarym dniu Polaków, dzięki którym zostali wyniesieni do elit polskich polityków. Polityków, wśród których powinno być jak najwięcej uczciwych EUGENIUSZÓW KŁOPOTKÓW, jeśli oczywiście Tenże 8 listopada zagłosuje w sprawie referendum zgodnie ze swoim sumieniem, co zadeklarował w swoich medialnych wypowiedziach 7 listopada br.

	Data: 2013-11-08 18:06:00
Autor: Mark Woydak
Czy Kłopotek dorżnie rudego
PiS-owski PSYCHOPATA podpisyjący się "Mark Woydak" (używający również innych ksywek) piszacy z mx05.eternal-september.org uzywajacy czytnika 40tude_Dialog/2.0.15.1pl to OSZOŁOM PODSZYWANIEC. Fakt, ze podszywa sie pod moje dane swiadczy o daleko posunietej chorobie alkoholowej. Tani alkohol i marne wina dokonaly calkowitego spustoszenia w mózgu tego osobnika. Nie ma juz dla niego ratunku! Módlmy się bracia i siostry! Wspierajmy go w tych cięzkich chwilach! Nie ma nikogo oporócz nas! Nawet zdychający pies i wyleniały ze starości kot go opuścili! Módlmy się bracia i siostry! Nadzieja na pełny powrót do zdrowia tego osobnika jest niewielka ale spełnijmy chrześciański obowiązek! Wnośmy modły za PiS-owskiego chorego psychicznie brata! MW -- Użytkownik "Mark Woydak" <mark.woydak@forst.gmx.de> napisał w wiadomości news:1uyvaknph5krd.1r2jruvq0r51u.dlg40tude.net... Dziś w Sejmie RP posłowie będą głosowali nad wnioskiem dot. przeprowadzenia ogólnopolskiego referendum, w trakcie którego Polacy będą musieli odpowiedzieć na pytania sformułowane przez Stowarzyszenie Rzecznik Praw Rodziców. Pytania są następujące: czy Polacy są za zniesieniem obowiązku szkolnego 6-latków; czy są za zniesieniem obowiązku przedszkolnego 5-latków; czy są za przywróceniem w liceach ogólnokształcących pełnego kursu historii oraz innych przedmiotów; czy są za stopniowym powrotem do systemu: 8 lat szkoły podstawowej plus 4 lata szkoły średniej oraz czy są za ustawowym powstrzymaniem procesu likwidacji publicznych szkół i przedszkoli? Przypomnijmy, że Sejm przyjmuje wniosek o referendum bezwzględną większością głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów. No i tu zaczyna się najzwyklejsza sejmowa matematyka, bo przyjmując, iż głosować w tej sprawie będzie 100% posłów, czyli 460 przedstawicieli polskiego Narodu, to aby uchwała o przeprowadzeniu referendum przeszła większością głosów, za nią musiałoby głosować 231 posłów. Jak wiemy przeciwko przeprowadzeniu referendum jest Platforma Obywatelska oraz jej obecny partner Polskie Stronnictwo Ludowe, składające się łącznie z 232 posłów. Czyli matematycznie koalicjanci powinni oddanymi w tej sprawie głosami nie doprowadzić do referendum. Jest to prawdopodobne, ale wśród przedstawicieli PSL-u jest bardzo popularny i potrafiący postawić na swoim poseł Eugeniusz Kłopotek mogący doprowadzić do sytuacji, że jednak w Sejmie przejdzie podjęcie uchwały o przeprowadzeniu tego bardzo ważnego dla Polski i Polaków, w szczególności młodego pokolenia obywateli naszego kraju referendum, które się odbędzie. Tym samym najprawdopodobniej Polacy będą mogli pokazać rządzącej koalicji gest Kozakiewicza w tej sprawie, co może stać się faktycznie początkiem końca władzy obecnie krytykowanej koalicji rządzącej. Jest jednak w tym pewien inny matematyczny haczyk Mianowicie, żeby tak się stało musiałby, przynajmniej jeszcze jeden poseł koalicyjny zagłosować przeciwko wprowadzonej w szeregach obu poselskich klubów dyscypliny partyjnej. To jeden haczyk. Drugim haczykiem może być fakt, jak się wyraził jeden z polskich opozycyjnych posłów, że Platforma Obywatelska "zahandlowała" któregoś z posłów niezrzeszonych, teoretycznie będących za przeprowadzeniem referendum, na swoją stronę. Cóż. Znowu, przy sejmowej matematyce zaczynamy mówić o politycznych handlach poselskimi głosami, zamiast mówić o uczciwości przedstawicieli polskiego narodu, biorących pod uwagę głos Narodu. Ponownie media i sami posłowie pokazują, że polityka, to po prostu "gnojówka" płynąca szeroką polityczną rzeką, która za nic ma czystość i przejrzystość politycznych wód. Wód od których czystości jest uzależniony byt jej mieszkańców. Ja rozumiem, że polityka, to gra w szachy, ale w szachy jako królewskiej gry, w której obowiązują określone reguły. Tymczasem nasi posłowie, szczególnie w ostatnim okresie i politycy koalicji pokazują jak bardzo zamazana jest plansza kwadratów do gry w szachy, a figury znajdujące się na szachowej planszy bardzo często wykonują dziwne harce, których nie ma określonych w zasadach tej szlachetnej, wielowiekowej gry. Koalicja traci coraz więcej głosów poparcia w polskim społeczeństwie. Coraz bardziej swoją przewagę nad PO powiększa, w myśl przeprowadzanych badań Prawo i Sprawiedliwość. Coraz częściej Premier polskiego rządu zapowiada zmiany w rządzie, ale tych zmian nie tylko nie widać, a działania wielu jeszcze obecnych polskich ministrów są coraz bardziej krytykowane przez Polaków. Czy naprawdę Donald Tusk i jego ekipa nie zdają sobie sprawę, że coraz bardziej postępują wbrew woli Polskiego Narodu, że coraz większe masy Polaków nie są zadowolone z rządu Donalda Tuska, a obiecywane lepsze czasy dla Polaków i Polski, jak nie nadeszły, tak nie nadchodzą, choć niby są budowane drogi, niby w sklepach jest pełno, niby statystyki Unii Europejskie wykazują, że Polska, to czołowy kraj europejskich przemian. Ale my, tu w Polsce, dla przypomnienia rządzącym chcemy prawdziwie czuć zmiany na lepsze, a nie w statystykach i obietnicach. Jest taka reklama w telewizji, pokazująca jak pewien facet udowadnia, że tabletem zastąpi każdy papier. Niestety końcowa scena reklamy pokazuje, że nie do końca tak jest, bo jak braknie papieru toaletowego, to niestety tablet okaże się nieprzydatny a papier ma zawsze przyszłość. Podobnie w polskiej codzienności. Nie da się zastąpić godnych zarobków pracujących Polaków na tabletowe statystyki, czy pokazywane w innych internetowych czy telewizyjnych mediach polityczne "kiełbasy" wyborcze, bądź podejmowaniem tak zwanych tematów zastępczych. I o tym powinni sobie przypomnieć wybrańcy polskiego Narodu, dla których w większości głównymi myślami, po otrzymaniu parlamentarnego mandatu jest niestety chęć przetrwania na parlamentarnym fotelu, zarabiając niezłą kasę, nie mając żadnej odpowiedzialności i zapominając o codziennym najzwyklejszym szarym dniu Polaków, dzięki którym zostali wyniesieni do elit polskich polityków. Polityków, wśród których powinno być jak najwięcej uczciwych EUGENIUSZÓW KŁOPOTKÓW, jeśli oczywiście Tenże 8 listopada zagłosuje w sprawie referendum zgodnie ze swoim sumieniem, co zadeklarował w swoich medialnych wypowiedziach 7 listopada br.