Data: 2020-07-09 10:01:26 | |
Autor: Jacek Bialy | |
Czy Konfederacja przetrwa rządy Platformy Obywatelskiej? | |
Zapytajmy najpierw, gdzie była Konfederacja podczas ośmiotetnich rządów Platformy Obywatelskiej? Wtedy nie było Konfederacji, bo wtedy nie było zapotrzebowania na taki polityczny projekt. W powszechnym mniemaniu rządzili wtedy 'liberałowie' broniący państwa przed dojściem do władzy 'faszystów'. Czego więc jeszcze potrzeba w świecie zabetonowanym przez kłamstwo?
To kłamstwo dzieli społeczeństwa i betonuje ich polityczne sceny. Kłamstwem założycielskim polskiej 'transformacji' było twierdzenie, że PRL był państwem opiekuńczym. W kłamliwych realiach pojęciowego chaosu próbowała przetrwać Unia Polityki Realnej. Szukali kompromisów a to z 'liberałami' z SLD, a to z podobnymi im złodziejami z PO, aż w końcu przestali być potrzebni komukolwiek. Powrót UPR w konfederackim wcieleniu był możliwy dopiero w czasie rządów Prawa i Sprawiedliwości, które złamały narracyjne stereotypy III RP. PiS podniósł złodzieja za nogi i wytrzepał z kasy, lecz taka prosta sztuczka może wystarczyć co najwyżej na pięć lat! Epidemia chińskiego wirusa spadła PiS-owskiej ekipie trochę jakby z nieba, gdyż ich opiekuńcze państwo zaczęło dostawać uwiądu już pod koniec 2019 roku. Albowiem socjalizm nadaje się najlepiej do zarządzania kryzysem - w spokojnych czasach kończy się etatyzmem i gospodarczą stagnacją (w najlepszym razie). Jak zakończy się PiS-owski socjalizm? Od prawdziwej kompromitacji może go uchronić albo kolejna pandemia, albo powrót do władzy Platformy Obywatelskiej z wszelkimi tego konsekwencjami. Razem z Platformą powróci gniew maluczkich, pretensje do 'liberałów' i tęsknota za 500+. Kaczyński jak dożyje, obieca nawet 1000+, tylko kto będzie głosował na Konfederację? -- JB |
|