Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Czy Michnik ma za co przepraszać?

Czy Michnik ma za co przepraszać?

Data: 2011-05-18 21:05:45
Autor: Inc
Czy Michnik ma za co przepraszać?

   

Na jednym ze stadionów kibice wywiesili ogromny, ustylizowany na stronę tytułową Gazety Wyborczej transparent z napisem: „Szechter, przeproś za ojca i brata”. Nad napisem umieszczono zdjęcie samego Adama Michnika w okularach i z papierosem. Gdyby wywiesili hasła wymierzone w Jarosława Kaczyńskiego, to pewnie i pan premier Donald Tusk i cała redakcja z Czerskiej omal nie posikaliby się z zachwytu, jakich to uświadomionych politycznie mamy kibiców i takie tam różne w ich stylu. Ale napis dotyczył samego Adama Michnika, który z jakiegoś powodu nosi nazwisko matki, a nie ojca (trudno powiedzieć dlaczego, wstydzi się ojca, nazwisko Szechter mu się nie podobało, ale to jego problem, więc nie drążmy tematu), to sprawa stał się tak poważna, że premier Tusk, wykorzystując nie pierwszą i pewnie nie ostatnią burdę, która akurat wydarzyła się na stadionie w Bydgoszczy po meczu organizowanym przez PZPN, wprowadził stan wojenny, na razie na stadionach, ale wszystko jeszcze przed nim.

Kowal zawinił a Cygana powiesili, można powiedzieć, bo zamiast wyłapać tych, co popełnili przestępstwa i wykroczenia i ich ukarać to zamykane są stadiony, nawet te, które jeszcze niedawno uchodziły za bezpieczne i najbezpieczniejsze. Policja co prawda nikogo podczas burd nie złapała, ale zapewnia, że potrafi zidentyfikować bandytów nawet jeśli byli w kominiarkach. Coś mi się wydaje, że dzięki tej metodzie zostaną ukarani wszyscy ci, którzy wywiesili transparent dotyczący Michnika, choć to było na zupełnie innym meczu. Prezes Widzewa Łódź w telewizorze powiedział, że uzasadnieniem dla zamknięcia stadionu Widzewa były wulgaryzmy i trafnie zauważył, że i w Sejmie i w szkołach pojawiają się wulgaryzmy, ale nikt ani Sejmu, ani szkół nie zamyka. Ten prezes to taki lotny albo nie jest, albo tylko takiego udaje, co w tej biednej Polsce jest bezpieczniejsze, bo przecież nikt w Sejmie i nikt w szkołach nie domaga się przeprosin od Michnika za ojca i brata.

W ten sposób doszliśmy do pytania czy Adam Michnik powinien i czy ma za co przeprosić. Ja tam nie uważam, że odpowiadam za czyny mojego ojca i brata, co robią, robią na „swoje konto”. I też nie wymagam, aby np. król Zygmunt August odpowiadał za decyzje swojego ojca Zygmunta Starego, albo Jan Kazimierz za decyzje swojego brata Władysława IV. Odpowiedź twierdząca na postawione pytanie jest możliwa wówczas, gdybyśmy wykazali, że Michnik uznaje odpowiedzialność ludzi za decyzje ich ojców i braci. Wówczas napis wykonany przez kibiców miałby sens, bo odwoływałby się do moralności, poglądów, zasad, jak zwał tak zwał syna Ozjasza Szechtera i przyrodniego brata Stefana Michnika.

Przy odpowiedzi na pytanie czy Adam Michnik uznaje odpowiedzialność ludzi za decyzje ojcĂłw i braci, trzeba by ostroĹźnym, bo juĹź Andrzej Zybertowicz coś nie tak napisał, nie zastosował cytatu, a tylko zreferował wywody Michnika czy coś podobnego i sąd radośnie, w podskokach, tak pewny trafności wyroku jakby dostał rozkaz od zwierzchności, profesora skazał. Trzeba być ostroĹźnym, powtĂłrzę, bo ja pensji profesorskiej nie mam. Nie chce mi się szukać cytatĂłw z Michnika, bo mi się najzwyczajniej nie chce. Argument „za” będzie więc mało efektowny, ale za to bezpieczny dla autora. Są tacy, ktĂłrzy z racji wykonywanego zawodu zaglądają do Wyborczej, śledzą dokonania środowiska dla ktĂłrego Michnik jest guru, autorytetem, czy nawet pierwszym sekretarzem. Posłużę się więc cytatem z tekstu Rafała Ziemkiewicza, ktĂłry tak pisał o salonie, ktĂłrego przecieĹź czołową osobistością jest Michnik „Kiedy tymczasem urządza się z Grossem na czele orwellowskie seanse nienawiści do PolakĂłw, wedle ideologicznego załoĹźenia,  Ĺźe udział przed laty jakichś polskich kolaborantĂłw (załóżmy nawet, Ĺźe faktyczny) w mordzie na Ĺťydach to nasza, polska wina, wina wszystkich PolakĂłw, za ktĂłrą wszyscy musimy się z rozliczyć jako narĂłd i jako państwo, bić za nią w piersi i pokornie płacić kaĹźdy haracz, jakiego zażądają amerykańskie organizacje Ĺźydowskie… To co? To nie jest oczywisty rasizm, okazuje się. To jest ÂťszlachetneÂŤ rozliczanie się z haniebnym narodowym dziedzictwem, nie własnym, oczywiście, tylko tych starszych, gorzej wykształconych i z mniejszych ośrodkĂłw”. Kto ma rozum, niechaj myśli.

A teraz należy odpowiedzieć na pytanie czy ma za co. Do tego celu posłużą fragmenty biogramów z Wikipedii obu wspomnianych delikwentów. Ozjasz Szechter „w dwudziestoleciu międzywojennym aktywnie działał w ruchu komunistycznym. We Lwowie był członkiem młodzieżowej bojówki komunistycznej. Później jednym z funkcyjnych działaczy nielegalnej Komunistycznej Partii Zachodniej Ukrainy”. I dalej: „Według publikacji IPN brał udział w operacji szpiegowskiej NKWD przeciw Polsce pod kryptonimem Koń Trojański (w Obszarze C – Zachodnim). Miał być za to aresztowany i skazany w tzw. procesie łuckim w 1934. Adam Michnik twierdzi, że nie jest to prawda i domagał się od IPN sprostowania informacji o działalności szpiegowskiej ojca, a wobec odmowy skierował sprawę do sądu. W rzeczywistości bowiem został skazany nie za szpiegostwo, a za »próbę zmiany przemocą ustroju Państwa Polskiego i zastąpienia go ustrojem komunistycznym oraz oderwania od państwa polskiego południowo-wschodnich województw«”.

Stefan Michnik „w kwietniu 1952 został porucznikiem i zaczął przewodniczyć składom sędziowskim sądzącym schwytanych członków żołnierzy podziemia niepodległościowego i członków dawnej partyzantki antyhitlerowskiej”. Autor jego biogramu wymienił część procesów, w których uczestniczył Michnik: „Oskarżany o zbrodnie stalinowskie - był sędzią między innymi w procesach: majora Zefiryna Machalli (wyrok śmierci, pośmiertnie rehabilitowany, skład sędziowski podjął wspólną decyzje o niedopuszczeniu obrońcy do procesu, o wykonaniu wyroku nie poinformowano rodziny), pułkownika Maksymiliana Chojeckiego (niewykonany wyrok śmierci), por. Andrzeja Czaykowskiego, w którego egzekucji uczestniczył, majora Jerzego Lewandowskiego (niewykonany wyrok śmierci), pułkownika Stanisława Weckiego wykładowcy Akademii Sztabu Generalnego (13 lat więzienia, zmarł torturowany, pośmiertnie zrehabilitowany), majora Zenona Tarasiewicza, pułkownika Romualda Sidorskiego redaktora naczelnego Przeglądu Kwatermistrzowskiego (12 lat więzienia, zmarł wskutek złego stanu zdrowia, pośmiertnie zrehabilitowany), podpułkownika Aleksandra Kowalskiego, majora Karola Sęka, artylerzysty spod Radomia, przedwojennego oficera, potem oficera Narodowych Sił Zbrojnych (wyrok śmierci, stracony w 1952). Był również sędzią w tzw. »sprawach odpryskowych« od procesu generałów (sprawy Tatara).”

Zamiast zakończenia przysłowie: prawda w oczy kole.

Michał Pluta

Data: 2011-05-19 08:40:06
Autor: cytryna
Czy Michnik ma za co przepraszać?


    



Na jednym ze stadionów kibice wywiesili ogromny,

ustylizowany na stronę tytułową Gazety Wyborczej

transparent z napisem: ?Szechter, przeproś za ojca i

brata?. Nad napisem umieszczono zdjęcie samego Adama

Michnika w okularach i z papierosem. Gdyby wywiesili

hasła wymierzone w Jarosława Kaczyńskiego, to pewnie

i pan premier Donald Tusk i cała redakcja z

Czerskiej omal nie posikaliby się z zachwytu, jakich

to uświadomionych politycznie mamy kibiców i takie

tam różne w ich stylu. Ale napis dotyczył samego

Adama Michnika, który z jakiegoś powodu nosi

nazwisko matki, a nie ojca (trudno powiedzieć

dlaczego, wstydzi się ojca, nazwisko Szechter mu się

nie podobało, ale to jego problem, więc nie drążmy

tematu), to sprawa stał się tak poważna, że premier

Tusk, wykorzystując nie pierwszą i pewnie nie

ostatnią burdę, która akurat wydarzyła się na

stadionie w Bydgoszczy po meczu organizowanym przez

PZPN, wprowadził stan wojenny, na razie na

stadionach, ale wszystko jeszcze przed nim.



Kowal zawinił a Cygana powiesili, można powiedzieć,

bo zamiast wyłapać tych, co popełnili przestępstwa i

wykroczenia i ich ukarać to zamykane są stadiony,

nawet te, które jeszcze niedawno uchodziły za

bezpieczne i najbezpieczniejsze. Policja co prawda

nikogo podczas burd nie złapała, ale zapewnia, że

potrafi zidentyfikować bandytów nawet jeśli byli w

kominiarkach. Coś mi się wydaje, że dzięki tej

metodzie zostaną ukarani wszyscy ci, którzy

wywiesili transparent dotyczący Michnika, choć to

było na zupełnie innym meczu. Prezes Widzewa Łódź w

telewizorze powiedział, że uzasadnieniem dla

zamknięcia stadionu Widzewa były wulgaryzmy i

trafnie zauważył, że i w Sejmie i w szkołach

pojawiają się wulgaryzmy, ale nikt ani Sejmu, ani

szkół nie zamyka. Ten prezes to taki lotny albo nie

jest, albo tylko takiego udaje, co w tej biednej

Polsce jest bezpieczniejsze, bo przecież nikt w

Sejmie i nikt w szkołach nie domaga się przeprosin

od Michnika za ojca i brata.



W ten sposób doszliśmy do pytania czy Adam Michnik

powinien i czy ma za co przeprosić. Ja tam nie

uważam, że odpowiadam za czyny mojego ojca i brata,

co robią, robią na ?swoje konto?. I też nie wymagam,

aby np. król Zygmunt August odpowiadał za decyzje

swojego ojca Zygmunta Starego, albo Jan Kazimierz za

decyzje swojego brata Władysława IV. Odpowiedź

twierdząca na postawione pytanie jest możliwa

wówczas, gdybyśmy wykazali, że Michnik uznaje

odpowiedzialność ludzi za decyzje ich ojców i braci.

Wówczas napis wykonany przez kibiców miałby sens, bo

odwoływałby się do moralności, poglądów, zasad, jak

zwał tak zwał syna Ozjasza Szechtera i przyrodniego

brata Stefana Michnika.



Przy odpowiedzi na pytanie czy Adam Michnik uznaje

odpowiedzialność ludzi za decyzje ojców i braci,

trzeba by ostrożnym, bo już Andrzej Zybertowicz coś

nie tak napisał, nie zastosował cytatu, a tylko

zreferował wywody Michnika czy coś podobnego i sąd

radośnie, w podskokach, tak pewny trafności wyroku

jakby dostał rozkaz od zwierzchności, profesora

skazał. Trzeba być ostrożnym, powtórzę, bo ja pensji

profesorskiej nie mam. Nie chce mi się szukać

cytatów z Michnika, bo mi się najzwyczajniej nie

chce. Argument ?za? będzie więc mało efektowny, ale

za to bezpieczny dla autora. Są tacy, którzy z racji

wykonywanego zawodu zaglądają do Wyborczej, śledzą

dokonania środowiska dla którego Michnik jest guru,

autorytetem, czy nawet pierwszym sekretarzem.

Posłużę się więc cytatem z tekstu Rafała

Ziemkiewicza, który tak pisał o salonie, którego

przecież czołową osobistością jest Michnik ?Kiedy

tymczasem urządza się z Grossem na czele

orwellowskie seanse nienawiści do Polaków, wedle

ideologicznego założenia,  że udział przed laty

jakichś polskich kolaborantów (załóżmy nawet, że

faktyczny) w mordzie na Żydach to nasza, polska

wina, wina wszystkich Polaków, za którą wszyscy

musimy się z rozliczyć jako naród i jako państwo,

bić za nią w piersi i pokornie płacić każdy haracz,

jakiego zażądają amerykańskie organizacje żydowskie?

To co? To nie jest oczywisty rasizm, okazuje się. To

jest ?szlachetne? rozliczanie się z haniebnym

narodowym dziedzictwem, nie własnym, oczywiście,

tylko tych starszych, gorzej wykształconych i z

mniejszych ośrodków?. Kto ma rozum, niechaj myśli.



A teraz należy odpowiedzieć na pytanie czy ma za co.

Do tego celu posłużą fragmenty biogramów z Wikipedii

obu wspomnianych delikwentów. Ozjasz Szechter ?w

dwudziestoleciu międzywojennym aktywnie działał w

ruchu komunistycznym. We Lwowie był członkiem

młodzieżowej bojówki komunistycznej. Później jednym

z funkcyjnych działaczy nielegalnej Komunistycznej

Partii Zachodniej Ukrainy?. I dalej: ?Według

publikacji IPN brał udział w operacji szpiegowskiej

NKWD przeciw Polsce pod kryptonimem Koń Trojański (w

Obszarze C ? Zachodnim). Miał być za to aresztowany

i skazany w tzw. procesie łuckim w 1934. Adam

Michnik twierdzi, że nie jest to prawda i domagał

się od IPN sprostowania informacji o działalności

szpiegowskiej ojca, a wobec odmowy skierował sprawę

do sądu. W rzeczywistości bowiem został skazany nie

za szpiegostwo, a za ?próbę zmiany przemocą ustroju

Państwa Polskiego i zastąpienia go ustrojem

komunistycznym oraz oderwania od państwa polskiego

południowo-wschodnich województw??.



Stefan Michnik ?w kwietniu 1952 został porucznikiem

i zaczął przewodniczyć składom sędziowskim sądzącym

schwytanych członków żołnierzy podziemia

niepodległościowego i członków dawnej partyzantki

antyhitlerowskiej?. Autor jego biogramu wymienił

część procesów, w których uczestniczył Michnik:

?Oskarżany o zbrodnie stalinowskie - był sędzią

między innymi w procesach: majora Zefiryna Machalli

(wyrok śmierci, pośmiertnie rehabilitowany, skład

sędziowski podjął wspólną decyzje o niedopuszczeniu

obrońcy do procesu, o wykonaniu wyroku nie

poinformowano rodziny), pułkownika Maksymiliana

Chojeckiego (niewykonany wyrok śmierci), por.

Andrzeja Czaykowskiego, w którego egzekucji

uczestniczył, majora Jerzego Lewandowskiego

(niewykonany wyrok śmierci), pułkownika Stanisława

Weckiego wykładowcy Akademii Sztabu Generalnego (13

lat więzienia, zmarł torturowany, pośmiertnie

zrehabilitowany), majora Zenona Tarasiewicza,

pułkownika Romualda Sidorskiego redaktora naczelnego

Przeglądu Kwatermistrzowskiego (12 lat więzienia,

zmarł wskutek złego stanu zdrowia, pośmiertnie

zrehabilitowany), podpułkownika Aleksandra

Kowalskiego, majora Karola Sęka, artylerzysty spod

Radomia, przedwojennego oficera, potem oficera

Narodowych Sił Zbrojnych (wyrok śmierci, stracony w

1952). Był również sędzią w tzw. ?sprawach

odpryskowych? od procesu generałów (sprawy Tatara).?



Zamiast zakończenia przysłowie: prawda w oczy kole.



Michał Pluta

-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -
"Michnik jest manipulatorem.
To jest człowiek złej woli, kłamca, oszust intelektualny."   - Zbigniew Herbert
W książce dialogu z ks. Tischnerem: Między panem a Plebanem (Kraków 1995, s. 167,187,191,3 85), Michnik starał się maksymalnie zdemonizować Marzec 1968, jako rzekomo największe nieszczęście polskie po wojnie. Mówił, że: Marzec utytłał polską świadomość, rok '68 to był horror horrorów, rok 1968 przyniósł wielką rehabilitację polskiej megalomanii narodowej, która owocowała straszliwym spustoszeniem społecznej substancji. I dodawał: Dla mnie Marzec to było rżenie demona. Wtedy pierwszy raz za mojego życia w Polsce zarżał przerażający demon nacjonalizmu. Wszystkie te oskarżenia o Marcu 1968 jako horrorze horrorów głosił człowiek, którego rodzina żyła na znakomitych „synekurach" w dobie rzeczywiście koszmarnego dla Polaków okresu stalinizmu.

W grudniu 1994 roku Michnik posunął swe tropienie polskiego, nacjonalizmu i ksenofobii do najwyższych granic absurdu, zarzucając, że w październiku 1956 polscy „nacjonaliści" domagali się usunięcia z aparatu władzy obcych, Ruskich, Żydów eto. A więc, w odczuciu Michnika ksenofobią było żądanie usunięcia z Polski narzuconego nam przez Stalina ministra obrony „ruskiego" marszałka Konstantego Rokossowskiego, polskim nacjonalizmem było żądanie usunięcia sowieckich generałów z armii polskiej i sowieckich doradców z bezpieki i informacji wojskowej. Niżej chyba już nie można było upaść od autora tak głupawych stwierdzeń.
Mało pisano dotąd o roli Michnika i GW w stworzeniu bezkrytycznej aprobaty dla planu Sorosa-Sachsa-Balcerowicza i konsekwentnym minimalizowaniu spowodowanych przez niego szkód gospodarczych i społecznych.

23 VIII 1989 r. czytamy w G W tekst Czy Sachs powtórzy sukces Grabskiego? Dzień później na pierwszej stronie publikowane jest omówienie programu J. Sachsa pod wielce obiecującym tytułem Cud gospodarczy w Europie? (Sachs obiecuje: Likwidujemy całkowicie inflację w ciągu sześciu miesięcy. Stopa życiowa zacznie wzrastać za pół roku. Nie dajcie sobie wmówić, że radykalny program gospodarczy wymaga cierpień i wyrzeczeń). W parze ze skrajną apologetyką planu Sorosa-Sachsa-Balcerowicza idzie ciągle, konsekwentne przemilczanie tekstów, podważających jego koncepcje czy ukazujących słabości realizacji. We wrześniu 1989 r. w G W zablokowano druk zamówionego wcześniej tekstu słynnego czeskiego ekonomisty, późniejszego premiera Vaclava Klausa, na ten temat. Zablokowano ze względu na to, że tekst okazał się krytyczny wobec planu (por. uwagi Klausa w wywiadzie dla Rzeczpospolitej z 411990 r.).

Właściwie to powinno się Michnikowi współczuć. Niewiele jest osób, które do tego stopnia zaprzepaściłyby swoje talenty, bezbłędnie zmierzając ku nieuchronnej auto kompromitacji. Swojej i swojego obozu - Unii Wolności.
http://www.polonica.net/czerwone-zyciorysy_Michnik.htm
reszta tutaj:

Najnowsze
Polityka
Kultura
Różności
Salon24
Ekonomia i Biznes
Historia
Nauka
Boisko
moje tagi

michnix
Michnix Twój wybór cz.8
Możecie mu wierzyć, ale to musicie wiedzieć. " Michnik jest manipulatorem. To jest człowiek złej woli, kłamca, oszust intelektualny ."    - Zbigniew Herbert Rodzinne przesiąknięcie starą komunistyczną ideologią wychodzi z Michnika wciąż...
06.05.2010 14:121
Michnix Twój wybór cz.7
Możecie mu wierzyć, ale to musicie wiedzieć. " Michnik jest manipulatorem. To jest człowiek złej woli, kłamca, oszust intelektualny ."    - Zbigniew Herbert Po zdobyciu władzy przez „Solidarność" w 1989 r. i utworzeniu rządu T....
05.05.2010 20:540
Michnix Twój wybór cz.6
Możecie mu wierzyć, ale to musicie wiedzieć. " Michnik jest manipulatorem. To jest człowiek złej woli, kłamca, oszust intelektualny ." - Zbigniew Herbert Michnik siedzi w więzieniu w warunkach o wiele dogodniejszych niż ogromna część innych postaci...
05.05.2010 07:365
Michnix Twój wybór cz.5
Możecie mu wierzyć, ale to musicie wiedzieć. " Michnik jest manipulatorem. To jest człowiek złej woli, kłamca, oszust intelektualny ." - Zbigniew Herbert Środowisko G W od lat z niezwykłą zaciętością zwalcza wszelkie przejawy stosowania pojęcia...
04.05.2010 08:534
Michnix Twój wybór cz.4
Możecie mu wierzyć, ale to musicie wiedzieć. " Michnik jest manipulatorem. To jest człowiek złej woli, kłamca, oszust intelektualny ." - Zbigniew Herbert Adam Michnik twierdził, że jego matka wywodziła się z "całkowicie spolonizowanej żydowskiej...
03.05.2010 11:543
Michnix Twój wybór cz.3
Możecie mu wierzyć, ale to musicie wiedzieć. " Michnik jest manipulatorem. To jest człowiek złej woli, kłamca, oszust intelektualny ." - Zbigniew Herbert Stefan Michnik był sędzią między innymi w procesach: * majora Zefiryna Machalli (wyrok...
01.05.2010 21:320
Michnix Twój wybór cz.2
Możecie mu wierzyć, ale to musicie wiedzieć. " Michnik jest manipulatorem.  To jest człowiek złej woli, kłamca, oszust intelektualny ." - Zbigniew Herbert Wpływ wychowawczy "wielkiego antykomunisty" Ozjasza Szechtera jakoś nie zaszkodził...
30.04.2010 21:560
Michnix Twój wybór cz.1
Możecie mu wierzyć, ale to musicie wiedzieć. " Michnik jest manipulatorem.  To jest człowiek złej woli, kłamca, oszust intelektualny ." - Zbigniew Herbert Jarosław Kaczyński, opisując kiedyś zachowanie Michnika, podkreślał jego niebywałą...
30.04.2010 09:222


--


Data: 2011-05-20 22:43:54
Autor: matusm
Czy Michnik ma za co przepraszać?

Użytkownik "Inc" <gfhf@lljl.pl> napisał w wiadomości news:ir1ttq$udj$3dont-email.me...


Na jednym ze stadionów kibice wywiesili ogromny, ustylizowany na stronę tytułową Gazety Wyborczej transparent z napisem: "Szechter, przeproś za ojca i brata". Nad napisem umieszczono zdjęcie samego Adama Michnika w okularach i z papierosem. Gdyby wywiesili hasła wymierzone w Jarosława Kaczyńskiego, to pewnie i pan premier Donald Tusk i cała redakcja z Czerskiej omal nie posikaliby się z zachwytu, jakich to uświadomionych politycznie mamy kibiców i takie tam różne w ich stylu. Ale napis dotyczył samego Adama Michnika, który z jakiegoś powodu nosi nazwisko matki, a nie ojca (trudno powiedzieć dlaczego, wstydzi się ojca, nazwisko Szechter mu się nie podobało, ale to jego problem, więc nie drążmy tematu), to sprawa stał się tak poważna, że premier Tusk, wykorzystując nie pierwszą i pewnie nie ostatnią burdę, która akurat wydarzyła się na stadionie w Bydgoszczy po meczu organizowanym przez PZPN, wprowadził stan wojenny, na razie na stadionach, ale wszystko jeszcze przed nim.

Kowal zawinił a Cygana powiesili, można powiedzieć, bo zamiast wyłapać tych, co popełnili przestępstwa i wykroczenia i ich ukarać to zamykane są stadiony, nawet te, które jeszcze niedawno uchodziły za bezpieczne i najbezpieczniejsze. Policja co prawda nikogo podczas burd nie złapała, ale zapewnia, że potrafi zidentyfikować bandytów nawet jeśli byli w kominiarkach. Coś mi się wydaje, że dzięki tej metodzie zostaną ukarani wszyscy ci, którzy wywiesili transparent dotyczący Michnika, choć to było na zupełnie innym meczu. Prezes Widzewa Łódź w telewizorze powiedział, że uzasadnieniem dla zamknięcia stadionu Widzewa były wulgaryzmy i trafnie zauważył, że i w Sejmie i w szkołach pojawiają się wulgaryzmy, ale nikt ani Sejmu, ani szkół nie zamyka. Ten prezes to taki lotny albo nie jest, albo tylko takiego udaje, co w tej biednej Polsce jest bezpieczniejsze, bo przecież nikt w Sejmie i nikt w szkołach nie domaga się przeprosin od Michnika za ojca i brata.

W ten sposób doszliśmy do pytania czy Adam Michnik powinien i czy ma za co przeprosić. Ja tam nie uważam, że odpowiadam za czyny mojego ojca i brata, co robią, robią na "swoje konto". I też nie wymagam, aby np. król Zygmunt August odpowiadał za decyzje swojego ojca Zygmunta Starego, albo Jan Kazimierz za decyzje swojego brata Władysława IV. Odpowiedź twierdząca na postawione pytanie jest możliwa wówczas, gdybyśmy wykazali, że Michnik uznaje odpowiedzialność ludzi za decyzje ich ojców i braci. Wówczas napis wykonany przez kibiców miałby sens, bo odwoływałby się do moralności, poglądów, zasad, jak zwał tak zwał syna Ozjasza Szechtera i przyrodniego brata Stefana Michnika.

Przy odpowiedzi na pytanie czy Adam Michnik uznaje odpowiedzialność ludzi za decyzje ojców i braci, trzeba by ostrożnym, bo już Andrzej Zybertowicz coś nie tak napisał, nie zastosował cytatu, a tylko zreferował wywody Michnika czy coś podobnego i sąd radośnie, w podskokach, tak pewny trafności wyroku jakby dostał rozkaz od zwierzchności, profesora skazał. Trzeba być ostrożnym, powtórzę, bo ja pensji profesorskiej nie mam. Nie chce mi się szukać cytatów z Michnika, bo mi się najzwyczajniej nie chce. Argument "za" będzie więc mało efektowny, ale za to bezpieczny dla autora. Są tacy, którzy z racji wykonywanego zawodu zaglądają do Wyborczej, śledzą dokonania środowiska dla którego Michnik jest guru, autorytetem, czy nawet pierwszym sekretarzem. Posłużę się więc cytatem z tekstu Rafała Ziemkiewicza, który tak pisał o salonie, którego przecież czołową osobistością jest Michnik "Kiedy tymczasem urządza się z Grossem na czele orwellowskie seanse nienawiści do Polaków, wedle ideologicznego założenia, że udział przed laty jakichś polskich kolaborantów (załóżmy nawet, że faktyczny) w mordzie na Żydach to nasza, polska wina, wina wszystkich Polaków, za którą wszyscy musimy się z rozliczyć jako naród i jako państwo, bić za nią w piersi i pokornie płacić każdy haracz, jakiego zażądają amerykańskie organizacje żydowskie. To co? To nie jest oczywisty rasizm, okazuje się. To jest >szlachetne< rozliczanie się z haniebnym narodowym dziedzictwem, nie własnym, oczywiście, tylko tych starszych, gorzej wykształconych i z mniejszych ośrodków". Kto ma rozum, niechaj myśli.

A teraz należy odpowiedzieć na pytanie czy ma za co. Do tego celu posłużą fragmenty biogramów z Wikipedii obu wspomnianych delikwentów. Ozjasz Szechter "w dwudziestoleciu międzywojennym aktywnie działał w ruchu komunistycznym. We Lwowie był członkiem młodzieżowej bojówki komunistycznej. Później jednym z funkcyjnych działaczy nielegalnej Komunistycznej Partii Zachodniej Ukrainy". I dalej: "Według publikacji IPN brał udział w operacji szpiegowskiej NKWD przeciw Polsce pod kryptonimem Koń Trojański (w Obszarze C - Zachodnim). Miał być za to aresztowany i skazany w tzw. procesie łuckim w 1934. Adam Michnik twierdzi, że nie jest to prawda i domagał się od IPN sprostowania informacji o działalności szpiegowskiej ojca, a wobec odmowy skierował sprawę do sądu. W rzeczywistości bowiem został skazany nie za szpiegostwo, a za >próbę zmiany przemocą ustroju Państwa Polskiego i zastąpienia go ustrojem komunistycznym oraz oderwania od państwa polskiego południowo-wschodnich województw<".

Stefan Michnik "w kwietniu 1952 został porucznikiem i zaczął przewodniczyć składom sędziowskim sądzącym schwytanych członków żołnierzy podziemia niepodległościowego i członków dawnej partyzantki antyhitlerowskiej". Autor jego biogramu wymienił część procesów, w których uczestniczył Michnik: "Oskarżany o zbrodnie stalinowskie - był sędzią między innymi w procesach: majora Zefiryna Machalli (wyrok śmierci, pośmiertnie rehabilitowany, skład sędziowski podjął wspólną decyzje o niedopuszczeniu obrońcy do procesu, o wykonaniu wyroku nie poinformowano rodziny), pułkownika Maksymiliana Chojeckiego (niewykonany wyrok śmierci), por. Andrzeja Czaykowskiego, w którego egzekucji uczestniczył, majora Jerzego Lewandowskiego (niewykonany wyrok śmierci), pułkownika Stanisława Weckiego wykładowcy Akademii Sztabu Generalnego (13 lat więzienia, zmarł torturowany, pośmiertnie zrehabilitowany), majora Zenona Tarasiewicza, pułkownika Romualda Sidorskiego redaktora naczelnego Przeglądu Kwatermistrzowskiego (12 lat więzienia, zmarł wskutek złego stanu zdrowia, pośmiertnie zrehabilitowany), podpułkownika Aleksandra Kowalskiego, majora Karola Sęka, artylerzysty spod Radomia, przedwojennego oficera, potem oficera Narodowych Sił Zbrojnych (wyrok śmierci, stracony w 1952). Był również sędzią w tzw. >sprawach odpryskowych< od procesu generałów (sprawy Tatara)."

Zamiast zakończenia przysłowie: prawda w oczy kole.

Michał Pluta
--
-- Sluzba Bezpieczenstwa moze i powinna kreowac rozne stowarzyszenia, kluby czy nawet partie polityczne. Ma za zadanie gleboko infiltrowac istniejace gremia kierownicze tych organizacji na szczeblu centralnym i wojewodzkim, a takze na szczeblach podstawowych, musza byc one przez nas operacyjnie opanowane. Musimy zapewnic operacyjne mozliwosci oddzialywania na te organizacje, kreowania ich dzialalnosci i kierowania ich polityka." -- Czeslaw Kiszczak, luty 1989 roku z posiedzenia kierownictwa MSW -- -- -- -- -- -- -
pozdrowienia
matusm

Czy Michnik ma za co przepraszać?

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona