Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Czy Rosjanie lubią Polaków? Ten historyczny wywiad warto

Czy Rosjanie lubią Polaków? Ten historyczny wywiad warto

Data: 2012-01-19 21:36:29
Autor: Obserwator
Czy Rosjanie lubią Polaków? Ten historyczny wywiad warto

...przypomniec.


*Z prof. Pawłem Wieczorkiewiczem – historykiem i sowietologiem z Uniwersytetu
Warszawskiego i Akademii Humanistycznej w Pułtusku – rozmawia Milena Kindziuk
Zdjęcie
Fot. Milena Kindziuk

Milena Kindziuk: – Czy konflikt w Gruzji pokazał, że Rosja jest silna i wielka?

Prof. Paweł Wieczorkiewicz: – Zdecydowanie tak. Rosja przecież tę wojnę już
wygrała. Militarnie i dyplomatycznie. Wykazała przy tym bezsiłę i słabość Europy.

– No dobrze, a rozmowy Sarkozy – Miedwiediew? Przecież została zawarta umowa i
zapadły ustalenia, że Rosjanie opuszczą Gruzję...

– Oni opuszczą Gruzję wtedy, kiedy... opuszczą! Ani chwili wcześniej.

– Nie wierzy Pan tym deklaracjom?

– Nie mam do nich zaufania. Tyle razy już przecież Rosjanie z Gruzji
wychodzili i jakoś do tej pory nie wyszli. Poza tym, co to znaczy, że opuszczą
Gruzję? Gruzja, ich zdaniem, to nie Osetia ani Abchazja. Wyjście z pogranicza
dzisiejszej Gruzji byłoby sukcesem minimalistycznym. Nie jest to przywrócenie
stanu sprzed wojny, tylko utrwalenie rosyjskich zdobyczy.

– Zatem spotkanie Sarkozy – Miedwiediew rzeczywiście uznaje Pan za sukces Rosji?

– Najlepszym komentarzem do tego była okładka jednego z tygodników, na której
Putin, przełożywszy Sarkozy’ego przez kolano, sprawia mu lanie. Tak to mniej
więcej wygląda. Sarkozy jest tutaj klientem, a Putin tym, który rozdaje karty.
To Rosja postawiła przecież Europie warunki. Co więcej, moim zdaniem,
postawiła pod znakiem zapytania sens istnienia Unii Europejskiej.

– Aż tak?

– Tak. Rosja pokazała entuzjastom polityki europejskiej, którzy uważali, że UE
jako całość jest organizmem zdolnym do jakichkolwiek działań politycznych,
bezsens tego założenia. Wykazała, że te różnice są tak wielkie w stanowisku
poszczególnych krajów Unii, iż nie da się prowadzić jakiejkolwiek wspólnej
polityki.
Przecież Rosja prowadzi politykę imperialną. A Putin od samego początku jest
nowym Piotrem Wielkim, odnowicielem imperium rosyjskiego, i to na dobrym
sowieckim korzeniu.

– Jak zatem postępowanie Rosji w konflikcie gruzińskim ma się do postępowania
sowieckiego?

– Jest kontynuacją tej polityki. Odbudowa imperium rosyjskiego, a potem
sowieckiego pokazuje głęboki historyzm Rosjan, którzy dążą do utrzymywania
stale tych samych terytoriów, nie patrząc na prawa narodów czy wolę podbitej
ludności. To jest ich hobby: lubią co kilka czy kilkanaście lat wyniszczyć
jakiś mały naród czy grupę etniczną. W ubiegłej dekadzie byli to Czeczeni,
teraz mamy Gruzinów, kto będzie za pięć czy dziesięć lat – strach pomyśleć.

– Moskwa twierdzi, że ma „historyczne prawo” do Kaukazu, a przynajmniej do
terenów, które zajęła w tym konflikcie.

– Na tej samej zasadzie Niemcy mają historyczne prawo do Poznańskiego czy do
Śląska, a my do Kijowa! Rosja prawem bandyty podbiła Kaukaz w XIX wieku. Nie
był to podbój bezkrwawy: uśmierzanie Kaukazu trwało kilkadziesiąt lat.

– Czy jest to ta sama taktyka, jaką stanowiły działania wobec Polski 17
września 1939 r., gdy ZSRR brała „w obronę” ludność zachodniej Ukrainy i
Białorusi?

– Dokładnie ta sama. Rosja też „wyzwalała” wtedy zachodnią Ukrainę i zachodnią
Białoruś. Przypomnę że „wyzwalała” także ziemie I Rzeczypospolitej w czasie
rozbiorów. Rosja zawsze „wyzwala”. Ma skłonność do patetycznej retoryki,
niemającej nic wspólnego z prawdą. Wszystko to służy jedynie maskowaniu
imperialnych dążeń.
Rosja znajdzie „swoich obywateli” (!) na terenie innych państw: Gruzji, Łotwy
czy Estonii z tego względu, że ma ich tam od czasów sowieckich. Rosjanie
wędrowali za władzą, obejmując stanowiska, rusyfikując poszczególne kraje, i w
znacznej mierze są tam do dziś.

– Na ile jest realne, że Rosja może grać kartą rosyjskich mniejszości – np. na
Ukrainie – i wzniecać tendencje separatystyczne na Łotwie, Estonii, też pod
pretekstem ochrony rosyjskich obywateli?

– Grała już przecież tą kartą w XVIII wieku wobec Rzeczypospolitej, „opiekując
się” innowiercami, zwłaszcza prawosławnymi. Może grać i będzie to robić. Do
tej listy dodałbym też np. mniejszość białoruską w Polsce. Ktoś na Kremlu może
wpaść na pomysł, że starodawne rosyjskie ziemie, np. okręg białostocki, z
powrotem powinny znaleźć się w imperium rosyjskim. Podobnie
południowo-wschodnia Polska, tzn. Rzeszowszczyzna i tereny do Chełma
Lubelskiego. W swoim czasie Rosja przecież aspirowała do tych terenów. Dlatego
uważam, że nie mamy bezpiecznej granicy na wschodzie.

– Czyli Białoruś może być wykorzystywana przez Rosję jako zastępczy wróg
przeciwko Polsce?

– Albo Białoruś albo – podporządkowana za jakiś czas – Ukraina. Poza tym mamy
wspólną granicę polsko-rosyjską, o czym też warto pamiętać. Nie udało się
oddzielić Polski od Rosji całkowicie bezpiecznie pasem samodzielnych państw.
Pamiętajmy o nieszczęsnym Obwodzie Kaliningradzkim.

– To znaczy, że daje o sobie znać przekleństwo dawnych Prus Wschodnich, które
chciały połączyć się z Niemcami, a dziś część kaliningradzka, być może, zechce
połączyć się z Białorusią – czy tak?

– Tak. Uważam, że w grę wchodzi jeszcze jedna kombinacja: że Rosja w celu
pogłębienia budowanego sojuszu z Niemcami odda im Obwód Kaliningradzki, bo ten
obszar specjalnie nie jest jej potrzebny. Oczywisty będzie wtedy konflikt
polsko-niemiecki, a to z kolei Rosji jest na rękę.

– Z tego, co Pan Profesor mówi, można wysnuć wniosek, że prezydent Kaczyński
rzeczywiście bronił w Gruzji suwerenności Polski...

– Oczywiście. Myślę, że stwierdzenie, iż granica niepodległej Polski przebiega
w Tbilisi, nie jest przesadą. Nie rozumie tego jednak znaczna część naszych
polityków, którzy nie biorą pod uwagę realnego zagrożenia ze strony Rosji.
Tymczasem ono wręcz rośnie. Widać to wyraźnie od 3-4 lat, kiedy stosunki polsko-rosyjskie zaczęły
niebezpiecznie ewoluować. Zaczęło się od konfliktu w obszarze polityki historycznej. Przypomnijmy
dyskusje wokół II wojny światowej albo kłamstwa w sprawie katyńskiej. A więc agresja w sferze propagandowo-ideologicznej, a także celowe pogorszenie
stosunków gospodarczych. Teraz lada moment może się okazać, że gaz i ropa
przestaną płynąć do Polski. To będzie sposób zmuszania Polski do kroków, które
Moskwa uzna za właściwe, czyli do ubezwłasnowolnienia naszego kraju.

– Rosji nie podoba się silna reakcja Polski na konflikt na Kaukazie, co
podkreślał przebywający w Polsce szef rosyjskiej dyplomacji Siergiej Ławrow.

– Rosja doskonale wie, że jej sąsiedzi oddzielnie są słabi, ale zebrani razem,
do tego pod polską egidą, stają się zdecydowanie silniejsi. I to Rosji się nie
może podobać. Proszę zwrócić uwagę, że także atak na Gruzję nastąpił po tym,
jak prezydent Kaczyński przystąpił do tworzenia osi: Warszawa – Kijów –
Tbilisi – Baku. Kiedy Gruzja zaczęła zbliżać się do NATO, wtedy nastąpił atak. Gdyby natomiast
Gruzja została członkiem NATO, Rosja dwa razy by się zastanowiła, czy uderzyć.
Był to więc dla Rosji ostatni dzwonek, by mogła tę sprawę załatwić według
własnego uznania.

– Co wobec tego zrobić z Rosją? Nie jest chyba wyjściem stosowanie wobec niej
polityki izolacjonizmu?

– A dlaczego nie? Uważam, że tylko izolacjonizm byłby skuteczny. Bardzo boleję
nad tym, że Rosja nie została wykluczona z ONZ. Stało się tak przecież po jej
agresji na Finlandię w 1939 r., gdy Zachód pojął, że Stalin jest „najlepszym
sojusznikiem Hitlera” i wykluczył ZSRR z Ligi Narodów.

– Czy można obrać taki kierunek wobec bliskiego i wielkiego sąsiada?

– Czasami sytuacja tego wymaga. Myślę, że gdyby III Rzesza była izolowana w
latach trzydziestych, nie mielibyśmy II wojny światowej o tak tragicznym dla
Europy i Polski przebiegu. Podobnie jest z Rosją: sami hodujemy sobie kolejnego potwora. Europa jednak ma
taką skłonność i udaje, że ten potwór nie dusi kolejnych państw, które
znajdują się w jego zasięgu. Tymczasem jest to krwawy, imperialny zbrodniczy,
ludobójczy reżim, który okiełznać można tylko siłą. Nie nawołuję tutaj do siły
militarnej, bo oczywiście nie stać na to Europy ani nawet Stanów Zjednoczonych. http://www.niedziela.pl/artykul_w_niedzieli.php?doc=nd200838&nr=9

--


Data: 2012-01-19 21:40:32
Autor: Obserwator
Czy Rosjanie lubią Polaków? c.d,
Europa jednak ma taką skłonność i udaje, że ten potwór nie dusi kolejnych
państw, które znajdują się w jego zasięgu. Tymczasem jest to krwawy,
imperialny zbrodniczy, ludobójczy reżim, który okiełznać można tylko siłą. Nie
nawołuję tutaj do siły militarnej, bo oczywiście nie stać na to Europy ani
nawet Stanów Zjednoczonych. Chodzi mi o osłabienie gospodarcze Rosji. Jeżeli
McCain wygra wybory prezydenckie w USA, Amerykanie być może wpadną na to, by
uruchomić znacznie większe wydobycie ropy naftowej i obniżyć drastycznie jej
ceny. To może być zabójcze dla Rosji, która żyje z szantażu naftowego i
gazowego. Wtrąciłoby ją to w ekonomiczny chaos i niebyt. A Rosja słaba
przestaje być groźna.

– Rozumiem, że mówi Pan o Rosji jako państwie, władzach. A co z narodem rosyjskim?

– To bardzo biedny naród, który nigdy nie zaznał demokracji, ale też nie
odczuwał demokratycznych potrzeb. Rosjanie ze swoim samodzierżawiem, czy
obecnie neosamodzierżawiem, czują się jak ryba w wodzie i myślę, że są szczęśliwi.

– Jak Pan sądzi, czy Polacy lubią Rosjan?

– Nie. Mamy wobec Rosjan wiele resentymentów. Niechęć przestaje istnieć
dopiero w pokoleniu obecnych 25-30-latków. Ale myślę, że działania takie jak w
Czeczenii czy teraz w Gruzji w nich także spowodują niechęć wobec Rosjan.
Jesteśmy bowiem narodem, który w genach ma zakodowany pęd do wolności i
szacunek do innych ludów walczących o wolność.

– A Rosjanie lubią Polaków?

– Także nie. Nigdy ich nie lubili, ani w XIX wieku, ani w XX. Jeżeli się kogoś
systematycznie krzywdzi, i to od 200 lat, do tego w przemyślny, długofalowy,
brutalny sposób, to daje w efekcie kompleks kata. To z jednej strony. Z
drugiej zaś – w Rosjanach pokutuje przekonanie o wyższości cywilizacyjnej i
kulturalnej Polski, która jest utożsamiana z Zachodem. Ponadto Rosjanie – z
ich punktu widzenia – mają z nami bardzo wysokie rachunki. W roku 1920 bowiem
zagrodziliśmy im drogę do Europy. A potem, w roku 1989, przyspieszyliśmy
rozbicie i upadek imperium sowieckiego.

– Czy jest więc możliwe pojednanie narodu polskiego i rosyjskiego?

– Tak, ale jedynie na płaszczyźnie kulturowej.

– Właśnie, jak dostrzec różnicę między polityką władz rosyjskich a Rosją
Puszkina, Czechowa, Sołżenicyna, Wysockiego, Okudżawy itd.?

– Cóż, kultura rosyjska jest bardzo interesująca, to jedna z najwspanialszych
kultur Europy. Władcy Rosji tego nie biorą pod uwagę i zachowują się jak
azjatyccy despoci, którzy nie mają nic wspólnego z dziedzictwem europejskim,
natomiast elity kulturalne czy naukowe w Rosji zawsze były Europie bliskie i
zeuropeizowane.

– Co więcej, literatura rosyjska okazała się Rosji pomocna, wystarczy
wspomnieć, że po śmierci Sołżenicyna polski ksiądz Andrzej Steckiewicz –
wikariusz generalny w Moskwie powiedział, że Sołżenicyn był dla polskich
księży przewodnikiem po sowieckim imperium zła.

– Tak, dlatego zachęcam do czytania rosyjskich klasyków, do słuchania muzyki
rosyjskiej. Tylko poznając ten kraj, można się pozbyć stereotypów o nim.

– Zainteresowanie kulturą rosyjską, językiem, kursami języka rosyjskiego w
Polsce dzisiaj już chyba wzrasta...

– Zwłaszcza w młodym pokoleniu. I dobrze. Tak wielki kraj, położony tak blisko
nas, powinien budzić zainteresowanie. Dzisiaj nie wolno bojkotować kultury
rosyjskiej.

– Panie Profesorze, a czy religia może zbliżyć nasze narody? Dogmatycznie
prawosławie jest przecież najbliżej katolicyzmu.

– Absolutnie nie widzę takiej możliwości.

– Dlaczego?

– Bo musiałyby chcieć tego obie strony. Tymczasem prawosławie zawsze
śmiertelnie bało się katolicyzmu i uważało, że katolicyzm chce je zmusić do
uległości. Dlatego wszelkie działania katolickie na terenie Rosji, włącznie z
charytatywnymi, były traktowane przez Cerkiew z najwyższą podejrzliwością i
niechęcią. Przecież to, że nie doszło do wizyty Jana Pawła II w Rosji, nie
wynikało z niechęci Jelcyna, bo Jelcyn zaprosiłby Papieża z największą
radością i satysfakcją, lecz z oporu hierarchii prawosławnej. Zbliżenie z
prawosławiem jest możliwe tylko na poziomie poszczególnych wiernych, natomiast
nie na poziomie hierarchii.

– A co Pan sądzi o przywiązaniu do prawosławia elit rosyjskich? Dzisiaj roi
się w Rosji od nawróconych prawosławnych, Putin się spowiada, bierze udział w
nabożeństwach, także Miedwiediew zapewniał, że będzie utrzymywał „pełne
zaufania stosunki państwa z Kościołem prawosławnym” itd...

– Myślę, że jest to pewnego rodzaju moda. Podobnie zachowywała się np.
Katarzyna Wielka. Deklarowała się jako gorliwa prawosławna, a była przecież
stuprocentową Niemką i ewangeliczką! Ale to mnie nie dziwi. U nas też przecież
działacze lewicy laickiej przeżywali okres fascynacji Kościołem katolickim.
Dopóki było to dla nich użyteczne.

– Czyli w Rosji mamy do czynienia z instrumentalizacją religii, a Cerkiew
traktowana jest jako czynnik spajający państwo?

– Oczywiście. Cerkiew zawsze była zależna od władzy państwowej, co różni ją od
Kościoła katolickiego czy jakiegokolwiek innego wyznania.

– Jaka jest więc przyszłość religii w Rosji? Czy będzie podporą polityki
Putina, czy odegra inną rolę?

– Myślę, że w wydaniu oficjalnym będzie to religia na pokaz, na potrzeby władzy.




--


Data: 2012-01-19 21:46:48
Autor: Obserwator
USA zada niebawem cios imperium kagiebistow.

...tak jak sugerowal s, p, prof. Pawel Wieczorkiewicz. Polska wowczas moze zlapie oddech.


Naftowa potęga rodzi się w łupkach



USA szykują kolejny wstrząs dla światowej energetyki. Dzięki złożom w skałach
łupkowych mogą uniezależnić się od importu ropy naftowej, tak jak wcześniej od
importu gazu.



USA produkują więcej gazu niż Rosja. Dzięki łupkom Amerykańskie koncerny do
wydobycia ropy naftowej z łupków bitumicznych chcą wykorzystać metody
przetestowane przy eksploatacji gazu łupkowego.

W 2011 r. na liście największych hitów eksportowych USA pierwsze miejsce
zajmują paliwa, choć 10 lat temu nie było ich w ogóle wśród 25 najważniejszych
pozycji amerykańskiego eksportu - to dane urzędu statystycznego US Census Bureau. Ale dziś amerykańskie rafinerie eksportują trzy razy więcej benzyny, oleju
napędowego i paliwa lotniczego niż przed dekadą. Amerykanie co prawda nadal
jeszcze importują paliwa, ale w zeszłym roku pierwszy raz od 1949 r. ich
eksport był większy od importu. Przez pierwszych 10 miesięcy 2011 r. ta nadwyżka wyniosła niemal 100 mln
baryłek (to cztery razy więcej niż Polacy zużywają przez rok).

Można powiedzieć: nic dziwnego, bo z powodu kryzysu amerykańscy kierowcy
jeżdżą rzadziej i kupują oszczędniejsze auta. W efekcie tamtejsze rafinerie
potencjał, który jest niewykorzystany na rodzimym rynku, mogą użyć do
produkcji na eksport. Ale statystyki zza Atlantyku pokazują, że takiej eksportowej reorientacji
towarzyszy głęboka transformacja w handlu ropą naftową przez USA. Bo od trzech lat zaczęło rosnąć wydobycie surowca z amerykańskich złóż. Innymi słowy - amerykańskim nafciarzom coraz bardziej opłaca się eksportować
paliwa nie tylko po to, by wykorzystać pracujące na pół gwizdka rafinerie,
lecz także dlatego, że mają coraz więcej surowca, za który nie muszą płacić
szejkom znad Zatoki Perskiej czy naftowym bonzom z Ameryki Łacińskiej i Rosji.

Do takiej zmiany doprowadziły innowacyjne metody eksploatacji złóż w skałach
łupkowych. http://m.wyborcza.biz/biznes/1,106501,10930099,Naftowa_potega_rodzi_sie_w_lupkach.html

--


Data: 2012-01-20 09:53:22
Autor: Pan hrabia Bobrowski
USA zada niebawem cios imperium kagiebistow.

Użytkownik " Obserwator" <fajny.d.arzbor@WYTNIJ.gazeta.pl> napisał w wiadomości news:jfa308$dot$1inews.gazeta.pl...

..tak jak sugerowal s, p, prof. Pawel Wieczorkiewicz. Polska wowczas
moze zlapie oddech.

Człowieku, obłęd cię dopadł? Ruskie i amerykańcy trzymają się za łapki. Jedyne co może nas czekać to wydymanie przez obie strony przy rzęsistych oklaskach Niemców.

BBR

Data: 2012-01-19 22:41:49
Autor: Lorn
Czy Rosjanie lubią Polaków? c.d,
Naucz się wklejać poprawnie :>

--
Immortal silence gathers illusions inside...

Data: 2012-01-19 21:48:36
Autor: Obserwator
Czy Rosjanie lubią Polaków? c.d,
Lorn <ateagina@poczta.fm> napisał(a):
Naucz się wklejać poprawnie :>

ja nie dla ciebie wklejam. Kto chce to sobie odczyta link ktory podalem.

Ty czytaj sobie gadzinowke lub ogladaj TVN i baw sie lalkami:)

--


Data: 2012-01-19 22:51:46
Autor: Lorn
Czy Rosjanie lubią Polaków? c.d,
W dniu 2012-01-19 22:48,  Obserwator pisze:
Lorn<ateagina@poczta.fm>  napisał(a):

Naucz się wklejać poprawnie :>

ja nie dla ciebie wklejam.

Wklejasz na psp, czyli i dla mnie. Naucz się wklejać poprawnie.


--
Immortal silence gathers illusions inside...

Data: 2012-01-19 21:54:09
Autor: Obserwator
Czy Rosjanie lubią Polaków? c.d,
Lorn <ateagina@poczta.fm> napisał(a):
Wklejasz na psp, czyli i dla mnie. Naucz się wklejać poprawnie.

ja dla Polakow wklejam, a nie dla polgowkow.

PLONK



--


Data: 2012-01-19 22:55:10
Autor: Lorn
Czy Rosjanie lubią Polaków? c.d,
W dniu 2012-01-19 22:54,  Obserwator pisze:
Lorn<ateagina@poczta.fm>  napisał(a):


Wklejasz na psp, czyli i dla mnie. Naucz się wklejać poprawnie.

ja dla Polakow wklejam, a nie dla polgowkow.

PLONK

Plonk`nij się w czoło Korol. :>

--
Immortal silence gathers illusions inside...

Data: 2012-01-20 05:57:48
Autor: stevep
Czy Rosjanie lubią Polaków? c.d,
Dnia 19-01-2012 o 22:54:09  Obserwator <fajny.d.arzbor.WYTNIJ@gazeta.pl>  napisał(a):

Lorn <ateagina@poczta.fm> napisał(a):


Wklejasz na psp, czyli i dla mnie. Naucz się wklejać poprawnie.

ja dla Polakow wklejam, a nie dla polgowkow.

PLONK



To prawda jesteś Polakiem i półgłówkiem.

--
stevep
Używam klienta poczty Opera Mail: http://www.opera.com/mail/

Data: 2012-01-19 22:40:53
Autor: Lorn
Czy Rosjanie lubią Polaków? Ten historyczny wywiad warto
Hehe Wszystko co wklejasz, to nie warto :P Boś sowiecki agent na wygnaniu, klepiący brednie z Kanady... Hmm... Jestem pewien, że pisałeś na psp pod nickiem Karol, te same metody stosowałeś. Straszyłeś ch... wie jakim abuse, że "zapodasz na policję" :>

--
Immortal silence gathers illusions inside...

Data: 2012-01-19 21:50:57
Autor: Obserwator
Czy Rosjanie lubią Polaków? Ten historyczny wywiad warto
Lorn <ateagina@poczta.fm> napisał(a):
Hehe Wszystko co wklejasz, to nie warto :P Boś sowiecki agent na wygnaniu, klepiący brednie z Kanady... Hmm... Jestem pewien, że pisałeś na psp pod nickiem Karol, te same metody stosowałeś. Straszyłeś ch... wie jakim abuse, że "zapodasz na policję" :>

tak jestem nie tylko sowiecki, ale i chinski dlatego naglasniam fakty
antysowieckie i antyniemieckie.

Bardzo inteligentny jestes:)) Tatus twoj byl esbekiem czy wsiokiem?

--


Data: 2012-01-19 22:54:35
Autor: Lorn
Czy Rosjanie lubią Polaków? Ten historyczny wywiad warto
W dniu 2012-01-19 22:50,  Obserwator pisze:
Lorn<ateagina@poczta.fm>  napisał(a):

Hehe Wszystko co wklejasz, to nie warto :P Boś sowiecki agent na
wygnaniu, klepiący brednie z Kanady... Hmm... Jestem pewien, że pisałeś
na psp pod nickiem Karol, te same metody stosowałeś. Straszyłeś ch...
wie jakim abuse, że "zapodasz na policję" :>

tak jestem nie tylko sowiecki, ale i chinski dlatego naglasniam fakty
antysowieckie i antyniemieckie.

Bardzo inteligentny jestes:)) Tatus twoj byl esbekiem czy wsiokiem?

Heh Karol nie rżnij głupa. Wystarczy przejrzeć archiwum :> Chętnie w wolnym czasie to zrobię :>

--
Immortal silence gathers illusions inside...

Data: 2012-01-20 09:51:26
Autor: Pan hrabia Bobrowski
Czy Rosjanie lubią Polaków? Ten historyczny wywiad warto

Użytkownik " Obserwator" <fajny.d.arzbor.WYTNIJ@gazeta.pl> napisał w wiadomości news:jfa2ct$buo$1inews.gazeta.pl...

..przypomniec.

Ty masz jakąś schizę z tym Wycierkiewiczem! ;)

BBR

Czy Rosjanie lubią Polaków? Ten historyczny wywiad warto

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona