Data: 2012-03-06 06:06:00 | |
Autor: stevep | |
Czy Szczekociny to Smoleńsk? | |
# Niepojęta jest łatwość, z jaką specjaliści od katastrof lotniczych przedzierzgnęli się w ekspertów od kolejnictwa. Jednak teza główna się trzyma, a najdosadniej wyraził ją pewien anonimowy, acz prominentny bloger Salonu24, szczurbiurowy: "Dla prezydenta i zabitych w Rosji - Smoleńsk.. Dla obywateli - Szczekociny".
Bo, proszę czytelników, jeszcze zanim ze zwałów żelastwa wydobyto ostatnie ciała, po prawej stronie sieci królowała już myśl, że "rządy Tuska spływają krwią, jeśli się policzy te dziewięć katastrof kolejowych". To także cytat z popularnego blogera Salonu24 - seawolfa. Wczoraj wyszły antyrządowe gazety, by tezy powyższe utrwalić na cierpliwym papierze. "Większość katastrof kolejowych po 1989 r. wydarzyła się w latach 2006-12. A to już obciąża przede wszystkim Donalda Tuska i jego ministrów. Czy to przypadek, że w czasie jego rządów doszło do najtragiczniejszych katastrof - kolejowej pod Szczekocinami i lotniczej w Smoleńsku?" - pisze Krzysztof Losz w "Naszym Dzienniku". Papier musiał znieść także myśli Joanny Lichockiej w "Gazecie Polskiej Codziennie": "Błędy i zaniechania tej ekipy kosztują ludzkie życie. To żaden pech ani fatum. To głupota tych rządów, za którą ludzie płacą życiem". "Tygodnik autorów niepokornych" - jak o sobie mówi redakcja "Uważam Rze" - na katastrofę zareagować nie zdążył, ale nie martwmy się, za tydzień będzie o tym pół numeru. Tymczasem zadowolić się musimy tekstem jednego niepokornego. Zastanawia się Rafał Ziemkiewicz w "Rzeczpospolitej": "Co jeszcze musi się w III RP zawalić, wybuchnąć albo spłonąć, żeby wyrwało to władzę z butnego samozadowolenia?". Nie mam zamiaru przekonywać, że z polskimi kolejami jest dobrze, że są dopieszczone finansowo i nowoczesne, bo jakie one są, każdy widzi, a każda katastrofa to o jedną za dużo. Nieprzyzwoite jest natomiast przedstawianie Tuska w gruncie rzeczy jako zabójcy swych obywateli i wybiórcze grzebanie w statystykach. Można by tak łatwo napisać: "Czy to przypadek, że za rządów PiS ginęło na drogach ponad tysiąc osób więcej rocznie niż za rządów PO, a rannych było nawet o 10 tys. więcej, choć samochodów było o parę milionów mniej?". Takie pisanie słusznie zostałoby uznane za nikczemne. Chyba że prawica pokochała tradycję "Trybuny", która za Buzka wyliczała zmarłych z zimna. # Ze strony: http://tiny.pl/hpxvn -- stevep Używam klienta poczty Opera Mail: http://www.opera.com/mail/ |
|
Data: 2012-03-06 08:01:26 | |
Autor: abc | |
Czy Szczekociny to Smoleńsk? | |
# Niepojęta jest łatwość, z jaką specjaliści od katastrof lotniczych Dlatego wcale nie zdziwi mnie gdy eksperci ogłoszą, że przyczyną katastrofy była presja jaką Kaczyński wywierał na maszysnistę. -- Nie da się oddzielić polityki od religii. Nie da się w człowieku oddzielić katolika od obywatela. Rozdział państwa od Kościoła jest sztuczny. |
|