Jak rozumiem jurysdykcja polskich sądów ma podstawę w tym że produkcja
niemieckiego ZDF została wyemitowana w Polsce (także w TVP1).  Jak dla
mnie jest więc "dziwne" że TVP nie ma przepraszać za "współudział"

https://polskieradio24.pl/5/1222/Artykul/2702677,ZDF-ma-przeprosic-za-serial-Nasze-matki-nasi-ojcowie-Jest-wyrok-sadu

ZDF ma przeprosić za serial "Nasze matki, nasi ojcowie". Jest wyrok sądu
; Ostatnia aktualizacja: 23.03.2021 13:54
Krakowski sąd apelacyjny orzekł we wtorek, że producenci serialu
"Nasze matki, nasi ojcowie" mają zamieścić przeprosiny w telewizji
polskiej i niemieckiej, ponieważ naruszyli oni dobra osobiste
Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej. Wyrok jest
prawomocny. [...]
Przeprosiny mają zostać opublikowane w TVP1 oraz w kanałach telewizji
niemieckiej: ZDF, ZDFneo i Sat3 (stacje te wyemitowały serial). Mają
się one ukazać się także na stronach internetowych ZDF i UFA Fiction,
i być tam zamieszczone przez trzy miesiące. [...]

--
A. Filip
| Kiedy bijesz, sprawiaj ból; kiedy dajesz, nasyć.
| (Przysłowie arabskie)

On 2021-03-25, A. Filip <anfi@pseudonim.pl> wrote:

Jak rozumiem jurysdykcja polskich sądów ma podstawę w tym że produkcja
niemieckiego ZDF została wyemitowana w Polsce (także w TVP1).  Jak dla
mnie jest więc "dziwne" że TVP nie ma przepraszać za "współudział"

To chyba nie jest aż tak oczywiste. Czy np. księgarnia powinna przepraszać za ksiązki?

--
Marcin

Marcin Debowski <agatek@INVALID.zoho.com> pisze:

On 2021-03-25, A. Filip <anfi@pseudonim.pl> wrote:

Jak rozumiem jurysdykcja polskich sądów ma podstawę w tym że produkcja
niemieckiego ZDF została wyemitowana w Polsce (także w TVP1).  Jak dla
mnie jest więc "dziwne" że TVP nie ma przepraszać za "współudział"

To chyba nie jest aż tak oczywiste. Czy np. księgarnia powinna przepraszać za ksiązki?

IMHO "z automatu" nie.  Czasem/wyjątkowo tak.
Raczej++ nie jeśli kwestia dotyczy "detalu" w całej książce/filmie.
Raczej++ jeśli kwestia dotyczy książki/filmu "w całości", czegoś bardzo
trudnego do nie zauważenia nawet bez wgłębiania się.
Poza tym w przypadku książki jeśli już przepraszać to bardziej wydawca
(polskiego wydania) niż " *mała* księgarenka jako jedna z wielu".

Zaś w tym konkretnym przypadku kluczową kwestią prawno-moralną może być:
Czy ZDF powinno zapłacić TVP za wyemitowanie *w TVP* przeprosin za
produkcję ZDF wyemitowaną przez TVP1?  IMHO *STANOWCZO NIE*.

Patrz Welman v. Piekara gdzie Piekara miał zapłacić GW 400_000+ za
przeprosiny (opłacane jak reklamy) za to co GW opublikowało/rozdmuchało
z własnej inicjatywy gdy wypowiedź Piekary była "gdzie indziej".
Odnoszenie korzyści finansowej ze "współudziału" jak dla mnie wygląda
*bardzo* źle, a wręcz fatalnie.

--
A. Filip
| Nie bądź w gorącej wodzie kąpany.  (Przysłowie polskie)

On 2021-03-26, A. Filip <anfi@pseudonim.pl> wrote:

Marcin Debowski <agatek@INVALID.zoho.com> pisze:

On 2021-03-25, A. Filip <anfi@pseudonim.pl> wrote:

Jak rozumiem jurysdykcja polskich sądów ma podstawę w tym że produkcja
niemieckiego ZDF została wyemitowana w Polsce (także w TVP1).  Jak dla
mnie jest więc "dziwne" że TVP nie ma przepraszać za "współudział"

To chyba nie jest aż tak oczywiste. Czy np. księgarnia powinna przepraszać za ksiązki?

IMHO "z automatu" nie.  Czasem/wyjątkowo tak.
Raczej++ nie jeśli kwestia dotyczy "detalu" w całej książce/filmie.
Raczej++ jeśli kwestia dotyczy książki/filmu "w całości", czegoś bardzo
trudnego do nie zauważenia nawet bez wgłębiania się.
Poza tym w przypadku książki jeśli już przepraszać to bardziej wydawca
(polskiego wydania) niż " *mała* księgarenka jako jedna z wielu".

Różnica skali więc, ale może wtedy "karać" łagodniej?

Zaś w tym konkretnym przypadku kluczową kwestią prawno-moralną może być:
Czy ZDF powinno zapłacić TVP za wyemitowanie *w TVP* przeprosin za
produkcję ZDF wyemitowaną przez TVP1?  IMHO *STANOWCZO NIE*.

Zgadzam się, że to śmierdzi. Zarobić nie powinna, więc albo nie tvp, albo po kosztach.

Patrz Welman v. Piekara gdzie Piekara miał zapłacić GW 400_000+ za
przeprosiny (opłacane jak reklamy) za to co GW opublikowało/rozdmuchało
z własnej inicjatywy gdy wypowiedź Piekary była "gdzie indziej".
Odnoszenie korzyści finansowej ze "współudziału" jak dla mnie wygląda
*bardzo* źle, a wręcz fatalnie.

Nie śledziłem tego, aż tak blisko (znaczy kto gdzie publikował), ale jeśli publikował gdzieindziej, to faktyczmoe dlaczego prostować w GW?

--
Marcin

Marcin Debowski <agatek@INVALID.zoho.com> pisze:

On 2021-03-26, A. Filip <anfi@pseudonim.pl> wrote:

[...]

Patrz Welman v. Piekara gdzie Piekara miał zapłacić GW 400_000+ za
przeprosiny (opłacane jak reklamy) za to co GW opublikowało/rozdmuchało
z własnej inicjatywy gdy wypowiedź Piekary była "gdzie indziej".
Odnoszenie korzyści finansowej ze "współudziału" jak dla mnie wygląda
*bardzo* źle, a wręcz fatalnie.

Nie śledziłem tego, aż tak blisko (znaczy kto gdzie publikował), ale jeśli publikował gdzieindziej, to faktyczmoe dlaczego prostować w GW?

AFAIR on "coś" napisał "gdzieś na inecie" a GW to rozdmuchała z własnej
inicjatywy na swoich łamach (jako pierwsza?). IMHO dzięki wyrokowi
zaocznemu Warszawskiego Sądu GW miała odnieść znaczą dodatkową korzyść
majątkową z bardzo szerokiego rozpropagowania na swoich łamach
"słów uznanych przez sąd za niedozwolone".

IMHO w przypadku takiego "szerokiego rozpropagowania z inicjatywy
własnej" gazeta/telewizja powinna domyślnie ponosić znaczącą++ część
kosztów przeprosin *na swoich własnych łamach*.

--
A. Filip
| Umarł król, niech żyje król. (Przysłowie hiszpańskie)

On 2021-03-26, A. Filip <anfi@pseudonim.pl> wrote:

Marcin Debowski <agatek@INVALID.zoho.com> pisze:

On 2021-03-26, A. Filip <anfi@pseudonim.pl> wrote:

[...]

Patrz Welman v. Piekara gdzie Piekara miał zapłacić GW 400_000+ za
przeprosiny (opłacane jak reklamy) za to co GW opublikowało/rozdmuchało
z własnej inicjatywy gdy wypowiedź Piekary była "gdzie indziej".
Odnoszenie korzyści finansowej ze "współudziału" jak dla mnie wygląda
*bardzo* źle, a wręcz fatalnie.

Nie śledziłem tego, aż tak blisko (znaczy kto gdzie publikował), ale jeśli publikował gdzieindziej, to faktyczmoe dlaczego prostować w GW?

AFAIR on "coś" napisał "gdzieś na inecie" a GW to rozdmuchała z własnej
inicjatywy na swoich łamach (jako pierwsza?). IMHO dzięki wyrokowi
zaocznemu Warszawskiego Sądu GW miała odnieść znaczą dodatkową korzyść
majątkową z bardzo szerokiego rozpropagowania na swoich łamach
"słów uznanych przez sąd za niedozwolone".

IMHO w przypadku takiego "szerokiego rozpropagowania z inicjatywy
własnej" gazeta/telewizja powinna domyślnie ponosić znaczącą++ część
kosztów przeprosin *na swoich własnych łamach*.

To rozpropagowanie przez GW to raczej nie w intencji rozpowszechniania samej treści, i zapewne z bogatym komentarzem, więc MZ ta część jest ok, ale nie powinno się narzucać publikacji w konkretnym czasopiśmie (no chyba, że tam była ta sporna), a przynajmniej dać wybór, kierując się zasięgiem ogłoszenia i charakterem grupy docelowej.

Sytuacja w której ktoś donosi (jak rozumiem GW złożyła zawiadomienie?), a sąd wyznacza donoszącego jako de facto ekzekutora kary i beneficjenta, jest dla mnie średnia etycznie w tym dla GW.

--
Marcin