Grupy dyskusyjne   »   pl.misc.samochody   »   Czy aby samochody winne?

Czy aby samochody winne?

Data: 2018-05-06 11:16:21
Autor: mk4
Czy aby samochody winne?
Ciepło wiec już nikt nie grzeje i wszedłem sobie na Airly.

Cały kraj na zielono praktycznie... A samochody przecież jeżdżą.

--
mk4

Data: 2018-05-06 03:02:19
Autor: sczygiel
Czy aby samochody winne?
W dniu niedziela, 6 maja 2018 04:16:26 UTC-5 użytkownik mk4 napisał:
Ciepło wiec już nikt nie grzeje i wszedłem sobie na Airly.

Cały kraj na zielono praktycznie... A samochody przecież jeżdżą.


<frywolny ton mode on>
Odkryles to co zwykly janusz wie. :) Bez urazy.
Pomysl ze standardowy dziennikarz jest durniejszy niz byle sebix syn janusza i haliny.

Nastepnym razem jak gdzies przeczytasz ze krakow zakazuje wjazdu samochodom to napisz dziennikarzowi coby sie durnym burmistrzem zajal a nie pierdoleniem ;)


<frywolny ton mode off>

Milej niedzieli zycze!

Data: 2018-05-06 12:17:37
Autor: Shrek
Czy aby samochody winne?
W dniu 06.05.2018 o 12:02, sczygiel@gmail.com pisze:

Cały kraj na zielono praktycznie... A samochody przecież jeżdżą.


<frywolny ton mode on>
Odkryles to co zwykly janusz wie. :) Bez urazy.

Akurat koincydencja to niekoniecznie związek przyczynowo-skutkowy.

W sprawie smogu jest jeszcze ważna inwersja temperaturowa, a ta nie zachodzi w czasie upałów. Natomiast cieżko wytłumaczyć, jak to się stało, że rekord smogu w Warszawiepasł w zeszłoroczne trzech króli, kiedy dizle albo odpoczywały po parkingach albo wyjechały smrodzić w rodzinnych stronach czy innych krupówkach. Więc rzeczywiscie smok komunikacyjny to stosunkowo niski procent problemu, co przyznają powoli nawet sami aktywiści.

Shrek

Data: 2018-05-06 04:00:56
Autor: sczygiel
Czy aby samochody winne?
W dniu niedziela, 6 maja 2018 05:17:35 UTC-5 użytkownik Shrek napisał:
W dniu 06.05.2018 o 12:02, sczygiel@gmail.com pisze:

>> Cały kraj na zielono praktycznie... A samochody przecież jeżdżą.
>>
>>
> <frywolny ton mode on>
> Odkryles to co zwykly janusz wie. :) Bez urazy.

Akurat koincydencja to niekoniecznie związek przyczynowo-skutkowy.

W sprawie smogu jest jeszcze ważna inwersja temperaturowa, a ta nie zachodzi w czasie upałów. Natomiast cieżko wytłumaczyć, jak to się stało, że rekord smogu w Warszawiepasł w zeszłoroczne trzech króli, kiedy dizle albo odpoczywały po parkingach albo wyjechały smrodzić w rodzinnych stronach czy innych krupówkach. Więc rzeczywiscie smok komunikacyjny to stosunkowo niski procent problemu, co przyznają powoli nawet sami aktywiści.



Racja. Ale w sumie nie widzialem tej zmiany w mediach. Tam narracja jest nadal taka jak byla.

Data: 2018-05-06 15:05:35
Autor: radekp@konto.pl
Czy aby samochody winne?
Sun, 6 May 2018 04:00:56 -0700 (PDT), w
<0b0354c2-c764-43b2-988d-5d543301f05d@googlegroups.com>, sczygiel@gmail.com
napisał(-a):

Racja. Ale w sumie nie widzialem tej zmiany w mediach. Tam narracja jest nadal taka jak byla.

Widać złe media oglądasz/czytasz.

Data: 2018-05-06 22:04:12
Autor: Tomasz Pyra
Czy aby samochody winne?
Dnia Sun, 6 May 2018 12:17:37 +0200, Shrek napisał(a):

W dniu 06.05.2018 o 12:02, sczygiel@gmail.com pisze:

Cały kraj na zielono praktycznie... A samochody przecież jeżdżą.


<frywolny ton mode on>
Odkryles to co zwykly janusz wie. :) Bez urazy.

Akurat koincydencja to niekoniecznie związek przyczynowo-skutkowy.

Ale jak inaczej wytłumaczyć weekendowo/świąteczne rekordy smogowe (zawsze
zimą)?
Ruch samochodów w weekend mniejszy, ale ludzie nie idą do pracy tylko
siedzą cały dzień w domu więc więcej sypią mułu i flotu żeby było cieplej.

Data: 2018-05-06 22:22:12
Autor: Shrek
Czy aby samochody winne?
W dniu 06.05.2018 o 22:04, Tomasz Pyra pisze:

Akurat koincydencja to niekoniecznie związek przyczynowo-skutkowy.

Ale jak inaczej wytłumaczyć weekendowo/świąteczne rekordy smogowe (zawsze
zimą)?

Przecież napisałem. Tylko sprostowałem nadmiernie uproszczony model jest ciepło, smogu nie ma, więc to ogrzeanie.

Ruch samochodów w weekend mniejszy, ale ludzie nie idą do pracy tylko
siedzą cały dzień w domu więc więcej sypią mułu i flotu żeby było cieplej.

To też napisałem. Dokładnie zeszłoroczny rekord w długi weekend trzech króli.

Zresztą - odnosze wrażenie, ze jakby uczciwie podejść do sprawy to większośćPM10 to kurz podniesiony z jezdni.

Shrek.

Data: 2018-05-06 22:33:27
Autor: Tomasz Pyra
Czy aby samochody winne?
Dnia Sun, 6 May 2018 22:22:12 +0200, Shrek napisał(a):

W dniu 06.05.2018 o 22:04, Tomasz Pyra pisze:

Akurat koincydencja to niekoniecznie związek przyczynowo-skutkowy.

Ale jak inaczej wytłumaczyć weekendowo/świąteczne rekordy smogowe (zawsze
zimą)?

Przecież napisałem. Tylko sprostowałem nadmiernie uproszczony model jest ciepło, smogu nie ma, więc to ogrzeanie.

Też mi się wydaje, że gdyby latem ludzie palili w piecach tak samo jak palą
zimą, to pewnie problem byłby mniejszy.
Bo oczywiście ze mróz sprzyja smogowi i tak na oko zimą są słabsze wiatry
na południu kraju (bo zupełnie inaczej to wygląda na północy).

Ruch samochodów w weekend mniejszy, ale ludzie nie idą do pracy tylko
siedzą cały dzień w domu więc więcej sypią mułu i flotu żeby było cieplej.

To też napisałem. Dokładnie zeszłoroczny rekord w długi weekend trzech króli.

Zresztą - odnosze wrażenie, ze jakby uczciwie podejść do sprawy to większośćPM10 to kurz podniesiony z jezdni.

To jest całkiem możliwe, zastanawiam się na ile ten problem da się
rozwiązać polewaczkami i czyszczeniem ulic.

Latem też jest więcej opadów, więc pył z ulic leci częsciej do kanalizacji.

Ogólnie to problem wygląda tak, że skoro chyba oczywiste jest że ekologia
musi kosztować, to jeśli gdzieś należy kierować tu państwowe pieniądze, to
w podłaczanie budynków do sieci gazowej i systemów centralnego ogrzewania.
Nawet jeśli by to wymagało dopłacania do tego interesu.

Bo wiadomo że diesel syf, ale nawet w najgorszym stanie ten diesel nie
narobi takich szkód jak piec kaflowy opalany najgorszym węglem i śmieciami.

Data: 2018-05-07 01:08:10
Autor: WS
Czy aby samochody winne?
W dniu niedziela, 6 maja 2018 22:33:31 UTC+2 użytkownik Tomasz Pyra napisał:

To jest całkiem możliwe, zastanawiam się na ile ten problem da się
rozwiązać polewaczkami i czyszczeniem ulic.


Oczywiscie, ze da sie, np.

https://krakow.onet.pl/naukowo-stwierdzono-ze-mycie-ulic-pomaga-w-walce-ze-smogiem/b3bbk8

tylko za polewaczki trzeba zaplacic z budzetu, a za wymiane samochodow na eko-sreko placi obywatel + VAT wplywa ;)

WS

Data: 2018-05-07 18:05:20
Autor: J.F.
Czy aby samochody winne?
Użytkownik "WS"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:60f77a99-d8f9-47d5-90a0-12f0a4796feb@googlegroups.com...
W dniu niedziela, 6 maja 2018 22:33:31 UTC+2 użytkownik Tomasz Pyra napisał:
To jest całkiem możliwe, zastanawiam się na ile ten problem da się
rozwiązać polewaczkami i czyszczeniem ulic.

Oczywiscie, ze da sie, np.
https://krakow.onet.pl/naukowo-stwierdzono-ze-mycie-ulic-pomaga-w-walce-ze-smogiem/b3bbk8

Tak nawiasem mowiac - widzialem kiedys zamiataczke u siebie - niezle kurzyla.
I dieslem i chyba piaskiem ... tak to jest, jak sie wode oszczedza.

tylko za polewaczki trzeba zaplacic z budzetu, a za wymiane samochodow na eko-sreko placi obywatel + VAT wplywa ;)

Za polewaczki lub polewanie VAT wplynie.
Ale do budzetu centralnego, a zaplacic trzeba z miejskiego.

Mam jeszcze wrazenie, ze duzo tego pylu sie bierze z niewybrukowanych jezdni, ale coz - twarda nawierzchnia kosztuje, wiec jest tylko gliniasta ziemia przez 10 lat ..

J.

Data: 2018-05-07 21:11:11
Autor: Shrek
Czy aby samochody winne?
W dniu 07.05.2018 o 10:08, WS pisze:

Oczywiscie, ze da sie, np.

https://krakow.onet.pl/naukowo-stwierdzono-ze-mycie-ulic-pomaga-w-walce-ze-smogiem/b3bbk8

tylko za polewaczki trzeba zaplacic z budzetu, a za wymiane samochodow na eko-sreko placi obywatel + VAT wplywa ;)


Ale eko-sreko samochód tak samo ponosi kurz z jezdni;)

Shrek

Data: 2018-05-07 23:10:19
Autor: Tomasz Pyra
Czy aby samochody winne?
Dnia Mon, 7 May 2018 21:11:11 +0200, Shrek napisał(a):

W dniu 07.05.2018 o 10:08, WS pisze:

Oczywiscie, ze da sie, np.

https://krakow.onet.pl/naukowo-stwierdzono-ze-mycie-ulic-pomaga-w-walce-ze-smogiem/b3bbk8

tylko za polewaczki trzeba zaplacic z budzetu, a za wymiane samochodow na eko-sreko placi obywatel + VAT wplywa ;)


Ale eko-sreko samochód tak samo ponosi kurz z jezdni;)

Ale mniej go generuje, bo raz że sadza ze spalin, dwa klocki hamulcowe
które w elektrykach są prawie wieczne.

Data: 2018-05-07 14:57:48
Autor: Zenek Kapelinder
Czy aby samochody winne?
Zwlaszcza takie co maja 200kW malo generuja pylu z klockow ale duzo z palonych przy kazdym ruszeniu opon. Z klocka sciera sie kilkanascie deko z opony kilka kilogramow zdrowej bo pod postacia pylu i dymu gumy.

Data: 2018-05-07 16:01:44
Autor: WS
Czy aby samochody winne?
On Monday, May 7, 2018 at 11:57:50 PM UTC+2, Zenek Kapelinder wrote:
... i dymu gumy.

to te elektryki nie maja jakiegos systmu TCS / ASR / TRC ?

Data: 2018-05-08 16:01:29
Autor: Myjk
Czy aby samochody winne?
Mon, 7 May 2018 16:01:44 -0700 (PDT), WS
to te elektryki nie maja jakiegos systmu TCS / ASR / TRC ?

Oczywiście że mają, nawet taka taczka jak iMiEV je posiada. Tesla ma takie
dobre osiągi właśnie dlatego że nie pali gum. No ale to że je mają to nie
znaczy że przy takim przyśpieszeniu się zupełnie nie ścierają opony.

Ale teoria że każdy elektryk jeździ tak że nic tylko pali gumy jest
przestrzelona -- bo właściciele tych aut nie po to je kupują by palić gumę.
No i jak ktoś sobie kupuje równie szybkie auto co Tesla S PD to też pewnie
sobie nie żałuje -- taki Mercedes jak mu się uwalnia moc przyciskiem AMG,
to z automatu wyłącza wszystkie systemy trakcji -- bo przecież chodzi
właśnie o to żeby spalić gumę, narobić jak najwięcej smrodu i hałasu. Czyli
wprost przeciwnie niż Tesla przy Launch Control. :P

--
Pozdor
Myjk

Data: 2018-05-08 07:20:01
Autor: Zenek Kapelinder
Czy aby samochody winne?
Zeby samochod mial dobre osiagi to musi byc roznica predkosci pomiedzy kolami a nawierzchnia. Im wieksza tym lepsza frajda. Jak jej nie bedzie to samochod nie ruszy. Nie trzeba palic gum zeby opony sie scieraly. Jakis cudowny system nie pozwalajacy na duzy poslizg powoduje ze opony wystarcza na 30 tysiecy a nie na 15. Poza tym jakos nie widze opcji ze jak samochod chce do przodu to nie zrobic sobie frajdy i mu nie pozwolic. Kierowcy w genach maja ze fajnie jest jak opony pisna przy ruszaniu.

Data: 2018-05-08 19:33:31
Autor: Shrek
Czy aby samochody winne?
W dniu 08.05.2018 o 16:01, Myjk pisze:

Ale teoria że każdy elektryk jeździ tak że nic tylko pali gumy jest
przestrzelona -- bo właściciele tych aut nie po to je kupują by palić gumę.

Serio pytam - a po co innego kupować elektryka, skoro zadnych innych zalet poza przyspieszeniem on z punktu widzenia użytkownika nie ma?


Shrek

Data: 2018-05-08 20:06:43
Autor: RadoslawF
Czy aby samochody winne?
W dniu 2018-05-08 o 19:33, Shrek pisze:

Ale teoria że każdy elektryk jeździ tak że nic tylko pali gumy jest
przestrzelona -- bo właściciele tych aut nie po to je kupują by palić gumę.

Serio pytam - a po co innego kupować elektryka, skoro zadnych innych zalet poza przyspieszeniem on z punktu widzenia użytkownika nie ma?

Bo namawia do tego cały sztab płatnych namawiaczy plus większy
pożytecznych idiotów (ekologów).


Pozdrawiam

Data: 2018-05-08 16:09:48
Autor: Myjk
Czy aby samochody winne?
Mon, 7 May 2018 16:01:44 -0700 (PDT), WS
to te elektryki nie maja jakiegos systmu TCS / ASR / TRC ?

Ten link już kiedyś był na grupie...
https://youtu.be/ARzujfRiQ3c?t=3m34s
;)

--
Pozdor
Myjk

Data: 2018-05-08 06:20:42
Autor: Shrek
Czy aby samochody winne?
W dniu 07.05.2018 o 23:10, Tomasz Pyra pisze:

Ale eko-sreko samochód tak samo ponosi kurz z jezdni;)

Ale mniej go generuje, bo raz że sadza ze spalin, dwa klocki hamulcowe
które w elektrykach są prawie wieczne.

Pył z klocków jest przereklamowany. Ile waży częśc robocza klocków - 1 kg na wsztyskie koła?

A elektryki rzeczywiście lepiej scierają opony;)

Shrek

Data: 2018-05-08 00:00:23
Autor: WS
Czy aby samochody winne?
On Tuesday, May 8, 2018 at 6:20:38 AM UTC+2, Shrek wrote:

Pył z klocków jest przereklamowany. Ile waży częśc robocza klocków - 1 kg na wsztyskie koła?

niech bedzie 1 kg, zakladajac, ze wystaczaja na 100tys km, to porownujac z dieslem

wg https://pl.wikipedia.org/wiki/Europejski_standard_emisji_spalin#Dla_pojazd%C3%B3w_z_silnikiem_wysokopr%C4%99%C5%BCnym

Euro6 0,005g czastek stalych (PM) na kilometr po 100tys przebiegu daje sumaryczna emisje 0.5 kg, czyli 2x mniej ;)

WS

Data: 2018-05-08 19:36:31
Autor: Shrek
Czy aby samochody winne?
W dniu 08.05.2018 o 09:00, WS pisze:

wg https://pl.wikipedia.org/wiki/Europejski_standard_emisji_spalin#Dla_pojazd%C3%B3w_z_silnikiem_wysokopr%C4%99%C5%BCnym

Euro6 0,005g czastek stalych (PM) na kilometr po 100tys przebiegu daje sumaryczna emisje 0.5 kg, czyli 2x mniej ;)


Przelicz to jeszcze raz:P

Shrek.

Data: 2018-05-08 20:20:21
Autor: mk4
Czy aby samochody winne?
On 2018-05-08 19:36, Shrek wrote:
W dniu 08.05.2018 o 09:00, WS pisze:

wg https://pl.wikipedia.org/wiki/Europejski_standard_emisji_spalin#Dla_pojazd%C3%B3w_z_silnikiem_wysokopr%C4%99%C5%BCnym Euro6 0,005g czastek stalych (PM) na kilometr po 100tys przebiegu daje sumaryczna emisje 0.5 kg, czyli 2x mniej ;)


Przelicz to jeszcze raz:P

Toć dobrze policzył.

--
mk4

Data: 2018-05-08 20:41:30
Autor: Shrek
Czy aby samochody winne?
W dniu 08.05.2018 o 20:20, mk4 pisze:

Euro6 0,005g czastek stalych (PM) na kilometr po 100tys przebiegu daje sumaryczna emisje 0.5 kg, czyli 2x mniej ;)


Przelicz to jeszcze raz:P

Toć dobrze policzył.

Faktycznie, hauhau.

Co tylko pokazuje jak mało tego PM w stosuku do kurzu na ulicy.

No i zakładanie euro 6 jest dość.... hm hurraoptymistyczne. Większość samochodów nie spełnia normy euro 6 a te co spełniają... również jej nie spełniają:P

Shrek

Data: 2018-05-08 12:25:30
Autor: WS
Czy aby samochody winne?
On Tuesday, May 8, 2018 at 8:41:25 PM UTC+2, Shrek wrote:

No i zakładanie euro 6 jest dość.... hm hurraoptymistyczne.. Większość samochodów nie spełnia normy euro 6 a te co spełniają.... również jej nie spełniają:P

wg podanej stony wiki Euro 5 ma taki sam limit PM jak Euro 6, Euro 4 ma tylko niecale 2x wiekszy...

benzynowe tez maja 0,005 g/km - jak diesle ...

Data: 2018-05-08 21:44:10
Autor: Myjk
Czy aby samochody winne?
Tue, 8 May 2018 12:25:30 -0700 (PDT), WS
niech bedzie 1 kg, zakladajac, ze wystaczaja na 100tys km,

Samochodom jeżdżącym w mieście to starczają na połowę tego dystansu,
a są tacy, co na pierwszym serwisie po 20kkm już klocków nie mają i to
samochodach segmentu D gdzie klocki pewnie więcej ważą. :P No, a tarcze też
się przecież ścierają. :P

wg podanej stony wiki Euro 5 ma taki sam limit PM jak Euro 6, Euro 4 ma tylko niecale 2x wiekszy...
benzynowe tez maja 0,005 g/km - jak diesle ...

Ale to nie uwzględnia jeżdżących żużli z powycinanymi filtrami czy
katalizatorami -- a takich u nas na pęczki, szczególnie w autach z drugiej
ręki. I to jest głowny  problem, normy sobie a rzeczywistość, której nie
sposób kontrolować, sobie. Tak samo jest z kotłami spalinowymi w domach. Co z tego że producent się
chwali okreslonymi (niskimi) wartościami emisji, skoro to są wartości
LABORATORYJNE a co się dzieje potem (tj. że certyfikowane kotły często
trują bardziej niż stare trupy albo nowe konstrukcje ale małych firm
których na certyfikowanie nie stać) to taka smutna rzeczywistość. Niby chcą
na kominy spalinowe montować filtry, ale to tak samo łatwo obejść jak DPF w
dizelku.

W przypadku grzania domu prądem/gazem czy samochodu na prąd, użytkownik nic
nie może spierdolić -- ani świadomie, ani nieświadomie. Kontrolować emisję
w elektrowni jest znacznie łatwiej niż emisję spalin (o wyciekach płynów na
drogę) w rozproszonych milionach samochodów.

--
Pozdor
Myjk

Data: 2018-06-02 16:46:51
Autor: jerzu.xyz
Czy aby samochody winne?
On Mon, 7 May 2018 21:11:11 +0200, Shrek <1@wp.pl> wrote:

Ale eko-sreko samochód tak samo ponosi kurz z jezdni;)

Dokładnie tak samo, jak i eko-sreko tramwaj ;)


--
Pozdrawiam - Dariusz Niemczyński jerzu/@/irc/pl
http://jerzu.waw.pl GG:129280
Ford Focus MK2 1.6 TDCi 109KM `06
Renault Master 2.5dCi 100KM PackClim `06 3.3t

Data: 2018-06-02 17:38:54
Autor: Shrek
Czy aby samochody winne?
W dniu 02.06.2018 o 16:46, jerzu.xyz@irc.pl pisze:
On Mon, 7 May 2018 21:11:11 +0200, Shrek <1@wp.pl> wrote:

Ale eko-sreko samochód tak samo ponosi kurz z jezdni;)

Dokładnie tak samo, jak i eko-sreko tramwaj ;)

Nie wydaje mnie się. W większość są torowiska wydzielone - tłuczeń czy nawet trawka.

No i zalezy jak liczyć - od pojazdu czy od paxa. Znasz dowcip o dodawaniu koniny do pasztetu zajęczego?

Shrek

Data: 2018-05-08 15:52:43
Autor: Myjk
Czy aby samochody winne?
Mon, 7 May 2018 18:05:20 +0200, J.F.
Tak nawiasem mowiac - widzialem kiedys zamiataczke u siebie - niezle  kurzyla. I dieslem i chyba piaskiem ... tak to jest, jak sie wode oszczedza.

Taki jest wniosek, że wodę oszczędzała/brakło.
Normalnie nie powinna kurzyć.
 
Mam jeszcze wrazenie, ze duzo tego pylu sie bierze z niewybrukowanych jezdni, ale coz - twarda nawierzchnia kosztuje, wiec jest tylko gliniasta ziemia przez 10 lat ..

Znaczy w centrum miast jeszcze za mało betonu? :P
Te rekordy to też w centrach miast popełnione.

--
Pozdor
Myjk

Data: 2018-05-06 12:48:52
Autor: Myjk
Czy aby samochody winne?
Sun, 6 May 2018 03:02:19 -0700 (PDT), sczygiel@gmail.com
<frywolny ton mode on> Odkryles to co zwykly janusz wie. :) Bez urazy.
Pomysl ze standardowy dziennikarz jest durniejszy niz byle sebix syn
janusza i haliny. Nastepnym razem jak gdzies przeczytasz ze krakow
zakazuje wjazdu samochodom to napisz dziennikarzowi coby sie durnym
burmistrzem zajal a nie pierdoleniem ;) <frywolny ton mode off>

To jak zwykle zależy od tego kto pisze/mówi. Ci co palą węglosyfem i
drewnem jęczą że syf w powietrzu to wina samochodów, a właściciele
samochodów że to wina kotłów i palenia śmieci. Ja się zgadzam że większym problemem jest kotłowanie (i to nie tyle
śmieciami, bo to margines, co nieumiejętnym spalaniem, przewymiarowanymi
kotłami itd.), co nie znaczy że nie ma zupełnie problemu z samochodami,
szczególnie w odniesieniu do innych użytkowników dróg i osób w pobliżu
drogi gdy jedzie dymiący diesel i gdy ma to miejsce w mieście.

Ja znowu się wożę I-MiEVem :P i widzę znikomy wpływ elektryka na szkodę dla
ludzi. Pyli to głównie z kół (ale ponieważ opony ma jak w mocnym motocyklu
to wpływ na pylenie jest zmniejszony), bo hamulców ciernych praktycznie nie
używam -- auto głównie hamuje silnikiem z odzyskiem energii. To auto którym
jeżdżę ma 65kkm, 7 lat -- klocki ma prawie nówki sztuki i ani razu serwisu
nie wymagało. :P Oczywiście, ma trzepnięte cele i tylko 80km w obecnych
warunkach przejeżdża (bez butowania) -- teraz pytanie dlaczego, czy przez
to że 4 ostatnie lata stało głównie w garażu podpięte notorycznie do prądu
(bo nikomu się go odłączać nie chciało gdy było nieużwane)? W Łodzi jeździ
identyczny imiev z tego samego wypustu co auto krótym jeżdżę i ma normalnie
120-140km zasięgu po tych 7 latach. --
Pozdor
Myjk

Data: 2018-05-06 04:00:01
Autor: sczygiel
Czy aby samochody winne?
W dniu niedziela, 6 maja 2018 05:48:53 UTC-5 użytkownik Myjk napisał:
Sun, 6 May 2018 03:02:19 -0700 (PDT), sczygiel@gmail.com > <frywolny ton mode on> Odkryles to co zwykly janusz wie. :) Bez urazy.
> Pomysl ze standardowy dziennikarz jest durniejszy niz byle sebix syn
> janusza i haliny. Nastepnym razem jak gdzies przeczytasz ze krakow
> zakazuje wjazdu samochodom to napisz dziennikarzowi coby sie durnym
> burmistrzem zajal a nie pierdoleniem ;) <frywolny ton mode off> To jak zwykle zależy od tego kto pisze/mówi. Ci co palą węglosyfem i
drewnem jęczą że syf w powietrzu to wina samochodów, a właściciele
samochodów że to wina kotłów i palenia śmieci.


W mediach zazwyczaj narracja jest jednostronna.
W rozmowie miedzyludzkiej rzeczywiscie ktos moze probowac gadac ze to samochody truja.
Ale wtedy latwo jest delikwenta spacyfikowac.


Ja się zgadzam że większym problemem jest kotłowanie (i to nie tyle
śmieciami, bo to margines, co nieumiejętnym spalaniem, przewymiarowanymi
kotłami itd.), co nie znaczy że nie ma zupełnie problemu z samochodami,
szczególnie w odniesieniu do innych użytkowników dróg i osób w pobliżu
drogi gdy jedzie dymiący diesel i gdy ma to miejsce w mieście.


Racja. Sam mam pod bokiem taki przyklad. Bo nawet jak sie pali dobrym jakosciowo weglem to jednak dym/pyl sie z komina wydobywa. Troche mniejszy problem jest jak sie ma kociol z podajnikiem.

Ja znowu się wożę I-MiEVem :P i widzę znikomy wpływ elektryka na szkodę dla
ludzi. Pyli to głównie z kół (ale ponieważ opony ma jak w mocnym motocyklu
to wpływ na pylenie jest zmniejszony), bo hamulców ciernych praktycznie nie
używam -- auto głównie hamuje silnikiem z odzyskiem energii. To auto którym
jeżdżę ma 65kkm, 7 lat -- klocki ma prawie nówki sztuki i ani razu serwisu
nie wymagało. :P Oczywiście, ma trzepnięte cele i tylko 80km w obecnych
warunkach przejeżdża (bez butowania) -- teraz pytanie dlaczego, czy przez
to że 4 ostatnie lata stało głównie w garażu podpięte notorycznie do prądu
(bo nikomu się go odłączać nie chciało gdy było nieużwane)? W Łodzi jeździ
identyczny imiev z tego samego wypustu co auto krótym jeżdżę i ma normalnie
120-140km zasięgu po tych 7 latach.

Pyli ale gdzie indziej. Bo sprawnosc kopalnia-elektronwnia-przesyl-gniazdko-akumulator-kola to nie wiecej niz 30%.
Pamietam dyskusje na jakiejs grupie ze sprawnosc dla elektrowozu szynowego to wlasnie te okolice 30%.

I tak dlugo jak elektrycznosc robimy weglem to wielkiej roznicy nie ma.

Choc w sumie fajnie bylo by sprawdzic jak wyglada zapylenie w okolicy elektrowni w korelacji do wytwarzanej energii el.

Aktualnie elektryki to taki letki plaster na problem. Przynajmniej w Polsce..

Budowa atomu wiele nie pomoze.

Pomoc moga tanie i niezawodne akumulatory i tanie ogniwa fotowoltaiczne. Albo alternatywnie, przesiadka na rowery i rekuperatory w ocieplonych domach.

I kazdy to wie. Ale jakos zmiany na horyzoncie nie widac...

I zobacz, jakos tym co im powinno zalezec nie odpuszczaja vat-u na solary/ogniwa. Czyli elity maja to w dupie. To juz nie dziwota ze kowalski tez sie nie przejmuje...

Data: 2018-05-06 13:42:23
Autor: Myjk
Czy aby samochody winne?
Sun, 6 May 2018 04:00:01 -0700 (PDT), sczygiel@gmail.com
W mediach zazwyczaj narracja jest jednostronna. W rozmowie
miedzyludzkiej rzeczywiscie ktos moze probowac gadac ze to samochody
truja. Ale wtedy latwo jest delikwenta spacyfikowac.

Nie "ktoś", tylko większość palących twierdzi że problemem są samochody a
nie bezdymnie spalające kotły retortowe czy peletowe. Czekam teraz aż kogut
przydrałuje -- czas start. :P

Racja. Sam mam pod bokiem taki przyklad. Bo nawet jak sie pali dobrym
jakosciowo weglem to jednak dym/pyl sie z komina wydobywa. Troche
mniejszy problem jest jak sie ma kociol z podajnikiem.

Ale nadal znacznie większą ma emisję pyłów i innych syfów niż każdy
samochód benzynowy, i większy niż diesel z DPFem.

Pyli ale gdzie indziej. Bo sprawnosc
kopalnia-elektronwnia-przesyl-gniazdko-akumulator-kola
to nie wiecej niz 30%.

Nie pyli, bo elektrownie (i zakłady przemysłowe) filtrują spaliny.
Sprawność do gniazdka obecnie to około 35%, a jak wziąć pod uwagę
elektrociepłownie, czy uzysk własny (albo publiczny) z OZE to jeszcze
więcej. Udział OZE, nawet w zaściankowej PL to już blisko 20% -- nie
wspominam, że coraz więcej domów jednorodzinnych będzie już miało panele
PV.
I kazdy to wie. Ale jakos zmiany na horyzoncie nie widac... I zobacz, jakos tym co im powinno zalezec nie odpuszczaja vat-u na
solary/ogniwa. Czyli elity maja to w dupie. To juz nie dziwota ze
kowalski tez sie nie przejmuje...

Kowlaski się nie przejmuje, bo jest ignorantem do kwadratu (siedzę na
grupach budowlanych, nawet sobie zwykły człowiek nie zdaje sprawy ile osób
jeszcze pakuje śmierdziuchy spalinowe do nowych domów z zapotrzebowaniem
szczytowym na moc w okolicach 4-6kW). Więc to nie z niechęci rządzących do
upustów wynika, a zwyczajnie z głupoty ludzi. Obecnie panele PV spadły do wartości 4,5k zł za 1kWp (jeszcze 2 lata temu
kosztowały ponad 7k) -- przy takiej cenie już nawet nie trzeba VATu
odejmować czy dotacji dawać by dom tym ogrzać taniej niż węglem czy innym
drewnem. Oczywiście, fajnie by było gdyby takie wsparcie doszło - ale nie
jest to JUŻ niezbędne aby wybudwać dom na tym oparty (i przy okazji ładować
elektryczne auto, ale tu znowu problem, bo auta elektryczne są jeszcze za
drogo sprzedawane, bo że drogie w produkcji nie sa to już wiadomo, tak jak
do niedawna drogie były panele PV).

--
Pozdor
Myjk

Data: 2018-05-06 05:15:02
Autor: sczygiel
Czy aby samochody winne?
W dniu niedziela, 6 maja 2018 06:42:24 UTC-5 użytkownik Myjk napisał:
Sun, 6 May 2018 04:00:01 -0700 (PDT), sczygiel@gmail.com > W mediach zazwyczaj narracja jest jednostronna. W rozmowie
> miedzyludzkiej rzeczywiscie ktos moze probowac gadac ze to samochody
> truja. Ale wtedy latwo jest delikwenta spacyfikowac. Nie "ktoś", tylko większość palących twierdzi że problemem są samochody a
nie bezdymnie spalające kotły retortowe czy peletowe. Czekam teraz aż kogut
przydrałuje -- czas start. :P


Ja tam nie wiem co tu czy na p.m.budowanie ktos pisze ale w praktyce jak kociol dobry
to nie dymi zbytnio. No, cos tam pewnie dymi ale mysle ze te ciezkie zadymienie w zime to z niepoprawnego palenia weglem w kotlach manualnych.

Sam widze co sie dzieje jak sie dosypie czystego kamiennego wegla na czerwone zary. Jak sie dosypie za duzo (na noc) to idzie siwy dym. Jak sie juz rozpali to dymu prawie wcale nie ma.
Jak sie pali od gory to tez nie dymi strasznie.

> Racja. Sam mam pod bokiem taki przyklad. Bo nawet jak sie pali dobrym
> jakosciowo weglem to jednak dym/pyl sie z komina wydobywa. Troche
> mniejszy problem jest jak sie ma kociol z podajnikiem. Ale nadal znacznie większą ma emisję pyłów i innych syfów niż każdy
samochód benzynowy, i większy niż diesel z DPFem.


No, tak. Nawet smiem twierdzic ze i stary dizel mniej kopci. Czemu? Ano nawet jak dizel wykopci cale paliwo (co jest praktycznie niemozliwe ale co mi tam) to jest to dajmy na to litr lub dwa na samochod dziennie. Liczac ze to jest pi*oko na jedna rodzine dziennie to mamy te 1,5kg dymu per rodzina dziennie. A w piecu pali sie sporo wiecej wegla bo jest to te 20-40kg dziennie per rodzina.

Ergo nawet brudny dizel tyle nie jest w stanie nakopcic...
 
> Pyli ale gdzie indziej. Bo sprawnosc
> kopalnia-elektronwnia-przesyl-gniazdko-akumulator-kola
> to nie wiecej niz 30%. Nie pyli, bo elektrownie (i zakłady przemysłowe) filtrują spaliny.
Sprawność do gniazdka obecnie to około 35%, a jak wziąć pod uwagę
elektrociepłownie, czy uzysk własny (albo publiczny) z OZE to jeszcze
więcej. Udział OZE, nawet w zaściankowej PL to już blisko 20% -- nie
wspominam, że coraz więcej domów jednorodzinnych będzie już miało panele
PV.

Nono, do gniazdka 35%. Potem jeszcze akumulator, przetwornica i silnik el.
A czy elektrownie filtruja? W dzien pewnie tak :)
Dlatego zasugerowalem aby zmierzyc i porownac z produkowana moca :)

> I kazdy to wie. Ale jakos zmiany na horyzoncie nie widac... > I zobacz, jakos tym co im powinno zalezec nie odpuszczaja vat-u na
> solary/ogniwa. Czyli elity maja to w dupie. To juz nie dziwota ze
> kowalski tez sie nie przejmuje...

Kowlaski się nie przejmuje, bo jest ignorantem do kwadratu (siedzę na
grupach budowlanych, nawet sobie zwykły człowiek nie zdaje sprawy ile osób
jeszcze pakuje śmierdziuchy spalinowe do nowych domów z zapotrzebowaniem
szczytowym na moc w okolicach 4-6kW). Więc to nie z niechęci rządzących do
upustów wynika, a zwyczajnie z głupoty ludzi.

Wiem bo chyba kiedys nawet o tym dyskutowalem (ze do nowego domu warto). I masz racje ze sie nie przejmuje. Bo kowalski to pionek. Wrzucanie mu na plecy zla tego swiata jest bez sensu. Bo pojedynczy kowalski nic nie zmieni. I nie raz i nie dwa taki kowalski widzial ze jak sie umartwi, odkonsumuje, wyda pieniadze na ekologie to wyjdzie na jelenia. Wiec ja mu tego ani za zle nie mam.

Znasz tego demota pewnie:
https://demotywatory.pl/1259835/Ale-Ty



Obecnie panele PV spadły do wartości 4,5k zł za 1kWp (jeszcze 2 lata temu
kosztowały ponad 7k) -- przy takiej cenie już nawet nie trzeba VATu
odejmować czy dotacji dawać by dom tym ogrzać taniej niż węglem czy innym
drewnem. Oczywiście, fajnie by było gdyby takie wsparcie doszło - ale nie
jest to JUŻ niezbędne aby wybudwać dom na tym oparty (i przy okazji ładować
elektryczne auto, ale tu znowu problem, bo auta elektryczne są jeszcze za
drogo sprzedawane, bo że drogie w produkcji nie sa to już wiadomo, tak jak
do niedawna drogie były panele PV).

No fajnie, ile mamy w polsce uzysku z tego panela dziennie? 6kwh?
3pln?
pi*oko przez 180 dni. Zgrubsza liczac. 500pln rocznie?

4,5kpln to 9 lat okresu zwrotu. Ja sie nie dziwie ze kowalski ma ten biznes w powazaniu. Z jednej strony roi 9 letnie zle nie jest. Z drugiej strony dupy nie urywa...
A dolozyc jeszcze przetwornice i jakis montaz...



A i jedna sprawa o elektrykach. Jeden gostek pokazywal ile kosztowac moze utrzymanie elektryka po gwarancji.
Bo wiesz, wszyscy mysla ze elektryk sie nie psuje tylko sie go alduje i aku wymienia po jakms czasie. A tak to wogole kosztow nie ma "nawet plynu do szyb nie trzeba lac"
A tu sie okazuje ze jak gostek zaczal badac to wyszlo ze sporo tesli ma co chwile wymieniane silniki. A kosztuja niemalo.
Wiec niestety nawet inwestujac duzo i liczac ze potem koszty spadna tez mozna sie przejechac.

Efekt jest taki ze na ekologiczne elektryki czy panele gawiedz sie nie rzuca. I ja im sie nie dziwie...

Data: 2018-05-06 15:10:36
Autor: Myjk
Czy aby samochody winne?
Sun, 6 May 2018 05:15:02 -0700 (PDT), sczygiel@gmail.com
Ja tam nie wiem co tu czy na p.m.budowanie ktos pisze ale w praktyce jak
kociol dobry to nie dymi zbytnio. No, cos tam pewnie dymi ale mysle ze
te ciezkie zadymienie w zime to z niepoprawnego palenia weglem w kotlach
manualnych.

Zgoda, ale tak czy siak nawet te najlepsze kotły pył emitują (choć go nie
widać). Głównie dlatego, że są w 95% przypadków prewymiarowane. Szczególnie
w nowych domach.

No, tak. Nawet smiem twierdzic ze i stary dizel mniej kopci. Czemu? Ano
nawet jak dizel wykopci cale paliwo (co jest praktycznie niemozliwe ale
co mi tam) to jest to dajmy na to litr lub dwa na samochod dziennie.
Liczac ze to jest pi*oko na jedna rodzine dziennie to mamy te 1,5kg dymu
per rodzina dziennie. A w piecu pali sie sporo wiecej wegla bo jest to
te 20-40kg dziennie per rodzina. Ergo nawet brudny dizel tyle nie jest w stanie nakopcic...

Może i nie kopci, ale ludzi truje, bo przy wysokoprężnym spalaniu powstaje
NOx, a wraz z tym także PM (choć niewidczne, to tym właśnie groźniejsze)
który do PMów się przyklejają i wlatają do płuc.
 
Nono, do gniazdka 35%. Potem jeszcze akumulator, przetwornica i silnik el.
A czy elektrownie filtruja? W dzien pewnie tak :)
Dlatego zasugerowalem aby zmierzyc i porownac z produkowana moca :)

Nie rób sobie jaj... :P Przecież da się wyliczyć ile powinno powstać
popiołu a ile powstaje. Takie wałki to mogą sobie pod strzechami robić a
nie w zakładach.
 
Wiem bo chyba kiedys nawet o tym dyskutowalem (ze do nowego domu warto).
I masz racje ze sie nie przejmuje. Bo kowalski to pionek. Wrzucanie mu
na plecy zla tego swiata jest bez sensu. Bo pojedynczy kowalski nic nie
zmieni. I nie raz i nie dwa taki kowalski widzial ze jak sie umartwi,
odkonsumuje, wyda pieniadze na ekologie to wyjdzie na jelenia. Wiec ja
mu tego ani za zle nie mam. Znasz tego demota pewnie: https://demotywatory.pl/1259835/Ale-Ty

Ale to jest inna bajka, bo to jednak służy w jakiś tam sposób ludziom.
No fajnie, ile mamy w polsce uzysku z tego panela dziennie? 6kwh? 3pln?
pi*oko przez 180 dni. Zgrubsza liczac. 500pln rocznie?

W PL z 1kWp około 800kWh/rok.
 
4,5kpln to 9 lat okresu zwrotu. Ja sie nie dziwie ze kowalski ma ten
biznes w powazaniu.

Zwrotu do czego?

Z jednej strony roi 9 letnie zle nie jest. Z drugiej
strony dupy nie urywa... A dolozyc jeszcze przetwornice i jakis montaz...

Komplet z instalacją tak wychodzi, nawet dostałem wycenę za 4300 bez
targowania.
A i jedna sprawa o elektrykach. Jeden gostek pokazywal ile kosztowac
moze utrzymanie elektryka po gwarancji. Bo wiesz, wszyscy mysla ze
elektryk sie nie psuje tylko sie go alduje i aku wymienia po jakms
czasie.

Daj przykład wymiany CAŁYCH aku, bo ja się nie spotkałem.

A tak to wogole kosztow nie ma "nawet plynu do szyb nie trzeba
lac" A tu sie okazuje ze jak gostek zaczal badac to wyszlo ze sporo
tesli ma co chwile wymieniane silniki.

W ramach gwarancji wymienianych silników, bo zwyczajnie były fabrycznie
wadliwe. VW też miał wpadkę z TSI że chlały olej. Tylko nikt ich nie
wymieniał dla odmiany.
A kosztuja niemalo. Wiec niestety nawet inwestujac duzo i liczac ze potem
koszty spadna tez mozna sie przejechac.

Zgadzam się że kosztują niemało, bo min. 2x więcej niż by mogły (z
zarobkiem fabryki, przedstawiciela na kraj i dilera).
 
Efekt jest taki ze na ekologiczne elektryki czy panele gawiedz sie nie
rzuca. I ja im sie nie dziwie...

W przypadku samochodów się zgadzam, do niedawna w przypadku paneli również. --
Pozdor
Myjk

Data: 2018-05-06 21:20:39
Autor: sczygiel
Czy aby samochody winne?
W dniu niedziela, 6 maja 2018 08:10:38 UTC-5 użytkownik Myjk napisał:
Sun, 6 May 2018 05:15:02 -0700 (PDT), sczygiel@gmail.com

> No, tak. Nawet smiem twierdzic ze i stary dizel mniej kopci. Czemu? Ano
> nawet jak dizel wykopci cale paliwo (co jest praktycznie niemozliwe ale
> co mi tam) to jest to dajmy na to litr lub dwa na samochod dziennie.
> Liczac ze to jest pi*oko na jedna rodzine dziennie to mamy te 1,5kg dymu
> per rodzina dziennie. A w piecu pali sie sporo wiecej wegla bo jest to
> te 20-40kg dziennie per rodzina. > Ergo nawet brudny dizel tyle nie jest w stanie nakopcic... Może i nie kopci, ale ludzi truje, bo przy wysokoprężnym spalaniu powstaje
NOx, a wraz z tym także PM (choć niewidczne, to tym właśnie groźniejsze)
który do PMów się przyklejają i wlatają do płuc.
 

No truje, nawet szynka z tesco truje azotynami, nawet swieze mieso z ekologicznej zwierzyny powoduje wieksza szanse na raka.

Wiesz, lepiej byc pieknym, zdrowym, mlodym i bogatym ale praktyka jest taka ze mamy to na co  nas stac.

Jestesmy na takim poziomie rozwoju i mozemy zrobic tyle ile mozemy. Czasem udaje sie ominac pewne kiepskie rozwiazania a czasem nie.
W tym przypadku sie nie daje. A przynajmniej nie bez poswiecenia sie naprawde solidnie. Mozna by tu zrobic podwatek o tym jak aktualne pokolenie utrzymuje siebie, dzieci, starszych i jeszcze na emeryture maja odkladac. W skrocie: nas na to nie stac mimo ze to pozadane i sluszne. I to nie jest zadanie dla kowalskiego aby sie udalo. Elity powinny zaaranzowac warunki tak aby sie oplacilo. Odpuscic vat na solary, fotowoltaike, ulatwic podpinanie mocy indywidualnej do sieci, zorganizowac tani gaz. Kowalski sie rzuci i zrobi zeby bylo czysto. Odwrotnie nie wyjdzie. Nie wychodzi...

> Nono, do gniazdka 35%. Potem jeszcze akumulator, przetwornica i silnik el.
> A czy elektrownie filtruja? W dzien pewnie tak :)
> Dlatego zasugerowalem aby zmierzyc i porownac z produkowana moca :)

Nie rób sobie jaj... :P Przecież da się wyliczyć ile powinno powstać
popiołu a ile powstaje. Takie wałki to mogą sobie pod strzechami robić a
nie w zakładach.
 

No to co szkodzi sprawdzic? :) Jak wyjdzie ze nie ma korelacji to temat zamykamy :)

> No fajnie, ile mamy w polsce uzysku z tego panela dziennie? 6kwh? 3pln?
> pi*oko przez 180 dni. Zgrubsza liczac. 500pln rocznie? W PL z 1kWp około 800kWh/rok.
 

no czyli nieco mniej niz zalozylem. 400pln. I to takie 400 kreatywne, odrzucajac akcyze, vat itp. wyjdzie gorzej.

> 4,5kpln to 9 lat okresu zwrotu. Ja sie nie dziwie ze kowalski ma ten
> biznes w powazaniu. Zwrotu do czego?


Zwrotu inwestycji.
Masz dzis 4500pln. Wydajesz i kasa wraca powoli spowrotem w mniejszych kosztach en. el. zejdzie 9-12 lat abys mial spowrotem te 4500 plus instalacje ktora ci bedzie robic prad.

> A i jedna sprawa o elektrykach. Jeden gostek pokazywal ile kosztowac
> moze utrzymanie elektryka po gwarancji. Bo wiesz, wszyscy mysla ze
> elektryk sie nie psuje tylko sie go alduje i aku wymienia po jakms
> czasie. Daj przykład wymiany CAŁYCH aku, bo ja się nie spotkałem.


Napisalem ze takie jest pojmowanie.
Praktyka jest bardziej kolorowa. Jak bateria ma juz te 300-500-1000 ladowan to pracowite sprawdzenie kazdego ogniwa i wymiana pojedynczych zaczyna wygladac jak hobby bo te ogniwa padna pi*oko rownoczesnie. W perspektywie kolejnych 3-5lat.
Czyli najpierw mamy 100% dobrych ogniw. Jezdzimy autem te 500 ladowan. Niektore zaczynaja padac. Widac mniejszy zasieg.
Jezdzimy dalej kolejne 500 ladowan. I zasieg mamy 70% pierwotnego.
No to zabieramy sie za dlubanine. Rozbieramy aku, szukamy kiepskich ogniw. Wymieniamy, zalozmy ze bylo to 5%.
Fajnie. Ale po kolejnych 200 ladowaniach mamy kolejne ogniwa ktore juz sie koncza. I powtarzamy zabawe?

To juz nie wyglada na bezobslugowa jazde. Moze jest nieco milsze w ogarnieciu niz wymiana walka rozrzadu czy lozysk walu korbowego ale nie jest takie jak Jay Leno opisywal.


> Efekt jest taki ze na ekologiczne elektryki czy panele gawiedz sie nie
> rzuca. I ja im sie nie dziwie...

W przypadku samochodów się zgadzam, do niedawna w przypadku paneli również.

I konkludujac.
Ja rozumiem ze fajnie miec piec na gaz, grzac sie tanio i czysto i wygodnie..
Tyle ze rzeczywistosc na to nie pozwala. I nawet zakladajac ze nowe domy budujemy "porzadnie bo dla siebie" to zejdzie nam 100lat zanim stare brudzace domy wymienimy. Albo przynajmniej 40-50 zanim instalacje zostana zmodernizowane.
I to w przypadku kiedy gaz sie oplaci.
I to nie wina kowalskiego ze nie chce sie poswiecac dla ogolu jak ogol ma go w powazaniu...

Data: 2018-05-08 14:59:24
Autor: Myjk
Czy aby samochody winne?
Sun, 6 May 2018 21:20:39 -0700 (PDT), sczygiel@gmail.com
No truje, nawet szynka z tesco truje azotynami, nawet swieze mieso z
ekologicznej zwierzyny powoduje wieksza szanse na raka.

Z tym że na to co jemy mamy wpływ, a na to czym oddychamy już nie. Ja i tak
50% tras przejeżdżam obecnie na obiegu zamkniętym, a czasem i więcej -- bo
zadymiaczy niestety nie brakuje. ;P

Jestesmy na takim poziomie rozwoju i mozemy zrobic tyle ile mozemy.
Czasem udaje sie ominac pewne kiepskie rozwiazania a czasem nie. W tym
przypadku sie nie daje. A przynajmniej nie bez poswiecenia sie naprawde
solidnie.

W takim razie wyjaśnij dlaczego taki imiev jest wart 30 tys. (abo i mniej)
wyjeżdżając z fabryki, a w salonie sprzedają go za 120? Nie da się, czy
komuś zależy na tym aby się nie dało?
 
Mozna by tu zrobic podwatek o tym jak aktualne pokolenie utrzymuje
siebie, dzieci, starszych i jeszcze na emeryture maja odkladac. W
skrocie: nas na to nie stac mimo ze to pozadane i sluszne. I to nie jest
zadanie dla kowalskiego aby sie udalo. Elity powinny zaaranzowac warunki
tak aby sie oplacilo. Odpuscic vat na solary, fotowoltaike, ulatwic
podpinanie mocy indywidualnej do sieci, zorganizowac tani gaz. Kowalski
sie rzuci i zrobi zeby bylo czysto. Odwrotnie nie wyjdzie. Nie
wychodzi...

Ja natomiast obserwuje "inwestorów" budowlanych i twierdzę że jest nas
wszystkich stać, a tylko chore przekonania i zwykła niewiedza (w tym
nieumiejętność wzięcia kalkulatora, przemyślenia i policzenia) powodują
taki a nie inny stan. Jeśli ja jestem w stanie wybudwać ciepły dom z
nowoczesnym źródłem ciepła w tej samej cenie co inni dziurawą stodołę
opalaną węglem czy peletem i potem to ja będę grzać 2x taniej niż oni to
chyba coś jest na rzeczy.

No to co szkodzi sprawdzic? :) Jak wyjdzie ze nie ma korelacji to temat zamykamy :)

Ale poważnie chcesz podtrzymać tezę, że demontują filtry na noc a rano
znowu montują? No bo tego się nie da tak po prostu wyłączyć pstryczkiem.

no czyli nieco mniej niz zalozylem. 400pln. I to takie 400 kreatywne,
odrzucajac akcyze, vat itp. wyjdzie gorzej.

Nie, bo przeciętnie to jest ~1000kWh/rok, ja już zatem wartość znacznie
pomniejszyłem -- tak jak w przypadku każdego rozwiązania które rozważam dla
siebie. :P
 
4,5kpln to 9 lat okresu zwrotu. Ja sie nie dziwie ze kowalski ma ten
biznes w powazaniu.
Zwrotu do czego?
Zwrotu inwestycji. Masz dzis 4500pln. Wydajesz i kasa wraca powoli
spowrotem w mniejszych kosztach en. el. zejdzie 9-12 lat abys mial
spowrotem te 4500 plus instalacje ktora ci bedzie robic prad.

Ja rozumiem co to jest stopa zwrotu, ale pytam do czego konkretnie
porównujesz. Jak ktoś montuje solary PV celem grzania nimi domu, to nie
robi do tego podłogówki wodnej, tylko kładzie kable, które są dwa razy
tańsze. Nie musi budować 10m2 kotłowni (każdy metr po 2000 zł), kominów
itd. zatem system grzewczy wychodzi mu w cenie wodnego ogrzewania z kotłem
a rachunki, przy odpowiednim ociepleniu (co trudne nie jest) może mieć
praktycznie zerowe -- o ile panele w okresie od wiosny do jesieni wypracują
tyle energii że styknie na ogrzanie w lato potrącając 20% dla operatora
(hint prosument).
 
Napisalem ze takie jest pojmowanie. Praktyka jest bardziej kolorowa. Jak
bateria ma juz te 300-500-1000 ladowan to pracowite sprawdzenie kazdego
ogniwa i wymiana pojedynczych zaczyna wygladac jak hobby bo te ogniwa
padna pi*oko rownoczesnie. W perspektywie kolejnych 3-5lat. Czyli
najpierw mamy 100% dobrych ogniw. Jezdzimy autem te 500 ladowan.
Niektore zaczynaja padac. Widac mniejszy zasieg. Jezdzimy dalej kolejne
500 ladowan. I zasieg mamy 70% pierwotnego. No to zabieramy sie za
dlubanine. Rozbieramy aku, szukamy kiepskich ogniw. Wymieniamy, zalozmy
ze bylo to 5%. Fajnie. Ale po kolejnych 200 ladowaniach mamy kolejne
ogniwa ktore juz sie koncza. I powtarzamy zabawe?

Ale jak już napisałem, jeżdżę 7 letnim elektrykiem, przelot ma 65k,
pojemność baterii mu się zmniejszyła o połowę, ale wspominałem także, że
nie wiadomo jak był używany podczas leasingu, wiadomo że potem głównie stał
4 lata w garażu podpięty do prądu. To ja go zacząłem ostatnio relatywnie
mocno eksploatować. :P Jednak w PL jeżdżą jeszcze 4 samochody z tego
wypustu, w tym jeden wiem że w Łodzi i ma pełny fabryczny zasięg. Ale ten
był dla odiany cyklicznie używany. Możesz też zerknąć na statystyki Tesli S, auta mają już 5 lat -- okazy
jeżdżące po Norwegii mają spadek pojemności baterii nie większy niż 10%, a
przecież w ich klimacie warunki nie są najłatwiejsze dla baterii. Skądinąd
wiadomo po ostatniej akcji, że Tesla programowo blokuje pojemność baterii,
znacz te są większe niż podaje oficjalna specyfikacja, więc mogą tutaj
także programowo kantować. :P

To juz nie wyglada na bezobslugowa jazde. Moze jest nieco milsze w
ogarnieciu niz wymiana walka rozrzadu czy lozysk walu korbowego ale nie
jest takie jak Jay Leno opisywal.

Praktyka pokazuje że jednak są to bardziej bezobsługowe auta niż
spalinowce. Nawet na stację benzynową nie trza jeździć, znaczy ja nie
muszę. :>
 
Efekt jest taki ze na ekologiczne elektryki czy panele gawiedz sie nie
rzuca. I ja im sie nie dziwie...
W przypadku samochodów się zgadzam, do niedawna w przypadku paneli również.
I konkludujac. Ja rozumiem ze fajnie miec piec na gaz, grzac sie tanio i
czysto i wygodnie. Tyle ze rzeczywistosc na to nie pozwala. I nawet
zakladajac ze nowe domy budujemy "porzadnie bo dla siebie" to zejdzie
nam 100lat zanim stare brudzace domy wymienimy. Albo przynajmniej 40-50
zanim instalacje zostana zmodernizowane. I to w przypadku kiedy gaz sie
oplaci. I to nie wina kowalskiego ze nie chce sie poswiecac dla ogolu
jak ogol ma go w powazaniu...

Jak już napisałem powyżej, rzeczywistość na to pozwala już dzisiaj (a w
nowych domach od 8-12 lat spokojnie). Nawet stare domy można
termomodernizować i grzać tanio choćby gazem. Trzeba tylko chcieć. Jak
ludzie wolą kupić trzeci albo lepszy samochód, pojechać na wakacje do
Egiptu za 10 klocków, albo nowy TV sobie zafundować za 6 tys. zamiast
ocieplić dom i zmienić ogrzewanie (no bo przecież oni biedni są, a palić
węglem nikt nie broni), to jest taka a nie inna rzeczywistość.

--
Pozdor
Myjk

Data: 2018-05-06 21:25:24
Autor: kk
Czy aby samochody winne?
W dniu 2018-05-06 o 15:10, Myjk pisze:


A i jedna sprawa o elektrykach. Jeden gostek pokazywal ile kosztowac
moze utrzymanie elektryka po gwarancji. Bo wiesz, wszyscy mysla ze
elektryk sie nie psuje tylko sie go alduje i aku wymienia po jakms
czasie.

Daj przykład wymiany CAŁYCH aku, bo ja się nie spotkałem.

http://niusy.pl/@google.com/a14


A tak to wogole kosztow nie ma "nawet plynu do szyb nie trzeba
lac" A tu sie okazuje ze jak gostek zaczal badac to wyszlo ze sporo
tesli ma co chwile wymieniane silniki.

W ramach gwarancji wymienianych silników, bo zwyczajnie były fabrycznie
wadliwe. VW też miał wpadkę z TSI że chlały olej. Tylko nikt ich nie
wymieniał dla odmiany.

A kosztuja niemalo. Wiec niestety nawet inwestujac duzo i liczac ze potem
koszty spadna tez mozna sie przejechac.

Zgadzam się że kosztują niemało, bo min. 2x więcej niż by mogły (z
zarobkiem fabryki, przedstawiciela na kraj i dilera).

Kosztują tyle ile kosztują. Pytanie czy kiedyś będą kosztowały mniej.

Data: 2018-05-06 16:28:10
Autor: Shrek
Czy aby samochody winne?
W dniu 06.05.2018 o 13:00, sczygiel@gmail.com pisze:

Pyli ale gdzie indziej.

Akurat znacznie mniej pyli (przynajmniej jeśli chodzi o "rurę wydechową", bo elektrownie i elektrociepłownie mają całkiem dobre elektrofiltry. Co najwyżej więcej CO2 produkuje.


Bo sprawnosc kopalnia-elektronwnia-przesyl-gniazdko-akumulator-kola to nie wiecej niz 30%.
Pamietam dyskusje na jakiejs grupie ze sprawnosc dla elektrowozu szynowego to wlasnie te okolice 30%.

Żartujesz - do 40 procent to sama elektrowni dobija. Na kołach to jak 15% zostanie do dobrze będzie.

Choc w sumie fajnie bylo by sprawdzic jak wyglada zapylenie w okolicy elektrowni w korelacji do wytwarzanej energii el.

NIjak - nie dość że ma elektrofiltry, to wywala spaliny 200 metrowym kominem.


Shrek

Data: 2018-05-07 02:15:45
Autor: Lisciasty
Czy aby samochody winne?
W dniu niedziela, 6 maja 2018 16:28:08 UTC+2 użytkownik Shrek napisał:
Żartujesz - do 40 procent to sama elektrowni dobija.

Nie rób se Pan jaj. 40% to ma np. sama gazówka, a jeszcze potem
to co gazówka wypluje jako odpad leci na turbinę parową. Nie wiem jak tam współczesne węglówki, ale coś mi się obija w pamięci
że Opole i Kozienice mają mieć pod 45% sprawności.

L.

Data: 2018-05-07 10:53:52
Autor: Lisciasty
Czy aby samochody winne?
W dniu poniedziałek, 7 maja 2018 18:09:34 UTC+2 użytkownik J.F. napisał:
A mnie ciekawi ile to wynosi w calosci.

No napisałem, to jest sprawność netto czyli na wyjściu.

L.

Data: 2018-05-07 20:58:57
Autor: J.F.
Czy aby samochody winne?
Użytkownik "Lisciasty"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:80988c1e-176a-42e0-82d1-99a9873888d7@googlegroups.com...
W dniu poniedziałek, 7 maja 2018 18:09:34 UTC+2 użytkownik J.F. napisał:
A mnie ciekawi ile to wynosi w calosci.
No napisałem, to jest sprawność netto czyli na wyjściu.

A wejscie gdzie ?
Palnik kotla, halda elektrowni, zloze w kopalni ?

J.

Data: 2018-05-07 12:15:07
Autor: Lisciasty
Czy aby samochody winne?
W dniu poniedziałek, 7 maja 2018 20:59:01 UTC+2 użytkownik J.F. napisał:
A wejscie gdzie ?
Palnik kotla, halda elektrowni, zloze w kopalni ?

Paprocie z karbonu :>
Cholera wie, pewnie liczą od wartości opałowej węgla który zrzucają
z wagonu ciuchci. A może nie?

L.

Data: 2018-05-08 00:23:13
Autor: J.F.
Czy aby samochody winne?
Użytkownik "Lisciasty"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:69efb151-bb0b-446c-a0dd-6dd089860617@googlegroups.com...
W dniu poniedziałek, 7 maja 2018 20:59:01 UTC+2 użytkownik J.F. napisał:
A wejscie gdzie ?
Palnik kotla, halda elektrowni, zloze w kopalni ?

Paprocie z karbonu :>

No tak, ekologiczna, sloneczna, odnawialna nawet :-)
I zadna emisja - my tylko przywracamy naturalny poziom CO2 w atmosferze :-)

Cholera wie, pewnie liczą od wartości opałowej węgla który zrzucają
z wagonu ciuchci. A może nie?

Moga liczyc np od energii pary na wlocie turbiny :-(

J.

Data: 2018-05-07 18:09:30
Autor: J.F.
Czy aby samochody winne?
Użytkownik "Lisciasty"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:652cc9ec-8bfb-48ea-8eab-e97a7d506f99@googlegroups.com...
W dniu niedziela, 6 maja 2018 16:28:08 UTC+2 użytkownik Shrek napisał:
Żartujesz - do 40 procent to sama elektrowni dobija.
Nie rób se Pan jaj. 40% to ma np. sama gazówka, a jeszcze potem
to co gazówka wypluje jako odpad leci na turbinę parową.

Ano owszem - takie to siegaja 60%.
Ale skoro weglowa, to nie gazowa.

Nie wiem jak tam współczesne węglówki, ale coś mi się obija w pamięci
że Opole i Kozienice mają mieć pod 45% sprawności.

A mnie ciekawi ile to wynosi w calosci.
Po odliczeniu wentylatora kominowego, mlynow weglowych, pomp przeroznych ... oraz kopalni wegla i pociagu/tasmociagu.

Bedzie choc 20% ?

J.

Data: 2018-05-07 21:21:31
Autor: Shrek
Czy aby samochody winne?
W dniu 07.05.2018 o 11:15, Lisciasty pisze:
W dniu niedziela, 6 maja 2018 16:28:08 UTC+2 użytkownik Shrek napisał:
Żartujesz - do 40 procent to sama elektrowni dobija.

Nie rób se Pan jaj. 40% to ma np. sama gazówka, a jeszcze potem
to co gazówka wypluje jako odpad leci na turbinę parową.

nie robie sobie jaj. Sprawność najlepszych węglówek osycylucje w granicach 40-46%

Nie wiem jak tam współczesne węglówki, ale coś mi się obija w pamięci
że Opole i Kozienice mają mieć pod 45% sprawności.

To prawda - najlepsze w oprtmalnych warunkach dobija do 46%. Tyle że nie wszystkie są najlepsze i nie zawsze dziają w optymalnych warunkach, więć srednia sprawnośc polskich elektrowni 40% nie przekracza raczej.

Shrek

Data: 2018-05-06 13:39:30
Autor: adam
Czy aby samochody winne?

Ja znowu się wożę I-MiEVem :P i widzę znikomy wpływ elektryka na szkodę dla
ludzi. Pyli to głównie z kół (ale ponieważ opony ma jak w mocnym motocyklu
to wpływ na pylenie jest zmniejszony), bo hamulców ciernych praktycznie nie
używam -- auto głównie hamuje silnikiem z odzyskiem energii. To auto którym
jeżdżę ma 65kkm, 7 lat -- klocki ma prawie nówki sztuki i ani razu serwisu
nie wymagało. :P


Co to klocków, to chyba te na pierwszy montaż są zdecydowanie lepsze niż następne zamienniki (nawet markowe).
Sam przejeździłem na fabrycznych klockach 100kkm (tył) i 120kkm (przód).
pzdr
Adam

-- -
Ta wiadomość e-mail została sprawdzona pod kątem wirusów przez oprogramowanie AVG.
http://www.avg.com

Data: 2018-05-06 14:01:02
Autor: Myjk
Czy aby samochody winne?
Sun, 6 May 2018 13:39:30 +0200, adam
Co to klocków, to chyba te na pierwszy montaż są zdecydowanie lepsze niż następne zamienniki (nawet markowe).
Sam przejeździłem na fabrycznych klockach 100kkm (tył) i 120kkm (przód).

Po mieście? Już to widzę. :P

--
Pozdor
Myjk

Data: 2018-05-06 14:18:01
Autor: Janusz
Czy aby samochody winne?
W dniu 2018-05-06 o 12:48, Myjk pisze:
Sun, 6 May 2018 03:02:19 -0700 (PDT), sczygiel@gmail.com

<frywolny ton mode on> Odkryles to co zwykly janusz wie. :) Bez urazy.
Pomysl ze standardowy dziennikarz jest durniejszy niz byle sebix syn
janusza i haliny. Nastepnym razem jak gdzies przeczytasz ze krakow
zakazuje wjazdu samochodom to napisz dziennikarzowi coby sie durnym
burmistrzem zajal a nie pierdoleniem ;) <frywolny ton mode off>

To jak zwykle zależy od tego kto pisze/mówi. Ci co palą węglosyfem i
drewnem jęczą że syf w powietrzu to wina samochodów, a właściciele
samochodów że to wina kotłów i palenia śmieci.

Ja się zgadzam że większym problemem jest kotłowanie (i to nie tyle
śmieciami, bo to margines, co nieumiejętnym spalaniem, przewymiarowanymi
kotłami itd.), co nie znaczy że nie ma zupełnie problemu z samochodami,
szczególnie w odniesieniu do innych użytkowników dróg i osób w pobliżu
drogi gdy jedzie dymiący diesel i gdy ma to miejsce w mieście.

Ja znowu się wożę I-MiEVem :P i widzę znikomy wpływ elektryka na szkodę dla
ludzi. Pyli to głównie z kół (ale ponieważ opony ma jak w mocnym motocyklu
to wpływ na pylenie jest zmniejszony), bo hamulców ciernych praktycznie nie
używam -- auto głównie hamuje silnikiem z odzyskiem energii. To auto którym
jeżdżę ma 65kkm, 7 lat -- klocki ma prawie nówki sztuki i ani razu serwisu
nie wymagało. :P Oczywiście, ma trzepnięte cele i tylko 80km w obecnych
warunkach przejeżdża (bez butowania) -- teraz pytanie dlaczego, czy przez
to że 4 ostatnie lata stało głównie w garażu podpięte notorycznie do prądu
(bo nikomu się go odłączać nie chciało gdy było nieużwane)?
To jest przyczyna, aku nie lubią być przeładowane, najlepiej widać to na laptopach i smartfonach, ci co mają laptopy włączone non stop do gniazdka to aku wytrzymuje
w porywach do 1 roku i gwarancja też jest podobna, nawet jak sam laptop ma 2lata,
z kolei telefony kiedyś czy teraz smartfony przez to że chodzą tylko na aku to on
tam wytrzymuje kilka lat, co prawda ostatnio mniej bo są przeciążone i procek
w smartfonie je grzeje ale i tak dłużej wytrzymują.
Dlatego w laptopach już doszli do tego że przeładowanie jest szkodliwe
i odcinają ładowanie szybciej ale już się nimi nie zajmuję to nie mam porównania na ile to pomaga aku w laptopach.

--
Pozdr
Janusz

Data: 2018-05-06 15:00:43
Autor: Myjk
Czy aby samochody winne?
Sun, 6 May 2018 14:18:01 +0200, Janusz
To jest przyczyna, aku nie lubią być przeładowane, najlepiej widać to na
laptopach i smartfonach, ci co mają laptopy włączone non stop do
gniazdka to aku wytrzymuje w porywach do 1 roku i gwarancja też jest
podobna, nawet jak sam laptop ma 2lata, z kolei telefony kiedyś czy
teraz smartfony przez to że chodzą tylko na aku to on tam wytrzymuje
kilka lat, co prawda ostatnio mniej bo są przeciążone i procek w
smartfonie je grzeje ale i tak dłużej wytrzymują. Dlatego w laptopach
już doszli do tego że przeładowanie jest szkodliwe i odcinają ładowanie
szybciej ale już się nimi nie zajmuję to nie mam porównania na ile to
pomaga aku w laptopach.

To mnie zastanawia, bo wychodzi na to, że producent tego nie przewidział. Z
tego co obserwuję ładowarka się wyłącza po naładowaniu, ale za krótko
jestem w stanie obserwować cykl aby zauważyć po jakim czasie od naładowania
znowu się załącza. Pytanie do ilu należałoby rozładować aku aby
"bezpiecznie" je ponownie doładować, tj. bez straty na pojemności. Poniżej
80%, 50%?

--
Pozdor
Myjk

Data: 2018-05-06 16:19:05
Autor: Janusz
Czy aby samochody winne?
W dniu 2018-05-06 o 15:00, Myjk pisze:
Sun, 6 May 2018 14:18:01 +0200, Janusz

To jest przyczyna, aku nie lubią być przeładowane, najlepiej widać to na
laptopach i smartfonach, ci co mają laptopy włączone non stop do
gniazdka to aku wytrzymuje w porywach do 1 roku i gwarancja też jest
podobna, nawet jak sam laptop ma 2lata, z kolei telefony kiedyś czy
teraz smartfony przez to że chodzą tylko na aku to on tam wytrzymuje
kilka lat, co prawda ostatnio mniej bo są przeciążone i procek w
smartfonie je grzeje ale i tak dłużej wytrzymują. Dlatego w laptopach
już doszli do tego że przeładowanie jest szkodliwe i odcinają ładowanie
szybciej ale już się nimi nie zajmuję to nie mam porównania na ile to
pomaga aku w laptopach.

To mnie zastanawia, bo wychodzi na to, że producent tego nie przewidział. Z
tego co obserwuję ładowarka się wyłącza po naładowaniu, ale za krótko
jestem w stanie obserwować cykl aby zauważyć po jakim czasie od naładowania
znowu się załącza.
Wtedy było pewnie parę procent, ile teraz jest to nie wiem

  Pytanie do ilu należałoby rozładować aku aby
"bezpiecznie" je ponownie doładować, tj. bez straty na pojemności. Poniżej
80%, 50%?
Coś mi się obiło że około 80% coby za mało energii nie było w aku, ale dla przechowywania
podobno to 50 jest lepiej, problem jest taki że w laptopie są one jeszcze przegrzewane i nie tylko od ładowania ale od reszty, cały dól lapka się grzeje, więc i tak mają przesrane.
W aucie powinno być dużo lepiej, pytanie co robili z tym Twoim autem że tak mocno aku dostał po du#ie :(



--
Pozdr
Janusz

Data: 2018-05-06 17:07:00
Autor: Myjk
Czy aby samochody winne?
Sun, 6 May 2018 16:19:05 +0200, Janusz
W aucie powinno być dużo lepiej,

Jest lepiej, bo i wiatrak w razie potrzeby się załącza.

pytanie co robili z tym Twoim autem że tak mocno aku dostał po du#ie :(

3 lata jeździło w leasingu -- sądząc po śladach pazurów na karoserii przy
klamce i plastikach wewnątrz przy rączce, jeździła nim jakaś dzida. :P Potem auto wróciło do lizingodawcy i tam jeździło jako miejska taczka
(musiało zostać jako pokazowe, dlatego nadal go nie chcą sprzedać). Przy
czym jak w firmie są nowsze, znacznie lepsze i bardziej komfortowe auta
dostępne do jazdy to nikt z taczki praktycznie nie korzystał i auto stało w
kółko głównie podpięta do gniazdka. --
Pozdor
Myjk

Data: 2018-05-06 21:28:33
Autor: kk
Czy aby samochody winne?
W dniu 2018-05-06 o 15:00, Myjk pisze:
Sun, 6 May 2018 14:18:01 +0200, Janusz

To jest przyczyna, aku nie lubią być przeładowane, najlepiej widać to na
laptopach i smartfonach, ci co mają laptopy włączone non stop do
gniazdka to aku wytrzymuje w porywach do 1 roku i gwarancja też jest
podobna, nawet jak sam laptop ma 2lata, z kolei telefony kiedyś czy
teraz smartfony przez to że chodzą tylko na aku to on tam wytrzymuje
kilka lat, co prawda ostatnio mniej bo są przeciążone i procek w
smartfonie je grzeje ale i tak dłużej wytrzymują. Dlatego w laptopach
już doszli do tego że przeładowanie jest szkodliwe i odcinają ładowanie
szybciej ale już się nimi nie zajmuję to nie mam porównania na ile to
pomaga aku w laptopach.

To mnie zastanawia, bo wychodzi na to, że producent tego nie przewidział. Z
tego co obserwuję ładowarka się wyłącza po naładowaniu, ale za krótko
jestem w stanie obserwować cykl aby zauważyć po jakim czasie od naładowania
znowu się załącza. Pytanie do ilu należałoby rozładować aku aby
"bezpiecznie" je ponownie doładować, tj. bez straty na pojemności. Poniżej
80%, 50%?


Przecież to się ustawia.

Data: 2018-05-07 13:25:54
Autor: Janusz
Czy aby samochody winne?
W dniu 2018-05-06 o 21:28, kk pisze:
W dniu 2018-05-06 o 15:00, Myjk pisze:
Sun, 6 May 2018 14:18:01 +0200, Janusz

To jest przyczyna, aku nie lubią być przeładowane, najlepiej widać to na
laptopach i smartfonach, ci co mają laptopy włączone non stop do
gniazdka to aku wytrzymuje w porywach do 1 roku i gwarancja też jest
podobna, nawet jak sam laptop ma 2lata, z kolei telefony kiedyś czy
teraz smartfony przez to że chodzą tylko na aku to on tam wytrzymuje
kilka lat, co prawda ostatnio mniej bo są przeciążone i procek w
smartfonie je grzeje ale i tak dłużej wytrzymują. Dlatego w laptopach
już doszli do tego że przeładowanie jest szkodliwe i odcinają ładowanie
szybciej ale już się nimi nie zajmuję to nie mam porównania na ile to
pomaga aku w laptopach.

To mnie zastanawia, bo wychodzi na to, że producent tego nie przewidział. Z
tego co obserwuję ładowarka się wyłącza po naładowaniu, ale za krótko
jestem w stanie obserwować cykl aby zauważyć po jakim czasie od naładowania
znowu się załącza. Pytanie do ilu należałoby rozładować aku aby
"bezpiecznie" je ponownie doładować, tj. bez straty na pojemności. Poniżej
80%, 50%?


Przecież to się ustawia.
Gdzie się ustawia?

--
Pozdr
Janusz

Data: 2018-05-07 20:53:40
Autor: kk
Czy aby samochody winne?
W dniu 2018-05-07 o 13:25, Janusz pisze:
W dniu 2018-05-06 o 21:28, kk pisze:
W dniu 2018-05-06 o 15:00, Myjk pisze:
Sun, 6 May 2018 14:18:01 +0200, Janusz

To jest przyczyna, aku nie lubią być przeładowane, najlepiej widać to na
laptopach i smartfonach, ci co mają laptopy włączone non stop do
gniazdka to aku wytrzymuje w porywach do 1 roku i gwarancja też jest
podobna, nawet jak sam laptop ma 2lata, z kolei telefony kiedyś czy
teraz smartfony przez to że chodzą tylko na aku to on tam wytrzymuje
kilka lat, co prawda ostatnio mniej bo są przeciążone i procek w
smartfonie je grzeje ale i tak dłużej wytrzymują. Dlatego w laptopach
już doszli do tego że przeładowanie jest szkodliwe i odcinają ładowanie
szybciej ale już się nimi nie zajmuję to nie mam porównania na ile to
pomaga aku w laptopach.

To mnie zastanawia, bo wychodzi na to, że producent tego nie przewidział. Z
tego co obserwuję ładowarka się wyłącza po naładowaniu, ale za krótko
jestem w stanie obserwować cykl aby zauważyć po jakim czasie od naładowania
znowu się załącza. Pytanie do ilu należałoby rozładować aku aby
"bezpiecznie" je ponownie doładować, tj. bez straty na pojemności. Poniżej
80%, 50%?


Przecież to się ustawia.
Gdzie się ustawia?


W ustawieniach ładowania baterii. Choć pewnie nie każde urządzenie daje taką możliwość.

Data: 2018-05-08 16:06:11
Autor: Janusz
Czy aby samochody winne?
W dniu 2018-05-07 o 20:53, kk pisze:
"bezpiecznie" je ponownie doładować, tj. bez straty na pojemności. Poniżej
80%, 50%?


Przecież to się ustawia.
Gdzie się ustawia?


W ustawieniach ładowania baterii. Choć pewnie nie każde urządzenie daje taką możliwość.
No właśnie, 10 lat temu w ogóle nie miałeś wpływu na to jak aku jest ładowane w laptopie.Więc mały postęp jest, ale aku nadal padaja jak muchy.

--
Pozdr
Janusz

Data: 2018-05-08 18:38:59
Autor: kk
Czy aby samochody winne?
W dniu 2018-05-08 o 16:06, Janusz pisze:
W dniu 2018-05-07 o 20:53, kk pisze:
"bezpiecznie" je ponownie doładować, tj. bez straty na pojemności. Poniżej
80%, 50%?


Przecież to się ustawia.
Gdzie się ustawia?


W ustawieniach ładowania baterii. Choć pewnie nie każde urządzenie daje taką możliwość.
No właśnie, 10 lat temu w ogóle nie miałeś wpływu na to jak aku jest ładowane w laptopie.Więc mały postęp jest, ale aku nadal padaja jak muchy.


Kiedy właśnie 10 lat temu takie opcje były w laptopie służbowym :-)

A mój tablet z i7 ze stacją dokującą ma 4 lata i akumulator jakoś mu nie padł jak mucha :-)

Może wcale nie jest tak, że padają :-)

Data: 2018-05-09 16:27:05
Autor: Janusz
Czy aby samochody winne?
W dniu 2018-05-08 o 18:38, kk pisze:
W dniu 2018-05-08 o 16:06, Janusz pisze:
W dniu 2018-05-07 o 20:53, kk pisze:
"bezpiecznie" je ponownie doładować, tj. bez straty na pojemności. Poniżej
80%, 50%?


Przecież to się ustawia.
Gdzie się ustawia?


W ustawieniach ładowania baterii. Choć pewnie nie każde urządzenie daje taką możliwość.
No właśnie, 10 lat temu w ogóle nie miałeś wpływu na to jak aku jest ładowane w laptopie.Więc mały postęp jest, ale aku nadal padaja jak muchy.


Kiedy właśnie 10 lat temu takie opcje były w laptopie służbowym :-)

A mój tablet z i7 ze stacją dokującą ma 4 lata i akumulator jakoś mu nie padł jak mucha :-)

Może wcale nie jest tak, że padają :-)
Nie wiem jaki masz, ale jak kiedyś kupowaliśmy większą ilość to wiem co się
potem działo, ale już od 10 lat  się nie zajmuję tylko czytam fora i tam raczej pochwał nie ma, więc problem aku nadal istnieje.

--
Pozdr
Janusz

Data: 2018-05-09 19:47:15
Autor: kk
Czy aby samochody winne?
W dniu 2018-05-09 o 16:27, Janusz pisze:
W dniu 2018-05-08 o 18:38, kk pisze:
W dniu 2018-05-08 o 16:06, Janusz pisze:
W dniu 2018-05-07 o 20:53, kk pisze:
"bezpiecznie" je ponownie doładować, tj. bez straty na pojemności. Poniżej
80%, 50%?


Przecież to się ustawia.
Gdzie się ustawia?


W ustawieniach ładowania baterii. Choć pewnie nie każde urządzenie daje taką możliwość.
No właśnie, 10 lat temu w ogóle nie miałeś wpływu na to jak aku jest ładowane w laptopie.Więc mały postęp jest, ale aku nadal padaja jak muchy.


Kiedy właśnie 10 lat temu takie opcje były w laptopie służbowym :-)

A mój tablet z i7 ze stacją dokującą ma 4 lata i akumulator jakoś mu nie padł jak mucha :-)

Może wcale nie jest tak, że padają :-)
Nie wiem jaki masz, ale jak kiedyś kupowaliśmy większą ilość to wiem co się
potem działo, ale już od 10 lat  się nie zajmuję tylko czytam fora i tam raczej pochwał nie ma, więc problem aku nadal istnieje.


Nie istnieje bo go nie mam :-) Tablet markowy używany przez całą dobę z podłączeniem do zasilania sieciowego :-) Może zbyt markowy jest :-)

Data: 2018-05-06 13:26:09
Autor: ToMasz
Czy aby samochody winne?
W dniu 06.05.2018 o 11:16, mk4 pisze:
Ciepło wiec już nikt nie grzeje i wszedłem sobie na Airly.

Cały kraj na zielono praktycznie... A samochody przecież jeżdżą.

nie. samochody nie są niczemu winne. to bardziej kwestia krytycznego podejścia przeciętnego obywatela, do tego co słyszy/widzi w tv/ intenrecie. Na dzień dzisiejszy, zakładając że w Polsce produkuje się prąd z węgla, zaryzykowałbym stwierdzenie że najmniej obciążający dla środowiska jest pojazd napędzany LPG. NAstępny w kolejce.. tu się zawaham, ale diesel olejem jadalnym.  ale z tego mało podatków jest, mało koncerny zarobią, więc wciskają nam "kit" że elektrycznych potrzebujemy, a przy okazji mamy się zgodzić na ich wady

ToMasz

Data: 2018-05-06 16:50:08
Autor: Grzegorz Tomczyk
Czy aby samochody winne?
W dniu 06.05.2018 o 11:16, mk4 pisze:
Cały kraj na zielono praktycznie... A samochody przecież jeżdżą.

Najprostsze wytłumaczenie - wiatr i, jak już ktoś wspomniał, brak inwersji termicznej.

--
Pozdrawiam,
Grzegorz Tomczyk

Data: 2018-05-06 22:01:23
Autor: Tomasz Pyra
Czy aby samochody winne?
Dnia Sun, 6 May 2018 11:16:21 +0200, mk4 napisał(a):

Ciepło wiec już nikt nie grzeje i wszedłem sobie na Airly.

Cały kraj na zielono praktycznie... A samochody przecież jeżdżą.

Mówisz bardzo niepoprawne politycznie rzeczy.

Palenie byle czym w piecu to wina biedy i nierównosci społecznych, więc nie
wolno takich argumentów w ogóle podnosić.
Samochód to luksus i zbytek, więc z definicji winne są samochody ;)

Data: 2018-05-07 04:28:34
Autor: Zenek Kapelinder
Czy aby samochody winne?
W porannym moczu czuje ze nie chodzi o zanieczyszczenia od samochodow. Sprawa ma prawdopodobnie drugie dno. Rosja ograniczyla sprzedaz ropy do krajow europejskich o prawie 20%. Za to zwiekszyla sprzedaz do Chin o 4,5%. Za dwa czy cztery lata, czyli na dniach, do Chin poplynie nowym rurociagiem ropa. Rosja i Chiny maja podpisana dlugotrminowa umowe na dostawy ropy. Rurociag jest budowany przede wszystkim za chinskie pieniadze i Chinczycy beda kupowali w ramach umowy rope sporo taniej. Nie jest wykluczone ze dostawy ropy do europy beda wtedy jeszcze mniejsze. Ropa zdrozeje bo nikt nie przepusci okazji zeby drozej sprzedac jak beda niedobory na rynku. Niemcy chca zostac glownym dostawca rosyjskiej ropy bo chca przytulic kase z drozszej ropy i przy okazji moc szantazowac kraje europy wschodniej. Wspolczesne panstwa bez transporu sie ugotuja. Anglicy maja swoja rope i gaz do elektrowni gazowych. Francuzi maja prad z elektrowni atomowych. Niemcy postawli na odnawialne zrodla i z nich produkuja prad. W Polsce parcie na czyste powietrze i przejscie na tyle na ile bedzie to wykonalne na samochody elektryczne moze miec zwiazek z tym co w niedalekiej przyszlosci moze sie stas z paliwami otrzymywanymi z ropy. A ze glupi ludzie tego moga nie zrozumiec to wciska im sie kit o zanieczyszczonym powietrzu. W Polsce powietrze w miastach bylo zanieczyszczone 50 lat temu. Jak jelcz z wanna przy kierowcy albo inny ikarus ruszal z przystanku to syf byl niemilosierny. Tak samo syfily stary, kamazy, ciezarowe tatry. Teraz powietrze z przystankow mozna pakowac w butelki i wysylac na wies zeby rosliny lepiej rosly.

Data: 2018-05-07 17:04:12
Autor: J.F.
Czy aby samochody winne?
Użytkownik "Zenek Kapelinder"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:346a7a17-c136-48ce-b84e-6be7677fc24e@googlegroups.com...
W porannym moczu czuje ze nie chodzi o zanieczyszczenia od samochodow.
Sprawa ma prawdopodobnie drugie dno.
Rosja ograniczyla sprzedaz ropy do krajow europejskich o prawie 20%.

Ograniczyla sprzedaz, czy Europa ograniczyla zakupy ?

Za to zwiekszyla sprzedaz do Chin o 4,5%.
Za dwa czy cztery lata, czyli na dniach, do Chin poplynie nowym rurociagiem ropa. Rosja i Chiny maja podpisana dlugotrminowa umowe na dostawy ropy. Rurociag jest budowany przede wszystkim za chinskie pieniadze i Chinczycy beda kupowali w ramach umowy rope sporo taniej.
Nie jest wykluczone ze dostawy ropy do europy beda wtedy jeszcze mniejsze.

Byc moze. Z drugiej strony - Chinom najlepiej sluza wschodnie zloza, a Europie - zachodnie.

Ropa zdrozeje bo nikt nie przepusci okazji zeby drozej sprzedac jak beda niedobory na rynku.

O ile beda, bo przeciez jesli Chiny kupia w Rosji, to nie kupia na Bliskim Wschodzie.

.... tylko ... gdzies tam jest chinska motoryzacja - jak sie rozwinie, to bedzie ze 300 mln pojazdow, i ropa do nich.
A sie rozwija - juz europejskie firmy dbaja o to, zeby im samochody sprzedawac :-(

Niemcy chca zostac glownym dostawca rosyjskiej ropy bo chca przytulic kase z drozszej ropy i przy okazji moc szantazowac kraje europy wschodniej.

To co - Nord Stream2 bedzie na rope ?

Wspolczesne panstwa bez transporu sie ugotuja. Anglicy maja swoja rope i gaz do elektrowni gazowych.
Francuzi maja prad z elektrowni atomowych.

I swietne warunki na solarne.

Niemcy postawli na odnawialne zrodla i z nich produkuja prad.
W Polsce parcie na czyste powietrze i przejscie na tyle na ile bedzie to wykonalne na samochody elektryczne moze miec zwiazek z tym co w niedalekiej przyszlosci moze sie stas z paliwami otrzymywanymi z ropy.

Na razie to chyba ma zwiazek z bardzo bliskimi karami z Unii.
Jest unijna dyrektywa, my jej nie spelniamy, wtedy naklada sie kare, i nikt tu nie moze protestowac :-)

A ze glupi ludzie tego moga nie zrozumiec to wciska im sie kit o zanieczyszczonym powietrzu.
W Polsce powietrze w miastach bylo zanieczyszczone 50 lat temu.
Jak jelcz z wanna przy kierowcy albo inny ikarus ruszal z przystanku to syf byl niemilosierny. Tak samo syfily stary, kamazy, ciezarowe tatry.
Teraz powietrze z przystankow mozna pakowac w butelki i wysylac na wies zeby rosliny lepiej rosly.

Ano, ci co mowia ze "nie da sie oddychac" czy "dzis smog, dzieci nie pojda do szkoly", to widac zapomnieli.

Ale przepisy o czystosci jednak sa, my przekraczamy, Niemcy przekraczaja, a inni ?
Maja lepsze samochody, czy "lepsze" stacje pomiarowe ?

No i skala motoryzacji jest jednak inna - dawniej co 10 minut smrodzil autobus, dzis mamy sznur pojazdow, powiedzmy ze polowa benzynowa, polowa diesle, znikomy procent z tych diesli dymi, ale smrodza wszystkie ... stacje pomiarowe to chyba jednak dymek maja wykrywac.


J.

Data: 2018-05-07 08:31:13
Autor: Zenek Kapelinder
Czy aby samochody winne?
Pozyjemy kilka lat zobaczymy co sie bedzie dzialo. Do mnie teza ze samochody sa zrodlem spalinowego zla jest naciagana. Inna sprawa ze w przypadku Polski przejscie na elektryki bylo by z punktu widzenia panstwa dobre bo nie siedzieli by nam w kieszeni producenci ropy.

Data: 2018-05-07 09:10:56
Autor: Zenek Kapelinder
Czy aby samochody winne?
Po co ogniwa na alkohol jak na alkoholu mozna jezdzic? Taniej wyjdzie niz benzyna z wegla.

Data: 2018-05-07 19:04:35
Autor: J.F.
Czy aby samochody winne?
Użytkownik "Zenek Kapelinder"  napisał w wiadomości grup
Po co ogniwa na alkohol jak na alkoholu mozna jezdzic?

Wyzsza sprawnosc. Teoretycznie.
Nie zamieniasz na to chaotyczne cieplo.

A jak wyzsza sprawnosc, to i mniejsze zapotrzebowanie, wiec moze nie zginiemy z glodu.

No i odpadaja problemy spalania - CO, tlenki azotu, inne swinstwa.
I cisza.


J.

Data: 2018-05-07 17:55:23
Autor: J.F.
Czy aby samochody winne?
Użytkownik "Zenek Kapelinder"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:bb3e2b35-6276-490c-840e-9464ade98134@googlegroups.com...
Pozyjemy kilka lat zobaczymy co sie bedzie dzialo.
Do mnie teza ze samochody sa zrodlem spalinowego zla jest naciagana.

Mnie tez sie podobnie wydaje, bo nawet z ta dieselgate to chyba jednak samochody coraz czystsze ... tym niemniej unijne normy i kary to jest konkret :-)

Inna sprawa ze w przypadku Polski przejscie na elektryki bylo by z punktu widzenia panstwa dobre bo nie siedzieli by nam w kieszeni producenci ropy.

A ta ropa kiedys sie skonczy i to raczej szybciej niz pozniej.

I bedzie dylemat - biopaliwa czy fotogniwa :-)

No chyba, ze w koncu zrobia te ogniwa paliwowe na alkohol ...

J.

Data: 2018-05-08 07:17:44
Autor: Shrek
Czy aby samochody winne?
W dniu 07.05.2018 o 17:55, J.F. pisze:

Inna sprawa ze w przypadku Polski przejscie na elektryki bylo by z punktu widzenia panstwa dobre bo nie siedzieli by nam w kieszeni producenci ropy.

A ta ropa kiedys sie skonczy i to raczej szybciej niz pozniej.

Z tym końcem ropy to jak z końcem świata. Tak co kilka lat przypada, ze 20 razy w ciągu życia;)

Shrek

Data: 2018-05-08 13:03:29
Autor: J.F.
Czy aby samochody winne?
Użytkownik "Shrek"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:pcrbtj$6kc$1@node2.news.atman.pl...
W dniu 07.05.2018 o 17:55, J.F. pisze:
Inna sprawa ze w przypadku Polski przejscie na elektryki bylo by z punktu widzenia panstwa dobre bo nie siedzieli by nam w kieszeni producenci ropy.

A ta ropa kiedys sie skonczy i to raczej szybciej niz pozniej.

Z tym końcem ropy to jak z końcem świata. Tak co kilka lat przypada, ze 20 razy w ciągu życia;)

Przy tym tempie wydobycia kiedys sie skonczy, i to niezbyt daleko.

A strasza jeszcze "oil peak" - ropa gesta z natury i powoli z odwiertu wyplywa.
Zasoby moga starczyc na dlugo, ale wyplyw moze nie zaspokoic biezacego zapotrzebowania.

A wtedy ... ile musi podrozec paliwo abys pomyslal "dzis nie pojade samochodem" ?

J.

Data: 2018-05-08 19:41:07
Autor: Shrek
Czy aby samochody winne?
W dniu 08.05.2018 o 13:03, J.F. pisze:

Z tym końcem ropy to jak z końcem świata. Tak co kilka lat przypada, ze 20 razy w ciągu życia;)

Przy tym tempie wydobycia kiedys sie skonczy, i to niezbyt daleko.

Tak jak świat się kiedyś skończy. Z tego co pamiętam za mojego życia kończył się już kilka razy. Podobnie ropa, a jak się okazuje cały czas dostępne złoża zamiast maleć rosną;)

A strasza jeszcze "oil peak"

Tak samo jak końcem świata.

BTW. Ropa jest w zasadzie w prawie wszystkim co używamy, więc to że indywidualna motoryzacja się skończy to może być stosunkowo mały probelm.

Shrek

Data: 2018-05-08 13:50:33
Autor: RadoslawF
Czy aby samochody winne?
W dniu 2018-05-08 o 13:03, J.F. pisze:

Inna sprawa ze w przypadku Polski przejscie na elektryki bylo by z punktu widzenia panstwa dobre bo nie siedzieli by nam w kieszeni producenci ropy.

A ta ropa kiedys sie skonczy i to raczej szybciej niz pozniej.

Z tym końcem ropy to jak z końcem świata. Tak co kilka lat przypada, ze 20 razy w ciągu życia;)

Przy tym tempie wydobycia kiedys sie skonczy, i to niezbyt daleko.

Kiedyś na pewno. W niezbyt daleko nie wierzę. Różni idioci wieszczyli
koniec ropy już w latach siedemdziesiątych.

A strasza jeszcze "oil peak" - ropa gesta z natury i powoli z odwiertu wyplywa.
Zasoby moga starczyc na dlugo, ale wyplyw moze nie zaspokoic biezacego zapotrzebowania.

Może też zaspokoić.

A wtedy ... ile musi podrozec paliwo abys pomyslal "dzis nie pojade samochodem" ?

Piętnaście złotych spokojnie zniosę, zwłaszcza że używam go i tak
do rozgrzewania silnika a jeżdżę na LPG.  :-)


Pozdrawiam

Data: 2018-05-08 07:03:29
Autor: Zenek Kapelinder
Czy aby samochody winne?
I w swojej bezgranicznej naiwnosci sadzisz ze jak benzyna zdrozeje do 15/litr to dla rownowagi gaz bedzie po 10 groszy? Ja sadze ze w takiej sytuacji gaz bedzie po 9,12.

Data: 2018-05-08 20:25:17
Autor: J.F.
Czy aby samochody winne?
Dnia Tue, 8 May 2018 13:50:33 +0200, RadoslawF napisał(a):
W dniu 2018-05-08 o 13:03, J.F. pisze:
Inna sprawa ze w przypadku Polski przejscie na elektryki bylo by z punktu widzenia panstwa dobre bo nie siedzieli by nam w kieszeni producenci ropy.

A ta ropa kiedys sie skonczy i to raczej szybciej niz pozniej.

Z tym końcem ropy to jak z końcem świata. Tak co kilka lat przypada, ze 20 razy w ciągu życia;)

Przy tym tempie wydobycia kiedys sie skonczy, i to niezbyt daleko.

Kiedyś na pewno. W niezbyt daleko nie wierzę. Różni idioci wieszczyli
koniec ropy już w latach siedemdziesiątych.

A niechby i za 200 lat - coz to jest w historii Ziemii, czlowieka,
ludzkosci nawet ...

A strasza jeszcze "oil peak" - ropa gesta z natury i powoli z odwiertu wyplywa.
Zasoby moga starczyc na dlugo, ale wyplyw moze nie zaspokoic biezacego zapotrzebowania.

Może też zaspokoić.

Tym oil peak to strasza juz teraz. Pamietasz po ile byla barylka przed
kryzysem ? Cos w tym moze byc.

A wtedy ... ile musi podrozec paliwo abys pomyslal "dzis nie pojade samochodem" ?
Piętnaście złotych spokojnie zniosę, zwłaszcza że używam go i tak
do rozgrzewania silnika a jeżdżę na LPG.  :-)

A myslisz ze po ile wtedy bedzie LPG ? 7 czy 10 zl ?

J.

Data: 2018-05-08 20:46:20
Autor: Shrek
Czy aby samochody winne?
W dniu 08.05.2018 o 20:25, J.F. pisze:

Kiedyś na pewno. W niezbyt daleko nie wierzę. Różni idioci wieszczyli
koniec ropy już w latach siedemdziesiątych.

A niechby i za 200 lat - coz to jest w historii Ziemii, czlowieka,
ludzkosci nawet ...

Jak dla mnie to problem równie wydumany jak problem końskiego gówna 100 lat temu

http://gosc.pl/doc/3149611.Transport-przyszlosci

Całkiem poważnie oboawiano się, że konie zaopatrujące inne konie w owies zeżrą go w całości a miasta utoną w końskim gównie. Normalnalnie koniec świata, urbanistyki i społeczności jaką znano. A teraz mamy z tego bekę.

Zanim ropa się skoczy to wymyślimy coś innego. Być może będą to samochody na baterię być może na fuzję jądrową, a może coś na co jeszcze nie wpadliśmy w ogóle. Grunt, że obstawiąm się za 100 late jak odkopią nasze dyskusję to będą mieli podobną bekę jak my z ludzi obawiających się kryzysu gówniano paszowego.

Shrek

Czy aby samochody winne?

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona