Pytanie do znawców antyków i chętnych pomóc mi w recyklingu :-)

Znalazłem ogłoszenie z 2000 Audicą A6 z silnikiem V8 4,2L quattro.

Wystawiona z nieco uwalonym silnikiem na sprzedaż.
Ale podobno jeszcze jeździ :-)
Coś tam dzwoni przy popychaczach zaworów...
Autko jest prawie za darmo, $200 powyżej ceny jaką daje za nie szrot.

Facio pisze że ma nowe opony Goodyeara, nowy akumulator i alusy
na fotkach wyglądają bardzo ładnie - myślę aby kupić to auto na
części i sobie do swojego 2004 Passata V6 te koła razem z oponami
przełożyć.

Rozstaw bolców mają ten sam, 5 x 112mm ale czy te koła podejdą
czy coś innego może przeszkodzić? Oba auta mają "powiększone"
zaciski hamulcowe, jeśli to robi różnicę...

Acha, czy ten "nowy" akumulator od Audi też do Paska się zmieści?

Myślę, że nie "podejdą". Będą się bały ;)

W dniu 31.08.2018 20:26, Uzytkownik pisze:

Myślę, że nie "podejdą". Będą się bały ;)

Hue, hue. Twoje poczucie humoru jest na poziomie
Twojej inteligencji. W windzie poziom ten jest
oznakowany "-1" (suterena).

"collie" <collie2@vp.pl> wrote in message news:5b89b2c2$0$678$65785112news.neostrada.pl...

W dniu 31.08.2018 20:26, Uzytkownik pisze:

Myślę, że nie "podejdą". Będą się bały ;)

Hue, hue. Twoje poczucie humoru jest na poziomie
Twojej inteligencji. W windzie poziom ten jest
oznakowany "-1" (suterena).

Hej, niepotrzebne te reakcje - śmiech to zdrowie...

A wracając do tematu, Audica niestety sprzedała się błyskawicznie
zanim zdążyłem się wygramolić z brakującymi informacjami
- no trudno... cena była wyjątkowo niska, trudno się dziwić że
ktoś to auto sprzątnął mi sprzed nosa.

Dużo takich audiców 4,2 litra V8 jeździ po Polsce?
310 HP musi chyba fajnie zwijać asfalt pod kołami???

W dniu 2018-09-01 o 02:48, Pszemol pisze:

Dużo takich audiców 4,2 litra V8 jeździ po Polsce?
310 HP musi chyba fajnie zwijać asfalt pod kołami???

Kuzynki facet ma A8 4,2l quattro i całkiem żwawo to się odpycha.
A zagazowane to ma nawet sensowne koszta utrzymania.

W dniu 01.09.2018 02:48, Pszemol pisze:

Hue, hue. Twoje poczucie humoru jest na poziomie
Twojej inteligencji. W windzie poziom ten jest
oznakowany "-1" (suterena).

Hej, niepotrzebne te reakcje - śmiech to zdrowie...

No, ale niechby ten Użyszkodnik wylazł schodami (jeśli
winda nie działa) choćby na parter ze swymi dowcipasami,
a nie nadawał z sutereny. ;)

Dnia Fri, 31 Aug 2018 19:48:58 -0500, Pszemol napisał(a):

Dużo takich audiców 4,2 litra V8 jeździ po Polsce?
310 HP musi chyba fajnie zwijać asfalt pod kołami???

Pewnie z pięć na krzyż. I wcale nie piszę ironicznie. Średnia płaca, to
niecałe 5000 brutto, czyli do wypłaty circa 3400 PLN. Litr benzyny to około
5 PLN. Żeby pozwolić sobie na jeżdżenie benzynowym V8, to trzeba być bardzo
zamożnym, jak na polskie warunki. Dwulitrowa, czterocylindrowa benzyna, to
w Polsce duży sinik. Wszystko powyżej, to potwory. Niestety. --
Pozdrawiam,
Przemek

W dniu 2018-09-01 o 21:52, P.B. pisze:

Dnia Fri, 31 Aug 2018 19:48:58 -0500, Pszemol napisał(a):

Dużo takich audiców 4,2 litra V8 jeździ po Polsce?
310 HP musi chyba fajnie zwijać asfalt pod kołami???

Pewnie z pięć na krzyż. I wcale nie piszę ironicznie. Średnia płaca, to
niecałe 5000 brutto, czyli do wypłaty circa 3400 PLN. Litr benzyny to około
5 PLN. Żeby pozwolić sobie na jeżdżenie benzynowym V8, to trzeba być bardzo
zamożnym, jak na polskie warunki. Dwulitrowa, czterocylindrowa benzyna, to
w Polsce duży sinik. Wszystko powyżej, to potwory. Niestety.

Bredzisz.
Dużych V8 V10 i V12 jeździ całkiem sporo.
Sam mam E55. OC roczne poniżej 600zł, pali to 10-12benzy w trasie i 14-16 w mieście. Mam w tym gaz którego pali 12-14 w trasie i 15-18 w mieście. Koszty utrzymania śmieszne. Tylko kompresora brakuje żeby z 550KM i 700Nm było ;)

--
Pozdrawiam
Lewis

W dniu 2018-09-01 o 22:01, Lewis pisze:

Dużo takich audiców 4,2 litra V8 jeździ po Polsce?
310 HP musi chyba fajnie zwijać asfalt pod kołami???

Pewnie z pięć na krzyż. I wcale nie piszę ironicznie. Średnia płaca, to
niecałe 5000 brutto, czyli do wypłaty circa 3400 PLN. Litr benzyny to około
5 PLN. Żeby pozwolić sobie na jeżdżenie benzynowym V8, to trzeba być bardzo
zamożnym, jak na polskie warunki. Dwulitrowa, czterocylindrowa benzyna, to
w Polsce duży sinik. Wszystko powyżej, to potwory. Niestety.

Bredzisz.
Dużych V8 V10 i V12 jeździ całkiem sporo.
Sam mam E55. OC roczne poniżej 600zł, pali to 10-12benzy w trasie i 14-16 w mieście. Mam w tym gaz którego pali 12-14 w trasie i 15-18 w mieście. Koszty utrzymania śmieszne. Tylko kompresora brakuje żeby z 550KM i 700Nm było ;)

Twój jeden to jest to dużo?
Czy tylko bredzisz przy okazji zarzucając to innym?


Pozdrawiam

W dniu 2018-09-02 o 20:19, Lewis pisze:

Dużo takich audiców 4,2 litra V8 jeździ po Polsce?
310 HP musi chyba fajnie zwijać asfalt pod kołami???

Pewnie z pięć na krzyż. I wcale nie piszę ironicznie. Średnia płaca, to
niecałe 5000 brutto, czyli do wypłaty circa 3400 PLN. Litr benzyny to około
5 PLN. Żeby pozwolić sobie na jeżdżenie benzynowym V8, to trzeba być bardzo
zamożnym, jak na polskie warunki. Dwulitrowa, czterocylindrowa benzyna, to
w Polsce duży sinik. Wszystko powyżej, to potwory. Niestety.

Bredzisz.
Dużych V8 V10 i V12 jeździ całkiem sporo.
Sam mam E55. OC roczne poniżej 600zł, pali to 10-12benzy w trasie i 14-16 w mieście. Mam w tym gaz którego pali 12-14 w trasie i 15-18 w mieście. Koszty utrzymania śmieszne. Tylko kompresora brakuje żeby z 550KM i 700Nm było ;)

Twój jeden to jest to dużo?
Czy tylko bredzisz przy okazji zarzucając to innym?

Wsród moich znajomych mamy kilkanaście podobnych V-ek z pojmnością ponad 4l. Nic to nadzwyczajnego, ale tak dla szarego kowalskiego wszystko powyżej 3l V6 to omatkobosko

Szwagier ma trzy garbusy a wśród jego znajomych prawie każdy ma garbusa.
To ma z definicji oznaczać ze garbusy to popularne u nas pojazdy
czy tylko to że szwagier jest w grupie zaprzyjaźnionych posiadaczy
takich aut?
Przemyśl i nie rób z tego co ma wybrana grupa popularnego standardu.

A dla szarego kowalskiego "omatkobosku" wywołuje już prawie wszystko
powyżej litra osiemset, a przynajmniej moje dwa litry z małą turbinką
się łapią.
A oferty aut nowych na szarego kowalskiego to praktycznie od litra
do litra czterysta, nieśmiertelne zdawało by się 1,6 powoli znika
z ofert.


Pozdrawiam

W dniu 2018-09-02 o 22:15, RadoslawF pisze:

W dniu 2018-09-02 o 20:19, Lewis pisze:

Dużo takich audiców 4,2 litra V8 jeździ po Polsce?
310 HP musi chyba fajnie zwijać asfalt pod kołami???

Pewnie z pięć na krzyż. I wcale nie piszę ironicznie. Średnia płaca, to
niecałe 5000 brutto, czyli do wypłaty circa 3400 PLN. Litr benzyny to około
5 PLN. Żeby pozwolić sobie na jeżdżenie benzynowym V8, to trzeba być bardzo
zamożnym, jak na polskie warunki. Dwulitrowa, czterocylindrowa benzyna, to
w Polsce duży sinik. Wszystko powyżej, to potwory. Niestety.

Bredzisz.
Dużych V8 V10 i V12 jeździ całkiem sporo.
Sam mam E55. OC roczne poniżej 600zł, pali to 10-12benzy w trasie i 14-16 w mieście. Mam w tym gaz którego pali 12-14 w trasie i 15-18 w mieście. Koszty utrzymania śmieszne. Tylko kompresora brakuje żeby z 550KM i 700Nm było ;)

Twój jeden to jest to dużo?
Czy tylko bredzisz przy okazji zarzucając to innym?

Wsród moich znajomych mamy kilkanaście podobnych V-ek z pojmnością ponad 4l. Nic to nadzwyczajnego, ale tak dla szarego kowalskiego wszystko powyżej 3l V6 to omatkobosko

Szwagier ma trzy garbusy a wśród jego znajomych prawie każdy ma garbusa.
To ma z definicji oznaczać ze garbusy to popularne u nas pojazdy
czy tylko to że szwagier jest w grupie zaprzyjaźnionych posiadaczy
takich aut?
Przemyśl i nie rób z tego co ma wybrana grupa popularnego standardu.

A dla szarego kowalskiego "omatkobosku" wywołuje już prawie wszystko
powyżej litra osiemset, a przynajmniej moje dwa litry z małą turbinką
się łapią.
A oferty aut nowych na szarego kowalskiego to praktycznie od litra
do litra czterysta, nieśmiertelne zdawało by się 1,6 powoli znika
z ofert.


Pozdrawiam

Szary kowalski to się w sumie nadal podnieca dieslem pokroju 1.5 czy 1.9 bo to mało pali przecież i tanie takie a jakie mocne z dołu.

Ale nadal spotyka się na drodze sporo V-ek może nie 8cyl ale 6-tki są na porządku dziennym. Aczkolwiek w większych miastach 8 i 12 też nie brakuje. Więc marginesem bym tego nie nazywał.

--
Pozdrawiam
Lewis

Ciekawe jak to wygląda na przykład w bogatej Francji.

W dniu 2018-09-04 o 16:03, zbigniewgotkiewicz@gmail.com pisze:

Ciekawe jak to wygląda na przykład w bogatej Francji.

Podobnie.
Chyba ze sprawdzisz parking pod bogatą rezydencją.


Pozdrawiam

W dniu wtorek, 4 września 2018 22:24:08 UTC+2 użytkownik RadoslawF napisał:

W dniu 2018-09-04 o 16:03, zbigniewgotkiewicz@gmail.com pisze:
> Ciekawe jak to wygląda na przykład w bogatej Francji.

Podobnie.
Chyba ze sprawdzisz parking pod bogatą rezydencją.


Pozdrawiam

To tak jak w Top Gear. Opowiadali o autach za milion funtów, a i tak wszyscy goście u nich jeździli jakimś Lanosem. Ocenianie ludzi przez pryzmat auta jakim jeżdzi jest z jednej strony śmieszne, ale z drugiej nie da się ukryć, że takie pozycjonowanie i kupowanie sobie prestiżu działa i ma się dobrze. Podobnie jest z pozostałymi wyznacznikami statusu społecznego. Dom, ubiór, praca, władza, hoby, kochanka... To wszystko ma określić pozycję faceta. Dlatego może lepiej mieć babskie spojrzenie na auta. Wtedy będzie lepiej widoczna ich przydatność do jazdy, a cyferki nie będą mieszać w głowie.

W dniu 2018-09-04 o 22:38, zbigniewgotkiewicz@gmail.com pisze:

W dniu wtorek, 4 września 2018 22:24:08 UTC+2 użytkownik RadoslawF napisał:

W dniu 2018-09-04 o 16:03, zbigniewgotkiewicz@gmail.com pisze:

Ciekawe jak to wygląda na przykład w bogatej Francji.

Podobnie.
Chyba ze sprawdzisz parking pod bogatą rezydencją.


Pozdrawiam

To tak jak w Top Gear. Opowiadali o autach za milion funtów, a i tak wszyscy goście u nich jeździli jakimś Lanosem. Ocenianie ludzi przez pryzmat auta jakim jeżdzi jest z jednej strony śmieszne, ale z drugiej nie da się ukryć, że takie pozycjonowanie i kupowanie sobie prestiżu działa i ma się dobrze. Podobnie jest z pozostałymi wyznacznikami statusu społecznego. Dom, ubiór, praca, władza, hoby, kochanka... To wszystko ma określić pozycję faceta. Dlatego może lepiej mieć babskie spojrzenie na auta. Wtedy będzie lepiej widoczna ich przydatność do jazdy, a cyferki nie będą mieszać w głowie.

Wiesz 20letni okular to akurat prestiż że jasny gwint. Mnie bardziej śmieszą nowe leasingowe octavie, passaty, kie, hundaje itp nowe laleczki z mocarnymi 1.4 lub o zgrozo 1.2 z odłączanymi cylindrami pod maska i widok jak wyprzedzają a raczej probują wyprzedzac a na stacji okazuje się że 100km kosztuje nas dokładnie tyle samo ;)
Więc możesz tam sobie myśleć co chcesz ale szczerze mam w dupie te wynalazki o pojemności mniejszej niż dobry czajnik.

--
Pozdrawiam
Lewis

Znajomy wziął nowego Smarta z wypożyczalni. Przejechał 300 km i musiał dotankować 20 litrów. Słaby silnik i strach wyprzedzać bo stabilność auta też kiepska. A co do okularnika to zadaje szyku i małolaty nie wnikają że auto ma dwadzieścia lat. Na szczęście gusty się zmieniają. U mnie na wsi teraz na topie jest Audi. Golf i Passat już się opatrzyły. Poza tym po przejechaniu pół miliona kilometrów bez serwisu zaczynają się psuć, a kogo stać teraz na remont auta. Nie ma już prostych samochodów które łatwo dały się naprawiać. Rozmawiałem niedawno z taksówkarzem w Maroku ile przejeżdżają u nich beczki. Powiedział że jakieś trzy miliony km, ale silnik trzeba remontować lub wymieniać w tym czasie :)

W dniu 2018-09-05 o 09:22, zbigniewgotkiewicz@gmail.com pisze:

Znajomy wziął nowego Smarta z wypożyczalni. Przejechał 300 km i musiał dotankować 20 litrów. Słaby silnik i strach wyprzedzać bo stabilność auta też kiepska. A co do okularnika to zadaje szyku i małolaty nie wnikają że auto ma dwadzieścia lat. Na szczęście gusty się zmieniają. U mnie na wsi teraz na topie jest Audi. Golf i Passat już się opatrzyły. Poza tym po przejechaniu pół miliona kilometrów bez serwisu zaczynają się psuć, a kogo stać teraz na remont auta. Nie ma już prostych samochodów które łatwo dały się naprawiać. Rozmawiałem niedawno z taksówkarzem w Maroku ile przejeżdżają u nich beczki. Powiedział że jakieś trzy miliony km, ale silnik trzeba remontować lub wymieniać w tym czasie :)

Jako iż na co dzień zajmuję się samochodami mogę stwierdzić że nieraz stosunkowo młode 5-6lat samochody są bardziej zaniedbane niż nastoletnie... O czym to świadczy? Że kogoś nie stać, no skoro kupił wóz w salonie to chyba nie...
Okular wcale nie zadaje szyku, wygląda paskudnie ale że jest to już 20letni samochód a za kolejne 5 reszta która jeszcze jeździ, zgnije i złamie się na pół to może będzie coś warty ;)

--
Pozdrawiam
Lewis

On Wed, 05 Sep 2018 00:22:35 -0700, zbigniewgotkiewicz wrote:

Znajomy wziął nowego Smarta z wypożyczalni. Przejechał 300 km i musiał
dotankować 20 litrów.

Wychodzi 6.6l/100. Dość typowo. Miałem dwa Smarty, i w obu spalanie wyglądało b. podobnie: między 6 a 7l na 100 km (przy jeździe wyłącznie miejskiej bliżej 7, a na trasie bliżej 6).

Mateusz

W dniu 2018-09-05 o 09:22, zbigniewgotkiewicz@gmail.com pisze:

Znajomy wziął nowego Smarta z wypożyczalni. Przejechał 300 km i musiał dotankować 20 litrów. Słaby silnik i strach wyprzedzać bo stabilność auta też kiepska.

100-konny Brabus?

Gdyby miał sto koni to podczas wyprzedzania byłoby jedynie trzeba się bać wywrotki, bo przyspieszenia by nie brakowało :)

P.B. <pbernat@wp.pl> wrote:

Dnia Sun, 2 Sep 2018 11:18:00 -0500, Pszemol napisał(a):

V8 4,2L - spalanie 17.65MPG czyli na nasze jakieś 13.33 l/100km:
http://www.fuelly.com/car/audi/a6_quattro/2000?engineconfig_id=73&bodytype_id=1&submodel_id=5

V6 2,8L - spalanie 16.97MPG to jest jakieś 13.86 l/100km:
http://www.fuelly.com/car/audi/a6_quattro/2000?engineconfig_id=54&bodytype_id=1&submodel_id=5

Spalanie zależy od wielkości/ciężaru samochodu i mocy silnika,
a też od tego czy masz ołów w bucie i przyspieszasz agresywnie
czy nieagresywnie a nie od ilości cylindrów.

Porównujesz jakieś abstrakcyjne w Polsce wynalazki. Tu jak kupujesz forda
focusa, to wybierasz między trzycylindrowym 1.0 ecoboost z
czterocylindrowym 1,6 1.6 Ti-VCT. A i tak wygrywa paserati B5 1,9TDI
szwagra. W Polsce większość firm sprzedających nowe samochody nie ma w
ofercie żadnego V8, a V6 jest egzotykiem sprowadzanym na indywidualne
zamówienia. By nie być gołosłownym: Fiat, Ford, Peugeot, Renault, Kia,
Hyundai, Opel. Jeżdżą w Polsce i porządne samochody, ale to raczej margines, niż reguła.

Mowisz o rezultatach świadomej polityki europejskiej traktowania samochodow
z silnikami o pojemnosci >= 2000cc zupełnie inaczej niż samochodow z
silnikami 1999cc lub mniej.
Arbitralna i nieco sztuczna granica wpływająca na kupujących i producentów
poprzez ustawianie wysosci akcyzy na import, podatkow czy wysokosci
obowiazkowych ubezpieczeń.
Sprawia to ze VAGi z silnikami V8/4.2L czy V6/2,8L są bardziej popularne w
USA niż w Polsce.

Ale to zupełnie inny temat - silnik V6 czy V8 nie bedzie palił 50% czy 100%
więcej od silnika czterocylindrowego tylko dlatego ze ma większą pojemność
skokową czy też większą ilość cylindrów.

Mały silniczek czterocylindrowy bedzie musiał zapintalać 3-4 tys obrotow w
miescie i niekomfortowo glośne 5000 na autostradzie podczas gdy moj
3-litrow silnik bedzie w mieście ledwie pykal 1300-1500 a na autostradzie
robił te 120-140km/h przy leniwym 2500-2700 obrotow.
Ten mały silniczek będzie dużo więcej kosztował gdy będziesz chciał więcej
mocy bo będziesz musiał mieć bóg wie jakie sprężarki turbo i będzie się 2-3
razy szybciej zużywał kręcąc się dwa razy szybciej na tej samej trasie i
tej samej szybkości.

A kultura pracy i zapas mocy gdy zajdzie tego potrzeba w takim V6 czy V8
jest bez porównania...

Dnia Sun, 2 Sep 2018 21:00:25 -0000 (UTC), Pszemol napisał(a):

A kultura pracy i zapas mocy gdy zajdzie tego potrzeba w takim V6 czy V8
jest bez porównania...

Nie musisz mnie przekonywać, że duże auto z wielkim silnikiem jest fajne.
Tak, jest fajne, ale w Europie, a w szczególności w Polsce jest drogie i
bywa mało praktyczne. Podobnie jest z automatycznymi skrzyniami biegów - to
na szczęście chyba pomału się zmienia. --
Pozdrawiam,
Przemek

Ja miałem czterolitrowe duże auto i powiem szczerze że szału nie było, dupy nie urywało. Teraz jeżdżę dwulitrowymi autami hdi i dla mnie to jest rewelacja.

W dniu 03.09.2018 o 08:22, zbigniewgotkiewicz@gmail.com pisze:

Ja miałem czterolitrowe duże auto i powiem szczerze że szału nie było, dupy nie urywało. Teraz jeżdżę dwulitrowymi autami hdi i dla mnie to jest rewelacja.

Chodzi Ci o koszty paliwa, koszty eksploatacji, to że wtedy nie miałeś turbiny a masz teraz czy o co?

--
Pozdrawiam,
Mateusz Bogusz

Turbina w Roburze? Chyba żartujesz :)

Mateusz Bogusz <mabakay@o2.pl> wrote:

W dniu 03.09.2018 o 08:22, zbigniewgotkiewicz@gmail.com pisze:

Ja miałem czterolitrowe duże auto i powiem szczerze że szału nie było,
dupy nie urywało. Teraz jeżdżę dwulitrowymi autami hdi i dla mnie to jest rewelacja.

Chodzi Ci o koszty paliwa, koszty eksploatacji, to że wtedy nie miałeś turbiny a masz teraz czy o co?

A najlepsze jest oczekiwanie ze "dupę ma urywać".

To nie ferrari ani mclaren - dupy nie urywa, po prostu masz komfortowy
zapas mocy i niskie obroty silnika przy prędkościach autostradowych nawet w
dużym, ciężkim sedanie jakim jest Audi A6 nawet jak go zapakujesz po brzegi
całą rodziną i bagażami.

Jadę właśnie swoim busem. Za soba mam komfortowe łóżko. Przed sobą na budziku 130, 2,5 tysiąca obrotów, zużycie paliwa około 6. Pod maską 150 koni, moment też zacny. Najczęściej jeżdżę przy 1,5 tysięcy obrotów. Wtedy spalanie spada do 5.2. Oczywiście każdy może mieć swoje przekonania na temat silnika, ale jeśli weźmie się pod uwagę dane techniczne to trudno obronić sens istnienia woelkich silników w autach osobowych.

Przejechałem tak jednym ponad 300 drugim ponad 400 tysięcy i jakoś nic nie kwękał. Natomiast oszczędność paliwa w porównaniu z legendarnymi v-kami to nie 0.5 a ponad 5 litrów. Ponieważ autem mam zamiar przejechać jakieś pół miliona km, to proponuję policzyć jaką będzie oszczędność. Można za to kupić następną furę.

W dniu 2018-09-03 o 21:27, zbigniewgotkiewicz@gmail.com pisze:

Najczęściej jeżdżę przy 1,5 tysięcy obrotów. Wtedy spalanie spada do 5.2.

Do tego w dupę dostaje dwumas i układ korbowo tłokowy ale czego się nie robi dla 0.5l mniejszego spalania ;)




--
Pozdrawiam
Lewis

<zbigniewgotkiewicz@gmail.com> wrote:

Jadę właśnie swoim busem. Za soba mam komfortowe łóżko. Przed sobą na
budziku 130, 2,5 tysiąca obrotów, zużycie paliwa około 6. Pod maską 150
koni, moment też zacny. Najczęściej jeżdżę przy 1,5 tysięcy obrotów.
Wtedy spalanie spada do 5.2. Oczywiście każdy może mieć swoje przekonania
na temat silnika, ale jeśli weźmie się pod uwagę dane techniczne to
trudno obronić sens istnienia woelkich silników w autach osobowych.

Nie dodałeś nic na temat samego silnika - jaka pojemnosc skokowa? Co to za
bus?

W dniu wtorek, 4 września 2018 16:24:25 UTC+2 użytkownik Pszemol napisał:

<zbigniewgotkiewicz@gmail.com> wrote:
> Jadę właśnie swoim busem. Za soba mam komfortowe łóżko. Przed sobą na
> budziku 130, 2,5 tysiąca obrotów, zużycie paliwa około 6. Pod maską 150
> koni, moment też zacny. Najczęściej jeżdżę przy 1,5 tysięcy obrotów.
> Wtedy spalanie spada do 5.2. Oczywiście każdy może mieć swoje przekonania
> na temat silnika, ale jeśli weźmie się pod uwagę dane techniczne to
> trudno obronić sens istnienia woelkich silników w autach osobowych.
> Nie dodałeś nic na temat samego silnika - jaka pojemnosc skokowa? Co to za
bus?

Citroen Jumpy 2 HDI. Trzecia generacja. Ciekawe jak by działał bez ekologii, jeśli z nią jest rewelacyjny.

W dniu 03.09.2018 o 21:27, zbigniewgotkiewicz@gmail.com pisze:

Pod maską 150 koni, moment też zacny.

Ten fragment brzmi najlepiej :-D

--
Pozdrawiam,
Mateusz Bogusz

W dniu wtorek, 4 września 2018 22:16:53 UTC+2 użytkownik Mateusz Bogusz napisał:

W dniu 03.09.2018 o 21:27, zbigniewgotkiewicz@gmail.com pisze:
> Pod maską 150 koni, moment też zacny.

Ten fragment brzmi najlepiej :-D

-- Pozdrawiam,
Mateusz Bogusz

Mateusz, dla mnie auto to tylko narzędzie. Prestiżu nie da się kupić, więc się nie wysilam.

W dniu 01.09.2018 o 21:52, P.B. pisze:

Pewnie z pięć na krzyż. I wcale nie piszę ironicznie. Średnia płaca, to
niecałe 5000 brutto, czyli do wypłaty circa 3400 PLN. Litr benzyny to około
5 PLN. Żeby pozwolić sobie na jeżdżenie benzynowym V8, to trzeba być bardzo
zamożnym, jak na polskie warunki. Dwulitrowa, czterocylindrowa benzyna, to
w Polsce duży sinik. Wszystko powyżej, to potwory. Niestety.

1) Mój mechanik ma A6 4,2
2) Facet poznany dopiero co na weselu też A6 4,2
3) Po drugiej stronie ulicy parkuje Mustang 3,7
4) W mojej wsi jest mechanika "aut amerykańskich", same V6 i V8 stoją ciągle na placu

--
Pozdrawiam,
Mateusz Bogusz

Mateusz Bogusz w <news:pmju7d$so4$4node1.news.atman.pl>:

4) W mojej wsi jest mechanika "aut amerykańskich", same V6 i V8 stoją ciągle na placu

To jest raczej kiepska rekomendacja ;P

--
'Tom N'

W dniu 05.09.2018 o 15:20, (Tom N) pisze:

To jest raczej kiepska rekomendacja ;P

Nie napisałem że oddałbym tam auto ;-)

--
Pozdrawiam,
Mateusz Bogusz