Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Czy będzie drugi PiC?

Czy będzie drugi PiC?

Data: 2010-11-08 17:45:55
Autor: Azor jest pedałem
Czy będzie drugi PiC?
Jeszcze do niedawna "reformiści" czekali na słaby wynik PiS-u w wyborach samorządowych. Myśleli, że porażka skłoni prezesa do tego, by zaczął liczyć się z ich zdaniem.



Joanna Kluzik-Rostkowska i Elżbieta Jakubiak zostały karnie wyrzucone z PiS-u za "szkodzenie partii". Co teraz zrobią? Utworzą nową partię, co jest niezwykle ryzykowne, czy "przykleją się" do PO lub PSL?

"Gazeta" jako pierwsza pisała kilka tygodni temu ("Czy z PiS-u hard wykluje się PiS light?", "Gazeta" z 22 września), że " liberałowie", zwani także "reformistami", poważnie zastanawiają się nad szansami nowej partii. Jeden z polityków, z którymi rozmawiałyśmy, nazwał ją "PiS-em w wersji light".



Miałby to być "taki PiS, jaki kiedyś święcił triumfy", z różnymi skrzydłami: od Marka Jurka, poprzez część Polski Plus (Kazimierz Ujazdowski, Jerzy Polaczek, Jarosław Sellin), tzw. liberałów (twórcy ostatniej kampanii Jarosława Kaczyńskiego: Joanna Kluzik-Rostkowska, Elżbieta Jakubiak czy Paweł Poncyljusz), po muzealników (Paweł Kowal, Jan Ołdakowski). Do tego europoseł Marek Migalski i dwaj ważni spin doktorzy - Adam Bielan i Michał Kamiński. Może jeszcze Tomasz Dudziński i Mariusz Kamiński (poseł, a nie b. szef CBA). No i Ludwik Dorn.

Bielan z Kamińskim od jakiegoś czasu milczą. Po przegranej kampanii prezydenckiej Bielan popadł w niełaskę i nie wszedł nawet do komitetu politycznego partii. Michał Kamiński pozostał jego członkiem, ale tajemnicą poliszynela w partii jest, że to także pod jego adresem skierowana była krytyka kampanii prezydenckiej. Bo to on odpowiadał np. za przemówienia prezesa Kaczyńskiego, to on wymyślił hasło "koniec wojny polsko-polskiej", namawiał do złagodzenia tonu w kampanii. Według "Rzeczpospolitej" część komitetu chciała wyrzucać także Bielana i Kamińskiego (który był w tym czasie w USA), choć w końcu do tego nie doszło.

Czy to początek rozłamu w PiS-ie?

Według naszych rozmówców nowa partia byłaby trudna do zrobienia, ale nie bez szans. Bo "reformiści" są postaciami medialnymi, mogliby robić kampanię nawet bez pieniędzy z budżetu. Spin doktorzy są zaprawieni w kampanijnych bojach, niewykluczone, że taki "bardziej cywilizowany" PiS poparliby też prawicowi publicyści, a w każdym razie patrzyliby nań przyjaźnie.

Jest już nawet wymyślona nazwa nowej partii, którą miałaby pokierować Kluzik-Rostkowska. - Chcemy powiedzieć wyborcom, że powstanie opozycja, której nie będą się musieli wstydzić - mówi nasz rozmówca.

- Palikotowi się nie uda, bo Platforma ma niezmiennie dobre notowania. Nam się uda, bo PiS swoich wyborców traci, ten trend pokazują sondaże - dodaje.

Powodzenie projektu PiS-light zależy od tego, ilu posłów i terenowych działaczy byłoby skłonnych przyłączyć się do nowej inicjatywy.

W PiS-ie każdego posła, który jest w niełasce u Kaczyńskiego, traktuje się jak osobę zadżumioną. Kluzik-Rostkowska tak przez członków PiS nie była traktowana, choć od wielu tygodni prezes się do niej nie odzywał. I to dodało jej skrzydeł. Działacze w terenie bez przerwy zapraszali ją do siebie, prosili o rady w sprawie samorządowej kampanii wyborczej. Chętnie się z nią fotografowali. To był znak, że wiele osób uznało jej strategię sprzed wyborów prezydenckich za słuszną.

Przed wyrzuceniem Kluzik "reformiści" policzyli swoich zwolenników i wyszło im 19 parlamentarzystów. To pozwoliłoby im założyć własny klub. Jednak gdy obie posłanki znalazły się poza PiS-em, nasi rozmówcy nie są już tak pewni, czy naprawdę mogą liczyć na tyle szabel.

- Teraz większość zajmie pozycję wyczekującą, będzie obserwować rozwój wypadków - mówi nam wpływowy polityk PiS-u.

Ale Kluzik-Rostkowska i Jakubiak wcale nikogo nie popędzają. Uważają, że mają czas.

Stopniowy odpływ ludzi z PiS-u jest im na rękę, bo pozwalałby utrzymać zainteresowanie mediów i opinii publicznej. I wiedzą, że Kaczyński, marginalizując kolejnych swoich współpracowników, sam wypchnie ich z partii. Nieufność prezesa jest wręcz przysłowiowa. Jeśli choćby cień podejrzeń padnie na jakiegoś nieszczęśnika, w oczach Kaczyńskiego jest praktycznie skreślony. A droga do dobrego miejsca na liście w wyborach parlamentarnych zamknięta. To co taki delikwent ma do stracenia?

Dlatego obie panie mienią się nadal PiS-owskimi patriotkami, chcą pokazać ludziom w terenie, że popierają kandydatów samorządowych, nie odcinają się od głównych idei PiS-u, a jedynie mają zastrzeżenia co do strategii i stylu uprawiania polityki przez swojego lidera.

Decyzje dawno zapadły

Jeszcze do niedawna "reformiści" czekali na słaby wynik PiS-u w wyborach samorządowych, czyli 20-25 proc. w najbardziej partyjnych wyborach do sejmików wojewódzkich. Myśleli, że ta porażka skłoni prezesa do tego, by zaczął liczyć się z ich zdaniem.

Teraz jakby przyspieszyli. Nie chcieli odchodzić sami z piętnem zdrajców, woleli być wyrzuceni. Może dlatego Kluzik-Rostkowska podjęła w mediach grę, która przez zjednoczone siły ziobrystów (zwolennicy b. ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry, m.in. Jacek Kurski) i zakonu PC (dawni działacze Porozumienia Centrum) musiała zostać odebrana jako prowokacja.

W wywiadzie dla "Wprost" i "Gazety Wyborczej" Kluzik-Rostkowska powiedziała, że gotowa jest stanąć do walki ze Zbigniewem Ziobrą o przywództwo w PiS-ie, gdyby prezes Kaczyński abdykował.

Bo według "reformistów" Ziobro już przejął całkowitą władzę w partii. Za zgodą Jarosława Kaczyńskiego. A w PiS-ie wygrała ostatecznie formuła swego rodzaju funduszu emerytalnego dla działaczy dawnego PC i innych zaufanych prezesa PiS-u (pisał o tym w blogu Marek Migalski). Zwolennicy funduszu zadowolą się wynikiem w granicach 20-25 proc., to wystarczy, aby im zagwarantować miejsca w Sejmie, i nie ma powodu walczyć o nowych wyborców, skoro jest tak wygodnie. PiS zajmie się głównie sprawą Smoleńska.

Dowodem na to, że Ziobro rządzi niepodzielnie, są listy samorządowe w Małopolsce. Niektórzy członkowie PiS-u twierdzili, iż w tej sprawie został zawarty pewien kontrakt. Współpracownicy zmarłego tragicznie Zbigniewa Wassermanna mieli się znaleźć na tych listach, i to na dobrych miejscach. Ziobro zdecydował jednak inaczej. I nikt w partii nawet nie ośmielił się tego zakwestionować, choć przecież chodziło o ludzi posła, który zginął w katastrofie smoleńskiej! Wiadomo było przed katastrofą, że Ziobro i Wassermann rywalizują ze sobą o wpływy. Także złudzenia w sprawie Ziobry już się rozwiały.

"Reformiści" sądzą, że Kaczyński mógł zawrzeć z Ziobrą układ: on w 2015 r. startuje w wyborach prezydenckich i oddaje Ziobrze władzę w PiS-ie. Do tego czasu partia chce walczyć o osłabienie Platformy. I wepchnąć ją w objęcia SLD po wyborach w 2011 r. Prezes Kaczyński bał się, że ten plan mogą unicestwić "reformiści", gdyby zostawił ich w partii.

- Według prezesa, gdyby oni w 2011 r. weszli do Sejmu z listy PiS-u, a następnie przeskoczyli do PO, mogliby dać Platformie te brakujące do większości 35 głosów. I Tusk rządziłby samodzielnie. Według prezesa ta grupa jest mocno "wyposzczona" i rwie się do władzy za wszelką cenę - mówił nam kilka tygodni temu jeden z naszych rozmówców.

I coś może być na rzeczy, bo teraz "reformatorzy" liczą na ciche wsparcie Platformy.

- PO wie, że jest realna groźba, że PSL nie wejdzie do nowego parlamentu. Będą mogli rządzić albo z nami, albo z SLD. My jesteśmy dla nich wygodniejsi - twierdzi rozmówca. Dlatego PO mogłaby jego zdaniem jeszcze przed wyborami w 2011 r. poprzeć jakąś ich ustawę, dzięki czemu oni by pokazali, że są skuteczną opozycją.

"Reformiści" na razie do PSL się nie wybierają. Obawiają się, że jest to partia schodząca i inwestowanie w nią byłoby błędem. Wolą iść na swoje.

Ale czy nowa partia miałaby szanse? Bez wsparcia Radia Maryja, bez tak wyrazistego lidera, jakim jest Jarosław Kaczyński? Czy będzie można zbudować nowe ugrupowanie z dwoma skrzydłami - silnie konserwatywnym i liberalno-centrowym? Marek Jurek w TOK FM już ogłosił brak zainteresowania taką inicjatywą. Wciąż liczy na to, że sam Jarosław Kaczyński rozpocznie rozmowy z jego niewielką partią Prawica Rzeczypospolitej. Dawna Polska Plus na razie deklaruje lojalność wobec prezesa.

Bez pieniędzy, bez struktur PiS-light będzie trudnym do zrealizowania projektem. - Gdyby się nam nie udało, nie jest wykluczone, że przygarnęłaby nas Platforma - mówi nam jeden z naszych rozmówców. Jego zdaniem Kluzik-Rostkowska zawsze miała poglądy bardziej platformerskie niż PiS-owskie. Co jednak z pozostałymi? Trudniej sobie wyobrazić w PO Jakubiak czy np. duet Bielan - Kamiński. Dlatego "reformatorzy" chcą najpierw się policzyć - jako w miarę silna grupa będą mieli lepszą kartę przetargową w ewentualnych rozmowach z Donaldem Tuskiem i Grzegorzem Schetyną.

Ale to tylko wariant rezerwowy, na wypadek, gdyby nie udało się stworzyć własnej partii.



Więcej... http://wyborcza.pl/Polityka/1,103836,8630364,Czy_bedzie_drugi_PiS_.html#ixzz14i5P5ZbD



Przemysław Warzywny

--

Dupowaty Hitler już się potknął w swoim nieudolnym marszu do władzy,
 o Joannę Kluzik-Rostowską i chłopkę Elżbietę Jakubiak.

Data: 2010-11-08 17:50:16
Autor:
Czy będzie drugi PiC?
On Mon, 8 Nov 2010 17:45:55 +0100, Azor jest pedałem <Brońmy RP przed
pisem@..pl> wrote:

Jeszcze do niedawna "reformiści" czekali na słaby wynik PiS-u w wyborach samorządowych. Myśleli, że porażka skłoni prezesa do tego, by zaczął liczyć się z ich zdaniem. [...]

 zmien ten durnowaty alias na wlasny.

 smiesza mnie to kobieciny, ktore wciaz naiwnie wierza, ze  prezes jest cacy, a zbynio be. usiluja kreowac sie na skrzywdzone,
 a jeszcze pol roku temu sikaly w majtki ze szczescia, ze moga  stac obok prezesa. nie szkoda mi ich zupelnie. za durne wybory
 tak wlasnie sie placi. prezesie - kto nastepny ?



--

"Nieprawdą jest, jakoby Internet był ziemią niczyją
 i terytorium darmowego opluwania innych."
* My personal opinions are just mine.(Art. 54 Konstytucji RP)

Data: 2010-11-08 18:05:15
Autor: u2
Czy będzie drugi PiC?
W dniu 2010-11-08 17:45, Azor jest pedałem pisze:
Jeszcze do niedawna "reformiści" czekali na słaby wynik PiS-u w wyborach
samorządowych. Myśleli, że porażka skłoni prezesa do tego, by zaczął
liczyć się z ich zdaniem.


Ot i upartyjnienie kraju przez pełobandę przyczyną nieszczęść w Polsce.

Wybory samorządowe ciężki debilu kałecki to nie wybory o parlamentu,
czyli t.zw. koryta.

Data: 2010-11-08 09:12:03
Autor: Hans Kloss
Czy będzie drugi PiC?
On 8 Lis, 18:05, u2 <u...@o2.pl> wrote:

Wybory samorządowe ciężki debilu kałecki to nie wybory o parlamentu,
czyli t.zw. koryta.
Samorządowe to przepustka do o wiele większego koryta. Zlewek na ryj
przypadnie w nim wprawdzie statystycznie mniej, ale za to wykarmią się
dziesiątki tysięcy świń.
J-23

Data: 2010-11-08 18:13:38
Autor: u2
Czy będzie drugi PiC?
W dniu 2010-11-08 18:12, Hans Kloss pisze:
Wybory samorządowe ciężki debilu kałecki to nie wybory o parlamentu,
> czyli t.zw. koryta.
Samorządowe to przepustka do o wiele większego koryta. Zlewek na ryj
przypadnie w nim wprawdzie statystycznie mniej, ale za to wykarmią się
dziesiątki tysięcy świń.

Dlatego partyjka oszustów i złodziei rzuciła się do kolejnego koryta.

Data: 2010-11-08 18:22:09
Autor: Azor jest pedałem
Czy będzie drugi PiC?

Użytkownik "u2" <u_2@o2.pl> napisał


Wybory samorządowe ciężki debilu kałecki to nie wybory o parlamentu,
czyli t.zw. koryta.


Zanim zaczniesz się wypowiadac na temat wyborów, o których nie masz pojęcia, opanuj idioto pisownie skrótu tzw.


Przemysław Warzywny

--

Dupowaty Hitler już się potknął w swoim nieudolnym marszu do władzy,
 o Joannę Kluzik-Rostowską i chłopkę Elżbietę Jakubiak.

Data: 2010-11-08 18:29:08
Autor: Dupowaty Kawecki jest debilem
Czy będzie drugi PiC?
Darz bór! Użytkownik... he he - Azor jest pedałem raczył napisać:

Użytkownik "u2" <u_2@o2.pl> napisał


Wybory samorządowe ciężki debilu kałecki to nie wybory o parlamentu,
czyli t.zw. koryta.


Zanim zaczniesz się wypowiadac na temat wyborów, o których nie masz
pojęcia, opanuj idioto pisownie skrótu tzw.


Przemysław Warzywny

--

Dupowaty Hitler już się potknął w swoim nieudolnym marszu do władzy,
o Joannę Kluzik-Rostowską i chłopkę Elżbietę Jakubiak.


Te, "profesor" - nie pastuj. Pokaż jak piszesz coś sam od siebie. :o)))))))))))))))
--
Obniżymy podatki, zhłobimy z Polski dhługą Ihłlandię...

Data: 2010-11-08 18:46:35
Autor: u2
Czy będzie drugi PiC?
W dniu 2010-11-08 18:22, Azor jest pedałem pisze:
Zanim zaczniesz się wypowiadac na temat wyborów, o których nie masz
pojęcia, opanuj idioto pisownie skrótu tzw.

Nie sraj GWnem kałecki. Opanuj się debilu :)

Data: 2010-11-09 04:06:07
Autor: Grzegorz Z.
Czy będzie drugi PiC?
Zanim zaczniesz się wypowiadac na temat wyborów, o których nie masz pojęcia, opanuj idioto pisownie skrótu tzw.

Dobre :))


--
"Zła wiadomość: bóg nie istnieje. Dobra wiadomość: nie potrzebujemy go."

Czy będzie drugi PiC?

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona