Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.prawo   »   Czy coś mi grozi za takiego fejka?

Czy coś mi grozi za takiego fejka?

Data: 2015-05-03 00:05:15
Autor: Tomasz Wójtowicz
Czy coś mi grozi za takiego fejka?
W dniu 2015-05-02 o 22:21, Koziołek pisze:
Przeglądając archiwa twardego dysku, znalazłem secik zdjęć,
dokumentujących pewien ciekawy wypadek drogowy, mający miejsce w
śródmieściu Krakowa. Zdjęcia mojego autorstwa, HiRes, w jakości
nadającej się na fotoreportaż.
Ponieważ jestem trolem, przyszło mi do mojego zakutego łba, co by
"podrasowaź" dane exif i rozesłać po lokalnych mediach jako fotki -
świerzynki z przed godziny. Niby że coś wydarzyło się na mieście.
Nie wiem, jakie są procedury weryfikacji autentyczności zdjęć.
Przypuszczam, że co nieco gamoni z Kontakt24 albo podobnych może się
złapać. Generalnie chodzi o to, czy gdy będę śmiać się w kułak o 6:30
rano, brygada antyterorystów może zmazać mi głupi uśmieszek z ryja,
wpadając z nienacka do mieszkania? Niby że popełniłem siakieś przestępstwo?

Nikt ci nie wpadnie do mieszkania, o ile to nie będzie sprawa wagi państwowej.

Natomiast jako doświadczony fotograf zauważyłeś, że sprzedając zdjęcie do mediów podpisujesz pierdylion klauzul i jest wśród nich taka o autentyczności materiału. Żebyś się potem nie zdziwił pozwem na kilkaset tysięcy zł.

Data: 2015-05-03 01:27:54
Autor: Robert Tomasik
Czy coś mi grozi za takiego fejka?
W dniu 03-05-15 o 00:05, Tomasz Wójtowicz pisze:

Przeglądając archiwa twardego dysku, znalazłem secik zdjęć,
dokumentujących pewien ciekawy wypadek drogowy, mający miejsce w
śródmieściu Krakowa. Zdjęcia mojego autorstwa, HiRes, w jakości
nadającej się na fotoreportaż.
Ponieważ jestem trolem, przyszło mi do mojego zakutego łba, co by
"podrasowaź" dane exif i rozesłać po lokalnych mediach jako fotki -
świerzynki z przed godziny. Niby że coś wydarzyło się na mieście.
Nie wiem, jakie są procedury weryfikacji autentyczności zdjęć.
Przypuszczam, że co nieco gamoni z Kontakt24 albo podobnych może się
złapać. Generalnie chodzi o to, czy gdy będę śmiać się w kułak o 6:30
rano, brygada antyterorystów może zmazać mi głupi uśmieszek z ryja,
wpadając z nienacka do mieszkania? Niby że popełniłem siakieś
przestępstwo?

Nikt ci nie wpadnie do mieszkania, o ile to nie będzie sprawa wagi
państwowej.

Natomiast jako doświadczony fotograf zauważyłeś, że sprzedając zdjęcie
do mediów podpisujesz pierdylion klauzul i jest wśród nich taka o
autentyczności materiału. Żebyś się potem nie zdziwił pozwem na kilkaset
tysięcy zł.

Ale on che to wysłać mailem na te ich alerty. To akurat moim zdaniem żadnemu przepisowi karnemu nie podlega. Natomiast na ile się orientuję w obiegu informacji, to dziennikarze takie informacje weryfikują telefonem do Policji i Straży pożarnej. Sadzę, że akcja się nie powiedzie.

Czy coś mi grozi za takiego fejka?

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona