Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.prawo   »   Czy coś mi możezrobić?

Czy coś mi możezrobić?

Data: 2009-05-18 14:55:53
Autor: MozeSieUda
Czy coś mi możezrobić?
Jakiś czas temu ja jako Sprzedający podpisałem umowę przedwstępną kupna
sprzedaży nieruchomości. Kupujący dostał kredyt, po czym ja rozmyśliłem się.

Kupujący zapłacił już prowizję w banku w wysokości ok 3000zł, której teraz bank
nie chce mu oddać. W tej sytuacji Kupujący żąda tej kwoty teraz ode mnie na
podstawie, że jako nie wywiązałem się z umowy i przez to on stracił pieniądze.

Czy w takiej sytuacji coś może mi zrobić?
Dodam tylko że:
 - na umowie nie ma mowy o żadnych zaliczkach i zadatkach
 - umowa jest na moją żonę, ja tylko się na niej podpisałem, a mieszkanie jest
wspólne

Pozdrawiam
Dziękuję za wszystkie opinie


--


Data: 2009-05-18 06:07:22
Autor: BK
Czy coś mi możezrobić?
On May 18, 2:55 pm, "MozeSieUda" <sous...@op.pl> wrote:
Jakiś czas temu ja jako Sprzedający podpisałem umowę przedwstępną kupna
sprzedaży nieruchomości. Kupujący dostał kredyt, po czym ja rozmyśliłem się.

Kupujący zapłacił już prowizję w banku w wysokości ok 3000zł, której teraz bank
nie chce mu oddać. W tej sytuacji Kupujący żąda tej kwoty teraz ode mnie na
podstawie, że jako nie wywiązałem się z umowy i przez to on stracił pieniądze.

Czy w takiej sytuacji coś może mi zrobić?
Dodam tylko że:
 - na umowie nie ma mowy o żadnych zaliczkach i zadatkach
 - umowa jest na moją żonę, ja tylko się na niej podpisałem, a mieszkanie jest
wspólne

Pozdrawiam
Dziękuję za wszystkie opinie

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy:http://niusy.onet.pl

To nie byl akt notarialny?

Data: 2009-05-18 15:20:39
Autor: MozeSieUda
Czy coś mi możezrobić?
On May 18, 2:55 pm, "MozeSieUda" <sous...@op.pl> wrote:
> Jakiś czas temu ja jako Sprzedający podpisałem umowę przedwstępną kupna
> sprzedaży nieruchomości. Kupujący dostał kredyt, po czym ja rozmyśliłem się.
>
> Kupujący zapłacił już prowizję w banku w wysokości ok 3000zł, której teraz bank
> nie chce mu oddać. W tej sytuacji Kupujący żąda tej kwoty teraz ode mnie na
> podstawie, że jako nie wywiązałem się z umowy i przez to on stracił pieniądze.
>
> Czy w takiej sytuacji coś może mi zrobić?
> Dodam tylko że:
>  - na umowie nie ma mowy o żadnych zaliczkach i zadatkach
>  - umowa jest na moją żonę, ja tylko się na niej podpisałem, a mieszkanie jest
> wspólne
>
> Pozdrawiam
> Dziękuję za wszystkie opinie
>
> --
> Wysłano z serwisu OnetNiusy:http://niusy.onet.pl

To nie byl akt notarialny?

Nie, to nie był akt notarialny.


--


Data: 2009-05-18 06:28:43
Autor: BK
Czy coś mi możezrobić?
On May 18, 3:20 pm, "MozeSieUda" <sous777WYTNI...@op.pl> wrote:
> On May 18, 2:55 pm, "MozeSieUda" <sous...@op.pl> wrote:
> > Jakiś czas temu ja jako Sprzedający podpisałem umowę przedwstępną kupna
> > sprzedaży nieruchomości. Kupujący dostał kredyt, po czym ja rozmyśliłem się.

> > Kupujący zapłacił już prowizję w banku w wysokości ok 3000zł, której teraz bank
> > nie chce mu oddać. W tej sytuacji Kupujący żąda tej kwoty teraz ode mnie na
> > podstawie, że jako nie wywiązałem się z umowy i przez to on stracił pieniądze.

> > Czy w takiej sytuacji coś może mi zrobić?
> > Dodam tylko że:
> >  - na umowie nie ma mowy o żadnych zaliczkach i zadatkach
> >  - umowa jest na moją żonę, ja tylko się na niej podpisałem, a mieszkanie jest
> > wspólne

> > Pozdrawiam
> > Dziękuję za wszystkie opinie

> > --
> > Wysłano z serwisu OnetNiusy:http://niusy.onet.pl

> To nie byl akt notarialny?

Nie, to nie był akt notarialny.

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy:http://niusy.onet.pl- Hide quoted text -

- Show quoted text -

To niech sie buja... Umowa przedwstepna na nieruchomosc - aby miec moc
prawna - musi miec forme aktu notarilanego [tak samo jak umowa
przeniesienia wlasnosci]. Nie ma aktu, nie ma umowy - to jak mogles
sie z niej niewywiazac? :)

Swoja droga - co za bezgraniczny akt naiwnosci, ze strony kupujacego -
w dzisejszych czasach nie podpisac umowy przedwstepnej w formie aktu
notarialnego, w przypadku gdy staral sie o kredyt?? :) :P

Data: 2009-05-18 11:31:34
Autor: witek
Czy coś mi możezrobić?
BK wrote:

To niech sie buja... Umowa przedwstepna na nieruchomosc - aby miec moc
prawna - musi miec forme aktu notarilanego

pierdu pierdu,
od kiedy?

Data: 2009-05-18 15:32:38
Autor: MozeSieUda
Czy coś mi możezrobić?

To niech sie buja... Umowa przedwstepna na nieruchomosc - aby miec moc
prawna - musi miec forme aktu notarilanego [tak samo jak umowa
przeniesienia wlasnosci]. Nie ma aktu, nie ma umowy - to jak mogles
sie z niej niewywiazac? :)

Swoja droga - co za bezgraniczny akt naiwnosci, ze strony kupujacego -
w dzisejszych czasach nie podpisac umowy przedwstepnej w formie aktu
notarialnego, w przypadku gdy staral sie o kredyt?? :) :P

Też tak mu mówiłem, a on na to że bankowi wystarczyła taka umowa do przyznania
kredytu bo jest wiążąca. A to że w umowie napisałem że zobowiązuje się sprzedać,
to też nic nie może mi zrobić, bo cały czas powołuje się na ten wyraz
"zobowiązuje się"?

--


Data: 2009-05-18 06:39:31
Autor: BK
Czy coś mi możezrobić?
On May 18, 3:32 pm, "MozeSieUda" <sous...@op.pl> wrote:
> To niech sie buja... Umowa przedwstepna na nieruchomosc - aby miec moc
> prawna - musi miec forme aktu notarilanego [tak samo jak umowa
> przeniesienia wlasnosci]. Nie ma aktu, nie ma umowy - to jak mogles
> sie z niej niewywiazac? :)

> Swoja droga - co za bezgraniczny akt naiwnosci, ze strony kupujacego -
> w dzisejszych czasach nie podpisac umowy przedwstepnej w formie aktu
> notarialnego, w przypadku gdy staral sie o kredyt?? :) :P

Też tak mu mówiłem, a on na to że bankowi wystarczyła taka umowa do przyznania
kredytu bo jest wiążąca. A to że w umowie napisałem że zobowiązuje się sprzedać,
to też nic nie może mi zrobić, bo cały czas powołuje się na ten wyraz
"zobowiązuje się"?

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy:http://niusy.onet.pl

Bankowi jasne, ze wystarczyla - bo bank nic nie ryzykuje. Kasuje
oplaty - np. za rozpatrzenie wniosku, wycene itp. itd. A przeciez
zaden bank na tej planecie nie wyplaci kasy na mieszkanie na rynku
wtornym bez aktu notarialnego i zlozonego wniosku o wpis hipo [co sie
czesto robi w samym akcie].

Jak koles nie dostarczy aktu to mu kredytu nie wyplaca, a oplaty sa
bezzwrotne - szybka, latwa kasa dla banku ;-)

Umowa w zaden sposob nie jest wiazaca, zawarto ja w zlej formie.
Przeniesienie wlasnosci nieruchomosci [czy tez umowa przedwstepna]
musi miec forme aktu notrailanego i to bezwzglednie. Koniec, kropka.

Nic Ci nie moze zrobic, zwlaszcza, ze dochodzi do tego fakt, ze umowe
zawieral tylko z jednym wspolwlascicielem, ktory nie mial prawa
samodzielnie dysponowac nieruchomoscia.

Data: 2009-05-18 13:46:32
Autor: jureq
Czy coś mi możezrobić?
Dnia Mon, 18 May 2009 06:39:31 -0700, BK napisał(a):

Umowa w zaden sposob nie jest wiazaca, zawarto ja w zlej formie.
Przeniesienie wlasnosci nieruchomosci [czy tez umowa przedwstepna] musi
miec forme aktu notrailanego i to bezwzglednie. Koniec, kropka.

Mylisz się. Jest wiążąca ale wywołuje słabsze skutki niż gdyby była zawarta notarialnie. Nie można  żądać wykonania umowy przyrzeczonej, ale można żądać pokrycia strat wynikłych z jej niewykonania.

Nic Ci nie moze zrobic, zwlaszcza, ze dochodzi do tego fakt, ze umowe
zawieral tylko z jednym wspolwlascicielem, ktory nie mial prawa
samodzielnie dysponowac nieruchomoscia.

To jest problem, którego nie podejmę się rozstrzygnąć. Nie bardzo wiem jak może być interpretowany ten podpis męża.

Data: 2009-05-18 17:01:27
Autor: jureq
Czy coś mi możezrobić?
Dnia Mon, 18 May 2009 13:46:32 +0000, jureq napisał(a):

Zechciało mi się i podam nawet odpowiednie przepisy

Kodeks rodzinny i opiekuńczy

Art. 37. § 1. Zgoda drugiego małżonka jest potrzebna do dokonania:

1) czynności prawnej prowadzącej do zbycia, obciążenia, odpłatnego nabycia nieruchomości lub użytkowania wieczystego, jak również prowadzącej do oddania nieruchomości do używania lub pobierania z niej pożytków,

§ 2. Ważność umowy, która została zawarta przez jednego z małżonków bez wymaganej zgody drugiego, zależy od potwierdzenia umowy przez drugiego małżonka.

Może ktoś uważa, że ten podpis nie jest takim potwierdzeniem?


Kodeks cywilny

Art. 389. § 1. Umowa, przez którą jedna ze stron lub obie zobowiązują się do zawarcia oznaczonej umowy (umowa przedwstępna), powinna określać istotne postanowienia umowy przyrzeczonej.

Art. 390. § 1. Jeżeli strona zobowiązana do zawarcia umowy przyrzeczonej uchyla się od jej zawarcia, druga strona może żądać naprawienia szkody, którą poniosła przez to, że liczyła na zawarcie umowy przyrzeczonej. Strony mogą w umowie przedwstępnej odmiennie określić zakres odszkodowania.

§ 2. Jednakże gdy umowa przedwstępna czyni zadość wymaganiom, od których zależy ważność umowy przyrzeczonej, w szczególności wymaganiom co do formy, strona uprawniona może dochodzić zawarcia umowy przyrzeczonej.

Data: 2009-05-18 15:45:57
Autor: MozeSieUda
Czy coś mi możezrobić?

Bankowi jasne, ze wystarczyla - bo bank nic nie ryzykuje. Kasuje
oplaty - np. za rozpatrzenie wniosku, wycene itp. itd. A przeciez
zaden bank na tej planecie nie wyplaci kasy na mieszkanie na rynku
wtornym bez aktu notarialnego i zlozonego wniosku o wpis hipo [co sie
czesto robi w samym akcie].

Jak koles nie dostarczy aktu to mu kredytu nie wyplaca, a oplaty sa
bezzwrotne - szybka, latwa kasa dla banku ;-)

Umowa w zaden sposob nie jest wiazaca, zawarto ja w zlej formie.
Przeniesienie wlasnosci nieruchomosci [czy tez umowa przedwstepna]
musi miec forme aktu notrailanego i to bezwzglednie. Koniec, kropka.

Nic Ci nie moze zrobic, zwlaszcza, ze dochodzi do tego fakt, ze umowe
zawieral tylko z jednym wspolwlascicielem, ktory nie mial prawa
samodzielnie dysponowac nieruchomoscia.


Czy ktoś mógłby jeszcze to potwierdzić, czy mogę Kupującego śmiało odesłać do sądu z tą sprawą
mając pewność że ją wygram?



--


Data: 2009-05-18 18:32:03
Autor: kuba
Czy coś mi możezrobić?
MozeSieUda pisze:

Czy ktoś mógłby jeszcze to potwierdzić, czy mogę Kupującego śmiało odesłać do sądu z tą sprawą
mając pewność że ją wygram?

Wręcz przeciwnie, przegrasz ją.

kuba

Data: 2009-05-20 06:45:51
Autor: Marcin D
Czy coś mi możezrobić?
kuba <jturbanowicz@gmail.com> napisał(a):
MozeSieUda pisze:

> Czy ktoś mógłby jeszcze to potwierdzić, > czy mogę Kupującego śmiało odesłać do sądu z tą sprawą
> mając pewność że ją wygram?

Wręcz przeciwnie, przegrasz ją.

kuba


Przegra i na dokładke zapłaci koszty sądowe plus odsetki. Co mu się zresztą słusznie nalezy za prostacką nieuczciwość.

--


Data: 2009-05-18 15:47:37
Autor: Maciej Bebenek (news.onet.pl)
Czy coś mi możezrobić?
BK wrote:


Umowa w zaden sposob nie jest wiazaca, zawarto ja w zlej formie.
Przeniesienie wlasnosci nieruchomosci [czy tez umowa przedwstepna]
musi miec forme aktu notrailanego i to bezwzglednie. Koniec, kropka.

Jeśli chodzi o przeniesienie własności - masz rację, ale...


Nic Ci nie moze zrobic, zwlaszcza, ze dochodzi do tego fakt, ze umowe
zawieral tylko z jednym wspolwlascicielem, ktory nie mial prawa
samodzielnie dysponowac nieruchomoscia.


....jeśli chodzi o odszkodowanie - kupujący ma duże szanse.

M.

Data: 2009-05-18 06:56:58
Autor: BK
Czy coś mi możezrobić?
On May 18, 3:47 pm, "Maciej Bebenek (news.onet.pl)"
<maciej_...@tpsa.waw.pl> wrote:
BK wrote:

> Umowa w zaden sposob nie jest wiazaca, zawarto ja w zlej formie.
> Przeniesienie wlasnosci nieruchomosci [czy tez umowa przedwstepna]
> musi miec forme aktu notrailanego i to bezwzglednie. Koniec, kropka.

Jeśli chodzi o przeniesienie własności - masz rację, ale...



> Nic Ci nie moze zrobic, zwlaszcza, ze dochodzi do tego fakt, ze umowe
> zawieral tylko z jednym wspolwlascicielem, ktory nie mial prawa
> samodzielnie dysponowac nieruchomoscia.

...jeśli chodzi o odszkodowanie - kupujący ma duże szanse.

M.

Duze szanse na co? "Wysoki sadzie zawarlem umowe przedwstepna w formie
pisemnej z jednym z wspolwlascicieli - wiedzialem, ze bylo dwoch ale
co mi tam - teraz domagam sie odszkodowania za niezawarcie umowy
przyzeczonej! "

Bez szans :P

Data: 2009-05-18 17:54:44
Autor: Andy
Czy coś mi możezrobić?

"BK" <bkapuscinski@gmail.com>

...jeśli chodzi o odszkodowanie - kupujący ma duże szanse.

M.

Duze szanse na co? "Wysoki sadzie zawarlem umowe przedwstepna w formie
pisemnej z jednym z wspolwlascicieli - wiedzialem, ze bylo dwoch ale
co mi tam - teraz domagam sie odszkodowania za niezawarcie umowy
przyzeczonej! "

Bez szans :P

A czytac umiesz? -

"Podpisałem się jako ja, dodatkowo podpisała się żona.
Natomiast w samej umowie w części "Umowa zawarta jest między..."  podana jest
tylko moja żona i Kupujący."

Andy

A watkotworce nie tylko trzeba, ale i nalezy podac do sadu. Jak to wkurwia, jak takie gowno bez kregoslupa jeszcze smie sie pytac - "a moze mi cos zrobic"? Pierwsze co powinien zrobic, to ci morde falszywa obic.

Andy

Data: 2009-05-19 09:50:04
Autor: Maseł
Czy coś mi możezrobić?
Andy wrote:
> Duze szanse na co? "Wysoki sadzie zawarlem umowe przedwstepna w formie
> pisemnej z jednym z wspolwlascicieli - wiedzialem, ze bylo dwoch ale
> co mi tam - teraz domagam sie odszkodowania za niezawarcie umowy
> przyzeczonej! "
[...]
"Podpisałem się jako ja, dodatkowo podpisała się żona.
Natomiast w samej umowie w części "Umowa zawarta jest między..."  podana jest
tylko moja żona i Kupujący."

IMHO - tym podpisem udzielil zonie pelnomocnictwa do zawarcia umowy
przedwstepnej :-)

Wiec dalej to juz zona w imieniu ich obojga zobowiazala sie do sprzedazy
tej nieruchomosci.

A watkotworce nie tylko trzeba, ale i nalezy podac do sadu. Jak to wkurwia, jak takie gowno bez kregoslupa jeszcze smie sie pytac - "a moze mi cos zrobic"? Pierwsze co powinien zrobic, to ci morde falszywa obic.

A pozniej jeszcze raz obic, ale mocniej. A na koniec sam sie walnac w
pusty leb - kto zawiera umowe przedwstepna w innej formie niz akt
notarialny? Oszczednosc niby kilku zlotych a problemy z ewentualna
egzekucja spore.

Pozdro

Maseł

Data: 2009-05-18 19:47:04
Autor: lukeg
Czy coś mi możezrobić?

Użytkownik "BK" <bkapuscinski@gmail.com> napisał w wiadomości news:ccaf4731-ea29-4c8b-8245-8e69e754ecc4j12g2000vbl.googlegroups.com...
On May 18, 3:47 pm, "Maciej Bebenek (news.onet.pl)"
<maciej_...@tpsa.waw.pl> wrote:
BK wrote:

> Umowa w zaden sposob nie jest wiazaca, zawarto ja w zlej formie.
> Przeniesienie wlasnosci nieruchomosci [czy tez umowa przedwstepna]
> musi miec forme aktu notrailanego i to bezwzglednie. Koniec, kropka.

Jeśli chodzi o przeniesienie własności - masz rację, ale...



> Nic Ci nie moze zrobic, zwlaszcza, ze dochodzi do tego fakt, ze umowe
> zawieral tylko z jednym wspolwlascicielem, ktory nie mial prawa
> samodzielnie dysponowac nieruchomoscia.

...jeśli chodzi o odszkodowanie - kupujący ma duże szanse.

M.

Duze szanse na co? "Wysoki sadzie zawarlem umowe przedwstepna w formie
pisemnej z jednym z wspolwlascicieli - wiedzialem, ze bylo dwoch ale
co mi tam - teraz domagam sie odszkodowania za niezawarcie umowy
przyzeczonej! "

-- -- -- -- -
Ja się na tym nie znam, ale:
Po pierwsze, jak wskazano wcześniej, forma umowy, w wypadku roszczenia o odszkodowanie, nie ma tu nic do rzeczy. Po drugie, umieszczenie podpisu drugiego z małżonków traktować można jako wyrażenie zgody na zbycie nieruchomości. Trudno bowiem znaleźć jakiś inny racjonalny powód, dlaczego podpis ten się tam w ogóle znalazł.
Po trzecie, nawet gdyby - jedynie hipotetycznie - uznać, że małżonek nie wyraził zgody, to nie zmienia to faktu, że w umowie żona zobowiązała się przenieść własność nieruchomości. Stosunek zobowiązaniowy miedzy kupującym a małżonką został więc nawiązany. Nie można jednocześnie argumentować, że świadczenie takie jest niemożliwe. Niemożliwość taka musi bowiem mieć charakter obiektywny (wyroki sygn. III CKN 1015/99, I ACr 162/92), tj. świadczenie musi być niemożliwe do spełnienia nie tylko przez dłużnika, ale przez każdą osobę. W tym przypadku świadczenie byłoby możliwe do spełnienia, gdyby zgodę wyrazili oboje małżonkowie.

Data: 2009-05-18 15:07:18
Autor: Leszek
Czy cos mi mozezrobic?
In article <653d.00000deb.4a115ad9@newsgate.onet.pl>, sous777@op.pl says...>
Jakis czas temu ja jako Sprzedajacy podpisalem umowe przedwstepna kupna
sprzedazy nieruchomosci. Kupujacy dostal kredyt, po czym ja rozmyslilem sie.

Kupujacy zaplacil juz prowizje w banku w wysokosci ok 3000zl, której teraz bank
nie chce mu oddac. W tej sytuacji Kupujacy zada tej kwoty teraz ode mnie na
podstawie, ze jako nie wywiazalem sie z umowy i przez to on stracil pieniadze.

Czy w takiej sytuacji cos moze mi zrobic?
Dodam tylko ze:
 - na umowie nie ma mowy o zadnych zaliczkach i zadatkach
 - umowa jest na moja zone, ja tylko sie na niej podpisalem, a mieszkanie jest
wspólne

Pozdrawiam
Dziekuje za wszystkie opinie

Ale podpisa?e? si? jako ty czy jako ?ona?

Data: 2009-05-18 15:29:01
Autor: sous777
Czy cos mi mozezrobic?

Ale podpisa?e? si? jako ty czy jako ?ona?

Podpisałem się jako ja, dodatkowo podpisała się żona.
Natomiast w samej umowie w części "Umowa zawarta jest między..."  podana jest
tylko moja żona i Kupujący.


--


Data: 2009-05-18 19:40:53
Autor: Wwieslaw
Czy coś mi możezrobić?
MozeSieUda wrote:
Czy w takiej sytuacji coś może mi zrobić? Dodam tylko że: - na umowie
nie ma mowy o żadnych zaliczkach i zadatkach - umowa jest na moją
żonę, ja tylko się na niej podpisałem, a mieszkanie jest wspólne


Podpisala sie zona, podpisales sie Ty, pozniej sie z tego wycofujecie. Zapewne oceniliscie ze bardziej Wam sie oplaca pokryc koszty kontrahenta niz doprowadzic do transakcji. No to je pokryjcie, a nie kombinujecie jak tu klienta wydymac. Przed sadem dojda zapewne odsetki i koszty postepowania, polickzcie po raz kolejny czy to sie oplaca.

Wieslaw

Data: 2009-05-18 20:26:32
Autor: Robert Tomasik
Czy coś mi możezrobić?
Użytkownik "MozeSieUda" <sous777@op.pl> napisał w wiadomości news:653d.00000deb.4a115ad9newsgate.onet.pl...
Jakiś czas temu ja jako Sprzedający podpisałem umowę przedwstępną kupna
sprzedaży nieruchomości. Kupujący dostał kredyt, po czym ja rozmyśliłem
się.
Kupujący zapłacił już prowizję w banku w wysokości ok 3000zł, której
teraz bank nie chce mu oddać. W tej sytuacji Kupujący żąda tej kwoty
teraz ode mnie na podstawie, że jako nie wywiązałem się z umowy i przez
to on stracił pieniądze.
Czy w takiej sytuacji coś może mi zrobić?
Dodam tylko że:
- na umowie nie ma mowy o żadnych zaliczkach i zadatkach
- umowa jest na moją żonę, ja tylko się na niej podpisałem, a mieszkanie
jest wspólne
Pozdrawiam
Dziękuję za wszystkie opinie

W mojej ocenie przede wszystkim należy wyjść od zastosowania art. 65 kc. Jaki był zgodny zamiar układających się w chwili podpisania umowy przedwstępnej stron? Sprzedający przyobiecali sprzedaż, zaś kupujący zakup nieruchomości. I taki skutek ma podpisana przez Was umowa. Fakt, że miała by większa moc, gdyby została zawarta przed notariuszem. Wówczas kupujący mógłby się nawet przez sąd domagać jej zawarcia. Ale niezachowanie tej formy wcale nie powoduje, że jest nieważna. Jedynie nie można na jej podstawie domagać się sprzedaży nieruchomości i tyle.

Czemu wpisano tylko jednego współwłaściciela, choć obydwaj podpisali? To jest bardzo dobre pytanie. normalnie nie miałoby to większego znaczenia, ale skoro zaczynasz ten zarzut podnosić, to bardzo szybko można dojść do wniosku, że celowo w umowie pominęliście drugiego współwłaściciela, a tym samym mamy do czynienia nie tyle z niewywiazaniem się przez Was z umowy, co ze z góry zaplanowanym działaniem ukierunkowanym na wprowadzenie przyszłego nabywcy w błąd, czyli oszustwem.

Reasumując, to niestety (dla Ciebie) niedoszły nabywca ma rację. Wobec faktu, ze nie zawarliście z nim przyrzeczonej umowy, ma on do Was skuteczne roszczenie o naprawienie wynikłej z tego tytułu szkody. na podstawie art. 471 kc. Obowiązek ten ciąży na Was z żoną solidarnie, niezależnie od tego, że akurat z nią podpisano tę umowę. Wynika to z faktu, ze Ty również się pod tym dokumentem podpisałeś. Niedoszły nabywca może dochodzić nie tylko niezwróconej mu przez bank prowizji, ale też wszystkich innych kosztów, które jakby co potrafi przede sądem dowieść, a których by nie poniósł, gdyby nie Wasze przyrzeczenie sprzedaży i późniejsza odmowa.

Data: 2009-05-18 23:11:44
Autor: Piotrek
Czy coś mi możezrobić?
Robert Tomasik wrote:
Niedoszły nabywca może dochodzić nie tylko niezwróconej mu przez bank prowizji, ale też wszystkich innych kosztów, które jakby co potrafi przede sądem dowieść, a których by nie poniósł, gdyby nie Wasze przyrzeczenie sprzedaży i późniejsza odmowa.

Tak z ciekawości spytam, gdzie jest granica roszczeń?

Czy jeśli w konsekwencji odmowy sprzedaży kupujący nabędzie podobne mieszkanie, ale w wyższej cenie, to czy ma szansę na uzyskanie zwrotu różnicy cen?

Piotrek

Data: 2009-05-18 16:38:00
Autor: witek
Czy coś mi możezrobić?
Piotrek wrote:
Robert Tomasik wrote:
Niedoszły nabywca może dochodzić nie tylko niezwróconej mu przez bank prowizji, ale też wszystkich innych kosztów, które jakby co potrafi przede sądem dowieść, a których by nie poniósł, gdyby nie Wasze przyrzeczenie sprzedaży i późniejsza odmowa.

Tak z ciekawości spytam, gdzie jest granica roszczeń?

Czy jeśli w konsekwencji odmowy sprzedaży kupujący nabędzie podobne mieszkanie, ale w wyższej cenie, to czy ma szansę na uzyskanie zwrotu różnicy cen?

tak
nie ma granicy roszczen.
jedyna granica bedzie rozsadek sędziego, ktory moze dojsc do wniosku, ze bez problemu mogli kupic mieszkanie w danej okolicy i w podobnej cenie i zasadzi ewentulanie roznice, pomiedzy obiecana cena, a jakos tam wyliczoną średnia cen, zamiast faktycznej ceny z ktora kupili mieszkanie.

Data: 2009-05-19 00:17:49
Autor: Robert Tomasik
Czy coś mi możezrobić?
Użytkownik "Piotrek" <piotrek@pisz.na.berdyczow.info> napisał w wiadomości news:gusj2k$qt0$1atlantis.news.neostrada.pl...
Robert Tomasik wrote:
Niedoszły nabywca może dochodzić nie tylko niezwróconej mu przez bank prowizji, ale też wszystkich innych kosztów, które jakby co potrafi przede sądem dowieść, a których by nie poniósł, gdyby nie Wasze przyrzeczenie sprzedaży i późniejsza odmowa.
Tak z ciekawości spytam, gdzie jest granica roszczeń?
Czy jeśli w konsekwencji odmowy sprzedaży kupujący nabędzie podobne mieszkanie, ale w wyższej cenie, to czy ma szansę na uzyskanie zwrotu różnicy cen?
Piotrek

Granica jest tam, gdzie granica możliwości udowodnienia szkody. A zatem na pewno niezwrócona prowizja. Na pewno udokumentowane koszty dojazdu do banku. Udokumentowane koszty jakiś zaświadczeń, wyceny czy innych koniecznych do zaciągnięcia kredytu opinii. Te roszczenia be zająknięcia sąd powinien uznać.

Co do różnicy w cenie mieszkania, to już bym był bardziej sceptyczny. Mieszkanie mieszkaniu - zwłaszcza na wtórnym rynku - absolutnie nie jest równe. Różnice w wyposażeniu, usytuowaniu, sąsiadach i masa innych elementów. Co więcej, próba wykazania, że akurat to mieszkanie było zdecydowanie tańsze szybko doprowadzi do wniosku, że nabywca chciał wyzyskać niewiedzę sprzedających, a nawet ich oszukać.

Natomiast może wyniknąć konieczność pokrycia kosztów najmu tymczasowego lokum, jeśli nabywca poprzednie mieszkanie przykładowo sprzedał i musiał je opuścić. Liczył na zamieszkanie w nowym, a tu nowego nie ma.

Data: 2009-05-19 03:06:32
Autor: Andrzej Lawa
Czy coś mi możezrobić?
Robert Tomasik pisze:

Natomiast może wyniknąć konieczność pokrycia kosztów najmu tymczasowego
lokum, jeśli nabywca poprzednie mieszkanie przykładowo sprzedał i musiał
je opuścić. Liczył na zamieszkanie w nowym, a tu nowego nie ma.

Troszkę naciągane.

Musiałby sprzedać i mieć termin wyprowadzki PO uzyskaniu kredytu (i to
takim na 100% - promesa albo cuś) _i_ jednocześnie w umowie
przedwstępnej musiałby być określony termin wyprowadzki inicjatora wątku
przed tą datą.

Swoją szosą prowizja 3000 wydaje mi się ździebko naciągana - opłaty za
rozpatrzenie wniosku/uzyskanie promesy są rzędu 100zł, koszta wyceny dla
banków są w okolicy 400-500zł.

Data: 2009-05-19 17:01:16
Autor: Robert Tomasik
Czy coś mi możezrobić?
Użytkownik "Andrzej Lawa" <alawa_news@lechistan.SPAM_PRECZ.com> napisał w wiadomości news:p9d9e6-mj7.ln1ncc1701.lechistan.com...
Robert Tomasik pisze:
Natomiast może wyniknąć konieczność pokrycia kosztów najmu tymczasowego
lokum, jeśli nabywca poprzednie mieszkanie przykładowo sprzedał i musiał
je opuścić. Liczył na zamieszkanie w nowym, a tu nowego nie ma.
Troszkę naciągane.
Musiałby sprzedać i mieć termin wyprowadzki PO uzyskaniu kredytu (i to
takim na 100% - promesa albo cuś) _i_ jednocześnie w umowie
przedwstępnej musiałby być określony termin wyprowadzki inicjatora wątku
przed tą datą.
Swoją szosą prowizja 3000 wydaje mi się ździebko naciągana - opłaty za
rozpatrzenie wniosku/uzyskanie promesy są rzędu 100zł, koszta wyceny dla
banków są w okolicy 400-500zł.

Zakąłdam, ze kupujacy posiada jakieś dokumenty na poparcie swoich roszczen.

Data: 2009-05-19 00:52:16
Autor: Andrzej Lawa
Czy coś mi możezrobić?
Piotrek pisze:
Robert Tomasik wrote:
Niedoszły nabywca może dochodzić nie tylko niezwróconej mu przez bank
prowizji, ale też wszystkich innych kosztów, które jakby co potrafi
przede sądem dowieść, a których by nie poniósł, gdyby nie Wasze
przyrzeczenie sprzedaży i późniejsza odmowa.

Tak z ciekawości spytam, gdzie jest granica roszczeń?

Czy jeśli w konsekwencji odmowy sprzedaży kupujący nabędzie podobne
mieszkanie, ale w wyższej cenie, to czy ma szansę na uzyskanie zwrotu
różnicy cen?

Zależy. Na logikę to tak średnio, bo każda nieruchomość jest inna i
"podobne" to nie "takie same". Nawet jeśli lokal na oko inny to
kolosalną różnicę mogą robić niewielkie zmiany w np. lokalizacji (tu
jest dobry internet, a tam nie było... tutaj lepsi sąsiedzi, a tam
gorsi) więc IMHO przysługuje najwyżej zwrot poniesionych kosztów na
transakcję, która nie doszła do skutku.

Niestety w Polsce sędziowie mogą być świętymi krowami z fusów wróżącymi,
więc może zasądzić dowolne brednie i możesz mu skoczyć.

Data: 2009-05-19 05:56:06
Autor: spp
Czy coś mi możezrobić?
Andrzej Lawa pisze:

Niestety w Polsce sędziowie mogą być świętymi krowami z fusów wróżącymi,
więc może zasądzić dowolne brednie i możesz mu skoczyć.

Czyli tak jak na całym świecie. :)

--
spp

Data: 2009-05-19 01:51:21
Autor: macso
Czy coś mi możezrobić?

Użytkownik "MozeSieUda" <

Czy w takiej sytuacji coś może mi zrobić?

kup sobie paralizator,
bo cię może w dupę kopnąć

macso

Data: 2009-05-19 08:58:38
Autor: szerszen
Czy coś mi możezrobić?

Użytkownik "MozeSieUda" <sous777@op.pl> napisał w wiadomości news:653d.00000deb.4a115ad9newsgate.onet.pl...

JednakSieNieUda i bedziecie musieli z malzonka zwrocic mu wszystko co do zlotowki, lepiej po dobroci, bo jesli bedziecie sie stawiac i sprawa trafi do sadu, zaplacicie dodatkowo jeszcze jego koszty

moze ta lekcja nauczy was nie robienia z geby cholewy i nastepnym razem dobrze przemyslicie to czy chcecie cos sprzedac czy nie

Data: 2009-05-19 10:40:17
Autor: Andrzej Lawa
Czy coś mi możezrobić?
szerszen pisze:

Użytkownik "MozeSieUda" <sous777@op.pl> napisał w wiadomości
news:653d.00000deb.4a115ad9newsgate.onet.pl...

JednakSieNieUda i bedziecie musieli z malzonka zwrocic mu wszystko co do
zlotowki, lepiej po dobroci, bo jesli bedziecie sie stawiac i sprawa
trafi do sadu, zaplacicie dodatkowo jeszcze jego koszty

moze ta lekcja nauczy was nie robienia z geby cholewy i nastepnym razem
dobrze przemyslicie to czy chcecie cos sprzedac czy nie

Z drugiej strony - może ten kupujący oferował im jakąś bardzo zaniżoną
cenę chcąc wykorzystać ich nieznajomość rynku, a to już grozi
podejrzeniem o oszustwo.

Zwłaszcza w świetle tej rzekomej prowizji 3000 zł, która wydaje mi się
lekko podejrzana - swego czasu rozglądałem się intensywnie po ofertach i
nie widziałem żadnej oferty z aż tak wysoką prowizją za udzielenie kredytu.

Data: 2009-05-19 15:00:59
Autor: Herald
Czy coś mi możezrobić?
Dnia Tue, 19 May 2009 10:40:17 +0200, Andrzej Lawa napisał(a):

szerszen pisze:

Użytkownik "MozeSieUda" <sous777@op.pl> napisał w wiadomości
news:653d.00000deb.4a115ad9newsgate.onet.pl...

JednakSieNieUda i bedziecie musieli z malzonka zwrocic mu wszystko co do
zlotowki, lepiej po dobroci, bo jesli bedziecie sie stawiac i sprawa
trafi do sadu, zaplacicie dodatkowo jeszcze jego koszty

moze ta lekcja nauczy was nie robienia z geby cholewy i nastepnym razem
dobrze przemyslicie to czy chcecie cos sprzedac czy nie

Z drugiej strony - może ten kupujący oferował im jakąś bardzo zaniżoną
cenę chcąc wykorzystać ich nieznajomość rynku, a to już grozi
podejrzeniem o oszustwo.

Zwłaszcza w świetle tej rzekomej prowizji 3000 zł, która wydaje mi się
lekko podejrzana - swego czasu rozglądałem się intensywnie po ofertach i
nie widziałem żadnej oferty z aż tak wysoką prowizją za udzielenie kredytu.

Duża kwota?
To raptem 1% z 300tysięcy złotych - a taka kwota jest dosyć malutka jak na
zakup nieruchomości.

Data: 2009-05-19 22:58:35
Autor: Andrzej Lawa
Czy coś mi możezrobić?
Herald pisze:

Zwłaszcza w świetle tej rzekomej prowizji 3000 zł, która wydaje mi się
lekko podejrzana - swego czasu rozglądałem się intensywnie po ofertach i
nie widziałem żadnej oferty z aż tak wysoką prowizją za udzielenie kredytu.

Duża kwota?
To raptem 1% z 300tysięcy złotych - a taka kwota jest dosyć malutka jak na
zakup nieruchomości.

Kiedy ostatnio załatwiałeś kredyt hipoteczny?

Data: 2009-05-22 11:56:25
Autor: Herald
Czy coś mi możezrobić?
Dnia Tue, 19 May 2009 22:58:35 +0200, Andrzej Lawa napisał(a):


Zwłaszcza w świetle tej rzekomej prowizji 3000 zł, która wydaje mi się
lekko podejrzana - swego czasu rozglądałem się intensywnie po ofertach i
nie widziałem żadnej oferty z aż tak wysoką prowizją za udzielenie kredytu.

Duża kwota?
To raptem 1% z 300tysięcy złotych - a taka kwota jest dosyć malutka jak na
zakup nieruchomości.

Kiedy ostatnio załatwiałeś kredyt hipoteczny?

5 lat temu, z malutkim haczykiem.
A dlaczego pytasz?

Data: 2009-05-22 23:23:19
Autor: Andrzej Lawa
Czy coś mi możezrobić?
Herald pisze:

Duża kwota?
To raptem 1% z 300tysięcy złotych - a taka kwota jest dosyć malutka jak na
zakup nieruchomości.
Kiedy ostatnio załatwiałeś kredyt hipoteczny?

5 lat temu, z malutkim haczykiem.
A dlaczego pytasz?

Bo ja m.in. w zeszłym roku i ŻADNA oferta z wielu, jakie przeglądałem,
nie przewidywała prowizji za udzielenie kredytu w aż takiej wysokości.

Największe opłaty, jakie widziałem, to 100-200zł za promesę (jeśli ktoś
brał) i 400-500zł za wycenę.

Data: 2009-05-19 20:02:35
Autor: Wwieslaw
Czy coś mi możezrobić?
Andrzej Lawa wrote:
Zwłaszcza w świetle tej rzekomej prowizji 3000 zł, która wydaje mi
się lekko podejrzana - swego czasu rozglądałem się intensywnie po
ofertach i nie widziałem żadnej oferty z aż tak wysoką prowizją za
udzielenie kredytu.

Deutsche Bank - katalogowo 3% prowizji, 3000 od kazdych 100000 kredytu

Wieslaw

Data: 2009-05-19 23:01:02
Autor: Andrzej Lawa
Czy coś mi możezrobić?
Wwieslaw pisze:
Andrzej Lawa wrote:
Zwłaszcza w świetle tej rzekomej prowizji 3000 zł, która wydaje mi
się lekko podejrzana - swego czasu rozglądałem się intensywnie po
ofertach i nie widziałem żadnej oferty z aż tak wysoką prowizją za
udzielenie kredytu.

Deutsche Bank - katalogowo 3% prowizji, 3000 od kazdych 100000 kredytu

Ocipieli? (za przeproszeniem)

Data: 2009-05-20 00:21:42
Autor: Wwieslaw
Czy coś mi możezrobić?
Andrzej Lawa wrote:

Deutsche Bank - katalogowo 3% prowizji, 3000 od kazdych 100000
kredytu

Ocipieli? (za przeproszeniem)

Wiekszosc konkurencji da prowizje 0-1%, ale pare stowek na racie wiecej...

Wieslaw

Data: 2009-05-20 07:37:48
Autor: Przemek Lipski
Czy coś mi możezrobić?

Użytkownik "Wwieslaw" <user@op.pl> napisał w wiadomości news:guvbdr$a5f$1inews.gazeta.pl...
Andrzej Lawa wrote:

Deutsche Bank - katalogowo 3% prowizji, 3000 od kazdych 100000
kredytu

Ocipieli? (za przeproszeniem)

Wiekszosc konkurencji da prowizje 0-1%, ale pare stowek na racie wiecej...


Ja wogóle nie rozumiem o co w tym chodzi. Prowizja to wynagrodzenie za pośrednictwo w zawarciu umowy, a przeciez bank nie pośredniczy w zawarciu umowy, tylko jest stroną tej umowy.

Pozdrawiam Przemek

Data: 2009-05-20 16:25:52
Autor: Andrzej Lawa
Czy coś mi możezrobić?
Przemek Lipski pisze:

Ja wogóle nie rozumiem o co w tym chodzi. Prowizja to wynagrodzenie za pośrednictwo w zawarciu umowy

Nie tylko.

Czy coś mi możezrobić?

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona