Użytkownik A. Filip anfi@buntownik.pl ...

<cynizm>  Trump ma taką żonę że jej takie zdjęcia _chcieli_ robić.
Kto by tam chciał oglądać nagie zdjęcia Billa Clintona? ;-) </cynizm>

Moze damska czesc suwerena?

Budzik <budzik61@poczta.o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> pisze:

Użytkownik A. Filip anfi@buntownik.pl ...

<cynizm>  Trump ma taką żonę że jej takie zdjęcia _chcieli_ robić.
Kto by tam chciał oglądać nagie zdjęcia Billa Clintona? ;-) </cynizm>

Moze damska czesc suwerena?

Po Lewinski *też* ? :-)

Czy małżonek który nie dość że skłamał pod przysięgą to został na tym
_przyłapany_ dobrze świadczy o dobrych wyborach kandydata/kandydatki na
prezydenta?

Clinton na trzecią kadencję! ;-)

--
A. Filip : Jedna Europa, jedna Merkel, jedna "nieświetlana" przyszłość.
Choćby koza biała, byle posag miała.  (Przysłowie polskie)

Użytkownik A. Filip anfi@buntownik.pl ...

<cynizm>  Trump ma taką żonę że jej takie zdjęcia _chcieli_ robić.
Kto by tam chciał oglądać nagie zdjęcia Billa Clintona? ;-) </cynizm>

Moze damska czesc suwerena?

Po Lewinski *też* ? :-)

A czemu nie?

Czy małżonek który nie dość że skłamał pod przysięgą to został na tym
_przyłapany_ dobrze świadczy o dobrych wyborach kandydata/kandydatki na
prezydenta?

Co jest zarzutem?
To ze zdradził zone?
To ze kłamał?
Czy to ze dał się złapać?
;-)

Clinton na trzecią kadencję! ;-)

Mimo wszystko.
Posiadanie meza ktory kłamał w sprawie sekcesów czy nawet nieudolne kłamstwa zwiazane z lekkomyslnoscią (maile z prywatnego konta) to nic w porównaniu z przewinieniami Trumpa. Oczywiście jeżeli oceniac kandydatów pod tym kątem.

Budzik <budzik61@poczta.o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> pisze:

Użytkownik A. Filip anfi@buntownik.pl ...

<cynizm>  Trump ma taką żonę że jej takie zdjęcia _chcieli_ robić.
Kto by tam chciał oglądać nagie zdjęcia Billa Clintona? ;-) </cynizm>

Moze damska czesc suwerena?

Po Lewinski *też* ? :-)

A czemu nie?

A czemu tak? :-)

Czy małżonek który nie dość że skłamał pod przysięgą to został na tym
_przyłapany_ dobrze świadczy o dobrych wyborach kandydata/kandydatki na
prezydenta?

Co jest zarzutem?
To ze zdradził zone?
To ze kłamał?
Czy to ze dał się złapać?
;-)

Wszystkie trzy ze wskazaniem na "dał się złapać" :-)

Clinton na trzecią kadencję! ;-)

Mimo wszystko.
Posiadanie meza ktory kłamał w sprawie sekcesów czy nawet nieudolne kłamstwa zwiazane z lekkomyslnoscią (maile z prywatnego konta) to nic w porównaniu z przewinieniami Trumpa. Oczywiście jeżeli oceniac kandydatów pod tym kątem.

Jeśli szef rządu (prezydent USA) kłamie _pod przysięgą_ to demokracja
idzie się gwizdać.  Bez prawdy nawet pod przysięgą nie ma kontroli,
bez kontroli nie ma ograniczeń, bez ograniczeń (trój-)podział władzy
jest teorią a nie praktyką.

Jeśli skłamał _dowodnie_ w sprawie Lewiński to ja już najwyżej założę że
na kłamstwach w sprawach państwa _nie został przyłapany_.

--
A. Filip : Jedna Europa, jedna Merkel, jedna "nieświetlana" przyszłość.
Wygłódź swego psa, pójdzie za tobą.  (Przysłowie arabskie)

Użytkownik A. Filip anfi@buntownik.pl ...

<cynizm>  Trump ma taką żonę że jej takie zdjęcia _chcieli_ robić.
Kto by tam chciał oglądać nagie zdjęcia Billa Clintona? ;-)
</cynizm>

Moze damska czesc suwerena?

Po Lewinski *też* ? :-)

A czemu nie?

A czemu tak? :-)

To był Twój argument, wiec wypadałoby uzasadnic.
Z moich doświadczen nie wynika korelacja polegająca na tym, ze jak jakis facet spodobał się jednej kobiecie to juz drugiej sie nie spodoba.
Albo ze jak jedna zdradził, to druga bedzie trzymała się od niego z daleka.
A juz tym bardziej nie zauwazyłem, zeby ci co zdradzaja byli z jakiegos powodu mniej atrakcyjni "z boku".

Czy małżonek który nie dość że skłamał pod przysięgą to został na
tym _przyłapany_ dobrze świadczy o dobrych wyborach
kandydata/kandydatki na prezydenta?

Co jest zarzutem?
To ze zdradził zone?
To ze kłamał?
Czy to ze dał się złapać?
;-)

Wszystkie trzy ze wskazaniem na "dał się złapać" :-)

No to musze przyznac ze wysoko sobie ustawiłes zasady moralne.
Ja tam do wyrka innym zaglądac nie lubie, wiec pierwsze jest mi własciwie obojetne.

Clinton na trzecią kadencję! ;-)

Mimo wszystko.
Posiadanie meza ktory kłamał w sprawie sekcesów czy nawet nieudolne kłamstwa zwiazane z lekkomyslnoscią (maile z prywatnego konta) to nic
w porównaniu z przewinieniami Trumpa. Oczywiście jeżeli oceniac
kandydatów pod tym kątem.

Jeśli szef rządu (prezydent USA) kłamie _pod przysięgą_ to demokracja
idzie się gwizdać.  Bez prawdy nawet pod przysięgą nie ma kontroli,
bez kontroli nie ma ograniczeń, bez ograniczeń (trój-)podział władzy
jest teorią a nie praktyką.

Rozmawiamy o Billu czy o Hilary?
 

Jeśli skłamał _dowodnie_ w sprawie Lewiński to ja już najwyżej założę
że na kłamstwach w sprawach państwa _nie został przyłapany_.

Mysle, ze zdroworozsadkowo bedzie zrobic takie założenie na kazdą osobę przy władzy.
Niemniej rozmowa jest o Hilary wiec jej, jak rozumiem, zarzucasz posiadanie meza o okreslonych wadach?
Ciezko porównać to do działalosci Trumpa...