|
Data: 2014-09-11 01:02:38 |
Autor: nkab |
Czy dałoby się zalegalizować morderstwo? |
W dniu środa, 10 września 2014 19:01:05 UTC+2 użytkownik Piotrek napisał:
Wiadomo, że karalność określonego czynu jest względna, tzn.
zależy od miejsca, w którym go dokonano i od obowiązującego tam prawa. Przykładowo: w jednym kraju osoba prowadząca samochód
z określoną ilością alkoholu w organizmie popełnia
przestępstwo, w innym - nie. Na podobnej zasadzie w jednym
kraju ktoś uprawiający seks z osobą w określonym wieku
zostałby uznany za przestępcę (a prawdopodobnie
przylgnęłaby też do niego łatka pedofila), podczas
gdy w innym kraju ten sam postępek z udziałem
tych samych osób byłby w pełni zgodny z prawem.
Tyle tytułem wstępu. Moje zasadnicze pytanie brzmi:
skoro nie istnieje coś takiego jak globalny kodeks
karny, to jak daleko jakieś państwo, korzystając
z dobrodziejstw suwerenności, mogłoby udziwnić/zradykalizować swoje prawo bez oglądania się na inne kraje? Załóżmy, że w państwie X postanowiono
wykreślić gwałt lub morderstwo (być może z pewnymi
dodatkowymi założeniami, żeby X od razu się nie wyludniło) z lokalnego kodeksu karnego albo nigdy ich do niego nie wprowadzać.
Ogólnie: państwo X postanawia zalegalizować czyn powszechnie
uznany za zbrodniczy. Czy formalnie coś uniemożliwiałoby przeforsowanie takiego pomysłu? Jeśli tak, to co stałoby
na przeszkodzie? Jakieś międzynarodowe konwencje?
Ale takie regulacje już są.
Stosują je np. islamiści gdzie religia
tworzona przez religijnych ćwoków jest prawem.
Takie USA też znaleźli sposób i sądownie
skazano Ben Ladena na karę śmierdzi.
UE jakby było mądre to też uznaliby Putina
za bandytę i nakazali aresztowanie.
Andrzej.
|
|
|
Data: 2014-09-11 04:21:16 |
Autor: stejaz |
Czy dałoby się zalegalizować morderstwo? |
W dniu czwartek, 11 września 2014 10:02:38 UTC+2 użytkownik nk...@toya.net.pl napisał:
Takie USA też znaleźli sposób i sądownie
skazano Ben Ladena na karę śmierdzi.
Tak? A nazwisko sędziego, prokuratora i obrońcy możesz podać?
Stefan Jaziński
|
|
|
Data: 2014-09-12 00:21:06 |
Autor: witek |
Czy daĹoby siÄ zalegalizowaÄ morderstwo? |
nkab@toya.net.pl wrote:
W dniu środa, 10 września 2014 19:01:05 UTC+2 użytkownik Piotrek napisał:
Wiadomo, że karalność określonego czynu jest względna, tzn.
zależy od miejsca, w którym go dokonano i od obowiązującego
tam prawa. Przykładowo: w jednym kraju osoba prowadząca samochód
z określoną ilością alkoholu w organizmie popełnia
przestępstwo, w innym - nie. Na podobnej zasadzie w jednym
kraju ktoś uprawiający seks z osobą w określonym wieku
zostałby uznany za przestępcę (a prawdopodobnie
przylgnęłaby też do niego łatka pedofila), podczas
gdy w innym kraju ten sam postępek z udziałem
tych samych osób byłby w pełni zgodny z prawem.
Tyle tytułem wstępu. Moje zasadnicze pytanie brzmi:
skoro nie istnieje coś takiego jak globalny kodeks
karny, to jak daleko jakieś państwo, korzystając
z dobrodziejstw suwerenności, mogłoby
udziwnić/zradykalizować swoje prawo bez oglądania się
na inne kraje? Załóżmy, że w państwie X postanowiono
wykreślić gwałt lub morderstwo (być może z pewnymi
dodatkowymi założeniami, żeby X od razu się nie wyludniło)
z lokalnego kodeksu karnego albo nigdy ich do niego nie wprowadzać.
Ogólnie: państwo X postanawia zalegalizować czyn powszechnie
uznany za zbrodniczy. Czy formalnie coś uniemożliwiałoby
przeforsowanie takiego pomysłu? Jeśli tak, to co stałoby
na przeszkodzie? Jakieś międzynarodowe konwencje?
Ale takie regulacje już są.
Stosują je np. islamiści gdzie religia
tworzona przez religijnych ćwoków jest prawem.
Takie USA też znaleźli sposób i sądownie
skazano Ben Ladena na karę śmierdzi.
UE jakby było mądre to też uznaliby Putina
za bandytę i nakazali aresztowanie.
Nie skazali tylko scigali zeby go skazac juz oficjalnie.
Niestety stalo sie tak ze zolnierz strzelał w obronie własnej.
|