Taka sytuacja:
Idzie sobie dziewczyna wiaduktem wieczorem i widzi jak jakieś bandziory
zrzucają z tego wiaduktu człowieka.

Zrzucony ginie, bo na dole tory, wysoko, etc.

Dziewczyna zgłasza to na policję, zeznaje, rozpoznaje typów ze zdjęć z
kartoteki.

Jakiś czas później puka do jej drzwi 4 osiłków, grozi pobiciem, gwałtem
etc. Zestrachana idzie na policję, wycofuje się z zeznań.

Dowiaduje się też że to policja/prokuratura przekazała jej dane
podejrzanym.

Jak to jest?
Policja/prokuratura musi/może przekazać takie dane? Na jakim etapie? Śledztwo czy już proces?

--
Pozdro
Massai

W dniu 2010-02-23 09:51, Massai pisze:

Jak to jest?
Policja/prokuratura musi/może przekazać takie dane?
Na jakim etapie? Śledztwo czy już proces?

oficjalnie, jak już podejrzani uzyskali dostęp do akt sprawy (co na pewno ma miejsce gdy sprawa z aktem oskarżenia trafi do sądu, a wcześniej - na etapie zaznajomienia z materiałami postępowania przygotowawczego), to w nich zazwyczaj znajduje się protokół przesłuchania świadka z wszystkimi danymi

KG

kam wrote:

W dniu 2010-02-23 09:51, Massai pisze:
> Jak to jest?
> Policja/prokuratura musi/może przekazać takie dane?
> Na jakim etapie? Śledztwo czy już proces?

oficjalnie, jak już podejrzani uzyskali dostęp do akt sprawy (co na
pewno ma miejsce gdy sprawa z aktem oskarżenia trafi do sądu, a
wcześniej - na etapie zaznajomienia z materiałami postępowania
przygotowawczego), to w nich zazwyczaj znajduje się protokół
przesłuchania świadka z wszystkimi danymi

Kurde blaszka, fajnie.

I nie da się tego jakoś utajnić w uzasadnionych przypadkach?

--
Pozdro
Massai

Dnia Tue, 23 Feb 2010 09:44:52 +0000 (UTC), Massai napisał(a):

Jak to jest?
Policja/prokuratura musi/może przekazać takie dane?
Na jakim etapie? Śledztwo czy już proces?

oficjalnie, jak już podejrzani uzyskali dostęp do akt sprawy (co na
pewno ma miejsce gdy sprawa z aktem oskarżenia trafi do sądu, a
wcześniej - na etapie zaznajomienia z materiałami postępowania
przygotowawczego), to w nich zazwyczaj znajduje się protokół
przesłuchania świadka z wszystkimi danymi

Kurde blaszka, fajnie.

I nie da się tego jakoś utajnić w uzasadnionych przypadkach?

A jaki przypadek byłby uzasadniony? I dlaczego taki przypadek?
I kto miałby o tym decydować? Krawęźnik z koziej wólki?

On 23 Lut, 10:55, Herald <her...@onet.eu> wrote:

Dnia Tue, 23 Feb 2010 09:44:52 +0000 (UTC), Massai napisał(a):

>>> Jak to jest?
>>> Policja/prokuratura musi/może przekazać takie dane?
>>> Na jakim etapie? Śledztwo czy już proces?

>> oficjalnie, jak już podejrzani uzyskali dostęp do akt sprawy (co na
>> pewno ma miejsce gdy sprawa z aktem oskarżenia trafi do sądu, a
>> wcześniej - na etapie zaznajomienia z materiałami postępowania
>> przygotowawczego), to w nich zazwyczaj znajduje się protokół
>> przesłuchania świadka z wszystkimi danymi

> Kurde blaszka, fajnie.

> I nie da się tego jakoś utajnić w uzasadnionych przypadkach?

A jaki przypadek byłby uzasadniony? I dlaczego taki przypadek?
I kto miałby o tym decydować? Krawęźnik z koziej wólki?

Ale co sie rzucasz?

AFIR istnieje przeciez instytucja swiadka anonimowego.

On 23 Lut, 10:55, Herald <her...@onet.eu> wrote:

Dnia Tue, 23 Feb 2010 09:44:52 +0000 (UTC), Massai napisał(a):

>>> Jak to jest?
>>> Policja/prokuratura musi/może przekazać takie dane?
>>> Na jakim etapie? Śledztwo czy już proces?

>> oficjalnie, jak już podejrzani uzyskali dostęp do akt sprawy (co na
>> pewno ma miejsce gdy sprawa z aktem oskarżenia trafi do sądu, a
>> wcześniej - na etapie zaznajomienia z materiałami postępowania
>> przygotowawczego), to w nich zazwyczaj znajduje się protokół
>> przesłuchania świadka z wszystkimi danymi

> Kurde blaszka, fajnie.

> I nie da się tego jakoś utajnić w uzasadnionych przypadkach?

A jaki przypadek byłby uzasadniony? I dlaczego taki przypadek?
I kto miałby o tym decydować? Krawęźnik z koziej wólki?

A świadek "inblanco"? ;)

Dnia Tue, 23 Feb 2010 10:55:54 +0100, Herald napisał(a):

oficjalnie, jak już podejrzani uzyskali dostęp do akt sprawy (co na
pewno ma miejsce gdy sprawa z aktem oskarżenia trafi do sądu, a
wcześniej - na etapie zaznajomienia z materiałami postępowania
przygotowawczego), to w nich zazwyczaj znajduje się protokół
przesłuchania świadka z wszystkimi danymi

Kurde blaszka, fajnie.

I nie da się tego jakoś utajnić w uzasadnionych przypadkach?

A jaki przypadek byłby uzasadniony? I dlaczego taki przypadek? I kto
miałby o tym decydować? Krawęźnik z koziej wólki?

Tak, krawężnik. Zgodnie z art. 191 par. 3 kpk w takim przypadku -- "Jeżeli zachodzi uzasadniona obawa użycia przemocy lub groźby bezprawnej wobec świadka lub osoby najbliższej w związku z jego czynnościami" -- można zastrzec dane dot. miejsca zamieszkania świadka do wiadomości prokuratora lub sądu. W szczególnych przypadkach można zastosować instytucję świadka incognito (art. 184 kpk). Wniosek mógł złożyć świadek sam z siebie, ale i policjant odbierający zawiadomienie mógł pomyśleć i podpowiedzieć.

--
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
Lege Artis ==> http://olgierd.bblog.pl <==

Olgierd wrote:

W szczególnych przypadkach można zastosować instytucję świadka
incognito (art. 184 kpk). Wniosek mógł złożyć świadek sam z siebie, ale i policjant odbierający zawiadomienie mógł pomyśleć i podpowiedzieć.

Szkoda że tego nie zrobił.

W efekcie tamci się wykpili - i dziewczynę rozumiem. Skoro zabili
tamtego, to mogli ją pobić. Czy wręcz definitywnie się takiego świadka
pozbyć.

W sumie nie bardzo rozumiem dlaczego tak koniecznie trzeba dane tego
świadka ujawniać. Że by obrona miała czas na niego haków poszukać?

Zeznania owszem, niech sobie przeczytają - i niech te zeznania spróbują
utrącić. Znaleźć sprzeczności itp. Do tego nie trzeba koniecznie
wiedzieć KTO zeznawał.

--
Pozdro
Massai

Dnia Tue, 23 Feb 2010 10:23:39 +0000, Massai napisał(a):

Zeznania owszem, niech sobie przeczytają - i niech te zeznania spróbują
utrącić. Znaleźć sprzeczności itp. Do tego nie trzeba koniecznie
wiedzieć KTO zeznawał.

Nie masz racji, często jest bardzo istotne kto jest świadkiem. Głównie oczywiście w przypadkach, kiedy świadek jest jakoś skonfliktowany ze sprawcami -- przecież może celowo ich obarczać odpowiedzialnością.

--
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
Lege Artis ==> http://olgierd.bblog.pl <==

W dniu 2010-02-23 11:39, Olgierd pisze:

Nie masz racji, często jest bardzo istotne kto jest świadkiem. Głównie
oczywiście w przypadkach, kiedy świadek jest jakoś skonfliktowany ze
sprawcami -- przecież może celowo ich obarczać odpowiedzialnością.

tyle że do tego wystarczy imię i nazwisko, które rzeczywiście co do zasady powinno być jawne
ale po co domyślna jawność adresu?
czego oczywiście nikt nie zmieni, bo ciekawsze jest manipulowanie wymiarem kary

KG

(23.02.2010 11:23), Massai wrote:

Olgierd wrote:

W szczególnych przypadkach można zastosować instytucję świadka
incognito (art. 184 kpk). Wniosek mógł złożyć świadek sam z siebie, ale i policjant odbierający zawiadomienie mógł pomyśleć i podpowiedzieć.

Szkoda że tego nie zrobił.

W efekcie tamci się wykpili - i dziewczynę rozumiem. Skoro zabili
tamtego, to mogli ją pobić. Czy wręcz definitywnie się takiego świadka
pozbyć.

W sumie nie bardzo rozumiem dlaczego tak koniecznie trzeba dane tego
świadka ujawniać. Że by obrona miała czas na niego haków poszukać?

Zeznania owszem, niech sobie przeczytają - i niech te zeznania spróbują
utrącić. Znaleźć sprzeczności itp. Do tego nie trzeba koniecznie
wiedzieć KTO zeznawał.

Z jednej strony tak, z drugiej strony jak mają np. udowodnić że 15 osób
widziało ją w innym mieście w tym czasie?

p. m.

Dnia Tue, 23 Feb 2010 11:32:05 +0100, mvoicem napisał(a):

Z jednej strony tak, z drugiej strony jak mają np. udowodnić że 15 osób
widziało ją w innym mieście w tym czasie?

Przecież w tym kraju można być na pokładzie samolotu i bzykać panienkę
gdzieś w Suwałkach - wszystko w tym SAMYM CZASIE.
Albo występować w programie TV na żywo który ogląda kilak milinów widzów i
również posuwać panienkę gdzieś w wąchocku ;)

Dnia Tue, 23 Feb 2010 11:36:51 +0100, Herald napisał(a):

Albo występować w programie TV na żywo który ogląda kilak milinów widzów i
również posuwać panienkę gdzieś w wąchocku ;)

Andrzej ma zdolnosc bilokacji.

--
usenet jest dla mieczakow
#pregierz - najlepszy kanal wsrod mezczyzn
(irc.freenode.net)

Użytkownik "Massai" <tsender@wp.pl> napisał w wiadomości news:hm0abb$79f$1news.onet.pl...

W sumie nie bardzo rozumiem dlaczego tak koniecznie trzeba dane tego
świadka ujawniać. Że by obrona miała czas na niego haków poszukać?

To tez.
Chcialbys pojsc do pierdla na podstawie falszywego swiadectwa kogos, kto np. ma problemy "z glowa"?
Naduzywa halucynogenow, itp.
Czasem policji i prokuraturze skazanie jest na reke - a czasem jest i "prikaz" (jak np. bylego wicepremiera za korzystanie z uslug pewnej Pani ode mnie z miasta skazali na 2 lata i 3 miesiace:)
Kto wtedy ma podwazyc wiarygodnosc swiadka jak nie oskarzony badz obronca?

Pozdrawiam
SDD

SDD wrote:

Użytkownik "Massai" <tsender@wp.pl> napisał w wiadomości
news:hm0abb$79f$1news.onet.pl...

> W sumie nie bardzo rozumiem dlaczego tak koniecznie trzeba dane tego
> świadka ujawniać. Że by obrona miała czas na niego haków poszukać?

To tez.
Chcialbys pojsc do pierdla na podstawie falszywego swiadectwa kogos,
kto np. ma problemy "z glowa"?  Naduzywa halucynogenow, itp.

No konkretnie to w takim przypadku... skąd niby mój obrońca miałby się
dowiedzieć że dana osoba "ma problemy z głową"?
Że używa narkotyków itp?

To wiedza raczej dostępna lekarzom i policji... a wiarygodność świadka
powinien ocenić bezstronny sąd (wiem, wiem).

Jak sąd sam nie uzna zeznań za mało wiarygodne, to nie pomoże
"wyciąganie brudów", i tak trzeba będzie się odwoływać.

--
Pozdro
Massai

Dnia Tue, 23 Feb 2010 13:26:32 +0000, Massai napisał(a):

To wiedza raczej dostępna lekarzom i policji... a wiarygodność świadka
powinien ocenić bezstronny sąd (wiem, wiem).

No to oceni. Ale dowodu za stronę nie przeprowadzi.

--
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
Lege Artis ==> http://olgierd.bblog.pl <==

Użytkownik "Massai" <tsender@wp.pl> napisał w wiadomości news:hm0rh4$r0n$1news.onet.pl...

A potem się tłumaczy skąd ją wziął...

Od wspolpracujacej z jego kancelaria agencji detektywistycznej?

Pozdrawiam
SDD

SDD wrote:

Użytkownik "Massai" <tsender@wp.pl> napisał w wiadomości
news:hm0rh4$r0n$1news.onet.pl...

> A potem się tłumaczy skąd ją wziął...

Od wspolpracujacej z jego kancelaria agencji detektywistycznej?

Znaczy jak, zlecił tejże agencji popełnienie przestępstwa?
Dostęp do dokumentacji medycznej - dość ściśle określone osoby mają do
niego prawo.

Nie należy do nich adwokat czy jakiś oskarżony.

Nazwiska, szczegóły, bo prokuratura musi przygotować kolejny akt
oskarżenia, tym razem przeciw agencji detektywistycznej i adwokatowi,
ew. osobie która udostępniła...

Już widzę jak adwokat tak nadstawia karku za jakiegoś klienta.

--
Pozdro
Massai

Użytkownik "Massai" <tsender@wp.pl> napisał w wiadomości news:hm0l28$8jf$1news.onet.pl...

To wiedza raczej dostępna lekarzom i policji... a wiarygodność świadka
powinien ocenić bezstronny sąd (wiem, wiem).

Swiadka nie poddaje sie badaniom psychatrycznych, ktore np. wobec podejrzanego sa w wielu przypadkach obowiazkowe.
Jesli np. leczy sie w jakiejs prywatnej klinice, nie ma oficjalnych "zoltych papierow" i nie byl, przedmiotem rozpoznania operacyjnego w tej lub innej sprawie, to wcale sad i policja nie musza wiedziec o jego chorobie.

Pozdrawiam
SDD

SDD wrote:

Użytkownik "Massai" <tsender@wp.pl> napisał w wiadomości
news:hm0l28$8jf$1news.onet.pl...

> To wiedza raczej dostępna lekarzom i policji... a wiarygodność
> świadka powinien ocenić bezstronny sąd (wiem, wiem).

Swiadka nie poddaje sie badaniom psychatrycznych, ktore np. wobec
podejrzanego sa w wielu przypadkach obowiazkowe.  Jesli np. leczy sie
w jakiejs prywatnej klinice, nie ma oficjalnych "zoltych papierow" i
nie byl, przedmiotem rozpoznania operacyjnego w tej lub innej
sprawie, to wcale sad i policja nie musza wiedziec o jego chorobie.

A tym bardziej obrona czy podejrzany nie ma prawa o tej chorobie
wiedzieć...

Zawsze mogą wprost zapytać świadka zeznającego pod przysięgą - czy
leczy sie pan/pani psychiatrycznie.

Ale jazdy w stylu zdobywanie jego danych medycznych, to proszenie się o
dodatkowy proces karny.

Żaden lekarz tego nie udostępni - musiałby być kompletnym idiotą, da
dokumentację, weźmie kasę, a wyjdzie na jaw że dał, bo przeca w sądzie
przedstawią...

Więc jedyna opcja to włamanie i kradzież...

--
Pozdro
Massai

(23.02.2010 13:06), SDD wrote:

Użytkownik "Massai" <tsender@wp.pl> napisał w wiadomości news:hm0abb$79f$1news.onet.pl...

W sumie nie bardzo rozumiem dlaczego tak koniecznie trzeba dane tego
świadka ujawniać. Że by obrona miała czas na niego haków poszukać?

To tez.
Chcialbys pojsc do pierdla na podstawie falszywego swiadectwa kogos, kto np. ma problemy "z glowa"?
Naduzywa halucynogenow, itp.

Albo po prostu świadkiem z 200 metrów jest osoba o której wiadomo że
jest ślepa jak kret.

p. m.

mvoicem wrote:

(23.02.2010 13:06), SDD wrote:
> Użytkownik "Massai" <tsender@wp.pl> napisał w wiadomości > news:hm0abb$79f$1news.onet.pl...
> >> W sumie nie bardzo rozumiem dlaczego tak koniecznie trzeba dane
tego >> świadka ujawniać. Że by obrona miała czas na niego haków
poszukać?
> > To tez.
> Chcialbys pojsc do pierdla na podstawie falszywego swiadectwa
> kogos, kto np.  ma problemy "z glowa"?
> Naduzywa halucynogenow, itp.

Albo po prostu świadkiem z 200 metrów jest osoba o której wiadomo że
jest ślepa jak kret.

hm, co to znaczy "wiadomo"?

--
Pozdro
Massai

(23.02.2010 14:40), Massai wrote:

mvoicem wrote:

(23.02.2010 13:06), SDD wrote:

Użytkownik "Massai" <tsender@wp.pl> napisał w wiadomości news:hm0abb$79f$1news.onet.pl...

W sumie nie bardzo rozumiem dlaczego tak koniecznie trzeba dane

tego >> świadka ujawniać. Że by obrona miała czas na niego haków
poszukać?

To tez.
Chcialbys pojsc do pierdla na podstawie falszywego swiadectwa
kogos, kto np.  ma problemy "z glowa"?
Naduzywa halucynogenow, itp.

Albo po prostu świadkiem z 200 metrów jest osoba o której wiadomo że
jest ślepa jak kret.

hm, co to znaczy "wiadomo"?

Trudno odpowiedzieć na tak dziwnie postawione pytanie inaczej niż:

      wiadomo
      1. ÂŤjest rzeczą znaną»
      2. ÂŤjest oczywiste, zrozumiałeÂť

(za sjp.pwn.pl)

p. m.

(23.02.2010 16:12), Massai wrote:

mvoicem wrote:

[...]

Albo po prostu świadkiem z 200 metrów jest osoba o której

wiadomo że >> jest ślepa jak kret.

hm, co to znaczy "wiadomo"?

Trudno odpowiedzieć na tak dziwnie postawione pytanie inaczej niż:

Wystarczyłoby się trochę domyśleć o co chodzi...

No jakoś nie mogłem ...

Komu niby "wiadomo"?

Wszystkim którzy tą osobę znają. Wszystkim którzy widzieli ich okulary ....

Włamiesz się do kartotek medycznych żeby to stwierdzić?

Określenie "wiadomo" jest z gatunku "ludzie powiadają"...

Znam kilka osób co do których nie mam wątpliwości że z ich wzrokiem nie
jest najlepiej, mimo że nie włamałem się do ich kartoteki medycznej.

p. m.

mvoicem wrote:

(23.02.2010 16:12), Massai wrote:

> > Włamiesz się do kartotek medycznych żeby to stwierdzić?
> > Określenie "wiadomo" jest z gatunku "ludzie powiadają"...

Znam kilka osób co do których nie mam wątpliwości że z ich
wzrokiem nie jest najlepiej, mimo że nie włamałem się do ich
kartoteki medycznej.

W momencie kiedy chcesz podważyć zeznania takiej osoby, nie wystarczy
"nie mam wątpliwości że z jej wzrokiem nie jest najlepiej".

Nie sądzisz że wypadałoby przedstawić jakiś wynik badania
lekarskiego? A takowego wyniku nie masz prawa mieć, jako oskarżony
czy adwokat oskarĹźonego.

W związku z tym i tak sąd musi wysłać ją na badania - a jeśli i
tak sąd ją wyśle, na Twój wniosek, to po co wcześniejszy
"background check"?

Nawet mając jej dane osobowe, nie przyniesiesz żadnego wiążącego
dowodu. A jeśli przyniesiesz, narazisz się na kolejną sprawę
karną...

A żeby powziąc wątpliwości, nie trzeba jej wczesniej sprawdzać. W
sądzie podniesiesz kartkę papieru, "czy pani widzi co tu jest
napisane? nie?" i złożysz wniosek o zbadanie świadka przez fachowca.

--
Pozdro
Massai

(23.02.2010 21:58), Massai wrote:

mvoicem wrote:

(23.02.2010 16:12), Massai wrote:

Włamiesz się do kartotek medycznych żeby to stwierdzić?

Określenie "wiadomo" jest z gatunku "ludzie powiadają"...

Znam kilka osób co do których nie mam wątpliwości że z ich
wzrokiem nie jest najlepiej, mimo że nie włamałem się do ich
kartoteki medycznej.

W momencie kiedy chcesz podważyć zeznania takiej osoby, nie wystarczy
"nie mam wątpliwości że z jej wzrokiem nie jest najlepiej".

Nie sądzisz że wypadałoby przedstawić jakiś wynik badania
lekarskiego? A takowego wyniku nie masz prawa mieć, jako oskarżony
czy adwokat oskarĹźonego.

W związku z tym i tak sąd musi wysłać ją na badania - a jeśli i
tak sąd ją wyśle, na Twój wniosek, to po co wcześniejszy
"background check"?

Dobrze jest najpierw wiedzieć o tym że warto składać taki wniosek.

p. m.

W dniu 2010-02-23 11:03, Olgierd pisze:

Wniosek mógł złożyć świadek sam z siebie, ale i policjant odbierający
zawiadomienie mógł pomyśleć i podpowiedzieć.

widziałem takich, którzy złożyli
i co z tego...
ani policjant, ani prokurator nie zauważyli

KG

Dnia Tue, 23 Feb 2010 11:18:57 +0100, kam napisał(a):

Wniosek mógł złożyć świadek sam z siebie, ale i policjant odbierający
zawiadomienie mógł pomyśleć i podpowiedzieć.

widziałem takich, którzy złożyli
i co z tego...
ani policjant, ani prokurator nie zauważyli

To inna sprawa. Jak to się mówi -- wniosek nie został uwzględniony.

--
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
Lege Artis ==> http://olgierd.bblog.pl <==